to też się przedstawię, a co! jestem magda, w internetach (nie)znana jako nona, lat mam rocznikowo dwadzieścia dwa (i jest mi z tym trochę smutno, biorąc pod uwagę, że zamiast ogarniać jakieś ustatkowane życie i pędzić po ścieżkach kariery tylko niszczę sobie płuca petkami, wątrobę alkoholem i paluszki nadmiernym stukaniem w klawiaturę) i mieszkam w moim ukochanym mieście, czyli gdańsku. <3 rok studiowałam kulturoznawstwo, rok pracowałam w sklepie z zabawkami (hihi) a teraz wreszcie udało mi się domknąć jakieś studia bez fejlu i to z całkiem ładną średnią - patrzycie na przyszłego inglisz filologa, o ile w październiku mi się znowu nie odwidzi. :> mam czwórkę młodszego rodzeństwa, dużo flanelowych koszul, słabość do ludzi o dobrym guście muzycznym, wiecznie niedoładowany i rozwalający się przedpotopowy telefon i obsesję na punkcie kina. dużo palę, dużo się śmieję, dużo płaczę na filmach, dużo gadam o religiach, odległych galaktykach i generalnie SENSIE ŻYCIA (po alkoholu wpadam w tryb nostalgicznego filozofa). lubię leniwe poranki, świeże bagietki, puste autobusy, letnią plażę wieczorami, wiśniowe pety, warkocze, muszki (bowties are cool, come on), koty, zapach benzyny, nadgarstki, parasole, stare samochody i zagubione uliczki. nie lubię mokrych włosów w umywalce. chciałabym być żyć jak jack kerouac, robić filmy jak hal hartley i zostać piątym członkiem animal collective. jak na razie tylko dużo śpię.
muzycznie: the velvet underground, bon iver, the national, einsturzende neubauten, the knife, fever ray, laurie anderson. mazzy star, washed out, m83, bat for lashes, st vincent, sufjan stevens, ben howard, cat power, hello saferide, massive attack, chet faker, alt-j, john maus, modest mouse, darkside, cocorosie, grizzly bear, sparklehorse, devendra banhart, olafur arnalds, sigur ros, sin fang, radiohead, james blake, the cure, iamamiwhoami, efterklang, soko, ellen allien, arcade fire, brian eno, gang gang dance, mum i milion innych!
filmowo z kolei: garden state, arizona dream, l'eclisse, meduzot, the way way back, la vie d'adele, dr strangelove, i'm not there, 2001 a space odyssey, some like it hot, la pianiste, eternal sunshine of the spotless mind, they shoot horses, don't they?, kanał, moonrise kingdom, buffalo '66, another earth, 50/50, pisma myortvogo cheloveka, a streetcar named desire, sommersault, the unbelievable truth, trust, palindromes, happiness, fallen angels, chungking express, royal tenenbaums, noi albinoi, full metal jacket, everything is illuminated, crazy, velvet goldmine, dekalog, przypadek, melancholia, idioterne, l'annee derniere a marienbad, fanny & alexander, les amours imaginaires, gummo, persona, sasom i en spegel, dług, gadające głowy, my own private idaho, trzy kolory, taxi driver, transamerica, le notti di cabiria, la strada, total eclipse, 8 1/2, amores perros, la notte, citizen kane, vengo, crimes and misdemeanors, funny games, lost highway, lock stock and two smoking barrels, pi, wild at heart, krótki film o zabijaniu, what's eating gilbert grape, psycho, take the money and run, down by law, stranger than paradise, permanent vacation, zelig, mulholland dr, delicatessen, k-pax, the hours, il deserto rosso, bin-jip, broken flowers, xxy, lola rennt, trainspotting, donnie darko, ultimo tango a parigi, the dreamers, cria cuervos, blowup, juno, leon, american beauty, being john malkovich, pulp fiction, apocalypse now, clockwork orange, usual suspects, hable con ella, 21 grams, lost in translation, perfume boże, makabra, ale to na serio te najważniejsze i nie umiałabym wybrać XD z kolei serialowo to lost, the sopranos, doctor who, sherlock, house of cards, the walking dead, orphan black, game of thrones, breaking bad, ahs, it crowd, the killing, scrubs, homeland, dexter, twin peaks, my name is earl iiiii pushing daisies <3

tyle, rozpisałam się że hejho, ale no trudno  

NONA milijony serduszek <3333333333333333333

cudowna nona z cudownym gustem kulturalnym

No proszę. Bo wiążę swoją przyszłość z kulturoznawstwem - pod warunkiem, że opcja z historią sztuki nie wypali.
Opiszesz może, jak jest na tym kierunku? Proszem, bardzom proszem.

Jestem lewa i nie zauważam tematów.

Ale mniejsza, WITAJ NA FORUM
Też mam dwadzieścia dwa lata i podobne rozterki, więc jakby coś kiedyś, to możemy upić się w pustym autobusie, naćpać benzyną, a potem porozmawiać o religiach i sensie życia, o. <3
A tak w ogóle to pjona za lostów, orphan black, got i sherlocka.
No i baw się dobrze, no!

Btw., czy jak pracujesz w sklepie z zabawkami to można testować zabawki? *u* Bo chyba odnalazłam swoje powołanie!

WITAJ NA FORUM!   

Jesteśmy tak samo 'starzy'! <5>

Frederick Hearst napisał:

(...) lost highway (...), psycho (...), mulholland dr (...), donnie darko (...), lost (...), ahs

Za to już Cię kocham   

ALE ZA TO

Frederick Hearst napisał:

twin peaks

KOCHAM POTRÓJNIE

        

Widziałaś Missing Pieces? Ja nie i płaczę z tego powodu. 90 MINUT NOWEGO MATERIAŁU. CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ?! Zbieram pieniążki, żeby sobie kupić Twin Peaks: The Entire Mystery   Muszę mieć i nie daruję sobie, jeśli odpuszczę i nie kupię.

No, i chyba tym samym skutecznie Cię do siebie zraziłem ;D
 

Hej! A ja jestem Beatka (również reaguję na Królową!) i wcale nie mam dwudziestu dwóch lat. What a shame.
Jak Ci się widzi filologia angielska? I piąteczka z rodzeństwem, mam trójkę starszego i to mnie trochę bardzo boli.

Cytat :

dużo się śmieję, dużo gadam o generalnie SENSIE ŻYCIA. lubię świeże bagietki, puste autobusy, koty, zapach benzyny, nadgarstki, parasole, stare samochody i zagubione uliczki. nie lubię mokrych włosów w umywalce.
the knife, fever ray, m83, bat for lashes, chet faker, cocorosie, olafur arnalds, sigur ros, radiohead, the cure, arcade fire
les amours imaginaires; doctor who, sherlock, the walking dead, orphan black, ahs, it crowd

Czyli tak trochę PROSZĘ WYJŚĆ Z MOJEJ GŁOWY.
Ma pani konto na last.fm? I czy oglądała pani The Internet Is Coming (chodzi mi o ten ostatni odcinek The IT Crowd, co wyszedł w zeszłym roku)? Baw się dobrze!

Asia, <5>. Ja też jestem ślepy na przywitania.

Aczkolwiek hej, Magda. <3 Rozmowy o sensie życia i puste autobusy są super, chociaż i tak zostałem wyznawcą metra, w sumie rozkminy o religiach też nie wypadają źle! I piąteczka za kilka serialów, wydaję mi się, że się u nas odnajdziesz. Baw się dobrze. <3

ewangelina, chyba cię zasmucę, bo nie polecam :< właśnie ja rzuciłam po pierwszym roku, bo nie podobało mi się zupełnie, masa gadania o kulturze jako zjawisku i wkuwaniu na pamięć miliona definicji tylko po to, żeby dojść do wniosku, że kultury jednak nie da się zdefiniować :> co prawda trzymam kontakt z ludźmi, którzy zostali, i już na drugim roku mieli fajne fakultety, chociażby o kinie islandzkim, ale i tak większość żałuje, że została aż do licencjatu :< też to pewnie wygląda inaczej w różnych miastach, no ale w gdańsku nic specjalnego!

ashe, hihi, dzięks za powitanie <3 i jestem za, bo ta TRAGEDIA DOROSŁOŚCI, jakkolwiek poważnie by to nie zabrzmiało, mnie dobija totalnie! jak są takie, że nie trzeba ich wyjmować z wielkiego pudła ani wkładać baterii to pewka, że można, czemu nie XD sama miałam super zabawę z wypróbowywaniem wszystkich melodyjek i kręciołków, polecam

charlie, haha, no co ty, fanów lyncha jestem wiecznym fanem! :D missing pieces nie widziałam, muszę się za to zabrać, ale ogólnie kiedyś miałam fazę nawet na oglądanie lynchowskich krótkometrażówek testowych, także wiem, co znaczy świr na punkcie dejwida   

lucas hejka, beatka! filologia angielska jest bardzo spoczko, w końcu czuję, że naprawdę uczę się czegoś w miarę konstruktywnego no i znajomość języka naprawdę wzrasta, zwłaszcza w kwestii fonetycznej <3 plus jeśli będę mówić po tych trzech latach z prawie-brytyjskim akcentem to kurde, choćby tylko po to było warto! i mam, jestem http://lastfm.pl/user/spacerush, ale ostatnio trochę się tam kurzy :c a the internet is coming nie widziałam, też muszę obczaić!

charles, metro jest ekstra i wiecznie ubolewam, że w gdańsku go nie mamy i mieć nie będziemy, no ale co poradzić :c i dzięki, mam nadzieję, że się odnajdę też! <3

no i rosia i martynka WIADOMO, LOWKI MAKS <3

CZY TY BYŁAŚ JAKO HELLO NA BLOGGERSIE?!?!
Dobra, pierwsza reakcja poszła, teraz druga, trzecia i piętnasta! O, to takie... Utwierdzające w postanowieniach to, co czytam, miło bardzo! The Internet is coming to takie nostalgiczne zakończenie, nostalgiczne w sensie takie troszkę the best of, generalnie pozytywnie wspominam i aż żal, że nic nowego już nie powstanie od nich bo ten serial tak bardzo trzymał poziom

BYŁAM!!!!!!!!!! :o a ty kim? :o :o :o

Ja byłam jako Moondance, nie zdziwię się, jeśli nie skojarzysz, no ale NO JAKI SZOK! (poznałam po laście, trochę wspólnych znajomych z bloggersa - najsiasta wtyczka :o)
(ja i Lucas to jedność, żeby nie było!)