Ojciec, z którym, o dziwo Chaz miał i nadal ma dobre relacje. Ambrose nigdy nie nalegał na to, by syn studiował medycynę. Ba, nawet wspierał go w jego decyzji. Niestety nigdy otwarcie nie postawił się swojej zonie, ponieważ wiedział, że to wiązałoby się z rozwodem i utratą Is… a obie kochał równie mocno. Dodatkowo musiał w jakiś sposób pomagać w rebelii, bo nie wylądował w KOLCu, jak jego żona. Charles do tej pory nie wie, co tam robił.
⌊ Xenia Lowell ⌉
Matka, która zaplanowała życie swojego syna i co gorsza, ten plan chciała wdrożyć w życie. Po wyprowadzce Chucka, ich i tak słabe relacje zupełnie zaniknęły. Być może kiedyś Lowellowi brakowało matki, ale udało mi się z tym pogodzić. Aktualnie matka przebywa w KOLCu.
⌊ Morranie Lowell ⌉
Młodsza siostra Charlesa, tak naprawdę jedyna rodzina, którą kocha. Po jego wyprowadzce nadal utrzymywali ze sobą kontakty, znacznie częstsze niż z ojcem. Są dość zżyci. W odróżnieniu od matki, Is miała podobne poglądy co brat i przyłączyła się do rebelii. Mimo tego, że skończyła niedawno osiemnaście lat, Chuck nadal uważa, że musi się nią opiekować, widzi ją jako mało dziewczynkę… jak to w zwyczaju mają starsi bracia.[/justify]
Historia
IMPULS
Rodzisz się z pewnym określonym schematem. Ktoś pokłada w tobie nadzieję na stanie się kimś wielkim. Zdobędziesz dobrą pracę, założysz rodzinę… Czasem pozornie nic nieznacząca sytuacja zmienia wszystko. Po prostu chcesz popsuć ten idealny schemat. To jest jak impuls. Charles urodził się na początku lutego, był pierwszym dzieckiem państwa Lowell. Mogło się wydawać, ze miał idealne dzieciństwo. Zajęcia dodatkowe, zabawki, własny pokój. Tak samo jak zaplanowane, idealne życie. Pójść na medycynę, rozpocząć pracę jako chirurg, gdzieś w międzyczasie znaleźć żonę, potem mieć dzieci. Na początku być szczęśliwą rodziną, potem oddalać się nieco od żony, następnie uwikłać się w romans. Gdy wszystko się wyda błagać o wybaczenie i powrócić. Mieć kolejne dziecko… Wspinać się po szczeblach kariery, być okropnie bogatym. Życie w sztywnym schemacie, który ktoś sobie wymyślił. Tym kimś niestety nie był Charles Lowell, tym kimś byli jego kochani rodzice. Chuck w pewnym momencie zorientował się, że nie chce tak żyć. Nie chcę zawierać małżeństwa z czystej formalności i dla połączenia majątku. Nie wie, czy w ogóle go chce. Nie chce dzieci, które muszą pojawić się w pewnym momencie. Nie czy w ogóle je chce. Nie chce sławy i bogactwa. Chce być szczęśliwym, spełniać się i kochać. Wtedy, już jako nastolatek zrozumiał, że nie musi być jak inni, przecież może żyć tak jak on chce. Obserwował różnych ludzi, bogatych i zapracowanych, ale też biednych i schorowanych. Ukradkiem dostrzegał nielegalny handel, czy prostytucję. Zobaczył, ze szczęśliwi są ci, którzy nie mają pieniędzy, doceniają życie. Jeśli ma ochotę krzyczeć, może to zrobić. Nikt nie ma prawa mu tego zakazać.
*
Zaczynasz robić coś co naprawdę cię kreci. Wydaje ci się to genialne i wiesz, że chcesz to robić. Jesteś w tym dobry. Nawet jeśli cały świat jest przeciwko tobie, nadal to rób. Po prostu rób to co kochasz. Pierwszym przejawem buntu w stronę rodziców nie były złe oceny, czy cokolwiek tak naturalnego dla innych nastolatków. Chuck nadal uczył się bardzo dobrze, rozmawiał z rodzicami i siostrą. Prowadził całkiem zwyczajne życie. Tylko złość i pójście na przekór wszystkim odkładał na drugim plan, hodował w sercu, jak cos mało ważnego… do czasu. Informacją, a raczej buntem, jak odebrali to rodzice; była wiadomość, że nie pójdzie tam, gdzie chcą rodzice. Nie zostanie kardiologiem, chirurgiem, czy bóg-wie-kim. Lowell oświadczył, że woli projektować budynki, rysować je. Miał inny plan na życie. Kręciła go architektura i nie mogli wpłynąć już na dorosłego faceta. Oczywiście wszytko skończyło się naprawdę poważną kłótnią i wyprowadzką Charlesa. Na początku nie było łatwo. Mieszkanie wielkości połowy pudełka od butów, ciągłe opłaty, ale z roku na rok było co raz lepiej. Charles dostawał co raz więcej propozycji współpracy od naprawdę znanych i cenionych architektów z Kapitolu, a także całego Panem. Wygrywał prestiżowe konkursy.
*
Każdy ma jakieś niezbyt chlubne przeżycia. Brałem antydepresanty, a potem piłem. W raczej złych ilościach. Wtedy było dobrze, czułem się dobrze. Nie miałem kontaktu z rzeczywistością. Lowell po studiach, a właściwe pod koniec nich zaczął brać tabletki. Ale nie pigułki na uspokojenie, czy odporność. Na depresję. Być może jej nie miał… albo miał jakaś naprawdę bardzo zaawansowaną. Nigdy nie wybrał się akurat wtedy i tamtej sprawie do lekarza. Sam teraz tego nie potrafi stwierdzić. Sądził tylko, że to wszystko nie ma sensu, a Chaz jako Chaz był nic niewarty. Student, którym nikt, zupełnie nikt się nie przejmie. Bez osób, które go kochają. Siostra, siostra, by się z tego jakoś pozierała. Rodzicie, rodzice będą zadowoleni… tak sobie to tłumaczył. Rutyna go przygniatała, a jego tarczą były tabletki. W tamtym okresie spędzał dużo czasu na dachu jednego z wieżowców w centrum miasta. Przygotowywał się do zakończenia studiów, jednak znacznie częściej myślał o tym, czy nie skoczyć i nie zakończyć tego wszystkiego. Wtedy wyjmował kolejne opakowanie tabletek i otwierał notes wylewając na kartkę wszystko to, o czym myślał. Po pewnym czasie tabletki stały się nudne. Charles sięgnął po alkohol. Zrobił tylko i wyłącznie wymianę. Zamiast opakowania, butelka. Nastąpił okres, kiedy rozpijał się po barach i wymiotował, gdzieś w parkach. Wracał do mieszkania i padał bezwładnie na kanapę. Nie było czegoś takiego jak kac. Nie miał czasu, ponieważ nie Lowell nie miał kiedy wytrzeźwieć. Gdy po raz kolejny wylądował w szpitalu odwodniony, zainteresował się jego sprawą młody lekarz Josh. Dodatkowo w miedzy czasie cudem skończył studia, teraz nie za bardzo pamięta jak. Jedyne co wie to to, że wtedy był w okresie brania tabletek.
*
Myślisz, że wszystko jest spieprzone na amen i jesteś już dnem. Wtedy pojawia się ktoś, kto się tobą zainteresuje… Miłość. Zbiór kilku odpowiednio ułożonych liter. To naprawdę niesamowite, to jak zmienia człowieka. Josh sprawił, że odstawiałem alkohol. Josh dokonał wielkich rewolucji w życiu i nawykach pana Lowella. Po pierwsze, co najważniejsze zmusił Chucka do odstawienia alkoholu. Wysłał go do odwyku i znów zaszczepił w nim chęć tworzenia. Na początku nie było łatwo, ale lekarz nie poddawał się. Nawet jeśli jego chłopak wracał pijany, próbowali znów i znów, i znów. Aż do skutku, który udało się osiągnąć. Ale nagle coś się popsuło miedzy nimi. Uczucie jakim darzyli się mężczyźni zniknęło. Młody lekarz zainteresował się jakaś kobietą. Charles Lowell po raz kolejny został sam. Jednak ten, poważny i długi związek uświadomił mu, że mimo całej sympatii do kobiet, woli związać się z mężczyzną. Ważną rzeczą jest to, że Josh i rozstanie z nim uczyniło Chucka silniejszym. Mimo tak okropnego wydarzenia nie sięgnął po pigułki, ani kroplę alkoholu. Jego pozytywnym uzależnieniem stało się pisanie. Chyba nie do końca robił to co powinien w życiu. Widocznie czasem trzeba jeszcze innych impulsów.
*
Nawet jeśli nie wiesz, jaką wybrać stronę wybierz tę, która daje szanse na lepszy start. Nowe czasy, czas rewolucji. Charles nie popierał rządów Snowa, w ogóle nie popierał idei Głodowych Igrzysk. Gdy tylko nadarzyła się, by obalić rząd, a co za tym idzie Snowa i zapewne kontynuację jego polityki, postanowił pomóc rebeliantom. Bez wahania angażował się w ich działania. Najwidoczniej zyskał sobie sympatię nowej pani prezydent, ponieważ postanowiła uczynić go zastępcą redaktora naczelnego w Capitol’s Voice. To była jedynie ładna nazwa, tak naprawdę stał się on cenzorem i kontrolował, czy aby pan Terrain nie nadużywa odzyskanej władzy. Jednak ich losy potoczyły się również prywatnie, a nie jedynie wyłącznie służbowo. Dopóki nie ogłoszono kolejnych Igrzysk był zadowolony z polityki Coin, teraz milczy.
*
Nie wiem co będzie jutro. Żyję teraz, nie wiem, czy będę żyć jutro, pojutrze. Żyje teraz. To się liczy. Już dawno mogłem gryźć piasek, chyba nie bez powodu jestem tutaj. Żyję.
ŻYCIE
Charakter
Charakter Charlesa nie jest trudny. Dobra, jest trudny. Raz mężczyzna potrafi się śmiać, a drugi raz być smutnym. Jednak, wszystko to przez co przeszedł, nauczyło go żeby częściej śmiać się, a rzadko płakać. Na pewno po wyprowadzce stał się bardziej odpowiedzialny i samodzielny. Musiał sobie jakoś radzić, przez co szybciej dojrzał. Ale przecież to wszystko stało się przez jego uparcie i dążenie do wyznaczonego celu. Tak, taki jest Chaz. Jeśli coś uzna za godne walki, będzie o to stanowczo walczył. Często są to błahe rzeczy, ale on realizuje nawet swoje pomysły z kolekcji stu planów na minutę. Niektórzy uważają, że w wieku trzydziestu lat (o zgrozo, ponad trzydziestu) wypadałoby być dojrzałym. Być może. Jednak Lowell, mimo wszystkich swoich cech ma w sobie coś z dziecka goniącego z marzeniami i dla, którego nie ma rzeczy niemożliwych. Z Chuckiem jest ciężko się zaprzyjaźnić, ogóle do niego dotrzeć, ale jeśli się to uda można być pewnym jakieś bliższej relacji. Tak samo, jak tego, że na takiej osobie będzie mu zależeć. Facet z niewyparzona gębą. Charles jest wygadany, ale ma jednak niewyparzony język. Woli starać sytuacje w jasnym świetle i mówić to co myśli. Jest tak, a nie inaczej. Po co owijać wełnę w bawełnę? Momentami zgryźliwy. Problemy stara się rozwiązywać sam. Analizować wszystkie wejścia i szukać tego najlepszego. Dodatkowo oddaje się swojej pasji, która jest pisanie… i rysowanie. Najważniejsze jest to, że całe jego ówczesne życie nauczyło go jednego. Łapać każdą chwilę i cieszyć się najmniejszym drobiazgiem. Spełniać marzenia i żyć tak jak się chce. Jutra może go zabraknąć.
Ciekawostki
√ Ma tatuaż na obojczyku z napisem: creating means living and freedom. √ Teraz już pije alkohol i nie prowadzi to do uzależnienia. √ Zdarza mu się palić, jednak stara się tego nie robić. √ Przed pójściem na studia przeżył wypadek samochodowy. √ Uwielbia ciasta i czekoladę… w ogóle słodycze. √ Ma swoje dzienniki z opowiadaniami, których nikomu nie pokazuje. Można tam znaleźć jego przeżycia, czy przeróżne historie. √ Planuje wydać książkę. √ Kompletnie nie umie śpiewać, ale zdarza mu się to robić. √ Świetnie rysuje, mimo tego, że sam nie uważa swoich praca za „wybitne”. √ Ma jeszcze kilka rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią. √ Ciągle stara się spełniać swoje marzenia. √ To, ze nadal żyje uważa za cud. Najwidoczniej musi jeszcze wiele zrobić.
Ostatnio zmieniony przez Charles Lowell dnia Sob Mar 15, 2014 11:07 pm, w całości zmieniany 3 razy
Chantelle Troy
Wiek : 18 Zawód : Doradca ds. technologii Obrażenia : Brak
Temat: Re: Charles Lowell Sob Maj 25, 2013 9:49 pm
Powiem tylko tyle: ASDFGHJKLKJHGFDSA! :D Karta jest boska, długa jak nie powiem co, ale fajnie się czyta ;] Myślałam, że nigdy nie polubię Chaza (Saminic i te sprawy) ale teraz to muszę poważnie przemyśleć. Dobra, kończę chrzanić głupoty, leci akcept :D