Z Rorsem coś chcę! Mogą być swoimi informatorkami odnośnie tego całego burdelu w DR.
Nie szukasz wielkiej miłości? Ojej, miałam podesłać Ci Blejza
Z Cord możemy coś zagrać na zasadzie zabawy w doktora, ale nie pomyśl sobie zaraz o czymś zboczonym... i tak wiem, że pomyślałaś.

Poproszę dla Casperka numerek 4 :lol:Ale nie w roli informatora. Raczej powiązać coś z tym


A dla innych nie mam pojęcia, ale wisisz mi posta Jamesem więc liczę na Twoją kreatywność

Już nie udawaj, że dałabyś Blejza na wielką miłość Aleeeeeeee, jak już mówiłam, romans zawsze spoko Rors... hm... zastanawiam się na jakiej zasadzie mogłaby być ona informatorką... Bo mi chodzi o ludzi, którzy będą mówić jej o "okazjach", obserwować odpowiednie osoby... Rors raczej by się w taki szmelc nie wpakowała...
A co do Cordka spoko! <3
...i nic sobie nie pomyślałam.. -,-


Siguś, Casp jest młody, poza tym działa w trochę innej branży... Sądzisz, że gdzieś tam jest szansa na jakiś kontakt? Bo Sabriel jest trochę opryskliwa i patrzy na wielu z góry... Nie wiem czy Casp nie byłby dla niej po prostu takim hm... dzieciakiem

O Mój Snejpie, wszyscy mają Rory za jakąś cipkę nieogarniętą i kluchę, naprawdę aż tak bardzo ją spieprzyłam w postach?
No racja, Blejz zarezerwowany, ale chciałaś coś to teraz myśl...
Z Cord okej, kiedyś rozegramy!

Nieee, nie w tym sęk... po prostu... łamanie prawa? serio? Sabriel np. należy do tych, którym obojętne jest kto jest u władzy, póki może być sobą, póki może robić to co lubi... Rors chyba taka nie jest?

Jak już tak ładnie wymyślasz, to ja ci pomogę troszkę.

A więc Lucy to taka sierotka życiowa, możesz jej czasem pomóc żyć. : C Jako lekarz, oczywiście.

Co do Mathiasa to ja... nie wiem co widzę, bo nie widzę, bo śpię.

Lucy spoko
Dla Matka... hm... musiałabym pomyśleć później, bo też śpię

A my z Sabcią wciąż nic nie mamy ;p, ale Valerie mogłaby być tą koleżanką do wypicia ;D w końcu od czasu do czasu warto wyluzować i wgl! ;)

Picie zawsze spoko

Jak chcesz. Mogą się nie znać.

Rose jest lekarzem, Sabi jest lekarzem.
To przeznaczenie XD

Yeah! Muszą się zatem znać

A więc, masz jakiś pomysł?

Rose jest charakterna, zasłynęła tym, że mordowała bezwzględnie na arenie. I mimo że Sabi trochę brzydzi się zabójstwami, może w sumie czuć do Rose pewien respekt. Ba, sądzę, że mogła ją nawet polubić, jeśli miały okazję się poznać i trochę pomóc jej przy szmuglowaniu, bo to akurat bardziej jej działka Tyle że ona robiłaby to dla zwykłej rozrywki.

A... Mogły się poznać, np. w samym domu w którym wychowała się Sabriel. Jej opiekun, Bart, należał właśnie do tych bogatych ludzi, którzy często nie mieli co robić z pieniędzmi. Sabriel była jednym z jego kaprysów, Rose mogła być kolejnym. A że Barthomolew, jak kot, lubił się bawić ze swoimi zdobyczami, mógł kazać Rose czekać, dość długo, chcąc nadszarpnąć jej cierpliwość. Mógł też zmusić Sabi by dotrzymała towarzystwo dziewczynie. A że była studentką medycyny... no to mogły jakoś się zgadać Mimo wstępnego dystansu Sabi/obydwu dziewczyn.
Ew. Mogły poznać się w szpitalu

Sabriel Terodi napisał:

Rose jest charakterna, zasłynęła tym, że mordowała bezwzględnie na arenie. I mimo że Sabi trochę brzydzi się zabójstwami, może w sumie czuć do Rose pewien respekt. Ba, sądzę, że mogła ją nawet polubić, jeśli miały okazję się poznać i trochę pomóc jej przy szmuglowaniu, bo to akurat bardziej jej działka :lol2:Tyle że ona robiłaby to dla zwykłej rozrywki.

A... Mogły się poznać, np. w samym domu w którym wychowała się Sabriel. Jej opiekun, Bart, należał właśnie do tych bogatych ludzi, którzy często nie mieli co robić z pieniędzmi. Sabriel była jednym z jego kaprysów, Rose mogła być kolejnym. A że Barthomolew, jak kot, lubił się bawić ze swoimi zdobyczami, mógł kazać Rose czekać, dość długo, chcąc nadszarpnąć jej cierpliwość. Mógł też zmusić Sabi by dotrzymała towarzystwo dziewczynie. A że była studentką medycyny... no to mogły jakoś się zgadać :3Mimo wstępnego dystansu Sabi/obydwu dziewczyn.

BIORĘ TO.

Oki :D Cieszy mnie to

Ok, no to skoro Jolka i Sab zajmują się podobnymi sprawami, to na pewno muszą się kojarzyć przynajmniej. Dżo zajmuje się przypadkami, które nie chcą być zarejestrowane w księgach szpitalnych/szpitalnianych(?), sama też z charakteru nie jest pluszowym misiem, także na jakąś tolerancję chyba możemy liczyć? ;p

Spoko xD Sabi na pluszowego misia nie będzie warczeć, bo i takiego szkoda! Może nawet lubić Jo, ba! Jeśli zna jej historię, na pewno patrzy na nią ciepło, w końcu Sabiśka sama jest sierotą. Na dodatek jest przekonana, że jej brat nie żyje, więc...

Nie wiem, czy Dżo się tak chwali historią - na pewno Sab może o niej wiedzieć, że uważa, iż jest w złym miejscu i nie godzi się na te wszystkie restrykcje, przez co często wpada w kłopoty. xD
Hmmm, Jolka to też jeden z takich gnojków, co to w ciemnych kątach stoją i obserwują, co robią inni - może mogłaby znać drugą twarz Sab. - tylko co w związku z tym, to ja nie mam pojęcia XDD

Hm... to musiała by się mocno postarać, bo Sabriel raczej działa na terenie DR. Ale hm... może po prostu by kiedyś to odkryła?

To może inaczej, że są trochę podobne, Sabiśka może ją traktować tak trochę opiekuńczo, instynktownie wczuwając pewne podobieństwa

Hmm, no Jolly teoretycznie ma przepustkę, sama pewnie stara się kręcić po DR jak cień, by tego nie spieprzyć.

Ale ta druga opcja chyba może być ok <3

Mam nadzieję, że pamiętasz mnie koleżanko, ale pisaliśmy już kiedyś, że byłem twoim pacjentem jak z 3 punktu wynika mogę być "ukochanym" pacjentem ;p

Mattek zawsze może być ukochany <3