Wiek : 24 Zawód : dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego CV Przy sobie : klucze, dokumenty, telefon, zapalniczka, scyzoryk, portfel Znaki szczególne : ruda i piegowata, nie sposób nie zauważyć. Obrażenia : skłonność do infekcji
Temat: Aurora Carter Pią Cze 14, 2013 11:29 am
Aurora 'Rory' Carter
ft. Cintia Dicker
data i miejsce urodzenia
9 stycznia 2260, Trzynastka
miejsce zamieszkania
Dzielnica Rebeliantów
zatrudnienie
dziennikarka Capitol's Voice
Rodzina
Ophelie Carter - matka, jej relacji z córką mogłaby pozazdrościć niejedna kobieta, były dla siebie prawdziwymi przyjaciółkami i Rory bardzo przeżyła jej śmierć. Ulysses Harvin - ojciec, który zmył się rok po urodzinach córki. Rory nigdy nie próbowała go odszukać i nadal nie zamierza tego robić. Laurence Carter - wuj, brat matki, nie mieli okazji jeszcze się spotkać
Historia
Ophelie Carter plotki o Trzynastce uważała za wyssane z palca. Jednak gdy nie miała już siły na utrzymywanie domu, wykorzystała je jako jedyną nadzieję i szanse na lepsze jutro. Opuściła dom, opuściła dwóch braci, uciekła z Dziewiątki razem z narzeczonym i powędrowała do dystryktu, który przecież mógł nie istnieć. Wędrówka okazała się bardzo… owocna i wkrótce panna Carter była już brzemienna. Cudem tylko udało jej się dotrzeć do celu, mieszkańcy Trzynastki przyjęli ją i jej narzeczonego pod swoje skrzydła, a dziecko narodziło się już pod ziemią. Mała Aurora była oczkiem w głowie swoich rodziców, ale także pozostałych rebeliantów, którzy nie często mogli cieszyć się z nowego życia. Ophelie i jej narzeczony, Ulysses, dostali własną kwaterę i nareszcie zaczęło im się powodzić materialnie, jednak życie uczuciowe zamierało. Po tym jak Carter odmówiła nadania swojej córce nazwiska ojca, żyli bowiem wciąż bez ślubu, Ulysses poddał się i przestał walczyć o swoje kobiety. Pewnej nocy po prostu zniknął z kwatery i jego losy odtąd pozostawały nieznane. Aurora dorastała więc bez ojca, ale miłość matki całkowicie jej wystarczała. Uwielbiała słuchać opowieści Ophelie o dystryktach, jednak traktowała jej jako bajki, szybko bowiem dowiedziała się, że nie dane jej będzie wrócić na powierzchnię. Rory od małego wykazywała się bystrością i wyjątkowo lotnym umysłem, wszelkie nowe dla siebie rzeczy chwytała w mig, lubiła dużo wiedzieć, zadawała milion pytań na minutę. Jej rudą główkę zawsze można było dostrzec na wszelkiego rodzaju zajęciach artystycznych czy sportowych, gdzieś w końcu musiała spożytkować energię, która ją rozpierała. Gdy Rory miała piętnaście lat, jej matka poznała jakiegoś mężczyznę, w którym z miejsca się zakochała. Jeremy był wysoko postawiony, jednak nie przeszkadzało mu to odwiedzać klitki pań Carter, z czasem zaczął też zostawać na noc i wkrótce stało się jasne, że jego romans z Ophelie nie jest jedynie przelotną zabawą. Rory polubiła go, zabierał ją w miejsca niedostępne dla zwykłych dzieciaków, był przemiły, ale nie dawał sobą manipulować, co zjednało mu szacunek nastolatki. Jemu jedynemu pokazała to, co ukrywała przed matką i znajomymi. Z sercem w przełyku dawała mu do przeczytania swoje opowiadania i historyjki, a każda pochwała sprawiała, że prawie unosiła się nad ziemię z radości. Sielanka trwała. Ale nic co, dobre, nie może trwać wiecznie. Jeremy otrzymał jakąś tajną misję do wykonania na powierzchni, o dziwo zezwolono Ophelie na towarzyszenie mu. Wyruszyli nad ranem, a wieczorem do osiemnastoletniej Rory dotarła wiadomość o śmierci matki, za którą obwiniano prezydenta Snowa i Kapitol. Dziewczyna oczywiście wiedziała o Igrzyskach, dorastała w otoczeniu osób nienawidzących władzy Panem, a zamordowanie jej matki przelało szalę goryczy. Zaciągnęła się do grup rebelianckich, chciała walczyć i pomścić swoich bliskich. Trenowała dzień w dzień, nauczyła się strzelać, poruszać prawie bezszelestnie, odbyła kurs pierwszej pomocy. Myślała, że jest gotowa by zabijać. Pomyliła się. Gdy rebelia wybuchła rzuciła się w wir walki, jednak rozkazy coraz bardziej przestały przypadać jej do gustu. Na dodatek dowiedziała się straszliwej prawdy o śmierci swojej matki i Jeremy’ego – cały spisek uknuła Coin, zazdrosna o mężczyznę. Kto by pomyślał, że szanowna pani prezydent była aż tak zaślepiona zemstą, by zbijać nie tylko partnerkę ukochanego, ale także jego samego? Rory nie powiedziała nikomu, czego dowiedziała się o działaniach Almy. Rzuciła w cholerę rebelię, wróciła do Trzynastki, a następnie wylądowała w Kapitolu. Walki zakończyły się, nastał nowy ład, jednak panna Carter nie umiała się pogodzić z tym, czego się dowiedziała. Szukając sobie zajęcia, obudziła jedną z pasji – pisanie. Dostała pracę w Capitol’s Voice, gdzie do dziś jest dziennikarką. Nie zajmuje jakiejś szczególnie wysokiej pozycji, ale wciąż prze do przodu. Zamieszkała w dzielnicy rebeliantów i choć oficjalnie wycofała się z jakiejkolwiek formy rebelii, nienawiść do Coin zaczyna w niej rosnąć z dnia na dzień.
Charakter
Żywe srebro, nigdy nie można za nią nadążyć. Interesuje ją wszystko, co nie jest jednostajne, oraz to, co jest odpowiedzią na jedno z miliona trzech pytań na minutę, które rodzą się w jej głowie. Potrafi robić wiele rzeczy jednocześnie. Polubi absolutnie wszystko co nie jest nudne i dozwolone, przez co nieustannie pakuje się w kłopoty. Zadziorna, z charakterem, buntowniczka nieuznająca reguł. Inteligentna, czasem towarzyszy jej cynizm i sprzeczki „dla rozrywki". Gardzi tymi „nadętymi dupkami” i ludźmi za bardzo zapatrzonymi w siebie. Kiedy ktoś zalezie jej za skórę, potrafi porządnie dowalić – i pięściami, i słowami – więc lepiej tego po prostu nie robić. Nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu, dlatego często zmienia środowiska. Uwielbia poznawać nowych ludzi i czerpać od nich jak najwięcej. Lubi udawać kogoś innego i nie ma znaczenia czy będzie to dystyngowana dama w pięknej sukni czy zwykła ulicznica. Rory jest urodzoną optymistką, dla niej szklanka jest zawsze do połowy pełna i nie ma takiej przeszkody, której nie dałoby się przeskoczyć. Jest ambitna, jednak nie dąży po trupach do swoich celów, woli zapracować na nie w ciężkich warunkach, ale zawsze będzie mogła to zaliczyć do swoich sukcesów. Zawsze wierna swoim przyjaciołom i ideałom, choć to ostatnie jest przez złośliwych nazywane oślim uporem. Z całym kompletem zalet i wad, Aurora jest osobą, z którą naprawdę przyjemnie spędza się czas, a raz zawarta przyjaźń nie wygasa dla niej nigdy. Możesz mieć w niej wierną przyjaciółkę lub zażartego wroga, to naprawdę zależy tylko od Ciebie.
Ciekawostki
⇒ posiada kurs pierwszej pomocy, nie zawaha się przed jego wykorzystaniem, bez względu na to, czy zemdlejesz w jej obecności, czy zaczniesz się dusić - Rory zawsze zachowuje zimną krew ⇒ przygotowania do rebelii sprawiły, że ma doskonałą kondycję i świetną figurę, zero kompleksów ⇒ uwielbia robić zdjęcia i jest stałą bywalczynią ciemni w Capitol's Voice ⇒ swoje opowiadania i historyjki dalej chowa po szufladach, ale kto wie, może kiedyś wyda jakąś książkę? ⇒ ma pozwolenie na broń i własny pistolet ⇒ mocno upiła się tylko raz w życiu, zazwyczaj jest ostrożna z alkoholem albo po prostu ma mocną głowę ⇒ jest mistrzynią wszelakich gier karcianych, lubi grać na pieniądze i obstawiać zakłady ⇒ śpiewa pod prysznicem
Dominic Terrain
Wiek : 26 Zawód : pisarz, pomoc medyczna | nieszkodliwy wariat Przy sobie : paczka papierosów, zapałki, prawo jazdy, scyzoryk, medalik z małą ampułką cyjanku Znaki szczególne : puste oczy, perfekcyjna fryzura Obrażenia : tylko zniszczona psychika
Temat: Re: Aurora Carter Pią Cze 14, 2013 2:24 pm
Oczywiście akcept i miłej gry. :>
Ashe Cradlewood
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
Temat: Re: Aurora Carter Pią Cze 14, 2013 6:11 pm
Nie akceptujcie Adze więcej kart, bo jak nie zaliczy przez nas sesji, to będziemy mieć ją na sumieniu. xD
Ćśśś, ona po prostu bierze przykład z Ciebie - masz tyyyyle postaci, a wszystko zdajesz, nie niszcz dziewczynie życia. ~ D.