Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 3:36 pm
James Starkey
Przyrodni brat Rosemary i przyjaciel... A raczej były przyjaciel. Był jej bardzo bliski, ba, kochała go. Jednak jej decyzja postawiła między nimi mur. Dziewczyna jest gotowa mu wybaczyć, jednak nadal tkwi w niej gniew. Chociaż... To nie gniew, a żal. Zawiodła się, że jej nie poparł. Nie rozmawiali ze sobą od bardzo wielu lat, a ich spotkanie po takim czasie nie było sympatyczne.
Finnick Odair
Łączą się w bólu. Obydwoje byli wyzyskiwani przez Snowa, obydwoje wygrali igrzyska, obydwoje piękni i zajebiści... W skrócie przeszli praktycznie to samo. Nie zawsze się zgadzają, jednak nadal łączy ich jakaś przyjaźń, coś w stylu relacji między rodzeństwem. Przeszli razem naprawdę wiele, razem wkraczali w świat Kapitolu. BFF.
Lophia Breefling
Dla Rose to jedna z osób, na której widok wywraca oczyma. Lophia to dla niej niespełniony lekarz, który szuka szczęścia tam, gdzie nie powinien. Czemu są na ścieżce wojennej? Mniej więcej dlatego, że Rosemary przyłapała ją na próbie leczenia kogoś na ulicy w całkowicie niesterylnych i okropnych warunkach. Chociaż oczywiście miała zestaw pierwszej pomocy, ta sytuacja wydała jej się śmieszna, zwłaszcza, że za rogiem był szpital. Przynajmniej dla Garroway. Lophia naturalnie posłuchała kazania od Rosemary, które bynajmniej miłe nie było.
Mathias le Brun
Zaczęło się od spuszczenia wpierdolu, a skończyło na wyznaniu miłości. Nie wiadomo, co to za relacja. Ni to związek, ni to nienawiść. Braknie palców, by policzyć, ile razy już się żarli, tylko po to, by się chwilę potem całować. Wiedzą, że ich relacja wyniszczy ich wzajemnie, ale pomimo tego, nie potrafią tak po prostu zapomnieć. Wierzcie mi, bądź nie, ale będą z tego dzieci.
Evelyn Noel
Nie, żeby się znały jakoś bardziej, ale Rose zapamiętała ją na dłużej. Jak się poznały? Jak się można domyślić - w szpitalu. W końcu tam można poznać tyle osób... Mianowicie, Rose operowała jej przyjaciela. Evelyn przytargała go do niej i trudno było nie zapamiętać tych jej fioletowych włosów...
Annie Cresta
Annie i Rose spotykały się wiele razy, w końcu im obydwu udało wydostać się z areny cało i zdrowo. Głównie widywały się na różnych bankietach, balach i na innych uroczystościach, które organizował Snow. Poza tym, wie, że razem z Finnickiem są w sobie zadurzeni, więc przy okazji rozmów z nim, często natrafia też na nią. Nie są jakimiś super przyjaciółkami, ale zdążyły zamienić ze sobą parę dłuższych zdań.
Lucy Crow
To właśnie jedna z tych osób, której Rosemary się śni po nocach i powoduje koszmary. Czemu? Kto wie, co siedzi w głowie kapitolińskim dzieweczkom. Lucy po prostu się boi Rose i unika ją na wszelkie możliwe sposoby. Jednak nie wszyscy zapomnieli o tym, co wyrabiała na arenie. Szczerze powiedziawszy, to Rosie nigdy nie spodziewała się, że będzie u kogokolwiek budzić przerażenie samym wyglądem, postawą czy zachowaniem. Emanuje złem, czy co?
Cassian Wright
Tego postrzeleńca poznała jeszcze za czasów, gdy Snow bawił się jej życiem. Z nich obydwojga zrobiono super gwiazdy show-biznesu. Potem na chwilę ucichł kontakt, lecz powrócił, gdy chłopak przybył do niej do szpitala, o ironio, postrzelony. To był właśnie efekt jego talentu pchania się w kłopoty, chciał przedostać się na drugą stronę muru, dzięki czemu dostał parę kul w ramię, a Rosemary musiała je wyjmować. Obecnie jego największym hobby jest przychodzenie do dziewczyny i brzdąkanie na gitarze w ramach akompaniamentu do jej podśpiewywanek, które ponoć są "wielkim talentem".
Caesar Flickerman
Kto go nie zna, zacznijmy od tego. Caesar ma to do siebie, że każdy wie, kim on jest. Jednak Rose z nim poznała się bliżej i wcale nie chodzi tu o sympatię do zwyciężczyni. Flickerman, kiedy tylko dowiedział się o tym, do czego zmuszał ją Snow współczuje dziewczynie. Poza tym, kiedy już obydwoje trafili do KOLCa, spotkali się w szpitalu, kiedy Caesar odwiedził go z dosyć nieciekawym odmrożeniem palców. I tak, dzieląc się przeżyciami i możliwością rozmowy bez owijania w bawełnę, postanowili sobie pomagać. W końcu są w bardzo podobnej sytuacji.
Reiven Ruen
Kolejna zwyciężczyni, która była ofiarą pomysłów Snowa. Z taką różnicą, że ona była raczej maskotką, ot tak, dla towarzystwa, a jej ciało zostało nienaruszone. Rosemary jej zawsze tego zazdrościła, jednak jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Są jak ogień i woda, ich charaktery są zupełnie różne. Jednak mimo to się przyjaźnią. Razem z Finnickiem tworzą Igrzyskową Trójcę.
Johanna Mason
To właśnie jedna z tych osób, której chętnie skoczyłaby do gardła i rozszarpała je na strzępy. Obydwie zwyciężyły Igrzyska, ale chyba tylko jej z obecnego grona zwycięzców życzy powrotu na arenę i pozostania tam na wieki wieków. Mianowicie za czasów dawnego jeszcze Kapitolu usłyszała od Mason "Zgłaszałaś się, to masz, dziewucho.", choć Johanna doskonale wiedziała, co robi z nią Snow. Rose niezbyt obchodzi czy ona miała wtedy gorszy dzień czy co... Po prostu jej szczerze nienawidzi.
Frans Lyytikäinen
Na początku był sponsorem, który częściowo pomógł Rose w pobiciu rekordu zabicia trybutów. Następnie pomagał w odpędzaniu natrętów chętnych przeżyć z dziewczyną seksualną przygodę, w zamian za pogawędkę i denerwowanie Snowa. Między nimi nawiązała się swojego rodzaju przyjaźń, aż w końcu został jej pracodawcą. Bynajmniej nie pracuje u niego jako pani lekkich obyczajów, jest po prostu jego ochroniarzem. Zdolność walki się przydaje, kiedy trzeba z baru wyprowadzić co poniektórych.
Cordelia Snow
Poznała ją zaraz po opuszczeniu areny jako małą, rozweseloną dziewczynkę, zakochaną po uszy w każdym, kto wygrał Igrzyska. Na pierwszy rzut oka wydała jej się sympatyczna i nie miała zamiaru obarczać ją odpowiedzialnością za błędy jej dziadka. Spotykały się dosyć często, można by rzec, że obracały się w tych samych kręgach, Rose widziała jak Cord dorastała. Potem trafiły do KOLCa, a w Violatorze nadal często się widują.
Malcolm Randall
Na początku odnosił się do niej chłodno, w końcu Rose była zawodowcem. Randall także zwyciężył Igrzyska, więc wiedział, że trening przed nimi jest wobec reszty nie fair. Ale czego się nie robi, żeby przeżyć? Za czasów Snowa spotykali się na oficjalnych przyjęciach, a w KOLCu w sprawach raczej nielegalnych. Malcolm często podsyła dziewczynie rannych członków Kolczatki do szpitala i jest jej wdzięczny za okazywaną pomoc, przez co ich spotkania są teraz bardziej przyjemne niż kiedyś.
Will Hazel
Dla Rose to nikt więcej jak zwykły złodziej, ale raczej z kiepskim wyczuciem sytuacji. Kradzież z i tak już biednego szpitala to dla niej absurd, nie lepiej kraść z bardziej bogatych w asortyment miejsc? W każdym bądź razie, Will próbował ukraść coś ze szpitala w czasie, gdy Rosemary akurat miała dyżur. Na jego nieszczęście zauważyła to i spuściła mu łomot, nie żałując wyzwisk, bo złodziei to ona nie znosi. Chłopak teraz raczej czuje respekt, bo się więcej nie pojawił.
Sabriel Terodi
Znają się z czasów starego Kapitolu. Jej opiekun był jednym z mężczyzn, którzy zapłacili za spędzenie nocy z Rose, a ona dotrzymywała jej towarzystwa, kiedy Garroway musiała czekać na królewicza. Wie, że dziewczyna czuje do niej respekt, spowodowany jej wyczynami na arenie, jednak nie przejmuje się tym. Miały okazję się później jeszcze spotkać i nawet się polubiły.
Tobias Terodi
Nie ma z nim miłych wspomnień, traktuje go jak zło konieczne. Tobias kiedyś z niewiadomego kaprysu przespał się z Rose, a jego charakter zaczął jej przeszkadzać na samym starcie. Potem doszło do tego drugi raz, wtedy nie odmówiła mu w obawie, przed gniewem Snowa. Obecnie są w stanie wojny światów i charakterów, wyzywają się, jeżdżą po sobie przy każdej możliwej okazji. A Rosemary ma w większości przypadków nieodpartą ochotę, by przywalić mu w ryj.
Emma Swan
Poznały się w szpitalu, Emma wylądowała tam po bójce i trzeba było zszyć to, co sobie rozwaliła. Kojarzyła śliczną buzię Rose z Igrzysk, toteż zaczęła ją podrywać. Garroway wcale się nie oburzyła, nawet odwzajemniła jej zaloty. Doszło między nimi do romansu, który pozwolił Rosemary choć na chwilę pozbyć się samotności. Chociaż im nie wyszło, nadal pozostały w bardzo dobrych kontaktach.
Audrey Cameron
Sąsiadki w bardzo dobrych stosunkach. Pożyczają sobie różne rzeczy, jak to w sąsiedztwie. Czasami Rose wynosi ze szpitala jakieś przedmioty czy leki, więc dzieli się nimi z Audrey, jeżeli dziewczyna tylko czegoś potrzebuje. Wspólnie również narzekają na wspaniały stan ich kamienicy, który budzi grozę na sam widok.
Raphael Grant
Poznali się na bankiecie, kiedy to Raphael próbował zabłysnąć w jakikolwiek sposób przed Rosemary. Oczywiście dziewczyna w swoim życiu poznała już wielu rozpieszczonych gówniarzy, więc jego starania zignorowała totalnie. Od tamtego momentu chłopak usilnie próbuje uratować swoje zdruzgotane przez Rose ego, dogryzając jej i utrudniając życie na wszelakie sposoby. Jednak Garroway nadal olewa to sikiem parabolicznym. Bawi ją myślenie chłopaka, że nazwisko Grant jeszcze cokolwiek znaczy.
Joffery Gene
Ukochany mentor, który mimo swej tyranii przed i w trakcie igrzysk zawsze zastępował jej ojca. Czasem znika nie wiadomo gdzie, na jak długo i po co, ale zawsze może zwrócić się do niego z problemami. W końcu zwycięscy z Dwójki muszą trzymać się razem, prawda?
Gerard Ginsberg
To jest zdecydowanie najdziwniejsza znajomość, jaką Garroway zdołała nawiązać. Trudno nazwać to przyjaźnią, bo nie ufają sobie w ogóle, szacunkiem też zbyt wielkim się nie darzą - między nimi nie ma żadnych uczuć, emocji, nic, po prostu chłodna relacja. Czasem wykazują troskę o drugą osobę, jednak jest to tak zamaskowane, że trudno to dostrzec. Pomińmy już fakt, że Gerard mógłby być ojcem Rose. To po prostu dwie osoby, które pasjonuje wspólne milczenie i rozmawianie o sprawach totalnie niemoralnych jak gdyby nigdy nic.
Ostatnio zmieniony przez Rosemary Garroway dnia Nie Lis 30, 2014 4:48 pm, w całości zmieniany 26 razy
Lophia Breefling
Wiek : 22 Zawód : Sprzedawczyni, samozwańczy lekarz, zastępca szefa Kolczatki Przy sobie : Dokumenty, paczka papierosów, zapalniczka, broń, telefon komórkowy Znaki szczególne : ukryte pod bransoletkami blizny na nadgarstkach
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:19 pm
Może tym razem coś negatywnego? Lophia też stara się leczyć w KOLC-u, może na siebie wpadły, konflikt interesów, bo Lo, no cóż, mieszka w Dzielnicy Rebeliantów, a urodziła się w Kapitolu. Poczucie niesprawiedliwości, to już jak chcesz. ;)
Beatrice Chapman
Wiek : 16 Zawód : Trybut
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:31 pm
Oto moje jedyne wypociny, na jakie mnie stać (w moim przypadku myślenie boli xD)
Jeżeli ty masz pomysł na jakiś interesujący negatyw, to powiedz ;)
Jedyne co teraz mam w głowie to "pozytyw", czyli raczej szacunek. Coś w rodzaju przypadkowego spotkania, kiedy udało się im znaleźć małą nić porozumienia ;)
Jeżeli masz bardziej interesujące pomysły to mów, bo mi i tak wstyd takie bzdury tu pisać ;D KARTA POSTACI
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:38 pm
Loph - Może tak: Lophia próbowała komuś pomóc w sposób niesterylny/niemoralny/przestarzały/niedokładny/jakiśtakiktóryRosenieprzypadłaotonietrudno, a Rosemary ją przyłapała i opierdzieliła? To całkiem możliwe XD
Bea - W moim przypadku myślenie również idzie kiepsko xD Pomyślmy... Może India natrafiła na nią w szpitalu, a Rose zrozumiała jej sytuacje (pochodzenie z innego Dystryktu, etc.) i zaczęła jej pomagać? Wiesz, załatwianie jakichś drobnych spraw, brakujących środków?
Beatrice Chapman
Wiek : 16 Zawód : Trybut
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:46 pm
jestem na TAK ;D
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:47 pm
No to zaraz coś napiszę <3
Evelyn Noel
Wiek : 23 Przy sobie : dokumenty, klucze, telefon
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 7:47 pm
chce coś <3 nwm co, ale chce <3
Mathias le Brun
Wiek : 26 lat Zawód : #Mathias Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki Znaki szczególne : #Mathias Obrażenia : #Mathias
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:01 pm
A ja przyjdę z pomysłami. Ot co c:
Lucy. To dziewczę o czystej niczym łza duszy i myślę, że byłaby się trochę Rose wyczuwając emanujące od niej zło. Z reguły na widok tejże osoby uciekałaby w jakieś ustrojne miejsce LUB... może uzna Rose za duszę, która potrzebuje pomocy i starałaby się zajrzeć w jej głąb
Mathias. Oboje spiskują. Nienawidzą Kapitolu. Widzę pozytyw, być może współpracę z nicią sympatii i porozumienia. Zresztą... Mathias to pan, który zabija za pieniądze. To nie jest dokładnie to, o czym myślisz, bo załatwia tylko mięso do ciastkarni Dory, ale chyba nie może to dobrze świadczyć o jego psychice. Więc... jeśli nawet chcesz, to czasami mógłby załatwiać Rose jakieś drobne dragi lub inne środki lecznicze niedostępne w szpitalu KOLCowym takie jak duże ilości morfiny czy jakiś środków psychotropowych, dziwnych mieszanek ala trucizn. Co tylko dusza zapragnie. Zawsze można dodać jakieś śmieszne zbliżenia czy powikłania. Co dusza zapragnie.
Finnick. Oboje wykorzystywani przez Kapitol. Uroczo. Co powiesz na niecny plan wyciągnięcia Rose z KOLCa?
Evelyn Noel
Wiek : 23 Przy sobie : dokumenty, klucze, telefon
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:04 pm
dobra. Rose operowała Fredzia i siłą rzeczy zamieniły kilka słów. koniec relacji. XDDDD
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:05 pm
Lucy Budzenie w niej grozy będzie dla mnie zaszczytem. xD
Mathias Załatwianie leków do szpitala i picie po godzinach narzekając, jak to jest im źle. Pasi? C:
Finnick Ooo, świetny pomysł! Obydwoje tacy uroczy, takie urocze mają za sobą sytuacje... xD
Evelyn FUCKIN GENIUS.
Evelyn Noel
Wiek : 23 Przy sobie : dokumenty, klucze, telefon
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:07 pm
hahahahah, masz lepszy pomysł? xD
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:07 pm
Szczerze? Nie. xD
Evelyn Noel
Wiek : 23 Przy sobie : dokumenty, klucze, telefon
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:08 pm
No to widzisz :c
Mathias le Brun
Wiek : 26 lat Zawód : #Mathias Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki Znaki szczególne : #Mathias Obrażenia : #Mathias
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:16 pm
Mathy. Of kors. Dodałabym wspólne akcje sabotażowe i generalnie... W Violatorze będziemy organizować przeróżnego rodzaju podpalenia, ataki lub innego rodzaju akty buntu, więc zawsze zapraszam < 3 w dodatku lekarz zawsze się przydaaa.
Finnick. Czyli pokrętni niezgadzający się przez różnicę zdań przyjaciele, którzy i tak pałają do siebie bratersko-siostrzaną miłością xD Si?
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:22 pm
Gra i buczy XD
Ale co do Lucy - dlaczego miałaby się Rose bać? Z powodu jakich okoliczności?
Lophia Breefling
Wiek : 22 Zawód : Sprzedawczyni, samozwańczy lekarz, zastępca szefa Kolczatki Przy sobie : Dokumenty, paczka papierosów, zapalniczka, broń, telefon komórkowy Znaki szczególne : ukryte pod bransoletkami blizny na nadgarstkach
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 8:34 pm
Okej, Lophia ma niezbędne rzeczy do pierwszej pomocy, rozłożyła się z tym na ulicy i zaczęła jak najszybciej opatrywać rannego pod blokiem. Nie wiem, jak sposób mógł się nie spodobać, ale to zostawiam już Tobie. ;)
Jasmine Snow
Wiek : 18 lat Znaki szczególne : farbowane na rudo włosy, jedenastkowa opalenizna
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 10:29 pm
Cześć i czołem, pozwól, że i ja się wtrynię! <3 Więc po kolei. Z racji KOLCa pierwsi na myśl naturalnie przychodzą mi Will i Amanda. To co, kombinujemy? Od razu mówię, że jakby coś, to od razu mów, modyfikuj, dodawaj, odejmuj, poprawiaj do woli <3. Więc tak. Amanda to kompletne przeciwieństwo Rosie. Chociaż... skoro leczy ludzi w KOLCu... może tak. Amanda raczej za nią nie przepadała, kojarzyła ją z KOLCa i uznawała raczej za osobę, której nie polubi, więc nawet nie starała się podejść bliżej, może częściowo ze strachu. Dopiero, kiedy uległa wypadkowi i zawalił się na nią kawałek dachu z walącego się domu. Rozcięła sobie łuk brwiowy, uderzyła w głowę i w efekcie zemdlała. Akurat obok znajdowała się Rosemary, która natychmiast pospieszyła Amandzie z pomocą, ba! Potem nawet pomogła dziewczynie dojść do domu. Amanda oczywiście była jej niezwykle wdzięczna, co dała poznać, starając się o dalszy kontakt i przynosząc dziewczynie kilka drobnych prezentów, a także w ramach podziękowania zaoferowała dowolną przysługę. Co Ty na to? :) Skoro Rose nienawidziła Snowa za to, co jej zrobił, to Jasmine mogłaby nienawidzić za samo nazwisko, nie znając jej z bliska- tak dla zasady, jako jedyną osiągalną osobę o tym nazwisku do nienawidzenia, hm? :) Co do Annie, mogły się poznać jako, że obie zwyciężyły w Igrzyskach, ale poza sporadycznymi rozmowami na bankietach nie miały okazji bardziej się poznać. Pasuje? :) Pozostał jeszcze Will. Poznać się mogli oczywiście w KOLCu. Willowi mogła zaimponować bezinteresowna pomoc Rosemary w KOLCu i, kontaktując się ze światem poza KOLCem, mógłby specjalnie troszczyć się o środki medyczne i przekazywać je bezpośrednio do Rose. Więc współpraca, raczej pozytywna, z czymś na zasadzie ,,jeśli nie będziesz miał/a gdzie spać, to u mnie zawsze znajdziesz sobie suchy kąt'' i tym podobne. Okej? :)
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Pon Sie 12, 2013 10:33 pm
Amanda - pasi <3 Jasmine - hmm, nie bardzo. Rose to osoba, która nie zwala winy danej osoby na innych. Annie - okej. Zwłaszcza, że Rosie jest dobrą kumpelą Finnicka. Will - wszystko okej, tylko jeden szkopuł - Rose nie robi niczego bezinteresownie xD
Mathias le Brun
Wiek : 26 lat Zawód : #Mathias Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki Znaki szczególne : #Mathias Obrażenia : #Mathias
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 8:56 am
Om Om c:
Lucy to osóbka którą Rose będzie przerażała samą postawą, wyglądem i zachowaniem. Nie będzie dopatrywała się przyczyny czy końca jej zachowania, po prostu będzie unikała dziewczyny xD
Jasmine Snow
Wiek : 18 lat Znaki szczególne : farbowane na rudo włosy, jedenastkowa opalenizna
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:04 pm
Hm, no więc... masz może jakiś pomysł z Jazz? Bo moje się chyba skończyły ._. . A co do Willa, możemy założyć w takim razie, że kiedyś jej pomógł i to tak dość poważnie. Można nawet powiedzieć, że praktycznie uratował życie, wyciągając z przypadkowej KOLCowej strzelaniny i od tego czasu ma wobec niego coś na kształt długu do spłacenia, hm? :D
Cassian Wright
Wiek : 19 lat Zawód : kiedyś - artysta, teraz - sadysta Przy sobie : fałszywy dowód tożsamości, paczka papierosów, paczka zapałek, scyzoryk wielofunkcyjny
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:22 pm
Uwaga, Cass myśli nad relacjum:
... i wymyśli, jak mi powiesz, czy chcesz kochać, czy nienawidzić <3
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:23 pm
No ba, że kochać! <3
Cassian Wright
Wiek : 19 lat Zawód : kiedyś - artysta, teraz - sadysta Przy sobie : fałszywy dowód tożsamości, paczka papierosów, paczka zapałek, scyzoryk wielofunkcyjny
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:29 pm
O, to wymyśliłem! Rose składała kiedyś Cassa jak podjął nieudolne próby przedostania się na stronę rebeliantów na wskutek czego wpakowali mu trochę ołowiu w ramię. A teraz Wright, w ramach wdzięczności i z dobroci serduszka, odwiedza ją z gitarą i zachwyca się nad talentem wokalnym Rosie, każdy wspólny koncert szczodrze oblewając cytrynówką czy co tam akurat ma na składzie. <3
Rosemary Garroway
Wiek : 25 lat Zawód : Pani doktor w Kwartale, która wszystkich nienawidzi Przy sobie : Kapsułka cyjanku, broń palna, dokumenty, portfel, telefon oraz inne osobiste rzeczy. Znaki szczególne : Ona cała jest szczególna. Obrażenia : Rysa na psychice głęboka jak jezioro w Dwójce
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:36 pm
I jeszcze można by uznać, że znali się już wcześniej. W końcu Cass robił w show-biznesie, a Snow zmuszał także do tego Rose, więc mogli się nawet często spotykać <3
Cassian Wright
Wiek : 19 lat Zawód : kiedyś - artysta, teraz - sadysta Przy sobie : fałszywy dowód tożsamości, paczka papierosów, paczka zapałek, scyzoryk wielofunkcyjny
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair. Wto Sie 13, 2013 12:37 pm
powspominają sobie stare czasy, pojęczą na czym świat stoi i zaczną snuć idylliczne plany świetlanej przyszłości! się da zrobić :D
Sponsored content
Temat: Re: We walk a thin line between hope and despair.