IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Reiven Ruen - Page 2

 

 Reiven Ruen

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyWto Maj 28, 2013 4:36 pm

First topic message reminder :






Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Pokój gościnny   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 3:42 pm

Reiven Ruen - Page 2 Decorating-a-guest-bedroom-in-white
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 4:22 pm

Ellie przez całą drogę wyglądała przez okno. Można by pomyśleć, że podziwia widoki i też tak było, ale oprócz tego chciała zapamiętać choć w części drogę którą jechały i jakieś miejsca charakterystyczne, żeby w razie czego wiedzieć, jak wrócić do domu. Kiedy była jeszcze w Trzynastce czasem pani opowiadała im o rzeczach, które są ważne, żeby sobie poradzić. Ellie bardzo uważała, bo chciała móc sobie radzić. I pani na jednym z takich wykładów powiedziała, żeby zawsze wiedzieć jak wrócić do bezpiecznego miejsca. A dla niej takim właśnie był teraz dom jej i brata.
Kiedy wysiedli z samochodu, dziewczynka chciała zabrać swoją walizkę, ale pani Reiven była szybsza. Grzecznie poszła za nią do domu, a kiedy znalazły się w środku pierwszym co zrobiła było zdjęcie płaszczyka. Rozejrzała się za wieszakiem, ale w tym domu umiejscowiony był on zbyt wysoko, żeby mogła dosięgnąć. Słuchała więc co mówi pani Reiven, spoglądając na śpiącego mężczyznę i na tego drugiego, starszego.
- Nie, nie wiem. Ale to chyba tacy jakby służący. - wysunęła przypuszczenie. Czytała gdzieś o nich w jakiejś broszurce znalezionej w bibliotece, ale nie do końca pamiętała co tam było napisane. Podeszła do taty pani Reiven.
- Dzień dobry panu. Przykro mi, że nie może pan mówić, ale za to musi pan być świetnym słuchaczem. Ja jestem Ellie Hawkeye, z Dystryktu Czwartego. Miło mi pana poznać. - oznajmiła uśmiechając się i dygając lekko.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 6:42 pm

Zerkała na dziewczynkę upewniając się, że wszystko w porządku. Widziała co robi… Sama tak robiła gdy przyjechała do Kapitolu. Zapamiętywanie trasy… Z jednej strony przyznawała dziewczynce rację, z drugiej rozumiała, że ona jej nie ufa. Nie znała jej, więc było to uzasadnione, ale jednak zrobiło się Rei przykro.
Rei z troską spojrzała na ojca. Ta zima bardzo go osłabiła, a przecież i tak był schorowany. Mimo wszystko uśmiechnął się na widok Ellie. Nie mógł powiedzieć, że była podobna do Rei. Reiven zawsze miała złote loczki wokół twarzy i wyglądała jak aniołek ze starych obrazów. Poza tym od szóstego roku życia należała do zawodowców… gdy miała jedenaście lat miała za sobą stada zabitych na polowaniach zwierzątek i wiele siniaków które nabiła. Ellie była w porównaniu z nią chodzącą niewinnością.
Reiven wzięła od dziewczynki płaszczyk i powiesiła go na wieszaku. No tak… to mieszkanie nie było przystosowane do obecności dzieci.
- Tak… awoksi pełnili funkcję służących, kiedy rządził Snow. Ale ich cechą wyróżniającą było to, że nie mówili. – pomyślała, że nie będzie się wdawać w szczegóły.
Garel uścisnął dłoń Ellie i uśmiechnął się do niej. Wziął kartkę którą zawsze nosił przy sobie i napisał: „Mi również miło poznać taką małą damę, jak Ty. Postaram się, żebyś miło spędziła tu czas.”
Michael chrapnął i przekręcił się na drugi bok. Reiven zakryła usta, żeby się nie roześmiać. Było tak… zwyczajnie. Mąż, ojciec i dziewczynka… może nie jej córka, ale jednak dziecko.
- To co? Jesteś głodna? A może masz ochotę na coś słodkiego?
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 9:36 pm

Ellie pomyślała, że to bardzo smutne, że awoksi nie mogą mówić. Ona sama lubiła bardzo śpiewać, chociaż wstydziła się tego nieco i dlatego nie wiedziała, jak mogłaby obejść się bez tego. Domyślała się, że pewnie tak prezydent Snow karał ludzi, którzy mu się sprzeciwiali. Nie wiedziała, jak pozbawiał ich mowy, ale domyślał się, że na pewno było to bolesne.
Zbliżyła się do taty pani Reiven i przeczytała podsuniętą jej kartkę. Wyciągnęła rączkę po długopis, a kiedy pan jej go podał, narysowała na kartce mewę.
- Dziękuję panu i ona też panu dziękuje. - oznajmiła, oddając mu jego przybory do komunikowania się ze światem. Nie zwróciła uwagi na chrapanie mężczyzny, chociaż je usłyszała. Usiadła sobie obok starszego pana. Kiedy pani Reiven zapytała ją o jedzenie w jej myślach pojawiło się gorące kakao i naleśniki z czekoladą.
- Hmm, herbatę. I może jakieś kanapki? - zwróciła się do kobiety. Wiedziała, że to niegrzecznie nadużywać cudzej gościnności, a ona bardzo nie chciała, żeby potem Pippin był zły, za to, że zachowywała się jak rozkapryszona księżniczka. Zresztą, ona naprawdę przywykła do herbaty i kanapek. W domu była to dla niej codzienność, dopiero tutaj poznała wykwintniejsze potrawy. - Jeśli ma pani... Znaczy, jeśli masz jakąś rybę... - zaczęła. To było bardzo dziwne, zwracać się do kogoś dorosłego na ty. I naprawdę bardzo miłe. Czuła się doceniona i postawiona na równi z nimi, a to znaczyło, że pani Reiven... Reiven nie traktuje jej z góry. A Pippin, przy całej swojej dobroci, bardzo często to robił.
- Z którego jesteście Dystryktu? - zapytała, bo jakoś nie przypominała sobie, żeby Pippin kiedykolwiek o tym wspominał, nie widziała też wokół niczego co mogłoby jej to podpowiedzieć.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 9:54 pm

Obserwując Ellie i swojego ojca Rei pomyślała, że pewnie Garel byłby doskonałym dziadkiem. Nawet jeśli nie mógł mówić, to jednak miał w sobie coś, co sprawiało, że był doskonałym opiekunem. To on nauczył Rei wszystkiego, strzelania z łuku, polowań i tak dalej. Dzięki niemu wygrała Igrzyska.
Garel uśmiechnął się do Ellie. Nie mógł inaczej wyrazić swojego wzruszenia jak poprzez ten blady uśmiech na zmęczonej i zniszczonej chorobami twarzy.
- Jesteś pewna, że nie chcesz czegoś bardziej... dziecięcego? - zapytała Rei. Stwierdziła w myślach, że zadba o to, by pobyt Ellie w jej domu był jak najprzyjemniejszy. - Zrobimy tak. Pójdziesz ze mną do kuchni i wybierzesz sobie co tylko będziesz chciała. A póki co zrobię gorącą czekoladę. No chyba, że bardzo bardzo chcesz herbatę, to... - rozłożyła ręce na znak poddania.
- Rybę? No tak... czwórka. Może znajdzie się jakiś tuńczyk w puszce. Jutro kupimy co będziesz chciała. Pojedziesz ze mną na zakupy? - Rei była przekonana, że najlepiej będzie jak dziewczynka sama wybierze to co chce jeść podczas pobytu swojego u Levittoux.
- Ja i mój tata jesteśmy z Jedynki. Michael pochodzi z Kapitolu. Ale mam wielu przyjaciół z Czwartego dystryktu. Twojego brata, Finnicka i Annie. Byłam tam raz... na tourne zwycięzców. Bardzo mi się podobało morze. Chciałabym kiedyś jeszcze je zobaczyć. - miała nadzieję, że to nie sprawi przykrości Elenynie. W końcu czwórka była zniszczona. Ale zawsze można ją było odbudować... jak już Panem będzie żyło w całkowitym pokoju.
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 10:26 pm

Dziecięcego? Ellie się roześmiała. Nie powiedziała jednak nic, tylko grzecznie ruszyła za panią Reiven do kuchni, słuchając tego co pani mówi.
- Nie chcę bardzo herbaty. Ale przywykłam do herbaty. A jak już pani... Jak już chcesz wiedzieć, to marzę o naleśnikach z czekoladą. - oznajmiła, rozglądając się w około, ale jednocześnie co chwilę popatrując na Reiven.
Kiedy kobieta powiedziała o zakupach, oczy dziewczynki się rozjaśniły.
- Byłoby wspaniale! Tutaj sklepy są taaakie ogromne. Dwa razy byłam w nich z Pipem, ale normalnie każe mi nie oddalać się za bardzo od domu, bo niektóre ulice nadal są nieprzejezdne, a poza tym on się strasznie nade mną trzęsie. Więc chodzę do takiego małego sklepu niedaleko. A tak bym chciała obejrzeć sobie jakieś sukienki, a poza tym skończyły mi się kartki do rysowania i... Bo wie pani, że ja rysuję? Nie jakoś ślicznie, chociaż mamie zawsze się podobało, ale kilka razy wygrałam konkursy w szkole. - Ellie włączyła się funkcja, którą posiada chyba każde dziecko na całym świecie niezależnie od czasów i realiów. Gadulstwo. Przerwała tylko kiedy Reiven opowiadała jej o pochodzeniu swoim i swojej rodziny. Ale to właśnie dało jej kolejny powód do rozmowy. Morze. Temat rzeka dla małej.
- Och, morze jest piękne. Ale bardzo kapryśne. Mama, jak byłam mała, śpiewała mi do snu piosenki o kapryśnej kochance Calypso - bogini morza. I o tym, jak zabiera kutry rybackie i topi tych rybaków, którzy się jej szczególnie podobają. I dlatego ładni chłopcy powinni szczególnie uważać. Potem bałam się o Pippina, ale już dawno wyrosłam z tego, żeby wierzyć w te piosenki. Chociaż dobrze opisują morze. I mewy. Kocham mewy. Są takie śliczne i pierzaste. A wiedziała pani, że mają nakrapiane jajka i pomimo tego, że latają nad morzem to gniazda mają na ziemi? Kiedyś z koleżankami zbierałyśmy te jajka i chciałyśmy z nich wyhodować mewę, ale jajka się skisły i mama się o tym dowiedziała. Strasznie na nas nakrzyczała, ale myśmy wtedy były głupie. A Pippin czasem robił jajecznicę z jaj mewy. Żadna inna nie jest taka pyszna... - i tak dalej i tak dalej. Mówiła cały czas, uśmiechając się, gotowa zrobić co jej pani Reiven każe, ale nadal mówiąc i mówiąc.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 11:11 pm

Rei też się rozpromieniła. Wyglądało, że Ellie w końcu trochę się odprężyła i może dzięki temu poczuje się swobodniej. Rei miała raptem 19 lat, tylko 8 lat więcej niż Ellie. Już między nią a Michaelem była większa różnica wieku. Zawsze wydawała się być starsza niż była, ale dziwnie czuła się kiedy jedenastolatka mówiła do niej na pani.
- No to postanowione. Urządzimy sobie babski dzień jutro. Najpierw pojedziemy do Pippina, a potem do Centrum Handlowego. - uśmiechnęła się do dziewczynki. Oczywiście już planowała, że kupi jej coś ładnego. - Pokażesz mi potem? Ja jak rysuję to głównie mapy, albo projekty łuków... To chyba mało dziewczęce. -roześmiała się.
Słuchała opowieści o morzu i mewach i piosenkach z Czwartego Dystryktu. Jednocześnie zajęła się robieniem ciasta na naleśniki. Co prawda z czekoladą jeszcze nigdy naleśników nie robiła, ale przecież to nie mogło być trudniejsze od naleśników z dżemem. W między czasie, czekając aż olej na patelni się rozgrzeje, a ciasto połączy ze sobą, przygotowała dla siebie i Ellie po kubku prawdziwej gorącej czekolady. Dla Garela też zrobiła. Już po kilkunastu minutach kuchnię wypełnił zapach pierwszych naleśników.
- Jak lubisz sukienki, to potem Cię zaprowadzę do swojego pokoju. Co prawda kiedy mieszkałam w Kapitolu przed rewolucją miałam więcej sukienek wieczorowych, ale teraz też kilka ładnych mam. Nie ma już tylu stylistów co kiedyś.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyCzw Wrz 12, 2013 11:52 pm

Dziewczyny gadały sobie w najlepsze, a tymczasem żelaznego snu Michaela nie mogło przerwać nikt. Przy tym musiało mu się śnić coś naprawdę przyjemnego, bo w przerwie pomiędzy kolejnymi chrapnięciami po prostu się uśmiechał. I jaki to był sen! To już wie tylko narrator. W każdym razie mężczyzna był do tego snu zajęty swoimi jawami, że aż złapał koc tak, jakby go chciał przytulić. A jak mu przez to wygodnie było. Nigdy by nie pomyślał, że coś tak włochatego i ciepłego może mu przypaść do gustu.
Jednak coś zaczęło go budzić. Nozdrza Michaela lekko się poruszyły, a sam mężczyzna zaczął się powoli przeciągać. Czyżby właśnie poczuł to, co podpowiadał mu mózg? Czy ktoś w tym domu przyrządza właśnie przepyszne, rozpływające się w ustach naleśniki, a jego nie obudzono.
- Naleśniiikiii. - wymamrotał pod nosem zaspanym głosem, nawet nie otwierając jeszcze oczu. Niezdarnie zrzucił z siebie koc i niczym lunatyk ruszył w kierunku kuchni, z początku zupełnie nie zauważając dziewczynki. Za to doskonale orientował się w położeniu Reiven, bo od razu podszedł do swojej żony i objął ją rękoma w pasie, brodę kładąc na jej ramieniu. Dzięki temu miał doskonały wgląd na obiad.
- Jemy naleśniki? - zapytał, po czym dał kobiecie buziaka w policzek. Dopiero teraz rozejrzał się po mieszkaniu i dostrzegł, że mają tutaj nadprogramowego gościa. To pewnie o nim była mowa w smsie. Majke uśmiechnął się szeroko i ruszył w kierunku dziewczynki, kucając zaraz obok niej.
- Hej, jestem Michael, ale możesz mi mówić Mike. Za wujka też się nie obrażę. - przedstawił się, aby zaraz poczochrać włosy dziewczynki. Wiedział, że pewnie się za to oburzy, ale jakoś nie mógł się powstrzymać. Dzieci były przecież wspaniałe, nie?
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 12:04 am

- Nie mam ze sobą rysunków. W torbie zapakowane mam najważniejsze rzeczy, na wszelki wypadek, ale mogę pa...Ci coś narysować. - odpowiedziała dziewczynka, po czym zajęła się popijaniem kakao, słuchając tego co mówi do niej Reiven.
- Styliści, to ci, którzy ubierają... Trybutów? - upewniła się, a uśmiech na jej twarzy nieco zrzedł. Nadal miewała koszmary o Igrzyskach. Bała się ich. Szczególnie teraz, kiedy okazało się, że trwają one nadal tylko uczestniczą w nich inne dzieci. Dla Ellie one nie były wcale inne od niej, albo od jej koleżanek. I zupełnie nie rozumiała dlaczego jak one ginął to jest dobrze, a jak Igrzyska były urządzane dla dzieci z Dystryktów to wtedy było źle. Igrzyska były złe. I kropka. Już miała się o coś zapytać, bo zdziwiło ją, że kobieta opowiadała o tych stylistach i o Kapitolu tak jakby mieszkała tam od dawna, ale wtedy do kuchni wczłapał jej mąż.
Kiedy przytulił się do Reiven i pocałował ją w policzek Elli parsknęła cichym chichotem, ochlapując się przy okazji czekoladą, którą trzymała w dłoniach. Oblizała buzię, a wtedy Michael podszedł do niej i kucnął przed nią.
- Wujek Mike. - oznajmiła, smakując do słowo, i znów uśmiechając się bardzo szeroko. - Dobrze, będę mówić ci wujku, ale pod warunkiem, że nie zjesz mi wszystkich naleśników! - oznajmiła, bo widząc jak mężczyzna patrzy na przygotowywane danie, nie była pewna czy cokolwiek jej zostanie.
- Reiven, a czy tobie mogę mówić ciociu? - odważyła się więc zapytać.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 12:30 am

- Nie tylko Trybutów. Styliści to ludzie, którzy zajmują się dobieraniem i projektowaniem strojów. Jak nie wiesz jaka torebka będzie pasować do danej sukienki, to pomoże Ci w tym stylista. - Rei rozumiała Ellie. Miała świadomość, że gdyby nie rebelia, to nazwisko małej trafiłoby do kuli razem z nazwiskami innych dzieci z czwórki.
Niespodziewanie dołączył do nich Michael. Objął Rei w pasie i pocałował. Ona uśmiechnęła się do siebie i poczuła, że teraz jest tak jak być powinno, że tego właśnie chce. Zwyczajności. Dość już miała walki. Kochała strzelanie z łuku, ale mogłaby to poświęcić, gdyby teraz jej życie mogło właśnie tak wyglądać.
Zerknęła przez ramię na Ellie i zmrużyła oczy.
- No i pokarało Cię za śmianie się. - pokazała jej język. - Jemy. Dobrze, że przygotowałam trochę więcej ciasta. Michael nakryjesz do stołu? - poprosiła.
- Jeśli tak wolisz, to możesz mówić ciociu. - uśmiechnęła się. Lepsza ciocia niż pani.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 12:47 am

Śmianie się? Jak tak można. Chociaż Michael mógł to odebrać za dobry znak. W końcu jeśli potrafi rozbawić dziecko, to jest to już pierwszy krok do tego, żeby go polubiło. Tylko co ta żona wyprawia? Pokazywać język małej dziewczynce? Toż to tak nie przystoi. I właśnie dlatego Majk chwycił koniuszek jej języka w palce i delikatnie pociągnął.
- Za to też może być kara. - rzucił z uśmiechem i ruszył w kierunku zlewu. W końcu jeśli ma nakrywać do stołu, to powinien przynajmniej umyć ręce. Tym bardziej, że przytulał się do kocyka, a ten mógł być brudny! Ciekawe czy dziewczęta zrobiły to samo. Jakby nie patrzeć, to ma teraz dwie duszyczki, którymi będzie się musiał opiekować. Jedna trochę mniejsza od drugiej, ale to naprawdę nieznaczna różnica. Coś się z tym poradzi.
- To Ty nie wiesz, że będziesz musiała ze mną walczyć o każdy kęs naleśnika? Lepiej pilnuj swojego talerza, bo atak może nadejść z każdej strony. - mówił to żartem, jednak jego mina była poważna. Brwi zmarszczone, oczy wbite w sylwetkę dziewczynki. Niech naprawdę szybko je, lub co chwila się rozgląda, bo widelec Michaela może nadejść w najmniej spodziewanym momencie. A wtedy po słodkościach zostaną już tylko niewielkie, mało pożywne okruszki.
Teraz jednak dość straszenia, bowiem posłuszny mąż zaczął rozkładać wszystkie sztućce i talerze. Przygotował nawet miejsce dla Garela, gdyby ten chciał do nich dołączyć. Chyba nikt nie oprze się naleśnikom, prawda?
- Więc? Przygotowana na to, że w nocy wymarzę Cię pastą do zębów? Musisz przejść chrzest bojowy w tym domu. - ponownie zwrócił się do dziecinki, która jeszcze nie podała mu swojego imienia. Ale nic straconego! W razie czego będzie się do niej zwracał po prostu per "mała". No i przy okazji będzie się miała na co denerwować!
Warto też wspomnieć, że Michael ruszył w stronę Rei. Martwił się o nią. Przeszła naprawdę dużo.
- Odpocznij, a ja zrobię resztę naleśników, co? - zaproponował, chwytając naczynie z ciastem. Faceci też potrafią gotować, smażyć i piec. Mich będzie tego najlepszym przykładem.
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 1:03 am

- A co? Samemu nie można dobrać? - zdziwiła się Ellie, słysząc, że w Kapitolu ktoś obcy dobiera każdej osobie ubrania. Ona nigdy nie miała z tym problemu, bo mogła chodzić dosłownie we wszystkim, byle było to jak najbardziej kolorowe. Dowodem jej płaszczyk, wiszący na wieszaku. I niebieska bluzka w którą była obecnie ubrana.
Kiedy Michael zaczął jej wmawiać, że zje jej wszystkie naleśniki, zrobiła taką minę jakby chciała powiedzieć: "Oj wujku, wujku... Dziecinniejesz na starość." Ona nie była już tak mała, żeby nabrać się na żarty dorosłych, nawet jeśli mówili je z całkiem poważną miną.
Kiedy oni krzątali się w okół obiado-kolacji, Ellie siedziała sobie na stołku w kącie kuchni, popijała czekoladę i przyglądała się radosnej krzątaninie. Tęskniła za tym. Tak samo wesoło było często w Trzynastce i u niej w domu, kiedy odwiedzali ich Pippin i Adrie. Kiedy były same, mama ciągle chodziła smutna i brat wytłumaczył jej, że to przez Rosie i Zane'a, którzy złamali jej serce. Ale Ellie nie rozumiała, dlaczego to, że ktoś złamał mamie serce, musi odbijać się na niej.
- Pastą do zębów? Ale ja nie... - zaczęła, nieco wystraszona w odpowiedzi na słowa Mikea. Czy będzie musiała czuwać przez całą noc? Ale przecież to na pewno kolejny żart, a nawet jeśli nie...
- Wujku, to raczej ty powinieneś się bać. Bo nas kobiet jest tu teraz w przewadze! - oznajmiła buńczucznie, odstawiając pusty kubek do zlewu i myjąc ręce.
Potem pobiegła do stołu gdzie usiadła.
- A właśnie! Glupia ja! - pacnęła się ręką w głowę. - Jestem Ellie Hawkeye, z Dystryktu Czwartego. - oznajmiła. Podawanie dystryktu z którego pochodziła weszło jej w nawyk, od kiedy tak kazały im się przedstawiać panie w Trzynastce. Grupowanie na dystrykty zapobiegało chaosowi i zgubieniu dzieci.
- Wiecie, wyglądacie prawie tak samo jak Pip i Adrie. - oznajmiła, nieświadoma, że mogą nic o byłej żonie Pippina nie wiedzieć. Ale tak bardzo jej przypominali tamtych dwoje! Byli tak samo kochani i weseli. Poza tym Pippin miał ciemne włosy jak Michael, a Adrie blond włosy jak Reiven.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 1:50 am

Kłapnęła zębami, jakby próbując Michaela ugryźć, za to, że ją chwycił za język.
- Ja Ci dam karę. -zmrużyła oczy, jakby chcąc wyglądać na prawdę groźnie. Ale teraz za bardzo była szczęśliwa, by choćby udawać zezłoszczoną. Oczy jej wesoło błyszczały. Już dawno tak nie była beztroska jak w tym momencie. Wiedziała, że to ulotne. Że Ellie wróci do brata a ona zostanie ze swoją... ułomnością, ale teraz, w tym momencie, miała niemal wszystko, czego do szczęścia potrzebowała.
Słuchała Michaela i Ellie i nie wierzyła własnym uszom i oczom. Nie przypuszczała, że Mike ma aż takie podejście do dzieci. A ona się spinała jak głupia, żeby dziewczynę jakoś odważyć, ten przyszedł i od razu złapał z nią kontakt. I gdzie tu sprawiedliwość.
- Mnie w to nie mieszajcie. - wycofała się, bo jednak bitwa na naleśniki i bieganie z pastą do zębów trochę ją przerastało. Ktoś musiał tu być poważnym dorosłym. - I żadnej pasty do zębów! Potem nie dopiorę Waszych ubrań i pościeli. - zagroziła obojgu palcem.
- Ellie jest siostrą Pippina. Pisałam Ci. - dodała. - Spokojnie, nic mi nie jest. To przyjemność gotować dla takich łasuchów. -cmoknęła Michaela w policzek. Po chwili pierwszy talerz naleśników wylądował na stole. - Zaraz coś pomyślimy z tą czekoladą. - dodała, przypominając sobie o tymże jakże ważnym składniku.
- Kto to Adrie? - Rei spojrzała zaskoczona na dziewczynkę. Najpierw Sunny, teraz Adrie... uświadomiła sobie, że tak wiele rzeczy o Pippinie nie wie. Nie była nigdy wścibska, nie wypytywała ludzi o ich życie prywatne, chyba, że sytuacja tego wymagała.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 2:19 am

- Nie wiem czy mam się bać, czy cieszyć. - odpowiedział rozbawiony, bo co, jak co, ale to mogło zabrzmieć trochę dwuznacznie! No, a przynajmniej dla żonatego, dorosłego faceta, który to dopiero przebudził się ze swojej popołudniowej drzemki. Zostawmy to jednak na boku, bo teraz są o wiele ważniejsze sprawy.
- Więcej? Nie zapominaj o Garelu. Damy sobie radę. - odpowiedział na jej malutką groźbę, po czym następny atak nadszedł ze strony żony. Taki cios prosto w plecy. Michael odwrócił się z uśmiechem na ustach do Reiven, aby następnie podejść do małej Ellie. Kucnął przy niej, a rękę położył na oparciu jej krzesełka. Teraz zmrużył oczy i wbił wzrok w swoją żonę.
- Widzisz? To jest Twoja ciocia, która zepsuje nam całą zabawę. Myślisz, że możemy ją pomazać pastą zamiast Ciebie? Chyba brzmi uczciwie, co? - próbował przeciągnąć małą na swoją stronę. Wiedział, że mogła mieć kobiecą solidarność w genach, ale zawsze mógł spróbować. Czekoladą już na pewno nie dostanie, bo ta dawno zniknęła. Jeden zamach na jego życie z głowy.
Podszedł jednak triumfalnie do żony, żeby przejąć smykałkę w kuchni, a zamiast tego dostał buziaka. Nie chodzi o to, że mu to nie pasowało, jednak wolałby widzieć zrelaksowaną Reiven. Przecież sam też potrafi zrobić coś takiego, jak naleśniki.
- Jeśli będę tylko jadł, to urośnie mi brzuch, ale to Twój wybór, kochanie. - tym razem spróbował podstępem przejąć pałeczkę. Jednak zupełnie o tym zapomniał, kiedy danie wylądowało na stole. Mike rzucił krótkie spojrzenie na Ellie, a następnie ruszył w kierunku zastawy. Zapowiadał, że będzie polował na naleśniki, czyż nie? Nawet nie czekał na czekoladę, bo i po co? Samo danie było najlepsze!
Adrie i Pip? Porównanie go do Pippina. Sam nie wiedział jak ma na to zareagować. W tym momencie po prostu zamilkł i zajął się swoim daniem. Niech sobie dziewczyny to wszystko wyjaśnią, a on zwyczajnie będzie się temu przysłuchiwał z boku.
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 2:12 pm

Spojrzała poważnie w oczy wujka, który się nad nią pochylił.
- Ciocia ma zupełną rację. Poza tym nie wolno marnować tego co mamy. - oznajmiła. - Jeśli zapomnimy o tym skąd pochodzimy, to staniemy się tacy jak kapitolińczycy. Już się tacy stajemy. - oznajmiła, groźnym, niemal złowieszczym tonem. Dla niej to było tak widoczne, że aż raziło w oczy. Teraz rebelianci urządzali Igrzyska, teraz oni mieli wszystko co chcieli i teraz oni znajdą ludzi, których będą wyzyskiwać. Wszystko wskazywało, że do tego właśnie dąży świat. I choć Ellie starała się nie myśleć o tym co będzie za pięć czy dziesięć lat, to czasami nie mogła się powstrzymać. A myśli te okropnie ją przerażały. Bo skoro zaledwie trzy miesiące po wyzwoleniu wprowadzono znów Igrzyska, to co stanie się za dziesięć lat? I kto będzie produkował te wszystkie dobra, które do tej pory zbierały się w kapitolu, skoro dystryktczycy zamiast zająć się swoim życiem w spokoju i cieszyć się wolnością z rodziną, ściągali tłumnie do stolicy w poszukiwaniu legendarnego przepychu i bogactwa. Póki co magazyny były pełne, ale przecież nie będą takie zawsze.
Potem uśmiechnęła się na widok naleśnika i ukroiła sobie grzecznie kawałek. Spojrzała na ciocię Reiven, która zadała jej pytanie. Przełknęła kęs i odpowiedziała.
- Ciocia Adriela to... Była żoną Pipa, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w dystrykcie Czwartym. Miała takie same włosy jak ty ciociu, tylko dużo dłuższe i trochę ciemniejsze. A potem... Zginęła. W bombardowaniu. Tak jak mama. - mówiąc te ostatnie słowa wbiła wzrok w naleśnik przed nią. Ogień. Ogień odbijający się w morskiej wodzie. Woda, gotująca się z gorąca i umierające w niej ryby. I płonące domy. Ellie miała bardzo plastyczną wyobraźnię, więc ujrzenie tych obrazów przed oczami, tak jakby widziała je na żywo nigdy nie sprawiało jej problemu, niezależnie od tego w jakiej sytuacji się znajdowała. Po tym jak dowiedziała się, o śmierci mamy i bombardowaniu Czwórki, jeszcze przez wiele tygodni zrywała się z łóżka z krzykiem, po tym jak śniło jej się płonące morze, które zamiast wody wypełnione było krwią.
Ukroiła kolejny kawałek i zjadła go, nie podnosząc wzroku. Wstydziła się, że tak to przeżywa, bo przecież teraz mnóstwo osób kogoś straciło, ale nie potrafiła tak po prostu się uśmiechnąć i zapomnieć o tym co właśnie ujrzała przed oczami. Rana wciąż była zbyt świeża, a jakkolwiek mówienie i myślenie o Czwórce nie wywoływało takich wspomnień i emocji, to najmniejsza wzmianka o bombardowaniu lub widok ognia już tak.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyPią Wrz 13, 2013 11:28 pm

Spojrzała zaskoczona na Mike'a a potem jeszcze bardziej zaskoczona na Ellie. Czemu te dzieci były takie mądre? Powaga dziewczynki trochę Rei rozśmieszyła, zwłaszcza, że małą dokopała Mike'owi. Ale Rei zagryzła wargi i jakimś cudem się nie roześmiała. Ellie była nauczona oszczędzania... Reiven przypomniała sobie spartańskie warunki w Trzynastce. Wszystko takie same.... szare i bure. Wtedy tęskniła nawet do Kapitolińskiego kolorytu.
- Spokojnie, pasty do zębów nie zabraknie. Ale jak się chcecie wygłupiać, to rzucajcie w siebie papierkami, czymś co nie brudzi. - zerknęła groźnie na męża - A Ty nie rób ze mnie wiedźmy. - rzuciła w Mike'a łyżeczką, bo akurat ją miała pod ręką. Dobrze, że nie nóż... nawet jeśli świetnie rzucała nożem i nie skrzywdziłaby go, to mógłby się obrazić za takie rzuty.
- Spokojnie Levittoux, już coś wymyślę, żebyś nie był okrąglutki. - niech sobie to interpretuje jak chce.
- Smakuje? - zapytała smażąc kolejną porcję.
Wysłuchała opowieści o żonie Pippina zastanawiając się ile jeszcze o nim nie wie. Rei podeszła do dziewczynki i delikatnie ją przytuliła, całując we włosy.
- Moja mama też umarła. Są teraz w lepszym miejscu i nas pilnują. - pogłaskała Ellie po włosach.
- No wcinajcie.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 12:25 am

No tak. Przecież mógł się tego domyślić od razu. Kobiety musza mieć tą swoją solidarność zaszczepioną w genach, bo inaczej z pewnością by się tak szybko nie dogadały. Mike westchnął tylko lekko rozczarowany, ale cóż innego mógł zrobić? Dziewczynka nie stanęła po jego stronie, więc już więcej nie będzie próbował wciągać jej do swoich zabaw. A przynajmniej nie jako wspólnika.
- No i nie będę się miał z kim bawić. Papierki to nie to samo. - mruknął pod nosem zawiedziony, wracając przy okazji na swoje miejsce. Michael był pewien, że gdyby to był chłopiec, to teraz biegaliby z pastą po domu. Kobiety zawsze musiały być skomplikowane, no.
- No wybacz, ale księżniczka nie rzuca łyżkami. - powiedział roześmiany, podnosząc sztuciec z podłogi. No i Rei miała rację. Gdyby to był nóż, to Mike z pewnością nie zareagowałby w ten sposób. Zresztą kto by tak nie zrobił? Żona rzucająca w Ciebie ostrym narzędziem, to już jest delikatna przesada.
- Jogging odpada. I tak już muszę dużo biegać. - odpowiedział, dając jasno do zrozumienia, że na żadne ćwiczenia się nie zgodzi. Może i była jego szefową, ale w domu się to nie liczyło. A na pytanie o naleśniki Levittoux nawet nie odpowiedział słowem. Był zbyt zajęty dobieraniem kolejnych porcji, żeby cokolwiek powiedzieć. Zatrzymał się jednak na moment, kiedy Ellie wspomniała o Adrieli. Niestety obecna rzeczywistość nie należała do najprzyjemniejszych, a takie doświadczenia dotykały bardzo duża liczbę osób, w tym dzieci. Mike nie mógł nic na to poradzić, chociaż często chciał wszystkim pomóc.
- Podejdź no tutaj. - zagadnął w końcu do żony, machając przy tym palcem. Każdemu dokłada jedzenia, a sama tylko się patrzy. Mike ukroił kawałek naleśnika i zaczął nim wymachiwać w powietrzu - Mam Cię nakarmić przy Ellie? - zapytał, chcąc się trochę podroczyć. W końcu siostra Pipa jadła sama, a Rei by nie potrafiła? Tak chyba być nie może!
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 1:47 pm

Ellie była wdzięczna Reiven za zrozumienie. Ale wiedziała, że ten ciężar będzie nieść tylko ona sama. Nawet Pippin nie mógł zrozumieć jak bardzo utrata mamy w tak młodym wieku wstrząsnęła dziewczynką. Nawet ona sama tego do końca nie pojmowała.
Jadła naleśnika za naleśnikiem, z niesłabnącym apetytem, ale już się nie wtrącała do przekomarzań dorosłych i tylko sporadycznie odrywała głowę od talerza. Nie to, żeby miała się teraz martwić, ale wolała zjeść w spokoju i iść już do pokoju, który jej przydzielą. Położyć się tam i rysować palcem po jakiejkolwiek płaskiej powierzchni jaką znajdzie. Często tak robiła, kiedy nie miała papieru albo kredek. Rysowała na czymś, a potem zapamiętywała obraz. Kiedy była jeszcze mała, często rysowała ogromne rysunki w piasku na plaży i bardzo było jej przykro, kiedy następnego dnia okazywało się, że przypływ zniszczył malunki. Dlatego właśnei nauczyła się zapamiętywać obrazy, które tworzyła.
Po prawdzie to zastanawiała się, czy ten przyjazny zgiełk i tumult pełnego domu, aby napewno jest dla niej? Nie wiedziała czy nie robi źle, śmiejąc się teraz z tymi ludźmi, tak jakby mama nie istniała i jakby nigdy jej nie było.
Nie chciała jednak martwić państwa Levittoux, więc uśmiechała się i odpowiadała na każde ewentualne pytanie.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 2:33 pm

Pokręciła z rozbawieniem głową. Na prawdę można było się przyzwyczaić do takiej beztroski i wrażenia, że wszystko jest normalnie. Może właśnie dlatego tak bardzo chciała mieć dziecko... żeby móc poczuć się jak normalny człowiek, jak zwykła kobieta, a nie maszyna do zabijania dzieciaków na Arenie... Była maszyną do zabijania... zawodowcem. Nie umiała powiedzieć ilu ludzi zabiła, ile zginęło przez nią osób. Ze wstydem musiała przyznać, że nienawiedzały ją koszmary inne, niż te z areny. Nie śnili jej się zabici strażnicy. Jedynie jej rówieśnicy których zabiła by sama przeżyć.
- Poza Ellie nie ma tu więcej księżniczek. Ja jestem raczej typem rycerza. - pocałowała Michaela w policzek i mrugnęła do Ellie porozumiewawczo.
Gdyby Ellie poprosiła, Rei na pewno by jej jakieś kartki znalazła. Kredek może nie miała, ale ołówek jak najbardziej. Zdaniem blondynki nie należało się wstydzić być szczęśliwym, nawet jeśli niedawno kogoś straciła. Jej mamie pewnie byłby przykro, że dziewczynka boi się zabawy, żeby nie urazić pamięci matki. Może kiedyś o tym porozmawiają, bo kto jak kto, ale Rei akurat wiedziała co może czuć Ellie.
- Michael... ależ nie mówię o joggingu. Jedna musztra w koszarach. - uśmiechnęła się cwanie. Oczywiście były też inne sposoby na zrzucenie zbędnego tłuszczyku, ale lepiej nie było o nich mówić przy dzieciach.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 6:10 pm

Zaraz, zaraz, zaraz. Jakim rycerzem? Kobiety nie mogły być rycerzami. Miały za długie włosy, nie uniosłyby zbroi, nie mówiąc już o tym, że nie miały kopii turniejowej, którą mogłyby się pojedynkować. Tak więc tutaj wygrywał Michael, bowiem Rei użyła nietrafnego określenia! Potrafił jej jednak to wybaczyć i dalej bawić się w tę grę. A co tam! Należy jej się za tak pyszne naleśniki. Przez moment może się nawet z nią zgodzić.
- A ja jestem Twoim giermkiem? - odpowiedział, unosząc lewą brew ku górze. W sumie nawet by się to zgadzało, skoro służył pod nią, ale cicho. Nikt przecież o tym wiedzieć nie musi. Póki ma taką okazję, to będzie temu zaprzeczał. Dopiero, jak ktoś dowie się prawdy, to pasuje Rei na rycerza. Własnoręcznie!
- Jedna musztra? To mi nie pomoże w schudnięciu! Za to stanie na baczność przez całą noc z pewnością coś by zmieniło. - odpowiedział, dając jasno do zrozumienia, że wie o co chodzi Rei. Az uśmiechnął się szeroko pod nosem na samą myśl. Jednak zaraz, zaraz. Czyżby żona próbowała go zagadać na tyle, żeby jej nie nakarmił? Niedoczekanie! On się doskonale orientował w jej zagrywkach i sobie na to nie pozwolił. Teraz odsunął się delikatnie od stołu tak, żeby móc spokojnie obrócić się na bok. Jedną ręką poklepał się teraz po udach, spoglądając na Rei.
- Sama tego chciałaś. Na kolana i będę Cię karmił. Samym patrzeniem się nie najesz. Nie przyjmuję odmowy, szeregowa Levittoux! - powiedział całkiem poważnie, degradując żonę do stopnia szeregowej. Cóż... Jeśli nie chce jeść, to właśnie taką rangę będzie miała!
- A Ty się nie wstydź, Ellie. Możesz z nami rozmawiać. - poinformował swe tymczasowe dziecko widząc, że to na moment zamilkło. Nie domyślał się dlaczego, ale z pewnością nie było to dobre. Trzeba się cieszyć, póki można.
Powrót do góry Go down
the civilian
Elenya Hawkeye
Elenya Hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2005-ellie-hawkeye
https://panem.forumpl.net/t2007-ellie#25450
https://panem.forumpl.net/t2006-ellie-hawkeye#25444
https://panem.forumpl.net/t2122-ellie#27973
Wiek : 11 lat
Zawód : uczennica
Przy sobie : karty do gry, telefon komórkowy, zdjęcie przedstawiające mamę i Pippina

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 9:46 pm

Zachichotała na wzmankę Michaela o całonocnym staniu na baczność. Nie była aż tak mała, żeby nie wiedzieć skąd biorą się dzieci. Starała się to jednak ukryć, żeby nie speszyć gospodarzy, przez co trąciła ręką widelec, którzy z brzękiem spadł na podłogę. Podniosła go akurat, żeby zobaczyć jak pan Levittoux "rzuca żonę na kolana" swoją przemową.
- Wujku, nie sądzisz, że jak ciocia będzie głodna to sama potrafi użyć sztućców? - zasugerowała. Po chwili jednak dodała.
- Zjedz ciociu, a ja pozmywam, w ten sposób każdy zrobi coś pożytecznego. - Ot, przywykła do zmywania i po prostu dziwnie się czuła, dostając wszystko podane jak na tacy.
Po chwili przypomniała sobie o Garelu. Nałożyła na talerz naleśnika, wzięła sztućce i podbiegła do starszego pana. Podała mu jedzenie.
- Proszę bardzo, proszę się poczęstować. Naleśniki są smaczne i pożywne, a przy tym lekkostrawne. - oznajmiła uprzejmie, uśmiechając się do niego. Martwił ją, bo przypominał trochę jej mamę. Był raczej mizerny i wyglądał jakby trzymał się życia ostatnimi siłami. A ludzie potrzebujący pomocy automatycznie wywoływali w niej potrzebę sprawowania nad nimi opieki. Mamą też się trochę opiekowała, bo odkąd Pippin wyjechał a one zostały same, dom został pusty i cichy, nawet jeśli mieszkały w ogromnej willi w Wiosce Zwycięzców i czasem odwiedzała ich Adrie. Zazwyczaj mama siedziała cały dzień na fotelu wpatrując się w jakieś stare zdjęcie i co chwila płacząc. Były też lepsze dni, kiedy wybierały się na spacer nad morze i robiły naszyjniki z muszelek, albo grały w gry, ale te chwile zdarzały się coraz rzadziej.
- Będę mogła pożyczyć od pana kilka kartek i ołówek? - zapytała. Naprawdę chciała się jakoś odwdzięczyć cioci i pomyślała, że mogłaby narysować ich razem - ciocię i wujka. Takich roześmianych.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptySob Wrz 14, 2013 10:10 pm

Zastanowiła się przez chwilę.
- No nie wiem czy giermkiem... Może stajennym. - zachichotała. To nie chodziło o ciężkość zbroi tylko o to, że Rei była wojownikiem, a nie księżniczką, która leżała i pachniała. Radziła sobie w życiu sama bardzo długo. Potrafiła powalić niejednego faceta na łopatki i to nie urokiem osobistym, znaczy nie tylko, ale również w walce. No i była na prawdę najlepszym łucznikiem w Panem. To nie była cecha księżniczki. Raczej Robin Hooda.
Spojrzała mrużąc oczy na Michaela, jakby dając mu znak, żeby lepiej uważał. Zaraz jednak szybko odwróciła głowę, bo jej uwagę przykuł brzdęk widelca upadającego na podłogę, nieodzowny znak, że Ellie zrozumiała. Rei szturchnęła Michaela w bok.
Roześmiała się, gdy dziewczynka po raz kolejny sprowadziła Michaela do parteru. Coś mi się wydaje, że rykoszetem za to oberwie się Pippinowi, od Michaela nie od Rei. Pokręciła jednak głową gdy namawiali ją do jedzenia.
- Nie jestem głodna. - nawet jeśli rozsądnym było zjedzenie czegoś, bo od rana zjadła właściwie tylko śniadanie i wypiła dwie kawy, to apetyt jej nie dopisywał. Za bardzo się martwiła. Nie pokazywała tego po sobie, ale myślała o serum, o Jofferym, o Finnicku, który nadal ją ignorował, o chorej Sigyn, o rannym Pippinie, o znikającym na całe dnie Michaelu... Lada moment skończy się jeden z czternastu dni jakie jej pozostał, jeśli nie znajdą sposobu na znalezienie serum, albo jeśli nie zdąży dojść zapas leku od Marcusa. Owszem, spanikowała i zadzwoniła do niego jakiś czas wcześniej, żeby spróbował przysłać jej kilka fiolek. Nie była jednak pewna, czy coś zostało.
- Jeśli chcesz, to możesz pozmywać, bardzo mi pomożesz. - skinęła głową dziewczynce, gdy ta zaproponowała pomoc.
Garel pogłaskał dziewczynkę po włosach i wstał ze swojego miejsca. Podszedł do regału z książkami i wyjął szkicownik i ołówki. Papier był bardzo dobrej jakości, ołówki miały różną twardość. Garel kupił ten szkicownik któregoś razu, gdy z Rei mieli wspólnie rozrysowywać jakie zmiany planują wprowadzić w ich domu w Jedynce. Ale potem przyszedł rozkaz, że mają się przenieść do Kapitolu i poza pierwszą kartką ze szkicem domu rodziny Ruen, szkicownik był pusty.
Reiven zauważyła to kontem oka, ale nic nie powiedziała. Garel podał szkicownik Ellie i uśmiechnął się do niej. Potem napisał coś na swojej karteczce i przekazał ją Rei.
    Wiem, że o tym marzysz, ale nie zapominaj, że ona wróci niedługo do swojego domu. Nie przywiązuj się do niej, bo będziesz cierpieć. Nie trać przy tym nadziei. Jeszcze wszystko się ułoży

Pokazała karteczkę Michaelowi.
Powrót do góry Go down
Michael Levittoux
Michael Levittoux
https://panem.forumpl.net/t3160-michael-levittoux#49361
https://panem.forumpl.net/t3176-michael-levittoux#49754
https://panem.forumpl.net/t3165-michael-levittoux#49495
Wiek : 27
Zawód : ZABÓJCA NA USŁUGACH COIN
Przy sobie : Aparat fotograficzny, nóż, komórka.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 EmptyNie Wrz 15, 2013 6:21 pm

Stajennym? Majk tylko podniósł brew do góry, więcej już nic nie mówiąc. Owszem, mógł rzucić jeszcze jakimś tekstem, ale ktoś tu chyba za wiele rozumiał. No i w dodatku się śmiał! Ellie miała niezły ubaw, a to Michael dostał łokciem w bok. Spojrzał się to na Reiven, to na małą i po prostu się roześmiał. Nie było u nawet przez chwilę głupio z tego powodu, że siostra Pipa wszystko rozumiała. A co tam! Przecież może się już wszystkiego uczyć, nie? W niczym to nie przeszkadza.
Rei jednak nie chciała nic zjeść. Michael na tę wzmiankę po prostu się skrzywił, a Ellie nic nie odpowiedział. Może i tak było, ale on znał swoją żonę. Za bardzo przejmuje się wszystkimi sprawami, żeby dbać jeszcze o siebie. Ktoś musi to robić za nią i padło właśnie na niego, czego z radością próbował się trzymać. Teraz jedynie przyłożył swoje czoło do szyi żony i dał jej delikatnego buziaka.
- Kochanie, proszę. Musisz coś jeść. Inaczej nie będziesz miała sił na nic, a chyba masz kilka spraw na głowie? - powiedział smutnym głosem. Nie lubił kiedy Rei o siebie nie dbała. Doskonale wiedział, że chciała wszystkich ocalić, ale tego nie zrobi, jeśli sama nie będzie w dobrej kondycji. To niestety tak nie działa.
- Mamy jeszcze rozmowę z tym dupkiem. Musisz być w pełni sił. - dodał, mając oczywiście na myśli swojego ojca. Musieli się do niego udać po serum, gdyby Marcus jednak zawiódł. Najchętniej Mike poszedłby tam sam, jednak przeczuwał, że żona go po prostu nie puści. Była zbyt nadopiekuńcza, żeby pozwolić mu się skonfrontować z ojcem. Zresztą pewnie nie wróciłby w takim samym stanie, w jakim tam poszedł.
Michael teraz jednak wczytał się w kartkę od Garela. Przełknął z trudem ślinę i spojrzał na swoją żonę. Było jej ciężko. Cholernie ciężko, a on nie mógł na to nic poradzić, tylko siedzieć u jej boku.
- Garel ma rację. Będzie dobrze, jasne? - powiedział, spoglądając w oczy Rei, aby następnie dać jej delikatnego całusa. Wiedział, jakie to dla Rei ważne, jednak muszą jakoś wytrzymać. Rozwiązanie kiedyś przyjdzie. Na pewno przyjdzie.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Garaż   Reiven Ruen - Page 2 EmptyNie Wrz 15, 2013 9:53 pm

Całkiem spory. Stoi w nim opancerzony samochód Rei... tak ten sam który zabrała Drake'owi Snow'owi.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Kuchnia   Reiven Ruen - Page 2 EmptyNie Wrz 15, 2013 9:59 pm

Powrót do góry Go down
Sponsored content

Reiven Ruen - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Reiven Ruen   Reiven Ruen - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Reiven Ruen

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

 Similar topics

-
» Reiven Ruen
» Reiven Ruen
» Reiven Ruen
» Osobisty Dziennik Reiven Ruen
» Ruen - Odair

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Dzielnica Wolnych Obywateli :: Mieszkania-