|
| Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 23 lata Zawód : psycholog kliniczny
| Temat: kompania fredstona Sro Lip 30, 2014 10:42 am | |
| zapraszam absolutnie wszystkich; coś z tego ukręcimy, chociaż wiadomo - im bardziej pokręcone fabułki, tym się będzie lepiej grało, hihi. freddie czasami bywa nieznośny ale ogólnie to taki przecież miły chłopiec :> |
| | | Wiek : 25 lat Zawód : córeczka tatusia Znaki szczególne : po-ciążowa sylwetka, szaleństwo w oczach
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Lip 30, 2014 10:45 am | |
| miliony serc. z Frankiem to na pewno coś będziemy mieć uwielbia syna, uwielbia to, że jest lekarzem (psycholog kh kh ale NO JEDNAK LEKARZ, tylko umysłów), wspiera go na każdym kroku, jest dumny z jego charakterku, ale pewnie będzie go bił po łapkach za palenie. i za nie-bycie-jeszcze-żonatym. bo Frank chce już wnuki. najlepiej szóstkę, soł ju noł. ; |
| | | Wiek : 42 lata Zawód : redaktor naczelna OUTFLOW Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, latop
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Lip 30, 2014 11:28 am | |
| a my palimy po kryjomu i mama ponawia apel o wnuki! |
| | | Wiek : 24 Zawód : dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego CV Przy sobie : klucze, dokumenty, telefon, zapalniczka, scyzoryk, portfel Znaki szczególne : ruda i piegowata, nie sposób nie zauważyć. Obrażenia : skłonność do infekcji
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Lip 30, 2014 2:41 pm | |
| Są w tym samym wieku, a Rory miała romans z jego ojcem. Także przybywam po jakąś dramę i przepraszam, że na razie tylko żebrzę.
Za to wujo Blejz może poklepać Fredstona po plecach i powiedzieć mu, żeby nie dał się rodzicom, na wnuki jeszcze przyjdzie czas. A później poprosi go o ogień.
|
| | | Wiek : 23 lata Zawód : technik w hotelu Przy sobie : telefon, klucze, fałszywe dokumenty (Frederic Ravendille) Znaki szczególne : często okulary-zerówki, skórzana kurtka, krótsze włosy
| Temat: Re: kompania fredstona Pią Sie 01, 2014 3:44 pm | |
| To ja przychodzę po coś, mam pomysł, ale muszę najpierw zapytać, jak u Fredericka z tolerowaniem Kapitolińczyków w Trzynastce? |
| | | Wiek : 23 lata Zawód : psycholog kliniczny
| Temat: Re: kompania fredstona Wto Sie 05, 2014 10:12 pm | |
| spokojnie, freddie jeszcze młody i wesoły, życie kawalera odpowiada mu w stu procentach także jeszcze sobie frank i mall poczekają na rzucanie ryżem na jego weselu! (lol, nie wiem, czy tu takie tradycje dalej obowiązują, pewnie nie no ale jolo)
ok, z rory powiedz mi proszę, jak to mniej więcej wszystko u nich z frankiem wyglądało? w sensie jak się poznali, kiedy to było etc? bo nic nie ogarniam jeszcze, sorasy :< bo tak sobie myślę, że skoro oni są w tym samym wieku i oboje z trzynastki, to może przyjaźnili się mocno za dzieciaka? wiadomo, wspólne narzekanie na szkołę, wzdychanie do powierzchni i obgadywanie sytuacji politycznej, która do nich, jako do maluszków, dochodziła jako zniekształcona plotka! mógł nawet freddie być w niej zakochany troszkę przez jakiś czas (dłuższy czy krótszy) no a potem, kiedy się dowiedział, że tu nagle rory sypia sobie z jego tatą to trochę mu się odwidziało, i teraz nie przepada za nią jakoś specjalnie :> a z blaisem jak najbardziej, freddie go może wprowadzać w techniczne nowinki hehe a poza tym to nie mam na razie pomysłów, boże, jestem dzisiaj takim słabeuszem w wymyślaniu czegokolwiek :c
i tyler, jeśli masz pomysł to jesteś moim wybawieniem dzisiaj, serio <3 myślę, że freddie na kapitolińczyków w trzynastce patrzył raczej podejrzliwie i podchodził z dystansem, bo wiadomo, coś innego i nie do końca znanego, ale raczej należy do ludzi tolerancyjnych z natury, dopóki ktoś nie jest bardzo głupi albo bardzo stary! także nie wiem, czy to odpowiada na twoje pytanie, no ale XD |
| | | Wiek : 24 Zawód : dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego CV Przy sobie : klucze, dokumenty, telefon, zapalniczka, scyzoryk, portfel Znaki szczególne : ruda i piegowata, nie sposób nie zauważyć. Obrażenia : skłonność do infekcji
| Temat: Re: kompania fredstona Wto Sie 05, 2014 11:04 pm | |
| Ojej, tak, biorę to w całości *u* Poznali się chwilę przed osiemnastką Rory, poszaleli przez pół roku, a potem okazało się, że trzeci Hearst jest w drodze, więc puff, koniec romansu. A taka przyjaźń od dzieciaka bardzo mi pasuje, jedna szkolna ławka, wspólne próby przemycenia ze stołówki dodatkowej porcji jakiejś słodkiej galaretki. I nawet to podkochiwanie brzmi tak uroczo i doskonale robi na dramę. Właśnie wtedy mogło się zacząć między nimi psuć, Rory nie wiedziała, jak powiedzieć Freddiemu, że kręci ją ktoś inny, no i na bank miała wyrzuty sumienia, że to jego ojciec. Więc jak już się mleko wylało, to ona nawet nie próbowała się tłumaczyć i nie mogąc nawet spojrzeć mu w oczy po prostu rzuciła się w wir rebelii. No i na dobrą sprawę nie mieli ze sobą kontaktu przez te pięć lat. Do teraz, bo musimy koniecznie rozegrać jakieś spotkanie, najlepiej w ciekawych okolicznościach :>
|
| | | Wiek : 23 lata Zawód : psycholog kliniczny
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Sie 06, 2014 6:42 pm | |
| okej, super mi pasuje, jak skończę z siostrą (hehe) to się odezwę na grę! <3 |
| | | Wiek : 23 lata Zawód : technik w hotelu Przy sobie : telefon, klucze, fałszywe dokumenty (Frederic Ravendille) Znaki szczególne : często okulary-zerówki, skórzana kurtka, krótsze włosy
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Sie 06, 2014 9:40 pm | |
| Tak, mam pomysł i pomyślałam, że skoro już go mam (a zdarza się to rzadko!) to spróbuję go wykorzystać No ale do rzeczy: nie widzę innej opcji niż poznanie się podczas pobytu w Trzynastce. No i skoro Freddie mógł być trochę sceptycznie nastawiony, Tyler mógł to wyczuć i odruchowo unikać Hearst'a. Ale no przecież Dawson zajmował się w Trzynastce techniką, do której Fredstona ciągnęło! *maniacy techniczni, łączmy się*. Może początkowo zaglądał do pracowni Ty'a, podpatrywał trochę, choć w mniemaniu tego drugiego to wyglądało na przeszkadzanie. xD W końcu Fred opowiedział mu o swoich zainteresowaniach, no ogólnie złapali jakąś nić porozumienia. Tyler powiedział, że w sumie ciekawy ten pakiet, o którym śnił Freddie Postanowił, że się tym zajmie, a że „zainspirował” go Hearst to obiecał mu ewentualne udziały. No i oczywiście na dobry początek oboje musieli się dołożyć do projektu. Potem kontakt się urwał, bo Dawson został oskarżony o zdradę, potem oczyszczono go z zarzutów, bla bla bla. Fredstonowi mogło się to nie podobać, mógł czuć się oszukany. Teraz możemy rozegrać pierwsze spotkanie po całej tej aferze. Mogą to być wzajemne oskarżenia, niechęć. No i żeby było ciekawiej – projekt nie skończony (ba, ledwo zaczęty!), a pieniędzy nie ma, hehehehe. :D Nie wiem, czy Ci się podoba, w razie czego krzycz, będziemy zmieniać c: |
| | | Wiek : 20 Zawód : Tancerka Przy sobie : Karty do gry, scyzoryk, zwój liny, nóż ceramiczny, komórka
| Temat: Re: kompania fredstona Sro Sie 06, 2014 9:53 pm | |
| I ja i ja i ja! Dbają o wygląd, dobrze gotują, problemy rodzinne - nie mam pomysłu na dramę, ale może coś mi jeszcze wpadnie. Ale widziałabym tu pozytyw, całkiem niezły :) Chyba, że Florka chodziłaby do niego jako psychologa po rebelii, na początku relacje czysto zawodowe, może potem bardziej prywatne?
'# najchętniej całe życie poświęciłby dochodzeniu w sprawie tego, jak to jest możliwe, że atrakcyjni ludzie po śmierci wyglądają praktycznie tak samo ale automatycznie tracą cały swój poprzedni seksapil.' śmiechłam i moje serce zaczęło bić szybciej. |
| | | Wiek : 25 lat Zawód : anestezjolog, z-ca ordynatora OIOMu Przy sobie : zestaw pierwszej pomocy, zapalniczka, papierosy, telefon komórkowy, leki przeciwbólowe, scyzoryk wielofunkcyjny
| Temat: Re: kompania fredstona Czw Sie 07, 2014 6:18 pm | |
| Twój ojciec chce nas zeswatać :P |
| | | Wiek : 26 lat Zawód : #Mathias Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki Znaki szczególne : #Mathias Obrażenia : #Mathias
| Temat: Re: kompania fredstona Pią Sie 08, 2014 3:10 pm | |
| HEJKA. JA TU W SPRAWIE FINNICKA.
Finnick i Fredro Pedro ponoć się znają, tak przynajmniej słyszałam. I ponoć dobrze, na tyle, że Finnick poznałby przez niego Mallory, ykhm, to na tyle więc. Generalnie pomyślałam, skoro teoretycznie zostałam do tego zmuszona, że mogliby poznać się w Trzynastce, do której Odair czasami wpadałby, aby ustalić kilka spraw, załatwić cośniecoś, a potem wypadałby z hukiem, aby pojawić się ponownie za kilka miesięcy. Trafili na siebie, może raz, może dwa, nie mam tu na myśli żadnej relacji czysto zawodowej, może z początku owszem, ale potem zamiast na czysto lekarskie wizyty, przychodziłby na herbatkę lub coś równie niewinnego, ot.
Tylko na jakim etapie pozostawiamy ich znajomość? Zwyczajne koleżeństwo czy coś więcej? |
| | |
| Temat: Re: kompania fredstona | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|