No więc zapraszam... WROGÓW, PRZYJACIÓŁ, RODZINĘ i kogo tam jeszcze chcecie ^^

To ja coś poproszę, może niech poznają się kiedy Day będzie przez przypadek w KOLCu, a potem się zobaczy <3

Dobra Kingorku to szczegóły ustalmy na gg ^^
Mam ochotę na jakąś zakazaną miłość - wiesz on z rządu, a Gaviel z zupełnie innego świata, na dodatek pracująca dla Kolczatki... Co może się nie udać? :D

Podsunąć mogę Ci dwie postacie C: Alice, młodziutką, pozytywnie nastawioną do życia duszyczkę, która w wyniku rebelii straciła pamięć i obudziła się w szpitalu w Kapitolu bez przeszłości, bez rodziny, bez niczego i Nicole, która mieszkała w Trzynastce na pół roku przed wybuchem rebelii.

Alice mogła poznać w szpitalu chłopca bez nogi i rozmawiać z nim. Może nawet odwiedzać go jeśli odzyskała przytomność szybciej niż Day. Tak wiesz, ze względu na to, że jego historia ją poruszyła. Day mógł różnie reagować na taką dziewczynę, traktować jak natręta, albo faktycznie ją polubić. Co Ty na to? C:

Nicole za to, w przeciwieństwie do Daya, w momencie trafienia do Trzynastki nie chciała zbytnio słyszeć o walce. Była wielką optymistką, która we wszystkim dostrzegała coś dobrego, lekką ironistką w kontaktach z przyjaciółmi i znajomymi (ale to wszystko tak przyjaźnie), miała dobre serce i nie wyobrażała sobie tego, iż miałaby kogoś zabić. Ale starała się dopingować wszystkich, którzy przygotowywali się do walki. W tym gronie mógł być też Day. Ewentualnie chłopak mógł patrzeć z dystansem na rok młodszą dziewczynę i trochę pogardzać jej odcięciem się od spraw wojennych? I wtedy mogli by złapać dopiero jakiś lepszy kontakt w momencie, w którym spotkaliby się w końcu na froncie (Nicky zmieniła zdanie co do walki po śmierci matki). Jak sądzisz?

ładny pan, więc podrzucam Mallory i Gerarda :>

Hej, podrzucę Ci Libby, bo oni muszą coś mieć. ^^
Podobny wiek i obydwoje silnie związani z myśliwcami. Szkoda, że ją chwilowo wycofano z czynnej służby :c

Jejku *.* To ja się skupię może na podrzuceniu mojego Jacksona.
Otóż tak, chłopak z domu dziecka, którego rodzice żołnierze zostali najprawdopodobniej wyeliminowani podczas ćwiczeń na poligonie. Jest zamknięty w sobie i agresywny, trafił do jednostki wojskowej Trzynastki, a co do akcji w Kapitolu podczas rebelii, w której uczestniczył jako żołnierz, to zacytuję może swoją kartę:

Jackson Blomwell napisał:

Kiedy wybuchła rebelia, młody mężczyzna właściwie nie był na nią gotowy, choć w papierach napisano co innego. Dwudziestolatek jednak chwycił broń i ruszył, by walczyć o lepsze jutro swojego kraju. Teraz śmieje się z tych słów. Stanął po jedynej słusznej, znanej sobie stronie. Nie mordował z zimną krwią, bo nie był do szpiku zły. Zabijał jak wszyscy. Do momentu, w którym jego oddział natrafił na jedną z pułapek. Połowa zginęła od razu, pozostali umarli w męczarniach w ciągu kolejnych godzin. Przeżył tylko on. Spędził dwie doby przygnieciony ciężkim kontenerem, widząc tylko zastygłą w wyrazie przerażenia twarz kolegi i kawałek nieba. Znaleziono go w stanie zupełnego otępienia i natychmiast przewieziono do szpitala, gdzie udało się uratować jego zmiażdżoną stopę i „załatać” obrażenia wewnętrzne. To nie koniec leczenia. Z rozpoznanym zespołem stresu pourazowego został zatrzymany na obserwacji oddziału psychiatrycznego wraz z kilkoma innymi żołnierzami cierpiącymi na PTSD. Odmówiono mu powrotu do służby, co doprowadziło mężczyznę do szału.

Także to mi pasuje, wiem, że napisałam, że nikt nie przeżył, ale był w szoku, mógł się pomylić... Tylko pytanie, jeśli chcesz oczywiście, w którą stronę idziemy z relacją. ;)

Tak, więc trzeba zrobić porządki...

Być może Alice właśnie zaczęła go odwiedzać i podczas, gdy przeżywał załamanie ona po prostu siedziała obok, patrzyła i nie wiedziała, co się dzieje. Kiedy Day doszedł do siebie Alice zaczęła nieco więcej gadać, opowiadać mu o sobie i mimo, że uważał ją za natrętną i starał się z początku ignorować to z czasem przekonał się do niej; opowiedział jej swoją historię i jakoś tak minął im czas w szpitalu ;)

Nicole zawsze się panoszyła, gdzieś tam w Trzynastce. Day całkowicie nie rozumiał jak mogła próbować się odciąć od walki, ale kiedy widzi ją na froncie jest bardzo mile zaskoczony tą przemianą i zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę nic o dziewczynie nie wiedział. Może będzie chciał ją jeszcze bliżej poznać?

Zachodzę w głowę jak Day mógł poznać Mallory oraz Gerarda, ale dochodzę do wniosku, że skoro wszyscy pracują w rządzie - nie mogą się nie znać. Sądzę, że w tym wypadku najlepsze byłby kontakty czysto zawodowe, chyba, że masz lepszy pomysł? ^^

Z Libby najchętniej bym coś rozegrała na dobry początek. Cały czas podczas pracy mieli ze sobą dobry kontakt, niestety wycofanie ze służby Libby zasmuciło Day'a, ale nadal się spotykają. Chłopak bardzo się angażuje, aby znajoma wróciła do pracy ;)

Wiesz Jackson... Daniel w sumie też był święcie przekonany, że nikt nie przeżył, ale winą możemy obarczyć szok pourazowy :D
(Podoba mi się fakt, że Blomwell ma tatuaż z inicjałami oddziału <3) Dayowi jest potrzebny porządny przyjaciel, facet, który nie będzie bał się powiedzieć mu, co o wszystkim myśli, nawet ewentualnie dać mu w twarz jeśli będzie za bardzo się stawiał - ktoś do kogo ma bezgraniczne zaufanie. A wiadomo, nic tak nie łączy ludzi jak wspólne uniknięcie śmierci. Byłby to idealny materiał na dwóch równych przyjaciół, którzy traktują się jak rodzeństwo :D

Ok ok, czyli znajomość ze szpitalu git :D

A co do Nicky, w zasadzie możemy jakoś niedługo sobie pograć, jeśli chcesz, spotkanie po czasie, rozmowa o życiu w Trzynastce, trochę wspomnień z walki z frontu. Nicky trochę się po rebelii złamała, przydałby się ktoś, kto przypomniałby jej o tym dlaczego rzuciła się w wir walki :)

Psychoterapeuta Day melduje się na posterunku - zapraszam cię do kina 'Silver Screen' będziesz w stanie teraz zagrać? ^^

Hm, w sumie spoko :D Czemu nie xD
I od razu tam psychoterapeuta Dziewczyna sobie jakoś radzi Ale przyda się ktoś ze starych znajomych :D

Chcesz zacząć? :>

w rządzie, ale Gerard jest człowiekiem, który prędzej pokazałby mu, że jego miejsce w rządzie to jakaś pomyłka, a co do Mallory to jedyne co mogło ich łączyć to Trzynastka, ale to zamierzchła przeszłość xD

Ale mi się trafiło. <3 <3 <3
W takim razie możemy się tak umówić, ale na to, że już są przyjaciółmi się zgodzić nie mogę, no bo Jackson z założenia jest socjopatą i nie ma przyjaciół.
Za to mam inny plan co do tego: jak na razie obaj nie wiedzą, że żyją. Są przekonani o tym, że zostali jedynymi ocalałymi. Jack powoli wpędza się w jeszcze większego doła, wychodzi do baru, siada, zamawia piwo, z drugiej strony podchodzi Day, siada, zamawia coś. Jackson rozpoznaje głos, odwraca się i... No pierwsze spotkanie po latach, tak mniej więcej mi się to pokazało w głowie. Więc mamy do rozegrania, ja bardzo chętnie... Jeśli oczywiście Ci to pasuje. A potem mogę się nawet zgodzić na przyjaciół, uznajmy, że jednostce byli kumplami, nie zwierzali się sobie nawzajem, ale Jack mu ufał. Hm? :)
(to nadal ja: Jackson/Lophia/Rick xD)

Tak, więc może Gerard i Day mają ze sobą na pieńku, bo kiedy się spotkali na dajmy na to uroczystości rządowej kiedy Gerard zobaczył taką kalekę uznał, że to jakaś pomyłka i mieli "małą sprzeczkę", choć oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że Ginsberg charakterek ujawnia głównie w więzieniu ;)

To z Jacksonem będzie suuuper <3
Kiedy skończę aktualną grę odezwę się do ciebie, okay??

mogą mieć na pieńku, jeden wróg więcej czy mniej

Tak, wszystko pasuje i do zobaczenia w grze. <3