Hej, Malcolm. Co słychać?
Pomyślałam, że jako dobra siostra zadzwonię
i zapytam, jak ci się wiedzie.

Wiem, słyszałam to i owo. Nie wierzę, że robisz to dla pieniędzy, więc pewnie nie było możliwości odmowy, tak?
Nie obawiasz się powrotu na stare śmieci? Chyba najlepiej wiesz, że Igrzyska nikomu jeszcze nigdy nie przyniosły niczego dobrego.
Nie dzwonię po to, żeby zawracać ci głowę swoimi dobrymi radami. Oboje wiemy, że dasz radę.
U mnie w porządku. Nie brak niespodzianek, ale większość jest z rodzaju tych miłych. Rozwijam życie towarzyskie, na przykład. Własnie, po Igrzyskach musimy jeszcze się spotkać. I miło byłoby jakbyś sprowadził też swoją dziewczynę.

Pewnie masz rację. Trochę jakby brakowało w Kapitolu mentorów. Może chcieli dać szansę kilku nowym, ale też pokazać, że pamiętają o tych ze stażem?
No tak. Zobaczymy, co przyniosą te. Na pewno nie będzie przyjemnie.

Oczywiście. Dorabiam sobie jak informator i ostatnio dostałam zlecenie na Malcolma Randalla. A kto zna cię lepiej niż własna dziewczyna? *prychnięcie*
Postaram się jej nie wystraszyć i oczywiście zadzwonię wcześniej. Do tego czasu trzymaj ją blisko siebie.

W takim razie tym bardziej chcę ją poznać. I obiecuję, że nie wyciągnę żadnego podejrzanego albumu. Ewentualnie opowiem zabawną historię rodzinną z tobą w roli głównej. *śmiech*
Tak, tak, nie martw się. Teraz masz już chyba wystarczająco dużo swoich spraw na głowie.
Dobrze, mam jeszcze coś do zrobienia, więc będę kończyć. Trzymaj się.

[połączenie zakończone]

Tak.
Co się dzieje?

Chyba dobrze, że naprawdę usiadłam.

Jak?