IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Blue Hope Flickerman

 

 Blue Hope Flickerman

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Blue Flickerman
Blue Flickerman
Wiek : 12

Blue Hope Flickerman Empty
PisanieTemat: Blue Hope Flickerman   Blue Hope Flickerman EmptyNie Maj 19, 2013 9:46 am

Blue Flickerman
Isabelle Allen


Blue Hope Flickerman Daneos

IMIĘ: Blue Hope
NAZWISKO: Flickerman
DATA URODZENIA: 6 grudnia 2271 roku
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLC
ZAJĘCIE: trybutka



Blue Hope Flickerman Rodzina

Emma Attenborough - matka. Choć teoretycznie mieszkały razem, dziewczynka zna ją tylko z opowieści. Rzadko pojawiała się w domu, a jeśli już, to nieregularnie. Goniąca za marzeniami, młoda kobieta, którą nie zrażało to, że tak naprawdę nigdy nie osiągnęła sukcesu.
Xavier Flickerman - ojciec. I na tym właściwie moglibyśmy zakończyć opis, bo Xavier, podobnie jak Emma, rzadko pojawiał się w życiu córki. Owszem, utrzymywał ją, jak i całą rodzinę, ale na tym kończył się jego wkład w wychowanie dzieci. Wychodził z założenia, że za pieniądze można kupić wszystko, oddawał się więc bezgranicznie pracy, biorąc po trzy etaty na dobę, zasypiając nad aktami rozpraw i rosnącymi stosami kubków z kawą.
Hope Flickerman - ukochana siostra bliźniaczka, najlepsza i jedyna przyjaciółka, przewodniczka i w pewnym sensie - opiekunka. Od dziecka nierozłączne, troszczące się o siebie nawzajem i gotowe poświęcić wszystko dla własnego dobra.
Caesar Flickerman - wujek, dosyć bliska rodzina od strony ojca. Blue lubi go i szanuje, zresztą - trudno go nie lubić.

Blue Hope Flickerman Historia

Od zawsze otaczała ją ciemność. Nie pamięta innego świata. Zawsze były dźwięki, był dotyk, były zapachy i smaki. Ale nic poza tym. Czasami, w wyjątkowo słoneczne dni, przez miękką zasłonę czerni przebijały się przebłyski niewyraźnego światła. Zdarzało się nawet, że wydawało jej się, że widzi kontury. To były chwile, sekundy, ulotne jak sen i podobnie jak on - krótkotrwałe.
Ale zacznijmy od początku.
Blue urodziła się zimą 2271 roku, jako pierwsza córka Emmy i Xaviera Flickermanów, bardzo krótko była jednak jedynaczką. Jej siostra, Hope, przyszła na świat dokładnie trzy minuty później. Na pozór były identyczne, w rzeczywistości - zupełnie różne. Pierwsza z odmienności ujawniła się już w niecałą godzinę od porodu - źrenice jednej z sióstr nie reagowały na światło. I nie pomogło powtarzanie badań w nieskończoność, ani modlitwy do nieistniejących bogów. Blue nie widziała. A medycyna Kapitolu, mimo że niebywale rozwinięta, nie potrafiła naprawić wady, z którą się urodziła.
Dziewczynka dorastała więc w kompletnej ciemności, ale ponieważ nigdy nie miała żadnego porównania, to - chociaż ciężko w to uwierzyć - nie odczuwała tego jako braku. Pozbawiona jednego ze zmysłów, ponad normę rozwinęła inne. Potrafiła wychwycić najcichsze dźwięki i najlżejsze zapachy, i to one stanowiły jej punkty odniesienia. Brakowało jej za to innych rzeczy. Obracając się w środowisku idealnych dzieci idealnych rodziców, praktycznie nie miała szans na nawiązanie przyjaźni. Nie chodziła do normalnej szkoły, właściwie to - nie chodziła do żadnej. Lekcje pobierała w domu, z którego prawie nigdy nie było dane jej wychodzić. Rodzice automatycznie uznawali ją za słabszą i wymagającą ochrony i przez całe życie trzymali ją pod kloszem. Za jedyne towarzystwo miała więc siostrę, z którą, mimo ogromnej różnicy charakterów - a może właśnie dlatego - potrafiła się doskonale porozumieć. Uzupełniając się wzajemnie, stanowiły niemalże jeden organizm, myśląc o tym samym i rozumiejąc się bez słów.
Dnie upływały jej więc na nauce, niekończących się zabawach i spacerach po ogrodzie, otaczającym willę rodziców. Samych rodziców spotykała rzadko. Jak tłumaczyła jej siostra - pracowali. Nie było to nic dziwnego, nie w Kapitolu, i po pewnym czasie, Blue przestała pytać, czy mama do nich dołączy. Zresztą, jakkolwiek to zabrzmi, nie potrzebowała jej towarzystwa. Jej hermetyczny świat ograniczał się do dwóch osób. Wszyscy inni byli w nim tylko gośćmi.
Kilka lat przed wybuchem wojny, dziewczynki zaczęły urządzać sobie wycieczki do studia wujka, Caesara. Blue lubiła te wypady, chociaż nie tak bardzo, jak Hope. Wiedziała jednak, że dla siostry są ważne, oraz że bez niej nigdzie się nie ruszy, więc jeździła. Słuchała wywiadów z trybutami, później z mentorami, a w końcowym etapie - ze zwycięzcą. Głodowe Igrzyska, choć tak ważne dla kraju, w niej nie budziły większych emocji. Nie oznacza to wcale, że była wyniosła i zamknięta na cudze cierpienie, nic z tych rzeczy. Ale zdradzę Wam tajemnicę - ludzie w Kapitolu, w przeważającej większości, nie kwestionują idei turnieju. Jest dla nich czymś, co istniało od zawsze, a skoro istniało - więc istnieć musi, taka jest kolej rzeczy. Może im się to podobać (i większości rzeczywiście się podoba), mogą odczuwać w związku z nim odrazę, ale nie są w stanie nic z tym zrobić. A już na pewno Blue nie była.
Kiedy wybuchła wojna, jej świat wywrócił się do góry nogami. Jednego dnia leżała w swoim łóżku, w rodzinnej rezydencji, kolejnego kazano maszerować jej do innej dzielnicy, odprowadzaną przez krzyki i słowa pełne nienawiści.
Nigdy nie dowiedziała się, dlaczego jej tak nienawidzą. Nikt nie czuł się w obowiązku wyjaśnić jej sytuacji. Wiedziała jedynie, że z jakiegoś powodu znalazła się w innym otoczeniu. Łagodny zapach cytrynowego odświeżacza do powietrza zamienił się w kwaśny odór potu i stęchlizny, zakropiony delikatnym aromatem krwi, a regularne, smaczne posiłki - w rzucaną od czasu do czasu kromką chleba. Skończyły się też spacery po ogrodzie, dookoła nie było zresztą żadnych drzew. Otaczał ją beton, nieprzyjemny w dotyku i chropowaty, zazwyczaj chłodny, chociaż w słoneczne dni nagrzewający się do większych temperatur. Te należały jednak do rzadkości. Nadeszła zima, a wraz z nią przenikliwy chłód i gruba warstwa zimnego puchu, zaściełającego każdą wolną przestrzeń.
Później nadeszły też Dożynki.

Blue Hope Flickerman Charakter

Charakter Blue ukształtował się głównie dzięki wadzie, z którą się urodziła - jakkolwiek to zabrzmi. Nie da się jednak ukryć, że zmuszona do radzenia sobie w wielbiącym ideał środowisku, które nie miało zamiaru dostosować się do niej, dostosowała się do niego. Nauczyła się trudnej sztuki obserwacji otoczenia - podwójnie trudnej, gdy jest się pozbawionym jednego ze zmysłów. Szybko dowiedziała się jednak, że uważne śledzenie zapachów, dźwięków, czy nawet ruchu powietrza, może powiedzieć jej więcej o własnym położeniu, niż doznania wzrokowe. Ale wróćmy do charakteru.
Jak jest Blue? Po pierwsze - dociekliwa. Są ludzie, i jest to większość, którzy bez słowa sprzeciwu przyjmują rzeczy, które napotkają na swojej drodze. Blue kwestionuje wszystko. Odpowiedź na pytanie 'dlaczego?' jest dla niej równie ważna, a może nawet ważniejsza, niż 'co?'. Jeśli tylko wyczuje, że poświęcasz jej uwagę, zasypie Cię milionem pytań o mnóstwo pozornie nie związanych ze sobą spraw. I trudno będzie Ci się wywinąć ogólnikową odpowiedzią.
Kolejna cecha może dziwić, ale Blue jest też optymistką. Nie ma w zwyczaju użalania się nad sobą. Kiedy mieszkała w rodzinnej rezydencji, uśmiech na jej twarzy gościł niemal nieustannie. Teraz, w KOLCu, pojawia się rzadziej, ale i tak znacznie częściej, niż u innych jego mieszkańców - może dlatego działa na ludzi jak magnes. Bo nie da się ukryć, że dziewczynka budzi sympatię otoczenia, zresztą odwzajemnioną. Ma w sobie, nietypowe dla ludności Kapitolu, pokłady empatii dla wszystkich i wszystkiego. Osoby bliskie sercu obdarza nieskończonymi pokładami miłości. Ten medal, jak i każdy inny, ma niestety także drugą stronę.
Blue ma wciąż w sobie, niestłamszone jeszcze, pokłady dziecięcej naiwności. Obdarza zaufaniem szybko, szybko też się przywiązuje. A ponieważ sama nie kłamie, zakłada, że nie robią tego też inni, co czyni z niej osobę naiwną i łatwowierną, którą bez problemu można oszukać i wykorzystać. Większość uznałaby ją pewnie za słabą, i prawdę mówiąc trudno byłoby nie przyznać im racji. Blue nie jest osobą, która stanowi zagrożenie. Brzydzi się przemocą i wątpię, czy potrafiłaby kogoś uderzyć, nawet w samoobronie. Dlatego raczej nikogo nie zdziwi, że słysząc swoje nazwisko, wyciągnięte z dożynkowej kuli, automatycznie postawiła na sobie krzyżyk.

Blue Hope Flickerman Ciekawefakty

✖ Jej największym marzeniem jest zobaczyć kolor nieba, od którego powstało jej imię.
✖ Kocha muzykę i uwielbia śpiewać.
✖ Jej ulubionym dźwiękiem jest bębnienie deszczu o szybę, mogłaby go słuchać godzinami. Jest to też niezawodny sposób, który ją uspokaja.
✖ Ma alergię na laktozę.
✖ Uwielbia zwierzęta, zwłaszcza koty.
✖ Nigdy nikogo nie uderzyła. Nie zdarza jej się też podnosić głosu - źle zresztą reaguje na krzyki.
Powrót do góry Go down
 

Blue Hope Flickerman

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Caesar Flickerman
» Hope Blue Flickerman
» Hope Flickerman - Caesar Flickerman
» Hope Flickerman
» Panna Hope Flickerman

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-