IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Hala treningowa - Page 3

 

 Hala treningowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPią Maj 03, 2013 3:32 pm

First topic message reminder :

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
the civilian
Hope Flickerman
Hope Flickerman
https://panem.forumpl.net/t215-hope-blue-flickerman#365
https://panem.forumpl.net/t424-panna-hope?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1308-hope-flickerman?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1370-hope?highlight=hope+flikerman
Wiek : 12
Zawód : przegrzebywacz brudów, stalker, detektyw, piromanka
Przy sobie : gaz pieprzowy, zapalniczka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 12:01 am

Raczej nie będę miała tuzina ludzi do pomocy.
Niestety ambitny plan o wysadzeniu areny w powietrze, wsiadł w samolot i zza małego okienka w kabinie, pomachał biała chusteczką krzycząc: „Papa, Hope!”. Plan o wielkim bum spalił na panewce. Na całe szczęście można zrobić coś z prochu.
- Jak duże są takie obrażenia, zniszczenia? - spojrzała na mężczyznę. - Znaczy, co mogę zrobić taką bombą?  
Dziewczyna uważnie obserwowała wszystkie ruchy i zmiany, które następowały momentalnie na jej oczach. Po czym powtarzała do samo. Część samodzielnie z pamięci, cześć przy pomocy instruktora. Tworzenie i rozbrajanie bomb nie było takie proste, ale nad wyraz przyjemne. Spojrzała na kilka ładunków wybuchowych swojej produkcji. Chyba były całkiem niezłe. Mężczyzna nie uciekła z krzykiem, więc nie mogło być aż tak źle... póki co Złapała jeden najmilejszy i odwróciła się w stronę przestrzeni na hali.
- Uwaga! - krzyknęła tak by wszyscy mogli to usłyszeć. - Testuję bombę… i radzę się odsunąć. - Poturlała ją w miarę energicznie przed siebie. - Chyba, że ktoś chce nie doczekać odliczania… - Dorzuciła do wcześniejszej wypowiedzi i zachichotała. Gapiła się przed siebie aż nagle… Bum. Wybuch. Hałas wypełnił całą halę. Ściana i któraś część jednego ze stanowisk nieco ucierpiała. Ale trzeba się liczyć ze stratami podczas nauki.
- Niesamowite - powiedziała do siebie, a przed oczami miała obraz wybuchu własnoręcznie robionej bomby. - Już w porządku. Postaram się nie testować więcej bomb. -  Zaklaskała w dłonie i odwróciła się w stronę nauczyciela.
- A jakie jest prawdopodobieństwo, że to nie zrobi ze mnie miazgi podczas tworzenia? Jakby nie było, faktycznie to ma moc. - Zerknęła na niego ciekawa odpowiedzi, w końcu nie chciała zginąć robiąc bombę.
- Och, mam jeszcze jedno pytanie. Co z minami przy Rogu? Mogę je jakoś wykorzystać? - uśmiechnęła się. Pragnęła wiedzieć jak najwięcej. A rusz uda jej się jakaś podebrać?
Dokładnie wysłuchała odpowiedzi i zorientowała się, ze spędziła tutaj naprawdę dużo czasu.
- Do widzenia, chyba dużo pracy przed panem… Dziękuję bardzo, obiecuję coś wysadzić! - pożegnała się i poszła przyglądać się innym stanowiskom.

MINI-SIŁOWNIA.
Po nadzwyczaj przyjemnej wizycie przy stanowisku pirotechnicznym i nabyciu nowych informacji… oraz wysadzeniu czegoś, Hope przechadzała się po hali. Ukradkiem obserwowała trybutów rzucających nożami i sposób w jaki to robią. Spróbuje to powtórzyć w swoim apartamencie na ósmy piętrze tak, jak mówiła Rei. Ale także spoglądała w inne miejsca. Wiedziała, że raczej nie będzie ćwiczyć na ścianie wspinaczkowej. No cóż, nie wszystko tutaj było przeznaczone dla niej.
W końcu dostrzegła coś to miało przypominać siłownię. Na regałach leżały ciężarki i inne rzeczy ułatwiające ćwiczenia. To chyba absurdalne, że przy szkoleniu czas miała im zaprzątać siłownia. Być może pozostało to ze zeszłorocznych Igrzysk, gdzie zawodowcy popisywali się swoją siłą.
- Po co nam tutaj siłownia? Przecież nie uda mi się nagle podnieść swojej siły… - Wymamrotała bezbarwnym głosem do stojącego obok mężczyzny. - Nie uważa pan, że po bez sensu? - Ale w końcu spostrzegła bieżnię. Lubiła biegać i całkiem nieźle jej to szło. Ucieczki, czy nawet dostanie się w wyznaczone miejsce w jak najkrótszym czasie.
Bieganie to synonim wolności. Niezależność i ucieczka, miło jest czuć coś takiego w Panem…
Wskoczyła na bieżnię i zaczęła od najwolniejszego trybu, aż w końcu czas mijał i mijał, a ona testowała nowe kombinacje przycisków. To jedna z tych umiejętności, które były przydane w KOLCu i, których się nie pozbyła. Uwielbienie do biegania, szybkości i względna wytrzymałość. Cóż mogą być przydatne na arenie.
Zorientowała się, że ćwiczyła tak długo, że na hali pozostało tylko kilku trybutów kończąc szkolić swoje umiejętności w danym zakresie. Nie widziała nigdzie Hope, ani Theo, ale się tym nie przejmowała. Najlepsze było to, że czuła się dobrze. Niewielkie zmęczenie dawało się we znaki, ale gdyby mogła biegała by do upadłego. Może nawet drugiego dnia szkolenia, rano zaleziono by ją tutaj. Nadal na bieżni.
Imitacja wolności.
…Jak wszystko.


Zostaję tu.


Ostatnio zmieniony przez Hope Flickerman dnia Pon Lip 15, 2013 12:04 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 12:02 am

KONIEC PIERWSZEGO DNIA SZKOLENIA
Wszystkie posty napisane pod tym, zostaną policzone już na poczet dnia drugiego.

Punkty za dzień pierwszy zostaną podliczone i dodane rano.
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 12:11 am

Zagięcie czasoprzestrzeni, ale csiii

//Apartament łamane na tutaj

Cudownie, nie dość że przez wczorajszą zarwaną nockę koszmarnie zaspałam, to jeszcze teraz wszystkie ciekawsze stanowiska muszą być już zajęte. Super, po prostu super. Błagam, dajcie mi czekolady, bo inaczej zabiję ich wszystkich jeszcze przed areną. Co w sumie jeśli się nad tym zastanowić nie należałoby do najgorszych rozwiązań. Staję w przejściu, rozglądając się niemalże znudzonym wzrokiem po wolnych stanowiskach, które na obecną chwilę nie wydają się być ani trochę interesujące, po czym rozpoczynam krótką przechadzkę wzdłuż całej sali. Nagle moją uwagę przykuwa świecące pustkami stanowisko samoobrony, które wydaje się być nowością – przynajmniej nie przypominam sobie, żeby podczas ostatnich igrzysk trybuci mieli możliwość szkolenia na czymś podobnym. Przez dłuższą chwilę spoglądam w tamtą stronę, zastanawiając się czy opłaca mi się oddać pod opiekę aktualnie niewidocznego, lecz zapewne przebywającego tam trenera - w końcu dochodzę do wniosku, że nawet jeśli mi to specjalnie nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Pewnym krokiem kieruję się w stronę stanowiska samoobrony, a gdy jestem już blisko przyśpieszam tempo, jak gdybym nie mogła się doczekać rozpoczęcia treningu.

//Stanowisko samoobrony
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 12:49 am

Lorin
Trenerka rozciągająca się właśnie na macie obrzuciła nadchodzącą Lorin krótkim spojrzeniem, po czym lekko uśmiechnęła się na przywitanie - pozornie niewinnie, jednakże tylko ona wiedział jakie piekło czeka dziewczynę w przeciągu najbliższych kilku minut.
- Witaj, jesteś Lorin, prawda? Marissa. - przedstawiła się, wyciągając dłoń, a po krótkiej wymianie uprzejmości przeszła do zdecydowanie ważniejszych rzeczy - Dobrze, moja panno. Nie będę przedłużać opowiadaniem Ci nudnej teorii, od razu przejdziemy do konkretów. Zaczynamy, krótki test na początek. Wyobraź sobie, że zostajesz na arenie z pustymi rękoma i nagle postanawia zaatakować Cię uzbrojony przeciwnik. Co robisz? A - bez oporu dajesz się zabić. B - uciekasz jak najdalej. C - próbujesz walczyć nawet przy pomocy głupiego kamienia. Hm? - bacznie przyjrzała się dziewczynie, jak gdyby próbowała ocenić, czy w ogóle nadaje się do odbycia treningu na tym stanowisku.
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 1:26 am

STANOWISKO SAMOOBRONY

- Damn, same trenerki, czy naprawdę nie mogli dać jakiegoś przystojnego chłopaka? - mamroczę z zawodem w głosie, gdy docieram do kolejnego stanowiska. Obdarzam siedzącą na ziemi trenerkę nieco ironicznym uśmiechem, zastanawiając się, czego właściwie można nauczyć się na stanowisku o tak enigmatycznej nazwie. Szybko jednak udaje mi się uzyskać odpowiedź na moje pytanie - trenerce najwyraźniej musiało znudzić się grono trybutów pytających ją wyłącznie o teoretyczne aspekty stanowiska, więc postanowiła od razu rzucić mnie na głęboką wodę.
- Dobrze, moja panno. Zaczynamy, krótki test na początek. Wyobraź sobie, że zostajesz na arenie z pustymi rękoma i nagle postanawia zaatakować się uzbrojony przeciwnik. Co robisz? A - bez oporu dajesz się zabić. B - uciekasz jak najdalej. C - próbujesz walczyć nawet przy pomocy głupiego kamienia. Hm?
Momentalnie przypominam sobie wczorajszą walkę z Cordelią i lekko uśmiecham się pod nosem. Prawidłową odpowiedzią w moim wypadku byłoby „Nigdy w życiu nie dam się pozbawić broni i dlatego nie ma szans na zaistnienie podobnej sytuacji”, jednakże to niestety nie wchodziło w grę. A na arenie, mimo dobrego tempa mojego biegu naprawdę musiałam być przygotowana na wszystko. Dlatego nie waham się ani chwili i wskazuję jedyną rozsądną odpowiedź - C.
- Próbuję walczyć, to chyba oczywiste. I przyszłam tu po to, żeby pani mnie tego nauczyła.
Trenerka kiwa głową z czymś na kształt aprobaty, a następnie zaczyna mi tłumaczyć zasady „walki”.
Bułka z masłem. - myślę lekceważąco, jednak zaledwie 30 sekund później, już leżąc na nierównym podłożu mającym imitować arenę zaczynam żałować swego zuchwalstwa. Unikanie ciosów uzbrojonego przeciwnika nie jest jednak tak łatwe, jak mogłam się spodziewać, nie wspominając już o jakichkolwiek próbach odebrania mu tej broni. Leżysz, Lorin. Leżysz i kwiczysz. Rusz to swoje tłuste dupsko i zacznij wreszcie walczyć, bo na arenie nikt nie da Ci taryfy ulgowej. Te wszystkie słowa przewinęły się przez moje myśli, jednakże gdy zauważam karcące spojrzenie trenerki dochodzę do wniosku, że równie dobrze mogłyby zostać wypowiedziane przez nią. I co najgorsza, miałaby rację. Szybko podrywam się z maty, próbując znowu skupić się na walce i tym razem osiągam nieco lepsze rezultaty. Oczywiście kłamstwem byłoby stwierdzenie, że nie wylądowałam na ziemi, przygwożdżona oszczepem czy podobnym ustrojstwem, jednak tym razem czas po jakim to następuje jest zdecydowanie dłuższy. Not bad.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 2:26 am

Lorin
Trenerka zauważywszy że Lorin zaczęła się mobilizować nie miała zamiaru odpuszczać - wręcz przeciwnie, planowała przycisnąć dziewczynę niemalże do granic wytrzymałości, nie dając jej nawet chwili czasu na odpoczynek. „Wstawaj!”, ”Podnoś się!”, ”Jeszcze raz!” wykrzykiwane przy każdym upadku byłyby w stanie obrzydzić ten trening każdemu, jednak skoro Marissa już miała zajęcie, nie miała zamiaru pozwolić mu tak szybko się stąd ulotnić. Zwłaszcza, że to była jej pierwsza okazja do przeprowadzenia treningu na podobnym stanowisku.
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 3:00 am

- Jeszcze raz! - zakomenderowała trenerka niczym jakiś wstrętny instruktor z akademii policyjnej i chcąc nie chcąc muszę podnieść się z podłogi. Tym razem jednak postanawiam nie dać się tak łatwo powalić - gra według reguł trenerki niezbyt mi odpowiada, nadeszła pora na delikatną modyfikację zasad według własnego uznania. Co prawda szybko schodzę do parteru, jednak to moja świadoma decyzja - w tej pozycji jest mi się o wiele łatwiej bronić i tym razem nie pozwoliłam się zablokować ostrzu broni. Dość prędko udaje mi się złapać rytm jej ciosów i najzwyczajniej w świecie ich unikać - nasz „pojedynek” zaczyna coraz bardziej przekształcać się w balet, którego miałam okazję uczyć się w wieku 6 lat. Jako że jednak mam do czynienia z dużo bardziej zaawansowaną w walce zawodniczką, moje szanse na zwycięstwo są niewielkie i najzwyczajniej w świecie zaczynam się coraz bardziej nudzić. Moje ambicje nie pozwoliłyby mi jednak odejść stąd bez zwycięstwa, dlatego próbuję opracować plan, który mi to umożliwi.
- Wszystkie chwyty dozwolone? - trenerka przystaje w miejscu, na chwilę zerkając w bok, po czym z powrotem spogląda na mnie.
- Raczej tak. Na arenie nikt się nie będzie bawił w fair play.
Tylko na to czekałam. Nie zastanawiając się długo prześlizguję się bokiem między jej rozszerzonymi nogami, po drodze chwytając ją za kostki i usiłując przewrócić. Co prawda stała zdecydowanie zbyt stabilnie, by wylądować całkowicie na płasko, jednakże do szczęścia wystarczył mi sam fakt uderzenia przez nią kolanami o ziemię. Mocno przygniatam kolanem jej kręgosłup do ziemi, nie przejmując się faktem, że mogę ją w ten sposób uszkodzić i silnym gestem wyszarpuję oszczep z jej dłoni. No proszę, jednak mi się udało. Strzeżcie się wrogowie dziedzica... czy raczej Lorin. Areno, nadchodzę. A teraz dobrze byłoby wypróbować kilka ciekawych trucizn. - uśmiecham się perfidnie pod nosem i udaję się do stanowiska roślin jadalnych, gdzie ku mojej ogromnej radości dostrzegam znajomą trenerkę.

STANOWISKO ROŚLIN JADALNYCH
- Dzień dobry. - rzucam radośnie i nieco zaczepnie, siadając na krześle naprzeciwko instruktorki. - To czego dzisiaj mnie pani nauczy? Szczerze mówiąc, nie obraziłabym się za pokazanie mi kilku ciekawych trucizn.
W oczekiwaniu na odpowiedź podobnie jak wczorajszego dnia rozglądam się po zasobach stanowiska. Muszę przyznać, że większość rozłożonych tu rzeczy prezentuje się wyjątkowo apetycznie, mimo najprawdopodobniej śmiercionośnych właściwości. Kilka rodzajów owoców, wielobarwne kwiaty, korzonki, liście, kawałki miękkiej kory... Jest w czym wybierać.

Hope, możesz już wbijać ^^
Powrót do góry Go down
the victim
Lee Gekon
Lee Gekon
Zawód : trybut

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 8:58 am

Chłopak przez długi czas trenował umiejętności kamuflażu starając się dzięki pomocy trenerki zrozumiej jak najlepiej dobrać odzienie błota, kawałki skał i trawy aby jego dłoń zaczęła przypominać podłożę kamienistej Ścieszki jakie znajdują się nad strumykami. Trzeba było przyznać, że nie było to zbyt łatwe nawet kiedy trenerka stwierdzała, że idzie mu całkiem dobrze, to on osobiście nie był zadowolony z efektów. Starał się więcej bardziej, zmieniając ułożenie trawy bliżej nadgarstków aby ukryć niedoskonałość ciała i bladość skóry w tym miejscu. Bardzo pomoce w tym było wyobrażanie sobie danego miejsca. Gdy bowiem chłopak tracił na moment zapał nie wiedząc, co dalej zamykał oczy, a w jego głowie pojawiały mu się obrazy. Potem niczym malarze przenosi swoje dzieło na płótno on robił dokładnie to samo tylko jego materiałem było jego własne ciało. Im więcej tworzył, im bardziej się zatracał w tym to jego twarz zmieniała się. Tu już nie chodziło o skupienie na nauce, ale po prostu uczucie spełniania się. Tak jak gdyby w taki sposób Lee pokazywał wszystkim kim jest, a zarazem ukrywał swoje prawdziwe jak, tak jak to ma miejsce w czasie tworzenia kamuflażu. Po kilku godzinach, ciężkiej pracy nareszcie efekt był idealny, tak przynajmniej on uważał. Starał się odwzorować cienie, nanosząc na dłoń warstwę po warstwie szarego i ciemniejszego błota, potem nakładał na nie kamienie i roślinność, następnie znowu maskował wszystkie nierówności, tak aby zmienić się w najprawdziwszego kameleona. Gdy już zrobił swoje jego wzrok padł na pozostałych. Nikt nie zbliżał się do stanowiska z kamuflażem, ale to lepiej dla niego, bo pozostali trybuci właśnie pokazywali swoje mocne i słabe strony. Choć pewnie nie patrzyli się no w taki sposób jak on oraz organizatorzy. Dla nich była to szansa na podszkolenie się z walki i pomoc w przetrwaniu. Trzeba było przyznać, że wielu z nich naprawdę świetnie sobie radziło, wręcz gdyby nie to, że nie może być mowy o żadnym profesjonaliście, to Lee zastanawiał by się nad tym przyglądając się niektórym.
-Szkoda, że jak zawszę wszystko musi się toczyć, tak a nie inaczej. Zamiast uczyć nas, jak stać się lepszymi, to ucząc nas tylko i wyłącznie tego jak się wymordować nawzajem. Jeśli ludzie nie zmienią swojej psychiki, to nic się nigdy nie odwróci. Historia lubi się powtarzać, bo i my wolimy iść po utartych szlakach niż tworzyć własne nie wydeptane Ścieszki.- Lee mówił cicho, jak gdyby tylko do siebie nadal zajmując się swoim kamuflażem i obserwując pozostałych uśmiechając się.- Jeśli mam umrzeć, to cieszę się, że wśród ludzi którzy mają tak wiele do zaoferowania i tak wiele do stracenie.
- te słowa były głośniejsze, nie skrępowane i szczere. Chłopak czuł się dumny mogąc być tu i teraz wśród tych trybutów. Nie dla tego jednak, iż chciał zabijania, ale z powodu wyjątkowości każdego z nich. Przerwał na chwilę to co robił odwrócił się i ukłonił się każdemu z nich. Ten gest nie miał żadnego znaczenia dla nikogo i nie musiał. Lee po prostu chciał wyrazić szacunek dla każdego z nich z osobna oraz dla wszystkich. Zarówno trybutów jak i trenerów którzy są tu albo z własnego wyboru lub po prostu bo muszą.
Powrót do góry Go down
the leader
Catrice Tudor
Catrice Tudor
https://panem.forumpl.net/t1914-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t741-catrice
https://panem.forumpl.net/t1285-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t1231-you-saw-her-walking-over-poison-ivy-leaves
https://panem.forumpl.net/t740-catrice
https://panem.forumpl.net/t3453-kwatera-catrice-tudor#55562
Wiek : 20
Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca]
Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator,
Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku
Obrażenia : -

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 9:46 am

Byłoby kłamstwem powiedzieć, że Catrice przespała tę noc w łóżku. W przeciwieństwie do trybutów, smacznie śpiących w łóżeczkach, i zapewne większości trenerów, panna Tudor opuściła Ośrodek w środku nocy, by odebrać tajemniczą teczkę. Odebrała i wróciła z powrotem do hali treningowej, gdzie wyłożyła się bezczelnie w loży dla organizatorów i ze stoickim spokojem przyglądała się zawartości teczki.
Akt urodzenia. Dokumenty ze szkoły. Inne dokumenty. Zdjęcia, dużo zdjęć. Ofiara w dzieciństwie. Ofiara w szkole. Ofiara w artykule z lokalnej gazetki. Ofiara sprzed kilku dni, wyglądająca nader podejrzanie. Nuuuuda.
Starała się nie używać imion swoich ofiar, prędzej pseudonimów. Wyjątkiem był Elijah, o nim bowiem zawsze będzie myśleć w ten sposób. Wyjątkiem mógłby być ten cały Tyrion Stark, gdyby nie zajął się bardziej szklanką z alkoholem. Cóż, wygląda na to, że zabawa z lodem i cały flirt były na nic. Szkoda. Szkoda, że to nie jego nazwisko mi się trafiło. Co by zrobiła, gdyby przyszło jej zabić Starka…? Najpewniej bez wahania wykonałaby zadanie. A że uratował jej życie? Pfff, błahostka. Może to i szkoda, że go nie zabiłam…?
Nadszedł drugi dzień szkolenia trybutów. Poprzedniego dnia Lorin zapytała, czy będzie na innym stanowisku, a Cat tylko skinęła głową, nie wiedząc sama, przy którym będzie. Wkroczyła rano na halę, i kiedy zobaczyła stanowisko do kamuflażu, od razu się cofnęła. O nie, nie ma mowy. Niech ktoś inny się bawi z papkami. Nie dziś.Dostrzegła puste jeszcze stanowisko roślin jadalnych i podeszła doń, kucając tak, by schować się pomiędzy gęstymi chaszczami, pokrywającymi teren. Dobrze. Była niewidoczna. Usiadła spokojnie pomiędzy krzewami, przyglądając się roślinom i przypominając wszystko, co wiedziała na temat ich rozróżniania. To akurat też szło jej dobrze, co za niespodzianka. Czy miała ochotę zapomnieć, do czego stworzył ją Snow? Niee. Fakt faktem, praca trenera była monotonna i wymagała nieustannego pilnowania, czy dany trybut się nie otruje, nie skręci karku… Przez głowę przemknęła jej myśl, że Coin mogła równie dobrze wymyślić Głodowe Treningi. Ostatni trybut, jaki przeżyje, wygrywa, ha, ha, ha.
Rozsiadła się wygodnie między roślinkami i czekała na trybutów.

Nagle ciszę przeciął jeden, znajomy już głos:
- Dzień dobry. To czego dzisiaj mnie pani nauczy? Szczerze mówiąc, nie obraziłabym się za pokazanie mi kilku ciekawych trucizn.
Catrice uniosła głowę i dostrzegła Lorin, siedzącą na krześle przy stole. Dziewczyna przyglądała się roślinom i tym, co było na stole, z dość zaciekawioną miną.
- Witaj, Lorin. – Cat podniosła się płynnie i podeszła do niej, po czym usiadła. – Z radością Cię czegoś nauczę, ale… Wydaje mi się, że chciałaś o coś wczoraj zapytać.
Spojrzała na dziewczynę.
- Śmiało.

Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 1:21 pm

Zapytać? Śmiało? Oczywiście dobrze wiem, co miała na myśli przypominając wczoraj niepewnie wiszące w powietrzu pytanie, jednak sama propozycja zadania go wydaje mi się nieco niedorzeczna. Ach tak, z pewnością wdzięcznie uśmiechnę się do niemalże obcej mi kobiety i bez ogródek zapytam „Czy jest pani seryjną morderczynią?”, „Czy lubi pani zabijać?”, „Czy nauczy mnie pani zabijać?” Taaak, z pewnością żaden z innych trybutów nie przypałęta się w niewłaściwym momencie i uda mi się uzyskać odpowiedź twierdzącą na wszystkie trzy pytania. Szczególnie jeśli się okaże że wszystko sobie ubzdurałam, a jedynym powodem zachwycania się moim wczorajszym kamuflażem były jego walory estetyczne. No bo w sumie dlaczego trenerka nie mogłaby być miłośniczką dekorowania ciasteczek? Taka opcja jest możliwa, prawda? A wtedy tylko bym się zbłaźniła. Ale ten nóż... Niby jest zawodowcem, ale czy to naprawdę wyłącznie przez to?
Chęć dowiedzenia się prawdy o trenerce i ewentualnego podszkolenia swoich umiejętności w zakresie pozbywania się przeciwników jednak przeważa, bo po chwili zaczynam się zastanawiać w jaki sposób zadać pytanie - sformułowanie tych wszystkich myśli w logiczne zdanie wydaje mi się trudne.
Lekko oglądam się przez ramię, upewniając się że nikt niepowołany nie stoi w pobliżu, po czym  nachylam się nad stołem, udając że tak naprawdę jestem bardziej zaaferowana leżącymi tam roślinami niż rozmową z trenerką. Biorę ze stanowiska dziwne, niebieskawe jabłko i zaczynam przetaczać je w dłoniach, jednocześnie wypytując instruktorkę takim tonem, jakbym prowadziła jedynie niezobowiązującą pogawędkę.
- Ach, faktycznie. To nic takiego, prawie zdążyłam zapomnieć. Wspominała pani wczoraj o treningach, przydają się teraz pani do czegoś oprócz przekazywania tej wiedzy nam? Lubi pani walczyć? I przede wszystkim, nauczyłaby mnie pani czegoś z tego zakresu? Bo muszę przyznać, że raczej nie miałam wiele do czynienia z technikami walki w swoim życiu.
Chociaż pytanie oprócz wyraźniej zaakcentowanego czegoś zdaje się być postawione dość niewinnie dla ewentualnych podsłuchujących trybutów i niefortunnie dla uzyskania właściwego celu, mam nadzieję że jeśli trenerka naprawdę jest tym za kogo ją uważam, uda się odgadnąć co miałam na myśli.
Powrót do góry Go down
the civilian
Booker Rodwell
Booker Rodwell
https://panem.forumpl.net/t1929-booker-rodwell#24547
https://panem.forumpl.net/t464-booker#1642
https://panem.forumpl.net/t1310-booker-rodwell
https://panem.forumpl.net/t1389-nieskromny-telefon-bukera#17174
Wiek : 17
Zawód : Szpan, detektywienie
Przy sobie : scyzoryk, zapałki, papierosy, karty do gry, alkohol
Obrażenia : litery ALT wyryte na dłoni (obrażenie trwałe)

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 1:35 pm

// Apartament (?)

Stanowisko #2


Ponownie przekraczam próg Hali Treningowej i zmierzam w kierunku jednego ze stanowisk, które za cel obrałem sobie już przed snem. Mam ochotę zawiadomić Evelyn o kilku sprawach, bodajże z nią porozmawiać. Z jednej strony - mógłbym poszukać budki telefonicznej w Ośrodku, jednak pewnie i tak nie miałbym jakiegoś 'zezwolenia', czy coś w tym guście. Jeszcze mniej sprzyjającą okolicznością jest brak elektryczności w Kwartale. Ucieczka z Ośrodka nie wchodziła w grę - Igrzyska miały się rozpocząć za niecałe dwa dni. Zaledwie tyle zostało na ukończenie treningu.
Docieram do stanowiska, przy którym widzę oczywiście trenera, szeroki zakres broni białej oraz jakieś ewentualne opatrunki. Przyglądam się wszystkiemu z bliska, wszystko jest wyeksponowane, naostrzone, wyczyszczone. Wszystkie ostrza lśnią, a bronie poukładane w ładnym rządku. Na Arenie chyba tak nie będzie, co? Podchodzę do nauczyciela, po czym rzucam:
- Może mi pan opowiedzieć o zaletach i wadach różnych broni? W sensie - nie każdej z osobna. Słyszałem że wszystkie dzielą się na obuchowe, sieczne i inne takie, ale nie bardzo wiem, który z tych wszystkich zbiorów jest najskuteczniejszy.
Po krótkim wykładzie dobieram sobie coś z całego asortymentu broni. Jest tutaj ich cała masa - miecze, dzidy, noże, rapiery. Koncentruję się na wyborze broni siecznej tnącej. Jest pałasz, nóż myśliwski, nawet tasak. Z całego zestawu wybieram kordelas.
Widzę manekiny ćwiczebne w pobliżu, jednak nie wydają mi się one dość ambitnym celem. Rozglądam się w pobliżu, czy nikogo nie ma. Nagle, szczęśliwie, moim oczom ukazuje się drobny chłopak, znajomy z poczekalni rydwanów i pociągu.
- Florian! - wołam chłopaka, który najwyraźniej nie wie, gdzie ma się udać i wygląda na lekko zdezorientowanego.
Powrót do góry Go down
the leader
Catrice Tudor
Catrice Tudor
https://panem.forumpl.net/t1914-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t741-catrice
https://panem.forumpl.net/t1285-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t1231-you-saw-her-walking-over-poison-ivy-leaves
https://panem.forumpl.net/t740-catrice
https://panem.forumpl.net/t3453-kwatera-catrice-tudor#55562
Wiek : 20
Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca]
Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator,
Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku
Obrażenia : -

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 1:55 pm

Catrice zastanawiała się, jak Lorin zareaguje na taki obrót spraw; dziewczyna, zgodnie z jej przypuszczeniami zaczęła kluczyć dookoła tematu, rozglądając się co rusz dookoła. Mądra dziewczyna. Chcesz sama znać sekret, ale boisz się, że ktoś cię usłyszy…
- Ach, faktycznie. To nic takiego, prawie zdążyłam zapomnieć. Wspominała pani wczoraj o treningach, przydają się teraz pani do czegoś oprócz przekazywania tej wiedzy nam? Lubi pani walczyć? I przede wszystkim, nauczyłaby mnie pani czegoś z tego zakresu? Bo muszę przyznać, że raczej nie miałam wiele do czynienia z technikami walki w swoim życiu.
Trenerka uśmiechnęła się do Lorin i wskazała na jabłko, które ta miała w dłoni.
- Dobry wybór. Pomimo koloru skórki, jest jadalne, chociaż nie próbowałabym go bez uprzedniego umycia owocu. Musisz zwrócić uwagę na skórkę. Jeśli pojawiają się na niej białe lub złotawe cętki, możesz podejrzewać, że jest zatrute. – usiadła wygodniej na krześle i zaczęła turlać między dłońmi owoc o mechatej skórce, kształtem zbliżony do brzoskwini, jednak pachnący dość nieprzyjemnie. – Lorin, wiem, o co chcesz mnie zapytać. Odpowiedź brzmi: tak. Treningi się przydają, ale to wszystko zależy od tego, co robisz w życiu. – mrugnęła znacząco. – Walka… Hmm, lubię walkę wręcz. Ale wszystko zależy od przeciwnika. Im mniej doświadczony, tym więcej zabawy w kotka i myszkę. I… Cóż, jeśli chcesz, mogę cię podszkolić. Na ilu stanowiskach już byłaś?
Mówiąc do Lorin, Vivian przygotowała dwie kupki jagód. Po jednej stronie były jadalne, po drugiej trujące.
- Podstawowymi zmysłami przy rozpoznaniu roślin jadalnych są węch, dotyk i wzrok. Wiem, zapewne myślisz o smaku – zerknęła przelotnie na Lorin. – Ale smak nie ma nic do tego. Zatrute jagody mogą być słodsze od malin i zabić cię w kilka sekund. Tak, jak łykołak.
Istotnie, to jagody łykołaka leżały w jednej kupce.
- Przyjrzyj się im. Zapamiętaj ich kształt i odcień. Są nieco ciemniejsze od normalnych jagód, zauważyłaś? Najłatwiej je poznać, kiedy rozetrzesz je kamieniem. Pamiętaj, kamieniem. Nigdy dłońmi. Nawet kapka soku, która dostanie się do twoich ust, nozdrzy… Może zabić.
Roztarła jagodę płaskim kamieniem i nachyliła się, nakazując Lorin zrobić to samo. Zapach łykołaków był paskudny, duszący, nieprzyjemny.
Odór śmierci.
Catrice zerknęła z nostalgią na morderczą jagodę i rzuciła cicho:
- Bardzo… Skuteczna metoda zabijania.
Powrót do góry Go down
the victim
Florian Crane
Florian Crane
Wiek : 13
Zawód : Człowieczek łażący z reklama po targu i wnerwiający przechodniów

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 2:03 pm

Apartament czy coś.

STOISKO NR 2

Florian obudził się z wyjątkowo głupiego snu. Nawet nie wiedział czym snił, wiedział tylko, ze to było po prostu glupie. Westchnął cicho i spojrzał na zegarek. Było wcześnie. Stanowczo za wcześnie, żeby iść na salę treningową. Rozglądnał się po pokoju i zauważył na szafce pilot. Chwycił go i nacisnął przypadkowy klawisz. Na początku nie wiedział co on robi, gdyż był odwrócony tyłem do okna. Kiedy się rozglądnął zauważył, że zmienił się z niego widok. Zamiast budynków i ulic widział teraz chmury i gdzieniegdzie przedzierające się szczyty gór. Zafascynowany zaczał przełączac kolejne widoki. Jezioro, plaża, las, miasto starej ery, pustynia lodowa… Możliwości było dużo. Koniec końców zostawił sobie widziane z góry miasto sprzed czasów Panem i zajął się tym, co zazwyczaj robi się po przebudzeniu.
W końcu stanał przed drzwiami hali treningowej. Po raz drugi. Jutro tez tu będzie stał, a później… Później nie wiadomo co będzie. Uzbroił się w uśmiech kompletnie nie odzwierciedlający jego mysli i pchnął drzwi. O dziwo już kilku trybutów znajdowało się na hali. Tym razem starał się nie patrzeć na ściankę wspinaczkową, która przyprawiała go o zawrót głowy. Zamiast tego rozglądnął się skupiając swoją uwagę bardziej na trybutach niż na stanowiskach.
Doszedł do przerażającego wniosku, że praktycznie nikogo tu nie zna. No, może oprócz Cordelii, tylko z nią było podobnie jak z nim. Ich znali wszyscy. Ona była wnuczką prezydenta, a on był synem człowieka odpowiedzialnego za igrzyska. Swoją droga ojciec nigdy nie powiedział mu co tak właściwie robi. Jeśli już się odzywał w kwestii swojej pracy, ba, jeśli w ogóle z nim rozmawiał, to robił to krótko zwięźle i często nie na temat.
Z zamyślenia wyrwał go czyjś głos wołający go po imieniu. Zanim to do niego dotarło już zdazył się wręcz mechanicznie obrócic w stronę tej osoby, która okazał się być… chłopak, którego widział w pociągu, a którego imienia wciąż nie poznał.
Czeeego? – mruknął cicho będąc już niedaleko stoiska numer dwa tak, żeby trybut alni trener tego nie usłyszeli. Nie był pocieszonytym, ze szedł akurat na to stoisko, ale chyba nie chciał wiecznie uciekac przed walką wrecz, co nie?
Dzien dobry…Co chciałes? – powiedział najpierw zwracając się do trenera, a następnie do chłopaka. Jeśli ten szukał sobie pachołka do treningu, to pozdrowienia dla niego, bo prawdopodobnie większym wyzwaniem były szmaciane lalki. Ale uśmiechnał się tylko i czekał na odpowiedź.

Powrót do góry Go down
the civilian
Cordelia Snow
Cordelia Snow
https://panem.forumpl.net/t273-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t3572-cordelia
https://panem.forumpl.net/t1280-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t1611-the-capitol-s-sweetheart
https://panem.forumpl.net/t1369-cord
https://panem.forumpl.net/t1911-cordelia-snow
Wiek : siedemnaście
Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon.
Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you?
Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 2:14 pm

/teoretycznie apartament

Po wyczerpujących ćwiczeniach dnia pierwszego, Cordelia padła na łóżko i zasnęła natychmiast, zapominając o wannie z gorącą wodą, która czekała na nią w łazience. Spała spokojnie, jak dziecko, zwinięta w pozycji embrionalnej. Żaden koszmar nie nawiedził jej tej nocy, jednak we śnie przewijały się osoby, które znała z KOLCa. Obudziła się więc z niejasnym poczuciem tęsknoty, co natychmiast uznała za przejaw słabości. Przeczuwała, że dzień upłynie jej pod znakiem wkurzania się na siebie i opieprzaniem wszystkich dookoła, nie zamierzała jednak odwlekać wizyty na hali treningowej. Wzięła szybki zimny prysznic, założyła kostium do ćwiczeń i wsiadła do windy, która zawiozła ją do celu.

Stanowisko pirotechniczne.

Na początek zdecydowała się na stanowisko pirotechniczne. Wczoraj ćwiczyła pułapki, dziś miała ochotę na większy kaliber. Robienie czegoś z niczego zaczynało ją powoli coraz bardziej wciągać. Zdawała sobie sprawę, że bez sponsorów nie będzie w stanie wykorzystać niektórych nabywanych tu zdolności, ale albo była naiwna, albo bardzo pewna siebie, bo czuła, że ze zdobyciem potrzebnych materiałów nie powinna mieć większych problemów.
Cordelia podeszła pewnym krokiem do stolika i przywitała się z trenerem.
-Dziś pomęczę pana - oznajmiła na dzień dobry i zaczęła przebierać w przedmiotach leżących przed nią - Na arenie nie mam zapałek ani zapalniczki, jak mam rozniecić ogień?
Panna Snow nigdy nie podejrzewała, że taka umiejętność przyda jej się w życiu, więc wszystkie survivalowe nowinki wpuszczała jednym uchem, a wypuszczała drugim. Teraz jednak musiała się postarać, by na Arenie nie zginąć z głodu bądź zimna.
- W zeszłym roku moja mentorka w świetny sposób załatwiła swoją przeciwniczkę już na starcie - cieszyła się, że Chantelle tego nie słyszy, jeszcze poczułaby się doceniona - Wiadomo, że w tarczach umieszczone są ładunki wybuchowe. Chciałabym się nauczyć bezpiecznie je wyjmować i wkładać do czegoś innego. Tylko żeby mi przy tym nie urwało rąk.
Jej prośba nie była chyba nie do spełnienia, prawda? Nawet, jeśli miałaby na to poświęcić pół dnia, chciała wiedzieć, jak wykorzystać tarcze startowe na swoją korzyść.
Powrót do góry Go down
the victim
Lee Gekon
Lee Gekon
Zawód : trybut

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 2:19 pm

Stanowisko NR 3


Drugi dzień, czas nareszcie przenieś się na pozostałe stanowiska. Sam kamuflaż nie wystarczy aby przetrwać ale da mu jakąś szansę.  Zwłaszcza jeśli ma zamiar odczekać na odpowiedni moment nim zaatakuje. Kontem oka szukał więc kolejnego miejsca na, którym powinien się teraz skoncentrować. Rozważał dwa wyjścia albo rozpocząć sztukę przetrwania dzięki czemu jego umiejętności wygranej zwiększą się nieco. Nie przypuszczał bowiem, aby jedzenie był łatwo dostępne, a jak nie raz to mówili na treningach. Bez pożywienia i schronienie, można umrzeć równie łatwo jak od wbitego w plecy noża. To było jednak tylko jedno z dwój miejsca. Tym kolejnym był trening strzelecki. Jeśli bowiem dodać, do ukrycia odpowiednia broń dystansową, człowiek może stać się z ofiary w drapieżnika.  Taki pomysł wydał się ciekawy. Tak więc już postanowił. Odłożył sprzęt do kamuflażu,  dokładnie starł z siebie resztki masy z dłoni i podszedł do stanowiska numer trzy. Tam przed nim znajdowały się łuki.  Chłopak nie udawał, że  potrafi strzelać. Nigdy bowiem tego nie robił, co najwyżej oglądał czasem innych rówieśników robiących to dla sportu. No i oczywiście na igrzyskach w trakcie areny.
- Chciałbym się dowiedzieć o najbardziej efektywniejszym sposobie pozwalającym szybko nauczyć się w miarę dobrze strzelać. Co więcej jeśli to możliwe, chcę poznać zasięg, siłę naciągu i moc kinetyczną lecącej strzały oraz miejsca w które najlepiej celować.- mówiąc to podniósł łuk i przyłożył kilka razy do ust cięciwę  naciągając ją. Trzeba było przyznać, że utrzymanie jej nie było niczym trudnym. Kiedy odczekał chwilę, aż ręce przyzwyczają się do naciągu nałożył strzałę. Jego wzrok skoncentrował się na najbliższym celu oddalonym o dwadzieścia pięć metrów. Palcem wskazującym przytrzymał delikatnie drgający grot aby lepiej wymierzyć, po czym oddał strzał wstrzymując na tą sekundę oddech. Nie wiedział czemu ale czuł, że właśnie tak powinien postąpić. Jeśli zaś się mylił to po prostu nauczy się czegoś  nowego na własnych błędach. Teraz jednak gdy strzała leciała ku celowi pozostało tylko czekać na efekt.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 3:04 pm

Cordelia:
Zaledwie dziewczyna podeszła do stanowiska, podbiegł do niej wysoki i szczupły trzydziestoletni mężczyzna.
- Witaj, witaj! – zawołał, ściskając dłoń dziewczyny. – Śmiało, zapraszam!
Stanął obok, patrząc, jak Cordelia szpera w rozrzuconych na stole przedmiotach.
- Jeśli chcesz rozpalić ogień, nie mając zapałek, najlepiej wypada pocieranie drewienka o drewienko – pokazał jej, jak należy kręcić patyczkiem o deskę, by wywołać iskrę. – Jednak, jest to zajęcie naprawdę czasochłonne, a czas jest tym, czego na arenie może zabraknąć. Dlatego, jeśli zabraknie ci zapałek, krzemienie są świetną alternatywą. – Wybrał ze stołu dwa krzemienie, i kolejne dwa podał trybutce.
- Uderzaj nimi, o tak… Bardzo dobrze! – wykrzyknął z entuzjazmem, widząc, że Cordelia po kilku próbach skrzesała iskrę.  – Tak, Chantelle wyprawiała istne cuda na arenie. Byłem ogromnie zaskoczony tym, że na starcie wyczyniała takie rzeczy.
Uważnie wysłuchał pytania, przekrzywiając nieco głowę, po czym uśmiechnął się szeroko.
- Widzę, że masz bardzo poważne zamiary. Musisz pamiętać, że miny, rozstawione dookoła waszych tarcz, są wrażliwe na nacisk podłoża przed i pewien czas po starcie. Wykopanie ich nie będzie dla ciebie problemem, nie są bowiem zakopane zbyt głęboko. Jednak wyjmowanie… - wziął ze stołu większy krzemień i umieścił go w pudełku. – Podczas wyjmowania musisz pamiętać, że mina reaguje na silny nacisk. Przenoś je ostrożnie i delikatnie, o tak.
Powolnymi ruchami uniósł z pudełka kamień i równie powoli położył go do następnego, oddalonego o jakieś półtora metra.
- W ten sposób. Pamiętaj. Musisz opuszczać je równie ostrożnie, jak unosić, żeby nie wybuchły. Poćwicz trochę, żeby wprawić dłonie.
Podczas gdy Cordelia rozpoczęła ćwiczenie, trener stanął obok, udzielając jej porad i bacznie obserwując poczynania trybutki.


1
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 3:19 pm

Miałam czekać na Adriana, ale jako że mam dwa inne posty do napisania, dodaję teraz.

- Istny przypadek. - stwierdzam z niewzruszoną miną, jednak koduję w głowie informację pt. „to jabłko z pewnością jest bezpieczne do zjedzenia” - Chociaż dzięki, przyda mi się ta wiedza.
Białe lub złotawe cętki, warto zapamiętać. Co prawda nie sądzę, by ktoś na arenie zaufał mi na tyle by poczęstować się owocem, ale nigdy nic nie wiadomo. Głodny człowiek zapewne zrobi wszystko dla zdobycia jakiegokolwiek jedzenia, wystarczy tylko podłożyć smakowity owoc w odpowiednim miejscu i... bum.
Gdy kobieta między omawianiem jednej informacji a drugiej odpowiada na moje pytanie, cieszę się, że nie muszę już dłużej badać terenu, bo powolne zagłębianie się w temat było niestety dosyć męczące. W moich oczach pojawia się lekki błysk a na usta wstępuję dziwny, krzywy uśmieszek. Matko, ja naprawdę zaczynam być psychopatką, skoro na wieść o czyichś morderczych zapędach jedyne co czuję to fascynacja.
- Byłoby wspaniale - uśmiecham się, a moje oczy zwężają się lekko w geście typowym dla wrednych zołz Będzie zabawa. - Hm, wczoraj byłam na pułapkach, walce wręcz i rzecz jasna kamuflażu, a teraz wracam z samoobrony. Ale jakoś nie czuję się wybitnie przystosowana do walki, jeśli spotkam kogoś sprytniejszego najprawdopodobniej skończę z nożem w brzuchu.
Uważnie zaczynam przyglądać się dwóm kupkom rozłożonym przede mną, przez chwilę nawet zamierzam przysunąć je bliżej oczu, jednak dociera do mnie, że później mogę zapomnieć o wyjściu do łazienki, a zdecydowanie nie mam zamiaru umrzeć jeszcze przed areną. Zaczynam zastanawiać się nad słowami trenerki, po czym zdziwiona pytam:
- Dotyk? Można odróżnić rośliny po dotyku?
Co do smaku, doskonale wiedziałam że lepiej nie ryzykować, jednak rozpoznawanie owoców po dotyku wydaje mi się nieprawdopodobne. Łykołak... Ta nazwa kilkukrotnie obiła mi się o uszy przy okazji igrzysk, ale dopiero teraz mogę go zobaczyć w pełnej okazałości. Niewinne jagódki. A takie śmiercionośne. - myślę z podziwem i nachylam się by poczuć zapach jagód. Marszczę nos, ponieważ początkowo faktycznie wydaje się dość nieprzyjemny, jednak już po chwili w gruncie rzeczy zaczyna mi się podobać.
- Bardzo… Skuteczna metoda zabijania.
Owszem, pod warunkiem, że się umie z niego skorzystać. A ja już mam pewien pomysł.
- A czy są jakieś inne, równie przyjemne owoce? - pytam z ciekawością, w końcu im więcej ewentualnych trucizn tym lepiej.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 3:41 pm

Lee:
Trener uniósł ze zdziwieniem brwi, śledząc jednocześnie mknącą ku tarczy strzałę, którą wypuścił z łuku chłopak. Jej grot minął się o milimetry z najbardziej oddalonym od czerwonego punktu pasem, po czym uderzył z cichym dźwiękiem w podłogę.
- Szybki sposób na szybką naukę, hę? - zwrócił się z lekkim zwątpieniem w głosie do Lee. - Tak łatwo nie będzie. Sztukę strzelania z łuku doskonali się tygodniami, jeżeli nie miesiącami czy latami. Wszystko zależy od predyspozycji, jakie posiadasz. Dobre oko i odpowiednia siła w rękach to poniekąd podstawa.
Mężczyzna przerwał na chwilę, po czym wyjął ze stojaka kolejną strzałę i podszedł z nią do chłopaka. Następnie wyprostował w jego rękach łuk, założył na cięciwę strzałę i pokazał, w których miejscach trybut powinien zacisnąć palce.
- Kiedy znajdziesz się już na arenie z łukiem w ręku - zaczął - a przed sobą dostrzeżesz przeciwnika, twój czas na wycelowanie i wypuszczenie z łuku strzały będzie wynosił nie więcej niż pięć sekund. Dlatego też musisz działać sprawnie i dokładnie, a przede wszystkim jak najszybciej. Co do zasięgu lecącej strzały, wszystko zależy od siły, z jaką odegniesz cięciwę. W zależności od odległości dzielącej ciebie i twojego przeciwnika, sam będziesz musiał o niej zdecydować. To samo tyczy się wycelowania w odpowiednie miejsce. Najlepiej jest trafić przeciwnika w głowę, szyję lub klatkę piersiową, bo wtedy będzie jasne, że już po nim. To jednak nie jest takie proste, gdy ma się tak mało czasu, więc możesz też celować w nogi, by powalić przeciwnika lub znacznie go spowolnić. Potem będziesz już wiedział, co robić...
Trener skończył mówić, po czym jeszcze raz poprawił łuk w rękach Lee. Po kolejnym krótkim instruktażu dotyczącym korzystania z niego, mężczyzna dał trybutowi znak, by wypuścił z łuku strzałę.


3
Powrót do góry Go down
the civilian
Booker Rodwell
Booker Rodwell
https://panem.forumpl.net/t1929-booker-rodwell#24547
https://panem.forumpl.net/t464-booker#1642
https://panem.forumpl.net/t1310-booker-rodwell
https://panem.forumpl.net/t1389-nieskromny-telefon-bukera#17174
Wiek : 17
Zawód : Szpan, detektywienie
Przy sobie : scyzoryk, zapałki, papierosy, karty do gry, alkohol
Obrażenia : litery ALT wyryte na dłoni (obrażenie trwałe)

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 4:18 pm


Stanowisko #2 - nadal


Chłopak w progu sali wciąż udawał, że nie słyszy mówionych do niego słów. A może i nie udawał? ... Może to on jest tym niepełnosprawnym Trybutem?
W końcu chłopak zdecydował się na podejście bliżej. Wciąż jednak stąpał ostrożnie, jakby znajdował się na polu minowym. Szalony. Im bliżej chłopak podchodził do mnie, tym bardziej zaczynało mi się wydawać, że jest strasznie mały. Próg sali był daleko, więc wyglądał on na trochę wyższego. Gdy jednak znalazł się na odległości kilku metrów zaczynał wydawać się mikry jak fasolka. Trololololo. W końcu młody osiągnął cel swojej przechadzki przez Halę Treningową. Stanął przede mną lekko niepewnie i równie nieśmiało rzucił:
- Dzień dobry…Co chciałeś? - chłopak rzuca jakby 'na odczep'.
- Wybierz coś. - wskazuję na lśniący zestaw broni, wolną dłonią, w drugiej trzymając kordelas. Odchodzę kilka kroków, po czym czekam, aż chłopak coś wybierze. Wygląda na to, że nie może się zdecydować. Przez chwilę tupię butem ze zniecierpliwienia. Ostatecznie Florian wybrał coś i niepewnie podszedł.
To, że go zawołałem, wydało mi się teraz trochę nieprzemyślane. Kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Samym zamachem pewnie bym go wystraszył, a co dopiero uderzeniem. Nic chyba jednak z tym nie zrobię.
- Może coś zrobisz - z łaski swojej? Tylko nie uciekaj.
Powrót do góry Go down
the victim
Bob Joice
Bob Joice
Wiek : 15 lat
Zawód : trybut

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 4:37 pm

5. Stanowisko zaplatania węzłów i zastawiania pułapek

Dni mijały jak z bicza strzelił, z każdą godziną pozostawało im coraz mniej czasu na trening. Z każdym tyknięciem zegara byli bliżej do Igrzysk, a wraz z nimi, niemal pewnej śmierci. Gdyby nie silna wola najchętniej olałby to wszystko i po prostu czekałby na to, co ma nadejść. Teraz jedna nie nadszedł czas na użalanie się nad sobą, należało ciężko pracować. Był niemal pewny, że wiedza tu zdobyta jak na złość okaże się bezużyteczna na arenie. Jeśli nauczyłby się o zwierzętach lądowych, to trafiliby na arenę wypełnioną w 90% wodą. Tak już jego los, należało się z tym pogodzić i przestać się tym zamartwiać. Znów zerknął tylko przelotnie na innych, nie zamierzając tracić na nich czasu. Dzisiaj postanowił zrobić coś, w czym był dobry. Pułapki. Jeśli nie radzisz sobie dobrze we wszystkich dyscyplinach musisz zostać mistrzem w tych dwóch, które wychodzą ci najlepiej. Musiał wykorzystać swą inteligencję i zręczność, a zakładanie pułapek dobrze się do tego nadawało. Znów na jego twarzy gościł uśmiech i znów był on udawany. Ech, niedługo rozbolą go policzki od tego ciągłego wyszczerzu. No nic, trzeba się było poświęcić i zrobić dobre wrażenie. Podszedł do stanowiska spokojny krokiem, jakby nigdzie mu się nie spieszyło. W końcu głupio by wyglądał biegając od stanowiska, do stanowiska. Nie zamierzał zostać pośmiewiskiem, najwyraźniej nawet w tak beznadziejnej sytuacji zależało mu na zrobieniu dobrego wrażenia. W końcu być może to właśnie teraz po raz ostatni chodzi po tym świecie i już niedługo będzie wąchał kwiatki od spodu.
- Znam się trochę na pułapkach, ale to ćwiczenie czyni mistrza. - rzekł spokojnie.
W jego głosie jak zwykle nie słychać było emocji, jedynie uprzejmość, którą starał się kierować w czasie szkolenia. Nie chciał narobić sobie wrogów, miał ich już dostatecznie wielu.


Ostatnio zmieniony przez Bob Joice dnia Pon Lip 15, 2013 5:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
the victim
Florian Crane
Florian Crane
Wiek : 13
Zawód : Człowieczek łażący z reklama po targu i wnerwiający przechodniów

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 4:43 pm

Wybierz coś. W innych okolicznościach pewnie zaczałby się śmiac twierdząc, że to żart. Ale wiedział, Cze człowieczek przed nim nie żartuje. Zrobił dobrą mine do złej gry i popatrzył na asortyment krytycznym wzrokiem. Szukał takiej broni którą uniesie, to proste. Nie chciał się kompromitować tym, że nie jest w stanie czegoś unieść. Kiedy trybut zaczął tupac ze zniecierpliwieniem pospieszył się i wziął krótki i lekki mieczyk. Plus był taki, że Florian bez problemu podnosił go w jednej ręce. Minus był taki, że osoba przed nim była od niego duzo wyżasza, dużo silniejsza i miała dużo dłuższy meicz, którym w ciągu sekundy mogła by zakończyć jego marny zywot. Ale spokojnie, jeszcze nie są na arenie. To tylko trening. A smutno by było, gdyby już podczas treningu zginął jeden z trybutów, czyż nie?
Może coś zrobisz - z łaski swojej? Tylko nie uciekaj. No jasne, jeszcze Florian ma zaczynac? Ha ha ha dobry żart, bardzo smieszne. Co jak co, ale resztki honoru Florian jeszcze ma. Resztki, ale lepsze to niż nic. Z resztą co by mu dała ucieczka? Nic. Kompletne nic. A tak może się czegokolwiek nauczy, czyż nie?
– Już miałem zamiar zerwac się do ucieczki i schowac pod łózko, wiesz? – Odpowiedział unosząc swój super oręż. – Dajesz… – Dodał czekając, aż przeciwnik coś zrobi. I tak przegra z kretesem, czyż nie? Więc przynajmniej niech trybut nie zmusza go do jeszcze większej kompromitacji. Może trener mu cos pomoże, coś doradzi, co? Czy będzie po prostu stał z boku i patrzył, hm?
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 4:57 pm

Booker oraz Florian.

W stronę Bookera odwrócił się wysoki i postawny mężczyzna, uśmiechnął się szeroko i entuzjastycznie klepiąc trybuta po ramieniu.
-Doskonały wybór stanowiska synu! - oznajmił niskim głosem śmiejąc się pod nosem tak, jakby coś go rozbawiło - Walka to nie teoria, walczyć, chłopie, trzeba umieć, o - stuknął go palcem w pierś - tu! Istnieją bronie takie jak obuchowe, sieczne oraz drzewne i powiem Ci, z własnego doświadczenia, a wiele walk już stoczyłem, że sam musisz wybrać tę, która będzie Ci odpowiadać. Jeśli jesteś sprytny oraz zwinny, miecz czy rapier będzie dla ciebie doskonały, ha! Natomiast jeśli cechuje cię siła mięśni wybierz broń obuchową. Broń drzewna służy do trzymania wroga na dystans, zadaje doskonałe rany, ale trzeba umieć się nią posługiwać! Tobie proponuję... - mężczyzna zaczął przebierać pomiędzy lśniącymi broniami białymi oceniając każdą z osobna i przystosowując ją do postawy chłopaka - Ciężki miecz lub rapier lub... - urwał widząc, że chłopak już podjął decyzję. Wzruszył ramionami, coś na kształt "niech mu będzie" i zaraz potem, widząc Floriana sięgającego po miecz, podbiegł do niego - Nie, nie, kolego...! Chucherko z Ciebie, o nie..! Bierz to! - polecił twardo wciskając mu w dłoń włócznię długości wysokiego mężczyzny - Lekka! Długa! Doskonała, prawda? PRAWDA? -klepnął Floriana po plecach na tyle mocno, że chłopak o mało nie runął do przodu - No, do roboty, chłopcy! Pokażcie na co Was stać.


4.
Powrót do góry Go down
the civilian
Katy le Brun
Katy le Brun
https://panem.forumpl.net/t628-katy-le-brun
https://panem.forumpl.net/t630-katygorycznie-zapraszam
https://panem.forumpl.net/t1381-katy-le-brun
https://panem.forumpl.net/t1363-brand-new-holophone
Wiek : 15

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 5:06 pm

STANOWISKO 7

Tego dnia Katy zamirzała nauczyć się co nieco o truciznach. Wątpiła by na arenie były one powszechnie dostępne, ale przecież wiadomo, że większość trucizn wyrabia się z naturalnych składników, których może być pod dostatkiem na arenie.
Podeszłą więc do stanowiska roślin jadalnych i mało zainteresowanym wzrokiem przesunęła po różnych owocach i roślinach.
- Nie interesują mnie jadalne rośliny, tylko trujące. Jakie są najlepsze do zatrucia wody? I jak długo może być aktywna trucizna - czy jeśli posmaruję nią jabłko to po trzech dniach nadal będzie zatrute? - zapytała. Pomyślała, że fajnie byłoby zatruć całą dostępną w Arenie wodę. W ten sposób mogłaby wyeliminować wszystkich trybutów, nawet się do nich nie zbliżając. Przecież wodę musiał pić każdy z nich. Gdyby jeszcze ona sama miała dostęp do czystej wody...
Powrót do góry Go down
the leader
Catrice Tudor
Catrice Tudor
https://panem.forumpl.net/t1914-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t741-catrice
https://panem.forumpl.net/t1285-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t1231-you-saw-her-walking-over-poison-ivy-leaves
https://panem.forumpl.net/t740-catrice
https://panem.forumpl.net/t3453-kwatera-catrice-tudor#55562
Wiek : 20
Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca]
Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator,
Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku
Obrażenia : -

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 5:37 pm

Usłyszawszy, na jakich stanowiskach była Lorin, Catrice posłała jej uśmiech. Jej oczy zdawały się mówić: dobrze. Bardzo dobrze, Lorin.
- Oczywiście, możesz rozróżnić rośliny dotykiem. Zobacz. – Catrice podała jej dwa liście, jeden maliny, drugi – kolejnej trującej jagody, która powstała w wyniku modyfikacji genetycznych. – Liść trującej jagody od spodu jest bardzo miękki, jedynie skraj jest twardawy. Łatwo wyczujesz to opuszkami palców. Co do innych, trujących owoców, łykołak jest najsilniejszy.
Wskazała trybutce kolejno poukładane jagody, liście, korę z drzewa i coś, wyglądało jak mała bulwa.
- Ta kora, sproszkowana i dodana do posiłku lub wody trybuta, może spowodować ostre wymioty i biegunkę. Z kolei jeśli użyjesz bulwy – uśmiechnęła się porozumiewawczo . – wtedy możesz zafundować komuś krwotok wewnętrzny. Jagody mogą wywołać halucynacje, gorączkę, nagły spadek tętna, zaburzenia równowagi i koncentracji. Pooglądaj je. Zapamiętaj, jak wyglądają.
Pozostawiwszy Lorin samą, by mogła pooglądać imponującą kolekcję roślinek trujących, panna Tudor odwróciła się do kolejnej trybutki, która z marszu wypaliła:
- Nie interesują mnie jadalne rośliny, tylko trujące. Jakie są najlepsze do zatrucia wody? I jak długo może być aktywna trucizna - czy jeśli posmaruję nią jabłko to po trzech dniach nadal będzie zatrute?
Proszę, proszę… Widzę, że tegoroczne igrzyska będą wręcz obfitować w zatrucia rodzaju wszelkiego… Ale moje panny, co poczniecie, jeśli okaże się, że nie będziecie mieć zbyt wielu roślinek lub nie będzie ich wcale…?
- Witaj… Katy, prawda? – uśmiechnęła się i kontynuowała: - zatrucie wody to dość niebezpieczna zabawa. Jeśli chcesz zatruć cały akwen, narazisz i siebie, a zakładam, że to Ci nie pasuje. Część z tych roślin – podała dziewczynie długie, zielono brązowe liście – po odpowiednim skruszeniu i wrzuceniu do wody spowoduje halucynacje i zaburzenia koordynacji ruchów innych trybutów.
Obserwowała, jak trybutka przygląda się uważnie roślinom, zafascynowana.
- Możesz też spróbować z łykołakiem, ale sądzę, że w tym wypadku najlepiej byłoby nie zatruwać całej wody. Wystarczy, że będziesz ranna i zechcesz polać ranę skażoną wodą… i po tobie.
- Co do aktywności trucizn – przeszła do stanowiska i zgniotła odrobinę łykołaka. – Łykołak utrzymuje swoją specyficzną właściwość do dwóch tygodni. Złote jagody – wskazała na małe, złociste jagódki nieopodal – do pięciu, sześciu dni. Inne, niestety, mogą utrzymać się dzień, góra półtora.
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 EmptyPon Lip 15, 2013 6:10 pm

Zafascynowana badam palcami powierzchnię obydwu liści i zauważam, że to co mówiła trenerka faktycznie okazało się prawdą.
- Czy to jest regułą w przypadku wszystkich owoców, czy istnieją jakieś wyjątki? - pytam ostrożnie, w końcu zawsze lepiej jest się upewnić wcześniej, niż później żałować. O ile po zjedzeniu trującej rośliny w ogóle miałabym czas na żałowanie.
Zgodnie z poleceniem trenerki uważnie przyglądam się wszystkim pokazywanym przez nią roślinom, nie mogąc się zdecydować, która w razie potrzeby dałaby lepszy rezultat. Co prawda krwotok wewnętrzny z pewnością byłby dosyć gwałtowny i przez to także ciekawy... ale powolne odwodnienie z powodu wymiotów także wydawało się niezwykle interesujące. A gdyby tak tym sposobem osłabić wszystkich trybutów, bez większego wysiłku udałoby mi się pokonać przeciwników... Hmmm, muszę to poważnie rozważyć. Nie przejmuję się nawet ewentualnymi kłopotami natury technicznej, bo zatrucie źródła chyba nie powinno stanowić wybitnego problemu.
Gdy do stanowiska zbliża się nieznana mi trybutka, obrzucam ją niezbyt przychylnym, wręcz oskarżycielskim spojrzeniem, jakby samym swoim przybyciem uniemożliwiła mi dalszą naukę. Matko, po co takie stworzenia w ogóle tu się pchają. Przecież od razu widać, że nie uda jej się przeżyć jednego dnia na arenie. - myślę z pogardą, jednak słysząc zadane przez nią pytanie, będące niejako odbiciem moich wcześniejszych myśli momentalnie zmieniam zdanie. Czy ja dobrze słyszę? Chcesz zatruć wodę? No no, może jednak nie jesteś taka głupia na jaką wyglądasz, ale według mnie i tak byś nie dała rady tego zrobić.
Uważnie wsłuchuję się w słowa trenerki i chłonę wzrokiem demonstrowane przez nią liście i inne rośliny, gotowa wykorzystać świeżo nabytą wiedzę przy najbliższej nadarzającej się okazji, po czym leciutko uśmiecham się pod nosem, obiecując w myślach wszystkim przeciwnikom niewesoły los. Tymczasem jednak wypadałoby znaleźć więcej wspólników do tego celu, a przynajmniej nawiązać kilka niezobowiązujących, tymczasowych relacji, dlatego rzucam dziewczynie krótkie pytanie, okraszone ciężkim do zaklasyfikowania uśmiechem.
- Sojusz?
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Hala treningowa - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Hala treningowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

 Similar topics

-
» Opustoszała hala treningowa
» Hala indywidualnych pokazów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Ośrodek szkoleniowy [w trakcie rozbiórki] :: Piętro treningowe-