IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Hala treningowa - Page 4

 

 Hala treningowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPią Maj 03, 2013 3:32 pm

First topic message reminder :

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
the victim
Lee Gekon
Lee Gekon
Zawód : trybut

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 6:14 pm

Dokładnie przysłuchiwał się tego co mówił mu trener. Nie ukrywał. że nie zna się na tym. Osoba. która go jednak uczyła, była dokładna i skrupulatna, widać to było po sposobie w jaki mówi oraz po dostawie jaką zademonstrował chłopakowi. Gdy już skończył Lee postanowił skorzystać z jego rad. Bo kto nie czerpie z wiedzy innych uczy się tylko swoich błędach. Na arenie zaś błąd może zakończyć się jego śmiercią tym bardziej był wdzięczny za uzyskaną pomoc nawet jeśli trener robił to tylko i wyłącznie dla tego, że mu za to płacili. Choć co bardziej prawdopodobne, pewnie była to część gry mająca sprawić, że igrzyska będą ciekawszym widowiskiem. Teraz jednak nie jest na to czas. Wziął głęboki oddech , przeczesał dłonią włosy i powoli postąpił dokładnie z poleceniami. Najpierw skoncentrował się na mocnym uchwycie łuku.
"odległość 25 metrów, czerwony punkt, czerwony punkt"- powtarzał sobie, raz za razem aby precyzyjnie wycelować w dane miejsce. Poprawił postawę trzymając nogi bliżej siebie, wypuścił powietrze z ust i czekał jeszcze, aż punkt w przed jego oczyma nie stanie się ogromny. To były tylko sekundy dokładnie jak powiedział to trener, ale dla niego mogła to być wieczność. Nie miało to znaczenia bo w tym zatrzymanym czasie był tylko on, strzała i cel. W chwili później strzała została wypuszczona, napięcie mięśni zwolnione w momencie gdy strzała wyleciała z metalowego uchwytu łuku. Potem nadal stał jak zamrożony obserwując jak pocisk powoli jak by w zwolnionym tępię mknie do ku jedynemu możliwemu zakończeniu. W oczach chłopaka zajaśniały płomyki, jak gdyby widział więcej niż inni. Dał z siebie wszystko co mógł koncentrując się na tym strzale, oddalając od siebie każdy niepotrzebny dźwięk, ruch powietrza, czy drgania. Gdy mięśnie ramion powoli się odprężały on nadal obserwował lecącą strzałę. Czekając na cokolwiek oraz na dalsze rady.
Powrót do góry Go down
the victim
Theo Madden
Theo Madden
Wiek : 18
Zawód : umarlak

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 8:34 pm

/jeszcze dzień pierwszy

Gratulacje, Madden. Wygrywasz konkurs na największego półgłówka na sali.
Theo nie miał pojęcia, dlaczego zachował się tak, a nie inaczej. Jeszcze nigdy się przed nikim nie popisywał, ale ten pierwszy raz musiał w końcu nadejść. Szkoda, że świadkiem jego porażki musiałabym taka miła dziewczyna.
Chłopak nachmurzył się trochę i tym razem zajął słuchaniem trenera, który objaśnił Amandzie, jak ma wykonać rzut. Za drugim razem blondynce poszło naprawdę nieźle, więc Theo z uznaniem pokiwał głową.
-Założę się, że nie trafisz bliżej niż ja.
Spojrzał na nią z błyskiem w oku. Wiedziała, jak go sprowokować, skubana. Bez słowa chwycił jeden z noży i powtórzył czynności, które zaobserwował wcześniej u trenera. Narzędzie obrócił się kilka razy i trafiło idealnie nad ostrzem Amandy. Ani bliżej, ani dalej.
-No to chyba mamy remis - oznajmił z zabójczym uśmiechem, odwracając się do dziewczyny.
Jej towarzystwo wyraźnie sprawiało mu przyjemność, więc plan, który powstawał od jakiegoś czasu w jego głowie, wreszcie znalazł ujście.
-Może jutro też się w czymś zmierzymy? - zapytał, bez zająknięcia, chociaż serce zaczęło mu dziwnie walić.
Słysząc odpowiedź Amandy, tylko się uśmiechnął. Umówili się na następny dzień treningu, po czym Theo odmaszerował do wind i wrócił do apartamentu.

już dzień drugi
Ścianka wspinaczkowa.

Wyspany i najedzony pojawił się na hali treningowej, uprzednio zamieniając kilka słów z Blue w apartamencie. Czuł się dziwnie lekki, a jednocześnie nieco zestresowany. Czy Amanda nie zapomni o wczorajszej umowie?
Weź się w garść, Madden. To tylko dziewczyna, na dodatek skazana na śmierć, jak ty.
Przełknął głośno ślinę i skierował się do ścianki wspinaczkowej, na której miał ochotę poćwiczyć. Rozejrzał się w poszukiwaniu swojej wczorajszej towarzyszki, ale nigdzie jej nie dostrzegł. Zbliżył się do trenera, którego poprosił o bycie asekurantem, a potem zaczął zakładać uprząż i sprawdzać liny. Poćwiczył przy tym wiązanie węzłów, ale i tak miał jeszcze w zamiarze pojawienie się przy tym stanowisku. Sprawdził ułożenie materacy i już miał rozpocząć wspinaczkę, gdy ktoś mile go zaskoczył.
Powrót do góry Go down
the civilian
Booker Rodwell
Booker Rodwell
https://panem.forumpl.net/t1929-booker-rodwell#24547
https://panem.forumpl.net/t464-booker#1642
https://panem.forumpl.net/t1310-booker-rodwell
https://panem.forumpl.net/t1389-nieskromny-telefon-bukera#17174
Wiek : 17
Zawód : Szpan, detektywienie
Przy sobie : scyzoryk, zapałki, papierosy, karty do gry, alkohol
Obrażenia : litery ALT wyryte na dłoni (obrażenie trwałe)

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 8:50 pm

- Już miałem zamiar zerwac się do ucieczki i schowac pod łózko, wiesz?
- Wiem, ale staram się, żebyś przynajmniej ruszył dupę, a nie stał w miejscu jak kołek wbity w ziemię. Nie wiem, czy zauważyłeś. - to było swojego rodzaju wyznanie współczucia, albo zachęty do walki, może trochę pokrętne i niedoszłe, ale to chyba najbardziej pasuje do tej sytuacji. Aczkolwiek chyba nie chciałem tego osiągnąć.
Florian oczywiście przeciąga to, na co liczę, dając mi do dobitnie zrozumienia, że sam nie zacznie walczyć. Obracając w dłoni broń zastanawiam się, co zrobić. Po chwili namysłu z niezbyt genialnym pomysłem odkładam swoją broń i unoszę ręce lekko do góry, z trochę zawiedzionym wyrazem twarzy.
- A teraz? - Florian wciąż wykazuje zdecydowany sprzeciw, co powoli sprawia że popadam w szewską pasję. Przegryzam jednak tylko wargę i staram się wyglądać opanowanie. Nie ma to jak duch walki. Po chwili mówię mu, żeby odłożył także swój drobny, drewniany mieczyk, który bardziej nadałby się do rąbania drzew niż do walki na Arenie.
- Dobra, słuchaj. Spróbuj powalić mnie na ziemię. Kiedy twój przeciwnik leży - już po nim. Pamiętaj. - mówię coś do dziecka, które chyba nie za bardzo ma zamiar mnie słuchać. Jeśli od tego się wyprze, to chyba serio się na niego rzucę. Ewentualnie zawołam Theodora ze ścianki, bo chyba wolę jego niż tego małego negocjatora.
Powrót do góry Go down
the civilian
Cordelia Snow
Cordelia Snow
https://panem.forumpl.net/t273-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t3572-cordelia
https://panem.forumpl.net/t1280-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t1611-the-capitol-s-sweetheart
https://panem.forumpl.net/t1369-cord
https://panem.forumpl.net/t1911-cordelia-snow
Wiek : siedemnaście
Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon.
Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you?
Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 8:54 pm

Cóż to za miła odmiana, gdy trafia ci się sympatyczny i kompetentny trener! Entuzjazm mężczyzny zaczął się powoli udzielać Cordelii. Zapamiętała jego ruchy, gdy pocierał patyczkiem o deskę, a potem chwyciła w dłonie krzemienie, którymi po chwili zaczęła o siebie uderzać. Udało jej się wykrzesać iskrę już po kilku próbach, a na pochwałę zareagowała szerokim uśmiechem. Dodało jej to skrzydeł i do następnego punktu programu, ładunków wybuchowych, podeszła optymistycznie. Nie oznaczało to, że spoczęła na laurach, dalej chciała to zrobić jak najlepiej, a przede wszystkim - bezpiecznie.
-W tym roku pewnie wezmą to jakoś pod uwagę i podobny numer nie przejdzie - mruknęła bardziej do siebie, niż do trenera, rozważając opcję załatwienia jakiegoś trybuta w sposób, jaki rok temu wybrała jej mentorka.
Jednak nie czas teraz na planowanie strategii, należało skupić się przede wszystkim na ładunkach. Cordelia słuchała uważnie trenera, przytakując grzecznie i tylko raz poprosiła o powtórzenie jakiejś informacji.
-Mam nadzieję, że tarcze będą zakopane, a nie na przykład zwodowane - oznajmiła, przypatrując się jak trener przekłada krzemień z jednego pudełka do drugiego. Trochę zirytowało ją to, że na stole nie było prawdziwego ładunku i musiała go sobie tylko wyobrazić. Starała się naśladować ruchy, jakie wcześniej wykonał mężczyzna, jednak za pierwszym razem jej krzemień zachybotał niebezpiecznie.
-Puf, nie żyjesz - powiedziała do siebie, dziwnie rozbawiona sytuacją, jednak nie poddała się i próbowała dotąd, aż mogła swój krzemień podnosić i przenosić po ciemku.
Zadowolona z siebie odłożyła wszelkie narzędzia i spojrzała na trenera. Wydawał się być naprawdę sympatyczny, jednak czy byłby w stanie udzielić jej odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania? Przez chwilę zastanawiała się, w jaki sposób ma mu je zadać, jednak uznała, że zgrywanie słodkiej idiotki nie przejdzie, zapytała więc wprost:
-Czy mógłby mi pan opowiedzieć coś o polu siłowym, otaczającym Arenę?
Chyba spodziewali się, że prędzej, czy później ktoś o to zapyta. A wnuczka byłego prezydenta była pewnie jednym z ich typów.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 9:30 pm

Cordelia:
Mężczyzna, słysząc słowa dziewczyny, uśmiechnął się i rozłożył ręce w geście bezradności.
- Niestety, podobnie jak ty, nie wiem nic o arenie. Co do pola siłowego… Ma ono służyć wyznaczeniu granic, żebyście zawsze pozostali w obrębie areny. Podobno któryś trybut kiedyś usiłował je przekroczyć… No cóż, źle się to skończyło.
Trener spojrzał na Cordelię uważnie.
- Masz jeszcze jakieś pytania? – zapytał uprzejmie.


1.
Powrót do góry Go down
the victim
Amanda Terrain
Amanda Terrain
Wiek : 18 lat
Zawód : trybutka

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 9:48 pm

//w teorii apartament

Weszłam na salę w dość dobrym nastroju, chociaż towarzyszył mi też dziwaczny stres, którego nie odczuwałam wczoraj. Czy pamiętał...? Czy czekał...?
Jestem idiotką, głupią, małą idiotką. Idziemy na arenę, będziemy walczyć, a ja rozpływam się nad tym, że ze mną rozmawiał. Ciekawe, czy zawaha się na arenie, stojąc nade mną z nożem w dłoni.
Nie, Theo by mi tego NIE ZROBIŁ. Jest zbyt dobry.
Nie twierdzę, że go znam, ale... ma takie dobre oczy. Nie mógłby mnie skrzywdzić. Prawda...?


Ściana wspinaczkowa.

Pamiętał. Czekał. Już z daleka zauważyłam znajomą czuprynę i silne dłonie oraz profil, kiedy rozmawiał z trenerem. Gdzieś w okolicy serca czułam radosną lekkość. Jak mogłam pomyśleć, że chciałby mnie skrzywdzić? Dzielącą nas odległość pokonałam szybkim, lekkim krokiem. Założył asekurację i przygotowywał się do wspinaczki. Postanowiłam skorzystać z tego, że był do mnie odwrócony plecami, i bezszelestnie stanęłam tuż za nim, nachylając się tak, żeby wypowiedziane słowa trafiły prosto do jego ucha:
-Cześć, Theo.
Potem zaraz odsunęłam się ostrożnie, z twarzy nie schodził mi radosny uśmiech, który pojawił się tam sam z siebie i za żadną cenę nie chciał zniknąć. Trener pomógł założyć mi uprząż i życzył powodzenia, kiedy podeszłam do ścianki, przygryzając lekko wargę. Było wysoko. Dość wysoko, żebym zdążyła się zdenerwować. Trzęsły mi się dłonie, kiedy wyciągnęłam je w stronę ścianki, więc szybko parsknęłam cichym śmiechem i wskazałam na nie głową.
-To nie zdenerwowanie, to determinacja i chęć działania- oświadczyłam, mrużąc lekko oczy, jak zawsze, kiedy byłam rozbawiona.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 10:48 pm

Theo i Amanda.

Dwójka trybutów usłyszała głos dobiegający z dołu:
-Hej, skarbie! - bez wątpienia zwracała się do Amandy - Zejdź proszę na dół, dobrze?! - jej głos prawie się załamał, kobieta stąpała nerwowo i wierciła się w miejscu spoglądając z niepokojem to na trybutkę, to na mężczyznę idącego w jej kierunku - Twoja uprząż ma wadę, nie denerwuj się i zejdź spokojnie, wymienimy ją i spróbujesz jeszcze raz!
Gdyby jednak panowanie nad paniką oraz spoconymi dłońmi było takie łatwe. Amanda poczuła, jak jedna z jej dłoni wyślizguje się z uchwytu, a ona traci równowagę.


4.
Powrót do góry Go down
the civilian
Cordelia Snow
Cordelia Snow
https://panem.forumpl.net/t273-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t3572-cordelia
https://panem.forumpl.net/t1280-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t1611-the-capitol-s-sweetheart
https://panem.forumpl.net/t1369-cord
https://panem.forumpl.net/t1911-cordelia-snow
Wiek : siedemnaście
Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon.
Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you?
Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 10:50 pm

-Podobno któryś trybut kiedyś usiłował je przekroczyć… No cóż, źle się to skończyło.
Właściwie tylko o taką informację chodziło Cordelii. Arena dawała kolejne możliwości, z pomocą pola siłowego można było pozbyć się wroga. Panna Snow zrobiła niewinną minkę, jakby nie rozmyślała właśnie o, jakby nie było, sposobie zabójstwa.
-Właściwie to już wszystko, bardzo panu dziękuję - powiedziała szczerze i uścisnęła dłoń trenera. Miała nadzieję, że spotka go przy jeszcze jakimś stanowisku, w końcu okazał się być bardzo rzetelnym i nie uprzedzonym człowiekiem. W obecnej sytuacji była to rzadka cecha.

Stanowisko rzucania nożami.

Nogi same poniosły ją do stanowiska z nożami, a Cordelia przypomniała sobie wczorajszy trening z Lorin, kiedy ta spryciula wyciągnęła sztylet z rękawa i przystawiła jej go do szyi. Panna Snow nie mogła sobie przecież pozwolić na podobne sytuacje w przyszłości dlatego obecnie sama postanowiła zbratać się z tym rodzajem broni, który wcześniej wybrała jej przyjaciółka.
Praktycznie od zawsze mogła się pochwalić dobrą celnością, dlatego początkowo nie wchodziła w interakcję z trenerem, poprzestając jedynie na powitaniu. Podeszła do koszyka z nożami i zaczęła w nich przebierać. Ważyła dłoni różne rodzaje, oceniała, jak daleko będą w stanie polecieć i jak pasują do jej dłoni. Wiedziała, że na Arenie nie będzie na to czasu, jednak teraz miała go pod dostatkiem. Stanęła na skos do tarcz i prawą ręką cisnęła pierwszy nóż ku nim. Nie było źle, jednak do środka brakowało jeszcze paru centymetrów. Sięgnęła więc po następny, a ten obrócił się cztery razy, zanim wbił się prawie idealnie w środek. Czyżby do trzech razy sztuka? Panna Snow odgarnęła włosy za ucho i maksymalnie skupiła się na swoim celu. Zamachnęła się mocniej, niż poprzednim razem i wypuściła nóż z dłoni. Przeleciał on z cichym świstem kilkanaście metrów i trafił idealnie w środek tarczy. Cordelia uśmiechnęła się pod nosem, ale zapragnęła większych wyzwań.
-Przepraszam... - zwróciła się do trenera, który był chyba pod wrażeniem jej ostatniego rzutu - Czy mógłby pan wprawić tarczę w ruch? Chciałabym spróbować z ruchomym celem.
Nie prosiła o manekina, ale chyba jasnym było to, że sposobi się do wykorzystania tego na innym trybucie?
Powrót do góry Go down
the victim
Theo Madden
Theo Madden
Wiek : 18
Zawód : umarlak

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyPon Lip 15, 2013 11:34 pm

Gdy usłyszał szept Amandy, po całym jego ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Poczuł to od czubka głowy po koniuszki palców i musiał przyznać, że dziewczyna mogłaby zaskakiwać go tak częściej, bowiem było to bardzo przyjemne uczucie. Już miał się do niej odwrócić, jednak przyblokowały go liny i musiał wykonać prawdziwy taniec-połamaniec, by stanąć do dziewczyny przodem.
-Cześć - powiedział trochę zbyt entuzjastycznym głosem i zaczął się obawiać, że wyjdzie na głupka - Czyli jednak podejmujesz wyzwanie?
Naprawdę zaczął się już obawiać, że Amanda nie przyjdzie, więc gdy w końcu się pojawiła, humor z miejsca mu się poprawił. Udało mu się chyba nawet zabłysnąć tym tekstem, bo blondynka uśmiechnęła się uroczo.
Po chwili oboje otrzymywali jeszcze ostatnie wskazówki od trenerów i w końcu dostali zielone światło do wspinaczki. Amanda ruszyła pierwsza, a Theo zamiast iść w jej ślady, zaczął ją obserwować. Przygryzając dolną wargę wyglądała niesamowicie seksownie, więc chłopak zdecydował się w końcu podejść bliżej.
-Jasne, jasne - droczył się z nią - Tak się tłumacz.
Prawda była taka, że stojąc u stóp ścianki, jego także nagle strach obleciał. Nie przed wysokością, a przed tym, że po raz kolejny zbłaźni się przed dziewczyną. Panna Terrain była już świadkiem jednej jego kompromitacji, nie należało dokładać do tego nowych.
Z rozmyślań wyrwał go odgłos trenera, dobiegający z niedalekiej odległości. Uniósł głowę i zauważył, że Amanda jest już w górze, jednak coś chyba było nie tak.
- Twoja uprząż ma wadę, nie denerwuj się i zejdź spokojnie, wymienimy ją i spróbujesz jeszcze raz!
Widać było, że dziewczyna przestraszyła się, a dłonie odmówiły jej posłuszeństwa. A potem wszystko potoczyło się jak w zwolnionym tempie. Jedna z dłoni Amandy wyśliznęła się z uchwytu, dziewczyna straciła równowagę i runęła w dół, a Theo niewiele myśląc doskoczył do ścianki w idealnym momencie. Gdyby spóźnił się choć o sekundę, jego partnerka spadłaby na materac i na pewno coś sobie obiła. Jednak Madden zadziałał instynktownie i obecnie trzymał przestraszoną Amandę w ramionach, a serce załomotało mu niebezpiecznie od tak bezpośredniego kontaktu z blondynką.
-Mam cię - powiedział z lekkim opóźnieniem - Jesteś cała, nic sobie nie obiłaś?
Spojrzał na nią troskliwym wzrokiem, a kąciki jego ust powędrowały w górę.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 12:17 am

Cordelia:
Trener przy stanowisku rzucania nożami pokiwał głową z uznaniem, widząc poczynania trybutki, jednak jego spojrzenie nadal pozostało zimne. Gdy dziewczyna trafiła nożem w środek tarczy, obdarzył ją słabym uśmiechem.
- Bardzo dobrze. Jesteś pewna, że chcesz spróbować z ruchomym celem? – zapytał i nie czekając na odpowiedź, uruchomił mechanizm obracający tarczę.



1
Powrót do góry Go down
the civilian
Hope Flickerman
Hope Flickerman
https://panem.forumpl.net/t215-hope-blue-flickerman#365
https://panem.forumpl.net/t424-panna-hope?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1308-hope-flickerman?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1370-hope?highlight=hope+flikerman
Wiek : 12
Zawód : przegrzebywacz brudów, stalker, detektyw, piromanka
Przy sobie : gaz pieprzowy, zapalniczka

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 12:45 am

Ciągle tu i stąd!

STANOWISKO ROŚLIN JADALNYCH
Dziś Hope spała wyjątkowo dobrze, nawet przed snem nie zaprzątała sobie niczym głowy. Po długim prysznicu padła zmęczona na czystą pościel. Szybko odpłynęła, a obudziło ją leniwie wschodzące słońce. Nie pamiętała tego co jej się śniło, ale rano pomyślała o Blue. Nadal nie miała pojęcia, jak się tutaj odnajduję. Będzie musiała z nią porozmawiać, niedługo. Może dziś, oby. Chyba i ją to wszystko zaczyna dobijać.
Drugi dzień, nowe wyzwania, a co ważniejsze… blondynka dziś się nie spóźniła. Brawo Hope! Jednak długo zajęło jej obranie stanowiska. Przystanęła obok miejsca, gdzie młoda kobieta opowiadała o roślinach. To naprawdę interesowało Flickerman, a jej wiedza w tym zakresie nie była duża. Pewnie tak samo, jak i innych.
Trucizny… po co im trucizny? Chcą podać zatrute jedzenie swoim sojusznikom?
Ta myśl przeraziła blondynkę, ale niestety była bardzo prawdopodobna. Łatwe morderstwo, sprawa załatwiona szybko i bezboleśnie. Ale chyba najpierw przed trującymi roślinami trzeba uchronić siebie… Ale po chwili wyjaśniły się również inne możliwości.
Stała obok i gapiła się na stolik z owocami. Trujące wcale nie różniły się tak bardzo od tych jadanych i na odwrót. Skupiła swoją uwagę na wyglądzie jagód. Zapamiętywała szczegóły. Głód potrafi mieszać w umyśle, nawet mimo przyczajenia. Wyglądają apetycznie, dlaczego ich nie spróbować?
Bach, zgon na miejscu.
Za to się nie brać, za to i za to też nie.
Słuchała dokładnie dalej o liściach i czasie w jakim owoce przynoszą niepożądane, dla nas skutki.
- Czy po tym okresie można jeść owoce? - Zapytała Hope nieśmiało, przy okazji pokazała swoją obecność. Po kilku dniach, dobrze przechowane jagody powinny być zdatne do jedzenia, ale co z trucizną? Delikatnie uśmiechnęła się w stronę instruktorki, bądź nauczycielki… w zależności od tego, jak chciała być nazywana.
- Czy jest jakiś uniwersalny test jadalności roślin? To znaczy… kiedyś widziałam program w telewizji, w którym jakiś pan opowiadał o czymś podobnym. Jakieś pocieranie o skórę w odstępach czasowych… dokładnie nie pamiętam. Czy to tak działa? - zapytała bardziej śmiele. - Och, jestem Hope. Nie przedstawiałam się. Dzień dobry pani - dorzuciła i posłała uśmiech do dwóch dziewczyn stojących obok oraz młodej kobiety.
- Przy okazji, czy mogłabym dotknąć tych wszystkich trujących owoców? Przyjrzeć im się z bliska? Słucham pani od początku i to wszystko jest niezwykle fascynujące.
Powrót do góry Go down
the leader
Catrice Tudor
Catrice Tudor
https://panem.forumpl.net/t1914-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t741-catrice
https://panem.forumpl.net/t1285-catrice-tudor
https://panem.forumpl.net/t1231-you-saw-her-walking-over-poison-ivy-leaves
https://panem.forumpl.net/t740-catrice
https://panem.forumpl.net/t3453-kwatera-catrice-tudor#55562
Wiek : 20
Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca]
Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator,
Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku
Obrażenia : -

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 12:58 am

Obserwując Katy i Lorin, jak uczą się wspólnie odróżniać rośliny trujące od jadalnych, Catrice poczuła się… nietypowo. Gdziekolwiek się nie obejrzała, dookoła niej byli trybuci, uczący się czegoś. A ona… Ona znała to wszystko praktycznie od dziecka.
- Lorin, odróżnisz w ten sposób wszystkie rośliny. A trujące kwiaty mają u spodu płatków najczęściej białawy nalot. – rzuciła w zamyśleniu, obserwując strzelnicę.
Ostatnim razem miała w ręku łuk jakieś pół roku temu i zastanawiała się, jak zareagowaliby trybuci, gdyby ni stąd, ni zowąd zaczęła strzelać. Zapewne zamarliby ze zdziwienia… Ale przecież nie jestem jakoś specjalnie starsza od nich, wręcz przeciwnie.
Kamuflaż ją znudził. Roślinki wywoływały powolną irytację. Może powinna zmienić stanowisko, żeby zająć się czymś ciekawszym…?
Odwróciła się do trybutek.
- Jakieś pytania?
- Czy po tym okresie można jeść owoce? – usłyszała za sobą nieśmiały głosik. Niewysoka blondyneczka kołysała się na piętach, wyraźnie zaciekawiona. Catrice uśmiechnęła się do niej zachęcająco.
- Można, aczkolwiek to wymaga ostrożności i dokładnego umycia każdego owocu po kolei w roztworze jodyny.
- Czy jest jakiś uniwersalny test jadalności roślin? To znaczy… kiedyś widziałam program w telewizji, w którym jakiś pan opowiadał o czymś podobnym. Jakieś pocieranie o skórę w odstępach czasowych… dokładnie nie pamiętam. Czy to tak działa? Och, jestem Hope. Nie przedstawiałam się. Dzień dobry pani…
Cat wyciągnęła dłoń i uścisnęła rączkę Hope, przez moment zaskoczona jej kruchością. Po raz pierwszy uświadomiła sobie, że żal jej kogoś, kto idzie na rzeź.
- Witaj, Hope. Tak, masz rację. Jest uniwersalny test jadalności roślin, chociaż, niestety, jest on skuteczny zaledwie w dziewięćdziesięciu ośmiu procentach. Chodzi o pocieranie skóry owocu w równych odstępach czasowych, czyli co dwie-trzy minuty.
- Przy okazji, czy mogłabym dotknąć tych wszystkich trujących owoców? Przyjrzeć im się z bliska? Słucham pani od początku i to wszystko jest niezwykle fascynujące. -
Mała Hope zadawała mnóstwo pytań, które zdradzały jej inteligencję i wolę przetrwania. Panna Tudor była pod wrażeniem. Blondyneczka sprawiała wrażenie, jakby chciała obejrzeć wszystko.
- Oczywiście, Hope. – poprowadziła dziewczynkę do stołu i usiadła na krześle obok niej, gotowa odpowiedzieć na każde jej pytanie.
Nadzieja umiera ostatnia, przemknęło jej przez myśl.
Powrót do góry Go down
the victim
Florian Crane
Florian Crane
Wiek : 13
Zawód : Człowieczek łażący z reklama po targu i wnerwiający przechodniów

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 8:21 am

Trener wyrzucił z siebie potok słów i wepchnał Florianowi do reki nową broń. Która była wyższa od niego. No dobra, on jest w stanie zrozumieć, ze w razie czego zanim on podbiegnie z mieczem to przeciwnik zabije go bez problemu, no ale na litość boską jak on ma niby tym walczyć. Spojrzał z błaganiem w oczach na trenera, ale ten tylko poklepał go po plecach. Tak go poklepał, że omal nie złapał przysłowiowego zająca.
Trybut wyraźnie dawał mu do zrozumienia, żeby zaczał walczyć, ale on dalej szedł w zaparte. Gdyby nie to, ze skupiał się na utrzymaniu broni, zapewne skrzyżowałby jeszcze rece na znak protestu. Chłopak odłożył broń, a po chwili zrobił to również Florian, lecz teraz wręcz trybut kazał mu zrobić coś niewykonalnego. Chłopak kazał mu się powalić na ziemię. Florian popatrzył na niego ze zwątpieniem, ale ten też nie miał chyba zamiaru ustapić. Szkoda.
- Że niby ja. – Tu wskazał reką swój wzrost. – Mam powalić ciebie? – Spytał wyciągając rekę do góry i pokazując jego wzrost. –Dobrze wiesz, ze to nie ma sensu. Zaatakuj mnie to przynajmniej może nauczę się jakoś bronić, bo tak to do niczego nie dojdziemy. – Stwierdził, bo już i on, i trener zapewnie tez miał dość tego, ze stoją i kłócą się o to kto ma zacząć, co jest po prostu bez sensu.
Powrót do góry Go down
the civilian
Cordelia Snow
Cordelia Snow
https://panem.forumpl.net/t273-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t3572-cordelia
https://panem.forumpl.net/t1280-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t1611-the-capitol-s-sweetheart
https://panem.forumpl.net/t1369-cord
https://panem.forumpl.net/t1911-cordelia-snow
Wiek : siedemnaście
Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon.
Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you?
Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 11:25 am

-Jesteś pewna, że chcesz spróbować z ruchomym celem?
Cordelia już miała odpysknąć, że gdyby nie była, to nie prosiłaby o to, trener jednak posłuchał jej w końcu i puścił tarczę w ruch. Dziewczyna chwyciła jeden z noży za trzonek, kilka razy powiodła za uciekającą tarczą i w końcu zdecydowała się na rzut. Nie trafiła, ostrze śmignęło tuż za tarczą, a ona, lekko zdenerwowana, chwyciła następny nóż. Zmrużyła oczy i odczekała aż ruch tarczy będzie jednostajny. Westchnęła głęboko, przeniosła ciężar ciała na prawą nogę, wygięła lekko tułów do tyłu i rzuciła ponownie. Tym razem trafiła, być może nie perfekcyjnie, ale to zawsze jakiś postęp. Spróbowała jeszcze kilka razy, za każdym powtarzając ten sam rytuał. Próbowała zmienić rękę na lewą, ale z tą nie poszło jej tak dobrze, wróciła więc do prawej. Rzucała do skutku, aż nie trafiła idealnie w środek ruchomej tarczy.
Spojrzała na trenera, ale nie szukała u niego wyrazów uznania.
-Chciałabym spróbować z manekinem - oznajmiła i nie czekając na reakcję, ruszyła przed siebie.
Udała się w kierunku tarcz, skąd pozbierała wszystkie wyrzucone noże i wróciła na swoje miejsce, gdy trener szykował już dla niej kolejny cel.
-Gdzie mam trafić, jeśli chcę szybko pozbawić kogoś życia? - zapytała spokojnym głosem, jakby chodziło o najbardziej naturalną rzecz na świecie - Nie bawi mnie patrzenie, jak ktoś kona w katuszach.
Nie brała nawet pod uwagę tego, że to ona mogłaby być czyjąś ofiarą na arenie.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 11:36 am

Cordelia:
Trener z rosnącym zainteresowaniem obserwował trybutkę i jej poczynania. Dawała z siebie wszystko, próbując tak długo, aż w końcu trafiła idealnie w środek poruszającej się tarczy. Gdy zbierała noże, przygotował już manekina.
- Najskuteczniej jest rzucać w serce – wskazał punkt na manekinie. – A także w tętnicę szyjną. To dwa punkty, gwarantujące największą skuteczność ciosu. Często ciosy w większe arterie pomagają, ale wtedy faktycznie obserwujesz, jak ktoś kona.
Postukał palcami w oba wskazane wcześniej punkty i odsunął się, pozwalając Cordelii ćwiczyć.

1
Powrót do góry Go down
the victim
Lorin Templesmith
Lorin Templesmith
Wiek : Prawie 18 lat
Zawód : Dawniej piosenkarka, obecnie trybutka

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 12:14 pm

Nie było mi dane wystarczająco długo nacieszyć się względnym spokojem podczas tego treningu, bo oprócz Katy dodatkowo los zafundował mi towarzystwo jednej z bliźniaczek Flickerman. Dziewczynki znałam właściwie tylko z widzenia, dlatego teraz uważnie zaczynam przyglądać się jednej z nich, zdaje się Hope. Pierwsze wrażenie wydaje się niezwykle pozytywne - energiczna, radosna, z pewnością także potrafi szybko biegać i nawet po trafieniu na arenę będzie umiała znaleźć dobrą stronę każdej sytuacji. Zupełnie jak ja, kiedy byłam młodsza... W ostatecznym rozrachunku dochodzę do wniosku, że uda jej się zdobyć sympatię publiczności, dlatego wolę nie być tą, która ją zabije - mimo że tak zapewne będzie. Nawet z czysto emocjonalnego punktu widzenia, chociaż podobno emocje stanowią największe zło na arenie.
Przez chwilę rozglądam się po sali, zaciekawiona tym co porabiają inni trybuci, aż nagle mój wzrok pada na ściankę wspinaczkową. Czy ja coś mówiłam o emocjach? Lekko zmrużonymi oczami wpatruję się w Amandę i jakiegoś chłopaka najwyraźniej doskonale czujących się w swoim towarzystwie. O tak, będę musiała z nimi bardzo poważnie porozmawiać. Gdyby Amanda zakochała się w tajemniczym chłopaku, zapewne wszelkie plany pozbawienia życia jego lub jego ewentualnych sojuszników legły by w gruzach. Rzecz jasna ufam jej i wiem, że nie zdradziłaby ewentualnej tajemnicy - zwłaszcza że zapewne byliby zbyt daleko od siebie, by mogła to zrobić - ale podejrzewam że zrobiłaby wszystko żeby go uratować za wszelką cenę. A to przede wszystkim ona powinna wrócić cała z areny.
Słysząc pytanie małej Hope powracam do rzeczywistości. Test na roślinę jadalną? Pocieranie skóry? Pierwszy raz o czymś takim słyszę, ale brzmi obiecująco.
- A jaki będzie rezultat w wypadku rośliny jadalnej, jaki przy trującej? - natychmiast podchwytuję temat i uśmiecham się do dziewczynki. O ile Floriana miałam ochotę zabić już po pięciu minutach przebywania w jego towarzystwie, ona wydawała się zupełnie inna i mam wrażenie, że rzeczywiście byłaby jedną z dwóch, może trzech osób których nie byłabym w stanie bezpośrednio skrzywdzić na arenie. Biedna mała. Po raz kolejny potwierdza się, że Coin jest suką.
- Okej, o trujących owocach dowiedziałam się chyba wystarczająco. A czy na arenie istnieje szansa znalezienia jakiejś odtrutki na nie? W przypadku łykołaka z pewnością nie, ale co z pozostałymi, dłużej zabijającymi roślinami? - zadaję pytanie, mając nadzieję że w razie potrzeby nie będę musiała liczyć wyłącznie na sponsorów.
Powrót do góry Go down
Finnick Odair
Finnick Odair
Wiek : 25 lat
Zawód : myślę
Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, scyzoryk wielofunkcyjny

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 12:25 pm

//Sala przesłuchań


Martwił się. To mało powiedziane. Miał ostatnio nie tyle co spraw na głowie, jak kłopotów. Annie. Sabriel. Igrzyska. I już nie miał zamiaru wspominać o Reiven, którą ostatni raz widział podczas jej ślubu, który zresztą skończył się tak, jak nikt się tego nie spodziewał. Nie wiedział, czy wszystko z nią w porządku, czy nie została ranna. Jedyny dowód na to, że czuje się stosunkowo dobrze miał podczas Dożynek ale i wtedy nie wyglądała zbyt dobrze. Nie na szczęśliwą. Nie. Nie miał zamiaru o tym myśleć. Miała Michaela, zajmie się nią, na pewno jest przy niej tak samo, jak on teraz powinien być przy Annie. Jednak Finnick sam nie wiedział, gdzie włożyć ręce. Szukać jej? Biegać po szpitalach w poszukiwaniu chirurga plastycznego? Iść do Isabelle, bo jak twierdziła ma do niego ważną sprawę. I Johanna. Spotkać się z nią? W końcu musiał, jeśli nie w celu wyrobienia dowodu to i tak - po prostu. Potrzebował jej twardej ręki, chwili ciszy lub rozmowy. Ale w tym momencie on sam był ostatnią osobą, o którą miał zamiar się troszczyć. Doszedł więc do wniosku, że pierwsze co zrobi, skoro jest już w Ośrodku, to będzie spotkanie z pewną kobietą, co do której wciąż miewał wątpliwości - w różnych dziedzinach. Wciąż zadawał sobie pytanie, czy może jej ufać a ten dzień nie będzie jego ostatnim, jeśli się tam zjawi. Dopadały go wyrzuty sumienia, jakby druga cześć jego pragnęła wierzyć, że ta dziewczyna nie kłamie, że to co było między nimi kiedyś - wciąż w jakiś sposób żyje. Ale teraz było inaczej. Znajdowali się pod ciągłym nadzorem i każdy choć najmniejszy błąd mógł kosztować ją życie. Może wolała nie ryzykować? Przeprosi go i powie, że to koniec i nie będzie już dla niego kłamała. Wiedział, że obarczył ją dużą odpowiedzialnością i czuł się za to winny. Jeśli coś pójdzie źle - zrzuci wszystko na siebie. To pewne. Nie zamierza pozwolić, aby ktoś płacił za JEGO błędy. I chyba właśnie przed obawą o zdradę zmienił kierunek i zorientował się, że nogi, chcąc nie chcąc, przyprowadziły go na szkolenie. Wówczas przypomniał sobie, że ma jeszcze jednego trybuta, jakiegoś chłopaka, ćpuna - Crane'a. Może to okrutne, ale Odair miał go w poważaniu. Niech robi to, na co ma ochotę, wygrana mu nie grozi. Dlaczego tak potraktował tę sprawę? To złe. Niemoralne. Skazywać młodego chłopaka na taki los. Ale padało wówczas pytanie, czy on w ogóle chciał przeżyć, bo wnioskując po jego olewatorskim podejściu do całej sytuacji, Finnick sprytnie i domyślnie wywnioskował, że nie. Mimo to wszedł do środka i nieco się speszył nie widząc żadnych mentorów, których naszłaby ochota na pomoc swoim trybutom. Ale on nie zamierzał mu pomagać. Chciał zająć czymś myśli, zaobserwować, kto ma szanse, kto natomiast na samym początku spocznie na laurach. Bez słowa wyjaśnienia przechodził pomiędzy stanowiskami, czasami skupiał na kimś większą uwagę, innym razem po prostu na niego spoglądał i się odwracał. Nie chciał zapamiętywać twarzy tych, którzy zginą. Bo na pewno... Więc po cholerę się tu pojawił?


(Jak ktoś podejdzie, zagada - nie obrażę się. Ba. Finnick może nawet pomóc, jeśli zajdzie jakaś potrzeba. Niemniej jednak byłoby miło c: )
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 1:56 pm

Bob:

Trener od pułapek zorientował się, że ktoś znowu podszedł do jego stanowiska. Młodzież Igrzysk Głodowych zawsze raczej inwestowała czas i wysiłek w walkę wręcz, strzelectwo oraz pozostałe umiejętności fizyczne. Tego roku natomiast całkiem sporo zainwestowało w węzły oraz pułapki, co trochę zadziwiło mężczyznę.
- Rozumiem, że chcesz skonstruować pułapkę na ludzi. Mogę nauczyć cię, jak rozstawiać i kamuflować wnyki, pleść linę z materiałów dostępnych na arenie, wykorzystywać elementy otoczenia...?
Trener spogląda pytającym wzrokiem na Boba.


5.
Powrót do góry Go down
the civilian
Cordelia Snow
Cordelia Snow
https://panem.forumpl.net/t273-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t3572-cordelia
https://panem.forumpl.net/t1280-cordelia-snow
https://panem.forumpl.net/t1611-the-capitol-s-sweetheart
https://panem.forumpl.net/t1369-cord
https://panem.forumpl.net/t1911-cordelia-snow
Wiek : siedemnaście
Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka
Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon.
Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you?
Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 2:34 pm

Mimowolnie pogładziła się po szyi, gdy trener opowiadał o trafieniu w tętnicę. Nie była sadystką, nie chciała uczyć takich sposobów zabijania, dzięki którym jej ofiara będzie umierać w męczarniach. Nawet trybuci zasłużyli na lepszy rodzaj śmierci, w końcu wszyscy grali teraz po tej samej stronie. No dobra, prawie wszyscy, bo część chyba już się poddała. Niektórzy mignęli jej tylko na paradzie, a potem jakby zapadli się pod ziemię. Dzięki temu szanse panny Snow zwiększały się, nie miała więc powodów do narzekania.
Trener wskazał jej palcem punkty, w które miała trafić, a potem odsunął się. Manekin odjechał kilka metrów do przodu, Cordelia wybrała nóż i zdecydowanym ruchem rzuciła go przed siebie. Trafił, ale nie dokładnie. Dziewczyna przygryzła dolną wargę i sięgnęła po następny. Przyjrzała się manekinowi, który był ubrany w zeszłoroczny trybuci kostium. To dało jej do myślenia i zastanowiła się, jak będą wyglądać ich tegoroczne stroje. Czy będą na tyle grube, że materiał będzie stanowił poważny opór dla noża? Jeśli tak, musiałaby rzucać mocniej.
Zamachnęła się jeszcze raz, tym razem celując w szyję. Trafiła idealnie i uśmiechnęła się pod nosem, jednak sprawa z kostiumem i celowaniem w serce nie dawała jej spokoju. Zerknęła na trenera, który akurat spoglądał gdzie indziej. Odebrała to za dobrą wróżbę, chwyciła dwa noże i szybko podeszła do manekina.
Co z tego, że to stanowisko służyło do rzucania nożami? Miała ochotę na co innego, kto więc jej zabroni? Czym prędzej uniosła prawą dłoń w górę, wymierzyła i dźgnęła manekin w szyję. Nóż nie wszedł najlepiej, wyciągnęła go więc i dźgnęła jeszcze raz, a potem kolejny i następny. Gdy przestała, tworzywo było już nieźle podziurawione. Nie zamierzała jednak na tym poprzestać i drugim nożem, trzymanym w lewej ręce, dźgnęła w lewą pierś, od góry. Nagle usłyszała głos trenera, uznała więc, że musi się pospieszyć, jeśli chce dokończyć to ćwiczenie. Wyciągnęła nóż i zadała jeszcze kilka ciosów pod różnym kątem, zmieniając parę razy rękę. Zadowolona z siebie odsunęła się o krok i spojrzała na swoje dzieło. Manekin był zmaltretowany, ale ona mogła myśleć tylko o tym, że wiedziała już, gdzie dokładnie powinna uderzać. Zanim trener zdążył pojawić się obok, Cordelia szybko wyciągnęła jeden z noży i schowała go w rękawie lewej ręki. Kto wie, może przyda jej się jeszcze podczas treningów?
Bez słowa odeszła od stanowiska i już miała podejść do następnego, gdy zauważyła stojącego pośrodku hali Finnicka Odaira. Tego samego, o którym jeszcze rok temu marzyła w swoich naiwnych, dziewczęcych snach. I tego, którego chciała kupić, co z biegiem czasu wydawało jej się tak głupie i infantylne, że gdyby miała sumienie, na pewno by się teraz odezwało.

Stanowisko z Finnickiem ;3

Korzystając z tego, że mężczyzna stał sam i wydawał się nieco skonfundowany, bezszelestnie zakradła się do niego i stanęła tuż obok. Przyjrzała mu się uważnie. Rok temu czarował uśmiechem, a teraz wyglądał na zmęczonego.
-Widzisz tu kogoś godnego uwagi? - zapytała, nie zawracając sobie głowy grzecznościowymi formułkami, od razu przeszła na "ty'.
Zwróciła twarz w jego stronę i zaczęła świdrować mężczyznę spojrzeniem.


Ostatnio zmieniony przez Cordelia Snow dnia Wto Lip 16, 2013 3:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 2:57 pm

Cordelia:
Zaledwie dziewczyna odeszła, trener podszedł z powrotem do stanowiska i przyjrzał się jej pracy. Pokręcił głową, nieco zdumiony i usiadł spokojnie na stole, oczekując kolejnego trybuta.

1
Powrót do góry Go down
the victim
Amanda Terrain
Amanda Terrain
Wiek : 18 lat
Zawód : trybutka

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 3:51 pm

Krok za krokiem.
Zżerały mnie nerwy, w żyłach buzowała adrenalina. Nigdy nie sądziłam, że mam lęk wysokości, ale chyba właśnie los pokazał mi, że jest inaczej. Ale nie mogłam się zatrzymać, Theo widział mnie, stojąc na dole, tak samo jak reszta trybutów. Może i byłam ofiarą losu, ale z pewnością nie zamierzałam im tego pokazać.
Więc po raz kolejny- krok za krokiem. Jeszcze chwila i będę mogła uznać, że jestem na szczycie.
-Hej, skarbie! Zejdź proszę na dół, dobrze?!
Zdenerwowany, łamiący się śpiewny głos należał niewątpliwie do kobiety. Dobiegał z bliska, więc musiała stać pod ścianką razem z resztą. Zmarszczyłam lekko brwi, niezadowolona i zdziwiona, jednak zanim zdążyłam zadać jej jakiekolwiek pytanie, odezwała się po raz kolejny.
-Twoja uprząż ma wadę, nie denerwuj się i zejdź spokojnie, wymienimy ją i spróbujesz jeszcze raz!
Serce zabiło mi szybciej, boleśniej, adrenalina osiągnęła najwyższy poziom. Chciałam odkrzyknąć:,,zgoda'', a potem postąpiłam krok w dół... nie znajdując miejsce oparcia. Ręce nie wytrzymały wysiłku i ciężko runęłam w dół.
Jasna cholera. Ciekawe, czy to bardzo boli.
Upadek. Może nawet lepiej, może nie trafię na arenę...

Powietrze owiało mnie delikatnym powiewem. Klatka po klatce widziałam całą halę, odchyliłam głowę i przymknęłam oczy, kuląc się w nadziei, że to w jakikolwiek sposób mi pomoże. Ziemia zbliżała się w niepokojącym tempie, a potem poczułam...
...mocny uścisk silnych dłoni, które przygarnęły mnie do siebie i uchroniły przed upadkiem. Niepewnie otworzyłam oczy, żeby zaraz po tym napotkać wzrok Theo.
-Mam cię. Jesteś cała, nic sobie nie obiłaś?
I kiedy uśmiechnął się lekko, chociaż jego oczy pozostały zmartwione, wiedziałam, że stało się nieuniknione. W odpowiedzi tylko uśmiechnęłam się niepewnie, próbując opanować szybkie bicie serca. Rękoma wciąż oplatałam jego ramiona, jakby odruchowo, a nasze twarze znajdowały się na jednym poziomie.
-Tak, wszystko ze mną w porządku... dzięki Tobie. Dziękuję.- Wyszeptałam, wciąż patrząc mu w oczy z nadzieją, że zauważy malujące się w moich podziękowanie, którego nie potrafiłam wyrazić słowami. -Naprawdę, to, że złapałeś mnie akurat w tym momencie... Dziękuję, bardzo Ci dziękuję, Theo.
Czułam, że zaraz spłonę rumieńcem jak głupia panienka, więc wkońcu opuściłam twarz.
-Wygląda na to, że przegrałam.- Dodałam cicho, parskając lekkim śmiechem.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 4:10 pm

Theo i Amanda.

Trenerka krzyknęła w momencie, kiedy dziewczyna runęła w dół, ale umilkła od razu, gdy Theo ją złapał. Przez chwilę drżała jeszcze na całym ciele, ze strachu i szoku, po czym ruszyła w stronę dziewczyny.
-Wszystko w porządku?! Nic jej nie jest? Nic jej nie jest? - odepchnęła na bok chłopaka niszcząc brutalnie sytuacyjny nastrój i obejrzała Amandę z każdej strony - Uff, uff, uff. Chyba sobie, koteczku, odpuścimy wspinaczkę, prawda? - spytała odpinając dziewczynę od uprzęży drżącymi dłońmi.


4.
Powrót do góry Go down
the victim
Bob Joice
Bob Joice
Wiek : 15 lat
Zawód : trybut

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 4:24 pm

Dla niego zainteresowanie tegorocznych trybutów pułapkami wcale nie było takie dziwne. To byli mieszkańcy Kapitolu, którzy niemal nigdy nie byli zmuszeni używać swej siły, wychowali się w luksusie i nie zaznali ciężkiej pracy. Niektórzy nawet nie posiadali jakiejś niesamowitej inteligencji. Co jednak mieli począć, skoro wiedzieli, że w przeciągu trzech dni nie nadrobią kilkunastu lat spędzonych na zbijaniu bąków. Pułapki i materiały pirotechniczne wydawały się jedynym realnym wyjściem z tej tragicznej sytuacji. Bob miał tyle przewagi, że interesował się tym od zawsze, więc teraz jedynie pogłębiał zdobytą już kiedyś wiedzę. Miał bardzo dużo możliwości, ale już wcześniej je przeanalizował. Nawet jeśli nie wie, na jakie otoczenie trafi na tegorocznej arenie, to powinien dowiedzieć się jak zastawiać pułapki w tych najczęściej spotykanych biomach. A nóż trafi na jeden z nich, a nawet jeśli nie, to może uda mu się jakoś wykorzystać nabyte umiejętności.
- Myślę, że chciałbym nauczyć się jak wykorzystywać elementy w najczęściej spotykanych biomach do zastawiania pułapek.
Mówił tonem profesjonalisty, który ma doskonałe pojęcie o tym, o czym mówi. Nie mijało się to z resztą ani trochę z prawdą. Miał nadzieję, że tego dnia uda mu się nauczyć nieco więcej, niż jak uderzyć kogoś, żeby nie połamać sobie palców. W sumie, to powinien się cieszyć, że przyswoił chociaż tyle. Raczej nie widziało mu się złamanie którejkolwiek z kości na arenie. Już widział niemal te uszkodzone żebra, przebijające organy wewnętrzne. To byłaby bardzo głupia śmierć.
Powrót do góry Go down
the civilian
Booker Rodwell
Booker Rodwell
https://panem.forumpl.net/t1929-booker-rodwell#24547
https://panem.forumpl.net/t464-booker#1642
https://panem.forumpl.net/t1310-booker-rodwell
https://panem.forumpl.net/t1389-nieskromny-telefon-bukera#17174
Wiek : 17
Zawód : Szpan, detektywienie
Przy sobie : scyzoryk, zapałki, papierosy, karty do gry, alkohol
Obrażenia : litery ALT wyryte na dłoni (obrażenie trwałe)

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 4:55 pm

Stanowisko #2 - nadal


- Że niby ja. Mam powalić ciebie?
- Bystrzak.
Po chwili młody Florian położył swoją dłoń na głowie, a po następnej chwili podniósł ją na tyle, na ile pozwalała mu długość ręki. Oczywiście zrobił to ze swoją nieśmiałą ironią oraz odrzuceniem dla zewnętrznego świata.
– Dobrze wiesz, ze to nie ma sensu. Zaatakuj mnie to przynajmniej może nauczę się jakoś bronić, bo tak to do niczego nie dojdziemy.
- Bardzo dobrze wiem, że to nie ma sensu. Zwłaszcza teraz. - spuszczam głowę i chwytam się jedną dłonią za kark. Powoli chyba tracę chęć ciągnięcia tego wszystkiego, ale skoro zacząłem - skończę. Przegryzam wargę, po czym zabieram kordelas stamtąd, gdzie go uprzednio odłożyłem. Florian automatycznie, widząc co robię, chwyta swoją broń. Nadgorliwy i rzucający co chwilę 'ha!' trener podmienił mu drewniany mieczyk na coś pomiędzy halabardą a włócznią. Wygląda na to, że Florian czuje się jeszcze mniej pewnie z czymś, co ledwo potrafi utrzymać w dłoniach, na dodatek wyższe od niego niemal dwukrotnie.
- Może weź to w dwie ręce? - rzucam, znowu obracając kordelas w dłoniach i widząc, że młody zaraz upuści długi oręż.
Ostatecznie przystępuję do ataku, nie licząc na żaden większy wysiłek ze strony Floriana. Biorę zamach i pionowo uderzam, na co chłopak reaguje odchyleniem się i wystawieniem kija przed siebie w poziomej linii. Zatrzymał cios. Po chwili zatrzymał także kilka następnych, co przez moment mnie zadziwiło. Nie mógł jednak zatrzymać pchnięcia, toteż, orientując się, że zamierzam je wykonać, ucieka kilka kroków do tyłu, lecz po pewnym dystansie przewraca się. Na Arenie mógłbym go teraz zwyczajnie zabić, jednak chyba nie powinniśmy tego robić przed rozpoczęciem Igrzysk. Florian podnosi się z pyłów na podłodze i otrzepuje się z nich, po czym odkłada broń na miejsce i podąża na następne stanowisko. Z pewnością spędziliśmy już tutaj trochę czasu, ze względu na niechęć rozpoczęcia walki z obu stron, więc wypadałoby przejść gdzieś dalej - nie mamy całego dnia na stanie w miejscu. Gdy Floriana nie ma już w pobliżu, kieruję się do następnego stanowiska.

Stanowisko #2 -> Stanowisko #13


Podchodzę do stanowiska rzucania nożami, od którego ledwo co odeszła Cordelia Snow. Wydaje mi się, że dziewczyna może być sporą konkurencją na Arenie, bodajże z tego względu, że stwarza wiele kontrowersji i pozorów. Z pewnością też będzie miała wielu sponsorów, w końcu - na pewno pośród rebeliantów nie brakuje zwolenników Snowa i jego dawnych rządów.
Skierowała się ona do Finnicka Odaira, który najwyraźniej był podejrzewany o porwanie/pomoc w ucieczce swojej Trybutce. Wygląda on na człowieka, który nie znosi kiedy coś idzie nie po jego myśli. Wydaje mi się, że to faktycznie on jest sprawcą zniknięcia Sabriel. Swoją drogą - ciekawe gdzie dziewczyna może się teraz podziewać. Nie sądzę, aby mężczyzna był tak głupi i przechowywał ją we własnym mieszkaniu.
Podchodzę do trenera, i zapytuję go krótko o technikę, dzięki której będę mógł trafić do celu. Uwzględniam także pytanie o skuteczność pojedynczego rzutu, czyli o to, czy jednym powalę człowieka, albo bodajże jakieś niebezpieczne zwierzę.
Powrót do góry Go down
Finnick Odair
Finnick Odair
Wiek : 25 lat
Zawód : myślę
Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, scyzoryk wielofunkcyjny

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 EmptyWto Lip 16, 2013 5:13 pm

Dziewczyna i chłopak. Na ścianie wspinaczkowej. Wydawali się rozbawieni, cieszyli się swoim towarzystwem. Finnick przez moment miał wrażenie, że dziewczyna się uśmiecha. Pamiętał swoje własne szkolenie spędzone na wzajemnej, wtedy wydawałoby się, że zdrowej rywalizacji. Skupili się w sześcioosobowej grupie, wyznaczyli cel i stworzyli wspólnie tak zwany sojusz. Teraz nie potrafił uwierzyć banalności tamtych sytuacji, jakim prawem mogli wtedy żartować, śmiać się oraz wspólnie bawić, kiedy zdawali sobie sprawę, że za kilka dni stoczą pojedynek na śmierć i życie, a przeżyje tylko jeden z nich. Do tej pory zastanawiał się, jaki sens miały ćwiczenia oraz szkolenia, kiedy tak naprawdę dzieci, które nigdy wcześniej nie miały miecza w ręce, nie będą sobie z nim radzić. Chodziło o wspólne poznanie się, ocenienie przeciwników?
To parodia, parodia koszmaru. Przyglądając się niektórym z nich, miał wrażenie, że znaleźli się tu z przypadku i czystej złośliwości losu. To prawda, słusznie rozumował, ale dlaczego świat jest na tyle okrutny, aby wysyłać na bratobójczą walkę kruchą dwunastolatkę? Jaki to miało sens? Zadowolenie widza? Był ciekaw, kto będzie wiwatował na śmierć tej dziewczyny bo to, że zginie jest pewne. Nie pamiętał, aby Igrzyska wygrał ktoś poniżej czternastego roku życia i on sam znajdował się na tej, pamiętał panujący wówczas nastój i zdziwienie.
"Czternastolatek? To jakiś żart?"
"Ten Dzieciak? To jeszcze smarkacz."
Być może był wtedy nieco niższy od swoich przeciwników, ale doskonale posługiwał się trójzębem oraz siatką, co, jak się powiada, doprowadziło go do zwycięstwa. Jednak to był finał, a tak naprawdę nikt nie spogląda wstecz i nie zastanawia się, dlaczego dotarł tak daleko. Sam zresztą niewiele pamiętał, na początku poszło z górki, załatwili kilkunastu dzieciaków, zostało jeszcze kilku, tych wytrwalszych. Potem rozpoczęły się zgrzyty, różnica zmian i rozdzielili się. On jednak wciąż trzymał z Evangeline, dziewczyną z jego dystryktu. Postanowili się nie wychylać i prowadzić spokojny byt i przez kolejne kilka dni ukrywali się przed resztą. Umarła na wskutek ugryzienia przez węża. Było mu z tym źle, ale znał cenę i pozbierał się.
Potem wygrał.
Nie pamiętał dokładnie, ilu zabił po drodze, zawsze zrzucał na siebie śmierć dwudziestu trzech trybutów, nie mniej, nie więcej.
Z wyrwania i nostalgicznych przemyśleń wyrwał go głos. Spjorzał z zaskoczeniem na jasnowłosą po części nie dowierzając i irytując się, że ktokolwiek w ogóle śmiał go zaczepić, jakby tego nie było mało, uczyniła to Cordelia Snow we własnej osobie. Z początku wpatrywał się w nią bez odpowiedzi i po prostu oglądał. Rewanż? Złośliwość? Choć... nie był zły, po prostu zmartwiony, na pewno na takiego też wyglądał i to go smuciło.
Gdzie podziała się Twoja dawna klasa i styl Finnicku Odairze?
-Mam wrażenie, że każde z nich zostało okrutnie wyrwane z jakiejś bajki i wrzucone od rzeczywistości - stwierdził nie odpowiadając na jej pytanie. Miał zamiar? Niekoniecznie. Zwłaszcza, że bał się przed sobą przyznać, że obawia się prawdy. A jeśli to ona wygra? - Ty chyba się cieszysz, w końcu trafiłaś do swojej ulubionej opowieści - miał ochotę parsknąć śmiechem, ale stać go było tylko na delikatny uśmieszek, którym obdarował Cordelię wciąż na nią spoglądając - Jak ci idzie?- spytał ni stąd, ni zowąd. Skąd to pytanie? Widział, jak rzucała nożami, ale chciał usłyszeć... wątpliwości? Prośbę? Pytanie?
Chciał uśmiechnąć się i powiedzieć, przekonać ją, że przegra, ale to byłoby złe. Przypomniał sobie słowa Channy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Hala treningowa - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Hala treningowa   Hala treningowa - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 

Hala treningowa

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

 Similar topics

-
» Opustoszała hala treningowa
» Hala indywidualnych pokazów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Ośrodek szkoleniowy [w trakcie rozbiórki] :: Piętro treningowe-