Coś na pewno kiedyś się tu znajdzie, albo i nie :D

Jak na razie zapraszam do relacji z panem ministrem ^^

Przychodzę podrzucić Ci Scarlett, która jeszcze do niedawna była osobistym doradcą Coin, więc pewnie kojarzą się z siedziby. I tak - jeśli się lubili albo chociaż mieli dobre układy w interesach, to mogło być tak, że kiedy Scarry spadła ze stołka, to Cass załatwił jej pracę na uniwersytecie (w końcu minister od nauki ^^). Albo możemy lecieć negatywem, uznając, że Scarlett traktowała Cassiana jak wszystkich innych (czyli jak przeszkody na drodze), rywalizowali ze sobą, a po rządowym przewrocie, Cassian przyczynił się trochę do strącenia Scarry poza mury Siedziby, szepnąwszy Adlerowi słówko, czy dwa.

Albo jak masz inne pomysły, to przyjmę wszystko, no. <3

Skoro Scarry wszystkich traktuje jak przeszkody to może z Cassem było inaczej? Mógł ją lubić i jej pomóc. :) Nie widzę problemu :D

poznajmy się, bo jesteśmy ministrami hehe

No jak szanowne pany ministry to obowiązkowo! Tylko jaki stosunek będzie miał do Cassiana Ulysses? xd Bo to chyba trochę trudny przypadek z mojego Cassa xd Na pewno wiadomo, że jego eks narzeczona lezy od roku jak warzywo a on jest zaręczony z jej siostrą xd

ulysses jest sam nudny jak FLAKI Z OLEJEM, poza tym się nie nadaje na ministra HYHY
- no jeżeli byśmy dopiero teraz ich poznali (tzn przy zaprzysiężeniu rządu) , to U. byłby trochę sceptycznie nastawiony dla takich młodzieńców wciąganych na jakieś wyższe stanowiska, nie umiałby pewnie się odnaleźć w towarzystwie, a poza tym - pewnie kiedyś czytał akta dotyczące Twego domu, więc coś może wiedzieć więcej i przez to czuje się trochę podświadomie niekomfortowo
- a jeżeli już byśmy się jakoś bardziej znali, to może (???) BYLIŚMY SĄSIADAMI (ania i jej super pomysły)???

Hej, hej, podrzucę Ci Avery - w sumie nieduża różnica wieku, oboje związani z Rządem i z Trzynastką
Lecimy w jakiś pozytyw czy negatyw? <3

Ulysses Fenwick napisał:

ulysses jest sam nudny jak FLAKI Z OLEJEM, poza tym się nie nadaje na ministra HYHY
- no jeżeli byśmy dopiero teraz ich poznali (tzn przy zaprzysiężeniu rządu) , to U. byłby trochę sceptycznie nastawiony dla takich młodzieńców wciąganych na jakieś wyższe stanowiska, nie umiałby pewnie się odnaleźć w towarzystwie, a poza tym - pewnie kiedyś czytał akta dotyczące Twego domu, więc coś może wiedzieć więcej i przez to czuje się trochę podświadomie niekomfortowo
- a jeżeli już byśmy się jakoś bardziej znali, to może (???) BYLIŚMY SĄSIADAMI (ania i jej super pomysły)???

W sumie to moglibyśmy sie znać od niedawna, U może się do niego przekonywać powoli bo są sąsiadami i tak oto połączyliśmy dwie koncepcje xd

Avery Arrington napisał:

Hej, hej, podrzucę Ci Avery - w sumie nieduża różnica wieku, oboje związani z Rządem i z Trzynastką
Lecimy w jakiś pozytyw czy negatyw? <3

W sumie pozytyw czemu nie? Avery jest w wieku mojej obecnej narzeczonej, która również jest powiązana z Trzynastką :D