IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Odbudowany most

 

 Odbudowany most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Maj 03, 2013 3:17 pm





Po wybuchu i całkowitym zniszczeniu mostu nad Moon River, władze zdecydowały nie oddawać go ponownie do użytku samochodów. Zamiast odnowić stalową, nowoczesną konstrukcję, zbudowano coś w stylu drewnianej kładki, co prawda wciąż łączącej dwa brzegi, ale przeznaczonej tylko dla pieszych. Wzdłuż traktu znajdują się wkomponowane w most ławki i kosze z kwiatami, a na samym środku stoi ogromna tablica pamiątkowa, zawierająca nazwiska i zdjęcia ofiar katastrofy oraz nieżyjących trybutów 75. Głodowych Igrzysk. Konstrukcję oświetla sto sześćdziesiąt osiem żaróweczek, symbolizujących sto czterdzieści osiem poległych w zamachu, oraz dwudziestu zawodników krwawego turnieju.


Pamiętacie jak kiedyś wyglądał most?
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPon Lip 15, 2013 11:38 pm

Gdy Nataniel dotarł na most, okazało się, że mężczyzny w płaszczu i kapeluszu nigdzie nie było, choć podążał przed chłopakiem zaledwie chwilę temu. Jednak równie zadziwiający zdawał się też fakt, że na samym środku mostu stał zaparkowany stary, niebieski samochód, z którego płatami schodził lakier. Co dziwniejsze, drzwi auta od strony kierowcy otwarte były na oścież, a z wnętrza dobiegały jakieś trzaski, prawdopodobnie radia.


    Nataniel - masz dwie opcje:
    1. Postanawiasz nie zawracać sobie głowy ani samochodem, ani dobiegającymi z niego dźwiękami i udać się w inne, dowolne miejsce.
    2. Decydujesz się sprawdzić źródło dźwięku, wchodząc do samochodu od strony kierowcy.



3


Ostatnio zmieniony przez The Nightlock dnia Wto Lip 16, 2013 4:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyWto Lip 16, 2013 4:25 pm

Nata ciągle intrygował jakby zachęcający gest dziwnego mężczyzny. Ktoś kto ma coś na sumieniu raczej nie zachęca do pościgu, chyba że to pułapka. Chociaż wtedy też raczej nie wykonuje się machnięć ręką by nie wzbudzić podejrzeń. Chłopak śledził swój cel aż do głównego mostu na Moon River, lecz wtedy stracił go z oczu. Jedynym śladem po tajemniczym mężczyźnie był zaparkowany niebieski samochód który pasował jakością do łachman jakie nosił nieznajomy. Auto było zniszczone i można było powiedzieć że jest szare w niebieskie plamy lakieru. Nat rozglądnął się chcąc wychwycić coś nienormalnego ale oprócz starego grata wszystko było normalne jak na Kapitolińskie normy. Z ust chłopaka wydobywał się biały dymek a nos zaczynał się czerwienieć. Był zbyt długo na dworze w taki mróz. Powoli zbliżał się do samochodu, lecz nie śpieszyło mu się zbytnio. Zatrzymał się jakieś 2 metry od otwartych drzwi i namacał wypukły kształt pistoletu zatkniętego za paskiem spodni.
- Jest tam ktoś?
Krzykną na tyle głośno by można było go usłyszeć z wnętrza samochodu, ale nie na tyle aby ktoś z przechodniów zwrócił na niego większą uwagę. Wśród przytłumionych odgłosów wielkiego miasta dało się usłyszeć jakiś szmer. Ni to trzaski ni to szum. "Tylko zerknę do środka" tłumaczył sobie w myślach. Chwycił prawą ręką kolbę pistoletu tak by móc w każdej chwili szybko wyciągnąć broń, po czym zajrzał do środka.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyWto Lip 16, 2013 4:57 pm

Gdy Nataniel zaglądnął do środka, okazało się, że wnętrze samochodu nie prezentowało się lepiej niż sam pojazd z zewnątrz. Obicia foteli były wytarte i podziurawione, a kierownica nienaturalnie odgięta. Natomiast na podłodze wszędzie zalegały śmieci - wszelkie papierki i plastikowe butelki, lecz znaczną część stanowiły sponiewierane kapitolińskie gazety. Jeśli Nataniel przyjrzałby się im uważniej, dostrzegłby, że nie są to przypadkowe numery czasopism. Prawie wszystkie pochodziły jeszcze z zeszłego roku, dokładniej z czasów rebelii, a otwarte były na stronach, gdzie znajdowały się wzmianki o posunięciach wojsk Trzynastki i Almy Coin. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe, nowsze gazety, ktoś zakreślił w nich czerwonym flamastrem nagłówki artykułów dotyczących obecnych działań pani prezydent.
Wszystko już wyglądało dziwnie, lecz pozostawał jeszcze jeden szczegół, który z pewnością przyciągał wzrok. Było to zupełnie nowe, czarne radio samochodowe, które wyraźnie kontrastowało z opłakanym stanem wnętrza auta. To właśnie z niego dobiegały trzaski, które usłyszał Nataniel, a wypolerowana na błysk korbka do pogłaśniania dźwięku wyglądała nader zachęcająco...    


3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyWto Lip 16, 2013 6:49 pm

Zaglądając do środka chłopak nie oczekiwał niczego lepszego, od tego co prezentowało wnętrze. Stare siedzenia sprawiały wrażenie jakby miały się rozpaść, gdy tylko ktoś większych gabarytów na nie usiądzie. Maska rozdzielcza była brudna, a kierownica nienaturalnie wygięta. "Jak ktoś może tym jeździć" pomyślał i wtedy zobaczył wśród walających się na ziemi śmieci gazetę. To niebyła pojedyncza gazeta, na podłodze samochodu jak i między siedzeniami leżały ich tuziny. Jedne były stare, pogniecione i poplamione, inne natomiast nowsze i zakreślone czerwonymi markerem. Nat nie czytał kapitolińskich gazet, ale od razu rozpoznał godło Kapitolu na pierwszej stronie. Młody Boss rozglądną się czy niema w okół żądnych stróży prawa, gdy nikogo nie zobaczył popatrzył jeszcze czy nie ma nikogo na tylnych siedzeniach po czym wsiadł do samochodu. Zgarną gazety spod siedzenia kierowcy i położył je na fotelu obok. Co chwile spoglądał, czy w okolicy nie kręci się nikt podejrzany. Przymkną lekko drzwi tak by ni sterczały otwarte na oścież, lecz pomiędzy drzwi, a dół samochodu włożył wygięty papierowy kubek który znalazł wśród tego rozgardiaszu. Bał się że drzwi zatrzasną się na amen i znajdzie go jakiś patrol z tonami kapitolińskiej prasy i bez prawa jazdy. Nat pozbierał wszystkie gazety z samochodu i poukładał je bez większej chronologii. Nie miał czasu ich tu teraz przeglądać dlatego włożył je do plecaka. "Brawo Nat, teraz jeszcze kradniesz" zrugał się w myślach. Lecz to ten człowiek go tu przywiódł, i do tego w dość drastyczny sposób. "Skoro nie chciał by mu coś ukradziono to po co zostawia otwarte drzwi co nie? " usprawiedliwiał sam siebie. Gdy już  zapakował wszystko do plecaka i już miał wychodzić przypomniał sobie o tym dziwnych trzaskach dochodzących z jak się okazało nowiuśkiego radia. Nata korciło by pogłośnił i posłuchał, ale i tak zabawił tu zbyt długo. Jednak ciekawość była silniejsza od zdrowego rozsądku. Chłopak rozglądną się po okolicy gotów do natychmiastowego opuszczenia pojazdu i zwrócony w stronę wyjścia przekręcił pokrętło odpowiadające za głośność.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyWto Lip 16, 2013 7:09 pm

Kiedy tylko Nataniel zaczął kręcić korbką, z radia wydobyły się te same trzaski co wcześniej, tyle że głośniejsze. Trwały one dobrą chwilę, po której nastąpił moment zupełnej ciszy... a potem zwykły szum włączonego sprzętu. Jednak niespodziewanie w radiu odezwał głos, wypowiadając dokładnie te same zdania, które zabrzmiały nie tak dawno na Paradzie Trybutów:
- Obywatele Panem! Obowiązkiem prawdziwego patrioty jest obrona kraju przed jego własnym rządem! Podnieście głowy i spójrzcie w oczy prawdzie! Będziecie bodźcem, zaczynem, początkiem odmiany! A niczego nie potrzeba nam tak, jak zmian! Nam, jednostkom, a zarówno i krajowi, w którym przyszło żyć każdemu z nas i który zatrzymał się, zamarzł, stanął jak skuty lodem! To wy, bracia i siostry, skruszycie lód! Zrobią to trybuci, niesprawiedliwie skazani na śmierć!Zapoczątkujmy odwilż! Prawdziwą odwilż! Za wojnę i za nas! Zanim utracimy człowieczeństwo! Zanim Coin odbierze nam resztki godności!...
Gdy zabrzmiały ostatnie słowa, znów nastąpiła chwila ciszy, kilka trzasków, a następnie już tylko szum. W tym samym czasie do przymkniętych drzwi samochodu, w którym siedział Nataniel, zbliżył się bezgłośnie mężczyzna. Był to właśnie ten człowiek, który rzucił w chłopaka kamieniem nad brzegiem rzeki. Nadal miał na sobie zniszczony płaszcz i kapelusz, jednak jego rondo nie zakrywało już tak dokładnie twarzy mężczyzny. Można było dostrzec tylko tyle, że nie wyglądała ona na najmłodszą i miała zacięty wyraz.
Człowiek odchylił powoli drzwi auta, spojrzał na pistolet w dłoni Nata, po czym powiedział:
- Tylko nie strzelaj, chłopcze. Nie chcesz mieć na sumieniu i kradzieży, i morderstwa takiego niewinnego człowieka jak ja.
Mówiąc to, zaśmiał się dobrodusznie.


3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyCzw Lip 18, 2013 10:53 am

//Przepraszam że nie odpisałem wczoraj.

Gdy Nataniel pogłośnił radio z początku wydawało się, że żadne sensowne dźwięki nigdy się z niego nie wydobędą. Co przecież mogło zdziwić bo radio było nowe i w bardzo zadbanym stanie. Jednak po chwili  z odbiornika wypłyną znajomy głos.
- Obywatele Panem! Obowiązkiem prawdziwego patrioty jest obrona kraju przed jego własnym rządem! Podnieście głowy i spójrzcie w oczy prawdzie! Będziecie bodźcem, zaczynem, początkiem odmiany! A niczego nie potrzeba nam tak, jak zmian! Nam, jednostkom, a zarówno i krajowi, w którym przyszło żyć każdemu z nas i który zatrzymał się, zamarzł, stanął jak skuty lodem! To wy, bracia i siostry, skruszycie lód! Zrobią to trybuci, niesprawiedliwie skazani na śmierć!Zapoczątkujmy odwilż! Prawdziwą odwilż! Za wojnę i za nas! Zanim utracimy człowieczeństwo! Zanim Coin odbierze nam resztki godności!...
Nat słyszał tą przemowę gdy w telewizji oglądał paradę trybutów i sądząc po gazetach, mężczyzna który go tu przywiódł musiał być jednym z nowych rebeliantów. I wtedy od strony niedomkniętych do końca drzwi samochód zbliżył się do Nata ten sam facet który rzucił go kamieniem. "No i zabawiłeś zbyt długo" ganił sam siebie za własną głupote.
- Tylko nie strzelaj, chłopcze. Nie chcesz mieć na sumieniu i kradzieży, i morderstwa takiego niewinnego człowieka jak ja.
Odezwał się właściciel samochodu i wtedy chłopak zorientował się że ciągle ma dłoń na pistolecie. Poluźnił uchwyt i przepraszająco zaczął wyjmować gazety z plecaka.
- Przepraszam za te gazety... Chciałem je sobie przeglądnąć w domu, a myślę że stróże prawa są dość, chmmm... surowi. Jeśli znaleźli by mnie tu z tymi gazetami od razu wrzucili by mnie do kicia.
Powiedział, odłożył gazety na swoje miejsce i wysiadł z samochodu. Celowo się nie przedstawiał by starzec nie mógł zakapować go na policji, lub co gorsza dowiedzieć się kto jest jego ojcem. Nie chciał robić kłopotów swojej rodzinie.
- Mógł bym coś zrobić dla pana w ramach przeprosin?
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyCzw Lip 18, 2013 5:53 pm

- Mógłbym coś zrobić dla pana w ramach przeprosin?
Gdy Nataniel zadał to pytanie, mężczyzna niespodziewanie zaczął ochryple się śmiać, uderzając pięścią w szybę samochodu. Ta zadrżała niebezpiecznie, jednak człowiek nie zwrócił na ten fakt uwagi, wciąż rechocząc.
- Dla wszystkich jesteś taki uprzejmy i uczynny czy dostąpiłem jakiegoś cholernego zaszczytu, Nat? - zapytał, opanowując się w końcu. O ile nagły napad wesołości nastąpił tak szybko, teraz nie było już po nim ani śladu. Twarz mężczyzny wyrażała jedynie powagę. - Pewnie masz teraz niezły mętlik w głowie, że znam twoje imię, co nie? Powiem ci nawet więcej, znam twoje nazwisko, choć ty nie znasz mojego. Przyjmijmy jednak, że nazywam się Roger. Więcej nie musisz wiedzieć. Na razie.
Rzucił mu zastanawiające spojrzenie, po czym oparł się beztrosko o samochód, przypatrując się wciąż chłopakowi.
- Nie myśl też, że nie wiem o tobie kilku ciekawych faktów - ciągnął. - Nasi ludzie... moi ludzie potrafią wmieszać się w tłum i zdobywać cenne informacje równie łatwo co baranki tego babsztyla z wyspy pośrodku jeziora. A ci, których nazywasz stróżami prawa, z chęcią zawlekliby cię do tego jej pilnie strzeżonego więzienia, gdyby dowiedzieli się, jakie artykuły sobie czytasz w tych gazetach - tutaj mężczyzna spojrzał znacząco na stertę gazet leżących na fotelu kierowcy, po czym zamilkł na chwilę. - A stamtąd trudno działać, nie, Nat?
Wykrzywił lekko kąciki ust ku górze, po czym poprawił rondo kapelusza, by bardziej odsłaniało mu twarz. Dopiero wówczas można było dostrzec paskudną, czerwono - purpurową bliznę biegnącą od prawej skroni do lewej brwi.


3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Lip 19, 2013 4:31 pm

Nat bał się że mężczyzna nie przyjmie przeprosin, albo co gorsza w ramach rekompensaty zapragnie wziąć jego mały dobytek. Tak się jednak nie stało, chyba. Na pytanie czy mógł by coś dla niego zrobić facet wybuchł śmiechem. Chłopak nie do końca wiedział o co chodzi. Powiedział coś śmiesznego, czy coś. Jednego jednak był pewien, ten facet był dziwny.
- Dla wszystkich jesteś taki uprzejmy i uczynny czy dostąpiłem jakiegoś cholernego zaszczytu, Nat?
Powiedział gdy już przestał się śmiać.
- Raczej staram się być uprzejmy, chyba że kogoś nie lubię, lub wymaga tego chwila. Ale to było raczej pytanie retoryczne, czyż nie?.
Odpowiedział Nat. Po chwili jednak się ockną. "Skąd on zna moje imię?" zapytał sam siebie. "Przecież specjalnie mu się nie przedstawiłem" analizował w głowie całą tą sytuację.
- Pewnie masz teraz niezły mętlik w głowie, że znam twoje imię, co nie? Powiem ci nawet więcej, znam twoje nazwisko, choć ty nie znasz mojego. Przyjmijmy jednak, że nazywam się Roger. Więcej nie musisz wiedzieć. Na razie.
"Co on kurwa jasnowidz?" Roger...To imię nic mu nie mówiło, poza tym Nat nie miał pewności że to prawdziwe imię. Do tego ten Roger znał jego nazwisko. "Niby skąd?" lecz dalsze rozmyślanie przerwał mu głos mężczyzny.
- Nie myśl też, że nie wiem o tobie kilku ciekawych faktów. Nasi ludzie... moi ludzie potrafią wmieszać się w tłum i zdobywać cenne informacje równie łatwo co baranki tego babsztyla z wyspy pośrodku jeziora. A ci, których nazywasz stróżami prawa, z chęcią zawlekliby cię do tego jej pilnie strzeżonego więzienia, gdyby dowiedzieli się, jakie artykuły sobie czytasz w tych gazetach. A stamtąd trudno działać, nie, Nat?
Mówiąc ostatnie zdanie mężczyzna popatrzył na stertę gazet leżących teraz na fotelu kierowcy. "Nasi... Czyli jest ich więcej" przekalkulował w myślach Nat i po chwili odpowiedział.
- Wiem że mi nie odpowiesz, ale i tak zapytam. Dlaczego właśnie ja?
Powiedział i wtedy zauważył bliznę na jego twarzy.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Lip 19, 2013 5:06 pm

- Wiem że mi nie odpowiesz, ale i tak zapytam. Dlaczego właśnie ja?
Mężczyzna jakby zamyślił się głęboko i odwrócił wzrok od Nataniela, spoglądając w niebo.
- A dlaczego niby ja? - odrzekł w odpowiedzi. - To obywatelski obowiązek, nic więcej. Skoro Coin nie traktuje nas jak obywateli Panem, to musimy sami o to zawalczyć. Nie jesteś jedyną osobą, Nat, którą sobie upatrzyliśmy i która nie merda ogonem na dźwięk głosu naszej kochanej pani prezydent.
Roger zamilkł na moment i zacisnął niespodziewanie pięści.
- Aż wreszcie, pewnie zastanawiasz się, o co tak właściwie chodzi temu świrniętemu dziadowi, który rzuca w ludzi kamieniami, prawda? - mruknął w stronę Nataniela. - Powiem ci, bo zdążyłem się już upewnić, że moi ludzie mają rację. Naszą główną działalnością jest pomoc Kapitolińczykom z KOLCa. O ile to możliwe, staramy się dostarczać im środki do życia, ale na chwilę obecną przymierzamy się do czegoś większego.
Mężczyzna pochylił się niespodziewanie ku chłopakowi, rzucając niespokojne spojrzenie w stronę krańca mostu, po czym zniżył głos prawie do szeptu.
- Widzisz, Nat, zamierzamy w niedługim czasie wydostać grupę Kapitolińczyków z Kwartału. Poukrywać w bezpiecznych miejscach, załatwić fałszywe dowody tożsamości, a może nawet wywieść do któregoś z dystryktów, o ile sytuacja w nich ulegnie polepszeniu, w co raczej wątpię. Nasi ludzie zdobyli też mapę podziemnych tuneli. Sądzimy, że być może uda nam się znaleźć odcinek prowadzący do KOLCa, co znacznie ułatwiłoby nam wydostanie z niego Kapitolińczyków. Oczywiście przed nami daleka i niebezpieczna droga, zresztą nie wiadomo, czy coś takiego w ogóle istnieje i czy nie jest przypadkiem obstawione przez Strażników Pokoju.
Roger zaśmiał się ponuro, po czym sięgnął do kieszeni płaszcza i wyjął z niej kilkakrotnie złożoną kartkę papieru. Rozprostował ją szybko, a następnie wręczył Natanielowi.
- Możesz sobie przestudiować - oznajmił, również spoglądając na setki uważnie skreślonych kresek tworzących mapę podziemnych tuneli.


3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptySob Lip 20, 2013 8:47 pm

Gdy Roger spojrzał w niebo Nat był prawie pewien że szuka on wymijającej odpowiedzi. Dlatego też gdy usłyszał mężczyznę nie zdziwił się.
- A dlaczego niby ja? To obywatelski obowiązek, nic więcej. Skoro Coin nie traktuje nas jak obywateli Panem, to musimy sami o to zawalczyć. Nie jesteś jedyną osobą, Nat, którą sobie upatrzyliśmy i która nie merda ogonem na dźwięk głosu naszej kochanej pani prezydent.
Może nie było to tak wymijające jak zwykła zmiana tematu, ale chłopak czół że chodzi o coś więcej. Nie sądził że jest wyjątkowy czy coś, ale było coś takiego... "Nie ważne" Te rozmyślania przerwał mu głos mężczyzny.
- Aż wreszcie, pewnie zastanawiasz się, o co tak właściwie chodzi temu świrniętemu dziadowi, który rzuca w ludzi kamieniami, prawda? - mruknął w stronę Nataniela. - Powiem ci, bo zdążyłem się już upewnić, że moi ludzie mają rację. Naszą główną działalnością jest pomoc Kapitolińczykom z KOLCa. O ile to możliwe, staramy się dostarczać im środki do życia, ale na chwilę obecną przymierzamy się do czegoś większego.
"Czegoś większego" powtórzył w myślach Nat.
- Możesz mi powiedzieć do czego?
Spytał się z nadzieją w głosie.
- Widzisz, Nat, zamierzamy w niedługim czasie wydostać grupę Kapitolińczyków z Kwartału. Poukrywać w bezpiecznych miejscach, załatwić fałszywe dowody tożsamości, a może nawet wywieść do któregoś z dystryktów, o ile sytuacja w nich ulegnie polepszeniu, w co raczej wątpię. Nasi ludzie zdobyli też mapę podziemnych tuneli. Sądzimy, że być może uda nam się znaleźć odcinek prowadzący do KOLCa, co znacznie ułatwiłoby nam wydostanie z niego Kapitolińczyków. Oczywiście przed nami daleka i niebezpieczna droga, zresztą nie wiadomo, czy coś takiego w ogóle istnieje i czy nie jest przypadkiem obstawione przez Strażników Pokoju. - Roger podał mu mapę i dodał - Możesz sobie przestudiować.
Chłopak nie wiedział czy chce mieszać się w to aż tak głęboko. Pomaganie na odległość i sprzeciwianie się Coin duchem to było łatwe. Nat nie należał do ludzi agresywnych. Wolał cisze i spokój, lecz warunki w jakich trzymani są dawni Kapitolińczycy w każdym mogą pobudzić współczucie i chęć pomocy im.
- I przewidujesz że ja będę w tej grupie która pomoże uciec ludziom z KOLC-a? Musze się jeszcze zastanowić.
Nat spojrzał na zegarek. "Cholera jak późno" krzykną w myślach po czym zwrócił się do rozmówcy.
- Ja muszę już iść. - Powiedział chłopak oddając Rogerowi mapę tuneli - Jest jakiś sposób żeby się z tobą skontaktować później?
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptySob Lip 20, 2013 10:43 pm

Roger obserwował uważnie twarz Nataniela, gdy ten najwyraźniej rozważał jego słowa, a gdy usłyszał, że chłopak musi się jeszcze zastanowić, pokiwał głową, jakby właśnie spełniły się jego podejrzenia.
- Ja muszę już iść. Jest jakiś sposób żeby się z tobą skontaktować później?
Nie mógł zobaczyć tego ani Roger, ani Nataniel, lecz w momencie, kiedy chłopak zadał pytanie, oddając mężczyźnie mapę, na most wkroczył właśnie spory odział Strażników Pokoju - zwykły patrol czy może grupa specjalna?
Roger, który właśnie otwierał usta, by coś powiedzieć, dostrzegł ich z wyrazem przerażenia na twarzy. Natychmiast sięgnął do kieszeni Nataniela, wciskając do niej mapę podziemnych tuneli, po czym wepchnął chłopaka do samochodu - w ten sposób, że Nataniel upadł plecami na usłane gazetami siedzenie kierowcy, podczas gdy jego głowa spoczęła na fotelu pasażera.
- Udawaj nieprzytomnego! - syknął jeszcze Roger. - Podejrzewam, że więcej już się nie spotkamy, zatem lepiej uważaj na siebie i tę mapę.
Kiedy tylko mężczyzna skończył mówić, słychać już było pędzących ku niemu Strażników. Przeczuwając, co zaraz nastąpi, i że nie ma już szans, odwrócił się się w ich stronę jak gdyby nigdy nic.
- Vincencie Tripper, chyba dość się nagadaliśmy, za co jesteś aresztowany, ale wiedz, że już nam nie umkniesz - warknął jeden z mężczyzn, nawet nie wyjmując broni. Jego towarzysze otoczyli Rogera-Vincenta z każdej strony, mierząc do niego z pistoletów. - I jak widać, chyba sam dobrze o tym wiesz.
Otoczony przez Strażników mężczyzna tylko uśmiechnął się pogardliwie, zachowując absolutny spokój. Gdy przywódca oddziału wyciągnął kajdanki i zakuł go w nie, Roger-Vincent nie okazał żadnego oporu.
- Zabrać go - polecił Strażnik. - Procedura jest jasna, na wyspę z nim.
Czterej mężczyźni chwycili Rogera-Vincenta za ramiona i zaczęli go prowadzić w stronę krańca mostu. Dopiero wówczas przywódca oddziału dostrzegł leżącego w samochodzie Nataniela, po czym zmarszczył gniewnie brwi.


Nataniel - masz dwa wyjścia:
1. Udajesz nieprzytomnego, czekając na dalszy rozwój wypadków.
2. Postanawiasz "ocknąć się" i wymyślić historyjkę o tym, jak to zabrany przed chwilą mężczyzna zaciągnął cię tutaj, ogłuszył, po czym wepchnął do samochodu.


3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptySro Lip 24, 2013 4:58 pm

"Po co mam udawać nie przytomnego" Nataniel zadał sobie to pytanie tuż przed tym jak usłyszał jakiś nie znajomy głos.
- Vincencie Tripper, chyba dość się nagadaliśmy, za co jesteś aresztowany, ale wiedz, że już nam nie umkniesz. - dało się słyszeć szczęk odbezpieczanych broni - I jak widać, chyba sam dobrze o tym wiesz.
Od kąd Roger rzucił Nata na siedzenie samochodu chłopak miał cały czas zamknięte oczy. Miał zamiar posłuchać się mężczyzny dlatego udawał zemdlenie. Lepiej udawać puki co, bo próbując wcisnąć strażnikom pokoju jakąś historyjkę, zawsze można się pogubić. Dlatego chłopak wolał udawać nieprzytomnego i czekał co będzie dalej. Mapę podziemnych tuneli wsuną sobie do bokserek, bo o bezpieczniejsze miejsce w tej sytuacji było trudno.
- Zabrać go - polecił Strażnik. - Procedura jest jasna, na wyspę z nim.
Nat domyślał się że ten odzywający się co chwilę człowiek to kapitan. Nie miał odwagi by otworzyć oczy by potwierdzić swoje przepuszczenia. Chłopak starał się uspokoić oddech i opanować drżenie rąk. Starał się po prostu doprowadzić swoje ciało do takiego stanu, jaki powinien mieć nieprzytomny.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyCzw Lip 25, 2013 12:07 pm

Mężczyzna spoglądał wciąż na Nataniela ze zmarszczonymi brwiami. Na jego twarzy malowała się mieszanka niezdecydowania, surowości i gniewu, a gdyby przyjrzeć się pozostałym Strażnikom, oni również zdawali się być niepewnymi tego, co miało nastąpić. Jeden z nich podszedł do samochodu i pochylił się, zaglądając do środka. Następnie chwycił bezwładną rękę Nataniela i sprawdził puls.
- Mieliśmy zabrać Trippera bez świadków. Nawet tych nieprzytomnych - odezwał się po chwili, wracając na miejsce. - Takie było polecenie Coin. Tylko my i on. Możliwe, że zdążył mu coś powiedzieć, a nawet jeśli nie, to chłopak i tak pewnie coś widział. Jeżeli teraz go stąd weźmiemy i gdy już obudzi się, na pewno zacznie zadawać kłopotliwe pytania, o ile nie zrobi czegoś gorszego.
Przywódca oddziału pokiwał powoli głową, choć wciąż rozważał, czy nie lepiej postąpić jak prawdziwy przedstawiciel prawa. Wszystko jednak uzależnione było od woli prezydent Coin, zatem jego sprzeciw w tej sprawie mógł się okazać ostatnim w karierze. I w życiu.
- Zbieramy się stąd - burknął niechętnie, po czym rzucił ostatnie spojrzenie chłopakowi. - Prędzej czy później ocknie się lub ktoś go znajdzie. Potem przyjdziemy, by zlikwidować samochód.
Strażnicy ruszyli w stronę krańca mostu, gdzie w ich samochodzie czekał już schwytany mężczyzna.



    Nataniel - jesteś wolny. Do Twojego wyposażenia trafia mapa podziemnych tuneli i niech los zawsze Ci sprzyja!



3
Powrót do góry Go down
the victim
Nataniel Boss
Nataniel Boss
Wiek : 17
Zawód : Pomaga w prowadzeniu sklepu

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptySob Lip 27, 2013 7:17 pm

Nat słuchał w napięciu kiedy strażnicy pokoju zaczęli mówić o nim. W końcu od tego momentu zależała będzie jego najbliższa przyszłość. Usłyszał kroki zbliżające się w jego stronę. Ktoś nachylał się nad wprawnie udającym nieprzytomność Natem.
- Mieliśmy zabrać Trippera bez świadków. Nawet tych nieprzytomnych.
Nieznajomy ktoś oddalił się. Nat cicho odetchną z ulgą. Nie był to jeszcze koniec wrażeń na dzisiaj. Odgłosy kroków ucichły.
- Takie było polecenie Coin. Tylko my i on. Możliwe, że zdążył mu coś powiedzieć, a nawet jeśli nie, to chłopak i tak pewnie coś widział. Jeżeli teraz go stąd weźmiemy i gdy już obudzi się, na pewno zacznie zadawać kłopotliwe pytania, o ile nie zrobi czegoś gorszego.
Chłopak nie wiedział czy to dobra wiadomość. Równie dobrze mogło to oznaczać że zostawią go w spokoju, to była to dobra możliwość. Inną opcją było po prostu zabicie młodego bossa i zrzucić winę na niejakiego Trippera. Podczas gdy |Nat tak rozmyślał odezwał się grubszy głos.
- Zbieramy się stąd. Prędzej czy później ocknie się lub ktoś go znajdzie. Potem przyjdziemy, by zlikwidować samochód.
Niewyobrażalna ulga zapanowała w ciałem chłopaka. "Uff, jesteś jebanym pieprzonym farciarzem" pomyślał gdy cały oddział oddalił się. Dla pewności poczekał jeszcze 10 minut po czym wstał i rozglądną się. Nikogo w okół nie było. Zresztą co się dziwić. Było bardzo późno. Zdecydowanie za późno jak na powrót do domu. Oj nie obejdzie się bez opieprzu.

[NMM]
Powrót do góry Go down
the pariah
Jackson Blomwell
Jackson Blomwell
https://panem.forumpl.net/t2040-jackson-blomwell
https://panem.forumpl.net/t1030-jackson
https://panem.forumpl.net/t1301-jackson-blomwell
https://panem.forumpl.net/t1026-better-forget-it
https://panem.forumpl.net/t1029-jackson
Wiek : 20
Zawód : były żołnierz, łącznik w Kolczatce
Przy sobie : broń palna, kapsułka z wyciągiem z łykołaków

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyCzw Wrz 19, 2013 6:24 pm

//chyba przystań
Biegł przed siebie, zastanawiając się, dlaczego zachował się w ten sposób. Złość zaczęła go opuszczać, tak samo jak żal, strach, ból i wszystkie inne negatywne emocje. Czuł jakiś związek z tą rudą, chociaż mógł przysiąc, że widział ją pierwszy raz w życiu. No i zapewne ostatni, bo okropnie ją potraktował.
Wsłuchał się w rytmiczne uderzenia stóp o zamarznięty beton. Byle dalej, byle tylko się uwolnić. Wolność, to jej pragnął najbardziej, to jej potrzebował jak niczego innego. Nie tylko fizyczna, bo fizycznie był już wolny, mógł decydować o sobie i swoim życiu, ale ta psychiczna. Tak, chciałby zapomieć.
Oczywiście nie o wszystkim. Miał kogoś, kto mu pomoże niezależnie od sytuacji, ale nadal ciężko było mu w to uwierzyć. Był wrakiem człowieka, jak ktokolwiek mógł chcieć z nim w ogóle przebywać?
Wyjął z kieszeni telefon i ważył go w dłoni. Wybrał już nawet numer, ale zawahał się nad przyciskiem wybierania po czym szybko zablokował klawiaturę i zacisnął urządzenie w dłoni. Nie mógł kazać Jasmine żyć jego problemami. Nie mógł obarczać jej swoimi załamaniami.
Wyczuł zmianę podłoża. Most, bardzo ładny most. Znał go, pewnie z jakichś planów ataku, bo mógł przysiąc, że nigdy w życiu tu nie był.
Chowając telefon do kieszeni zauważył jeszcze inną, bardzo niepokojącą rzecz, a mianowicie:
- Ja pier****, zgubiłem papiery. Wsadzą mnie - powiedział do siebie, przetrząsając wszystkie możliwe skrytki. Dokumentów nie było, a on nawet nie miał pojęcia, jak trafić na drogę, którą się tu dostał. Bez dowodu był potencjalnym przestępcą.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyCzw Wrz 19, 2013 8:13 pm

Główny most był tego wieczoru centrum atrakcji. Olbrzymi telebim mierzący kilkadziesiąt stóp oraz barwne i połyskujące pstrokatymi barwami reklamy rzucające się w oczy - każda bardziej ozdobna oraz większa od drugiej, jakby ów bankiet nie miał być okazją do pozyskania nowych sponsorów i wspólnego kibicowania zwycięzcom, a prostą wystawą konkursową dotyczącą dekoracji. Na samym środku, tuż przy brzegu, znajdował się, oczywiście umocowany na solidnym podwyższeniu noszącym miano sceny obraz zwany telebimem. Tuż pod nim można było zauważyć okrągłe stoliki, liczne stoiska z alkoholem lub przekąskami, z boku, cicho i grzecznie, czuwali kelnerzy. Oczywiście żadne wielkie widowisko nie mogło obejść się bez Strażników Pokoju czających się na każdym kroku i co chwila wyłaniających, aby spojrzeć na gości ni to podejrzliwie, ni to z uśmiechem, a potem oddalić się i zniknąć pośród tłumu. Gwar, śmiechy - panowały na sali. Ale prawdziwa zabawa się jeszcze nie rozpoczęła, bo na bankiecie zaczęło pojawiać się coraz więcej osobistości, a sam Patrick Flocker, dzisiejszy organizator oraz prowadzący imprezy powitał kilku nowo przybyłych i pokonawszy krwistoczerwone schody znalazł się na samym szczycie, tuż pod telebimem. Rozległy się oklaski.


Trwa piąty dzień Igrzysk, których schyla się ku wieczorowi. Oczywiście - to impreza otwarta! Zatem zapraszamy wielu nieproszonych gości, życzymy miłej zabawy oraz ingerowania się ze sobą!
Powrót do góry Go down
the victim
Sigyn Stark
Sigyn Stark
Wiek : 29 lat
Zawód : Lekarz

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Wrz 20, 2013 2:11 pm

// znikąd

Życie Sigyn zwolniło znacznie odkąd wykryto w jej mózgu nieoperacyjnego raka. Czy cieszyła się życiem? Nie bardzo. Odnalazła co prawda spokój u boku wyimaginowanego Catona Hadley'a, ale dalej to nie była pełnia szczęścia. Nie wiedziała jeszcze, że nie tylko on może ją dotknąć, ale też ona jego. Nie wiedziała jeszcze co nastąpi niebawem w związku z halucynacjami. Wiedziała na razie, że nie ma zbyt wiele czasu. Rok. Góra rok. Albo wynajdzie lekarstwo na swoją chorobę, albo umrze samotnie. Nie chciała nic mówić swoim przyjaciołom. Dosyć już mieli problemów i zmartwień. Nie było sensu dokładać im kolejnych. Po prostu zniknie z ich życia, a oni zapomną, że kiedykolwiek istniała. Taki miała plan. Niestety nie do końca wypalił jeśli chodzi o Reiven, ale przynajmniej Jasmine nic nie wiedziała, a już na pewno nic nie wiedziała Vivian.
Sigyn dalej była na nią wściekła. Wiedziała, że już nigdy jej nie zaufa. Nawet jeśli Viv na łożu śmierci Sigyn postanowi przeprosić to już Sigyn nie wybaczy jej tego co zrobiła. Że ona niby z Timem? Ugh... Ten mężczyzna ją przerażał. Przypominał Strażnika Pokoju, a ona tak bardzo nienawidziła Strażników Pokoju. Nawet tutaj starała się obserwować każdego, który zbliżał się do niej. Czy to przypadkiem, czy też nie. Nie obchodził ją motyw znalezienia się blisko niej. I tak obserwowała. Całe to zbiegowisko wydawało jej się śmieszne. Szczerze mówiąc chciała być na arenie. Chciała tam stanąć i zginąć. Byle szybko i w miarę bezboleśnie. Samej siebie nie zabije. Wiedziała, że nie jest w stanie tego uczynić. Potrzebowała czegoś lub kogoś kto jej w tym pomoże. Potrzebowała śmierci szybkiej i bezbolesnej, a nie powolnej i bolesnej. Taka wizja śmierci stała przed Sigyn. Śmierć z powodu raka mózgu. Brakowało tylko przerzutów. Badania nie wykazały ich, ale kto wie... Skoro leczyć się nie da tego raka to niedługo pojawi się jeszcze jeden. Przerzut. Wtedy jej czas drastycznie się skurczy, a śmierć będzie gorsza. Szybsza, ale znacznie gorsza...
Wieczór. Zimno i wietrznie jak to zimą. Sigyn ubrana była w grube futro i stała w tłumie osób nie bardzo wiedząc dlaczego postanowiła się wybrać na uroczystość. Chyba po to, by zobaczyć kolory po raz ostatni. W tej chwili Catona nie było. Zniknął gdzieś. Sigyn wiedziała jednak, że wróci. Ciągle powtarzał, że jest tu dla niej i tylko dla niej. To ją zaczynało już wkurzać i nie raz miała ochotę nakrzyczeć na niego i spoliczkować... Teraz go nie było i miała spokój. Względny spokój, bo hałas ludzi irytował równie mocno...
Powrót do góry Go down
the pariah
Jackson Blomwell
Jackson Blomwell
https://panem.forumpl.net/t2040-jackson-blomwell
https://panem.forumpl.net/t1030-jackson
https://panem.forumpl.net/t1301-jackson-blomwell
https://panem.forumpl.net/t1026-better-forget-it
https://panem.forumpl.net/t1029-jackson
Wiek : 20
Zawód : były żołnierz, łącznik w Kolczatce
Przy sobie : broń palna, kapsułka z wyciągiem z łykołaków

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Wrz 20, 2013 3:14 pm

Być może na moment stracił słuch, a może po prostu jego mózg odmówił przyjęcia zbyt wielu bodźców na raz. Dopiero teraz zauważył bowiem, że nie był tu sam. Co więcej, trafił najwyraźniej na imprezę, całkiem sporą imprezę. Światła, prowadzący i ogromny telebim. A do tego wszystkiego masa ludzi. Ktoś potrącił go w ramię, ktoś nastąpił na nogę, za co zebrał kilka niemiłych słów. Wedle wszelkiej logiki powinien odwrócić się na pięcie i wyjść z tłumu. Nie miał dokumentów, a dookoła znajdowało się wielu strażników pokoju. Każdy z nich mógł go wylegitymować. Zamiast tego rozejrzał się, uważnie badając każdy metr oświetlonego mostu, aby natrafić wreszcie na stół z przekąskami. Nie był głodny, jak zwykle. Chciał się napić. Kawy, wódki, wina, whiskey, czegokolwiek. Nie lubił szampana, ale to również by strawił.
Ignorując czerwoną lampkę, a właściwie cały wyjący system alarmowy, wkroczył głębiej w tłum, wykorzystując całą siłę woli, aby na niekogo na razie nie nawrzeszczsć, ani nikomu nie przywalić. Najkrótszą drogą dotarł do pierwszej bazy, chwycił wypełnioną po brzegi szklankę i przystawił do ust. Wypił połowę, odetchnął głęboko i zaczął zastanawiać się, dlaczego zapomniał, że odbywa się tu bankiet. Co więcej, miał on związek z tegorocznymi igrzyskami, było to więc miejsce idealne dla kogoś takiego jak on! Mógł bez wahania wygłaszać swoje anty-coinowskie teorie i natychmiast trafić do więzienia. Postanowił na razie trzymać język za zębami. Oparł się o barierkę i odwrócił od całego tłumu. Spojrzał na spokojną rzekę i poczuł pierwsze ukłucie chłodu. Fakt, miał na sobie cienką kurtkę, dżinsy i adidasy, co nie stanowiło najlepszej ochrony przed chłodem.
- Bywało gorzej - powiedział do siebie po czym wypił resztę trunku i wystawił rękę na drugą stronę mostu. Dlaczego nigdy nie chciał skoczyć? Sam się nad tym zastanawiał. Rozluźnił palce i szklanka poleciała w dół. Panował zbyt duży gwar, plusk nie przebił się do jego uszu. Chyba znalazł właśnie odpowiedź. Jego śmierć byłaby taka sama. Cicha, gwałtowna i przez nikogo niezauważona.
Powrót do góry Go down
the civilian
Rufus Frobisher
Rufus Frobisher
https://panem.forumpl.net/t783-rufus-benjamin-frobisher
https://panem.forumpl.net/t785-relacje-frobiszera
https://panem.forumpl.net/t1291-rufus-frobisher
https://panem.forumpl.net/t821-frobisher
Wiek : 24 lata
Zawód : pianista i kompozytor.

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPią Wrz 20, 2013 11:56 pm

// God knows.

Mam dla Ciebie kilka dobrych wieści, ciesz się nimi razem ze mną. Pierwsza – zacząłem pracę nad nowym dziełem! Mdła symfonia odkopana wśród zapisków zamieniła się w istny muzyczny poemat. Przyznał mi to nawet Gburliwy Sceptyk Bryant, tak mi się udało. Oczywiście nie skończyłem jeszcze, ale zbliżam się ku wielkiemu l’extrémité.  Petrus podpowiedział mi, że powinienem złagodzić nieco początek, na co odpowiedziałem mu, że taki znawca jak on musi pisać również swoje dzieła. Wynikła z tego krótka sprzeczka zanim niechętnie przyznałem mu rację. Melodia brzmiała jak gwałtowne uderzenie w brzuch podczas gry wstępnej. Druga – otrzymałem propozycję gry na bankiecie! Głupotą byłoby odmówić – szczególnie, że miałem już chytry plan jak podpuścić Bryanta żeby ten nie zabierał mi pieniędzy, które miałbym otrzymać. Miałem zamiar kupić sobie nowe, nie tak znoszone spodnie i papierośnicę (grawerowana, srebrna, musiałbyś ją  zobaczyć). Trzecia – plan się powiódł. Ranek spędzony na komponowaniu zakończył się wzniesieniem szklanicy pod wieczór. Kto by uwierzył jaki rozrywkowy bywa Petrus kiedy się napije! Opowiedział mi kilka anegdot, w tym to jak został przyłapany ze swoją kochanicą przez żonę – do dziś nie ma jednego z zębów. (Dało mi to do myślenia, zanim będę cudzołożył z mężatką, upewnię się, że mąż jest daleko. Kto wie co może zrobić facet, kiedy już kobieta wybija zęby?) Po kilku kieliszkach chwiał się w swym fotelu jak wahadło i bałem się, że będę musiał skrobać go z podłogi, ale trzymał się dzielnie. Pani R. nie przeszkadzała nam, uważając tę okazję za najlepszą do zażegnania sporów. Dobre sobie! Nie zamierzałem wybaczać Bryantowi ani trochę. Dlatego przystąpiłem do planu, a wyglądał on następująco: podzieliłem się z mężczyzną papierosami i zażartowałem, udając, że sprawdzam w telefonie godzinę. Włączyłem wówczas dyktafon i zacząłem nagrywać dalszą rozmowę. Upity Petrus przytakiwał mi i śmiał się w momentach, w których powinien milczeć, ale to akurat darowałem staruszkowi, skupiając się na sprawach ważniejszych. Usiadłem na przeciwko niego i zapaliłem swojego papierosa, i właśnie wtedy zapytałem go czy moja melodia (utwór nie ma jeszcze nazwy) jest na tyle dobra, by mógł darować mi pieniądze za bankiet. Udobruchany, ubawiony i nieźle spity Petrus przytaknął energicznie, po czym wstał i klepnął mnie w plecy z taką krzepą, że niemal zaparło mi dech. Wszystko zostało oczywiście nagrane. Wiesz jaki jest Bryant – jeśli coś powiedział, dotrzyma słowa (a  przynajmniej tak było dotąd). Wątpliwe aby o swojej obietnicy miał pamiętać dnia następnego, wtedy właśnie odtworzę mu kawałek, w którym wyraża zgodę. Ewentualnie pochylę niby to pokornie głowę, choć wolę aby wciąż był honorowym draniem. Misja zakończyła się sukcesem i już następnego dnia przechadzałem się z nową papierośnicą.

Przygotowania do przyjazdu nie obyły się bez nie takich drobnych dygresji Lucindy. Chyba wyjątkowo irytują ją moje niepoukładane loki. Ale cóż w nich złego? Muzyk zawsze rozpozna muzyka choćby po rozwianych włosach i melodii nawet w oddechu. Dotarłem na miejsce, a zapowiedziany niedługo potem zasiadłem do fortepianu. Muszę Ci wyznać, że zawsze czuję wtedy specyficzne mrowienie i podekscytowanie, jakbym wyruszył na spotkanie z długo oczekiwaną kochanką albo kochankiem.

Po kilku lekkich utworach i dwóch dających do myślenia pozwolono mi na małą przerwę więc wtopiłem się w tłum i pozwoliłem sobie na kieliszek szampana.
Powrót do góry Go down
the victim
Cilia Loem
Cilia Loem
https://panem.forumpl.net/t1941-cilia-loem
https://panem.forumpl.net/t1182-cilii
https://panem.forumpl.net/t1307-cilia-loem
Wiek : 20
Przy sobie : W PLECAKU: butelka wody, śpiwór, latarka, lokalizator, apteczka // PRZY SOBIE: Leki przeciwbólowe

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptySob Wrz 21, 2013 5:47 pm

Cilia przepychała się przez zgromadzony na moście tlum. Chyba nigdy jeszcze nie widziała takiej ilości ludzi upchniętych w jednym miejscu. Większość z nich, jeśli nie była zajęta dyskusją ze stojącymi obok osobami, wpatrywała się w ogromny ekran, na którym bez przerwy pojawiały się kolorowe obrazy.
Imprezy tego typu nigdy jej nie bawiły, tym razem jednak postanowiła udać się na tak zwany "bankiet", nie po to jednak by poznać nowych ludzi czy oderwać się od nudnej rzeczywistości. Nawet nie po to, by obserwować, na czym właściwie całe wydarzenie polega.
Była ciekawa, co tym razem chce osiągnąć prezydent. Nie wierzyła już w nic, co miałoby nie mieć w sobie żadnej przesłanki, żadnego podstępnego podejścia mieszkańców Panem.
Strażnicy Pokoju obserwowali każdego, kto kręcił się w tłumie - zdawało się, że nikt nie umknie czujnemu oku służb porządkowych. Cilia nie chciała narażać się na zbędne spotkanie ze Strażnikami, postanowiła więc przywdziać maskę zadowolonej z bankietu obywatelki i zachowywać się tak, by nikt nie mógł niczego podejrzewać.
Pierwszym krokiem, jaki wykonała, by dojść do tego celu, było sięgnięcie do jednego z suto zastawionych stolików po lampkę zachęcająco wyglądającego napoju.
Powrót do góry Go down
the victim
Melanie Fox
Melanie Fox

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyNie Wrz 22, 2013 12:39 pm

|Więzienie w KOLCu :3
Nucąc pod nosem piosenkę szła ulicami w kierunku mostu. Co z tego, ze dopiero co ją wypuścili z więzienia, co z tego, że temperatura dochodziła do dwudziestu stopni na minusie. Co z tego? Igrzyska trwają, bankiet niedługo się zacznie, świat jest piękny. Przynajmniej dla naszej blondynki, która po chwili z kieliszkiem w ręku wmieszała się w tłum ludzi. Obdarzała swoim uśmiechem wszystkich naokoło, włącznie z panem Frobisherem, do którego w koncu postanowiła podejść. Może też dlatego, że wokół niego była odrobina wolnej przestrzeni, co było dość cenne podczas tego bankietu. Nawet jak dla Mel było tutaj odrobinę za dużo ludzi. W końcu jednak wypadła z tłumu i uśmiechnęła się w stronę Frobishera. Nawet nie pamiętała czy go lubiła, czy nie. Mniejsza o to. Będzie jakoś musiał ją znieść.
-Uroczy bankiet, czyż nie?-Spytała patrząc na Rufusa i po chwili pociągając łyk wina, czy tam innego trunku z kieliszka. Nawet nie zwróciła większej uwagi na to, co brała z tacy. Za to zwróciła uwagę na kręcących się wszedzie Strażników pokoju. Nie widziała wśród nich Viktora, może go nie zagarnęli do ochrony. Nic nie wspominał o tym. Ale inna sprawa, ze on w ogóle rzadko wspomina o swojej pracy w rozmowach z Mel. Pomijając już to jak rzadko ze sobą rozmawiają.
Ha ha ta długość ;_;
Powrót do góry Go down
the civilian
Rufus Frobisher
Rufus Frobisher
https://panem.forumpl.net/t783-rufus-benjamin-frobisher
https://panem.forumpl.net/t785-relacje-frobiszera
https://panem.forumpl.net/t1291-rufus-frobisher
https://panem.forumpl.net/t821-frobisher
Wiek : 24 lata
Zawód : pianista i kompozytor.

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyNie Wrz 22, 2013 4:45 pm

Ja. pier. Miałam posta i wyłączył mi się komputer. Przepraszam za tę prędkość i długość.

Poświęciłem chwilę na szukanie wolnego miejsca, gdzie mógłbym zaczerpnąć trochę tlenu. Nie przesadzam! Ludzie dusili się jak śledzie w beczce, taki był tłum. Znalazłem więc pewien kącik na osobności, żeby móc cieszyć się przynajmniej względną samotnością. Niestety, było tak bardzo krótko. Piłem ze swojego kieliszka (mieli tu bardzo dobre alkohole, żałuj, że nie mogłeś spróbować) kiedy zauważyłem, że ktoś zmierza w moją stronę! Żeby to jeszcze był ktoś kogo lubię, nie zwróciłbym na to uwagi, ale była to sama Melanie Fox! Przyznaję, że zacząłem się zastanawiać czy nie jest to kara za moją wcześniejszą intrygę przeciw Petrusowi. Prosiłem w myślach, by okazało się aby kierowała się do kogoś, kto stał za moimi plecami, ale wyglądało na to, że szła właśnie do mnie i już po chwili stała przy moim boku. Nie jestem pewien dlaczego jej tak nie lubię. Może po prostu irytuje mnie sam sposób jej bycia?

Uśmiechnąłem się najsłodziej jak potrafiłem po czym uniosłem kieliszek jakby na powitanie. Wolałem nie robić sobie wrogów w jej towarzystwie, mogłoby to być nieco kłopotliwe.

- Byłem na lepszych. - odpowiedziałem, a moje słowa zabrzmiały niewiarygodnie chłodno. Spróbowałem zatuszować to rozbawionym spojrzeniem oraz żartem. Jak na złość, żaden nie przychodził mi do głowy i byłem zmuszony uciec się do kolejnego idiotyzmu. - Problem w tym, że z reguły ich nie pamiętam.- roześmiałem się głupio. Wyobrażasz sobie jak niezręcznie się poczułem. Natychmiast wziąłem jeszcze łyka swojego szampana po czym rozejrzałem się po gościach.
Powrót do góry Go down
the victim
Cilia Loem
Cilia Loem
https://panem.forumpl.net/t1941-cilia-loem
https://panem.forumpl.net/t1182-cilii
https://panem.forumpl.net/t1307-cilia-loem
Wiek : 20
Przy sobie : W PLECAKU: butelka wody, śpiwór, latarka, lokalizator, apteczka // PRZY SOBIE: Leki przeciwbólowe

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyNie Wrz 22, 2013 8:58 pm

Cilia czujnie obserwowała ludzi dookoła. W takim tłumie należało być szczególnie ostrożnym - byli tu przedstawiciele różnych grup społecznych - od rebeliantów po ludzi prosto z KOLCa.
Sączyła ostrożnie barwny napój z pięknej, szklanej lampki. Niesamowite, jakimi rzeczami może się teraz posługiwać. W domu, w czwartym dystrykcie, ona i matka miały tylko jedną szklankę i gliniany kubek. Tu naczyń było tyle, że nikt nie przejmował się upuszczoną lampką z winem czy stłuczonym talerzem pozbawionym wcześniej przekąsek. Ludzie bawili się teraz niemal jak prawdziwi kapitolińczycy sprzed rebelii. Ogromny telebim, dobiegający zewsząd gwar, ogromne imprezy... To się nie zmieniło.

Dostrzegła dwójkę ludzi, odsuniętych nieco od tłumu. Dziewczyna, być może w jej wieku i młody mężczyzna. Cilia miała zwyczaj oceniania ludzi dość szybko, mimo tego, że w społeczeństwie uważano sugerowanie się pierwszym wrażeniem za coś nieodpowiedniego. Jednak jej przeczucia nigdy jej nie myliły. Wiedziała, kto jest rebeliantem z powołania, a kto pieskiem Almy Coin. Patrząc na ludzi, potrafiła z ich twarzy, gestów i zachowania odczytać ich wzajemne relacje, nastawienie do świata, a nawet poglądy polityczne. Patrząc na tę dwójkę z boku zaobserwowała na przykład to, że mężczyzna nie jest chyba do końca zadowolony ze spotkania. Uśmiech, którym obdarzył blondwłosą dziewczynę, ani trochę nie był szczery. I Cilia wcale się temu nie dziwiła. Miała niejasne przeczucie, że blondynka nie jest osobą, z którą mogłaby się zaprzyjaźnić.
Gdy przyjrzała się dokładnie jej twarzy, w głowie pojawił jej się obraz prezydent Coin. Skąd takie skojarzenie?
Powrót do góry Go down
the victim
Melanie Fox
Melanie Fox

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most EmptyPon Wrz 23, 2013 5:01 pm

Byłem na lepszych. Po zachowaniu Rufusa Mel wywnioskowała, że ten nie jest zbyt pocieszony jej towarzystwem. Trudo. Będzie musiał jeszcze trochę z nią wytrzymać. Problem w tym, że z reguły ich nie pamiętam. tu taj zasmiała się krótko i w sumie w miarę szczerze, po czym wlepiła wzrok w swój kieliszek. Zastanawiające było to, że tak wielu ludzi odpuchała samym swoim zachowaniem i stylem bycia. No, może akurat Frobisher wiedział co nie co o jej poglądach politycznych, ale patrzyła też na innych ludzi, których chyba odpuchał sam fakt, że nie chodzi jakby co najmniej wróciła z pogrzebu rodziców. Smutna, przygnębiona i najlepiej ubrana na czarno albo szaro. Żeby wtopić się w tłum. Żeby się nie wyróżniać. Żeby być szarą masa martwiącą się o to, że tym w Kwartale jest zimno. Szczerze? Mel ma to gdzieś i pewnie najlepiej by było, gdyby wszyscy inni też odpuścili sobie tą chwilową empatię. Jakoś mordując podczas wojny, czy też nawet planując jej przebieg nie myśleli o Kapitolińczykach, a teraz, nagle sobie o nich przypomnieli. I pędzą im na ratunek. Mel aż uśmiechnęła się krzywo do kieliszka, po czym spojrzała na Rufusa. Cisza robiła się typowo niezreczna i odpychająca, ale Mel to zignorowała.
-Coś ty taki… smutny? – Spytała obracając kieliszek w dłoniach. W tlumie wypatrzyła, ze jakaś kobieta ich obserwuje, ale zignorowała to. Wolno jej, czyż nie?
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Odbudowany most Empty
PisanieTemat: Re: Odbudowany most   Odbudowany most Empty

Powrót do góry Go down
 

Odbudowany most

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 13Idź do strony : 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Next

 Similar topics

-
» Odbudowany most

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Dzielnica Wolnych Obywateli :: Moon River-