Wielbię za zdjęcie Simone. Więc, Chaz, co nas łączy...? :D

Wspólny kierunek wykształcenia! Jesteśmy prawie jak rodzina!
Znaczy ja to wszystko ogarnę, tylko wczoraj, a raczej dziś o trzeciej wolałem nie uzupełniać nic, co nie byłoby obrazkami. C:

chcę coś tutaj <3 niech się poznają jakoś w czasach rebelii, obydwu pani Coin bardzo polubiła, dając im intratne posady. do tego podobny wiek. mogli się nawet polubić, pomimo trudnego charakterku Charlesa. Woli starać sytuacje w jasnym świetle i mówić to co myśli. Jest tak, a nie inaczej. Po co owijać wełnę w bawełnę? <3 Jose będzie nim zachwycony, on sam jest totalnie zakłamanym manipulantem, kamuflującym wszystkie prawdziwe informacje i zapętlającym ich prawdziwość bez końca, dlatego taki zgryźliwy i szczery człowiek będzie dla niego skarbem jako znajomy. oczywiście przy Charlesie zachowywałby się podobnie jak on. do tego pewnie często się spotykali - Jose przekazywał mu wytyczne odnośnie miłych, gospodarczych artykułów, które trzeba ocenzurować. przecież nie powinno się straszyć ludności chwiejącym się wydobyciem żelaza albo tym, że niedługo miastu może zagrozić głód, skoro większość dolarów idzie na IŚ. których Charles nie popiera, Joseph kocha, ale to też może ukrywać 8)

wiem, że chaotycznie napisane, ale powybieraj co Ci pasuje, pokasuj albo wyskocz z czymś zupełnie innym, jestem otwarta na propozycje!

Hahah, fajnie wiedzieć, że mam trudny charakter... Chaz ma. <3 Nie no, on jest trudny. xD

Z tymi artykułami to się możemy tak poznać, znaczy, nikt ich nie będzie mógł przyjąć i dostanie je Chaz. Chociaż rebelia też może być, kiedyś coś skołowali dla rebeliantów.
Ale możemy pójść w zagmatwany i nieco udawany pozytyw. Tutaj się niby lubią, akceptują i wszystko gra, tańczy i śpiewa, ale... Właśnie ale, dla swoich bliskich/ważnych spraw mogliby spokojnie sobie zaszkodzić. Także dopóki jest dobrze, to jest, jednak nie będą mieli problemów ze zerwaniem znajomości?
Chyba, że chcesz pójść w zupełnie coś innego. Bardziej zdrowej relacji? xD

to jak się poznamy mamy i...niezdrowy pozytyw jak najbardziej mi pasuje, lubią się nawet bardziej niż przeciętnie, ale żaden z nich nie miałby oporów przez zrobieniem drugiemu nieprzyjemnego kuku, gdyby nadarzyła się taka możliwość 8) ale wiadomo, pozory są idealne, z daleka można powiedzieć, że przyjaciele, którzy posypią się zapewne przy jakiejś dziwnej okazji :D

Możemy poznać się podczas rebelii, ale to tylko taka znajomość z widzenia i nazwiska. Jednak pod koniec mogli zacząć wymieniać jakieś pojedyncze słowa, aż się lepiej poznali. Teraz są wskazani na jakąś współpracę - gospodarka w Capitol's. c:
Znaczy bez jakiegoś powodu to chyba nie, ale nigdy nie wiadomo, jak potoczą się losy w państwie!
To wszystko ustalone? :3

Chaz, trzymaj dobre stosunki z tym panem, bo mnie nie lubi. :c
~A.

Joseph lubi wszystkich, prostuję jakieś tutaj podejrzenia! 8) i tak, ustalone, przyjacielu!

Hahahaha ;_;

Dlaczego my nic nie mamy?
Okej, UPRZEDZAM - ZJAWIĘ SIĘ TU WIECZORKIEM KOWBOJU I COŚ NASKROBIĘ.

Strzeż się. C:

A czemu my jeszcze niczego nie mamy?
Jazz i Chaz, I mean. Jak to fajnie brzmi! W każdym razie, poszłabym albo w pozytyw- no bo to chłopak Nicka, z którym on jest szczęśliwy, a jak jej przyjaciel jest szczęśliwy, to Jazz też... albo na odwrót. Jasmine uważa, że Charles nie jest odpowiedni dla Nicka i wciąż ma nadzieję, że ten wróci do Sama, co skutkuje niechęcią do pana Lowella.
Co wolisz? :D

Droga Lauro, (ohohoh, jak to brzmi) możemy zrobić tak, że... Chaz nie będzie miał nic do Jazzy, czasem są skazani na swoje towarzystwo. Na natomiast panna Snow będzie lubić (akceptować?) Lowella, jednak wolałaby żeby Nick znalazł sobie kogoś innego. Coś w tym stylu? c:

Drogi Adrianie, jak najbardziej mi to odpowiada! <3 Kiedyś tam wpiszę. Przynajmniej się postaram.

A ja chcę coś dla Lophii (ona jakaś nudna jest, ale ciii) i dla Jacksona, pomysły czy ja mam włączyć myślenie? :D

Adrianełe, est jakaś szansa na znajomość z Chris? <33

Z Lophią to możemy coś rozegrać. Bo teraz siedzę w KOLCu, ona tam bywa. c:
Dla Jacka natomiast nie mam pomysłu. xD

Jaki mam spam w relacjach. <3

Gusia, a masz jakiś pomysł? Jak nie to pokombinujemy.

Nie mam ;__;

Masz taki uroczy avatar, więc poproszę o również uroczą relację <3

Pierwsze, co przyszło mi do głowy to to, że Iris namiętnie odmawiałby mu wywiadu. Najpierw jakimś dziennikarzom, których wysyłałby, aby go mu napisali, a następnie w końcu sam zacząłby ją nim nękać.

A w końcu zgodziłaby się? :>

Ogólnie to ja jestem za wszystkim relacjami, więc jak najbardziej za. Pomysł też jest niczego sobie.

Jeżeli Charles nękałby ją tak samo namiętnie, jak ona mu namiętnie odmawiała, w końcu by się zgodziła. I skończyłoby się na tym, że cały dzień bądź cały wieczór musiałby siedzieć na tyłku i słuchać tego, co ma mu do opowiedzenia. I celowo, dla swojej małej, prywatnej zemsty, odpowiadałaby na jego pytania tak rozległe, że prędzej nadawałoby się to na książkę niż na wywiad.

I tutaj już zależy od Charlesa. Bo mogłoby się to na przykład skończyć tak, że wypili nie jedną butelkę wina, już dawno odbiegając od temu, dyskutując nad sprawami egzystencjalnymi i metafizycznymi. A skoro tak im się ze sobą dobrze rozmawiało, mogli się polubić czy nawet zaprzyjaźnić i czasami wyskakiwać na jakiegoś drinka. Albo też oboje nie pamiętaliby do końca tego wieczora i nie wiedzieliby co właściwie w jego obrębie się działo, więc przy okazji jakiś spotkań mogłoby dochodzić do niezręcznych sytuacji, milczenia czy wymownych odpowiedzi. Do wyboru do koloru : P

O, to jest super! Tak, z książką jest super. Spotkanie z myślą 'nie jestem wystarczająco pijany, aby ją zrozumieć'. Jak już Asia wyczaruje mi nowy wzór, to uzupełnię i powiesz, czy Ci odpowiada! :>

Jasne : >