No, to zapraszam, z pomysłami i bez, możemy pomyśleć razem! <33

biegnę Dejzi. trybutka, była w KOLCu długo i dopiero niedawno ją Cordelia wyciągnęła ogarnijmy coś (a jeśli miałyśmy już, to wybacz sklerozę )

Martynka! <33 Hm, wydaje mi się, że jeszcze nic nie miałyśmy, i... Daisy trybutką?
No, w każdym razie- chcesz pozytyw, czy negatyw, hm? <33

no smuteczki, ale jak się bawić, to na całego (z krwią i umieraniem) i on jest taki-och, więc pomimo jego ostrego charakterku chcę pozytyw. może być wypracowany w trudach, ale jednak ;>

Pozytyw, cudownie, już się robi! <33 Przede wszystkim- jako przedstawicielka płci pięknej z długimi nogami na dodatek, Daisy ma na ten pozytyw duuuuuże szanse. Ale żeby nie było tak pięknie, to niech zaczną od negatywu! Mogli poznać się w KOLCu, Raphael mógłby naśmiewać się z jej propagandowych plakatów z błędami ortograficznymi, mógłby nawet próbować na nią donieść, a ona w odwecie rzucałaby w niego kamieniami, tak, jak w Strażników Pokoju, chociaż nawet nie mieli okazji się poznać. Niech tak oficjalnie poznają się już po Losowaniu, Raphael na pewno zachwyci się urodą Dejzi i pewnie będzie próbował zwrócić na siebie jej uwagę- i to już pójdzie w stronę niechętnego pozytywu, hm, co Ty na to? <33

Z Tabithą wbijam do Ciebie, bo Jo jakoś nie pasi chyba. <3
Tabby podobnie pochodzi z wielce znanej i bogatej rodziny, więc zwyczajnie nie sposób, by się nie znali lub chociaż o sobie nie słyszeli. I o ile niegdyś była z niej taka słodka istotka, która nie łykała ludzi w typie Raphaela, o tyle teraz jest inna i mmyśli też trochę inaczej, więc mamy szansę na dobranie czegoś ciekawego i wybitnie dużo opcji.

Raphael Grant napisał:

Pozytyw, cudownie, już się robi! <33 Przede wszystkim- jako przedstawicielka płci pięknej z długimi nogami na dodatek, Daisy ma na ten pozytyw duuuuuże szanse. Ale żeby nie było tak pięknie, to niech zaczną od negatywu! Mogli poznać się w KOLCu, Raphael mógłby naśmiewać się z jej propagandowych plakatów z błędami ortograficznymi, mógłby nawet próbować na nią donieść, a ona w odwecie rzucałaby w niego kamieniami, tak, jak w Strażników Pokoju, chociaż nawet nie mieli okazji się poznać. Niech tak oficjalnie poznają się już po Losowaniu, Raphael na pewno zachwyci się urodą Dejzi i pewnie będzie próbował zwrócić na siebie jej uwagę- i to już pójdzie w stronę niechętnego pozytywu, hm, co Ty na to? <33

biorę wszystko   na pewno rozpozna w nim tego okropnego wysokiego (i całkiem przystojnego, ale ciiii) blondyna, który denerwował ją podczas propagandowych akcji i w ogóle doprowadzał ją do szału. i w końcu pozna jego imię, w dość smutnych okolicznościach, ale no dadzą radę, śmierć się młodych nie ima (dobrze mieć złudzenia ;d). a jak zacznie do niej mniej lub bardziej subtelnie podbijać to poczuje się mile połechtana ;>. zresztą, napiszemy i na pewno coś nam wyjdzie! trybuci musza trzymać się razem!

Tabby, Tabby... już myślę! <33 Starsza o trzy lata, ale to nie jest taka przeszkadzająca w poznaniu się różnica, więc idealnie. <33 Poznać mogli się właśnie na bankietach, na które oboje uczęszczali; Raphael mógł trochę jej zazdrościć tego, że miała dużo pieniędzy, może jeszcze więcej od niego, że była lubiana w towarzystwie, generalnie- wszystkiego, czego mógł. I to powodowało, że próbował jej dogryźć przy każdej nadarzającej się okazji- nazywał ją Skarbeńkiem, bo wiedział, że dziewczyna tego nie lubi, wkręcał ją w różne przewinienia, do których nie przyłożyła ręki, a potem śmiał się z zadowoleniem, kiedy ganili ją rodzice, ciągnął ją za warkocze, rzucał w nią truskawkami w czekoladzie, przedrzeźniał za plecami rodziców; jednym słowem, robił wszystko, żeby ją zdenerwować. Iii możemy to pociągnąć równie dobrze w pozytyw, i w negatyw; co wolisz, albo może- jak to widzisz, hm? <33

Martynka, jak pasuje, to cudownie! <33

My się nienawidzimy, prawda?
Za te wierszyki o dziadziu.

Raphael mógł być kolejnym powodem jej znielubienia wszelkiego rodzaju bankietów. Lub właśnie przeciwnie... Irytował ją, wkurzał, był powodem wścieków jej rodziców na nią, ale przynajmniej coś się działo! Co nie oznacza, że go jakoś specjalnie uwielbiała. Może nawet uparcie trwała przy tym, że nienawidzi tego gnojka.  

Mimo wszystko... Raczej to było takie tylko gadanie, bo wtedy jeszcze taka łagodniejsza osóbka z niej była i szczera nienawiść pozostawała jednak nie w jej stylu. Nie to, co teraz przy jej byłym najlepszym kumplu. W sumie możemy nawet uznać, że role po części się odwróciły, bo osoba niegdyś przez nią uwielbiana powoduje u niej teraz chęć mordu, a z wcześniej znienawidzonym Raphaelem jakoś się dogaduje. Może nawet jakoś całkiem dobrze. <33

No więc celuję w dawny negatyw, który teraz jest neutralem... Idącym w stronę jakiegoś dziwnego rodzaju pozytywu. To pewnie przez to, że Grant nie może już rzucać w nią truskawkami w czekoladzie, a co najwyżej już tylko szczurzymi serduszkami w błocie czy coś. xD

Mogą też od czasu do czasu tak dziecinnie porzucać sobie kamieniami (i w sumie wszystkim, co wpadnie im w ręce) w Strażników Pokoju. I plany zrobienia yolo przez mur, które zniszczą wstrętne Igrzyska.*

Bijacz pliz... Tabby powinna sobie chyba kupić koszulkę z jakimś gustownym napisem o opanowywaniu Areny przez ludzi jej znanych, bo idzie jej siostra, współlokatorka i teraz stary znajomy.  

*Chociaż mogę też zaproponować podłączenie się do wątku Tabbs z jej współlokatorką, bo w planach jest co najmniej ukrywanie zwłok i właśnie próba parkouru. xD

Hmm, ta drama z Cat nadal aktualna? ^^

Agątko, tak jest! No i Raph i Cord byli sparing partnerami w szermierce, nie zapominając o próbach jak najbardziej bolesnego i nieprzepisowego dźgnięcia się nawzajem floretem przy każdej nadarzającej się okazji. <33

Tabby, jestem jak najbardziej na tak! Próby przeskoczenia przez mur albo rzucanie kamykami jeszcze nikomu nie zaszkodziły, ot co. <33

Ker, drama z Cat, AWWWW, ustalałyśmy już w końcu jakąś konkretnie? Jeśli tak, to napisz mi na pw, a jeśli nie... to też PW, o. <33

czeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeść

Wybacz nieprzelogowywanie, ale- Ewciaaa. <333333333333 Tu też będzie drama, i to nie byle jaka, jak już się zbierzemy, żeby pomyśleć. <33

Ja chcę negatyw i to potężny!
Adah nie lubi złych ludzi, a lubi zemstę, i myślę, że na Arenie Rafałek byłby jednym z jej pierwszych objectivesów.



Ale dodajmy temu jeszcze trochę pikanterii!

Załóżmy, że kiedyś w Kwartale Adah zaczepiła go na ulicy i trochę odleciała, zaczęła opowiadać niestworzone rzeczy o życiu i śmierci. Rafał się jej przestraszył i zrobiło się niemiło, powiedział jej żeby go wariatka zostawiła, że on jest Grant (!) i żeby spieprzała do Sosnowca, byle jak najdalej od niego. Wtedy Adah zrozumiałaby, z kim ma do czynienia, i by go zostawiła, odeszła bez słowa. Ale wiedzieli, że jeszcze się spotkają, i to właśnie będzie na szkoleniu/w pociągu/Arena.

Adaś, taktaktaktak! <33 Jak najbardziej mi odpowiada, na szkoleniu Raphael będzie pewnie przed ,,Panną Pokręconą'' uciekał, ewentualnie rzucał czymkolwiek, co mogłoby ją spacyfikować... z odpowiedniej odległości, oczywiście. :D Iiii szykuje się ciekawa gra, ot co! <33

HYHYHHYHYHYH. JA NIE WIEM, CZY PAMIĘTASZ, ALE MY MAMY DRAMĘ .___.

Trochę nam się to teraz sypie, ale jednak!

Kama! <33
Hm, dramę, czyżby chodziło o tą z pobiciem, którą kiedyś ustalałyśmy? :D Jeśli tak, to nadal jestem za, ot co. <33

NIE, CO TY, WTF.

O Lusi i Rafaela wafela. Ale nie będę tu spamić, podbiję na pw

Wybacz nieprzelogowywanie, i... zmyliły mnie konta, chlip, ale tak, ta też całkiem aktualna! I zapraszam na pw. <33