Wiek : 35 Zawód : Położna Przy sobie : paczka papierosów, leki przeciwbólowe, paralizator
Temat: Kimbra Ginsberg Pią Kwi 18, 2014 3:05 pm
*Kimbra Ginsberg*
ft. *Lea Seydoux*
data i miejsce urodzenia
*Kapitol, 7 stycznia 2248.*
miejsce zamieszkania
*Dzielnica Rebeliantów*
zatrudnienie
*Położną jest*
Rodzina
*Gerard G, kuzyn i wszelkie inne od niego odgałęzienia*
Historia
*Jestem położną. Pomagam kobietom rodzić dzieci, chociaż nie było to moje marzenie, ale wolałam ostatecznie to, niż borować zęby. Mówcie, co chcecie, że poród to niezwykłe wydarzenie, nowe życie przychodzi na świat, że poród to cud. Dla mnie? Poród to smród, nie cud. Do tego się nie da przyzwyczaić, nie dajcie sobie wmówić. Za każdym razem ten cudowny akt jest dla mnie tak samo obrzydliwy. Ale jestem miła, uśmiecham się, ściskam dłonie przyszłych matek, mówiąc, żeby się nie obawiały, będzie dobrze, ja cały czas będę obok, a w rzeczywistości mam ochotę uciec na drugi koniec dzielnicy. Lubię dni, kiedy przychodzę i słyszę "Kimbra, dziś nie ma Anette, idź wymieniaj kroplówki, bo nikt nie rodzi". Znam tych ludzi bardzo dobrze, gdybym nie była sobą, pewnie nazwałabym moich współpracowników przyjaciółmi, ale jestem jaka jestem i dla mnie to po prostu ludzie, z którymi przebywam, którzy wzięli mnie pod swoje skrzydła podczas Rebelii. Bo to dzięki nim tutaj jestem. Może gdyby ktoś inny złapał mnie za rękę, zawołał moje imię, kazał mi robić to i to, wylądowałabym gdzieś indziej? Nie zastanawiałam się nad tym i pewnie wtedy też nie zastanawiałabym się jak wyglądałoby moje życie takie, które teraz prowadzę. Jestem mątwą emocjonalną, przyjmuję wszystko, co mi życie przyniesie bez mrugnięcia okiem. Po prostu wszystko akceptuję. Do mojej rodziny też nigdy nie pasowałam, ale miałam to w głębokim niepoważaniu. Po prostu za kuzynostwem, ciociami, babciami, tatami etc snułam się jak cień, mała Kimbra taka grzeczna i posłuszna. Dobre oceny ma. Na medycynę idzie. Trochę się nie wyróżnia niczym, bo ani charakteru, ani stylu, ani urody wybitnie nie ma, ale to nic. Czasami, bo byłam najmłodsza, zasłaniano mi oczy, mówiono "Kimi nie patrz na to" a mi było wszystko jedno, bo i tak nic mnie nie ruszało. Koleżankę bliską mą raz astma pokonała, lat 14 miała, robiłam smutną minę na pogrzebie, ale nie tęskniłam za nią wcale. Kolegowałyśmy się, bo tato jej jakąś szychą był, z moim tatą i tatą Gera się trzymał. Ja nie wiem, nie wnikałam, nigdy mnie to nie interesowało. Mało co z tego życia, które otrzymałam mnie interesowało. Po prostu byłam, bo musiałam, bo tak wypada, bywać. Tak mi zostało do dzisiaj. Jestem dość apolityczna, po prostu stanę pod sztandarem tych, którzy pierwsi wcisną mi ulotkę ze swoim programem. Kiedyś prawie zwerbowała mnie jakaś sekta, bo było mi obojętne, czy będę zapisana do jakiegoś koła adoracji czy nie, na szczęście już wtedy miałam wokół siebie ludzi, ze szpitala, którzy lubią siebie nazywać Moim Chodzącym Rozsądkiem. Niech im będzie. Nie przeszkadza mi to.*
Charakter
*Bardzo się boję. Zawsze tak było. Zawsze byłam cicha i strachliwa. Nie pasowałam do rodziny, nie pasowałam do Kapitolu. Idealne są dla mnie role cichej, szarej myszki. Ktoś rzuci żartem, wszyscy się śmieją na głos, ja tylko uśmiechnę skromnie, zaplatając dłonie za plecami. Taka jestem, cicha, przewrażliwiona. Ma to swoje plusy i minusy. Możesz zwierzać mi się z sekretów, nigdy nie podam niczego dalej, ale niczego też ci nie poradzę, bo obawiam się, że podsunęłabym ci zły pomysł. Nie chciałabym mieć czyiś błędów na sumieniu. Niczego nie chciałabym mieć na sumieniu. Postępuję dobrze, zgodnie z zasadami moralnymi, ale wiem, że nie jestem zdolna do przeżywania namiętności. Nie dla mnie romanse, przyjaźnie i zakładanie rodziny. Swoich krewnych na przykład lubię, lubię, w granicach rozsądku, ale pokroić bym się za nich nie dała. Wydać ich komuś też nie. Ani w tą, ani w tamtą, jestem do bólu neutralna i tak strasznie nijaka w odstawaniu od współczesnego społeczeństwa. Przejmuję się cudzą krzywdą. Krzywdą, a nie człowiekiem krzywdzonym, dlatego poszłam na medycynę. Interesują mnie przypadki, nie sami ludzie, przepraszam, nie widać tego po mnie, bo zawsze mam ciepłe ręce i delikatny uśmiech, ale prawda jest taka, że nikt do mnie nie trafia. Zdaję sobie z tego sprawę, ale nie potrafię tego zmienić, zagnieździł się gdzieś we mnie zalążek socjopaty, ale to nie tak, naprawdę, ja po prostu jestem krucha i strachliwa. I uczynna, nie można powiedzieć, że nie, o co mnie poprosisz to zrobię, bez słów, bez zbędnych pytań, co ma być to będzie. Jedni przeskakują kłody, które im rzuca pod nogi los, ja po prostu je zbieram, bo a nuż przydadzą mi się w domu na opał.*
Ciekawostki
* - Książki lubię. - Moja szafa jest niemalże monochromatyczna, jak się ją otworzy, to same wyblakłe, nijakie ciuchy, ludzie się śmieją, że wyglądam, jakbym wiecznie chodziła w piżamie. A może ja lubię. - Palę jak smok, wszyscy mówią Kimi przestań, tobie to nie pasuje, znowu kopcisz, znowu smrodzisz. A może ja lubię. - Lubię albumy z roślinkami i zwierzątkami. - Nie jestem zbyt romantyczna, kochanków, których miałam w życiu mogę policzyć na palcach a i tak moja rola zawsze ograniczała się do leżenia na plecach. - Studiowałam medycynę, wiem, jak szybko zabić człowieka na sto różnych sposób. Nie czuję jednak potrzeby wykorzystania tej wiedzy w praktyce. Pewnie zgodziłabym się bez problemu by być zakładniczką, czy coś. - Nie lubię słodyczy. - Uwielbiam gotowane jedzenie, słabo doprawione, trochę nijakie, zupełnie jak ja. - Nucę w kuchni, kiedy coś przygotowuję.*
Ostatnio zmieniony przez Kimbra Ginsberg dnia Pią Kwi 18, 2014 3:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Charles Lowell
Wiek : 31 Zawód : redaktor naczelny CV Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, prezerwatywa Obrażenia : tylko psychiczne
No dzień dobry! <: Mam tylko jedno zastrzeżenie (bo takie o, wciągnięcie do szpitala też jest ciekawym wyjściem) - jeżeli Kimbra urodziła się w Kapitolu, to owszem mogła studiować, jednak jej koleżanka nie mogła umrzeć na arenie. Dzieci, właściwe dzieci z KOLCa brały udział tylko w 75. Igrzyskach. Popraw i będziemy akceptować.
Kimbra Ginsberg
Wiek : 35 Zawód : Położna Przy sobie : paczka papierosów, leki przeciwbólowe, paralizator
Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz paczkę papierosów, leki przeciwbólowe i paralizator. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.
Uwagi: Astma jest już bardziej akceptowalna, bo rusz, wystąpił jakiś dziwny, zmutowany przypadek. :> Ogólnie to muszę powiedzieć, że bardzo zasmuca mnie długość karty, bo jest tak fajnie napisana. Czekam na posty i życzę owocnej gry. Ginsbergowie rosną w silę, widzę.