Przedstawiam młodszą siostrę Richarda!
Bardzo mile widziana jest propozycja zamiast pytania "Jaki masz pomysł?". Możemy ustalić wszystek, począwszy od przyjaciół z dzieciństwa skończywszy na życzeniu sobie jak najgorzej, chociaż Mona jest spokojną osobą :)



~  Shailene Shrader[
Pielęgniarka, która od razu zdobyła serce Mony. Świetnie razem im się współpracuje, choć Shail czasami wydaje się nieokrzesana. Wówczas Mona przywołuje ją do porządku i dba, aby ta nie wpakowała się w żadne tarapaty. Poznała stratę Shail i stara się ją jakoś wspierać. Nie podoba się jej popalanie fajek, szczególnie na terenie szpitala. Mimo wszystko często wychodzą na kawę utwierdzając się w przekonaniu, iż ich zawód jest wręcz niezbędny.


~ Finnick Odair
Można rzecz, że był pierwszą osobą, w którym się trzynastoletnia Mona zakochała. Nieosiągalny obiekt westchnień, nieszczęśliwa miłość. Nigdy mu o tym nie powiedziała! Ale i tak pewnie był tego świadomy i kulturalnie jej tego nie mówił. Od małego biegali na tym samym osiedlu, bawili się w te same gry wraz z innymi paroma osobami. Niestety paczka się rozpadła i kontakt nieco się urwał. Spotkali się po latach i powoli odbudowują przyjaźń, wesoło wspominając dzieciństwo.


~ Richard Cline
Nazywa go Mike. Sama nie wie czemu, to trzymało się od niego zawsze. Starszy brat, który przeżył bombardowanie. Jakkolwiek o młodszym słuch zaginął, o Mike nie da się nie słyszeń. Mona jest szczerze zawiedziona zmianą jaka zaszła w tym człowieku. Czasami brakuje jej cierpliwości wobec niego w wyniku czego na niego wrzeszczy. Mona często żartuje, że teraz, gdy są dorośli to ona będzie go chronić (głównie przed samym sobą), a nie na odwrót. Boli ją, że tak się zmienił. Jest wobec niego troskliwa i szczerze go kocha, choć rzadko mu o tym mówi. Stara się zrozumieć jego nowy świat, w którym brakuje Klary, Noah i Matta.


~ James McCoin
Przyjaciel, którego poznała w czasie bombardowania. Był rannym żołnierzem, który trafił do szpitala, w którym pracowała. Opiekowała się nim, pielęgnowała go, co zaowocowało szczerą przyjaźnią. Była przy nim, gdy ten stracił młodszą siostrę. Traktuje go czasami nieco jak dziecko i na przekór jego słowom, chwali go przy byle okazji. Uwielbia go słuchać, gdy śpiewa. Bardzo się cieszy, gdy może odwiedzić Jamesa w Kwartale. Nieczęsto się widuję zważywszy na trudności ze spotkaniem.


~ Francesca Valmount
Obecna dziewczyna jej brata. Lubi Frankę, widzi w niej silną kobietę, która twardo stąpa po ziemi. Podziwia ją, ze wytrzymuje jeszcze z Richardem. Razem z nią starają się wychować nieco Mike'a, zrobić z niego człowieka i go oswoić z otoczeniem. Gdyby nie Franka, Mona dawno by osiwiała przez swe rodzeństwo. Pochodzą z dwóch różnych światów, a mimo tego się rozumieją i mogą rozmawiać niemalże o wszystkim.

Witam, witam - dystrykt 4, pielęgniarki - muszą się znać! Co prawda jest jest te 6 lat różnicy (cały czas ubolewam, że stworzyłam tak młodą bohaterkę), ale mogły znać się już w dystrykcie. Shai miała dużo starszego rodzeństwa, więc któreś z nich i Mona mogły się znać, więc twoja bohaterka powinna już kojarzyć Shai. Spotkać ponownie mogły się już w miejscu pracy. W końcu wykonują ten sam zawód albo nawet już podczas rebelii mogły się na siebie natknąć. Skoro Mona jest pedantką i jest zdeterminowana to mogła być osobą, która przywróciłaby do porządku Shai po stracie jej siostry, uświadamiając jej że one są potrzebne, muszą pomagać ludziom. Więc proponowałabym pozytyw, od ciebie już zależy czy miałyby to być tylko przyjazne relacje zawodowe czy coś więcej  

Mogą pracować razem przecież w szpitalu :) Shail jest początkująca, więc Mona może ją wprowadzać w zasady pracy pielęgniarki, a przyjaźń może się przenieść poza zawód. Z przywołaniem do porządku nie mam nic przeciwko. Mogą często rozmawiać o trudzie tej pracy itp. W końcu to niełatwe! Próbowałaby ją oduczyć palenia, bo widzę w ekwipunku fajki :P
Resztę proponuję zostawić na spontan, wtedy dzieje się najlepiej ;)

NO SIEMA, rok różnicy między nią a Finnickiem. Byłabym za wtrąceniem, może, o, jakiegoś zauroczenia z przeszłości, hm? Może jak mieli te 13 lat, mogli trzymać się w kupie (czyli Finnick, Mona, Pippin i Annie - do ustalenia z resztą ludzików), ale potem coś zaczęło się psuć (Finnicka bardzo ciągnęło do Annie, Pippina też, więc ogólnie paczka się zaczęła rozpadać) przed Igrzyskami, a po już trudno byłoby złapać jakiś taki dobry kontakt, hm?

Za Finnickiem czy za Mattem? :P
Zauroczenie w przeszłości nie ma problemu. Nieszczęśliwe zakochanie. Paczka też dobry pomysł, przydadzą się znajomości.
Obecnie to raczej dobry kontakt mogą mieć, bo Mona nie bedzie do tego wracać jakoś z niesmakiem czy coś, tylko będzie to traktować jako fajne wspomnienie :P Zresztą, fabuła wszystko by powiedziała.
Piszę to na oślep, bo nie przeczytałam jeszcze Twojej KP :)

Z Finnickiem! < 3

O tak, byłoby idealnie, w sumie Odair wspominałby tamte chwile raczej mile zważywszy na to, że są one ostatnimi beztroskimi przed Igrzyskami. Dałabym tutaj dobrą znajomość, wypady na wspólną kawę i próby odbudowy dawnych znajomości, hm? C :

Igrzyska mówisz? Tak więc Mona mogłaby się o niego wiecznie martwić! Mogłaby go dokarmiać, czasami sprawdzać czy żyje itp :) Oraz odbudowanie znajomości, ukierunkowanie ich na konkretne relacje. Wchodzę w to. ;>

Z wiekiem się trochę pozmieniało, na szczęście administracja jest wyrozumiała  Ale nadal jestem za dobrymi relacjami w szpitalu i oczywiście nie mam nic przeciwko, żeby ich kontakty wyszły poza jego mury. Przyda się zawsze ktoś w podobnej sytuacji, kto wysłucha i zrozumie (; a jeśli chodzi o te papierosy to ona tylko tak popala, szczerze tego nie lubi, ale została kiedyś nauczona i tak jej zostało, ale Mona może być czasem dla niej takim "głosem rozsądku"  

Znowu wpisuje relacje, kiedy tak przeglądałam karty, zauważyłam, że Mona i Libby mogłyby się znać. Chwilowo to jeszcze zarys do uzupełnienia:
Widziałabym tu bardziej świeżą znajomość. Możliwe, że spotkały się niedawno w szpitalu, jeszcze ustalimy w jakim celu, A Randall, widząc tak młodą pielęgniarkę, zdziwiła się odrobinę i może z góry zniechęciła? Jednak to było tylko pierwsze wrażenie, bo potem Mona całkiem nieźle się wybroniła (a w jaki sposób to też do ustalenia). Przez chwilę rozmawiały ze sobą tak zwyczajnie o niczym (są w podobnym wieku, więc to bardzo możliwe ^^) i Libby jakoś tak odruchowo polubiła Monę, bo ona ogólnie lubi takich dobrych ludzi <3 Kolejne spotkania, takie mniej oficjalne, możemy już rozegrać w fabule.
Przepraszam za brak szczegółów, ale jeszcze odpoczywam xD. Pisz czy pasuje i najwyżej będziemy zmieniać. :)

Ugryźmy może to z innej strony :)
Po spotkaniu w szpitalu - z jakiegoś tam powodu, Mona poszła i zapisała się na jednorazowy lot samolotem czy czymś mniejszym w ramach odreagowania i tam się zaprzyjaźniły?