|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Sala przesłuchań #1 Nie Paź 27, 2013 7:08 pm | |
| First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez Mistrz Gry dnia Sob Lis 15, 2014 9:43 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Nie Maj 24, 2015 11:26 pm | |
| Victor z lekkim rozbawieniem zauważył, że przesłuchiwana dziewczyna boi się jego towarzysza, który najprawdopodobniej napawał ją przerażeniem. W innej sytuacji z trudem stłumiłby wybuch śmiechu, teraz jednak mieli na głowie przesłuchanie dziewczyny. Które z minuty na minutę stawało się coraz bardziej irytujące, powodując, iż miał ogromną ochotę uderzyć tę kobietę i skończyć jej farsę. Granie uczynnego, grzecznego i łagodnego Strażnika Pokoju czasem wywoływało dotkliwy ból głowy – tak samo, jak teraz, kiedy musiał wysłuchiwać jej głosu, widząc, po prostu widząc, że kłamie. - Ach, tak… - rzucił Conradowi krótkie spojrzenie i zanotował dane, które podała, uśmiechając się dobrotliwie. – A teraz… - pochylił się w jej stronę i zapytał cicho: - Jak myślisz, uwierzyliśmy Ci…? Nic na to nie wskazuje….
|
| | | Wiek : 32 Zawód : Oficer Przy sobie : dwa noże ceramiczne, broń palna, magazynek, mundur, telefon komórkowy, scyzoryk wielofunkcyjny, paczka papierosów, zapalniczka Znaki szczególne : blizny na plecach, tatuaże
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Pon Maj 25, 2015 5:17 am | |
| Strach był niezastąpionym elementem podczas przesłuchań; wzbudzanie go w zatrzymanych nie było jednak dla Conrada ani łatwe, ani przyjemne. Nie znosił rzucanych w jego stronę przerażonych, wylęknionych spojrzeń, unikania minimalnego choćby kontaktu, fizycznego i wzrokowego. Layla z pewnością miała go za potwora, choć nie podniósł na niej ręki. Zadawał dziewczynie ciosy znacznie gorsze, męcząc ją psychicznie i... dochodził do wniosku, że policzek na otrzrźwienie byłby łaskawy i równie skuteczny. Czuł jednak wstręt do znęcania się nad kimkolwiek, nie potrafiłby uderzyć Layli. Skutej, bezbronnej małolaty, która w końcu przestała grać z nimi w kotka i myszkę. I dla odmiany, zaczęła blefować. Gustav nie mógł wiedzieć, na ile jej informacje są zgodne z prawdą, ale podejrzewał, że Coben licytowała stawkę znacznie przewyższającą jej faktyczną wartość. Dlatego sprawdził, ironicznie unosząc brew. - Ciekawe - oznajmił, stając za dziewczyną, tak by nie mogła zobaczyć jego ruchów. Zapalił kolejnego papierosa, spokojnie się zaciągając (gdyby nie fajki, zszedłby ze stresu) i kładąc dłonie na oparciu krzesła Layli - podobno nie znałaś żadnych nazwisk. Co to było, cudowne olśnienie? Nawrót pamięci? - zadrwił cicho, w ogóle nie podnosząc głosu. - Sean, wiesz gdzie jest gabinet Ginsberga? Parafka wystarczy, on wyroki śmierci podpisuje od ręki - powiedział Dillinger, czując się jak ostatni sukinsyn. |
| | |
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Sro Maj 27, 2015 11:39 pm | |
| Przez chwilę naprawdę wydawało jej się, że dokądś zmierza. Słuchała własnego głosu i momentami mogłaby przysiąc, że była przekonująca; nie wiedziała co prawda, czy sama kupiłaby swoje kłamstwa, ale na Victora patrzyła z nadzieją, naiwnie licząc na to, że być może niedługo dane jej będzie opuścić pomieszczenie. Jednocześnie kurczowo zaciskała palce na krawędzi blatu stolika, starając się nie drżeć w reakcji na fantomową obecność Conrada za jej plecami. Przynajmniej dopóki znów nie zaczął odgrażać się wyrokiem śmierci, i dopóki jego towarzysz nie ujawnił własnego blefu. Cóż - najwidoczniej potrafił udawać lepiej, niż ona. - To nie są nazwiska, to są pseudonimy. To znaczy, że te osoby nie nazywają się tak naprawdę - prawie wysyczała, wypowiadając kolejne słowa przez zaciśnięte zęby. Chwiała się na krawędzi, traciła cierpliwość; chciała już tylko stamtąd wyjść, nie patrzeć na nikogo, ale myśl o wydaniu Lophii, Sonei, czy Lenny'ego, nie potrafiła zatrzymać się w jej umyśle na tyle długo, żeby zamienić się w czyn. Po głowie chodziło jej za to coś innego - inne nazwisko, nazwisko osoby, która najbardziej ze wszystkich była odpowiedzialna za jej aresztowanie. Osoby, od której wszystko się zaczęło. Czy wypowiedzenie jej personaliów na głos wystarczyłoby, żeby kupić jej wolność?.. Wyprostowała się, nie zwracając uwagi na zaciśnięte na jej oparciu dłonie. - Malcolm Randall - powiedziała, głośniej i wyraźniej, głos drżał jej lekko. - Nic więcej się ode mnie nie dowiecie.
|
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Czw Maj 28, 2015 12:22 am | |
| Miał wrażenie, że to przesłuchanie ciągnie się w nieskończoność. Dym z papierosa Conrada unosił się jeszcze w pokoju, chociaż już chwilę temu oficer zgasił go tuż przy dłoni Coben. Naiwnej istoty, bowiem tak teraz prezentowała się w oczach Seana, który celowo przyjął pozę dobrotliwego Strażnika Pokoju. Nie był głupi i domyślał się, że dziewczyna może kłamać. - Dziękujemy za wyjaśnienie, Laylo. – rzucił z lekkim, ironicznym uśmiechem. – Zapewne myślisz, że masz przed sobą idiotów, jeśli tak – daruj sobie. I ciesz się – dodał cicho. – że przesłuchujemy Cię my, a nie inni ludzie. Wolałabyś dostawać po twarzy po każdym słowie? Wstał, odsunąwszy gwałtownie krzesło i pochylił się nad stołem. - Nie graj idiotki, Coben. Jeśli nie podasz tych nazwisk, wszystkich nazwisk, będzie z Tobą źle. Zapewne wiesz, kto pełnił ostatnio funkcję naczelnika więzienia. Znasz to nazwisko, prawda? Padło chwilę temu, może zechcesz powtórzyć? Czasami, gdy instynkt mordercy brał górę nad duszą człowieka, miał ochotę zrobić komuś krzywdę. Teraz padło na nią; mógłby bez większych oporów chwycić jej włosy i okręcić dookoła dłoni, by następnie uderzyć jej głową o blat, kilkakrotnie, tak długo, aż zobaczyłby krew. Dużo krwi. Gdy padło nazwisko Randalla – bagatela, niemalże starego druha, w końcu obu ich coś łączyło (zabijanie i zwycięstwo w Igrzyskach, ale być może nie tylko to), Victor wyprostował się i spojrzał na Conrada, unosząc brew. - Jesteś pewna, że niczego więcej się nie dowiemy...? Niedbałym ruchem otworzył teczkę i zapisał coś na kartce, po czym spojrzał na Coben z góry, czekając na ciąg dalszy.
|
| | | Wiek : 32 Zawód : Oficer Przy sobie : dwa noże ceramiczne, broń palna, magazynek, mundur, telefon komórkowy, scyzoryk wielofunkcyjny, paczka papierosów, zapalniczka Znaki szczególne : blizny na plecach, tatuaże
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Pią Maj 29, 2015 5:46 pm | |
| Przełączył się na tryb automatyczny, nastawiając reakcję wyłącznie na zeznania dziewczyny. Tylko tak mógł uciec od targających nim wyrzutów sumienia i mdłości; przecież nie zasługiwała na takie traktowanie. Fantomowy nóż na gardle dociskał stanowczo za mocno i miał(?) obowiązek przycisnąć go jeszcze silniej. Tym bardziej, że zaczynała mówić, choć zapierała się, iż tego nie zrobi. Pseudonimy . Conrad nie wątpił, że zna prawdziwe nazwiska zbiegłych rebeliantów. Wiedział również, że tylko drastyczne metody wycisną z Coben kolejne informacje. Na te jednak nie mógł, nie chciał pozwolić. Jak najłatwiej zespolić buntowników? Zabić jednego z nich, złote rady z Dostojewskiego okazywały się niezwykle przydatne. Członkowie Kolczatki i tak łączyło zbyt wiele, a organizacja działała na innych zasadach niż podzielony i rozbity rząd. Tam wszyscy dążyli do wspólnego celu, niczym francuscy rewolucjoniści. Brakowało im jedynie czapki frygijska jako manifestu wolności - okupionej podobnie jak za czasów Robespierre'a cierpieniem i terrorem. Chociażby poległych podczas ostatniego starcia, a także i Coben. Jeśli tylko nie zmądrzeje, utoczą z niej krew, a blade zwłoki wystawią na widok publiczny, ku przestrodze wywieszając przed bramami więzienia. Barbarzyństwo czy miłosierdzie? Ostrzeżenie, raczej neutralne, choć łamiące zasady humanitaryzmu. W Panem jednak nie dbało się nawet o pozory - o traktowaniu więźniów i okrucieństwu Strażników krążyły legendy (w 90% prawdziwe), więc demonstracja trupa, który niedawno był młodą dziewczyną sprzeciwiającą się reżimowi nie przyniosłoby raczej rozruchów większy i bardziej krwawych. Imago słuchał zeznań Layli i kiwnął głową Victorowi, aby kontynuował. Nadal stał za plecami dziewczyny, niepokojąco milcząc, co stanowiło chyba jeszcze gorszą alternatywę od krzyków i gróźb. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 Sob Cze 13, 2015 10:00 pm | |
| Przestraszona do granic możliwości, głównie przez chwilową (i jakże sprytnie rozegraną!) bierność śledczych, zamilkła na dobre. Wreszcie dotarło do niej, co właśnie zrobiła. Wydała swojego dowódcę, mężczyznę, który zaufał jej, przyjmując w szeregi Kolczatki. Czy dzięki temu będzie mogła liczyć na złagodzenie wyroku? Miny przesłuchujących sprawiały, że nie była tego wcale taka pewna. Poruszyła się niespokojnie na krześle, serce waliło jej jak oszalałe i czekała już tylko na kolejny atak. Sekundy dłużyły się niemiłosiernie, stres osiągnął poziom krytyczny i Layla Coben zemdlała, a głowa opadła jej bezwiednie na ramię. W obliczu takich wydarzeń przesłuchanie należało przerwać, nikt bowiem nie chciał torturować biednej dziewczyny, która i tak zdradziła śledczym ważną informację. Zasygnalizowano sanitariuszy, którzy przetransportowali nieprzytomną Laylę na noszach, prosto do celi. Victor i Conrad mogli być z siebie dumni, ich praca na pewno nie pójdzie na marne i pozwoli postawić w stan oskarżenia człowieka, który zagrażał całemu Panem. Dobra robota, chłopcy!
Rozrywkę uznaje się za zakończoną. Jeśli chcecie, możecie dodać końcowe posty. |
| | |
| Temat: Re: Sala przesłuchań #1 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|