IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Restauracja 'Well-born'

 

 Restauracja 'Well-born'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPią Maj 03, 2013 2:58 pm



Restauracja 'Well-born' położona jest na uboczu i przeznaczona głównie dla klienteli o wymagającym podniebieniu. Choć najbardziej znana z organizowania wesel i innych wystawnych przyjęć, na co dzień również serwuje wykwintne potrawy ze wszystkich dwunastu dystryktów.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Lis 10, 2013 3:05 pm

/ archiwum, następnie mieszkanie na drugim piętrze siedziby Coin

Sama nie wiedziała, dlaczego właściwie zaproponowała Magnus restaurację w miejsce zwykłej kawiarni, w której mogłyby porozmawiać. Może była to kwestia tego, że w Well Born zawsze panował spokój, a dystyngowani kelnerzy z przyjemnością pilnowali nie tylko porządku na Sali, ale i tego, by każdy klient mógł zachować swoją prywatność. A jeśli ktoś nieproszony zakłócał spokój jedzących, wystarczyło jedno pstryknięcie palcami i delikwent zostawał grzecznie wyprowadzany pod ścisłym nadzorem ochrony.
A Vivian potrzebowała właśnie spokoju. Dlatego też było to odpowiednie miejsce dla niej i dla jej smutnych myśli, które gromadziły się nad jej głową niczym czarne chmury. I jak na złość, pojawił się jeszcze Blaise, który najwidoczniej chciał jej zagrać na nerwach.
Gdy zjawił się kelner, Vivian zamówiła jakąś sałatkę i mocną, ciemną kawę. Eva była w drodze. Darkbloom upiła odrobinę kawy i zapatrzyła się w okno, oczekując przyjaciółki.
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Lis 10, 2013 3:29 pm

/ mieszkanie Evy i Nikoli.

Eva zgodziła się na spotkanie z przyjemnością. Teczka, którą w końcu zdołała otworzyć, ujawniła zaskakujące treści i rzuciła podejrzenia na osoby, które jej zdaniem wcale nie miały związku z jej śledztwem. Ale paradoksalnie była przyzwyczajona do tego zaskoczenia. Często, zarówno w jej pracy jak i w życiu okazywało się, że osoby, które uznawało się za wzór człowieka idealnego były perfidnymi stworzeniami. Z tą jednak różnicą, że w pracy musiała to zbadać i pięć razy się zastanowić, zanim podeśle dowody swojemu zleceniodawcy, a tym samym poniekąd go oskarży.
Gdy weszła do środka, od razu urzekł ją wystrój kawiarni. Zanotowała w myślach, żeby po ślubie wyciągnąć tu swojego... Obecnego narzeczonego. Jeden z kelnerów zaprowadził ją do stolika, przy którym siedziała jej przyjaciółka. Zaczęły się witać, Eva przytuliła Vivian, trochę z radości, że ją widzi a niejako z troski. Nadal nie mogła sobie wybaczyć tego, że nie była przy Vivian wtedy, gdy ona utraciła swojego ukochanego.
- Cześć, kochana - ucałowała Darkbloom w oba policzki. - Mamy dużo do nadrobienia. Co u Ciebie słychać? - uśmiechnęła się. Czuła się trochę winna, że promieniała szczęściem, ale nie mogła tego powstrzymać.
Powrót do góry Go down
the victim
Sunny Shepard
Sunny Shepard
Wiek : 26
Zawód : psycholog kliniczny

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Lis 10, 2013 6:51 pm

    | Bilokejszyn.
Musiałabym skłamać, żeby powiedzieć, że moja wiadomość do Vivian należała do tych czysto spontanicznych. Oczywiście, chciałam z nią porozmawiać - było to coś, co powinnyśmy zrobić już jakiś czas temu, zważywszy na zamieszanie, jakie ostatnio panowało zarówno w życiu moim, jak i mojej przyjaciółki. Ale prawda była taka, że najzwyczajniej w świecie desperacko potrzebowałam towarzystwa.
Ostatni tydzień spędziłam w domu, bardziej lub mniej dokładnie stosując się do zaleceń lekarzy, którzy prześcigali się w informowaniu mnie, jak duże szczęście miałam, cało wychodząc z katastrofy na moście i jednogłośnie polecając mi się oszczędzać. Ugh. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek dam radę obdarzyć nienawiścią jakieś słowo, ale tym razem mi się udało.
- Oszczędzać - prychnęłam pod nosem, otwierając drzwi do restauracji i na wstępie zwracając na siebie uwagę krótkim atakiem kaszlu, który trwał przy mnie wiernie od początku marca. Zignorowałam jednak niezbyt zachwycone spojrzenie kelnera, odwiesiłam płaszcz przy wejściu, po czym szybko odnalazłam wzrokiem Vivian, siedzącą przy stoliku w towarzystwie ładnej, rudej dziewczyny. Naciągając nieco nerwowo rękawy luźnego swetra na dłonie, podeszłam do obu kobiet i posłałam im delikatny uśmiech.
- Hej - przywitałam się, nachylając się nad przyjaciółką, żeby pocałować ją w policzek. - Dobrze cię widzieć. I... cześć, jestem Sunny. - Zwróciłam się w stronę towarzyszki Viv, wyciągając rękę w jej stronę. - Miło mi cię poznać.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPon Lis 11, 2013 10:15 am

Widząc Evę, która lekkim krokiem zbliżała się do stolika, rudowłosa uśmiechnęła się. Nie sposób było nie zauważyć, że przyjaciółka promienieje szczęściem i ma ochotę się nim dzielić. Czy jednak taki ogrom szczęścia był w stanie przedrzeć się przez zespół czarnych chmurek, które swobodnie latały dookoła głowy panny Darkbloom?
Wątpię. Może to po prostu depresja.
- Eva – zerwała się ze stolika i przytuliła mocno przyjaciółkę całując ją w oba policzki. Zaledwie usiadły, Vivian obdarzyła przyjaciółkę szerokim, radosnym uśmiechem.
Kogo chcę oszukiwać?
- U mnie nuda, nic ciekawego. – zaczęła, upijając łyk kawy. – Alma chce, żebym pomagała w odbudowie dystryktów i obrzeży Kapitolu, nic ciekawego.
Fascynujące… Miała tyle do powiedzenia, ale gdy przyszło co do czego, to umiała paplać tylko o swojej jakże pasjonująco nudnej pracy.
- A jak u Ciebie? Jak Tesla? Jak się miewacie? Planujecie powiększyć rodzinę o małe Magnusiątka i Teslątka?
Zaśmiała się cicho, przypominając sobie, jak na bankiecie Eva podpytywała ją o ciążę. Ku swojemu zdumieniu, teraz żałowała, że nie jest brzemienna. Dziecko… Byłoby podobne do Tima. Z rozmyślań wyrwała ją wibracja telefonu, oznaczająca smsa od Sunny. Ucieszyła się. Najwyższy czas, żeby poznały się z Magnus.
- Eva… Czy nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli dołączy do nas Sunny Shepard…? Pewnie ją pamiętasz, to ta psycholog, która mnie leczyła… - uśmiechnęła się przepraszająco do przyjaciółki, modląc się, żeby ta nie odebrała wizyty Sunny jako zagrożenia dla spotkania. – Po prostu… Potrzebuję was obu.
Chwilę potem pojawiła się Sunny, na widok której rudowłosa poczuła się znacznie spokojniejsza. Bądź co bądź, blondynka była jej powiernicą, której mogła powiedzieć wszystko i ufać bezgranicznie.
- Sunny, to Eva. Eva, Sunny – zaznajomiła ze sobą obie dziewczyny i poczekała, aż wymienią uprzejmości i Słoneczko usiądzie. Dopiero potem upiła ostatni łyk kawy i popatrzyła na towarzyszki z błyskiem w oku.
- Co powiecie na jakieś jedzonko?
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPon Lis 11, 2013 7:40 pm

Eva pogłaskała Viv po ręce, ale wolała nie zaczynać tematu Tima. Przy pytaniu o potencjalne dzieci Magnus zakrztusiła się śliną. Nie myślała o tym aspekcie życia... Jeszcze.
- Zaskoczyłaś mnie... Nie wiem, czy planujemy, ale jesteśmy o krok od tego... Chyba. Idiota mi się oświadczył!
Na wzmiankę o Sunny Evie same ruszyły się uszy. Miała zakwestionować to, czy psycholog powinien się spotykać ze swoją pacjentką poza gabinetem, ale nie chciała psuć wieczoru. Poza tym... Zawsze lubiła poznawać nowych ludzi.
- Nic się nie dzieje, oczywiście.
Po chwili do stolika przysiadła się wspomniana pani Shepard. Wyglądała ładnie, klasyczna blondynka, ale jednocześnie inteligentna.
- Hej, jestem Eva. Wiele o tobie słyszałam. - Eva uśmiechnęła się do nowego nabytku ich stolika. Sprawiała dobre wrażenie. - Dobra myśl, umieram z głodu!
Nagle jej torebkę zaczęły rozsadzać wibracje. - Przepraszam panie, muszę odebrać. - Truchtem popędziła do toalety i miała już ochrzanić Nikolę, kiedy się okazało... że to wcale nie Nikola.

***

Magnus wróciła do stolika z wyrazem twarzy, który tłumaczyć można było na Cojaprzedchwiląrobiłam. - Miałam najdziwniejszą rozmowę życia. Mam nadzieję, że nie czekałyście na mnie z zamówieniem. - uśmiechnęła się przepraszająco.
Powrót do góry Go down
the victim
Sunny Shepard
Sunny Shepard
Wiek : 26
Zawód : psycholog kliniczny

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPią Lis 15, 2013 7:19 pm

Ten moment, kiedy jest się pewnym, że się odpisało, a tu jednak nie. ;__; *posypuje głowę popiołem*

Cieszyłam się, widząc Viv całą i zdrową. Drżałam o przyjaciółkę od momentu, w którym usłyszałam o śmierci Tima, od tamtego czasu próbując się z nią spotkać, co niestety skutecznie udaremnił mi najpierw zwalający się z dachu szkoły śnieg, a później most, wylatujący w powietrze. Teraz przyjrzałam się jej dokładnie, szukając jakichś oznak załamania czy słabości, ale jak zwykle nie pokazywała otoczeniu absolutnie niczego. Co nie znaczy, że choć przez chwilę wierzyłam, że już sobie poradziła ze stratą narzeczonego.
Odprowadziłam Evę lekko zdziwionym wzrokiem, kiedy odeszła, żeby odebrać połączenie. Widziałam ją po raz pierwszy w życiu i wstępnie zakwalifikowałam jako sympatyczną.
- Viv? - zagadałam, ponownie przenosząc spojrzenie na rudowłosą i ledwie rejestrując jej pytanie o jedzenie. Posiłki ostatnio zeszły w moim planie dnia na dalszy plan, lądując daleko, daleko za martwieniem się o przyjaciół, ocalonych trybutów, Kolczatkę i milion innych rzeczy. Mój mózg wydawał się przegrzewać i przeładowywać i byłam pewna, że prędzej czy później eksploduje.
Potrząsnęłam głową, wyrzucając z myśli resztki wizji latających fragmentów kory mózgowej, rozbryzgującej się na ścianach.
- Trzymasz się jakoś? - zapytałam, odruchowo kładąc jej dłoń na ręce w geście, który - w domyśle - miał być pokrzepiający. Jednocześnie szukałam jakiegoś cudownego sposobu, żeby jej pomóc, tak jak zawsze to robiłam, wciąż z dziecinną naiwnością wierząc, że uda mi się samodzielnie naprawić cały świat.
Otworzyłam usta, chcąc powiedzieć coś jeszcze, ale w tej samej chwili kolejny atak irytującego kaszlu wyłączył mnie z konwersacji na co najmniej minutę. W międzyczasie wróciła Eva, którą przywitałam jedynie półuśmiechem, nadal zajęta odzyskiwaniem własnego oddechu.
Pięknie.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySob Lis 16, 2013 1:06 pm

Wpatrywała się bezmyślnie w przestrzeń przed sobą, nieruchoma i obojętna na to, co dzieje się dookoła. Od kilku dni dręczyły ją potworne bóle głowy, które nie chciały odejść nawet po zażyciu najsilniejszych środków, które posiadała. Kiedyś, bardzo dawno temu, podawano ludziom laudanum, i ono jakoś działało; czemu więc teraz nie było środków, które umożliwiałyby ludziom spokojne życie? I przede wszystkim, dlaczego nie było leku, który pomógłby zapomnieć…?
Ocknęła się na dźwięk głosu Sunny, gdy ta położyła dłoń na jej ręce. Przez chwilę, patrząc w oczy blondynki, usiłowała wymyślić odpowiedź, która miałaby jakikolwiek sens. Co zresztą mogła powiedzieć? Że czuje się dobrze? Kłamstwo. Że czuje się spokojna? Większe kłamstwo.
- Jak powinnam się czuć? – zapytała cicho, spuszczając głowę i patrząc na swoje paznokcie. Zdążyła już zapomnieć o tym, że uderzyła Argenta tak mocno, że na jego policzku pojawiła się krew. – Nie mogę spać, bo mam koszmary. Nie mogę prawie w ogóle jeść, bo zaczynam się źle czuć. Nie mam spokoju.
Westchnęła.
- I na dodatek przyczepił się do mnie Blaise Argent, który najwidoczniej nie ma zamiaru odpuścić, dopóki nie wyrzucą mnie z rządu i nie wsadzą do jakiejś klatki i nie wepchną gdzieś, żebym zdechła.
Była zła. Zła, rozżalona, przerażona…
Sama. I na to nie było już rady, bo jedyna osoba, którą naprawdę kochała, przestała już żyć.
Vivian uniosła głowę i spojrzała Sunny prosto w oczy; jej spojrzenie było już z powrotem niewidzące, obojętne i smutne, tak jakby rudowłosa sama była martwa. Słysząc kaszel Sunny, mimowolnie ścisnęła lekko jej dłoń.
- Eva, wszystko w porządku? – zapytała nagle, widząc drugą przyjaciółkę.
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Lis 17, 2013 7:12 pm

Przepraszam za taką obsuwę w czasie i [brak] objętości posta.

Telefon, który odebrała, faktycznie był najdziwniejszą rozmową przeprowadzoną w jej życiu. Pomimo tego, że ją zdenerwował, na swój specyficzny sposób rozmówca ją rozbawił. Nie był młody, to mogła stwierdzić. Zawsze mogła pobawić się w lokalizowanie sygnału, ale... Kogo to obchodziło? Nie miała zamiaru o tym teraz rozmyślać.
Trochę bała wracać się do stolika. Nie wiedziała, jak miała ze swoją przyjaciółką rozmawiać, biorąc pod uwagę to, co ją spotkało w ostatnim czasie. Obecność Sunny trochę pomagała Evie i ją uspokajała. Szczerze mówiąc, spotkanie w mieszkaniu którejś z nich bardziej by odpowiadało... Nieważne.
Gdy usłyszała pytanie, czy wszystko z nią w porządku, Magnus zdziwiła się. Kto komu powinien zadawać takie pytania...? Usiadła na swoim miejscu.
- Ze mną w porządku, jakiś dziwny dzieciak wydzwaniał. Powinni zamykać takich w wariatkowie... Ale z Tobą jest nie w porządku. To mnie martwi najbardziej. - Dzięki Bogu, że nie musiała kłamać.
Powrót do góry Go down
the victim
Sunny Shepard
Sunny Shepard
Wiek : 26
Zawód : psycholog kliniczny

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPią Lis 29, 2013 10:37 pm

Martwiłam się.
Poważnie. Vivian zawsze należała do grona osób, które z wyjątkową pasją odmawiały użalania się nad sobą, zapewniając, że wszystko jest w porządku, nawet gdy wszyscy dookoła widzieli, że to bujda. Tym razem jednak wyglądało na to, że nie miała siły lub ochoty na przyjmowanie takiej maski i nie byłam pewna, czy powinno mnie to cieszyć, czy wprost przeciwnie. Z psychologicznego punktu widzenia takie działanie mogło przynieść korzyści, ale miałam świadomość, że rozmawiam nie tylko z pacjentką, ale również z wieloletnią przyjaciółką i to już nieco komplikowało sprawę.
Przygryzłam wargę, odpowiadając na lekki uścisk dłoni i zastanawiając się, co powinnam powiedzieć. Wszystkie zalecenia, które przychodziły mi do głowy z racji zawodu, wydawały się puste i suche, przez co zaczęłam się zastanawiać, czy obdarzając nimi ludzi na co dzień, faktycznie im pomagam.
Drgnęłam nerwowo, wyrwana z rozmyślań przez wibracje telefonu. Zerknęłam na wyświetlacz i... cóż, nic nie mogłam poradzić na ciche westchnięcie, które wydobyło się z moich ust. Wyglądało na to, że problemy, od których uciekałam, dogoniły mnie same.
- Przepraszam was na chwilę, życie nie daje spokoju - powiedziałam, uśmiechając się przepraszająco i wstając z miejsca. Zarzuciłam płaszcz na plecy i wyszłam przed budynek, żeby porozmawiać z Pippinem.

Przepraszam Was, ale chyba nie ma sensu, żebym Was przetrzymywała, skoro nie mam czasu pisać. Omijajcie mnie w kolejce. <3
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Gru 01, 2013 12:17 pm

Vivian odprowadziła wzrokiem Sunny niejako z pewnym zdziwieniem, ale i ze skrytą radością. Po gestach przyjaciółki i sposobie artykułowania słów mogła się zorientować, że słowo „życie” równie dobrze mogłyby zastąpić zwrotem „ktoś”. A jeśli faktycznie był to ktoś, to… Mogło to być dobre dla jasnowłosej dziewczyny, która właśnie wyszła na zewnątrz.
Pozostały we dwie z Evą przy tym samym stoliku, skubiąc jakąś pyszną sałatkę. Dawniej zapewne przekomarzałyby się, ile wlezie, ale teraz to było… nieco ciężkie. Ale czy można cały czas siedzieć w żałobie i myśleć, że cały czas będzie źle i nigdy się nie poprawi…?
- Wiem, że się martwicie… - zaczęła cicho, jakby niepewnie. – Ale potrzebuję trochę czasu, żeby ochłonąć i to wszystko poukładać, chociaż to wcale nie jest łatwe.
Podobnie jak wcześniej, z Sunny, tym razem rudowłosa ujęła dłoń Magnus. Chwile mijały, a początkowo wiotki i słaby uścisk zmienił się w ten, który bardziej przypominał dawną Vivian.
- Mam dziwne wahania nastrojów. Raz chcę się skulić w kącie, raz połknąć truciznę, a innym razem biec do Coin i żądać, żeby wsadziła na arenę wszystkich, którzy mogli mieć cos wspólnego ze śmiercią Tima. – westchnęła, sama zaskoczona swoją zawziętością. Gdyby miała kogoś wsadzić na arenę, pierwszą osobą na jej liście byłby Blaise Argent. Cholerny, przeklęty Blaise; zaczęła żałować, że walnęła go w twarz, zamiast porządnie kopnąć w krocze.
- Ale… Powoli się oswajam. Usiłuję normalnie jeść i zauważam, że już się nie zmuszam, że jest troszkę lepiej, chociaż, jak widzisz, nadal nie jestem w szczytowej formie. – kolejny uśmiech, jednak dokładnie taki, jakim posługiwała się kiedyś. Nutka ironii, odrobina zawziętości, błysk w oczach.
Patrząc na Evę, nie mogła powstrzymać się od myśli, że narzeczeństwo wspaniale służy przyjaciółce. Rumieńce, szczęście wypisane na obliczu i ten cudowny uśmiech, za który rudowłosa kochała Magnus.
- Ale! Dość o mnie. – pochyliła się ku Evie, nieco konspiracyjnie, i zaśmiała. – Chcę wiedzieć wszystko o ślubie. Co, gdzie, kiedy, jak, sukienka, garnitur, obrączki. Wszystko. Szczegóły też.
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyNie Gru 01, 2013 7:05 pm

Opuszczenie lokalu przez tą całą Sunny było dziwne. Niektórzy mogliby rzec, że nawet niekulturalne, ale Eva nie dbała o coś takiego. Telefon to telefon. Rozumiała takie sytuacje. Teraz zostały same z Vivian i słuchała jej, chcąc jej pomóc.
- Nie chcemy Ciebie pospieszać, naprawdę. Nic na siłę, ale... Nie umiemy się nie niepokoić.
Uścisk dłoni stawał się coraz mocniejszy. Gdyby nie wiedziała o tragedii jej przyjaciółki, pomyślałaby, że to przed chwilą to był po prostu mały dołek, z którego szybko można się było otrząsnąć. Zwłaszcza ta zmiana tematu rozmowy na ślub Evy była myląca. Nie było tak jednak w tym przypadku.
- Kiedy? Oj... Już niedługo. Sukienki jeszcze nie mam, o garnitur się na razie nie troszczę, chociaż chyba będę musiała, jak patrzę na mojego całego narzeczonego. Nic nie mam. Ale wiesz, jak uwielbiam improwizować. - prychnęła cicho, przecież były w eleganckiej restauracji.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPon Gru 09, 2013 9:29 am

Byłam święcie przekonana, że wstawiłam odpis, przepraszam ;___;

Uśmiechnęła się tylko i powoli, jakby z żalem, puściła dłoń przyjaciółki. Przez chwilę, zaledwie ułamek sekundy miała wrażenie, że to nie Eva siedzi przed nią, lecz Tim, jej utracona miłość, spełnienie wszystkich marzeń i jedyny prawdziwy powód do życia. Od zawsze miała wrażenie, że jest pechowa, odkąd tylko się urodziła; a teraz, po jego śmierci, każde negatywne uczucie narastało w niej, powodując ból wewnątrz i nieprzyjemne ściśnięcie trzewi.
Vivian nie umiała być szczęśliwa. Zawsze sięgała albo za wysoko, pragnąc tego, co niedostępne, albo błądziła po omacku, licząc na to, że pojawi się ktoś, kto na powrót przywróci jej mentalność człowieka. Zaskakujące, jak łatwo można zgubić swoje człowieczeństwo; w jednej chwili była sobą, w kolejnej zaś klęczała na śniegu i patrzyła na spokojną twarz zmarłego. Mieli przed sobą wspólne życie, nadzieję na to, że być może się uda i zostaną razem na zawsze. Mieli szansę na bycie rodziną, dwojgiem ludzi z psem, kotem i prawdopodobnie dzieckiem, gdyby tylko chcieli. Wszelkie pragnienia Vivian Darbloom zawierały się w tym, aby już do końca świata mieć go przy sobie, co rano patrzeć w jego oczy i dzień po dniu kochać go coraz bardziej.
Ale te pragnienia zostały zniszczone i nie było już cienia nadziei na to, że kiedykolwiek wrócą.
- To tylko śmierć, Eva… - rzuciła cicho, z lekkim uśmiechem. – Nim się obejrzycie, wszystko wróci do normy.
Dostrzegła na szyi Magnus przepiękną biżuterię, najwidoczniej prezent od Tesli; diamenty lekko skrzyły się w świetle. Nawet pogrążona w swojej żałobie, która jawiła jej się jako coś na kształt upiornej agonii, nie mogła nie cieszyć się ze szczęścia brunetki.
- Och, suknia to nie problem, przecież jest masa projektantów. Widziałam niedawno reklamę pracowni jakiegoś gościa, szyje przepiękne stroje i jestem pewna, że mógłby wykonać suknię, na widok której wszyscy by oniemieli – kolejny uśmiech przemknął jej przez myśl. – Cinna, chyba tak miał na imię… Ale nie jestem pewna. Wiem tylko, że projektuje ubrania dla wszystkich, i wyróżnia go niesamowita prostota i piękno.
Zapragnęła nagle wrócić do domu i skryć się w zamkniętym na cztery spusty mieszkaniu… Nie, nie chciała wracać do siedziby Coin. Chciała wrócić do domu, do Trzynastki, i tam zostać już na zawsze, błąkać się po gruzach dystryktu, w którym się urodziła.
- Ustaliliście już w ogóle, ilu będzie gości i gdzie odbędzie się ślub, kochanie? - mrugnęła znacząco do Evy i skinęła na kelnera, który przyniósł im butelkę wina. – I co z wieczorem panieńskim, mała?
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPią Gru 13, 2013 8:27 pm

Słowa jej przyjaciółki stanowiły jedną wielką zasłonę dymną. Poczuła się, jakby wciskano jej kit. Przecież wiedziała, że w życiu Vivian nic nie wróci do normy, a jeżeli już, to tylko pozornie. Pogładziła jej rękę, jakby to miało odgonić wszystkie złe demony rudzielca.
- Prostota i piękno? Jeszcze powiedz, że niskie ceny to będę wielbić na kolanach. - za suknię chciała zapłacić z własnej kieszeni. Ślub był w większości pokrywany z oszczędności Tesli i Eva czuła się z tym trochę niezręcznie, a nawet bardzo. Była jedną z tych niezależnych kobiet, co wszystko robią za siebie. Dobrze, że Nikola jednak trochę ją wyręczał w tym wszystkim. Jest tylko człowiekiem, niestety. Postanowiła przyjrzeć się temu całemu Cinnie. Nazwisko obiło jej się parę razy podczas poszukiwań sukni, ale przecież jeszcze nie objechała całego Kapitolu i wszystkich dystryktów.
- Miejsca jeszcze nie, myślimy o jakimś hotelu, ale nie mamy tego sprecyzowanego, nie... - urwała, gdyż następne pytanie sprawiło, że o mało co nie oblała się winem. W każdym innym wypadku byłoby to wydarzenie, które obydwu kobietom utkwiłoby w pamięci na lata, ale jednak okoliczności (jak i miejsce, przecież to ekskluzywna restauracja!) były niezbyt sprzyjające.
- JAKI WIECZÓR PANIEŃSKI?! - krzyczała szeptem. Jak chciała to mogła wszystko, także krzyczeć szeptem. Na pewno nie chciała włóczęgi po klubach ze striptizem. - Zapewne wyciągnę Ciebie i parę innych znajomych gdzieś do restauracji czy pizzerii i upijemy się do upadłego. - Błagała w myślach, żeby teraz nie odezwała się inwencja twórcza Vivian. Jak ona wymyśli coś innego, to już po Evie.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySro Gru 18, 2013 12:41 am

Wiedziała, że wzmianka o Cinnie zaciekawi Magnus, dlatego też szybko odnotowała w pamięci, żeby skontaktować się z projektantem w kwestii zarówno sukien ślubnych, jak i tych dla druhen. Było przecież jasne jak słońce, że Eva podejdzie do ołtarza, prowadzona przez orszak przyjaciółek… Jeśli tego chciała.
- Powinniście wziąć ślub w parku – wyszeptała nagle, sama jakby ledwie dostrzegając, że coś mówi. – Pomyśl o tym. Wiosna. Zielona trawa. Słońce, odrobina wiatru, zapach rozkwitających kwiatów…
Uśmiechnęła się lekko, ni to do siebie, ni do Magnus. Oczyma wyobraźni widziała przyjaciółkę, idącą powoli do ołtarza, przy którym stał jej ukochany, składającą przysięgę, całującą męża… I uciekającą w siną dal na podróż poślubną. Czy to dziwne, że przez sekundę poczuła ukłucie zazdrości na myśl o tym, że nigdy nie będzie składać takiej przysięgi…?
Złożyłam przysięgę Timowi i to miała być jedyna przysięga w moim życiu. I niech tak zostanie.
-Eh, pewnie od razu myślisz o czymś zbereźnym, kochanie – podała kieliszek Evie i wzniosła toast:
- Za Ciebie, i za Nikolę, za Waszą miłość i szczęście! – upiła łyk, trunek był mocny i dojrzały w smaku, coś cudownego. Upiła kolejny i kontynuowała – Myślałam raczej o wyciągnięciu Cię do kosmetyczki, spa, na luksusowe masaże…
Pomimo całej zazdrości, cieszyło ją szczęście panny Magnus. Jeszcze gdy byli w Trzynastce, Vivian dostrzegała niezdarne zaloty dziewczyny i naukowca, i napawały ją one niesamowitym ciepłem. Jej przyjaciółka zasługiwała na to, co najlepsze, bez względu na wszystko.
- Swoją drogą, miałaś ostatnio jakieś wieści od Aurory? – spytała nagle, nieco chłodniejszym tonem. Była smutna, nie, była wściekła. Czuła się najzwyczajniej w świecie olana przez Carter, z którą zawsze miały doskonały kontakt… do teraz. Jednak myśli o Rory natychmiast przekierowały ją ku rozważaniom nad kimś innym, komu sporo zawdzięczała.
- Eva, mam chyba osobę towarzyszącą na ślub – stwierdziła słodko Viv, po raz kolejny pijąc wino. W tej chwili czuła się diablo szczęśliwa. – Ale nie licz na to, że Ci powiem, kogo!
Powrót do góry Go down
the civilian
Eva Magnus
Eva Magnus
https://panem.forumpl.net/t1900-eva-magnus
https://panem.forumpl.net/t943-magnusiatko#8692
https://panem.forumpl.net/t920-eva
Wiek : 23
Zawód : pani szpieg, hakerka
Obrażenia : tabula rasa

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySob Gru 28, 2013 5:38 pm

Eva musiała przyznać. Wizja, którą rozsnuła przed jej oczami przyjaciółka, wciągnęła ją na całego. Czuła w powietrzu zapach kwitnących jabłoni, widziała fruwające motyle. Widziała nawet w siebie w sukni... Wrrrrrrróć. To akuratnie mogła zapamiętać, by miała mniej problemu przy przymiarkach.
- Pewnie od razu myślisz o czymś zbereźnym, kochanie. - Złociutka, po Tobie to mogę się spodziewać tylko czegoś zbereźnego! - jednak faktycznie, jedynym pierwiastkiem zbereźności w planach Darkbloom było to, żeby rozebrać się do naga do masażu.
- Nie, nie słyszałam nic od niej, a coś się stało? - wstyd było Magnus przyznać, ale była tak zaaferowana sobą, że nie myślała o innych wtedy, kiedy nie było to konieczne. Głupia egoistka się z niej czasem robiła. Na wieść o tym, że Vivian nie przyjdzie jednak sama, zakrztusiła się trunkiem. Nie chciało jej się wierzyć w to, że tak szybko zajęło jej się pocieszanie po śmierci Tima. W tym samym czasie poczuła wibracje. Zerknęła dyskretnie. To Nikola zapewne chciał jej przypomnieć o tym, że idą razem na Memoriał. Rozłączyła go.
- Wyciągnęłabym to z Ciebie moimi genialnymi technikami prowadzenia przesłuchań, ale muszę już iść. Zaraz idziemy z moim przyszłym małżonkiem na Memoriał i on już dostaje... Kręćka. - Przy ostatnim słowie na jej twarzy zagościło udawane przerażenie, a całą sobą zdawała się mówić: Boże, za kogo ja mam wyjść za mąż...
- Było mi bardzo miło, kochanie. - nachyliła się i pocałowała przyjaciółkę w policzek. Położyła pieniądze za swój posiłek na stole i skinęła ręką na kelnera. - Zapłacisz za mnie? Odwdzięczę Ci się na przymiarce! Pa, Viv! - pośpiesznie udała się w stronę wieszaka, zdjęła z niego swój płaszcz i wyszła z restauracji, energicznym krokiem kierując się do jej... Ich domu.

| ja i Viv robimy zt :d
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyWto Lut 04, 2014 1:23 pm

powiedzmy, że z przymiarki sukni ślubnej

Ostatnimi czasy Vivian miała ochotę szwendać się po całym Kapitolu, byleby tylko być jak najdalej od pracy i ludzi, z którymi współpracowała. Igrzyska skończyły się, wszyscy mieszkańcy miasta oczekiwali na koronację czwórki zwycięzców… A ona została bez pracy. Pomimo podwójnego wykształcenia, nie było nigdzie ofert zatrudnienia, nikt nie potrzebował ani archiwistki, ani architekta, a Viv cały czas martwiła się o swoją przyszłość.
Co podkusiło ją, by znowu wejść do tej restauracji…? Może polubiła serwowane tam sałatki i uczynnych kelnerów, którzy uśmiechali się i spełniali każde polecenie, nawet najdziwniejsze, ze stoickim spokojem. A może po prostu potrzebowała posiedzieć gdzieś i przez szybę popatrywać na ulicę, obojętna na wszystko, co dzieje się dookoła. Dlatego też, zaledwie przekroczyła próg restauracji, zajęła jedyne wolne miejsce.
Minął ją jeden z zafrasowanych kelnerów, niemalże uginający się pod ciężarem tacy, na której spoczywały wykwintne dania. Rudowłosa uśmiechnęła się do niego i lekko pokręciła głową. Nie była jeszcze gotowa na składanie zamówienia, ale z lekkim zastanowieniem sięgnęła po kartę dań, analizując jej zawartość.
Powrót do góry Go down
Alyssa Reid
Alyssa Reid
https://panem.forumpl.net/t1655-alyssa-reid#21250
https://panem.forumpl.net/t1658-alyssa-reid#21257
https://panem.forumpl.net/t1657-alyssa-reid
Wiek : 18 lat
Zawód : Pielęgniarka

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySro Lut 05, 2014 2:37 pm

// Początek

Idąc do restauracji nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba iść z osobą towarzyszącą. Nie dzwoniła po swojego brata lub ojca. Jakoś tak wolała przejść się sama. Właśnie skończyła swoją zmianę w szpitalu. Dziś nie był aż tak męczący dzień w porównaniu z innymi.
Wchodząc do restauracji nie spodziewała się takiego ruchu. Nie mogła znaleźć wolnego miejsca. Przeciskała się między stolikami z nadzieją, że w końcu coś znajdzie.
Znalazła. Przy stoliku samotnie siedziała dziewczyna o pięknych rudych włosach. Alyss zatrzymała się i zastanawiała, czy do niej podejść. Nie wiedziała co robić. Nie znała tej dziewczyny, widziała ją pierwszy raz.
To burczenie w brzuchu skłoniło ją do podjęcia decyzji.
-Hej...-zaczęła niepewnie-Wybacz mi, że przeszkadzam, ale nigdzie nie ma wolnych miejsc, a mój brzuch domaga się jedzenia. Mogłabym się do Ciebie przysiąść, czy na kogoś czekasz?-Alyss już domyślała się, że dziewczyna w myślach nazywa ją idiotką lub coś gorszego, ale do następnej restauracji było daleko, a ona była głodna i no cóż... lubiła to miejsce.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySro Lut 05, 2014 3:30 pm

Rozmyślała właśnie nad zgłoszeniem się do pomocy w odbudowie jednego ze zniszczonych dystryktów, kiedy usłyszała cichy, łagodny głos. Przez chwilę jeszcze wahała się, czy aby słowa kierowane są do niej, jednak gdy uniosła głowę, wszelkie wątpliwości rozpierzchły się, umykając w jakiś odległy kąt jej umysłu. Zapomniała, że jest jedyną osobą w tym lokalu, przy której stoliku faktycznie jest wolne miejsce.
Jasne oczy. Łagodne rysy twarzy. Proporcjonalna sylwetka i lekko niepewny uśmiech, z leciutkim drżeniem w tembrach głosu. Vivian zerknęła na nią, zaciekawiona. Znały się? Nie, wykluczone. Nie przypominała sobie nikogo z Dzielnicy Rebeliantów, kto wyglądałby tak, jak ta tajemnicza osóbka.
- Oczywiście, siadaj, zapraszam – uśmiechnęła się, wskazując dziewczynie krzesło. – Panuje taki tłok, że sama miałam wątpliwości, czy znajdę miejsce.
Chociaż od śmierci Tima zauważyła, że izoluje się od ludzi, te obca dziewczyna była nieoczekiwanym towarzystwem,  Vivian nie miała nic naprzeciw. Wręcz przeciwnie – całą swoją złośliwość i cynizm, jakimi dysponowała, schowała do kieszeni, a na twarz przywołała bardziej pogodny i optymistyczny uśmiech.
Gdy dziewczyna usiadła, rudowłosa podała jej kartę dań i przedstawiła się.
- Vivian, miło mi. – wyciągnęła dłoń.
Nie mówiła nic więcej, na razie. Ale chyba udzielał się jej nastrój tajemniczej jasnowłosej, robiła się bowiem… niesamowicie głodna.
Powrót do góry Go down
Alyssa Reid
Alyssa Reid
https://panem.forumpl.net/t1655-alyssa-reid#21250
https://panem.forumpl.net/t1658-alyssa-reid#21257
https://panem.forumpl.net/t1657-alyssa-reid
Wiek : 18 lat
Zawód : Pielęgniarka

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptySro Lut 05, 2014 8:03 pm

Alyssa zauważyła, że dziewczyna nim jej odpowiedziała trwała w wielkiej zadumie, rozmyślała nad czymś bardzo intensywnie. Z tego powodu zrobiło jej się jeszcze bardziej głupio. Uśmiechnęła się delikatnie do swojej towarzyszki i zajęła miejsce.
-Dziękuje-podziękowała jednocześnie za dwie rzeczy. Za to, że mogła usiąść i za to, że dziewczyna podała jej kartę.
-Mi również, Alyssa jestem-wyciągnęła rękę i lekko ścisnęła dłoń dziewczyny.
Nie od razu zaczęła przeglądać kartę. Poświęciła chwilę na dokładniejsze rozejrzenie się po lokalu. Przypomniała sobie, jak to jeszcze jakiś czas temu mieszkała w dystrykcie 12-tym i nie miała czasami co jeść, a teraz miała pracę, dom, który nie był jej domem, bo nigdy nie uzna go za swój. wróciła spojrzeniem do dziewczyny.
-Też sama wybrałaś się na obiad?-postanowiła rozpocząć konwersację z dziewczyną.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyCzw Lut 06, 2014 12:33 pm

Na pewien sposób Alyssa, która usiadła właśnie naprzeciwko, była interesująca; łagodna, uśmiechnięta, z odrobiną niepewności. Nie wiedzieć czemu, przypominała Ashe, klęczącą w śniegu, z kosmykami długich, jasnych włosów, niesfornie wymykających się spod czapki. Vivian uśmiechnęła się na wspomnienie tamtej sytuacji, jednocześnie bolesnej i radosnej. Chyba nawet były w podobnym wieku, Ashe i Alyssa…
- Mhm, jakoś nagle naszło mnie, żeby tu wpaść – mruknęła nieśmiało, odgarniając włosy na plecy. – Lubię jeść tutaj, mają niesamowitego kurczaka w ostrym sosie…
Nie do końca wiedziała, co mówić i jak rozmawiać z nieznajomą osobą. Przez moment obie były skupione na studiowaniu kart dań, ale po minie towarzyszki Vivian wywnioskowała, że ma ochotę porozmawiać. Odłożyła na sekundę menu i uśmiechnęła się.
- Wybacz mi ciekawość… Jesteś stąd? – zapytała, zaciekawiona, upijając łyk wody.
Powrót do góry Go down
Alyssa Reid
Alyssa Reid
https://panem.forumpl.net/t1655-alyssa-reid#21250
https://panem.forumpl.net/t1658-alyssa-reid#21257
https://panem.forumpl.net/t1657-alyssa-reid
Wiek : 18 lat
Zawód : Pielęgniarka

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyCzw Lut 06, 2014 7:27 pm

Nie lubiła odpowiadać na to pytanie. Nigdy nie poczuje się tutaj, jak w domu. Jej dom znajduje się gdzie indziej, to tam wychowała się, dorastała i to tam chciałaby wrócić. Ciągle ma nadzieję, ze kiedyś będzie dane jej tam wrócić, zamieszkać i w przyszłości wychować tam swoje dzieci. Dzieci, rodzina, kiedyś o tym nie marzyła. Nie chciała aby jej dziecko musiało stać wśród innych dzieci i czekać na wyczytanie swojego nazwiska lub nie.
-Ja tutaj tylko mieszkam, mój dom jest gdzie indziej-odpowiedziała lekko smutnych głosem. Ojciec karze zaakceptować jej to miejsce, przynajmniej spróbować.-A Ty?-spytała zerkając na dziewczynę.
Alyssa nie jadała tutaj zbyt często. Możliwe, że to przez ciągły tłum ludzi, albo samotność. Wróciła spojrzeniem do swojej karty zastanawiając się co wziąć.
-Często tu jadasz? Ja kompletnie nie wiem co wziąć-wydęła delikatnie usta patrząc na kartę.
Powrót do góry Go down
the leader
Vivian Darkbloom
Vivian Darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1915-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t1402-vivian
https://panem.forumpl.net/t1277-vivian-darkbloom
https://panem.forumpl.net/t602-dziennik-vivian
https://panem.forumpl.net/t627-vivian
https://panem.forumpl.net/t2124-vivian-darkbloom
Wiek : 23
Zawód : Architekt z ramienia rządu i archiwistka w jednym
Przy sobie : Dokumenty, telefon, scyzoryk, odtwarzacz mp3, notes
Znaki szczególne : długie, rude włosy, siatki blizn na nadgarstkach, ledwo widoczne blizny na nozdrzach

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyCzw Lut 06, 2014 9:19 pm

Dom. Każdy inaczej rozumie to pojęcie. Dla większości ludzi oznacza on budynek, w którym się mieszka, wraz ze wszystkim, co w środku, meblami, duperelami, dziećmi, rodzicami, psem, kotem, wężem, jaszczurką, myszami w piwnicy. Dla określonego procentu społeczności – większości, jak mniemała Vivian Darkbloom – dom był tym, co kocha się najbardziej, wspólnotą zamieszkującą jedno miejsce, dom był rodziną, wypełnioną miłością i wzajemnym szacunkiem, a także zrozumieniem i wieloma innymi uczuciami. Dom był dla niej…
Właśnie. Czym był dla niej dom…? Czym faktycznie był dla niej dom?
Kiedy zamknęła na sekundę oczy, przypomniała sobie jednakowe i szarobure korytarze pod ziemią, które tworzyły Trzynastkę. Trzynastka, dystrykt, w którym się urodziła i wychowała. Trzynastka, nieistniejące już miejsce, gdzie żyło jej się nieco lepiej niż w Kapitolu… Ale czy naprawdę? Tutaj miała słońce i księżyc, niebo i gwiazdy nad głową, i przyrodę, mieszkanie z widokiem na panoramę miasta, w siedzibie Coin, miała tu znajomych, w znacznej mierze pochodzących z tego dystryktu, co ona…
- Podobnie, jak u Ciebie – spojrzała Alyssie w oczy i okręciła pasmo włosów na palcu. Ostatnimi czasy robiła tak coraz częściej. – Urodziłam się i wychowałam w Trzynastce, ale przewieziono mnie gdzie indziej przed tym, jak zbombardowano mój dystrykt. A potem… Wylądowałam tutaj.
Na wesołym dywaniku u szacownej pani prezydent Almy Coin, pomyślała nieco zgryźliwie, ostatkiem sił gryząc się w język, by nie wypowiedzieć tego na głos. Od razu też rozejrzała się niepewnie po zgromadzonym w restauracji towarzystwie; nigdy nie mogła być pewna tego, czy w pobliżu nie czai się jakiś szpieg. Z drugiej strony jednak – nie była już obcą twarzą, niewyróżniającą się w tłumie Kapitolińczyków. Westchnęła. Coraz bardziej zdawała sobie sprawę tego, że, nawet nie przywiązując do tego uwagi, zamieniała się w rudą i ładniejszą kopię Thomasa, swojego ojca.
Usłyszawszy pytanie Alyssy, uśmiechnęła się i postukała lekko palcem w kartę dań.
- Zależy, co lubisz. Ja osobiście szaleję za sałatką z kurczakiem i imbirem i za dzikim ryżem z warzywami i ananasem. – wskazała towarzyszce zapisane w karcie nazwy i opisy potraw, czekając na opinię. – A jadam tu… Sporadycznie, ale nie znam wszystkich restauracji w Dzielnicy.
Zamyśliła się. Pierwszy raz była tu…
No tak, z Timem.
Powrót do góry Go down
Alyssa Reid
Alyssa Reid
https://panem.forumpl.net/t1655-alyssa-reid#21250
https://panem.forumpl.net/t1658-alyssa-reid#21257
https://panem.forumpl.net/t1657-alyssa-reid
Wiek : 18 lat
Zawód : Pielęgniarka

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPon Lut 10, 2014 5:10 pm

Alyss nie mieszkała długo w Trzynastce, ale do tej pory pamięta, jak codziennie patrzyła na swoją rękę, a tam był umieszczony plan jej dzisiejszego dnia. Ale to nie za tym domem tęskniła. Trzynastka nigdy nie stała się dla niej domem, była tylko schronieniem, nadzieją że kiedyś będzie lepiej i przeżyje całe to piekło.
No i udało się. Została przeniesiona do nowego Kapitolu i znów nie potrafiła nazwać tego miejsca domem. Choć jest w nim szczęśliwa, to nadal jej czegoś brakuje.
-Trzynastka?-Spojrzała na Vivian i przyjrzała jej się dużo dokładniej. Prześledziła uważnie, jej twarz, włosy, ale nie mogła sobie przypomnieć tej dziewczyny z Trzynastki.-Mieszkałam w Trzynastce po tym, jak zbombardowano mój dystrykt-Ciągle przeszukiwała swoje wspomnienia, ale nie znalazła jej w nich. W Trzynastce trochę pracowała w szpitalu, a pacjentów swoich pamięta.
Wróciła do swojej karty. Na liście dań znalazła, to co lubiła dziewczyna.
-Nie widzę nic ciekawszego oprócz tej sałatki.-Uśmiechnęła się delikatnie słysząc kolejne słowa dziewczyny-To tak, jak ja.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' EmptyPon Lut 10, 2014 7:47 pm

Cóż za cudowny dzień! Wspaniała pogoda! Dzień idealny wręcz, by George, młody kelner w restauracji "Well Born" zabrał swoją dziewczynę na romantyczną randkę w innej drogiej restauracji zaraz po zakończeniu swojej zmiany. Chłopak tak się rozmarzył, myśląc o swojej dziewczynie, że idąc po zamówienie do stolika panien Alyssy i Vivian, potknął się o wystającą nogę innego klienta i wywrócił wprost na stolik, powodując, że jego zawartość wyleciała w powietrze. Wazon z kwiatami, który stał na stoliku, rozprysł się w drobny mak, a jego kawałeczki poleciały w wszystkie strony, powodując lekkie ranienie ciała u obu pań, a mianowicie małe ranki w okolicach szyi i dekoltu od szkła. Najbardziej ucierpiał jednak sam George, który ma całą twarz w owych rankach! Szybko jednak się pozbierał i miał na tyle rozumu, by wytrzeć twarz znalezioną w kieszeni chusteczką. Teraz z randki nici, a i robota niepewna... Co więc należy zrobić? Zwiać! Tak! I to właśnie uczynił George, biorąc nogi za pas i nawet nie przepraszając żadnej z kobiet! Bezczelność!

/zt, buzi x x x
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Restauracja  'Well-born' Empty
PisanieTemat: Re: Restauracja 'Well-born'   Restauracja  'Well-born' Empty

Powrót do góry Go down
 

Restauracja 'Well-born'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Restauracja 'Well-born'
» Restauracja
» Restauracja
» Restauracja
» Restauracja

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Dzielnica Wolnych Obywateli :: Centrum miasta-