IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Apartament na ósmym piętrze

 

 Apartament na ósmym piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyPią Maj 03, 2013 4:11 pm



Apartamenty, jakie mają do dyspozycji tegoroczni trybuci opływają w luksusie, dzięki czemu mogą dzieci mogą chociaż na parę dni przypomnieć sobie stary styl życia.
Wygląd mieszkań zmienia się co roku, a z okazji 75. Głodowych Igrzysk projektanci wnętrz zdecydowali się na tradycyjną i ponadczasową biel, jako symbol niewinności, ale przede wszystkim dobroci okazanej Kapitolińczykom.
Każda para trybutów zamieszkuje osobny apartament, na wyznaczonym piętrze. A do ich dyspozycji zostają oddane dwie sypialnie i łazienki, jadalnia pełna wykwintnego jedzenia i salon z widokiem na panoramę miasta.



Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptySro Cze 19, 2013 8:10 pm

Skinęła głową Allysie.
- Dobrze, pomogę Cię tyle ile zdołam - pożegnała ją uśmiechem, ale jej oczy pozostawały smutne.
Po spotkaniu z Allysą pojechała prosto na ósme piętro. Jako przedstawicielka pierwszego dystryktu, zawsze mieszkała na pierwszym piętrze. Na wyższych piętrach bywała tylko przejazdem na dach. W windzie napisała do Jofferego. Brak odpowiedzi od Michaela trochę ją niepokoił. Czyżby z jego raną nadal było źle? A może zwyczajnie nadal spał. Chwila odcięcia od reszty świata dała jej czas na zastanowienie się. Praca mentora będzie kolidowała z byciem kapitanem. W końcu jeśli jej oddział i tak był na cenzurowanym. Będzie musiała wystosować do Coin jakieś pismo, żeby na czas Igrzysk oddziałem mógł zająć się ktoś inny? Czy nominowanie Michaela zastępcą byłoby niestosowne?
Winda zatrzymała się do wyznaczonym piętrze i Rei weszła do apartamentu. Oczywiście był luksusowy i niemal chirurgicznie czysty. Meble na których ktoś będzie siedział, czy spał raptem kilka dni. Rei dotknęła dłonią nowego stołu w jadalni, przejechała opuszkami palców po idealnie wypolerowanym drewnie. To zawsze robiło na trybutach wrażenie. Tym razem będą tu mieszkać dzieciaki w większości przyzwyczajone do luksusu.
Rei westchnęła. Co ona powie tym dzieciom? I czy będzie mogła spotkać się z Blue? Chciała sprawdzić jak się miewa druga z bliźniaczek. Dodać jej otuchy. Ale sama potrzebowała jakiegoś światełka w tunelu. Bała się, że widok dziewczynek ją złamie bardziej niż działania Coin. Miały dwanaście lat... całe życie przed sobą. A teraz stały na krawędzi śmierci.
Przygotowała dla siebie kawę, dla podopiecznych przygotowała kubki, nie mogąc się zdecydować czy gorąca czekolada, czy kakao, czy może herbata. Zapyta ich jak przyjdą. Postara się jakoś umilić im ten czas. I nauczyć wszystkiego co się da nauczyć w kilka dni. Wzięła do ręki swój kubek z kawą i usiadła na kanapie wpatrując się w czarny płyn. Czekała...
Powrót do góry Go down
the civilian
Hope Flickerman
Hope Flickerman
https://panem.forumpl.net/t215-hope-blue-flickerman#365
https://panem.forumpl.net/t424-panna-hope?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1308-hope-flickerman?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1370-hope?highlight=hope+flikerman
Wiek : 12
Zawód : przegrzebywacz brudów, stalker, detektyw, piromanka
Przy sobie : gaz pieprzowy, zapalniczka

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyNie Cze 23, 2013 12:24 am

    | Przedział #1.
Cudem, choć może bardziej fartem Hope dotarła na ósme piętro. Jak się okazało była w ósmej parze razem z chłopakiem, który nazywał się Paul Treyd. I to w sumie bardziej jego zasługa, że przetransportował pannę Flickerman do właściwego apartamentu. W innym wypadku można by było ja przechrzcić na wariatkę, która z rozkoszą jeździ widną. Theo i Blue byli drudzy, a ona ósma.
- Dzięki - wypowiedziała od niechcenia do chłopaka, gdy widna powoli otwierała się. Z siostrą musiała pożegnać się jakieś sześć pięter temu. Ale miała nadzieję, że już niebawem się zobaczą. To jasne, że się zobaczą. Co zabawne, a właściwe fakt, który rozbawił blondynkę to jej przedsionek, czy cokolwiek to było, wyglądał identycznie, jak ten należący do jej siostry. Wyszła ze środka windy i przeszła kawałek w głąb.
Wszystko było idealnie czyste, a biele i jasność wnętrza sprawiała wrażenie bardzo nowoczesnego i stylowego. Można było pokusić się, że pomieszczenie wyglądało jak wyjęte z magazynów z gotowymi aranżacjami wnętrz. Dosłownie wyjęte. Obrazy, idealne oświetlenie no i ta czystość… Czystość sprawiała wrażenie jakby przed chwilą zakończyło się sprzątanie poremontowe. Hope przeniosła wzrok na panoramę miasta. Uśmiechnęła się delikatnie do siebie. Przez pewien moment poczuła się niczym w domu. Ale nie tym „domu” w KOLCu, tylko prawdziwym domu, gdzie razem z Blue miały swój pokój, ogromny salon, ogród. Co prawda wyposażenie i styl urządzenie domu państwa Flickerman znacznie różniło się od tego apartamentu dla trybutów, mogło przynosić na myśl to stare, dobre życie. Może właśnie to miała w zamiarze kochana pani prezydent Coin. Hej dzieci, pamiętacie swoje stare życie? Ha, już nigdy takiego nie będziecie mieć!
Dopiero teraz dziewczynka przeniosła wzrok na postać siedzącą na kanapie. W dłoni ściskała kubek. Hope znała ją. Hope doskonale ją znała, ale co Reiven miała wspólnego z Igrzyskami? Zawsze, gy je odwiedzała, wydawała się jej być taką dobra osobą. Uśmiechniętą i zadowoloną. Dużo osób było dla bliźniaczek dobrymi ludźmi. Theo, Sam, Reiven… bez nich ich los mógłby być zupełnie inny niż ubogie, ale w pewnym sensie szczęśliwe życie. Jednak blondynka odgoniła wszystkie myśli związane z Głodowymi Igrzyskami i uczestnictwem z nich jej przyjaciółki. Cieszyła się z obecności Rei. Przynajmniej jedna bliska jej osoba, która nie będzie musiała umierać w tym przedstawieniu. Pośród tłumu i rozpaczy, poczucia bezsilności nie rozpoznała jej. Aż dziwne, ale najwidoczniej tak działają okropna wydarzenia. Teraz wiedziała, że będzie mogła na nią szczególnie liczyć.
- Dzień dobry - przywitała ją nieśmiało. Przecież nie mogła wydać Rei przed Paulem. Nie mogą pokazywać obcym, że się znają. To mogłoby przysporzyć jej wiele kłopotów. Na pewno zdarzą porozmawiać w cztery oczy, a teraz muszą stwarzać pozory. Potem powinno być łatwiej.
Co do samego chłopaka to jakoś nieszczególnie go polubiła, ale to może z racji tego, że wszystkich zaczęła traktować jako potencjalne zagrożenie i wrogów. Pomyśleć, że jeszcze nie zaczęły się nawet treningi.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyNie Cze 23, 2013 2:07 pm

Usłyszała, że ktoś się zbliża do drzwi. Wyprostowała się na kanapie i czekała, aż wejdą jej trybuci. Gdy zobaczyła Hope serce jej się ścisnęło. Miała ochotę wstać z kanapy i ją uściskać, tak by uwierzyły obie, że wszystko będzie dobrze. Ale dystans dziewczynki uświadomił Rei, że nie powinny pokazywać, że się znają. Paula Rei nie miała okazji wcześniej poznać. Poza tym w salonie mogły być kamery, a Coin pewnie tylko czekała na to, żeby złapać Rei za rękę na pomaganiu w KOLCu.
- Witajcie. Jestem Reiven Ruen... Levittoux. - jeszcze się nie przyzwyczaiła do nowego nazwiska - Będę Waszą mentorką. Ten apartament jest do waszej dyspozycji. Śmiało możecie się częstować jeśli jesteście głodni. - wskazała na stół - Przez najbliższe dni będę się Wami opiekować i szkolić Was. Jeśli będziecie mieli jakieś pytania, pytajcie. Odpowiem jeśli będę umiała. - uśmiechnęła się do nich blado. Miała wrażenie, że nic ich nie pocieszy. Zerkała na Hope, dając znak, że nie jest sama, że pomoże jej jak tylko umie. - Zrobić Wam herbatę? Czekoladę na gorąco? - zapytała.
Nastawiła wodę żeby się zagotowała.
- Paul, tam jest Twój pokój. Możesz wziąć prysznic, przebrać się. Mamy jeszcze chwilę. Hope, pokażę Ci Twój pokój. - wskazała chłopakowi odpowiednie drzwi i skinęła na dziewczynkę.
Gdy znalazły się z Hope sam na sam, Rei nic nie mówiąc przytuliła mocno Hope i pocałowała ją we włosy.
- Tak bardzo mi przykro Hope. Zrobię wszystko, by Wam pomóc. Wam obu. - ledwo powstrzymywała łzy. Nie mogła teraz się załamać, bo to mogłoby też zasmucić Hope, a ona już i tak miała dużo stresów na głowie.
Powrót do góry Go down
the civilian
Hope Flickerman
Hope Flickerman
https://panem.forumpl.net/t215-hope-blue-flickerman#365
https://panem.forumpl.net/t424-panna-hope?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1308-hope-flickerman?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1370-hope?highlight=hope+flikerman
Wiek : 12
Zawód : przegrzebywacz brudów, stalker, detektyw, piromanka
Przy sobie : gaz pieprzowy, zapalniczka

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyWto Cze 25, 2013 7:25 pm

- Poproszę herbatę - odpowiedziała mechanicznie. Hope nadal tkwiła w momencie, w którym Rei przedstawiła się. Nie ze względu, że wydawało jej się to śmieszne. Sama uważała, że powinny udawać, że się nie znają przy inny. Zatrzymała się przy tym, gdy Rei powiedziała o swoim drugim nazwisku… tudzież tym aktualnym. Levittoux.
Czyli już się pobrali.
Blondynka wspomniała moment, w którym przyjaciółka podczas jednej z wizyt opowiadała o swoim życiu. Miała kogoś, kogo kochała, a gdy o nim mówiła na jej twarzy malował się uśmiech i głos stawał się bardziej melodyjny niż zazwyczaj. Ten cały Mike, bo z tego co pamiętała Hope tak się nazywał też wydawał się być kochaną osobą. Nawet podczas tych opowieści chciała go poznać. Najważniejsze, że był dla Reiven dobry. Najwidoczniej musieli być już po ślubie.
Dziewczynkę z przemyśleń o stanie cywilnym swojej mentorki wyrwała ona sama. Wstała z kanapy i ruszyła w stronę jakiś drzwi, dokładnie w stronę drzwi jej pokoju. Skinęła na Flickerman głową. Uśmiechało jej się to. W końcu pobędzie sam na sam z Rei i porozmawia w cztery oczy. Choćby miało to trwać tylko chwilkę. Jedyna najlepsza rzeczy w tym dniu, jak do tej pory… przynajmniej do teraz, jednak nic nie wskazywało na zmianę.
Gdy weszła do pomieszczenia znów ujrzała białe ściany i białą podłogę, na którą rzucany był dywan w odcieniu brązu. Może palonej kawy, przez światło słoneczne nie dało się tego jednoznacznie stwierdzić. Najwidoczniej w tym roku postawiono na biel i akcenty w innych, ciemnych kolorach. Dziewczynka przyglądała się stolikowi i lampie, kiedy poczuła pocałunek na głowie.
- Tak bardzo mi przykro Hope. Zrobię wszystko, by Wam pomóc. Wam obu. - Same słowa nie brzmiały zbyt optymistycznie, a ton głosu wcale nie polepszał sytuacji. Chyba Rei wcale nie czuła się dobrze z tym wszystkim. Wydaje się, że znacznie łatwiej skazuje się kogoś obcego na śmierć, ale o to trzeba by było zapytać mentorów z większym doświadczeniem.
- Nie powinno być ci przykro. To nie twoja wina. To wina rządu. Całkowicie chorego rządu - wypowiedziała niemal bez uczuć. Jakby mieszanie w getcie nie było wystarczającą karą dla dzieci za niewinność. Nie bała się podsłuchów, czy czegoś takiego. Co mogli zrobić dwunastolatce, która zaraz trafi na arenę? Teraz cieszyło ją tylko to, że nie ona sama chce pomóc swojej bliźniacze. Przychylnym mentorem będzie łatwiej. - Ja zrobię wszystko żeby ja uratować. Będziesz musiała się pogodzić z moją śmiercią. Blue musi żyć… za wszelką cenę. Musisz wiedzieć, że się zabije, gdy zostaniemy już same na arenie - poinformowała Rei. Być może nie powinna była tego robić, ale chciała być z nią szczera, przedstawiać sytuację jasno. Już w pociągu zarozumiała jaka była cena tego całego przedstawienia. Życie. Słowa, które wypowiadała może nie miały szans na odzwierciedlenie, ale przedstawiały jej cel. Nieznacznie pokrzepiały nadzieję.
- Powiesz mi potem o tym, jak wygrałaś Igrzyska? Nie pamiętam tego. To znaczy… nie zakodowałem tego i nie skojarzyłam tego z tobą. Nigdy nic nie mówiłaś, ja też nie pytałam. Ale wydaje mi się, że pewna śliczna blondynka triumfowała, całkiem niedawno… - dorzuciła jeszcze uśmiechając się szczerze.
- A teraz powiedz mi jakie mam szanse na pozostawanie Blue żywej? Jakie szanse mam ja? - zapytała zmieniając nieco kierunek tematu rozmowy. Zapewne Rei nie wiedziała dokładnie kim są dzieci biorące udział w Igrzyskach, ale może oceniła wstępnie sytuację.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptySro Cze 26, 2013 10:22 pm

Zaparzyła herbatę dla ich obojga. W końcu w KOLCu było zimno, a nie mogła teraz pozwolić by któreś z nich się przeziębiło. Podała kubek Paulowi i Hope i poszła z dziewczynką do jej pokoju.
Nie spodziewała się tak dojrzałych słów ze strony dwunastolatki. Dziewczynki w tym wieku nie powinny musieć znać takich pojęć jak rząd czy polityka.
- Pomagałam w zmianie poprzedniego ustroju na ten obecny. Więc jestem winna. – westchnęła. Pochyliła się do ucha Hope. Nie chciała by ktoś niepowołany usłyszał to co miała do powiedzenia. Zwłaszcza, że w grę wchodziło bezpieczeństwo Michaela i Garela. Coin zapewne wiedziała, że własne życie dla Rei nie jest tak ważne, jak życie jej męża i ojca. – Chcę żebyś wiedziała, że ani ja, ani pozostali mentorzy nie traktujemy tego jak wyrównanie rachunków. Gdyby tak było, to na Arenie stałby ktoś inny, Snow i organizatorzy, nie dzieci. Nie szukamy zemsty. – delikatnie pocałowała dziewczynkę w policzek. Westchnęła i usiadła na kanapie, wskazując jej miejsce obok siebie. To mogła być jedyna okazja, kiedy będą mogły tak szczerze i na spokojnie porozmawiać, bez świadków.
- Nie myśl o tym teraz. Naszym priorytetem będzie nauczyć Cię walczyć i radzić sobie na Arenie, żebyś mogła obronić siebie i Blue. – Rei nie podobało się, że Hope jest gotowa się zabić. Nie dlatego, że uważała, że to ona powinna wygrać, ale dlatego, że dwunastoletnie dziecko nie powinno myśleć o takich rzeczach. Rei wzięła Hope delikatnie za rękę. Była ledwie siedem lat starsza od dziewczynki. – Byłam zawodowcem. Od szóstego roku życie uczono mnie jak się walczy, polowałam, chodziłam po lesie uzbrojona w łuk i zabijałam małe zwierzątka by oswoić się ze śmiercią. Potem zaczęłam chodzić na treningi z innymi dziećmi. Byłam najmłodsza i najdrobniejsza. Śmiali się ze mnie, że nie poradzę sobie. Uczyniłam z tego swojego niepozornego wyglądu tajną broń. W Kapitolu nikomu nie pokazałam co tak naprawdę potrafię. Wiedzieli, że nieźle strzelam z łuku, że trochę potrafię walczyć i takie tam. Ale kosztem kilku punktów zostawiłam sobie element zaskoczenia. Nie zawierałam sojuszy. Po prostu próbowałam przeżyć. – wzruszyła ramionami. Wspomnienie Areny wciąż bolało. Było blizną na jej wspomnieniach. Nigdy nie przestanie śnić o zmiechach, o zabijanych dzieciakach. O powrocie do pustego domu. – Wygrałam Siedemdziesiąte Drugie Igrzyska – dodała po chwili. Rei objęła Hope ramieniem. Naprawdę chciała się nimi zająć, Blue i Hope. Gdyby mogła, pewnie by je adoptowała. Często o tym myślała. Owszem ich mama żyła, ale może zgodziłaby się, żeby Rei je przygarnęła. Wtedy ona mogłaby im zapewnić jedzenie, ciepło, edukację, wszystko. Papiery już nawet były przygotowane, już nawet Rei wysłała podanie o możliwość zabierania bliźniaczek do siebie od czasu do czasu. Ale zero odpowiedzi od administracji Coin, a teraz to sprawiało, że Rei była przekonana, że nawet jeśli podanie dotarło, to zostało wrzucone od razu do niszczarki. Gdyby teraz udało się je adoptować… dzieci rebeliantów nie mogłyby brać udziału w Igrzyskach. Obie byłyby bezpieczne. Kogo oszukujesz Rei. Coin się na to nie zgodzi. – pomyślała gorzko.
- Będę musiała porozmawiać z Noah. Dam mu kilka wskazówek co do tego co warto przekazać Blue. W końcu Noah i połowa tegorocznych mentorów nie ukończyła Igrzysk. Ciebie nauczę wykorzystywać Twoje mocne strony. Postaram się, żebyście przetrwały jak najdłużej. – nie mogła im obiecać, że obie przeżyją.
Powrót do góry Go down
the civilian
Hope Flickerman
Hope Flickerman
https://panem.forumpl.net/t215-hope-blue-flickerman#365
https://panem.forumpl.net/t424-panna-hope?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1308-hope-flickerman?highlight=hope+flikerman
https://panem.forumpl.net/t1370-hope?highlight=hope+flikerman
Wiek : 12
Zawód : przegrzebywacz brudów, stalker, detektyw, piromanka
Przy sobie : gaz pieprzowy, zapalniczka

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyPon Lip 01, 2013 12:46 am

Lewa noga, prawa noga. Lewa noga, prawa noga.
Drobne nóżki delikatnie uderzały o kant łóżka. Hope robiła to nie ze zdenerwowania, czy ogromnego znużenia. Po prostu, żeby się skupić i zająć siebie czymś innym niż myślami o Głodowej Rzezi… dodatkowo dokładnie wysłuchać tego co miała do powiedzenia jej mentorka.
Mentorka… Mentorka brzmi dziwnie. Chłodno i obco. Ktoś, kto robił kiedyś towar do sprzedania. Zgrabnie zmieniał to co dało się jeszcze wykreować. Zupełnie nie jak Rei. To nie może być ona.
Reiven jest dobra.
Tak sądzę. Po dziś niczego nie jestem pewna.

- Nie. - Zaprzeczyła jednym słowem. Żeby uargumentować sprzeciw na jej odpowiedź potrzebowała chwili. - Nie miałaś pojęcia, że będą kolejne Igrzyska. Te Igrzyska. Nie jesteś winna - przeniosła wzrok na szybę. Spoglądała na Kapitol. Był piękny tak jak kiedyś, może tłum barwnych ludzi już nie chodził po ulicach, ale budynki nadal były majestatyczne. Co do ubrań to, kto wie. Z ósmego piętra, nie podchodząc do okna nie za dużo można było zobaczyć.
- Nawet nie myśl w ten sposób. Nie jesteś niczemu winna. Nie chce żebyś czuła się winna, nie z mojego powodu - wymusiła uśmiech, mimo tego, że nie miała na niego ochoty. To dziwne, że dwunastolatka mówiła takie rzeczy. Każde inne dziecko powinno płakać, bać się, krzyczeć. Cokolwiek. Natomiast ona siedziała sztywno na łóżku. Ba, udawała zadowolenie i prześwietne odnajdywanie siew sytuacji. Jakby te wszystkie wydarzenia miały być zaproszeniem na sympatyczną kolację, czy wyjazd. Wyjazd definitywnie, w końcu to kilka dni. Nawet uda im się zaznać świeżego powietrza. Chyba będzie świeże, zależy co znajdzie się na arenie.
- Naprawdę nadal chciałabyś żeby nadal ginęli ludzie? Każdy z nas jest taki sam. Część z nich musiała to robić. Tak jak wy teraz. Nawet jeśli skazywali na śmierć innych, byli zmuszeni to robić… Naprawdę chciałabyś ich zabić, Rei? - zapytała. Bez żadnego wyrzutu, bezbarwnie. Zignorowała część o wyrównaniu rachunków, pewnie musieli to zrobić… jak za czasów 74. i wszystkich innych odsłon Głodowego Mordu.
Tylko Igrzyska nie wydały jej się, już teraz, czymś zacznie więcej niż wywiadami. Wtedy mogła posłuchać swoich rówieśników… z dystryktów. To było fascynujące. Kiedyś tak było, nie teraz. Zrozumiała, że śmierć ich dopadnie. Zawsze dopadała, co rok dwadzieścia trzy osoby, a teraz dopadnie ich dwudziestkę trójkę. Nagle cała fascynacja prysła jak bańka mydlana. Rywalizacja ukazała swoje prawdziwe oblicze.
Ten mechanizm działa jak czytanie o ludziach chorych na nieuleczane choroby, czy oglądanie dokumentów o tej tematyce. Przyswajamy obraz, nie jesteśmy z tego zadowoleni, ale to nas nie dotyczy. Uważamy, że to okropne, smutne, niesprawiedliwe. Nie zmieniamy niczego, przecież nie możemy. Taka jest kolei rzeczy. Nagle, gdy nas to dotyczy, zmieniamy stanowisko o sto dziewięćdziesiąt stopni. Porywamy się z motyką na wiatr i chcemy to powstrzymać. Mimo, że wiemy, że nie ma na to żadnych szans.
Zawsze można spróbować. Pocieszenie przegranych.
Hope rozumiała ludzi niepełnosprawnych, starała się to zrobić. Kochała taką osobę. A teraz zmieniła swoje stanowisko dotyczące Igrzysk. W dokładnie taki sam sposób. Kiedyś to co było rozrywką, stało się jej osobistym przekleństwem. Niczym w kalejdoskopie. Nagle znienawidziła w sobie cząstkę, która lubiła Igrzyska, wywiady, trybutów. Wolała o tym nie myśleć, nie w takim momencie. Pewnie i tak nie zmruży przez noc oka. Na pewno zalałaby się płaczem, ale po co? I tak by to niczego nie zmieniło.
- Nie myśl o tym teraz - wyrywały ją z zamyślenia spokojne słowa.
Dzięki Rei.
Naprawdę była jej wdzięczna. Nie protestowała w sprawie życia Blue. Chyba ja zrozumiała. Wiadomo, obie były dla niej ważne, ale obie też kochały drugą, niepełnosprawną pannę Flickerman. Dwa, a jeden. Zawsze wygrywa większość. W tym wypadku trybut i jego mentor, Hope i Reiven.
Jednak kolejna rzecz uderzyła dwunastolatkę. Byłam zawodowcem. Odbiło jej się w głowie. Ktoś taki kochany jak Rei szkolony do zabijania. Mała, niepozorna istota. Gdy pomyślała o niej jako trybutce, sądziła, że wygrała Igrzyska przez duży łut szczęścia. Może wszyła do odpowiedniego sojuszy i wyszła z niego w odpowiednim czasie. Wyobrażała sobie ją jako roztrzęsioną i płaczącą dziewczynę, która się boi. A ona była zawodowcem. Zniszczone już przez pamięć wyobrażenia legły w gruzach.
Blondynka poczuła na swoim ramieniu czyjąś rękę. To był miły gest. Okazywał wsparcie. Spojrzała znów przez okno. Jakiś ptak unosił się na niebie. W mieście zazwyczaj można było spotkać te latające stworzenia, które przesiadywały na idealnie skoszonej trawie w parku, skubiąc pieczywo, które udało im się prawie wyrwać z rąk przechodniów.
- Czy ja będę mogła się spotkać z Blue? Proszę. - Spojrzała Rei prosto w oczy, naprawdę chciała tego. W pociągu nie miała czasu żeby z nią porozmawiać, spędzić razem czas… a czas to chyba jedyna rzecz, która im pozostała. - Moją jedyną mocną stronę jest to, że cicho się poruszam, tak sądzę. To jest jedyna rzecz, która może mi pomóc… Ewentualnie odporność na głód i zimno. Cecha nabyta - zaśmiała się cichutko. Bez większego entuzjazmu, ale próbowała rozluźnić atmosferę.
- Rei, co będzie teraz? Mam na myśli… co dalej? Co będzie dziś, jutro? Czy mechanizm się dużo zmienił? - dopytała się. Dobrze znała etapy przez, które przechodzili trybuci, ale może pani Coin chciała coś usprawnić. Szybciej, taniej, lepiej? Nigdy nic nie wiadomo. Przy okazji miała ochotę wziąć prysznic. Prysznic w ciepłej wodzie.
Tak, to będzie miłe.
- Dziękuję ci. - Chyba po raz pierwszy w tej konwersacji szczerze się uśmiechnęła patrząc się w oczy przyjaciółce. Przyjaciół poznaje się w biedzie, podobno. Hope w końcu będzie mogła to stwierdzić. Jej bieda nadeszła.
Powrót do góry Go down
the civilian
Reiven Ruen
Reiven Ruen
https://panem.forumpl.net/t1939-reiven-ruen#24596
https://panem.forumpl.net/t262-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t1296-reiven-levittoux
https://panem.forumpl.net/t277-osobisty-dziennik-reiven-ruen
https://panem.forumpl.net/t564-reiven
Wiek : 19
Zawód : Prywatny ochroniarz
Przy sobie : Komórka, nóż ceramiczny, dowód tożsamości, klucze do mieszkania
Obrażenia : Implant w prawej nodze, częściowa amnezja - obrażenie trwałe.

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptyPon Lip 01, 2013 2:53 am

Słuchając tej drobnej dziewczynki Rei musiała na nią zerkać, by sobie przypominać ile ma lat. Miała w sobie mądrość osoby dużo starszej, bardziej doświadczonej. A może po prostu nie doceniamy dzieci i nie umiemy ich słuchać. To co wiedzą mogłoby nas zaskoczyć, gdybyśmy dali im szansę.
Uśmiechnęła się gorzko. I tak będzie się czuła winna. Siedząc w tym pokoju podjęła decyzję. Koniec z przywiązywaniem się do ludzi z KOLCa. Koniec z narażaniem przyjaciół. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że wynik losowania nie był przypadkowy. Że wszystko było ustawione, żeby sprawić Rei jak największy ból. Za co Coin mogła ją nienawidzić? Za wszystko, za zniszczenia w Trzynastym Dystrykcie, za wystąpienie przeciwko jej władzy, za występ w telewizji, gdy była na serum… występ w którym można powiedzieć dość dokładnie przewidziała co się stanie. Że Coin nie będzie lepsza niż Snow. Alma była Snowem w spódnicy. Nawet włosy mieli w tym samym odcieniu bieli.
Z zamyślenia wyrwał ją sygnał wiadomości. Joffery i Michael. Joff chciał szukać zamachowca. Nie mogła się na to zgodzić. Przeprosiła Hope i wymieniła kilka wiadomości z jednym i z drugim. Zapragnęła wrócić do siebie, przytulić się do Michaela i spróbować zapomnieć. „Zawsze”…
- Łudziłam się, że już nikt nie zginie w tej walce. – przyznała. – Oszczędziła Snowa ale wydała wyrok śmierci na dzieci… – dodała ciszej, zerkając z niepokojem na ściany. Ryzykowny temat. Lepiej było go skończyć… uciąć nim ktoś to usłyszy.
Pytanie dziewczynki sprawiło, że Rei nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć. Musiała chwilę się zastanowić.
- Spotkasz ją na pewno na treningach. Ale dziś pewnie nic już nie będą organizować. Normalnie w tym czasie doprowadzało się trybutów do… stanu używalności. Myto, dokarmiano, golono zbędny zarost. Po to, by jak najlepiej prezentowali się na paradzie. Nie wiem jaki ma pomysł prezydent Coin – z rozmysłem nazwała ją prezydentem. Ostrożności nigdy za wiele – Nie powiadomiono mnie o dalszych planach na dziś. Myślę, że możecie odpocząć. Wziąć prysznic, coś zjeść. Możesz spróbować pójść na drugie piętro. Jeśli by zaczepił Cię któryś ze strażników powiedz, że się zgubiłaś, że szukałaś czegoś słodkiego i, że nie wiedziałaś, że nie możecie wychodzić z apartamentów. Przekażę Noah, że chciałabyś się spotkać z Blue. Najlepszym miejscem na rozmowy jest dach. Raczej nie będziecie się mogły spotkać w apartamencie, więc albo dach, albo winda.
Myśli Rei zaczęły odpływać. Miała dość tego miejsca. Chciała stąd uciec. Zaczynała się tu mentalnie dusić.
- Dobrze, bardzo dobrze. To już coś. Umiesz się wspinać? Jeśli będzie Ci się nudziło wykonuj proste ćwiczenia. Wchodź na stół, ćwicz dłonie, żeby były wytrzymałe i chwytne. Dobrze jest robić podciągnięcia. Weź też nóż, taki zwykły nóż który pewnie będziecie mieć podany do posiłku i ćwicz rzucanie nim i pchnięcia. W poduszkę, czy ścianę. Grunt, żebyś poczuła się pewnie z nożem, żeby rzuty były pewne i celne. To Twoje zadanie zanim się zaczną poważne treningi. Jutro pewnie zaczniecie. – westchnęła. O ile Hope potrafiła sobie wyobrazić na treningu, o tyle Blue nie. Miała nadzieję, że nie wystraszyła dziewczynki swoim wyznaniem o zawodowstwie. Była żołnierzem, wojownikiem. Nawet jeśli na taką nie wyglądała. Gdyby jej los zależał od jej szczęścia, pewnie by ją zabili przy rogu.
- Podziękujesz mi, już po wszystkim. – znów pocałowała dziewczynkę w czoło. – Muszę iść… porozmawiać z Michaelem. Wrócę rano. Jeśli byś czegoś potrzebowała to zadzwoń do mnie. Powiedz strażnikom, że potrzebujesz porozmawiać ze swoją mentorką. Powinni udostępnić Ci telefon. To mój numer. – wzięła notesik ze stolika nocnego i zanotowała swój numer. Z jednej strony głupio jej było zostawiać dziewczynkę, z drugiej bała się, że się zaraz rozklei.
- Wykorzystaj jak tylko się da to co Wam tutaj oferują, prysznic, jedzenie, miękkie łóżko. Wypocznij i nabierz sił. – powiedziała już stojąc przy drzwiach. – Niech los Ci sprzyja.
Uśmiechnęła się i wszyła z sypialni. Przed wyjściem z apartamentu zajrzała do Paula. Udzieliła mu kilku wskazówek i pożegnała się.

/mieszkanie Rei i Mike’a
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze EmptySro Lip 03, 2013 11:59 am

Głośniki, rozmieszczone na terenie całego Ośrodka Szkoleniowego wydają z siebie ciche trzeszczenie, a po chwili rozlega się komunikat:
- Wszyscy trybuci proszeni są o natychmiastowe udanie się do Centrum Odnowy, gdzie ich zadaniem będzie przygotować się do dorocznej Ceremonii Otwarcia Głodowych Igrzysk. Tym razem jednak, zasady ulegają lekkim zmianom. Ponieważ wychowując się w Kapitolu, mieli wystarczająco dużo czasu na poznanie kanonów tutejszej mody, do oficjalnej parady muszą przygotować się sami, korzystając z artykułów i ubrań przygotowanych wcześniej przez Organizatorów. Numery sal w Centrum Odnowy odpowiadają numerom apartamentów. W każdej sali stacjonuje dwóch stylistów, którzy w razie potrzeby pomogą w przygotowaniach i doradzą, ale całość stroju musi zostać zaprojektowana przez samego trybuta. Wesołych Głodowych Igrzysk i niech los zawsze wam sprzyja!



    Zt dla wszystkich.
    Trybuci udają się do Centrum Odnowy, gdzie ich zadaniem jest opisanie zaprojektowanego przez siebie stroju. W razie problemów mogą zwracać się do stacjonujących tam stylistów, będą oni sterowani przez Mistrza Gry. Macie na to dokładnie 24 godziny rzeczywiste. Jutro w południe rozpocznie się Ceremonia Otwarcia. Za najlepszej jakości projekty, zostaną przyznane pierwsze punkty, które przydadzą się Wam na arenie.
    Mentorzy na chwilę obecną są wolni.
    Jeśli mentor nie zjawił się w apartamencie, nie zjawił się tam także fabularnie i z tego zostaną wyciągnięte konsekwencje - również fabularne.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Apartament na ósmym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na ósmym piętrze   Apartament na ósmym piętrze Empty

Powrót do góry Go down
 

Apartament na ósmym piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Apartament na pierwszym piętrze
» Apartament na drugim piętrze
» Apartament na trzecim piętrze
» Apartament na czwartym piętrze
» Apartament na piątym piętrze

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Ośrodek szkoleniowy [w trakcie rozbiórki] :: Apartamenty trybutów-