Co prawda ostatnie posty tutaj były żylion lat temu, no ale skoro mam zamiar tutaj z wami posiedzieć trochę, to uznałem, że nie zaszkodzi się przywitać nieco bardziej niż "siemka".

Jak już na czacie wygadałem, jestem Filip i mam ponad 20 lat. Skaczę po miastach, studiuję, pracuję.. dumam sobie. Ogólnie szukam swojego miejsca na ziemi.

Cóż mogę o sobie powiedzieć. Przez długi okres czasu byłem nieobecny w internetach, nie miałem stałego dostępu do komputera i teraz, gdy już mam i kompa i neta, siedzę i nerdzę sobie... od dwóch dni. Grudzień postanowiłem spędzić z rodzicami, przy okazji pomóc w remoncie, potem święta, nowy rok i właśnie.. nowy rok, nowe miasto, nowe znajomości, nowa przygoda.

Może jednak przejdę do tego co lubię i robię w życiu.
Przede wszystkim dużo czytam. Fantastyka, horror, dramat.. Właściwie wszystko co wpadnie mi w ręce. U rodziców jednak dużo tego nie ma, więc matka zaczęła łapać mnie na tym, że podkradam jej romanse, bo nie mam już co czytać.. Więc jak macie jakieś fajowe książki, którymi chcecie się ze mną podzielić, to będę bardzo wdzięczny.
Filmy - podobnie jak z książkami, fantasy, horrory, sci-fi, dramaty. Bardzo lubię także kino azjatyckie.  Nie przepadam za to za komediami. Obejrzeć, obejrzę.. ale z kimś. Samemu nie lubię bo jakoś rzadko mnie śmieszą jakoś szczególnie. W towarzystwie jest inaczej, więc wtedy mi nie przeszkadzają.

Muzyka to przede wszystkim muzyka klasyczna, opera, muzyka filmowa. Uwielbiam po prostu i tutaj zawsze będzie numer 1. Zawsze i niezmiennie. Poza tym, wychodziłem z podejściem "słucham muzyki, a nie gatunków". Więc tak.. różnie to u mnie bywa. Jedyny rodzaj muzyki jakiego nie trawię nazbyt szczególnie to hip-hop. Nie trafia do mnie po prostu. Pojedyncze kawałki jeszcze jestem w stanie posłuchać, głównie ze względu na teksty, ale w ogólnym rozrachunku słabo u mnie z tym.
A tak po za tym to wszystko. Reagge, rock, electo, indie, pop. Co tylko mi się spodoba i nie sprawi, że moje uszy krwawią.

Poza tym piszę.. albo raczej próbuję pisać. Wydaje mi się, że mam całkiem spoko pomysł na powieść, napisałem już 1/3. Ale ciągle coś zmieniam, coś dodaję, kreślę. Przez pewien czas pisałem na maszynie do pisania (co było tak ekstra, że po prostu chciało się pisać.) ale robiłem to zbyt intensywnie, maszyna była stara i popsułem. I teraz przepisując to wszystko na komputerze.. to już nie to samo, dlatego też idzie zdecydowanie wolniej.

Poza tym kulinarna smykałka... tak myślę. Uwielbiam gotować, kombinować z jedzeniem, patrzeć jak mordki się cieszą, jak zrobię dobre żarcie. To samo w sumie tyczy się też majstrowania z koktajlami, drinkami, szotami i tak dalej. Alkoholami też lubię się bawić.

No i gram w gry. Gram właściwie we wszystko. Jednak jeżeli miałbym wymienić jedne z ulubionych pozycji to pewnie podałbym trylogię Mass Effecta, gdyż na przestrzeni lat najbardziej mnie ta gra wciągnęła i najczęściej wracam. Bardzo lubię grać z kimś. Samemu fajnie, ale jak można popitolić jeszcze przy tym przez mikrofon z kimś, to rozrywka jest od razu kilkukrotnie lepsza. No chyba, że gra się w takie gry, w których osoba marudząca Ci do ucha tylko przeszkadza, bo trzeba się skupić na fabule.. To wtedy nie, wtedy nie lubię.

Na koniec może jeszcze dodam małą ciekawostkę, że jestem wielkim entuzjastą wszystkiego co egzotyczne. No po prostu jaram się jak stodoła jak widzę coś egzotycznego.

W sumie tyle. Raz jeszcze witam was bardzo serdecznie i mam nadzieję, że zagrzeję tutaj miejsce na dłużej.

Charles Cero napisał:

Może jednak przejdę do tego co lubię i robię w życiu.
Przede wszystkim dużo czytam. Fantastyka, horror, dramat.. Właściwie wszystko co wpadnie mi w ręce. U rodziców jednak dużo tego nie ma, więc matka zaczęła łapać mnie na tym, że podkradam jej romanse, bo nie mam już co czytać.. Więc jak macie jakieś fajowe książki, którymi chcecie się ze mną podzielić, to będę bardzo wdzięczny.

Jak zacznę segregację księgozbioru przed przeprowadzką (wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że to już niedługo!) to zapewne coś się znajdzie, stay tuned!

Charles Cero napisał:

Muzyka to przede wszystkim muzyka klasyczna, opera, muzyka filmowa. Uwielbiam po prostu i tutaj zawsze będzie numer 1. Zawsze i niezmiennie. Poza tym, wychodziłem z podejściem "słucham muzyki, a nie gatunków". Więc tak.. różnie to u mnie bywa. Jedyny rodzaj muzyki jakiego nie trawię nazbyt szczególnie to hip-hop. Nie trafia do mnie po prostu. Pojedyncze kawałki jeszcze jestem w stanie posłuchać, głównie ze względu na teksty, ale w ogólnym rozrachunku słabo u mnie z tym.
A tak po za tym to wszystko. Reagge, rock, electo, indie, pop. Co tylko mi się spodoba i nie sprawi, że moje uszy krwawią.
(...)
Poza tym kulinarna smykałka... tak myślę. Uwielbiam gotować, kombinować z jedzeniem, patrzeć jak mordki się cieszą, jak zrobię dobre żarcie. To samo w sumie tyczy się też majstrowania z koktajlami, drinkami, szotami i tak dalej. Alkoholami też lubię się bawić.

TO TAKI GATUNEK JESZCZE ISTNIEJE?! Gotuje, słucha klasyki i może jeszcze w sprzyjających okolicznościach by zatańczył?
Co Ty robisz w internetach, świat przez to cierpi - romantyczki z perspektywami staropanieństwa czekają na takich jak Ty!
A tak poważnie, bardzo pochwalam. Bardzo, naprawdę. Słuchanie wszystkiego, co fajne, bez względu na gatunek - to i moja taktyka, a gotowanie... No, okej, nie gotuję. Ale lubię jeść, liczy się?

Charles Cero napisał:

No i gram w gry. Gram właściwie we wszystko. Jednak jeżeli miałbym wymienić jedne z ulubionych pozycji to pewnie podałbym trylogię Mass Effecta, gdyż na przestrzeni lat najbardziej mnie ta gra wciągnęła i najczęściej wracam. Bardzo lubię grać z kimś. Samemu fajnie, ale jak można popitolić jeszcze przy tym przez mikrofon z kimś, to rozrywka jest od razu kilkukrotnie lepsza. No chyba, że gra się w takie gry, w których osoba marudząca Ci do ucha tylko przeszkadza, bo trzeba się skupić na fabule.. To wtedy nie, wtedy nie lubię.

TAK, mogę zostać Twoją żoną! <3
Mass Effect to moja wielka, największa w sumie miłość jeśli chodzi o gry czy, w szerszym pojęciu, całe uniwersa. Uwielbiam, czczę, bilet na Normandię kupiłabym do ręki a dla Garrusa porzuciłabym konwenanse i sama mu się oświadczyła. Cokolwiek by o ME mówił (szczególnie o zakończeniach trzeciej części), gra ma moc i jest jedną z niewielu, które zafundowały mi na koniec coś w rodzaju kaca egzystencjalnego - jak to, już koniec?!.
I ten, dorobiłam się mikrofonu. Mogę przez niego pitolić przy graniu (w końcu!)

Oczywiście, witaj też w klubie domorosłych pisarzy. Przygoda z maszyną do pisania - hej, fajnie! Ja osobiście uwielbiam pisać ręcznie, z tym, że... Cóż, ostatnie wypociny to chcące być ambitnymi twory na rzecz uczelni. Notatki, milion dziwnych prac, z których nie skorzystam. Brak czasu, brak większej weny i jedynie niesprecyzowany pomysł na powieść prowadzą do braku jakiegokolwiek postępu. Są marzenia i... marzenia. Tym bardziej więc podziwiam, gratuluję i zazdroszczę (bo nie da się inaczej) tej 1/3 własnego dzieła. Trzymam kciuki, byś dotrwał do końca :)

I żebyś wytrwał z nami, wiadomo! Kończę więc klasycznym cześć i baw się dobrze! <3

CZEEEEEEEEEEEEEEEEŚĆ

tak, jesteś zdecydowanie wymarłym gatunkiem, skoro gotujesz, słuchasz muzyki klasycznej i uwielbiasz pisać na maszynie o czym ta powieść?
zostań na dłużej <3

Aj taam.. gadacie..
Co do tańca to cóż.. lubię się wyszaleć. Najbardziej przy muzyce lat 60-80. Wtedy najlepiej się bawię.

Emilio, możemy kiedyś pyknąć jakąś partyjkę w ME. Mistrzem świata nie jestem i mam kiepskie bronie, ale może nie będzie tak źle. No i czekam na spis książek

Co do powieści.. niedaleka przyszłość, nieco apokaliptyczna wizja. Główny wątek kręci się wokół dwóch "szperaczy", którzy wyszukują "antyki" i sprzedają je kolekcjonerom. Przez "antyki" rozumie się wszystko co było dostępne w starym świecie. Samochody, kartki, pocztówki, gazety. Nawet ludzie, którzy przeżyli. No i takie tam perypetie ich, które kręcą się wokół tajemniczej notki, znalezionej w jednym z domów.
W sumie mam tutaj na komputerze kilka(naście) stron, więc jakby ktoś chciał mogę podrzucić.

Hej, jak się skompromitujemy, to najwyżej oboje po równo - ja wciąż gram startowym inżynierem z archaicznym karabinem :P Pisz na gadu, PW, gdziekolwiek - ustawimy się na jakiś meczyk.

A co do Twojej powieści - chętnie przeczytam ten fragment, jeśli faktycznie będziesz chciał go udostępnić.