No siemanko my mniej więcej wiemy, co chcemy? <3

z Gerardem tak, ale z resztą to ja muszę myśleć

No raczej, że Ty :D

opowiem Ci na gg

Czekam!

Lizzy jest taaaaka śliczna! Ale no, do rzeczy. :D
Podrzucam Ci Jazzy- jako, że ojciec Ruby był doradcą Snowa, mogły się znać z tego okresu. Jest między nimi duża różnica wiekowa, więc właściwie możemy pójść we wszystko- albo Jazz uważała Ruby za swoją kochaną starszą siostrę, której nigdy nie miała, albo strasznie irytowała pannę Hempstead, za którą nie przepadała. To już zależy od Ciebie! <33
No i mogę Ci jeszcze podrzucić Soneę, na razie nie mam pomysłu, ale to się może zmienić, o. :D

Hmmm, sama nie wiem! Ale myślę, że rzeczywiście mogłyby traktować się jak siostry. ;d
Co do Sonei, too tutaj dla odmiany możemy iść w negatyw. Ruby mogła przyuważyć ją w KOLCu, bo sama miała tam przez moment mamę, którą w końcu wyciągnęła.

Pewnie, jestem jak najbardziej za!
Sonea mogła się też dowiedzieć, że Ruby lubi Igrzyska, i to przeważyło szalę; wrogami może nie są, ale antypatia z pewnością wyczuwalna! :D

Okej, mi pasuje! ;d

cześć ślicznotko, co będziemy miały? Maisie to prawie rodzina, Elijah to gwiazda ekranu no i Frank lekarz! jestem otwarta na wszystko!

Soren to właściwie całkiem rodzina ;> Stanęłyśmy na tym, że o sobie nawzajem na razie nie wiedzą, si? :D

Hej <3 Daisy prawie też jak rodzina, bo Ruby to przyszywana ciotka Alexa. I może im kibicować podczas Igrzysk! Maisie... hm, coś mi się wydaje, że Ruby nie będzie do niej pałać miłością. Ale ogólnie siedzę nad tymi relacjami i szczerze mówiąc nic nie przychodzi mi do głowy. Ty jesteś w tym lepsza <3

Tak, dokładnie, nie wiedzą o sobie ;d