IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Albert Grimmick

 

 Albert Grimmick

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Albert Grimmick
Albert Grimmick
https://panem.forumpl.net/t2689-albert-grimmick#40304
https://panem.forumpl.net/t2691-albert-grimmick#40306
https://panem.forumpl.net/t2690-albert-grimmick#40305
Wiek : 39 lat
Zawód : Artysta
Przy sobie : Szkicownik, ołówek, długopis.
Obrażenia : Nie ma

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptySro Wrz 10, 2014 11:28 pm

Nieduży apartament położony kilka minut drogi od ścisłego centrum Kapitolu. Niestety Albert nie może sobie jeszcze pozwolić na własny dom wolnostojący, ale to jedynie kwestia czasu. W końcu wygodniej niszczy się dwa piętra mieszkania, niż tylko kilka pokojów. W każdym razie cały apartament jest dość skromny i składa się jedynie z łazienki, toalety, kuchni, sypialni oraz salonu. Wszystko utrzymane jest oczywiście w stylu, który najbardziej odpowiada Albertowi. Na ścianach od czasu do czasu wiszą jego prace, z którymi szczególnie ciężko było mu się rozstać. Miał na to wpływ sentyment, albo wyjątkowy zachwyt nad swoim dziełem. Niemniej jednak jest tego dość sporo i z pewnością osiągnęłoby całkiem ładną sumkę na aukcji.

-------

Mieszkanie Alberta cały czas było jednak puste, więc mężczyzna wyczulił się na wszelkie, podejrzane odgłosy, które mogły dochodzić z jego wnętrza. Nie zdarzało się to często, ale kilka razy do jego mieszkania wkradł się przez okno kot sąsiadów i nawet nie musiał rozrabiać, żeby Grimmick był świadom jego obecności. Właśnie dlatego teraz też nie miał większych problemów z obudzeniem się, chociaż z początku chciał wszystkie hałasy zignorować. Przecież nie będzie wstawał w środku nocy do jakiegoś sierściucha, który zgubił drogę i tym samym pomylił dwa, niemalże identyczne mieszkania. Tym razem odgłosy były jednak inne. O wiele bardziej donośne i z pewnością nie wychodziły spod łapek zbłąkanego dachowca. Albert przez moment zamarł w bezruchu, dokładnie nasłuchując wszystkiego co działo się w salonie. Teraz miał już pewność, że niezapowiedziany gość z pewnością nie przyszedł po miseczkę mleka i trochę chrupek. Właśnie dlatego Grimmick podniósł się delikatnie do pozycji siedzącej, od razu zgarniając prześcieradło i owijając je wokół pasa. Jeśli to włamywacz, to nie miał zamiaru przywitać go z gołą dupą, bo tak właśnie sypiał w łóżku. A co jeśli będzie się chciał jeszcze do niej dobrać? To z pewnością nie skończyłoby się dobrze, a już na pewno nie dla Alberta. Nie wiadomo jakie preferencje ma włamywacz.
Mężczyzna normalnie krzyknąłby i dał znać o swojej obecności, ale w obecnym stanie było to zwyczajnie niewykonalne. Właśnie dlatego zaczął zmierzać w kierunku salonu, a przed samym progiem wziął kilka głębszych oddechów. Co jeśli ten ktoś ma broń? Co jeśli wywiąże się walka? Najważniejsze to zadbać o oświetlenie, więc ręka Grimmicka od razu wylądowała na kontakcie. Zdemaskowany, oświetlony włamywacz z pewnością będzie bardziej zdezorientowany, co zadziała na korzyść alkoholika, który zwyczajnie się na niego rzuci z zamiarem przewrócenia go na ziemię. To na sam początek, a później można lać po mordzie ile wlezie, zanim ten jegomość zorientuje się o co chodzi.
Powrót do góry Go down
the civilian
Claire Hearst
Claire Hearst
https://panem.forumpl.net/t2349-claire-hearst
https://panem.forumpl.net/t2360-hearstowna
https://panem.forumpl.net/t2374-claire-hearst
https://panem.forumpl.net/t2463-claire#35441
Wiek : 17
Zawód : uczy się i łazi za ludźmi.
Przy sobie : para kastetów, nadajnik GPS, lornetka, papierosy i leki przeciwbólowe

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptyCzw Wrz 11, 2014 8:46 pm

Z biegiem lat przerzucasz sobie granicę tego, co jest najgorsze. Kiedy ledwo odrastasz od ziemi a wszędzie człapiesz się trzymając ręki rodzica za każdym razem najgorsze wydadzą ci się chwile, w których stracisz go z pola widzenia. W miarę dorastania twoje pragnienia stają się dokładnie odwrotne. Najgorszym w twojej opinii jest całus od płci przeciwnej (albo od wąsatej ciotki, to już zależy kto ma jakie doznania). Jak wszyscy dobrze wiemy później marzy się już tylko o takich całusach. Jakiś czas później za najtragiczniejsze chwile uważa się areszty domowe, pierwsze pryszcze, pierwsze wyśnione i stracone miłości, wtrącających się we wszystko rodziców... A kilka lat później znów w magiczny sposób doceniasz ich obecność. Wtedy najgorszym wydaje ci się już tylko utrata szczęścia, czymkolwiek miałoby ono nie być. Jedyna zasada w całym tym procesie jest taka, że wymaga on czasu. Kiedy pominiesz któryś z etapów twoje życie traci naturalny porządek i nie wiesz co będzie dalej. Mniej więcej tak czuła się teraz Claire. Z nienawiści do ojca i zwyczajnego nastoletniego buntu po prawdziwą dojrzałość - i tak sinusoidalnie przez całe dnie. Męczyła się sama ze sobą, raz próbowała zrobić wszystko, co w jej mocy, by naprawić swój świat a za chwilę z potokiem łez lądowała w sypialni swoich rodziców lub pod drzwiami gabinetu jej matki. Jedna decyzja prezydent Coin zachwiała calym jej światopoglądem. Była bezradna wobec tej niesprawiedliwości i nie potrafiła przejść nad tym do porządku dziennego. Aleksander NIE MÓGŁ zginąć, nie mógł umrzeć na jej oczach.
Alberta za to obserwowała już od jakiegoś czasu. Nie sprawił na niej jakiegoś piorunującego wrażenia. Po prostu doszła do wniosku, że łatwo byłoby go okraść. Nie wyglądał na kogoś wybitnie towarzyskiego, nie podejrzewała, że ktoś będzie u niego nocował, ale na wszelki wypadek obserwowała wcześniej czy wieczorami bywa sam w domu. Jako, że jej matka zajmuje się sztuką zawodowo Claire nie sprawiło większego problemu znalezienie informacji na temat tego, ile może być warty. Zamierzała zgarnąć coś wartościowego i wyjść po cichu tak, jak tu weszła - przez uchylone okno. Zawsze była dobra w wspinaczkach. Może była też i zwinna, ale przez przypadek potknęła się o futrzany dywan i przewróciła stos leżących na podłodze magazynów. Zaklęła szpetnie pod nosem i wrzuciła się pędem w stronę okna, kiedy usłyszała pośpieszne kroki na korytarzu. Sekundę później zapaliło się także światło. Za późno zauważyła, że z kieszeni wypadła jej zapalniczka. I pewnie zlekceważyłaby to, gdyby nie był to przedmiot należący do Amitiela. Wróciła się po nią, ale nie było już raczej szans, żeby zdążyła uciec przez okno...
Powrót do góry Go down
the civilian
Albert Grimmick
Albert Grimmick
https://panem.forumpl.net/t2689-albert-grimmick#40304
https://panem.forumpl.net/t2691-albert-grimmick#40306
https://panem.forumpl.net/t2690-albert-grimmick#40305
Wiek : 39 lat
Zawód : Artysta
Przy sobie : Szkicownik, ołówek, długopis.
Obrażenia : Nie ma

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptyPią Wrz 12, 2014 5:05 pm

Co do jednego możemy się umówić - Claire z pewnością nie była zwinną kocicą, która widzi w ciemnościach niemalże tak samo sprawnie jak za dnia, a dodatkowo zważa na każdy swój krok. Najwyraźniej nie była wystarczająco cicho, żeby mieszkający tyle czasu samotnie Albert nie zauważył nowego gościa w swoim mieszkaniu. Zresztą chyba nie tylko człowiek przyzwyczajony do nocnej ciszy zbudziłby się, gdyby ktoś wpadł na stertę magazynów.Najwidoczniej Hearstówna nie byłą wybitną złodziejką i raczej nie powinna łączyć swojej przyszłości właśnie z tym zawodem, ale dobrze, że spróbowała. Właśnie dzięki takiemu wyborowi Grimmick będzie miał dzisiejszej nocy trochę więcej rozrywki. Tylko dlaczego wybrała się do mieszkania, w którym znajduje się jedynie samotny mężczyzna? A co gdyby Albert był tak naprawdę dziwnym człowiekiem i w środku zastałaby wielką chłodziarkę, do której niedługo by również dołączyła? Najwidoczniej nastolatka nie przemyślała wszystkiego, a już na pewno nie miała w sobie mentalności złodzieja. Zdradziło ją przede wszystkim to, że przygotowała sobie tylko jedną drogę ucieczki i to w dodatku jeszcze niewygodną. Przez okno nie przeciśnie się tak łatwo, jakby mogło się to wydawać.
Kolejnym błędem był powrót po zapalniczkę. W końcu to tylko przedmiot, do którego nie należy się przywiązywać. Jeśli chciała pamiętać Alexa, to będzie to robiła nawet bez jego zapalniczki. Albert w tym momencie mógł jednak Alexowi podziękować, bo właśnie dzięki temu małemu prezentowi mógł złapać małą złodziejkę na gorącym uczynku. Owłosione łapsko Grimmicka od razu wystrzeliło w stronę smukłej rączki Claire, a następnie sam mężczyzna zdecydowanie zacisnął swoje palce zapewne sprawiając mały ból dziewczynie. To jednak nie koniec, bo tak przecież nie uspokoi złodziejki. Właśnie dlatego przyciągnął ją do siebie, jednocześnie wykręcając ją schwytaną ręce za plecy, a drugą ręką chwytając ją na wysokości pasa. W ten prosty sposób będzie skutecznie unieruchomiona, a przy okazji nie wyrządzi mu większych szkód, a już na pewno nie kopnie tam, gdzie nie potrzeba.
- To... Dziecko? - przeszło mu przez myśl, kiedy już trochę ochłonął i zobaczył jak delikatne ciałko ma przed sobą. Z pewnością nie była dojrzałą kobietą, co dało się wyczuć i zobaczyć już na pierwszy rzut oka. W tej chwili żałował, że nie mógł się odzywać, bo z pewnością dziewczyna będzie się teraz wierzgać, rzucać i krzyczeć, a tego chciał jak najbardziej uniknąć. Nie lubił używać przemocy na kobietach, a jeśli te były jeszcze niepełnoletnie to zakrawało to dla niego o zbrodnię. Najpierw jednak musi się upewnić, że jest na tyle bezpieczny, aby nie dostać przypadkowo po twarzy. Chociaż gdyby ktoś teraz wszedł, to z pewnością Grimmick wyglądałby tutaj jak gwałciciel, a nie Claire jak złodziejka. Ubrany jedynie w samo prześcieradło, które równie dobrze może zaraz wylądować na podłodze jeśli mała będzie się zbytnio wierciła, a na dodatek jeszcze przytrzymuje ją tutaj siłą. Jak na pierwsze spotkanie chyba nie wypadł tak źle. Coś czuję, że z tego rozwinie się wielka przyjaźń! Taa...
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptyPią Paź 31, 2014 12:28 am

Wątek został przeniesiony do retrospekcji.
Powrót do góry Go down
the civilian
Albert Grimmick
Albert Grimmick
https://panem.forumpl.net/t2689-albert-grimmick#40304
https://panem.forumpl.net/t2691-albert-grimmick#40306
https://panem.forumpl.net/t2690-albert-grimmick#40305
Wiek : 39 lat
Zawód : Artysta
Przy sobie : Szkicownik, ołówek, długopis.
Obrażenia : Nie ma

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptySob Lis 01, 2014 4:27 am

Droga prowadząca tutaj spod samej bramy nie była jakoś szczególnie kręta. Wystarczyło tylko zapamiętać parę punktów charakterystycznych i już po dziesięciu minutach marszu stało się pod drzwiami Alberta. Te z kolei znajdowały się w niedużym, bo tylko trzypiętrowym bloku, a mężczyzna oczywiście zajmował najwyższą kondygnację budynku. Ludzie nauczyli się już, że gdy tylko na korytarzu słychać jakiś raban to oznacza to nic innego, jak powrót kochanego sąsiada do mieszkania. Niektórzy wyzywali go od pijaków, inni od meneli, a jeszcze inni używali obydwu określeń, chociaż tak naprawdę podziwiali obrazy Grimmicka. Dzisiejszej nocy mieli jednak narzekać na zupełnie inny rodzaj hałasów niż do tej pory. Do budynku Albert wszedł bowiem ze swą cudowną towarzyszką, która zdecydowała się umilić mu te kilka nocnych godzin. Grimmick uśmiechnął się w stronę Effy, kiedy wprowadzał ja na ostatnie piętro. Okazało się, że jego apartament był jedynym na tym poziomie, dzięki czemu nie będą się musieli aż tak martwić o grubość ścian.
Oczywiście zaraz po przekręceniu klucza w zamku, Albert puścił Effy przodem dając jej równocześnie do zrozumienia, żeby czuła się jak u siebie. Oczom dziewczyny mogło się ukazać dość skromnie urządzone wnętrze, w którym już na pierwszy rzut oka dało się dostrzec brak kobiecej ręki. To jednak nie wszystko, bowiem o ile Elizabeth do tej pory nie mogła mieć pojęcia czym zajmuje się Albert, o tyle teraz sprawa stawała się jaśniejsza. Wszędzie dało się bowiem dostrzec ukończone, ale także i niedokończone prace, zdjęcia i szkice. Nie zabrakło oczywiście sztalugi i farb. Grimmick doszedł jednak do wniosku, że to nie czas na zwiedzanie.
Właśnie dlatego podszedł do Effy od tyłu swoje ręce kładąc na wcięciu jej talii, aby następnie docisnąć jej biodra do swoich. Nie zamierzał czekać dłużej po tym, jak dostał w Violatorze przedsmak czekającej go zabawy. Po raz kolejny dzisiejszej nocy zaczął składać pocałunki na łabędziej szyi swojej kochanki, jednak tym razem robił to o wiele natarczywiej. Również jego dotyk stał się o wiele odważniejszy, bowiem ręce już bez żadnego skrępowania badały wszystkie krągłości jej drobniutkiego ciała. Wszystko wskazywało na to, że nie ma już możliwości odwrotu nawet gdyby Effy miała później żałować tej decyzji.
Wreszcie po dłuższej chwili natarczywych pieszczot ręka Alberta znalazła się pod kolanami panienki Wilde, żeby zaraz została uniesiona na rękach do góry. Grimmick nie miał natomiast najmniejszych problemów z przeniesieniem swojej kochanki do sypialni, gdzie położył ją na łóżku, samemu od razu wpijając się w jej delikatne wargi. W tym momencie górę brsło nad nim pożądanie, tak skutecznie tłumione przez ostatnie kilkadziesiąt minut. Pocałunki Alberta znacznie różniły sie już od tych, jakie dane było doświadczyć Effy w Violatorze. Chociaż może te przypadną jej bardziej do gustu? W końcu w tym momencie Grimmick ani przez moment nie krył tego, jak bardzo jej teraz pragnie. Zresztą i tak byłoby to niezmiernie trudne, bowiem w momencie kiedy jego palce chwyciły już za ramiączka sukienki Effy, wargi znajdowały się już na obojczyku dopiero rozpoczynając swoją wędrówkę po ciele dziewiętnastolatki. Nie trzeba było również długo czekać na moment, w którym marynarka mężczyzny wylądowała pod najbliższą ścianą. Teraz Albert jednak uważnie obserwował minę i zachowania Effy. Chciał wiedzieć co sprawia jej największą przyjemność, dać jej szanse na przejęcie inicjatywy, a przede wszystkim sprawdzić czy faktycznie jest tak niewinna jak do tej pory uważał Albert. W końcu właśnie ta nieświadomość dziewczyny urzekła Grimmicka do tego stopnia, że zapragnął ja mieć dla siebie dzisiejszej nocy. Teraz okaże się czy aby trochę się w tym wszystkim nie przeliczył.
Powrót do góry Go down
the pariah
Effy Wilde
Effy Wilde
https://panem.forumpl.net/t2782-elizabeth-effy-wilde
https://panem.forumpl.net/t2783-spotkajmy-sie-w-violatorze
https://panem.forumpl.net/t2784-effy-wilde
Wiek : 19
Zawód : No nie wiem

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptyNie Lis 02, 2014 1:10 am

Czy naprawdę chcemy znać finał pewnych wydarzeń? Czy naprawdę potrafimy ulec dzikim pragnieniom i żądzom, które spędzają nam sen z powiek? A może jesteśmy tak naprawdę tylko i wyłącznie kukłami w rękach ludzi, którzy sterują naszym życiem? Nieistotne. Nic nie ma sensu w momencie gdy ulegamy grzechom, jakie dzieją się w naszych umysłach. To coś jak swoistego rodzaju katharsis, tylko nieco bardziej odważne, śmiałe i ostatecznie perwersyjne. Filozoficzne sranie frazesami, o których większość nie ma pojęcia, to swoistego rodzaju orgazm, którego można się podjąć w każdej normalnej chwili, ale… Normalność jest tak bardzo nudna, więc wolimy ingerować w rzeczy, po które nie sięgniemy na co dzień. Jest to dla nas złe, bądź niewygodne? W żaden sposób, po prostu oddajemy się czemuś nowemu, jakby było najlepszym możliwym rozwiązaniem w momencie, gdy nie widzimy z danej sytuacji żadnego wyjścia. Ile jeszcze stanie na naszej drodze? O co będziemy musieli walczyć? Ilu rzeczom zaprzeczać, by ludzie dali święty spokój? Silna psychika, niewyobrażalna potęga słowa i ostatecznie coś na wzór fenomenalnego poczucia wyższości nad przeciętności. To jest to, czym chce władać człowiek, ale przecież jesteśmy tylko manekinami w teatrze pełnymi cieni, gdy wróg nie przybiera maski przystojnego mężczyzny, czy seksownej kobiety. Wróg jest czymś na kształt przyjaciela i im będziemy trzymać tych drugich bliżej siebie, z łatwością dotrzemy do tych, którzy pragną naszego samozniszczenia. Samobójstwo, do którego doprowadzą ostatecznie nie zostanie wymierzone w nas, lecz właśnie w nich, bo zginą od tupetu, egoizmu i pieprzonej arogancji. Effy była więc na bliskiej granicy tego, by po prostu z łatwością oddać się własnym błędom, których popełniała w ostatnim czasie w nadmiarze i ewidentnie… Nic nie wskazywało na to, by cokolwiek mogło się zmienić.
Elizabeth pomimo, że nie była świadoma tego, czy robi dobrze, czy może jednak nie. Uległa i to było w niej czymś nowym, do tej pory nieznanym. Nigdy nie zachowywała się w sposób tak bardzo nieodpowiedzialny, ani tym bardziej nie była osobą pokroju „lekkich obyczajów”, a wręcz przeciwnie. Dzisiejsza noc jednak zmieniła wszystko, wszak była swoistego rodzaju oczyszczeniem z wszelkich wyrzutów, a dla niej miało stać się to mechaniczne. Jednak Albert, którego poznała kilkadziesiąt minut temu skutecznie jej utrudniał wiele kwestii, jak chociażby te, w których próbowała się odnaleźć na zupełnie innej płaszczyźnie. Nie wiedziała czy sobie z tym poradzi, dlatego z taką łatwością ulegała kolejnym zagraniom nieznajomego, ale czy to miało jakikolwiek sens? Absolutnie nie.
Weszła do mieszkania mężczyzny, a zaraz potem rozglądnęła się po nim, jakby miało być nowym azylem i chwilowym spokojem. Niewątpliwym było, że w oczy rzuciły jej się dokończone i te niedokończone obrazy, a także sztaluga i farby. Podeszła nawet do jednego dzieła, by lekko musnąć je opuszkami, ale Grimmick skutecznie odebrał jej takową możliwość, bo jakby nie patrzeć… Już przywierał ustami do jej szyi, a myśli Wilde błądziły gdzieś w odległej krainie, którą dopiero miała poznać, a on? W perwersyjnie dziki sposób próbował ją właśnie tam wprowadzić. Pozwoliła się unieść, a zaraz potem skierować kroki w stronę łóżka. Nie widziała w tym nic gorszącego, wszak gdyby tego nie chciała nie wchodziłaby tutaj, a wcześniej nie przekraczałaby progu Violatora, a dziś? Dziś była kimś w rodzaju dziewczyny, która nie pasowała do jej delikatnej twarzyczki, ani tym bardziej nieśmiałych ruchów, dlatego z każdym kolejnym posunięciem nieznajomego, czuła jak rozpada się na milion kawałeczków i wyjścia z tej sytuacji żadnego nie było. Spojrzała jeszcze w jego oczy, a chwilę później otaksowała twarz Alberta, jakby szukała w niej odpowiedzi na pytania, których nie potrafiła udzielić.
Przegrała walkę sama ze sobą. Polegała na całej możliwej linii i była mu teraz oddana.
Czysta. Niewinna i nadal tak cholernie niepewne tego, co zaraz miało się wydarzyć. Czy te zabawy jej się podobały? Czy były czymś, w co mogła brnąć? Oczywiście, że tak. Jej ciało również na to reagowało, bo nie było nic lepszego od tego, co w tej chwili mógł jej zaserwować. Poddana każdemu bodźcowi, jakby nie było niczego na świecie bardziej pożądanego, a ostatecznie z jej gardła wydobył się cichy jęk, który miał być zaproszeniem do dalszej zabawy.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptySob Lis 15, 2014 1:33 am

Rozgrywka przeniesiona do retrospekcji.
Następujący po niej przeskok czasowy przenosi nas do pierwszej połowy września 2283.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick Empty

Powrót do góry Go down
 

Albert Grimmick

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Albert Grimmick
» Albert Grimmick

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje-