IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Albert Grimmick

 

 Albert Grimmick

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Albert Grimmick
Albert Grimmick
https://panem.forumpl.net/t2689-albert-grimmick#40304
https://panem.forumpl.net/t2691-albert-grimmick#40306
https://panem.forumpl.net/t2690-albert-grimmick#40305
Wiek : 39 lat
Zawód : Artysta
Przy sobie : Szkicownik, ołówek, długopis.
Obrażenia : Nie ma

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptySob Wrz 06, 2014 1:09 am


Albert Grimmick
ft. Keanu Reeves
data i miejsce urodzenia
15 maja 2244 roku
miejsce zamieszkania
Dzielnica Rebeliantów
zatrudnienie
Domorosły artysta
Rodzina

W życiu Alberta nie pozostało zbyt wiele bliskich mu osób. Matka Jennifer zmarła, kiedy Grimmick miał zaledwie dwadzieścia lat. Całe szczęście, że zdołała go wcześniej wychować i motywowała do spełnienia jego marzenia. Ojciec Harold nie odzywa się do syna już od ponad piętnastu lat, bowiem ten nie poszedł w jego ślady i nie został lekarzem. Jest jeszcze siostra Ariel, z którą utrzymuje nikły kontakt. Kilka smsów na pół roku w zupełności im wystarcza.

Historia


Początek

Albert urodził się w rodzinie Grimmicków, która od pokoleń trudziła się leczeniem ludzi. Nic więc dziwnego, że dzieciak już od kołyski chciał mieć stetoskop w dłoniach. Zawsze twierdził, że stanie się jeszcze lepszym lekarzem niż jego ojciec, przejmie szpital w Kapitolu, a następnie da Haroldowi podwyżkę, żeby lepiej zajmował się mamą. Miał tupet, nie? Takie plany trzymały się go jednak przez dłuższy czas. Szkoła podstawowa oraz szkoła średnia minęły mu dość szybko. Oczywiście uczył się na tyle pilnie, żeby na koniec tej drugiej być w pierwszej dziesiątce najlepszych uczniów w szkole. Wtedy poczuł jednak, że czegoś mu brakuje. Całe dnie spędzał nad książkami, dokładnie studiował anatomię człowieka, czytał różne publikacje naukowe i pozornie był szczęśliwy. Zmiana nadeszła jednak w trakcie wakacji. Wtedy to w szkole średniej odbywały się dodatkowe zajęcia dokształcające uczniów, aby Ci dali sobie lepiej radę na uniwersytecie. Oczywiście Albert zamierzał trafić do kółka biologicznego i taki też wybór zakomunikował swoim rodzicom. Pech jednak chciał, ze na jego drodze stanęła piękna blondynka o imieniu Claire - jego rówieśniczka. Zupełnie przez przypadek zaciągnęła go do kółka teatralnego i punkt widzenia Grimmicka odmienił się o 180 stopni. Już nie chciał leczyć ludzi, nie chciał patrzeć na ich cierpienie i być cudotwórcą. Zamiast tego wolał przedstawić im różne koleje losów kolejnych postaci, rozśmieszyć publiczność zgodnie ze scenariuszem, wzruszyć ich do łez swoją grą. Był w siódmym niebie!

Bunt

Claire wydawała mu się istnym aniołem i wcale nie przesadziłbym pisząc, że zakochał się w niej do upadłego. Wszystko rozgrywało się na przestrzeni dwóch, trzech miesięcy, a dwójka czuła jakby łączyły ich już lata uczucia. To jednak niosło za sobą problemy i było powodem wielu kłótni z ojcem Alberta. Do tej pory spokojny i ułożony dom Grimmicków zamieniał się w istne piekło. Ojciec niemogący zrozumieć tego, że syn ma własne marzenia i ambicje oraz dziecko, które nie dało się przekonać swojemu rodzicowi, że inna droga będzie dla niego lepsza. Prawdziwym oparciem w tym czasie była dla Alberta jego matka, która od początku poparła jego decyzję. Uważała, że jest na tyle dorosły aby sam decydować o swoim życiu. To właśnie dzięki jej wsparciu Grimmick dostał się na Wydział Artystyczny na kierunek aktorstwa. Spędził tam kilka dobrych lat, oczywiście uprzednio wyprowadzając się z domu, żeby nie musieć mijać się z ojcem, który udawał, ze go nie zna. Szkoła wyższa była dla niego jednocześnie najlepszym i zarazem najgorszym okresem życia.  Może i zakończył edukację z wynikiem pomyślnym, ale na kilka lat przed końcem odeszła od niego jego ukochana matka. Przez jej śmierć o mało nie popadł w depresję, ale dzięki Claire u boku zdołał utrzymać się jakoś na powierzchni. Co więcej to tragiczne zdarzenie bardzo odbiło się w jego świadomości, kształtując go na dorosłego, doświadczonego przez życie człowieka, a tacy zawsze wkładają więcej emocji w zawód aktora.

Rebelia

Kapitol nie mógł cieszyć się czasami pokoju i dobrobytu. Nie kiedy sam był źródłem większości zła, które istniało. Ludzie w dystryktach byli traktowani jako tania siła robocza, ludzie w Kapitolu uważali się za bogów i panów niższej rasy. Wśród nich obracał się Albert, który jednak miał inne podejście do obecnego stanu rzeczy. Nie zgadzał się z bieżącą polityką, chociaż nie mógł tego przyznać ze względu na możliwość utraty pracy w teatrze. Mimo tego nadal starał się ukradkiem pomagać potrzebującym. Dostarczał im jedzenia, leków, przekazywał paczki przez przemytników. Skoro sam wiódł dostatnie życie, to pragnął się nim również podzielić z innymi. Jednak, aby uniknąć rebelii potrzeba było o wiele więcej niż jednego człowieka. Takiej machiny nie mogło już nic zatrzymać i wkrótce dystrykty oraz Kapitol zajęły się w ogniu. Wtedy z ludzi wychodziła naprawdę zwierzęca natura, czego doskonałym dowodem była tragedia, która przydarzyła się Albertowi. Kiedy Kapitol padł, ludzie siedzący do tej pory pod butem zapragnęli zemsty na swoich oprawcach i wykonywali ją w przeróżny sposób. Nie zawsze chodziło o zabijanie, gwałcenie i pobicia. W "nowym" Kapitolu wystawiano również sztuki, które uwłaczały jego poprzednim mieszkańcom. Grimmick zawsze odmawiał udziału w takich przedsięwzięciach, aż pewnego razu powiedział "nie" o jeden raz za dużo. Szeregowi żołnierze oskarżyli go o sympatyzowanie z wrogiem i postanowili wymierzyć karę z pomocą znajomego doktora. Albert nie miał szans z kilkoma rosłymi mężczyznami, kiedy Ci przypinali go skórzanymi pasami do stołu operacyjnego. Nie mógł również nic zrobić, kiedy na jego twarz trafiała maska z gazem. Zdołał się jednak obudzić, ale było już wtedy za późno. Zaawansowana medycyna Kapitolu zrobiła swoje i zebrała okrutne żniwo. Aktor, który zarabiał przede wszystkim swoimi umiejętnościami i głosem, został pozbawiony strun głosowych. Miała to być dla niego nauczka i jednocześnie przestroga, żeby po raz kolejny nie stawał po złej stronie barykady. Jednym zdaniem - cios idealny.

Przegrany

To było zbyt wiele dla tak wrażliwej osoby, jaką był Grimmick. Po stracie swojego głosu cały świat uciekał mu przez palce. Żeby zniwelować smutek zaczął pić litrami, aż zataczał się po ulicy i w końcu zasypiał pod jedną ze ścian nie wracając na noc do domu. Natomiast kiedy nie mógł znaleźć nigdzie alkoholu zawsze sięgał po swoją fajkę, która była pamiątką po dziadku. Nabijał ją tytoniem i wypalał jej zawartość raz za razem wpatrując się w brudne, niemalże szare okno. Nie było chyba zaskoczeniem, że Claire długo nie wytrzymała widząc Alberta w takim stanie. Owszem, starała się mu pomóc, wskazywała różne drogi na życie, jednak nic nie pomagało. Grimmick stał się dla niej oschły, uważał się za kogoś gorszego, nie chciał jej się narzucać i całkowicie wycofał się ze swego dotychczasowego życia. Jego odrzucanie kolejnych propozycji pomocy wkrótce sprawiło, że został sam. Odwróciła się od niego ukochana, zniknęli przyjaciele, rodzinę stracił już po śmierci matki. Został sam w głuchej ciszy... Ratunek nadszedł jednak dość niespodziewanie, bowiem Albert natrafił na niego w drodze do monopolowego. Zobaczył wtedy bezdomnego, który wcale nie wyglądał w tamtej chwili gorzej od niego samego, który nie mając kompletnie nic siedział i mazał ołówkiem po kartce. Grimmicka zdziwiło, że pomimo głodu, brudu i mizernego życia ten człowiek nadal potrafi się uśmiechać. Jak to możliwe, skoro jemu samemu się to nie udawało?

Rehab

Karta i kilka ołówków. To właśnie okazało się zbawieniem, grallem, jabłkiem Edenu dla Alberta. Z każdą chwilą przelewał na papier coraz większą ilość swojej frustracji, smutku i bezsilności. Pomimo, że nigdy wcześniej nie zajmował się szkicowaniem, to wychodziło mu to naprawdę dobrze. Nie trzeba było długo czekać, aż jego pierwsze kreacje zaczęły się powoli sprzedawać, a on sam poszedł o krok dalej. Do tańca z ołówkiem i kartką dołączyła teraz sztaluga, płótno i farby. Grimmick powoli wychodził na prostą, po raz kolejny odnajdywał sens swojego życia, a nawet udało mu się przezwyciężyć jego największego wroga. Teraz nie przejmował się już tym, że został niemową. Zapisał się do specjalnej szkoły i zaczął porozumiewać się z innymi ludźmi za pomocą migów. Co prawda do większości musiał nadal pisać na kartce, ale to mu wystarczało. A jaka radość jawiła się na jego twarzy kiedy dostał pierwszy w swoim życiu aparat. Od razu zaczął bawić się nim w sposób, który traktują to urządzenie profesjonaliści. Nie minęło też wiele czasu, zanim nie wymienił obecnego modelu na lepszy, oferujący więcej możliwości, a jednocześnie trudniejszy w obsłudze. W tym momencie Albert stał się samowystarczalny. Zyski ze szkiców, obrazów oraz fotografii dla zwykłych ludzi czy też wziętych gazet pozwalały mu na normalne życie. Niestety przeszłość nadal dawała o sobie znać i Grimmick do tej pory miewa wieczory, dnie i tygodnie, kiedy chodzi spać pijany, a budzi się nadal nietrzeźwy. Dopada go wtedy takie dziwne perpetum mobile, które jednak nie jest doskonałe, bo w końcu ustępuje. Ale jakoś daje sobie radę, nie? To najważniejsze.



Charakter

Trudno o bardziej rozmowną osobę niż Albert. Dobra... Tak naprawdę Grimmick jest typem mruka i to wcale nie dlatego, że nie potrafi już mówić. Zwyczajnie woli nie dzielić się z ludźmi swoimi przemyśleniami i poglądami, bo już raz dostał od życia nauczkę, że nie zawsze wychodzi to ludziom na dobre. Inaczej ma się jednak sprawa w przypadku osób, które uznaje za swoich przyjaciół. Wtedy właśnie mają szanse dostrzec dawnego Alberta, który brylował po deskach teatru, kręcił się wśród swoich przyjaciół i wiódł szczęśliwe życie. Na co dzień jest jednak zdystansowany, dość chłodny i nieczuły. To jego największa wada, bowiem takie zachowanie często zraża do niego większość ludzi. Niemniej jednak w tym przypadku istnieją aż trzy strony dziwnego medalu. Kolejna jaźń wychodzi bowiem z Alberta, kiedy ten przesadzi z alkoholem. Jest wtedy niestabilnym emocjonalnie człowiekiem zdolnym przejść w jednej chwili z głębokiej w depresji w desperacki szał odznaczający się szczególnie chęcią niszczenia wszystkiego dookoła. Podczas takich okresów zamyka się w domu i urządza tam istne piekło niejednokrotnie tłukąc wszystkie butelki, niszcząc swoje prace i zapuszczając się jak tylko się da. Mało kto potrafi do niego wtedy dotrzeć, a jeszcze mniejszej ilości chce wysłuchiwać. Można jednak powiedzieć, że właśnie dzięki takiemu zachowaniu jest prawdziwym artystą. Jego dusza i sercem cały czas targają sprzeczne emocje, które pocierając się o siebie w końcu wytwarzają burzę. Wbrew pozorom ten stary mężczyzna jest bardzo wrażliwy na wszelkie zmiany w jego życiu.

Ciekawostki



    - nałogowy alkoholik i palacz tytoniu,
    - potrafi szkicować i malować, a jego największa pasją jest fotografia,
    - jest niemową, a do komunikacji używa języka migowego i pisanego,
    - nie uważa, żeby miał jakikolwiek problem z nałogami,
    - gustuje w młodszych kobietach,
    - niestabilny emocjonalnie,
    - doskonale zna poezję i literaturę, mogąc przy tym rzucać cytatami z rękawa,
    - ma dużo znajomości w KOLCu, bowiem często pomaga tamtejszym.



Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

Albert Grimmick Empty
PisanieTemat: Re: Albert Grimmick   Albert Grimmick EmptySob Wrz 06, 2014 11:29 am

Karta zaakceptowana!

Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz aparat fotograficzny, zestaw pierwszej pomocy i leki przeciwbólowe. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.

Uwagi: Ładna karta i piękny podkład muzyczny, dopasowany do całości. Fabularnie chyba wszystko gra, a przynajmniej niewłaściwego nic nie rzuciło mi się w oczy. Technicznie też w porządku, wyłapałam dwie literówki, ale pozwoliłam sobie poprawić je sama. :D Śmigaj do fabuły i - tradycyjnie - baw się dobrze!

Powrót do góry Go down
 

Albert Grimmick

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Albert Grimmick
» Albert Grimmick

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-