Karta postaci już jest, a historia oferuje dość szerokie możliwości. Mogłeś/aś poznać się z Albertem, kiedy był jeszcze w szkole wyższej, jako aktora kapitolińskiego teatru, obdartusa pijącego na ulicy, mniejszego obdartusa sprzedającego swoje prace, dobrze ubranego artystę lub fotografa, który robił zdjęcia dla Twojej gazetki, na portal internetowy, do CV czy na seks-portal. Oferuję prawie wszystko i tyle samo chętnie przyjmę.

No heeeeeeeeeeeeeeej

przychodzę po moje ciastka i cycki
I z góry uprzedzam, że bardziej zależy mi na tych pierwszych.

No heeeeeeej!
Wpadam do Ciebie z Mirandą-Mirrie-Randy-łotewa, bo z nią chyba najłatwiej będzie coś wykombinować. Są jeszcze Tabby i Dżo oraz ta tutaj Deli, ale z nimi chyba ciężej.
Co więc powiesz, zwierciadełko?

@Rose - tutaj ciężko coś sklecić, bo mało postacie łączy. Zawsze można jednak uznać, że są luźnymi znajomymi, a Garroway kiedyś uratowała go z opresji tłumacząc jego machanie przeszczepami na ludzki język. Może być w Violatorze, może być jakoś bardziej ekstremalnie. Stosunki pomiędzy nimi byłyby dość normalne, czyli takie jak pomiędzy znajomymi z klasy, którzy ze sobą zbyt często nie rozmawiają. Oczywiście na razie. Wszystko do rozbudowania.

@Matt - sprawa jeszcze cięższa, bo chłopak siedzi w KOLCu. Jedynie co mi przychodzi do głowy, to znowu Violator, ale zaraz wyjdzie, że Albert ma tam VIPowską kartę i zniżki na wszystkie atrakcje.

@Miranda - Albert chyba będzie musiał polubić złodziejki. W każdym razie co powiesz na to, żeby Grimmick był facetem, który prawie wcale nie pyta o nic Mirandy, żeby nie robić jej problemów, ale również przy każdej, najbliższej okazji jej pomaga? Przenocowanie, jedzenie, forsa, cokolwiek. Sam uważa, że nie pasuje ani do rebeliantów, ani do KOLCa, a DR siedzi tylko dlatego, żeby mieć za co i jak żyć. Nie mam jednak pomysłu w którym momencie mogliby się poznać. Jakieś propozycje? Mi świta tylko nawiązanie do tego, że potrafi wciskać kit i płakać na zawołanie. Równie dobrze Albercik jako aktor mógł się poznać na jej udawaniu i byłoby to motorem ich znajomości. Tylko kiedy, jak i gdzie?

@Tabby - widzę jedynie dwa punkty zaczepienia. Pierwszy - w pewnym sensie Alberta można zaliczyć do dość znanych postaci starego Kapitolu, bo teatrów chyba za dużo nie było, a chłop był jednym z aktorów. Być może nawet przyciągnął uwagę matki/ojca Tabby i mógł znaleźć się na jakiejś imprezie. Jest jeszcze druga możliwość, w której Albert przychodziłby do niej po środki odurzające, chociaż ostatnimi czasy trochę rzadziej. Jak wiadomo mówić nie może, więc Tabby może go zasypywać monologami, a przy okazji nie reagowałby na jej droczenie się i zaczepki, co może prowadzić do konfliktów. Jednostronnych, ale jednak.

@Dżo i Deli trochę ciężej. Zawsze można zostawić ich zaznajomienie się wenie i przypadkowi.