|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Poduszkowiec 'Alfa' Sob Mar 22, 2014 10:08 pm | |
| First topic message reminder :Kabina dla załogi składa się z jednego pomieszczenia, w którym umieszczono dwa rzędy foteli, skierowanych naprzeciw siebie. Nad każdym z nich znajduje się półka, na której można położyć plecak; należy jednak uważać, żeby nie zapomnieć przypiąć go specjalnym paskiem.
Na czas startu, pasażerowie przypięci są do swoich foteli, w trakcie lotu jednak mogą swobodnie poruszać się po pokładzie. Rozsuwane drzwi po jednej stronie kabiny prowadzą do bagażowni, dalej znajduje się również maszynownia. Idąc w drugą stronę, wąskim korytarzem, można dotrzeć do kabiny pilotów, ale wstęp do niej jest zabroniony.
Załoga poduszkowca:
Blaise Argent Przy sobie: Przy pasku: nóż ceramiczny, niewykrywalny dla detektorów metalu, pistolet. Na szyi: medalik z ampułką cyjanku. W kieszeniach: holo, papierosy, zapalniczka W plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, telefon, 2 latarki, tabletki do uzdatniania wody, oraz lokalizator
James Wollner Przy sobie: W plecaku:
Javier Hughes Przy sobie: broń palna (przy pasku) W plecaku: pozwolenie na broń (w plecaku), nóż wojskowy (w plecaku), dokumenty i portfel (w plecaku), zapalniczka (w plecaku), przedmioty z eventu (w plecaku)
Morraine Lowell Przy sobie: W plecaku:
Richard Cline Przy sobie: W plecaku:
Francesca Valmount Przy sobie: W plecaku:
Tobias Terodi Przy sobie: W plecaku:
Tulio Velasquez Przy sobie: W plecaku:
Catrice Tudor Przy sobie: scyzoryk, nóż, para kastetów, kapsułka z wyciągiem z łykołaków W plecaku: latarka, broń palna, woda, paralizator, nóż z arsenału Coin
Cilia Loem Przy sobie: leki przeciwbólowe W plecaku: butelka wody, śpiwór, latarka, lokalizator, apteczka |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 31 Zawód : przedstawiciel Dystryktu 7, śledczy w stopniu oficera Przy sobie : paczka papierosów, telefon komórkowy, broń + magazynek (15), Znaki szczególne : kilkudniowy zarost. Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Wto Kwi 22, 2014 11:00 pm | |
| | Mokradła
Wreszcie udało im się dostać do poduszkowca i schronić przed deszczem, ale jednocześnie zderzyć z nieprzyjemną rzeczywistością. Gdy ciało Aarta zostało złożone obok ciał Morraine i Jamesa, w gardle Blaise'a pojawiła się wielka, nieprzyjemna gula. Odwrócił wzrok, prowadząc Cypriane na jedno z siedzen i pomagając jej usiąść. Szybko załatwił koc, który zarzucił dziewczynie na ramiona, ale nie mógł zrobić już nic więcej, obowiązki wzywały. Posłał jej więc krzywy uśmiech i odszedł. Domyślał się, że Reiven zechce porozmawiać z nim sam na sam, dlatego nie zdziwił się, gdy po jakimś czasie od startu odciągnęła go na bok. Wysłuchał jej w spokoju, potakując głową raz czy dwa. Zgadzał się z nią w większości spraw, ale jak sama zauważyła, obowiązywały ich pełne procedury. - Ja także nie mam zamiaru narażać dziecka na nieprzyjemności - zapewnił ją spokojnym tonem - Zaraz skontaktuję się z Kapitolem, poproszę aby ktoś odebrał was od razu, bo to oczywiste, że możesz zostać z nią podczas przesłuchania. Nie jestem w stanie zrobić nic więcej. Nie było sensu przedłużać tej rozmowy, wszystko zostało już postanowione. Dowódca rozejrzał się jeszcze po wszystkich zebranych na pokładzie osobach. Javier i Lophia wymieniali spojrzenia, Francesca i Richard szeptali coś do siebie, a Catrice zaszyła się gdzieś z boku. Argent zanotował w pamięci, żeby porozmawiać z nią później, bo póki co był tak zmęczony, że najchętniej od razu poszedłby spać. Sięgnął jeszcze po telefon, wysłał sms'a, a po chwili usiadł na swoim miejscu, opierając się wygodnie. Przez resztę podróży nie rozmawiał już z nikim.
|
| | | Wiek : 20 Przy sobie : W PLECAKU: butelka wody, śpiwór, latarka, lokalizator, apteczka // PRZY SOBIE: Leki przeciwbólowe
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Wto Kwi 22, 2014 11:11 pm | |
| /wybaczcie nieobecność. Święta, ach, święta.
Cilia po tym jak dotarło do niej, że Morraine naprawdę zginęła i że wyprawa nie skończyła się tak jak powinna, uznała, że zgłoszenie się na ochotnika do tej misji było jedną z najgłupszych rzeczy, jakie w życiu zrobiła. Najgorsze jednak dotarło do niej dopiero, kiedy wróciła do poduszkowca i zobaczyła martwe ciało Jamesa Wollnera. Nie chciała na nie patrzeć, ale przez dłuższą chwilę nie mogła oderwać wzroku od jego twarzy. Był jedną z nielicznych osób z którymi nawiązała bliższe relacje. A teraz odszedł, tak po prostu. Nie było go. Catrice zniknęła z jej pola widzenia niemal od razu, zresztą praktycznie wszyscy sprawiali wrażenie, jakby chcieli się ukryć. Cała ta wyprawa była jednym, wielkim dramatem i Cilia wiedziała, że wspomnienia z niej pozostaną w jej pamięci do końca życia. Biedna Morraine... Nawet się nie znały, ale los, jaki ją spotkał, sprawiał że Cilia nie potrafiła nie ronić łez. Ulokowała się na swym miejscu, nie zwracając nawet uwagi na wygodę i to, jak żałośnie musi wyglądać ze zwieszoną głową i łzami spływającymi jej po policzkach. Poza nią byli tu chyba sami przygotowani na taki obrót spraw ludzie. Wszyscy byli twardzi, albo takich udawali. Cilii jednak żal było tych, którzy nie dotrwali do końca misji i nigdy więcej nie będą w żadnej uczestniczyć. Nawet nie ochodziło jej to, że wszyscy wezmą ją za słabą psychicznie. Nie była twarda i nie musiała taka być. Chciała tylko pomóc, ale jak widać, nie udało jej się nic. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Wto Kwi 22, 2014 11:37 pm | |
| Cat była zdenerwowana i zaniepokojona. Do tego stopnia, że miała ochotę rozwalić ten dyktafon i położyć się gdzieś z boku i zasnąć. Nie powiedziała nikomu o tym, co słyszała... Nikomu, nawet Argentowi, który był dowódcą. Zresztą, właśnie rozmawiał z Reiven, prawdopodobnie o dziecku. Niewykluczone, że będą musieli ją przesłuchać; posłała w stronę dziewczynki nieodgadnione spojrzenie i wstała, by rozruszać mięśnie. Gdy przechadzała się w tę i z powrotem, dostrzegła Cilię, która siedziała ze zwieszoną głową. Obok niej było wolne miejsce. Gdy Tudor podeszła, usłyszała znajome siąkanie nosem. I wtedy, po raz pierwszy od dawna, poczuła... Żal. Westchnęła i usiadła tuż przy Cilii, patrząc na nią bez słowa. Powoli i ostrożnie, jakby niepewnie, przysunęła się bliżej i przytulła do siebie płaczącą dziewczynę, głaszcząc ją po włosach. |
| | | Wiek : 18 Zawód : sprzedaję w Sunflower Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, leki przeciwbólowe, telefon komórkowy, dowód tożsamości Znaki szczególne : zaawansowane sieroctwo Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Sro Kwi 23, 2014 12:04 am | |
| // mokradła.
Gdy z pomocą Blaise'a udaje mi się usiąść w fotelu, dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo jestem zmęczona. Każdy mięsień mojego ciała wzdycha z wdzięcznością, kiedy za oparcie w końcu służy mi coś nieco bardziej wygodnego niż zimna skała. Owijam się kocem, który rzuca mi Blaise, odnotowując w myślach, by przy następnej okazji podziękować mężczyźnie za pomoc. Moja kostka nadal pulsuje bólem, lecz na szczęście jest on do zniesienia. Wolę jednak na razie nie myśleć, że gdy dolecimy do Kapitolu, będę musiała poważniej zainteresować się jej stanem. Bynajmniej nie poprawia mi to humoru - wizyta u lekarza chyba od zawsze znajduje się na szarym końcu listy rzeczy, jakie skłonna jestem zrobić. Wzdycham cicho, po czym zamykam oczy, chcąc uciec chociaż na chwilę od widoku spoczywających nieopodal ciał członków misji, którym los nie sprzyjał. Staram się skupić myśli tylko na tym, że przynajmniej nam udało się przetrwać, a na dodatek zdobyć lek, jednak poduszkowiec wypełnia lekko przygnębiająca cisza przerywana jedynie od czasu do czasu stłumionymi szeptami. Osoby, które zginęły, z pewnością miały tu znajomych, przyjaciół, może nawet wrogów - nie były tylko kolejnymi, niewiele znaczącymi imionami i nazwiskami, jakie znajdą się na liście poległych w raporcie z misji. Otulam się ciaśniej kocem, mimo wszystko nieco podniesiona na duchu myślą, że z każdą chwilą coraz bardziej oddalamy się od dzikich terenów Trzynastki, a zbliżamy do Kapitolu, w którym widmo ostatnich godzin z czasem wyblaknie. A przynajmniej taką mam nadzieję. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Sro Kwi 23, 2014 12:56 am | |
| Gratuluję pomyślnego wykonania misji! Mimo strat w ludziach (spowodowanych głównie brakami w odpisach, ostrzegałam), utraty jednego z poduszkowców i odniesienia większych lub mniejszych obrażeń, główne założenia zadania zostały wykonane, możecie więc być z siebie dumni. Dziękuję wszystkim za udział, zwłaszcza tym, którzy dotrwali do końca. Każde z Was otrzymuje 150 PMG. Dodatkowo postanowiłam piątkę najaktywniejszych osób ( Catrice, Blaise'a, Reiven, Javiera oraz Lophię), które dzielnie ciągnęły fabułę do przodu, nagrodzić bonusowymi punktami - otrzymują więc (łącznie) po 300 PMG. Co do dalszego przebiegu wydarzeń: Blaise, jako dowódca misji, jest zobowiązany do złożenia raportu z jej przebiegu biurze prezydent Coin. Niekoniecznie natychmiast po wylądowaniu, ale w najbliższym czasie. Isabelle, zostaje na oddziale szpitalnym przez kilka dni, do czasu wyleczenia poważniejszych obrażeń. Reiven oraz Di, zaraz po wylądowaniu, zostają odeskortowane przez pracownika lądowiska do sali przesłuchań na rutynowe przesłuchanie. Co do reszty - od tej pory jesteście wolni. Wszyscy powinniście zgłosić się na oddział szpitalny w celu opatrzenia obrażeń, ale nie macie obowiązku rozegrania tego faktu w fabule. Jeśli chcecie, oczywiście macie taką możliwość, wtedy Mistrz Gry zajmie się Wami. Pozostawiam także temat z poduszkowcem otwarty, jeśli chcecie dokończyć wątki. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za wspólną grę, mam nadzieję, że mimo śmiertelności, która wyniosła 25%, jeszcze gdzieś ze mną pojedziecie. :> W razie jakichkolwiek pytań, niejasności bądź chęci pociągnięcia wątków z misji dalej, uderzajcie śmiało do Ashe. Niech los zawsze Wam sprzyja! |
| | | Wiek : 22 Zawód : Sprzedawczyni, samozwańczy lekarz, zastępca szefa Kolczatki Przy sobie : Dokumenty, paczka papierosów, zapalniczka, broń, telefon komórkowy Znaki szczególne : ukryte pod bransoletkami blizny na nadgarstkach
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' Sro Kwi 23, 2014 4:42 pm | |
| Miała serdecznie dość przebywania w powietrzu. Oczywiście jak na siebie, pilot poduszkowca musi kochać to, co robi, a ktoż zaciągnął ją kiedyś na kurs. I tak oto poznała tajniki sterowania takim kolosem. Wiedziała więc, że nie mógł spaść sam. Ta myśl dręczyła ją od momentu, w którym znalazła się na mokradłach, ale zdawała sobie sprawę, że nikt nie rozwieje jej wątpliwości. Niewiedza bądź chęć ukrycia czegoś skutecznie by w tym przeszkodziła. Mimo, że była krańcowo wyczerpana, około godziny po starcie wstała z fotela, sięgnęła po apteczkę i podeszła z nią do siedzącej samotnie Cypriane. - Czemu nie krzyczysz, ruszyłabym się szybciej - powiedziała, schylając się do nogi dziewczyny. Ostrożnie zdjęła z niej but, zbadała spuchnięty staw, po czym zabandażowała i zabezpieczyła opaską. - Powinnaś z tym iść na prześwietlenie, ale dwa, trzy tygodnie oszczędzania kostki powinno wystarczyć - dodała, pakując plecak. Nie swój plecak, plecak należący do Andena, który z nimi nie wracał. Kolejna rzecz należąca do obcej osoby. Przysiadła na sąsiednim siedzeniu i oparła głowę o zagłówek. Dlaczego ciągle miała wrażenie, że zrobiła coś źle, że jest winna śmierci Aarta? Nie tylko jego. Ciało Jamesa wywołało dreszcze na jej skórze. To był człowiek, który kiedyś ją uratował, który w czasie rebelii zepchnął ją z linii ognia. A ona nie zdążyła nawet mu podziękować. Teraz było już za późno. Nie pozwoliła sobie na łzy. Nawet dobrze ich obu nie znała. Zacisnęła powieki, splotła dłonie w pięści i podciągnęła na chwilę kolana pod brodę. Wzięła kilka głębokich wdechów, drżąc na całym ciele. To był moment, w którym puszczają nerwy, kiedy nie można już dłużej trzymać emocji na wodzy. To trwało ledwie chwilę. Dwie, może trzy minuty, zanim wreszcie się wyprostowała. Naciągnęła rękawy kurtki na dłonie i nie zmieniając miejsa, przesiedziała tak kilka kolejnych godzin. Z zamkiem zaciągniętym pod szyję i kapturem na głowie. Ucieszyła się, kiedy wreszcie zobaczyła przez okno znajome zabudowania Kapitolu. // zt Kasiu, to co robimy? :P Asiu, dzięki za nie pozbawienie Lophii żadnej kończyny, <3 |
| | |
| Temat: Re: Poduszkowiec 'Alfa' | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|