|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 18 Zawód : sprzedaję w Sunflower Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, leki przeciwbólowe, telefon komórkowy, dowód tożsamości Znaki szczególne : zaawansowane sieroctwo Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Opuszczone magazyny Pią Maj 03, 2013 3:52 pm | |
| Opuszczone magazyny, za czasów prezydenta Snowa, pełniły funkcję olbrzymich składowisk luksusowych samochodów (oraz części do nich), gotowych do wypuszczenia na rynek. Dzisiaj pozostało tam jedynie mnóstwo bezużytecznego żelastwa, trochę lakierów i śmierdzących plam z oleju. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pią Lip 05, 2013 5:28 pm | |
| Samochód zatrzymał się na zapuszczonym parkingu za jednym ze starych, opuszczonych magazynów. Ze środka wysiadło troje ludzi - mężczyzna w czarnym płaszczu, blondynka w średnim wieku i kierowca, który okazał się być niskim pięćdziesięciolatkiem o włosach przyprószonych siwizną. Pierwsza dwójka wyciągnęła z pojazdu wciąż nieprzytomną Seraphine i prowadzona przez starszego mężczyznę, udała się do podniszczonego budynku. Dotarłszy do środka, weszli do niewielkiego pomieszczenia na tyłach magazynu, którego jedynym umeblowaniem było kilka niepasujących do siebie, pojedynczych krzeseł. Porywacze położyli - niezbyt zresztą delikatnie - bezwładne ciało dziewczyny na posadzce, po czym kobieta unieruchomiła ją, przypinając jej rękę kajdankami do biegnącej od sufitu do podłogi, metalowej rurki. - Będziemy w biurze - mruknęła do swojego towarzysza, po czym ona, oraz kierowca samochodu, opuścili budynek. W pokoju został drugi mężczyzna, który usiadł na krześle i jak gdyby nigdy nic zapalił papierosa, czekając, aż dziewczyna się ocknie.Seraphine pozostaje nieprzytomna jeszcze przez kilka godzin fabularnych - może odzyskać przytomność następnego dnia rzeczywistego. |
| | | Wiek : 33 Zawód : Strażnik Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Nie Kwi 27, 2014 7:26 pm | |
| /kilka dni po misji i spotkaniu z Moną i Franią
Dni Richarda zostały przewrócone do góry nogami po informacji o żyjącej siostrze, którą nie tylko widział na własne oczy, ale zdążył ją powalic i nakrzyczec na nią. Wywinął się od towarzystwa kobiet wymówką pilnego zadania, jakie miał do wykonania. I nie zdradzając szczegółów, a ucinając dyskusję z Moną na ten temat - trzasnął drzwiami. Ubrany w pełny mundur żołnierza, jakie zostały im ostatnio przydzielone jako obowiązujące - skierował się w kierunku wyznaczonego miejsca. Miał ze sobą kilka najważniejszych przedmiotów jak broń palna, dokumenty czy telefon komórkowy. Na patrol w sumie szedł sam, ciesząc się z chwil samotności i przemyślenia wszystkiego co mu się kotłowało we łbie. "Przemyślenia? Chłipie, jak myślec będziesz to skończysz z kulką na patrolu." Mruknął do siebie niechętnie w myślach, przekonany iż musi się skupic przede wszystkim na rozejrzeniu się po okolicy zanim odważy się wejśc do magazynu. Ot, czy nikt się tam aby nie czai, albo czy to nie jest jakaś pułapka zastawiona na niego. Czuł, że jest obserwowany przez kogoś z ludzi Coin, mając w pamięci dziwną rozmowę w opuszczonych pustostanach kiedy ruchał Jolene. "Nie możesz tego spieprzyc." Przemknęło mu przez myśl, kiedy szedł swobodnie przez teren magazynów, zachowujac należytą ostrożnośc. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Nie Kwi 27, 2014 9:50 pm | |
| Nie minęło wiele czasu, a zza rogu jednego z magazynów wyszedł ubrany w czarny płaszcz mężczyzna. Na oko mógł mieć ponad pięćdziesiąt lat, jednak niepokojący błysk w jego szaroniebieskich oczach zdradzał wyjątkową bystrość umysłu. Mężczyzna trzymał pod pachą prostą, urzędową teczkę. - Witam, panie Cline - powiedział zachrypniętym głosem nałogowego palacza. - Cóż za piękny dzień, prawda? Mężczyzna wygiął lekko kąciki ust ku górze. Nie oczekiwał odpowiedzi. - Możesz mówić mi Bob. Zanim przejdę do rzeczy, chcę, żebyś uważnie przyjrzał się temu zdjęciu - odezwał się znów, po czym wyjął z teczki fotografię przedstawiającą około siedemnastoletniego chłopaka o jasnych, lekko kręconych włosach i niebieskich oczach. Wręczył ją Richardowi. - Nazywa się Nataniel Boss. Mieszka w Dzielnicy Rebeliantów wraz z ojcem, któremu pomaga w prowadzeniu sklepu. Od pewnego czasu nie podobają nam się poczynania tego chłopaka, wielokrotnie widywano go już w Kwartale. Kilka osób zeznało, że wnosił do niego żywność, lekarstwa i broń dla tych kapitolińskich ścierw. Był też widywany przy murze, do którego przyklejał obrażające panią prezydent plakaty. A raz podczas przeszukania znaleziono w jego kieszeniach kilka propagandowych ulotek. Podejrzewamy, że jest częścią czegoś większego - mężczyzna przerwał na chwilę, wyjął z kieszeni papierosa, po czym odpalił go. - I dlatego też, w ramach upomnienia dla reszty rewolucjonistów, należy go sprzątnąć. Szybko i po cichu. Z zaufanego źródła wiem, że w tych godzinach będzie na targu w Kwartale. Fotografię możesz zatrzymać, ale uważaj, żeby jej przypadkiem nie zgubić. Bob zaciągnął się dymem, a następnie spojrzał uważnie na Richarda. - Jakieś pytania, Cline? |
| | | Wiek : 33 Zawód : Strażnik Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pon Kwi 28, 2014 9:43 pm | |
| Ostrożności nigdy zbyt wiele, ale teraz ona okazała się zbędna. Po wypowiedzeniu nazwiska, skinął głową jedynie w odpowiedzi, stwierdzając iż wdawanie się w jakieś przymiłe frazesy są po prostu zbędne. Miał otrzymac zadanie od człowieka Coin, więc nie miał co szemrac. Nie węszył spisku, bo był zbyt szarą jednostką na to. Przeanalizował po krótce wygląd nieznajomego, ażeby zapamiętac go w razie kłopotów czy czegoś tam i tyle. Wyciągnął rękę w kierunku Boba, ażeby odebrac zdjęcie i zmarszczył nieznacznie brwi, kiedy zrozumiał iż ma do czynienia z czymś w rodzaju skrytobójstwa. Nie przerywał oczywiście mężczyźnie, stwierdzając iż zatrzymanie tego zdjęcia może być czymś… ciekawym. Bez wyrzutów moralnych odczekał na stosowną chwilę, aby się odezwac. Krzyżując spojrzenie z nieznajomym, schował fotografię do wewnętrznej kieszeni kurty. - Jest kilka. Pierwsze jakie mi się nasuwa, to po chuja bierzecie podoficera i strażnika pokoju do takiej roboty, skoro ma być cicha a nie spektakularna. Nie, nie odpowiadaj na nie. – Wypowiedział na głos to co miał, po czym schował ręce do kieszeni spodni, przekonany iż teraz broń nie będzie mu potrzebna. – Z kwestii organizacyjnych, mam dowolnośc w wyborze jaki jego koniec będzie rozumiem. Bez śladów czy sam mam się postarac o to, by ewentualne ukryc? – Spytał spokojnie. Sprzątnąc kogoś to nie problem. Prawda? Przecież się nie zawaha. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Wto Kwi 29, 2014 3:01 pm | |
| Na pytanie Richarda mężczyzna posłał mu tylko krzywy uśmiech i znów zaciągnął się dymem. - Oczywiście, masz dowolność. Byleby obyło się bez dantejskich scen - odezwał się po chwili. - Zatem staraj się nie napaskudzić i przede wszystkim załatwić to cicho. Jeżeli będą do tego warunki, ukryj ciało tak, aby przez najbliższy czas wszystko wyglądało na to, że nasz Nataniel zapadł się pod ziemię i wszelki słuch o nim zaginął. Jeśli nie, po prostu szybko stamtąd odejdź. Gdyby coś poszło nie tak, oczywiście zatuszujemy sprawę. Dbamy o naszych ludzi. Bob ponownie wykrzywił usta, po czym upuścił papierosa na ziemię i zgasił go czubkiem buta. Następnie wyjął z teczki niewielką kartkę z widniejącym na niej szeregiem cyfr i wręczył ją Richardowi. - Gdy skończysz, wyślij wiadomość na ten numer. Wystarczy, że napiszesz "zrobione". Kartki też nie zgub i powodzenia. To mówiąc, skinął lekko głową, po czym zniknął za rogiem budynku.Richard, możesz już pisać na targu. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pon Lip 07, 2014 4:39 pm | |
| Seraphine Larousse. Catrice jak przez mgłę pamiętała tę do zarzygania uroczą luksusową prostytutkę, która szczyciła się nieposzlakowaną opinią. Głupiutka panienka, która posiadała wysoko postawionego w rządzie tatusia... Rzekomo nie do końca wiernego Almie Coin. Gdy Cat otrzymała zlecenie z nazwiskiem tej, jak ją ładnie określała, dziwki, uśmiechnęła się pod nosem. Najwidoczniej Alma Coin znała swoje zwierzątka równie dobrze, jak Snow. Docierając do starych i opuszczonych magazynów, położonych na obrzeżach miasta, Cat zastanawiała się nad tym, co też ciekawego nawywijał tatuś, że kazano jej skasować córeczkę. Nie żeby miała coś naprzeciw; ostatnio czuła się wyjątkowo znudzona, nie mając możliwości zabicia paru osób. Najchętniej zabiłaby tak z pięć, dziesięć istotek, co zaspokoiłoby jej zabójcze instynkty na parę tygodni... Ale kochana ciocia Alma nie rozpieszczała dziewiętnastolatki aż nadto - raz na jakiś czas rzuciła jakiś smętny ochłap, za każdym razem wspaniałomyślnie przypominając, że dała dziewczynie dostęp do arsenału. Ciekawe, co takiego Anthony podpieprzył z siedziby, że każą mi skasować córeczkę, pomyślała, kopniakiem otwierając drzwi od magazynu. Bezszelestnie wślizgnęła się do środka, zaciskając palc na przytroczonej do paska od spodni broni; z drugiej strony czuła uspokajający nacisk ukochanego noża o potrójnym ostrzu. Rozejrzała się, nasłuchując uważnie każdego dźwięku, jaki mógł się roznieść w tej ciszy. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pon Lip 07, 2014 5:03 pm | |
| Może kopniak w drzwi nie był najlepszym pomysłem? Gdy tylko w magazynie rozległo się jego echo, dwóch uzbrojonych mężczyzn, znajdujących się na wyższym poziomie, natychmiast podniosło głowy. Kilka metrów przed nimi, na drewnianym krześle siedziała Seraphine, z kostkami przywiązanymi do jego nóg taśmą izolacyjną i z rękami związanymi za sobą. Najwidoczniej trwało właśnie przesłuchanie, które Catrice miała niebawem przerwać. Pannę Tudor od swojego celu dzieliła drabinka, którą musiałaby pokonać, żeby znaleźć się na poziomie razem z ofiarą i porywaczami. Nie miała przy sobie karabinu snajperskiego, który zdecydowanie ułatwiłby zadanie. Jeden z mężczyzn skinął głową koledze i podszedł do krawędzi podwyższenia, by spojrzeć w dół i upewnić się, że w magazynie nie znajduje się żaden intruz. Mieli robotę do wykonania i gdyby ktoś zdecydował się im przeszkodzić, nie zawahaliby się go zlikwidować.
|
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pią Lip 11, 2014 11:18 am | |
| Być może kopniak w drzwi nie był dobrym pomysłem; z pewnością ktoś usłyszał hałas. Catrice skryła się pod podwyższeniem, przylegając plecami do ściany i wstrzymując oddech na kilka sekund. Kroki ponad jej głową świadczyły o tym, że magazyn wcale nie był opuszczony, chociaż takowym mianem go określano. Bujda na resorach. Zamknęła oczy, wsłuchując się uważnie. Kroki, oddechy, i... Ktoś jeszcze. Uśmiechnęła się, a dłoń sama odnalazła nóż o potrójnym ostrzu i zacisnęła się na rękojeści. Mała Larousse. Otworzyła oczy i popatrzyła na drabinkę, czekając. No, na co czekacie?
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Pią Lip 11, 2014 9:42 pm | |
| Mężczyzna nie mógł dojrzeć schowanej Catrice, gdy wyglądał zza krawędzi, a w związku z tym, że źródło hałasu nie dawało mu spokoju, zdecydował się zejść na dół. Skinął do swojego towarzysza, który został na swoim miejscu, tuż obok krzesła z przywiązaną Seraphine, po czym rozpoczął schodzenie po drabince. Ledwo jego stopy dotknęły ziemi, obrócił się i ujrzał pannę Tudor, która póki co miała szansę załatwić pierwszego porywacza bezgłośnie. Ale to mogło zmienić się lada chwila, bo jej cel sięgał właśnie po pistolet przyczepiony do paska.
|
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 2:13 pm | |
| Wstrzymała oddech, gdy pierwszy dźwięk rozległ się w ciszy. Dźwięk buta, opierającego się o pierwszy szczebel drabinki. Drugi. Trzeci. Ktokolwiek był na górze, właśnie zdecydował się sprawdzić źródło hałasu, którym była dziewiętnastolatka. Gdy napastnik schodził, powoli wyciągnęła nóż i złapała go pewnie. Na górze mogło ich być jeszcze dwóch, może trzech... No i ta dziwka Larousse, której Cat nie znosiła. Poza paniusią, która była córeczką tatusia, chyba tylko matczyne instynkty Ruen tak ją drażniły. Obrócił się i jego wzrok napotkał Catrice, jej słodki uśmiech i niewinne spojrzenie. Kto wie, może gdyby to były inne okoliczności, załatwiłaby go w inny sposób, ale niestety, nie mogła zabrać z arsenału większej ilości broni. Mężczyzna sięgał właśnie do paska, gotów wyjąć pistolet z kabury... Obróciła się błyskawicznie, a nóż z potrójnym, mocno wyprofilowanym ostrzem wbił się w jego gardło, przecinając tętnicę. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 3:45 pm | |
| Z precyzyjnie rozoranego gardła porywacza trysnęła krew, ale on sam nie zdążył nawet krzyknąć. Ciało z głuchym łoskotem upadło na ziemię, kilka razy poruszyło się konwulsyjnie, a chwilę później Catrice z całą pewnością mogła stwierdzić, że mężczyzna nie żyje. Może teraz wykorzystać chwilę nieuwagi jego towarzysza i wspiąć się po drabince lub zwabić swój drugi cel do krawędzi podwyższenia. Nie ma jednak pewności, czy mężczyzna nie będzie miał w dłoni pistoletu. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 4:10 pm | |
| Poszło tak, jak przypuszczała. Wbicie noża w gardło poszło gładko, przecinając tętnicę, z której trysnęła krew, czerwona, o silnym, metalicznym zapachu. Jej przeciwnik zwalił się na ziemię bez dźwięku, martwy. Kilka sekund patrzyła na niego z zadowoleniem. Siedemdziesiąt cztery? Nie, ten był chyba siedemdziesiąty piąty. Szybko znalazła się przy drabince, przywierając do niej całym ciałem. Powoli zaczęła wspinać się ku górze, bezdźwięcznie, szczebelek za szczebelkiem, oddychając jak najpłycej i jak najciszej. W końcu odchyliła lekko głowę, spoglądając na posadzkę, z punktu widzenia której mając całkiem niezły widok na stojącego bokiem do niej faceta... No i na związaną Larousse. Wycofała się ostrożnie, niemal zwisając na drabince. Da mu sekundkę, a potem go załatwi. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 4:33 pm | |
| Pozostały przy życiu porywacz szybko zorientował się, że coś musi być nie tak, skoro jego towarzysz nie dawał znaku życia już przez jakiś czas. Mężczyzna zerknął na Seraphine i upewnił się, że dziewczyna nie wykorzysta chwili jego nieuwagi na ucieczkę. Następnie wyciągnął pistolet z kabury i zaczął iść w stronę drabinki, nasłuchując. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 4:42 pm | |
| Chociaż wisiała na drabince, trzymając się mocno poręczy, wiedziała, co zaraz się stanie. Mężczyzna stojący na podeście, towarzyszący Seraphine, lada moment zorientuje się, że jego kumpel leży sztywny na podłodze. Wtedy mogło zrobić się naprawdę gorąco, co tylko cieszyło Catrice. Tak, przez ułamek sekundy przejmowała się tym, że może sobie coś zrobić. Ale najważniejsze było załatwienie zlecenia, dzięki któremu będzie mogła wcisnąć kolejne banknoty Salingerowi, sycząc, gdy się wymigiwał. Wstrzymała oddech, nasłuchując. Tuż nad jej głową dało się słychać skrzypienie. Podciągnęła się i oparła stopy na szczeblach, wspinając się. wiedziała, że mężczyzna się zbliżał, prawdopodobnie z bronią. Miała do wyboru, nóż albo broń... Liczyły się sekundy, dlatego znienacka jej głowa pojawiła się w otworze, a wraz z nią - pistolet. - Hej - rzuciła słodko, po czym nacisnęła spust, posyłając pięć kul w ciało przeciwnika. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 4:49 pm | |
| W odruchu paniki mężczyzna także pociągnął za spust, ale jego kula trafiła w pręt drabinki, dlatego mogła jedynie przestraszyć Catrice, nic więcej. A gdy pistolet zabójczyni wystrzelił pięć razy, porywacz nie miał najmniejszych szans. Upadł na podłogę, a dookoła niego szybko zaczęła się pojawiać karmazynowa kałuża krwi. Seraphine obserwowała całe zdarzenie ze swojego krzesła, wciąż przywiązana. Na widok Catrice zrobiła wielkie oczy, ale nie wyglądała na przestraszoną. Myślała chyba, że oto nadeszła dla niej odsiecz.
|
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 5:04 pm | |
| O mały włos, a kula trafiłaby ją, jednak najwidoczniej miała do czynienia z głupkiem; najwidoczniej wystraszył się na tyle, że nie umiał porządnie wycelować. Niemniej jednak, po chwili leżał tak samo sztywno, jak jego kumpel pięterko niżej. - Idiota - mruknęła Catrice, wchodząc na podest i bezceremonialnie skopując trupa z podłogi; wylądował metr od kumpla, co niesłychanie ją rozbawiło. Dopiero potem zwróciła uwagę na spętaną Seraphine. Podeszła do dziewczyny i ujęła ją pod brodę, kręcąc głową Larousse na boki, w poszukiwaniu cięższych ran. Niestety, wyglądała na całą i zdrową... Do czasu. - Seraphine, posłuchaj mnie. Wszystko w porządku? Nic Ci nie zrobili? Skrzywdzili Cię? - zapytała dość natarczywie, jakby udając zdenerwowaną. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 6:02 pm | |
| Kruczoczarne włosy dziewczyny były potargane, na nadgarstkach można było zauważyć otarcia od kajdanek, ale większego uszczerbku na zdrowiu i urodzie nie doznała. Wpatrywała się w Catrice z nadzieją, że oto jej koszmar się skończył i niedługo będzie już wolna. Gdy jednak panna Tudor chwyciła ją za podbródek i nie uczyniła tego zbyt delikatnie, Seraphine spojrzała na nią z przestrachem. - Tak...tak, wszystko dobrze - powiedziała słabym głosem, obserwując swoją wybawicielkę - Nic mi nie zrobili, ale nie wiem czemu, przecież niczego im nie powiedziałam.
|
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 6:17 pm | |
| - Wybacz - cofnęła dłonie. - Musiałam się upewnić, czy jesteś cała. Obserwowała Seraphine, dokładnie analizując ślady na jej rękach. Przetrzymywana, być może głodzona, ale nie katowana - zapewne porywacze chcieli dopiero potem zabawić się z dziewczyną. - Seraphine, wiesz, co się dzieje z Twoim ojcem? - zapytała, zaniepokojona. - Najpierw Ty zniknęłaś, teraz on. Nikt nie może go znaleźć i zaczynamy podejrzewać, że Coin lada moment wyśle za nim jakiegoś rządowego byczka, który pali się do bitki. Wiesz, gdzie może przebywać? Gra, w którą grała, była prosta i przyjemna; musiała jedynie udawać przyjaciółkę Seraphine, którą skrycie gardziła. - Proszę, Seraphine, to ważne. Obiecałam Twojemu ojcu, że mu pomogę niezależnie od wszystkiego - przyklękła i zaczęła powoli uwalniać nogi dziewczyny. Nie chwyciła jeszcze noża, żeby ją zabić. Jeszcze nie. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 7:16 pm | |
| Serpahine wyglądała na zdziwioną pytaniami Catrice. Na pewno chciała jak najszybciej się uwolnić i opuścić ten przeklęty magazyn, ale widocznie panna Tudor nie zamierzała jej tego ułatwiać. Na szczęście schyliła się, by pomóc jej z obwiązanymi taśmą kostkami, które były przywiązane do krzesła. W innym przypadku czarnowłosa zaczęłaby się poważnie zastanawiać, co tak naprawdę robi tu młoda dziewczyna. - Mój ojciec... zaginął? - autentyczne przerażenie wymalowało się na jej zmizerniałej twarzyczce - Nic o tym nie wiem. Proszę, pomóż mi, musimy go odnaleźć. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 7:35 pm | |
| Catrice patrzyła na przerażoną Seraphine, czerpiąc niesamowitą wręcz satysfakcję. Córeczka tatusia wyglądała na autentycznie wystraszoną, biedną dziewczynkę, która chciała wrócić do domu, schować się pod kołderkę i przytulić ukochanego misia. No cóż, Seraphine, nie doczekasz momentu przytulenia misia... Ale jeśli tylko znajdę Twojego tatusia, chętnie opowiem mu, jak ślicznie wyglądałaś, gdy Cię zabiłam. A potem zabiłam i jego. Jej dłonie zatrzymały się na kostkach Larousse. Miała ją uwolnić, ale po co? Żeby strzelać do niej, gdy będzie uciekać? Niedoczekanie, nigdy nie lubiła ganiać króliczka. Króliczki smakowały najlepiej, gdy zapędziło się je w kąt. - Nie - powiedziała cicho. - Nie, głupiutka, słodka Seraphine. Wstała i zrobiła to, co do niej należało. Powoli wyciągnęła nóż i przesunęła dłonią po ostrzu, uśmiechając się upiornie. - Ty nie poszukasz tatusia. Ja to zrobię, a potem zarżnę go... tak jak Ciebie. Zbliżyła się do skrępowanej dziewczyny i wysunęła dłoń z nożem, który spoczywał pomiędzy piersiami dziewczyny. Jedno mocne pchnięcie i ostrze przebije mostek, potem organy, aż, gdy przekręci ostrze, dojdzie do serca. - Rząd Almy Coin śle pozdrowienia, dziwko - syknęła i wbiła w nią nóż z całej siły, tak mocno, jak umiała, byleby tylko zabić. Patrząc na swoją robotę, uśmiechnęła się i wyjęła telefon, pisząc szybkiego sms-a. Seraphine Larousse, numer siedemdziesiąt pięć. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 8:23 pm | |
| Gdy tylko Seraphine zorientowała się, że coś jest nie tak, natychmiast zaczęła wierzgać się na krześle, ale to przecież nic nie dało, skoro pozostawała do niego przywiązana. Szarpanina sprawiła, że nóż Catrice wbił się jeszcze głębiej i jeszcze dokładniej, więc panna Larousse nie cierpiała długo. Po chwili już nie żyła, a głowa opadła bezwładnie, zasłaniając kruczoczarnymi włosami brunatne ślady krwi. Doskonała robota, panno Tudor, prezydent Coin na pewno będzie wdzięczna za wykonane zadanie.
Z ekwipunku odejmuję zabicie postaci przeznaczonej na odstrzał. PMG Seraphine są już na Twoim koncie. |
| | | Wiek : 31 Zawód : przedstawiciel Dystryktu 7, śledczy w stopniu oficera Przy sobie : paczka papierosów, telefon komórkowy, broń + magazynek (15), Znaki szczególne : kilkudniowy zarost. Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 8:35 pm | |
| | bilokacja, przed Chazem
Wiadomość od Catrice zastała go nad dokumentami ze śledztwa Maisie, od których oderwał się z nieukrywaną przyjemnością. Oczywiście, że chciał załatwić sprawę jak najszybciej i w miarę po cichu, ale znał już niemalże każdą linijkę zeznań na pamięć. Potrzebował wytchnienia. W pospiechu zgarnął z wieszaka swoją nieśmiertelną skórzaną kurtę, wyszperał w kieszeni kluczyki i dbając o to, by zabrać dla Catrice zapasowy kask, odpalił motor i pomknął na obrzeża Kapitolu, w stronę opuszczonych magazynów. Nie musiał się długo zastanawiać nad tym, co mogła robić tam panna Tudor. Nie wyglądało na to, żeby potrzebowała pomocy, jednak na wszelki wypadek jego pistolet tkwił bezpiecznie w kaburze. Doskonale znał profesję tej młodej dziewczyny i choć dogadywali się całkiem nieźle, wciąż nie tracił czujności. Kiedyś zabijała dla Snowa, teraz robiła to dla Coin. Być może była niczym chorągiewka na wietrze, a może prowadziła sobie tylko znaną grę i czekała na odpowiedni moment, by uderzyć. Argent nie chciałby wtedy stać na linii ognia. Odnalezienie magazynów nie zajęło mu dużo czasu, choć okolica wprost roiła się od podobnych pozostałości po zabudowaniach. Nie zastanawiał się, co mogło znajdować się tutaj w latach świetności, Stary Kapitol był już tylko koszmarem (lub bajką, zależy od perspektywy). Zatrzymał motor, ściągnął kask i szybko przeczesał dłonią swoje włosy w dawno wyuczonym odruchu. Gdyby tego nie zrobił, wyglądałby doprawdy komicznie. - Obyło się bez problemów? - zwrócił się do nadchodzącej Catrice, chcąc się upewnić o powodzeniu jej misji, jakakolwiek by ona nie była. |
| | | Wiek : 20 Zawód : Strażnik Pokoju [dawniej morderca] Przy sobie : Mundur, kamizelka kuloodporna, krótkofalówka, telefon komórkowy. Broń palna, dwa magazynki, paralizator, Znaki szczególne : BIały mundur, długie włosy, słodki uśmiech, zawiązany czarny męski krawat na prawym nadgarstku Obrażenia : -
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Sob Lip 12, 2014 9:16 pm | |
| Wyślizgnęła się z magazynów równie szybko, jak do nich weszła, obojętnie zatrzaskując za sobą drzwi. Gdyby Coin kazała jej wziąć jakieś trofeum, nie wahałaby się ani chwili, jednak to najwidoczniej nie było potrzebne. Może pani prezydent ufała jej morderczym instynktom na tyle, by wiedzieć, że wykona zadanie? Zresztą, nie zdziwiłaby się, gdyby cały ten teren był pod nadzorem kamer; jeśli tak, jej szefowa już wiedziała, że Larousse nie żyła. Gdy szła powoli w stronę drogi, pojawił się Argent. Catrice z zadowoleniem zauważyła, że ma całkiem niczego sobie motor, z pewnością doskonały do poruszania się po mieście. Zatrzymał się nieopodal akurat wtedy, gdy czyściła apaszką ostrze noża z krwi. Wiedziała, że zarządzający arsenałem ludzie nie lubili, gdy oddawała broń ze śladami walki. - Znośnie. Spodziewałam się czegoś trudniejszego. - skinęła głową w stronę Blaise'a, uśmiechając się. - Dwóch gości, chyba nawet nie spodziewali się towarzystwa. Nie wyglądali na zbytnio przygotowanych, i nie zdążyli jej przesłuchać. Była cała i zdrowa, może trochę wystraszona. No tak, to oczywiste, że wiedział, po co tu wpadła. Ciekawiło ją, ile z jej ofiar znał, lub analizował przypadki ich nagłych zgonów. Gdy patrzyła mu w oczy, zastanawiała się, czemu po prostu nie zabiła Seraphine za pomocą trucizny, pierwszej broni potegowanych Snowa... Ale to było zbyt równoznaczne z opowiedzeniem się po stronie uwięzionego byłego prezydenta, co nie przysporzyłoby Cat fanów. Zresztą, miała jakichś? Znała lub kojarzyła paru ludzi z jej zawodu, jednak spośród tej wąskiej rzeszy rządowców to ona miała najwięcej roboty. Kto wie, może faktycznie Alma pozwoli jej zabić Anthony'ego? - Dzięki, że przyjechałeś - uśmiechnęła się, chowając nóż do przytroczonego do biodra pokrowca. Broń spoczywała w kaburze po drugiej stronie. Nie chciała tego powiedzieć na głos, ale poniekąd żałowała, że nie dała mu znać wcześniej. Gdyby była w gorszym stanie, chyba musiałby przywiązać ją do siebie, na wypadek utraty przytomności. Losowi niech będą dzięki za Blaise'a i to, że ma w sobie ludzkie odruchy, pomyślała, znów uśmiechając się do siedzącgo na motorze mężczyzny. |
| | | Wiek : 31 Zawód : przedstawiciel Dystryktu 7, śledczy w stopniu oficera Przy sobie : paczka papierosów, telefon komórkowy, broń + magazynek (15), Znaki szczególne : kilkudniowy zarost. Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Re: Opuszczone magazyny Nie Lip 13, 2014 12:47 am | |
| Nie skomentował nawet tego noża, dokładnie czyszczonego przed zwróceniem go do arsenału. Catrice i jej podobni mieli rozkazy, w które nie wnikał, bo sam nie lubił, gdy ktoś wkładał swój nos w jego sprawy. Skoro Pani Prezydent coś jej zleciła, kim był Argent, by opiniować te decyzje? Dopóki to nie na niego przychodziły zlecenia, dopóty naprawdę miał to gdzieś. Ufał Coin. O kim mówiła panna Tudor? Tego nie wiedział, chociaż ona chyba założyła inaczej. Połechtało to mile ego Blaisa', ale nie próbował udawać, że słowa Catrice go nie zaskoczyły. Nie znał nazwiska zlikwidowanej, ale skoro dziewczyna wspomniała o dwóch dodatkowych osobach, które mogłyby przesłuchiwać cel Tudor, krąg podejrzanych zawężał się. - Kto tym razem? - zapytał więc, niby od niechcenia, podając jej dodatkowy kask, o którym oczywiście nie zapomniał przy opuszczaniu domu - Czyli niczego im nie powiedziała? To dobrze, kolejne dochodzenia z głowy. Ostatnio liczba konspirujących przeciwko Pani Prezydent wydawała się Argentowi niepokojąco wysoka, każdy chciał dołożyć swoje trzy grosze w nagonce na Coin. W rządzie nie było chyba osoby, która nie znała bloga Verite, niektórzy byli też zaznajomieni z Jeżykiem - wszyscy zgodnie stwierdzili, że trzeba ukracać tego typu procedery, ale... na gadaniu się skończyło. Sam Blaise musiał doprowadzić wszystkie swoje sprawy do końca, nim weźmie na swoje barki dodatkowe zadania, dlatego póki co nie zaprzątał sobie głowy nieprzychylnością wątpliwych mediów. Od czego byli hakerzy? - Nie ma sprawy, musiałem oderwać się od papierów - z powrotem zaczął zakładać rękawice i dał znać Catrice, żeby usiadła za nim i złapała go w pasie. - Mów gdzie cię odwieźć.
|
| | |
| Temat: Re: Opuszczone magazyny | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|