IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Kino 'Silver Screen' - Page 3

 

 Kino 'Silver Screen'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyPią Maj 03, 2013 2:43 pm

First topic message reminder :



Nie dajcie się zwieść pozorom - kino, stylizowane co prawda na wczesny wiek dwudziesty, w rzeczywistości jest wyposażone we wszystkie techniczne nowinki, jakie tylko można było upchnąć na tak niewielkiej powierzchni.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
the civilian
Jack Caulfield
Jack Caulfield
https://panem.forumpl.net/t1073-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1075-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1290-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1080-reminiscencja
https://panem.forumpl.net/t3249-caulfield#51058
Wiek : 26
Zawód : Speaker w radiu
Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, odtwarzacz mp3, scyzoryk, dokumenty, telefon komórkowy,

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyPon Cze 29, 2015 8:25 pm

|z nicości
uwaga, kupa leci : c

Na zewnątrz było chłodno. Po prawie dwóch godzinach spędzonych w ciepłym kinie, wiejący wiatr wydał mi się wyjątkowo wkurwiający, a temperatura zdawała się bardziej dokuczliwa. Zapiąłem kurtkę pod samą brodę, po czym westchnąłem cicho i odwróciłem wzrok w stronę Rory, obserwując ją przez chwilę w bezruchu, by następnie uśmiechnąć się nieznacznie, może trochę przy tym ironicznie. Nie przypuszczałem, że rudowłosa, na co dzień przecież pewna siebie i odważna, tak łatwo da się przestraszyć jakimś obrazkom na ekranie. Horror miał sprawić, że unikniemy zbyt ckliwej atmosfery, do której nadal nie potrafiłbym się przyzwyczaić, jednakże kobieta zamiast, tak jak ja, śmiać się cicho z pewnych niedoskonałości, chwilami wręcz zakrywała swoje oczy. Rozbawiło mnie to trochę, jednak nie w ten zły sposób. Kurwa, to zachowanie dodało jej na swój sposób uroku.
Mój uśmiech odrobinę się poszerzył, gdy wykonałem krok w stronę towarzyszki by, po krótkiej chwili namysłu, powtórzyć gest sprzed kilkudziesięciu minut, odszukując jej dłoń palcami, łapiąc ją w delikatny uścisk.
Do kurwy nędzy, gdyby ktoś rok temu powiedział mi, że kiedyś znajdę się w takiej sytuacji, na randce z dziewczyną, do której bym się przywiązał, na dodatek z własnej woli trzymając ją za rękę, najpewniej bym go wyśmiał. Ja pierdole, nie mogłem uwierzyć jak to wszystko się zmieniło.
- Następnym razem ty wybierzesz film, Carter - obiecałem, odzywając się po raz pierwszy od momentu w którym przekroczyliśmy próg sali kinowej. - Tylko, błagam, nic ckliwego, nie wytrzymam na żadnej głupiej komedii romantycznej - dodałem, krzywiąc się przy tym z niesmakiem i kręcąc ze zniechęceniem głową.
W związku czy nie, nie zamierzałem ustępować w pewnych kwestiach. A oglądanie ckliwych, lepiących się do siebie par, maślanymi oczami wpatrującymi się w drugą stronę i pierdolącymi jakieś przesłodzone do porzygu słowa, znajdowało się bardzo wysoko na liście rzeczy do nie robienia.
- Wracamy prosto do ciebie, czy masz ochotę jeszcze czegoś się napić? - spytałem po chwili, rozglądając się po okolicy.
Powrót do góry Go down
the civilian
Rory Carter
Rory Carter
https://panem.forumpl.net/t590-aurora-carter
https://panem.forumpl.net/t2300-rory
https://panem.forumpl.net/t1281-rory-carter
https://panem.forumpl.net/t1968-rory-carter-i-jack-caulfield#24806
https://panem.forumpl.net/t594-rory
https://panem.forumpl.net/t599-rory-carter
Wiek : 24
Zawód : dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego CV
Przy sobie : klucze, dokumenty, telefon, zapalniczka, scyzoryk, portfel
Znaki szczególne : ruda i piegowata, nie sposób nie zauważyć.
Obrażenia : skłonność do infekcji

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyPon Cze 29, 2015 10:50 pm

| nie wiem, gdzie jestem, na pewno po escape

Nie lubiła horrorów i opowiedziała mu kiedyś o tym, więc oczywiście idealnym filmem na randkę okazał się taki, którego fabuła kręciła się dookoła grupy ludzi zagubionych w Siódemce, uciekających po lesie przed zmiechami, które w niczym nie przypominały wilków, a raczej dzieci z powykręcanymi kończynami i czerwonymi oczami. Cudowny repertuar, który mógł wywołać tylko jedną reakcję u rudowłosej – zasłanianie oczu w najgorszych momentach. Po wyjściu z kina od razu zauważyła ironiczny uśmieszek Jacka, który twierdził chyba, że jeśli w kulminacyjnym momencie złapał jej dłoń i odciągnął sprzed twarzy, skazując tym samym na ujrzenie kolejnej dziecio-hybrydy, to wspiął się tym samym na wyżyny romantyzmu. Niedoczekanie.
Opatuliła się szczelniej kurtką, gdy mroźne powietrze uderzyło ją tuż po przekroczeniu progu kina. Oboje wyszli na ulicę, względnie już opustoszałą, gdyż czas powrotów z pracy dawno minął. Rory sięgnęła do kieszeni po rękawiczki, chcąc jak najszybciej ratować się przed zimnem w najprostszy ze sposobów. Gdy więc Jack po raz kolejny ujął jej dłoń, mógł już poczuć puchowy materiał.
- Doskonale, Carter – wycedziła ironicznie, dobitnie przypominając mu, że dokumenty w jego kieszeni wystawione są na jej nazwisko.
Długo nie pozwoliła trzymać się za rękę, bo choć był to bardzo miły gest z jego strony, wciąż znajdowali się w miejscu publicznym. Wystarczyłoby spotkać jedną nieprzychylną osobę, której do tej pory przedstawiali się jako kuzynostwo, a na całym ich misternym planie z ukrywaniem tożsamości Caulfielda położyłby się cień. Rudowłosa posłała mu więc przepraszający uśmiech, po czym wysunęła dłoń i chwyciła go pod rękę. Tak mogła spacerować ze sobą rodzina.
- Skoro ja wytrzymałam Twój wybór, a ty nie wytrzymałbyś mojego – oczywiście abstrahując od tego, że nigdy nie poszłabym na komedię romantyczną, to kto tu jest odważniejszy i bardziej honorowy? – zapytała zadziornie, mocniej ściskając jego przedramię i szczerząc się wesoło.
Mogła mu wymienić całą listę rzeczy, na które miałaby teraz ochotę, on sam znajdowałby się gdzieś na jej szczycie, jednak wciąż odczuwała dziwny dyskomfort, jeśli chodziło o rzucane dwuznaczności. Głównie dlatego, że wiedziała, iż na żartach zapewne by się skończyło, a oni nie przeszliby od słów do czynów, a przynajmniej nie poszliby na całość. Jeszcze nie, jeszcze było za wcześnie. Dla niej, dla niego, dla ich relacji. Wcześniej zaczęła się od złej strony, niech więc teraz potoczy się prawidłowo i spokojnie, by wszystko miało szansę rozwinąć się w swoim czasie.
- Idziemy na grzańca? – zapytała więc, wpatrując się w mężczyznę bez śladu wcześniejszego zmieszania.
Powrót do góry Go down
the civilian
Jack Caulfield
Jack Caulfield
https://panem.forumpl.net/t1073-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1075-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1290-jack-caulfield
https://panem.forumpl.net/t1080-reminiscencja
https://panem.forumpl.net/t3249-caulfield#51058
Wiek : 26
Zawód : Speaker w radiu
Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, odtwarzacz mp3, scyzoryk, dokumenty, telefon komórkowy,

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyWto Cze 30, 2015 6:19 pm

Wybór filmu był dość przypadkowy. Zapraszając rudowłosą do kina nie zamierzałem od początku zabrać nas na horror, mówiąc szczerze, w tamtym momencie nie byłem nawet obeznany z aktualnym repertuarem Silver Screen. Dopiero po jakimś czasie sprawdziłem go na stronie internetowej, a entuzjazm, który towarzyszył mi początkowo trochę przygasł. Oferta nie była wcale za ciekawa, prawdę powiedziawszy, była dość mierna, niemal same kontynuacje serii, których nie znałem, czy też słabej jakości komedia romantyczna, której akcja miała rozgrywać się w Czwórce, a tak naprawdę z danym Dystryktem nic nie miała wspólnego (z informacji znalezionych w sieci dowiedziałem się, że całość kręcona była w studiu, więc" malownicze nadmorskie krajobrazy zostały zastąpione efektami komputerowymi"). Nic z tego nie wydawało mi się godne uwagi, dlatego też, drogą eliminacji, wybraną pozycją okazał się horror, który przynajmniej miał w ciekawy sposób opisaną fabułę.
Fakt, iż to co obiecali twórcy był daleki temu co ujrzałem na ekranie dowiódł jednak, że i ta opcja nie okazała się najtrafniejsza. Tym bardziej jeśli doliczyć do tego to, iż towarzysząca mi kobieta nie wydawała się zadowolona.
Zignorowałem ironiczny ton pierwszych słów Rory, reagując dopiero na jej przepraszający uśmiech, odpowiadając na niego własnym, trochę krzywym. Nie powiedziałem jednak żadnego słowa, gdy wysunęła palce z mojej dłoni, by następnie schwytać mnie pod rękę. Wiedziałem, że musieliśmy zachować ostrożność nie chcąc by nasza gra mogła zostać poddana w wątpliwość. Miałem być jej kuzynem, czy to mi się podoba czy nie musiałem zachować dystans, nie mogłem robić niczego co rzuciłoby choćby najdrobniejszy cień na moją tożsamość, bo wszelkie wątpliwości ludzi z zewnątrz mogłyby sprawić kłopoty Rory. A tego nie chciałem.
Mimo wszystko, to nie było łatwe. Same bycie w związku stanowiło dla mnie pewne wyzwanie, musiałem się jeszcze wiele nauczyć w tej kwestii, ograniczanie się więc stanowiło problematyczną kwestię. Kurwa, na prawdę ciężko było wyrobić sobie odpowiednie odruchy, kiedy tak mocno musiałem się pilnować w tym co robię.
- Nigdy nie twierdziłem, że jestem idealny - odpowiedziałem na jej uwagę, unosząc brew w bardziej już ironicznym wyrazie, uśmiechając się przy tym szelmowsko. - Ale ok, dostosuje się, ty rządzisz - zapewniłem.
Propozycja grzańca wydawała mi się jak najbardziej przyjemna, dlatego też po chwili krótkiego namysłu, podczas którego próbowałem się zorientować, gdzie po drodze możemy trafić na lokal oferujący alkohol na ciepło, skinąłem głową po czym ruszyłem przed siebie dość żwawo, aczkolwiek nie za szybko, tak by Rory nie miała problemu z dotrzymaniem mi kroku. Choć stopniowo przyzwyczajałem się do panującego chłodu i wiejącego wiatru, perspektywa skrycia się w jakimś cieplejszym lokalu wydawała mi się nader przyjemna, nie chciałem więc stać w miejscu dłużej niż było trzeba.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyWto Cze 30, 2015 7:41 pm

To był bardzo romantyczny wieczór i na chwilę obecną nikt nie miał ku temu żadnych wątpliwości.
Dzień powoli dobiegał końca, choć nieliczni przechodnie wciąż beztrosko przechadzali się po ulicach, jakby niska temperatura nie robiła na nich najmniejszego wrażenia. W niektórych miejscach chodnik oświetlało ciepłe światło bijące zza szyb restauracji, gdzie zapewne wiele par takich jak Rory i Jack spędzało swój romantyczny wieczór. W spokojnej dzielnicy, w której znajdowało się "Silver Screen", rozbrzmiał w pewnym momencie głośny śmiech - to grupka nastolatków wchodziła właśnie do kina, być może z zamiarem obejrzenia tego samego horroru, na który wybrali się nasi zakochani.
Jednak wieczorową ciszę przerywał też raz po raz inny głos. Należał on do stojącego na rogu ulicy mężczyzny, który głośno zachwalał trzymany przez siebie bukiet kwiatów. Mężczyzna był wysoki i wydawało się również, że chudy jak szczapa, jednak obszerny płaszcz z wieloma kieszeniami skutecznie to maskował. W świetle latarni jego jasne, przylizane elegancko włosy wydawały się być niemal białe.
- Piękne kwiaty dla pięknych par! - wołał do mijających go ludzi, szeroko się uśmiechając. Trzymany przez niego bukiet najróżniejszych kwiatów był tak duży, że zakrywał mu ręce aż do łokci. Kwiaty z kolei miały intensywną barwę i rozłożyste płatki; były wśród nich róże, goździki, tulipany, lilie, gerbery, słoneczniki, a także wiele innych gatunków. Ze względu na porę roku bukiet stanowił wręcz anomalię, jednak rośliny wcale nie był sztuczne.
Kiedy Rory i Jacka dzieliło od mężczyzny już tylko kilka metrów, handlarz ukłonił się głęboko w ich stronę, nie przestając się uśmiechać.
- Pan kupi dla pięknej pani bukiet! - krzyknął w stronę Jacka. - Sprzedam bardzo tanio, bo pani bardzo śliczna!
Mężczyzna spoglądał wyczekująco na Caufielda, gwiżdżąc pod nosem jakąś melodyjkę.
Powrót do góry Go down
the civilian
Rory Carter
Rory Carter
https://panem.forumpl.net/t590-aurora-carter
https://panem.forumpl.net/t2300-rory
https://panem.forumpl.net/t1281-rory-carter
https://panem.forumpl.net/t1968-rory-carter-i-jack-caulfield#24806
https://panem.forumpl.net/t594-rory
https://panem.forumpl.net/t599-rory-carter
Wiek : 24
Zawód : dziennikarka, zastępczyni redaktora naczelnego CV
Przy sobie : klucze, dokumenty, telefon, zapalniczka, scyzoryk, portfel
Znaki szczególne : ruda i piegowata, nie sposób nie zauważyć.
Obrażenia : skłonność do infekcji

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptySro Lip 01, 2015 9:44 pm

Publicznie nie mogli się zdradzić w żaden sposób, ale przecież i tak wiele im do tego brakowało. Nie byli wylewni, nie łaknęli czułości o każdej porze dnia i nocy, nawet zwykły spacer za rękę uznawali chyba za przejaw romantyzmu totalnego. Dzięki temu znacznie łatwiej było wczuć się w swoje role, a co za tym idzie, zapewnić względne bezpieczeństwo sobie i drugiej osobie. A to było najlepszym dowodem rodzącego się uczucia.
Bo choć papiery Jacka były niemal idealne, a kuzyni Carter w dalekiej Dziewiątce gotowi byli poświadczać na jego korzyść w razie jakichkolwiek wątpliwości, zagrożenie nie minęło. Wciąż ktoś mógł go rozpoznać lub uznać ich relacje za nieodpowiednie i wszcząć własne śledztwo. A kłamstwa miały to do siebie, że prędzej czy później wychodziły na jaw, więc lepiej było, by nikt im przy tym nie pomagał. To tylko niewinny okres przejściowy, Rory karmiła się myślami, że sytuacja w mieście niebawem ulegnie zmianie, więc póki co wybrali najlepszą z możliwych opcji. W takich chwilach jak ta, nie zastanawiała się nawet nad tym, jak długo jeszcze potrwa ta farsa.
- A ja nigdy nie twierdziłam, że będzie następny raz – droczyła się z nim w najlepsze, bo choć musieli zachować bezpieczne pozory swoją postawą, nad słowami nie musieli panować aż tak – Nie sądziłam, że jesteś typem randkowicza, a tu proszę.
Wiedziała jak dobrze wyważyć kpinę, by była tylko powodem do uśmiechu i równie ciętej riposty, a nie świętego oburzenia na wieki wieków. Caulfield nie był chyba obrażalskim typem, musiał więc znosić Rory w takiej postaci, bo nie mógł zasłonić się urażoną dumą. Przynajmniej za często.
Gdy zbliżyli się do ulicznego sprzedawcy na tyle, by usłyszeć jego głos i jednocześnie ocenić, że trzymane przez niego kwiaty nie są jednak sztuczne, rudowłosa rzuciła trzymanemu pod rękę mężczyźnie wyzywające spojrzenie. Nawet się nie waż sięgać po to zielsko.
- Dziękuję za komplement, ale powinien pan zobaczyć jego dziewczynę, ta to dopiero jest piękna – zaśmiała się i wyszczerzyła do sprzedawcy, gdy wymijali go z Jackiem.
Była rozbawiona sytuacją i nawet przez myśl jej nie przeszło, że coś mogłoby pójść nie tak.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 EmptyCzw Lip 23, 2015 8:17 pm

Wątek przeniesiony do retrospekcji.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Kino 'Silver Screen'   Kino 'Silver Screen' - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 

Kino 'Silver Screen'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

 Similar topics

-
» Kino 'Silver Screen'

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Dzielnica Wolnych Obywateli :: Centrum miasta-