|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| | | |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Re: Odcinek C1 Pon Maj 18, 2015 12:01 am | |
| Już od momentu, w którym usłyszałam nad sobą ciche szczęknięcie włazu, fatalistyczna część mojej osobowości kazała mi oczekiwać pierwszych problemów, i cóż - nie musiałam czekać na nie długo. Wpatrzona w fantomowy wylot tunelu gdzieś przede mną (musiał tam być - prawda?), zorientowałam się, że posadzka jest pokryta wodą dopiero, kiedy w nią wdepnęłam, rozchlapując ciemny płyn dookoła i z całą pewnością robiąc zbyt wiele niepotrzebnego hałasu. Zamarłam w miejscu odruchowo, z niejakim opóźnieniem kojarząc obniżający się od jakiegoś czasu teren z rosnącym poziomem wody, i czując, jak uwięziona w przemoczonym bucie stopa zaczyna robić się coraz zimniejsza, wywołując na całym ciele nieprzyjemne dreszcze. Zacisnęłam zęby, z całych sił starając się nie zastanawiać, co mogło kryć się pod niewzruszoną do tej pory taflą, bo wbrew pozorom standardowa zawartość kanałów wcale nie była w tym zestawieniu najgorszą opcją. Jeszcze raz wyciągnęłam z torby pomięty kawałek papieru, rozkładając go ostrożnie i kierując na niego snop światła z latarki. Na mapie, korytarz, który miałam przed sobą, nie wyglądał na długi i choć niespecjalnie ufałam swojej orientacji w terenie i poczuciu przestrzeni, to tak naprawdę nie miałam wyjścia. Zawrócenie na tym etapie nie wchodziło już w grę - zakładając, że w ogóle udałoby mi się ponownie otworzyć właz, to posiadanie przy sobie fałszywego dowodu tożsamości z moim zdjęciem i schematu podziemnych korytarzy, nie działałoby raczej na moją korzyść w wypadku ewentualnej kontroli. Zaklęłam więc w myślach, wciskając papier z powrotem do kieszeni torby i ruszyłam przed siebie, z trudem powstrzymując się od ciągłego zerkania do tyłu. Mimo że byłam pewna, że w drodze do pałacu sprawiedliwości nikt mnie nie śledził, nie mogłam pozbyć się irracjonalnego poczucia podążającego za mną pościgu. Miałam wrażenie, że ktoś na pewno zauważył już moją nieobecność i podniósł alarm, a oddziały strażników przeszukują właśnie mieszkanie po mieszkaniu, z nakazem aresztowania wypisanym na moje nazwisko. Scenariusz głupi i absolutnie bezsensowny; w getcie nie było nikogo, kto w ogóle przejąłby się moim zniknięciem, a jeśli już, to na pewno nie sprowokowałoby ono akcji poszukiwawczej. Moje paranoje przeceniały po prostu moją własną wartość. Nie wiedziałam, ile czasu minęło - w podziemiach zdawał się on płynąć zupełnie inaczej - ale wkrótce zaczęłam nieznacznie dygotać, czy to z nadmiaru emocji, czy po prostu z zimna. Nie zatrzymywałam sie jednak, uparcie ignorując sięgającą mi już do kostek wodę i zwyczajnie brnąc przed siebie. Wiedziałam, że powinnam oszczędzać baterie w latarce, ale nie potrafiłam się powstrzymać przed skanowaniem korytarza w poszukiwaniu końca sadzawki. Co każde pięć sekund. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Wto Maj 19, 2015 10:02 pm | |
| Zimna woda obmywa ci już nie tylko kostki, ale i łydki, przesiąkając przez materiał spodni. Kiedy udaje ci się przejść najgłębszą część tunelu, śmierdząca zgnilizną ciecz sięga do połowy uda. Na szczęście z każdym krokiem w górę jest coraz lepiej. Buty z miękkim plaśnięciem dotykają suchego (względnie) podłoża, a ubranie przykleja się do ciała i wyziębia organizm,ale... to nie gęsia skórka wydaje się teraz największym problemem. Zaaferowana pełną chlupotania wodną przeprawą, nie usłyszałaś niepokojących odgłosów. Dobiegają teraz do ciebie z prawej odnogi korytarza: tak, z tej, w którą - zgodnie z wytycznymi na mapie - powinnaś skręcić, by jak najszybciej wydostać się z tuneli. Odgłosy przypominają zwielokrotnione echem jednostajne kroki. Ciężko określić, czy należą one do jednej osoby oraz czy nieznajomi (lub nieznajomy) zbliża się w twoją stronę, czy też oddala się od zalanego wodą korytarza. Chwilowe nasłuchiwanie także nie przynosi żadnych konkretnych informacji o kierunku poruszania się nieznajomego. W ścianach nie ma żadnego miejsca pozwalające na ukrycie się - przynajmniej na razie.Jeśli podejmiesz ryzyko ewentualnego kontaktu z nieznajomym - nie jest ono stuprocentowo pewne - ruszasz korytarzem zaznaczonym na mapie przez Farrah. Piszesz tutaj. Jeśli postanowisz uniknąć ewentualnej konfrontacji i poruszać się po tunelach inną, niewytyczoną na mapie drogą - skręcasz w boczny korytarz. Piszesz tutaj.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Cze 21, 2015 12:03 am | |
| Odpis do wątku Iliyi Aris. Przepraszamy!
Zdarzało się, że Strażnicy Pokoju miewali patrole w podziemnych tunelach, które w ostatnim czasie przeżywały swoją drugą młodość. Ach, ci bezmyślni uciekinierzy z getta. I jak na nieszczęście dziewczyny jeden z nich kręcił się w bliskiej okolicy. Samotnie przechadzający się, wysoki mężczyzna podkuszony intuicją lub niekształtnym dźwiękiem, dobiegającym do jego uszu, skręcił dokładnie ku jemu źródłu. - Czy ktoś tutaj jest? - podniósł latarkę na wysokość piersi, oświetlając większą część tunelu niż dotychczas. - Proszę podnieść ręce! Strażnicy Pokoju - szedł przed siebie prężnym krokiem, starając się namierzyć kogokolwiek lub cokolwiek… |
| | | Wiek : 18 Zawód : Bezrobotna Przy sobie : ♦ W worku - para kastetów, pistolet, paczka prezerwatyw (3 sztuki), magazynek z 15 nabojami, kapsułka z wyciągiem z łykołaków, latarka z wytrzymałą baterią, śpiwór; ♦ W fałdach śpiwora - mapa podziemnych korytarzy (X2, X7, X8), mapa Kapitolu oraz dowód tożsamości, prawo jazdy i zezwolenie na posiadanie broni na nazwisko Daniel Levitt; ♦ W kieszeniach - scyzoryk wielofunkcyjny (prawe udo); ♦ Zawszeona na pasie - apteczka militarna (brudno-szarozielona). Znaki szczególne : Niski wzrost (155cm); wada wzroku (po oczach nie widać! braki ndrabia głównie węch); wychudzone ciało Obrażenia : Nieco starta skóra na łokciach i kolanach; Rana postrzałowa na lewym udzie (poszarpana pociskiem skóra właściwa i uszkodzony mięsień), duże kolorowe sińce na prawym przedramieniu, na brzuchu, w okolicy (pękniętego) żebra z prawej strony. Masa mniejszych siniaków.
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Cze 21, 2015 1:40 pm | |
| Każdy krok sprawiał, że Iliya czuła, jak jej noga jest rozszarpywana na nowo. Ciepła posoka pewnie już przeciekła przez szmatę uciskającą ranę i rozlała się na udzie. Może, gdyby podpierała się na swoim kiju, uniknęłaby tego. Zamiast tego skradała się obciążając kończynę za każdym razem. Wciąż i wciąż napinała uszkodzone mięśnie uda i sprawiała, że skrzepy pękały. Nagle dłoń lekko uciskana w jej ręce zniknęła, a Aris straciła równowagę, zachwiała się i niemall upadła na kolana. - Ewangelina? – Zapytała cichym szeptem. Nikt jej nie odpowiedział. Podwyższona temperatura i stała utrata krwi mieszały jej w głowie i strach, który odczuwała był dużo większy, niż ten, który odczuwałaby w pełni sił. Była po prostu przerażona. Oparła się dłonią o ścianę tunelu i zaczęła oddychać przez usta. Została sama, całkiem sama, ranna, niewiele widząc. W ciemności rozbłysło światło, a potem głos, od którego zawirowało jej w głowie. Cała zaczęła drżeć i się trząść. Nie dam rady uciec! To koniec? Czy można opisać przerażenie, które czuje człowiek, wiedzący, że za chwile zostanie schwytany, z niemal pewnością, że znów zostanie pobity, jeżeli nie tragicznie zabity, a jeżeli przeżyje, wysłany do ciężkich prac? Czy można wyobrazić sobie to ogromne przerażenie, od którego krew w żyłach zamarza, a ciałem trzęsie adrenalina każąca uciekać lub ukryć się? Zaczęła macać obiema rękoma ścianę. Zabije mnie, zabije, zabije, zabije... Szukała wnęk, jakichś przejść. Niewyraźne, wielkie światło przedzierało się w jej stronę i stawało coraz większe. Szybciej, błagam, błagam! Proszę! Szybciej! Nie zwracając uwagi na ogromny ból w nodze, a teraz też w klatce piersiowej i przyspieszone krwawienie oraz najprawdopodobniej lekkie zawroty głowy, Iliya macała ścianę szukając kryjówki, swojej jedynej szansy. Udawanie martwej nie przejdzie, tego była pewna. Gdyby została wykryta mogłaby tylko posłusznie unieść ręce i stanąć przodem do bezwzględnego Strażnika. Oddychałaby niespokojnie przez usta i miała twarz wykrzywioną z bólu i w takim przerażeniu, jakie człowiek może osiągnąć. Istniała jednak szansa na to, że los pozwoli jej przetrwać... Jest! Krzyknęła w duchu, żeby kuląc się, wcisnąć w szparę, która była dopływem płynów. Krata nie pozwalała wsunąć się głęboko, ale spora zaokrąglona rura pozwalała Iliyi schować się w niej. Tam starałaby się uspokoić oddech i nasłuchiwać zgubnych kroków. Mogła czekać ją walka i była przerażona tą perspektywą. Strażnik też mógł zerknąć w tą szczelinę, żeby sprawdzić, czy ktoś się w niej ukrył, chyba, że po prostu by jej nie zauważył. Jaka jest na to szansa...?
Ostatnio zmieniony przez Iliya Aris dnia Nie Cze 21, 2015 4:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Cze 21, 2015 2:28 pm | |
| Mężczyzna zwiększał intensywność marszu, bo bliżej nieokreślone dźwięki zdawały się narastać na sile… aż nagle ustały. Jakby jego źródło nagle utonęło w cienkiej warstwie mętnej wody. Natychmiast zwolnił korku, wyciągając zza pasa pistolet. Celował nim wprost przed siebie, gotów pociągnąć za spust w każdej sekundzie. Gwałtownie odwrócił się, starając się skontrolować sytuację pozostającą poza jego plecami. Dlaczego dziś zgodził się na podział ich złotej drużyny, żeby szybciej zakończyć obchód? Na całe szczęście nic nie wskazywało na czyjąkolwiek obecność. Czyżby to jego wyobraźnia zdawała się mamić umysł? Czy ciemność ogarnęła słuch w takim stopniu, aby tworzył sobie irracjonalne dźwięki? Lub to zwykłe szczury, które wędrowały w poszukiwaniu pożywienia i wystraszyły się sztucznego światła latarki? Ewentualnie któryś ze zmiechów, niechętnych do kontaktu ze światem zewnętrznym? Niczego nieświadomy powoli brnął w ciemności korytarza, spokojnie mijając miejsce, w którym skrywała się jego uciekinierka.
|
| | | Wiek : 18 Zawód : Bezrobotna Przy sobie : ♦ W worku - para kastetów, pistolet, paczka prezerwatyw (3 sztuki), magazynek z 15 nabojami, kapsułka z wyciągiem z łykołaków, latarka z wytrzymałą baterią, śpiwór; ♦ W fałdach śpiwora - mapa podziemnych korytarzy (X2, X7, X8), mapa Kapitolu oraz dowód tożsamości, prawo jazdy i zezwolenie na posiadanie broni na nazwisko Daniel Levitt; ♦ W kieszeniach - scyzoryk wielofunkcyjny (prawe udo); ♦ Zawszeona na pasie - apteczka militarna (brudno-szarozielona). Znaki szczególne : Niski wzrost (155cm); wada wzroku (po oczach nie widać! braki ndrabia głównie węch); wychudzone ciało Obrażenia : Nieco starta skóra na łokciach i kolanach; Rana postrzałowa na lewym udzie (poszarpana pociskiem skóra właściwa i uszkodzony mięsień), duże kolorowe sińce na prawym przedramieniu, na brzuchu, w okolicy (pękniętego) żebra z prawej strony. Masa mniejszych siniaków.
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Cze 21, 2015 5:22 pm | |
| Słyszę go... te upiorne kroki. Wzrok miała doprawdy paskudny, jednak słuch i węch nadrabiały stratę, były bardzo czułe. Słysząc znajomy stukot, tuliła do siebie swój kij. Jedyną deskę ratunku, która przychodziła jej do głowy. Jeżeli tylko Strażnik przejdzie za tą niepozorną kryjówką, Iliya w amoku spowodowanym całą tą sytuacją, wychyli się i starając się stąpać bezszelestnie, podkradnie się i z całej siły, jaką miała (a w przerażeniu i masie adrenaliny z pewnością było jej wyjątkowo dużo) przywali kijem w kark Strażnika, mając nadzieję na jego ogłuszenie. Wyszłaby, gdyby światło ją minęło, wszak w odbijającym się od ścian blasku latarki, jasny kaftan mógł być niesamowicie widoczny. No i nawet widząc tak zamazany obraz można było wywnioskować gdzie jest głowa, a gdzie zaczyna się tułów. Tak myślała. Wyciszyła oddech i zamknęła usta, by móc ciszej oddychać przez nos. Cała się trzęsła, wydawało się jej, że się dusi, gdy powietrze zbyt małymi haustami docierało do jej płuc. Strażnik przystanął przy jej kryjówce. Usłyszał mnie? Galaretka o smaku Iliyi skuliła się jeszcze bardziej. Strażnik odwrócił się i obadał teren, nic jednak nie spostrzegł. To nie pozwoliło dziewczynie się rozluźnić. Nie, było na to dużo, dużo za wcześnie. Drżała. Jej noga krwawiła jak krwawiła, ból szastał nią jak wcześniej, a Strażnik nadal tam stał. Nie będę bezpieczna, póki on... Dlatego wysiliła się, w amoku pokonując ból i wychyliła się z kryjówki. Odepchnęła się od ściany ręką dla stabilności. Zamazana, ginąca w tle, biała sylwetka wyrosła przed niewielką, kruchą Aris. Przestąpiła na podziurawionych tenisówkach dwa długie kroki. A potem trzeci. Na jej policzkach lśniły łzy, a kij trzymała oburącz. Przepraszam. Powiedziała w myślach i zamachnęła się z całej siły w miejsce, w którym powinien znajdować się kark oponenta. Ale to moja jedyna szansa. Proszę, zrozum to. I przeżyj. Miała nadzieję, że go ogłuszy. Przez chwilę myślała, że wolałaby dać się złapać i wyprowadzić, ale perspektywa bólu, jaki zadała jej Previa, szybko zmieniła jej opinię. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Pon Cze 22, 2015 11:23 pm | |
| Zdawało mu się, że usłyszał całkiem wyraźny szelest tuż za plecami. Aż nadto podobne do ludzkich kroków - jednego lub dwóch. Palce zacisnął mocniej na spuście, próbując gwałtownie zmienić kierunek marszu… jednak przeraźliwy ból w karku powalił go na ziemię. Nim odetchnął po raz ostatni pociągnął za spust, kierując pocisk w nieznane dla samego siebie miejsce. Czaszka uderzyła z niemalże perfekcyjnie wysmakowanym łoskotem o chłodną nawierzchnię. Czy krew już zaczęła wydobywać się na zewnątrz? Zgon mógł zostać stwierdzony tuż przed momentem! Prawda była prosta i niezbyt skomplikowana - napastniczka uderzyła idealnie pomiędzy trzecim a czwartym kręgiem, a ostry pogłos wystrzału obijał się pustym echem o ściany tunelu. Jeżeli pozostali przebywali niedaleko, powinni niebawem zjawić się na obszarze patrolowanym przez swojego kolegę. Czas kurczył się niemiłosiernie. Iliya, jeśli okradniesz mężczyznę otrzymasz jego ekwipunek, tj. dowód tożsamości, prawo jazdy i zezwolenie na posiadanie broni na nazwisko Daniel Levitt, broń palną, paczkę prezerwatyw (3 sztuki), telefon, zegarek na rękę, mapę Kapitolu oraz, jeśli go rozbierzesz - w pełni skompletowany strój Strażnika Pokoju. Dorzucam również latarkę z wytrzymałą baterią. Po gruntownym przeszukaniu odkryjesz również prezent od Mistrza Gry. Decyzja należy do Ciebie. :> |
| | | Wiek : 18 Zawód : Bezrobotna Przy sobie : ♦ W worku - para kastetów, pistolet, paczka prezerwatyw (3 sztuki), magazynek z 15 nabojami, kapsułka z wyciągiem z łykołaków, latarka z wytrzymałą baterią, śpiwór; ♦ W fałdach śpiwora - mapa podziemnych korytarzy (X2, X7, X8), mapa Kapitolu oraz dowód tożsamości, prawo jazdy i zezwolenie na posiadanie broni na nazwisko Daniel Levitt; ♦ W kieszeniach - scyzoryk wielofunkcyjny (prawe udo); ♦ Zawszeona na pasie - apteczka militarna (brudno-szarozielona). Znaki szczególne : Niski wzrost (155cm); wada wzroku (po oczach nie widać! braki ndrabia głównie węch); wychudzone ciało Obrażenia : Nieco starta skóra na łokciach i kolanach; Rana postrzałowa na lewym udzie (poszarpana pociskiem skóra właściwa i uszkodzony mięsień), duże kolorowe sińce na prawym przedramieniu, na brzuchu, w okolicy (pękniętego) żebra z prawej strony. Masa mniejszych siniaków.
| Temat: Re: Odcinek C1 Wto Cze 23, 2015 9:34 am | |
| /Ja w sumie chciałam ukraść mu to, co kupiłam w sklepiku Mistrza Gry, bo nie lubię, jak coś staje się znikąd, a ja nie mam dobrego wytłumaczenia, więc pozwolę sobie te rzeczy też zabrać od Daniela.
Strażnik zaczął się odwracać w chwili, kiedy kij zaczął opadać w dół. Jeżeli jest to możliwe, Iliya spanikowała jeszcze bardziej, a co za tym idzie, przestała zupełnie hamować, a zaczęła całkowicie pchać kij w stronę karku mężczyzny. Usłyszała trzask, a potem jeszcze jeden. To jej kij od nadmiaru mocy złamał się, a potem wystrzeliła broń. Ktoś zaraz tu będzie! Pomyślała i rzuciła się na kolana, będąc pewna, że Strażnik powinien mieć coś, co w stanie ogłuszenia mu się nie przyda. Zdjęła z pleców worek ze śpiworem, równo ułożonym i poukładanym tak, jak powinien być, przez co był bardziej pakowny. Najpierw, co wydawało się bardzo logiczne, gdyby mężczyzna się ocknął, sięgnęła dłonią do niewyraźnej ręki i wyciągnęła pistolet. Ciężki. Pomyślała. Nigdy przecież nie mała styczności z bronią. Miała nadzieję, że sama nie wystrzeli, albo coś w tym stylu i upchnęła w sam środek śpiwora, gdzieś, gdzie były kastety. Oznaczało to mniej-więcej tyle, że nie ważne z jakiej strony ścisnąć worek – nie można było wyczuć tak niewielkiego stwardnienia. Potem sięgnęła po źródło światła, latarkę, którą na chwilę zgasiła, by odwrócić ciało na plecy. Jej palce stały się dziwnie lepkie... Zaczęła się trząść. Latarka niemal wypadła jej z rąk, gdy ją zapalała. Czaszka strażnika i kark pokryły się posoką, która lśniła karmazynem w świetle latarki. - Za... za... zabiłam... go... – Powiedziała drżącym szeptem. Resztka kija wypadła jej z rąk. Ból na chwilkę przestał się liczyć. Jej oddech przyspieszył tak gwałtownie, jakby miała się udusić. Spokojnie, Iliya, spokojnie...! Trzęsąc się jak galareta sięgnęła do kurtki strażnika. Oświetlając ją i patrząc z tak bliska, dostrzegała kieszenie. Nieco zamazane, ale odróżniała je na tle reszty. Do każdej z nich wsadziła ręce. Najpierw kieszenie na piersi. Wyciągnęła stamtąd dokumenty (dowód osobisty, prawo jazdy, zezwolenie na posiadanie broni) i Wpakowała w worek, między fałdy śpiwora, by nikt niepowołany tego nie znalazł. W bocznej kieszeni znalazła zapalniczkę, która podzieliła los pistoletu, scyzoryk, który schowała we własnej kieszeni na prawym udzie. Rozpięła kurtkę Strażnika i poszukała kieszeni w koszuli wewnątrz. Znalazła lśniące opakowanie (prezerwatywy), któremu nie przyjrzała się przez strach i poczucie pogoni. Wrzuciła to do worka. Potem podważyła ciało i zerknęła, czy Strażnik ma kieszenie z tyłu na spodniach. Wyciągnęła telefon komórkowy, ale zostawiła go na miejscu. Bała się, że ją namierzą. Kiedy ciało znów znalazło się na plecach, dziewczyna poczuła zgrubienie na nadgarstku. Przyjrzała się temu i dostrzegła zegarek. Nie miała tyle czasu, żeby okradać zamordowanego człowieka. Zdenerwowała się. Jej ruchy stawały się coraz bardziej niespokojne. Z drugiej strony zabity mógł mieć coś, co może się jej przydać, a co nie zaboli denata, gdy to zabierze. Getto uczyło ludzi, że... martwemu nic się nie przyda, więc powinno się brać jego racje. Rozchyliła poły munduru mając nadzieję, że znajdzie dodatkową amunicję, a potem skupiła się na pasie mundurowego. Apteczka! Pomyślała i znalazła miejsce zapięcia pasa. Bardzo funkcjonalna apteczka w formie niewielkiej torby, 10x20x5, mniej więcej. No, dalej! Rzuciła, kiedy jej drżące ręce mocowały się z zamkiem paska. Wzięła latarkę w zęby, zacisnęła pasek, odhaczyła i w końcu oswobodziła ciemną torbę. Całe przeszukiwania były chaotyczne. Raz wracała tutaj, raz tutaj, ale musiała obadać całe ciało, żeby być pewną, że zabrała wszystko, co było jej potrzebne. Oby zapach krwi nie przyciągnął zmiechów... Pomyślała. Nie mogła też dopuścić, aby towarzysze mężczyzny znaleźli ciało, dlatego... Co robiła z największym obrzydzeniem, bo szanowała zwłoki. Zepchnęła ciało do ścieku, mając nadzieję, że tam rozłoży się szybciej i popłynie gdzieś. Miała nadzieję, że woda jest dość głęboka, by ukryć przedmiot zbrodni. - Zabiłam go... – Szepnęła raz jeszcze. Łzy cisnęły się jej do pół-niewidomych oczu. Muszę uciekać! Rzuciła w myśli. Szarpnęła pas apteczki, żeby zabrać ją ze sobą i narzuciła na plecy worek. Ból powrócił z nową siłą, kiedy wstała. Aż jęknęła. Trzymała latarkę mocno, ale zgasiła jej blask nie chcąc przyciągnąć tu niepotrzebnej uwagi. Tym bardziej, że niedługo mogła wpaść na faktycznie oświetlony korytarz. Miała mapę podziemi w głowie. A przynajmniej tę część, która prowadziła do najbliższego poza gettem, znanego jej wyjścia.
/Zostawiłam komórkę i zegarek, jakby co. Jeżeli mogę to z/t przez wyjście X7 na tereny niczyje. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Wto Cze 23, 2015 8:05 pm | |
| Jakiś hałas zdawał się dobiegać z całkiem niedaleka. Być może to wygłodniałe zmiechy, które poczuły przyjemną woń świeżej krwi lub pozostała część patrolu. Jedno było pewne - to najwyższy czas na ucieczkę.Iliya, nie musisz przejmować się mapą „na pamięć”. W jednej z kieszeni znajdujesz magazynek z 15 nabojami oraz (za inwencję twórczą z wrzuceniem ciała do wody!) kapsułka z wyciągiem z łykołaków. Możesz wyjść na powierzchnię gdziekolwiek chcesz. :> |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 24, 2015 5:23 pm | |
| | X8
Zasięg jedynej żarówki nie był zbyt duży i miarę oddalania się od drabinki Victor wkraczał w coraz większe ciemności i wkrótce nie widział już nic. Krawężnik, po którym wędrował, zwężał się coraz bardziej, jednak bez użycia latarki mężczyzna nie był w stanie tego zauważyć, nic więc dziwnego, że wkrótce podzielił los uciekiniera, potknął się o krawężnik i runął do wody. Na to tylko czekał jego przeciwnik, czający się na kolanach tuż obok - po omacku sięgnął w kierunku Strażnika i już po chwili wspiął się się na niego, zaciskając palce na szyi mężczyzny. Choć poziom wody sięgał ledwo około dwudziestu centymetrów, istniało niebezpieczeństwo zachłyśnięcia się, jeśli tylko głowa Seana znalazłaby się odpowiednio nisko. |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Lip 26, 2015 9:51 am | |
| Robiło się ciemno. Coraz ciemniej. Pogrążając się w ciemnościach, Victor wytężał słuch, usiłując zorientować się, w którym momencie trafi na przeciwnika. Ich zabawa przywoływała na myśl grę w kotka i myszkę – jedno uciekało, drugie ścigało. Jeszcze dodając do tego tak piękną scenerię… Żyć, nie umierać. Spacerek po krawężniku skończył się nagle, kiedy Victor potknął się i wyrżnął do wody – a może była to nie tylko woda? No mniejsza, w każdym bądź razie wywalił się jak głupek, lądując na kolanach i podpierając się dłońmi… Wtedy przeciwnik wskoczył na niego, zaciskając dłonie na jego szyi. Victor zacisnął zęby i gwałtownie szarpnął głową do tyłu, mając nadzieję, że walnie przeciwnika choćby w nos. Miał pewien pomysł… Ale wymagał przeciwnika naprzeciwko niego. - Puszczaj, sukinsynu – wycharczał, próbując się unieść i zrzucić przeciwnika.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Sro Lip 29, 2015 1:32 pm | |
| Gwałtowne szarpnięcie głową zadziałało - coś chrząstnęło i męski głos przeklął szpetnie, a uścisk przeciwnika trochę osłabł. Victorowi udało się unieść na tyle, by jego głowa nie znajdowała się już w brudnej wodzie, wciąć jednak pozostawał na dole tej dziwnej konstrukcji męskich ciał, a napastnik nie dawał za wygraną, usiłując utrzymać się na ciele Strażnika i wreszcie przydusić go skutecznie. Skupiał się na zanurzeniu twarzy Seana pod wodą, ignorując inne, niższe partie jego ciała. |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Sro Lip 29, 2015 5:00 pm | |
| Kto by pomyślał, że w kanałach można mieć tak fascynującą randkę? Oto Strażnik Pokoju klęczy sobie w brudnej, cuchnącej stęchlizną (zgnilizną, wilgocią, grzybem, masą rzeczy!) wodzie, a na nim jakiś obcy facet, usiłujący poddusić mundurowego. Zapewne w skomplikowanym układzie ich ciał przepiękna Previa Benner natychmiast doszukałaby się czegoś erotycznego, niechybnie proponując Victorowi wypróbowanie takiej cudownej pozycji – tylko że Benner zapewne biegała po ruinach pałacu, albo – o wiele bardziej kusząca opcja – jej piękny biały mundur czerwienił się krwią. Lubił ją, kiedy była lekko zirytowana lub podekscytowana. Stawiała przed nim zadania, którym niekiedy z ledwością podołał… Jednak widok jej twarzy, usatysfakcjonowanej po długim spełnieniu, rekompensował mu bóle mięśni, które nawiedzały go czasami po ich igraszkach. Dobra, dosyć tego.[/b] Chrupnięcie uświadomiło mu, że mógł faktycznie wyrżnąć głową w nos napastnika. [i]Ciekawe, chuju, jak Ci na imię i czy moja koleżanka skasowała już tę Twoją towarzyszkę, pomyślał, czując się niewątpliwie… Znudzony? Czyżby jego miły towarzysz, chcący utopić niewinną twarzyczkę Seana, nie oglądał nigdy Igrzysk? Nacisk przy duszeniu powinien oddziaływać nie tylko na szyję czy mordkę, ale i na większe partie ciała. Dlatego też Sean zaryzykował. Napierając kolanami na ziemię, oderwał prawą rękę od podłoża i walnął nią w bok, za swoją głowę, licząc na to, że impet uderzenia zadziała. Jeśli nie… No to cóż, zawsze można przywalić kretynowi piersiówką, nie?
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 31, 2015 3:15 pm | |
| Podjęte ryzyko opłaciło się - napastnik nie spodziewał się ciosu, więc po raz kolejny został trafiony przez Seana, tym razem jednak nie był już tak skory do walki ze Strażnikiem. Puścił go i runął do wody, rozpryskując ją na wszelkie strony. Podtrzymując ręką nos, czego Victor oczywiście nie widział, spróbował podnieść się i rzucić do ucieczki, jednak potknął się o ciało swojego przeciwnika i upadł ponownie. Tym razem nie próbował już wstawać, wymacał ścianę i oparł się o nią, oddychając ciężko, w kwestii własnej wolności (i życia) zdając się na los. |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 31, 2015 4:21 pm | |
| O mało co nie stęknął z ulgą, kiedy okazało się, że trafił i atakujący go frajer postanowił łaskawie opuścić jego ciało, zlatując na dupę do wody. Niezły gość, gramolił się na tyle wspaniale, że przy okazji dał radę potknąć się o pana Strażnika i wywalić – a przynajmniej na to wskazywały odgłosy. Victor podniósł się powoli, mrugając i usiłując przyzwyczaić oczy do wszechobecnej ciemności. Kanały, no proszę! Nie podejrzewał, że rutynowy patrolik z jego piękną Benner (Hessler wyjechał, więc nie mógł się wtrącać w ich relację) zamieni się w urocze wyścigi po podziemiach, ciągnących się pod Kapitolem. A tu proszę, każdy dzień w tym mieście to nowa rewelacja. Kiedy poczuł się na tyle pewnie, by rozpocząć rozmowę z mężczyzną, który go atakował, sięgnął do kieszeni, by wydobyć z niej latarkę. Na szczęście, nie zamokła i mógł pozwolić sobie na luksus oświetlenia twarzy swojego przeciwnika. - Dobra, widzę, że mamy tutaj odrobinkę światełka, nasza randka będzie jeszcze bardziej intymna – rzucił, wpatrując się w gościa. – No to co, pogadamy sobie, Ty mi powiesz, ktoś jest i co tu robisz, i może dojdziemy do porozumienia? Poklepał się po miejscu, w którym miał kaburę. - Chyba, że wolisz, żebym od razu wpakował Ci kulkę w łeb, to mów, nie krępuj się. – dodał w miarę przyjaznym tonem. Jeszcze spokojnym, chociaż miał ochotę rozerwać gościa na strzępy.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 31, 2015 5:04 pm | |
| Mężczyzna zamrugał, gdy światło latarki uderzyło go prosto w oczy. Po dłuższej chwili spędzonej w ciemnościach musiało minąć kilka następnych, by przyzwyczaić się do nagłej jasności. Victorowi ukazała się wykrzywiona w złośliwym uśmiechu, zarośnięta twarz Trevora, ozdobiona okazałym siniakiem pod lewym okiem i krwią cieknącą z nosa. - Nazywam się Tibalt Adler i jestem prezydentem tego pipidówka - prychnął, spluwając Victorowi pod nogi mieszaniną śliny i krwi. Najwyraźniej nie przestraszył się groźby Strażnika. |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 31, 2015 6:12 pm | |
| No dobra, miał zamiar być dobrym człowiekiem mimo tego wesołego pościgu. Miał zamiar naprawdę pogadać z tym człowiekiem, a nie spuszczać mu zdrowy wpierdol – chociaż kto wie, może się należało? Sukinsyn próbował go poddusić i zanurzyć twarz Strażnika w wodzie z kanałów, najpewniej po to, żeby się przekręcił. A tu bum, wystarczyło porządnie walnąć i człowiek już leży jak długi. Nawiasem mówiąc, siniaczek pięknie kontrastował z tym jego rozbitym noskiem. Victor prychnął i po raz kolejny zaświecił mężczyźnie prosto w oczy. Wywrócił oczyma. - Tej pipidówki, nie nauczyli Cię w szkole, jak się mówi? – przełożył pistolet do drugiej dłoni. – A poza tym, na Adlera jesteś za brzydki, on ma klasę… A Ty co najwyżej śliczną śliwę pod gałą. Za pogardliwy ton głosu mężczyzna otrzymał cios prosto w twarz, wymierzony kolbą pistoletu. - Nazwisko i powód, dla którego tu jesteś. Kto Cię przysłał i w jakim celu. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Pią Lip 31, 2015 10:13 pm | |
| Nawet uderzenie kolbą pistoletu w twarz nie przestraszyło Trevora. O ile wcześniej próbował ucieczki już kilkukrotnie, tym razem grzecznie siedział pod ścianą, zdając się na los. A może tym sposobem tylko próbował uśpić czujność Victora? Zarechotał głośno, słysząc komentarz Strażnika. Wyprowadzenie go z równowagi nie miało być chyba specjalnie trudnym zajęciem, zresztą, co miał do stracenia? Jego życie i tak wisiało na włosku, lepiej zginąć względnie bohaterską śmiercią kanałowego szczura, niż płaszczyć się przed mundurowym. - Twoja matka - warknął więc, uśmiechając się szaleńczo - Kazała mi zejść na dół i poszukać synalka, który podobno lubi się babrać w takim gównie. |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Sob Sie 01, 2015 8:06 am | |
| W chwilach takich, jak ta, Seanowi zdarzało się żałować, że siedzi w tych kanałach sam. Jakieś towarzystwo w trakcie przesłuchiwania (w sumie to za ładne pojęcie, żeby go używać, ale z braku laku dobre i to) nie byłoby złym pomysłem. Benner była gdzieś na górze, kto wie, kogo więc mógłby tutaj ściągnąć w formie pomocy? Ze wszystkich nazwisk kojarzyli mu się młody Angelini (to z kolei przypominało mu o rozmowie z jego matką) i Dillinger – ten drugi z kolei był chyba zajęty własnymi problemami natury egzystencjalnej, co czasami miał wręcz wypisane na twarzy. Problemy rodzinne? Kobieta? Nałogi? Nałogi, kobieta i do tego problemy rodzinne? Nie wiadomo. Wróćmy do troglodyty. - Moja matka? – stuknął go kolbą drugi raz. – Wybacz, dobry pan Strażnik ma dziś wolne. Naprawdę, daruj sobie takie rzeczy, bo nie widzę sensu, żebyśmy się zachowywali jak dwa psy w czasie rui. Po prostu powiedz, a nie będą Ci grozić żadne poważne konsekwencje.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Sro Sie 19, 2015 8:58 pm | |
| Skoro za pierwszy tekst spotkało go uderzenie w twarz, był gotowy na ponowny cios po słowach o matce Strażnika. Nie pomylił się, jednak to wcale nie sprawiło, że zabolało go mniej. Cały czas zgrywał chojraka, butnie wpatrując się w oczy Vicotra, nawet pomimo oślepiającego światła latarki, które było skierowane na jego twarz. Nie uśmiechało mu się siedzieć w kanałach godzinami, ale wiedział, że mógł mieć tu wciąż względną przewagę. Nie miał broni, to prawda, ale wyglądało na to, że zna okolicę lepiej, niż Sean. Dlatego więc nie odpowiedział na jego kolejne pytania, a kpiącym wyrazem twarzy dał jasno do zrozumienia co sądzi o ewentualnym braku konsekwencji. - Gówno prawda - a może jednak zwerbalizował swoje myśli? Nie ruszył się jednak z miejsca, jeszcze nie, choć szybkie spojrzenie w stronę rozwidlenia kanału mogło zdradzić jego plany.
|
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Sob Sie 22, 2015 10:04 am | |
| Victor nie czuł się pewnie w kanałach, traktując je raczej jako rodzaj ziem nieznanych, terytorium, do którego nigdy wcześniej nie miał dostępu. A tymczasem zapowiadało się na to, że nieprędko uda mu się wydostać stąd samemu – zwłaszcza, jeśli jego uroczy rozmówca zacznie pyskować i zarobi kulkę. Chociaż czy to byłoby takie złe? Kolejna menda w zaświatach, Kapitol z jednym mętem mniej. - Człowieku, czy Ty myślisz, że ja nie mam nic do roboty, tylko Cię bić i lżyć? Było nie spierdzielać, jakbyś zgwałcił wnuczkę prezydenta… Głupie porównanie. Wpatrując się w twarz mężczyzny, Sean zauważył to szybkie spojrzenie w kierunku, w którym tunel chyba rozdzielał się na dwie odnogi. Nie dał jednak niczego po sobie poznać, oczekując reakcji przeciwnika. Najwyżej faktycznie go zastrzeli.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Sob Sie 22, 2015 11:34 am | |
| Trevor uznał chyba, że już wystarczająco uśpił czujność Victora. Nie odzywał się przez dłuższy czas, nie odpowiadał na jego pytania i całkowicie ignorował wpatrzone w niego, uważne oczy Strażnika. Przeciągał sytuację na swoją korzyść i czekał na moment, w którym wreszcie będzie mógł uwolnić się od tak niepożądanego towarzystwa. A ten chyba właśnie nastąpił. Wykorzystał kolejną pauzę w ich interakcji, oderwał się od ściany i z całej siły pchnął Seana, wytrącając mu z ręki latarkę. Zerwał się do biegu i faktycznie rzucił w kierunku rozwidlenia, jednak tego Strażnik nie mógł przecież widzieć. Jeśli szybko podniesie latarkę i nie zawaha się przed użyciem broni, być może ma jeszcze szanse.
Jeśli zdecydujesz się na strzał, rzuć kością z 6 oczkami. 1 - Trevor pada martwy, trafiony strzałem w tył głowy 2, 3 - udaje Ci się przestrzelić jego kolano, mężczyzna nie może dalej biec, upada do wody 4, 5 - chybiasz, jednak hałas dekoncentruje mężczyznę, który wbiega w ślepy zaułek, możesz więc go dopaść w następnym poście 6 - Trevorowi udaje się zniknąć za zakrętem i finalnie uciec |
| | | Wiek : 22 Zawód : Strażnik Pokoju Przy sobie : broń palna, ampułka leku przeciwbólowego, magazynek z piętnastoma nabojami, kamizelka kuloodporna, latarka, telefon, zapałki, zapalniczka, piersiówka z alkoholem, przepustka do getta Znaki szczególne : zmierzwiona czupryna, wzrok spaniela Obrażenia : zrastający się złamany nos.
| Temat: Re: Odcinek C1 Sob Sie 22, 2015 12:38 pm | |
| Cisza była złowieszcza. Sean nie liczył na to, że jego nowy kumpel (cóż za urocze określenie) zamieni się nagle w wesołą gadułę i wyśpiewa mu wszystko, z powodem swojej bytności tutaj włącznie. A jednak gdzieś w nim tliła się nadzieja, że może jednak…? Że może jednak ten nieznajomy opamięta się i zacznie mówić, wybierając życie. A tu dupa. Kiedy mężczyzna zaatakował go znienacka, Vic sapnął, upuszczając latarkę. Mimo to jednak poderwał się na równe nogi, chwytając zarówno latarkę, jak i broń, by pewniej spoczywały w ręce, i oddał strzał w kierunku uciekającego mężczyzny. Jeśli trafi, to dobrze, jeśli nie… I tak dopadnie skurwysyna.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Sob Sie 22, 2015 12:38 pm | |
| The member 'Victor Sean' has done the following action : Rzuć kostkami
'Sześć oczek' : 4 |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Odcinek C1 Nie Wrz 06, 2015 5:40 pm | |
| Victor nie miał dziś szczęścia do celowania, kolejny pocisk chybił, jednak tym razem zdążył chociaż zdekoncentrować uciekiniera. Trevor odruchowo odwrócił głowę, przez co zgubił krok, a za duże buty sprawiły, że długo nie utrzymał się na nogach. Runął na beton jak długi, a Straznik dopadł go już po chwili. Tym razem nie było wątpliwości, że zabawa dobiegła końca i wszyscy mieli tego świadomość. |
| | |
| Temat: Re: Odcinek C1 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|