|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Wyjście X2 Czw Maj 30, 2013 1:43 pm | |
| First topic message reminder :
Jeśli tu trafiłeś, możesz uznać siebie za szczęściarza. Jest tu sucho i na pierwszy rzut oka dość bezpiecznie. Działa tu nawet oświetlenie, choć czasem zamruga złowrogo, lub przełączy się w tryb awaryjny. Zachowaj jednak ostrożność wychodząc. Wyjście prowadzi do kawiarnia "Alma" na stacji kolejowej (właz na zapleczu) Możliwe połączenia:
Odcinek A1 |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Wyjście X2 Nie Lip 21, 2013 4:28 pm | |
| The member 'Tim Minchin' has done the following action : Rzuć kostkami
'Dwanaście oczek' : 9 |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Wyjście X2 Pon Lip 22, 2013 2:47 pm | |
| Tak w kwestii informacyjnej - nie musicie ograniczać się do jednego postu, możecie pisać cały czas, Mistrz Gry i tak patrzy i obserwuje, a pojawia się... w dogodnym momencie. :>
Grupa Reiven idzie w tym kierunku -> odcinek A1. Druga grupa idzie tutaj -> odcinek B1, ale pamiętajcie, że wciąż ktoś z Was musi nastawić bark Anthonemu oraz w dalszym ciągu (chyba) nie macie przywódcy.
Na chwilę obecną oba korytarze są ciche i spokojne, ale niebawem się tam pojawię. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X2 Pon Lip 22, 2013 3:43 pm | |
| - Czy ktoś do cholery potrafi nastawić bark? Musimy iść do koszar i poinformować ich o katastrofie, rozumiecie? Czy ktoś ma... cholera... jakiegokolwiek pojęcie medyczne. Usłyszawszy te słowa, Nikola podbiegł do mężczyzny, które je wypowiedział i spojrzał mu poważnie w oczy. Wyciągnął dłoń, a gdy poszkodowany ją ujął, Tesla szybko pomógł stanąć mu na nogi. Obejrzał bark, dotykając go ostrożnie i ułożył na nim dłonie, gotów do natychmiastowej pomocy. - Pomogę panu. – skinął głową i wespół z Anthonym odliczyli cicho do trzech. Sekundę później poszkodowany miał już nastawiony bark, bolący znacznie mniej. - Mam nadzieję, że jest lepiej – Tesla uśmiechnął się do rozmówcy i przedstawił, ściskając jego dłoń. – Nikola Tesla, miło mi. Z postawy mężczyzny zorientował się, że ten jest kimś wysoko postawionym w rządzie. Postawa, autorytet, władczy głos… Wojskowy. - Panie Larousse, mówił pan o koszarach. Jeśli tam dojdziemy i poinformujemy, co się stało, umożliwią tamtej grupie wydostanie się na powierzchnię, prawda? Rozejrzał się dookoła, wiodąc po ludziach wzrokiem i spojrzał bacznie na rozmówcę. Niebieskie oczy przeciwko szarawym. - Proszę nas tam zaprowadzić.
|
| | | Wiek : 42 Zawód : Główny strateg i dowódca wojsk w Kapitolu
| Temat: Re: Wyjście X2 Pon Lip 22, 2013 8:10 pm | |
| Zostali sami w trójkę. Jedni z najstarszych, ale za to najbardziej odpowiedzialni. Podszedł do niego młodszy mężczyzna, który postanowił ulżyć mu w bólu. Najpierw pomógł mu wstać, by później nastawić mu bark. Ból był tak okropny, że zawył, lecz parę minut później poczuł wielką ulgę. Jego bark nie był do końca sprawny, jednak mógł się swobodniej poruszać. - Dziękuję, panu? - Podał rękę, teraz gdy bliżej się mu przyjrzeć, okazało się, że są w podobnym wieku. To dobrze... Mruknął sobie pod nosem, obejmując swoim wzrokiem kobietę. Miał wrażenie, że już kiedyś ją widział. Może w Siedzibie Coin? Zwrócił się do niej : - Dam pani radę iść?- Był przygotowany na to, by nieść kobietę, jednak ból braku połączony z bólem serca nie był jego sprzymierzeńcem. Podszedł do zwłok White, biorąc od niego hologram. Chodź był już grupo po dwudziestce jego pamięć miała się znakomite. Liczby podane przez umierającego, zapadły mu głęboko w pamięci. Poszperał, aż w końcu znalazł upragnioną opcję. - Jeden, siedem, czternaście, pięć, dwanaście, osiem. - Urządzenie zamigotało, prosząc o dane nowego użytkownika. - Anthony Larousse. - Powiedział, nadal bawiąc się wynalazkiem. Na szczęście miał z nim wcześniej do czynienia w wojsku, dlatego nie było mu do końca obce. Szybko znalazł mapkę korytarzy, wpatrując się w migoczące barwy. - Korytarz B1. - Uniósł głowę, informując resztę załogi. Oparł się o ścianę, dusząc się zapachem bakterii i pyłków, które unoszą się w powietrzu. - Opróżnicie kieszenie Richard'a i tej dziewczyny. Nie wiadomo co i kto czai się w podziemiach. - Odetchnął. - Mężczyznę może obdarzono lepszą bronią... niż na to zasługiwał. - Rzucił, przyglądając się im martwym ciałom. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X2 Sro Lip 24, 2013 11:08 am | |
| Dzięki Bogu Nikola miał jakiekolwiek pojęcie medyczne. Co z tego, ze Mel podeszłaby tam kuśtykając, skoro zamiast pomóc jeszcze pogorszyłaby sprawę. Mężczyzna podczas nastawiania zawył niemiłosiernie, aż Mel przeszły ciarki po plecach. W tunelu było duszno, a w powietrzu wciąż unosił się pył z zawalonego sufitu, grunt jednak, ze było cym oddychać. Da pani radę iść? -Tak, jasne…- Powiedziała nie będąc do końca tego pewna. Nienawidziła zwracania się do niej per pani, ale puściła to mimo uszu. Spróbowała oprzeć się na drugiej nodze, którą zaraz po oparciu o ziemię przeszył ostry ból. Ale mimo wszystko na zmianę kuśtykając i podskakując na jednej nodze podeszła do obu mężczyzn. Nie było tak źle, przynajmniej nie jest złamana. Przyglądając się ciałom przygniecionym przez gruzy zastanawiała się, czy tylko tych dwóch straciło życie, czy między gruzami nie kryją się kolejne ciała. Miała nadzieję, ze nie. Usłyszała, że mężczyzna melduje się jako Anthony Larousse. Być może gdzieś kiedyś słyszała to nazwisko, być może gdzieś jej mignął w trzynastce albo już w Kapitolu. Opróżnicie kieszenie Richard'a i tej dziewczyny. Nie wiadomo co i kto czai się w podziemiach. Nikola od razu poszedł przeszukiwać ciała, Mel wystartowała z lekkim opóźnieniem i przykucnęła przy ciele dziewczyny. Była młoda. Za młoda, żeby zginać. I to w taki sposób. Wzięła jej ekwipunek i przeczesała dłonią jej włosy. Podpierając się o niedawno utworzoną ścianę wstała i pokuśtykała powrotem do Anthony’ego. Mężczyznę może obdarzono lepszą bronią... niż na to zasługiwał. Szczerze mówiąc to czy jemu to oceniać? Widać było, ze jest starszy i bardziej doświadczony od Melanie czy od przewodnika, ale z takim podejściem zastanawiała się czy niedługo nie stwierdzi, ze ona nie zasługuje na to, żeby nosić broń czy z niej korzystać. Rozumiała uprzedzenie do ludzi młodych, ale skoro dostał ta broń, to widocznie na nią zasługiwał. A nie jego wina, ze zawalił się sufit w tych przeklętych tunelach. Ciekawe ile ludzi już straciło tutaj Zycie i zdrowie. I ile jeszcze straci. Oczywiście wartościowych ludzi, a nie wyrzutków próbujących uciekać z Kapitolu. Mel miałą dziwne przeczucie, ze od założenia z KOLCa uciekła już niejedna osoba. I na pewno niejeden taki dezerter skończył w tych tunelach jako karma dla szczurów. Tylko ile rebeliantów, którzy tych ludzi szukali czy sprawdzali te tunele również jest teraz trawione przez tunelowe żyjątka. Mel przyrzekła sobie, że nie da się tutaj zabić, lecz zapewne wszyscy, którzy tu wchodzili tak właśnie myśleli, czyż nie?
|
| | |
| Temat: Re: Wyjście X2 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|