|
| Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Wyjście X5 Sob Cze 08, 2013 11:02 am | |
|
Jedno z wyjść z tuneli. Jest w bardzo dobrym stanie. Czasem korzystają z niego wojskowi, którzy w tunelach mają ćwiczenia. Jest szerokie i często działa tu oświetlenie awaryjne. Stwarza pozory bezpiecznego. To tylko pozory. Jeśli wychylić się za barierki zabezpieczające, to można zauważyć, że w ciemnościach przepaści nie widać jej dna... jest bardzo daleko. Wyjście prowadzi na lewy brzeg Moon River (właz w betonowym nabrzeżu) Możliwe połączenia:
Odcinek B1
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Wyjście X5 Czw Sie 08, 2013 1:18 pm | |
| Po pewnym czasie, korytarz zaczął się zmieniać. Stał się niższy i szerszy, bardziej przypominający szyb kopalni niż ciąg kanalizacji. Po bokach, zamiast metalowych ścian, widniała surowa skała; jedynie środkiem biegła ułożona z kostki alejka. - Ten tunel nie należy do głównej siatki korytarzy - powiedziała Sunny. Tym razem jej głos nie odbił się echem jak poprzednio, ale zabrzmiał dziwnie głucho. - Nie wiemy, kto go zbudował i w jakim celu. Wydaje mi się, że mogl... - Urwała nagle, zatrzymując się w miejscu i dając innym znak, by zrobili to samo. Dopiero, gdy ich kroki ucichły, mogli usłyszeć dziwny dźwięk, przypominający w pierwszej chwili stale narastający szum wiatru. - Cholera, jeszcze nie teraz, dlaczego zrobili to teraz? Biegnijcie! - krzyknęła do nich. W jej oczach zabłysło coś na kształt paniki. W sekundę znalazła się obok Nikoli, biorąc go pod drugie ramię i pomagając Anthonemu go prowadzić. W następnym momencie, uderzyła z nich fala wody, ścinając ich z nóg. Wyglądało na to, że ktoś zwolnił śluzę, blokującą przepływ i wstrzymywany długo strumień, wreszcie się wydostał. Nurt był mocny i porywisty, i ciągnął ich w stronę, z której właśnie przyszli. - Pod ścianę, pod ścianę! - krzyknęła Sunny, wskazując w stronę rozciągających się po bokach barierek. Sama złapała się jednej z nich. - Do wyjścia zostało nam niecałe sto metrów, musicie dać radę się tam podciągnąć! - Wskazała przed siebie. Faktycznie, w oddali, na prawej ścianie korytarza, majaczyła srebrna drabinka.
Waszym zadaniem jest dostać się do drabiny i dotrzeć do włazu. Nie uwzględniajcie w postach otwarcia go i wydostania się na zewnątrz. Kolejność postów jest równocześnie kolejnością, w jakiej poruszacie się wzdłuż korytarza. Z następnym odpisem zaczekam na Was wszystkich.
|
| | | Wiek : 42 Zawód : Główny strateg i dowódca wojsk w Kapitolu
| Temat: Re: Wyjście X5 Czw Sie 08, 2013 1:52 pm | |
| Mieszkańcy podziemnego miasteczka przechodzili między nimi, jakby nie zdawali sobie sprawy, że mają do czynienia z potencjalnymi wrogami. Drażniły go ich kolorowe włosy, ogromne tatuaże i ufarbowane skóry. Wydawali się tacy wyimaginowani. Cholernie nierealni. Szczególnie teraz, gdy przyszło im żyć w brudzie i ściekach całego miasta. Jakby zostali wyrwani z pięknego świata i zrzuceni do slamsów. Brudnych i tak bardzo rzeczywistych. Ich widok, wyraz twarzy niczym nie odbiegał od realiów panujących w byłych dystryktach. Może jedynie różnił się ich sposób chodzenia, nadal robili to z nadmierną aparycją. Oddychał spokojnie, czerpiąc jak najwięcej siły, z którego odpoczynku. Nikola był dość mocnej postury, a dźwiganie go przynosiło mu słony ból. Czuł jak po jego czole migrowały maleńkie krople potu. Przyłożył prawą dłoń do serca, delikatnie uciskając jego okolice. Odczuwał potworny ból, jednakże jego twarz nadal pozostawała kamienna. Nie chciał zgrywać fałszywych pozorów, lecz jak wygląda dowódca wojsk kapitolińskich, który nie może przejść kilkunastu metrów. Pewnie żałośnie. Wnętrze go zasysało, lecz to chyba efekt uboczny długiego braku nikotyny we krwi. Miał już wyciągać paczkę, gdy młoda dziewczyna ogłosiła dalszą wędrówkę. Gdy ujrzał jej młodą cerę w blasku podziemnych świateł, w jego oczach pojawił się dawno nie widziana gorycz. Był w wieku jego córki... może starsza , może młoda, a już nosiła tak wielkie znamię jakim jest blizna. Sam miał ich parędziesiąt, jednak twarz została trafnie omijana. Sunny... czy to jest jakiś cholerny żart? Sam doskonale znał siłę broni wojskowych. Cóż, gdyby mogli wysadziliby cały Panem. Przełknął głośno ślinę, biorąc ponownie na swoje barki mężczyznę. Odczuwał ciężar, choć kiedyś było gorzej. Ta myśl pozwala mu uspokoić zmysły. Nagle ich droga stała się niższa i węższa, co wcale nie było mu na rękę. Do trzeźwości umysłu nagły, narastający szum wiatru. Jedynie rzucił oko na obskurny tunel, gdy wraz z ich przewodniczką udali się w dziki bieg w stronę jedynego ratunku - drabinki. Sto metrów wydaje się być niewielką odległością, lecz gdy woda sięga im do kostek, wszystko staje się trudniejsze. Na szczęście młoda Sunny pomogła mu w niesieniu zranionego mężczyzny. Trzymał się bocznej ściany, cały czas rozglądając się dookoła. Nie mieli wiele czasu, a wszystko nabierało diabelnego tempa. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X5 Czw Sie 08, 2013 2:26 pm | |
| Szli korytarzem, który stawał się niższy. Anthony pomagał mu, chociaż Nikola był pewien, że da radę sam. - Dam radę, dam radę. - powtarzał cicho. Zdawało się, że majaczy, jednak umysł miał trzeźwy... Dlatego też usłyszał, jak początkowo cichy szum narasta. - Woda - szepnął. Sunny dopadła ich, chcąc pomóc Larousse, ale impet fali dosłownie zbił ich z nóg. Dziewczyna pokierowała ich ku barierkom przy ścianach korytarza. - Do wyjścia zostało nam niecałe sto metrów, musicie dać radę się tam podciągnąć! - krzyknęła. Przed nimi była drabinka. Piękna, śliczna, srebrna błogosławiona drabinka. Tesla ruszył w jej stronę, ale znów upadł. - Cholewka! - krzyknął. Puścił Anthony'ego. Mężczyzna sam miał pewnie problemy z nurtem, więc Tesla uznał za stosowne zadbać o siebie samego. Noga rwała jak diabli. Nurt ciągnął w stronę, z której przyszli. Nie dam rady... Eva. Pamięć o Evie zrobiła swoje. Dysząc ze złości i co chwilę sycząc z bólu, Nikola szedł. Krok po kroku. Minuta za minutą. Sekundy dłużyły się niesamowicie, ale musiał dać radę. Dla siebie. Dla Evy. Dla Artemis i Haldira, które były jego przyjaciółmi. W końcu dokuśtykał do drabinki i klnąc cicho na czym świat stoi, podciągnął się do góry. Szczebel po szczeblu, aż w końcu dotarł do włazu. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X5 Czw Sie 08, 2013 7:04 pm | |
| Dzięki Bogu korytarz był wąski i Mel nie miała problemu z podpieraniem się przy wędrowaniu za grupą. Oczywiście zawsze była ostatnia. Nie lubiła być pierwsza, sama nie za bardzo wie dlaczego. Mialo być dobrze, tak? No ale po co? Ktos na górze stwierdził, że fajnie by było ich jeszcze trochę pognębić. Mel słysząc szum wody zaklęła cicho wiedząc co to oznacza. Tyle dobrze, że Mel cały czas była pod ścianą i dość szybko chwyciła się barierki. Woda zwaliła ją z nóg, jednak nie poleciała zbyt daleko do tyłu. Do wyjścia zostało nam niecałe sto metrów, musicie dać radę się tam podciągnąć! Cudownie. Tego jej do pełni szczęścia brakowało. Klnąc po cichu zaczęła się podciągać zaraz za Nikolą pocieszając się, że on na pewno ma gorzej. Kostka dawała o sobie znać, ale miała teraz większe problemy. W końcu dobrnęła do drabinki i z ulgą chwyciła się pierwszego szczebla. Zaczekała, aż Nikola wyjdzie kawałek i zaczęła się wspinać. Teraz dopiero faktycznie przejęła się swoją kostką, ale zacisnęła żeby i wspinała się dalej. Byleby się wydostać z tuneli. I nigdy do nich nie wracać. Nigdy. |
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Wyjście X5 Pią Sie 09, 2013 12:25 am | |
| Z każdą chwilą nurt przybierał na sile, tak, że brnięcie przez wodę stawało się coraz bardziej uciążliwe. Na końcowym etapie, sięgała już mniej więcej do pasa. Trójce spośród grupy oraz Sunny udało się jednak dotrzeć do drabinki i wspiąć na nią w odpowiednim czasie. Dopiero wtedy zauważyli, że Dylan zniknęła gdzieś po drodze, najprawdopodobniej porwana przez pędzącą wodę. - Hej, tam, na górze! - krzyknęła blondynka, zadzierając mocno głowę. - Anthony, tak? Przekręć uchwyt przy włazie w prawo, najbardziej jak dasz radę. Powinien się otworzyć. Dalej z wami nie pójdę, zaczekam tu, aż woda opadnie - powiedziała na jednym wydechu. Na koniec uśmiechnęła się jeszcze lekko do Nikoli i Melanie. - Powodzenia - dodała ciszej. - Mam nadzieję, że waszym przyjaciołom nic nie będzie. Anthony - możesz otworzyć właz, zawiasy ustąpią bez większych problemów. Po przedostaniu się przez otwór, traficie tutaj. Melanie - jako, że jesteś ostatnia na drabince i jednocześnie najbliżej Sunny, która, dopóki woda nie opadnie, nie ruszy się z miejsca, możesz zadecydować, czy puścicie dziewczynę wolno, czy - z uwagi na jej Kapitolińskie pochodzenie - przekażecie ją w ręce wojskowych, których znajdziecie na górze. |
| | | Wiek : 42 Zawód : Główny strateg i dowódca wojsk w Kapitolu
| Temat: Re: Wyjście X5 Pią Sie 09, 2013 8:00 am | |
| Każdy ruch wykonywał z ogromny trudem. Poruszanie się w wodzie, gdy nurt biegł tak szybko było prawdziwą udręką. Mocno zaciskał walce wokół metalowej poręczy, by utrzymać swój ciężar ciała. Ogromną ulgą było dla niego to, iż Nikola postanowił sam dojść na drabinkę. Cóż... teraz mógł liczyć jedynie na samego siebie. Czuł się jak w środku jakiegoś podwodnego piekła. Woda podchodziła coraz wyżej, lecz on nie zwalniał z tempa, próbując dotrzeć cały do metalowego wyzwolenia. Gdy doszedł już do drabinki, wspiął się na samą górę, doglądając się za swoimi towarzyszami. Choć był najstarszy udało mu się zrobić to jako pierwszemu. W najgorszej sytuacji znalazła się Melanie i niejaka Sunny. One znajdowały się na końcu samej drabiny, brodząc się w wodzie do pasa. A gdzie jest Dylan? Szedł wzdłuż drabinki, nadal mając odchyloną do tyłu głowę. Najwidoczniej porwał ją prąd w podziemnej rzecze. Przyjął to nad wyraz spokojnie. Czy to był punkt do niepokoju? Wspinał się dalej, aż dotarł do wielkiej klapy. Usłyszał słowa młodej mieszkanki podziemnego ruchu oporu, która kazała mu odtworzyć to sekretne przejście. Przekręcił uchwyt w prawo, a jego oczom ukazała się dość sporo pomieszczenie wypełnione najróżniejszymi wynalazkami technicznymi. Bez zastanowienia udał się na górę, kładąc się na twardą podłogę. Szybko jednak podniósł się, szerzej otwierając klapę. Podarł rękę, by pomóc mężczyźnie.
/ Pomieszczanie techniczne [Poczekam z postem na miejscu na Nikola i przydałby się jakimś mały zarys pomieszczenia, ponieważ nie chcę nic namącić]. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X5 Pią Sie 09, 2013 10:21 am | |
| Nikola pochylił głowę i uśmiechnął się do Sunny. - Sunny, dziękuję ci. - powiedział szczerze, wiedząc, że dziewczyna zrozumie, że miał na myśli nie tylko opatrzenie jego rany, ale i sam fakt doprowadzenia ich aż tutaj. - Naprawdę, dziękuję. Mieszkanka Kapitolu czy nie, była dobrą osobą. W przeciwieństwie do innych, Tesla nie gardził Kapitolińczykami i nie nazywał ich brudem czy ścierwami, jak niektórzy. To w końcu byli ludzie. - Dzięki - przyjął dłoń Anthony'ego i podciągnął się do góry, nareszcie oddychając powietrzem innym niż to w kanałach. - Jak myślisz, jak poszło tamtej grupie? - zapytał, stając obok Larousse. |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X5 Pią Sie 09, 2013 11:53 am | |
| Woda sięgała jej do pasa mimo, że stała na drabince. Niech szlag trafi te tunele. Z drugiej strony nijaka Sunny miała jeszcze gorzej, tak? Swoją drogą dziewczyna zdawała się wyłamywać z kanonu Kapitolińczyków. Tak samo jak są wyjątki wśród rebeliantów, tak i u nich zdarzają się ludzie względnie normalni. O dziwo. Gdyby Mel tego nie zobaczyła na własne oczy pewnie by nie uwierzyła. I tak miała ogromną ochotę wydać Sunny w ręce rebeliantów, ale stwierdziła, ze jak dobrze pójdzie, to i tak wszyscy się tam utopią, więc po co ich ratować i wyciągać na powierzchnie? W końcu Anthony otworzył właz i wszyscy ruszyli. Wygramoliła się jako ostatnia zostawiając na drabince Sunny, niech ją licho porwie w tych kanałach. Swoją droga zauważyła, że Dylan prawdopodobnie opuściła świat ludzi żywych. Mel nie bedzie za nią płakać, w końcu praktycznie jej nie znała, tak? Przez chwilę siedział przy włazie, by po chwili go zamknąć i podnieść się z sykiem na nogi.
|
| | | Zawód : Troublemaker Znaki szczególne : avatar © laura makabresku
| Temat: Re: Wyjście X5 Pią Sie 09, 2013 11:53 pm | |
| Gratuluję zakończenia misji!
Udało Wam się wyjść z kanałów i dotrzeć na powierzchnię. Trafiacie do pomieszczenia technicznego w koszarach wojskowych, gdzie zostajecie przepytani i puszczeni wolno. Za udział w misji otrzymujecie po 100 PMG bazowego, oraz - w nagrodę za aktywną grę - 100 PMG dodatkowych. Cały ekwipunek, który Wam pozostał, tj. broń, latarki, śpiwory oraz żywność, zostaje u Was, nie musicie go oddawać. Oprócz tego:
Anthony dostaje na własność holo. Urządzenie, oprócz aktualnej mapy podziemi, zawiera także makiety samego Kapitolu i terenów do niego przylegających. Tym samym otrzymuje informację o wszystkich wejściach do korytarzy, która zostanie przesłana na pw.
Nikola zdobywa zaufanie Sunny, a tym samym wsparcie grupy ukrywających się buntowników. Dzięki temu, może liczyć na ich pomoc w trakcie przyszłych podróży tunelami - wskażą drogę, pomogą pokonać zmiechy, ukryją w razie potrzeby.
Melanie dostaje pozostawiony przez przewodnika radioodbiornik, który, oprócz odbierania sygnału, ma opcję jego zagłuszania. Dzięki temu wszystkie jej rozmowy telefoniczne mogą być od tej pory przeprowadzane bez obawy przed podsłuchem. Zt dla wszystkich. |
| | | Wiek : 19 Zawód : Pan dla panów. Przy sobie : Opankowanie prezerwatyw | Latarka z wytrzymałą baterią | Paczka Papierosów | Zdobiony Sztylet Obrażenia : Blizna rozciągająca się na całe prawe ramię po pazurach zmiecha.
| Temat: Re: Wyjście X5 Sro Sty 07, 2015 10:29 pm | |
| Stuk. Stuk. Stuk. Bębniące buty o zeżartą, pożółkłą rdzę metalowej drabinki odbijały się echem po ciemnym tunelu. Zeskoczyłem z niej wycierając ręce o starte jeansy i ruszyłem na przód... Zaraz. W który przód. Left, or right? Nie zastanawiałem się jednak długo, poprostu ruszyłem za impulsem - czyli w prawo. Miarowy chlupot podniszczonych nike'ów zaczął nadawać miejscu nieco niepokojący obraz. Tylko teb chlupot... I tyle. Żadnych odgłosów. Żadnych pisków, jęków, czy choćby szumu wody. Kurwa, ledwo wszedłem do tej zasranej nory, a już mam dość. Wziąłem głęboki oddech i uspokoiłem się w myślach. To tak samo, jak przy conocnych spacerach w czwórce. A przynajmniej podobnie. Jaka cholera mnie tu zaciągnęła? No tak. Cholera zwana ciekawością. Wiedziałem od dawna, że jest tu wejście od Moon River. Lubię nad nią przebywać, szczególnie nad lewym brzegiem. Szedłem tak, i szedłem pogrążony w myślach, aż wyrwało mnie z nich ciche plaśnięcie pod butem. Cofnąłem się odruchowo i od razu pożałowałem. Czy stanąłem właśnie na... rozkładającego się szczura? No dobra... Bóg jedyny wie jeszcze, co tu spotkam. Skręciłem w pierwszą odnogę i powędrowałem dalej. →B1 |
| | |
| Temat: Re: Wyjście X5 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|