Przyznaję bez bicia, że na kartę rzuciłam tylko okiem, bo dziś idzie mi czytanie wyłącznie bieżącej książki, ale! Jeśli tylko dogra się to z naszymi historiami, to widziałabym w Oakes jedną z tych, którzy są w stanie poratować Annikę noclegiem. Moje dziecko generalnie sypia na Ziemiach Niczyich, ale wpada czasem do getta posprzedawać to, co znajdzie - i wtedy musi gdzieś spać. A do domu rodzinnego nie wraca, wiadomo. Mogą też razem fundować sobie odlot po prochach lub... Może Virginia dopiero pokazałaby Annice, jak może być po tym fajnie? Bo Anka jest uzależniona póki co tylko od przeciwbólowych, na narkotyki jej nie stać, nie szuka ich, a jak znajdzie - to raczej sprzedaje, wymienia na przysługi.
Mogłabym też swoją nieletnią zaoferować na jakiś burzliwy, zmysłowy romans, ale to już zależy od Ciebie

No moja droga twoja karta wpasowała mi idealnie.
Posłuchaj mnie teraz moja młodsza koleżanko... Gin i Anka straciły ukochane rodzeństwo i są teraz całkiem same - taki punkt zaczepienia scalający nasze historie ;) Myślałam, że możemy zacząć od zapoznania dziewczyn gdzieś w getcie. No wiesz... zimny wieczór, Annika nie ma się gdzie podziać, a Virginia wraca właśnie padnięta z Violatora. Oczywiście dobre serduszko Gin ulituje się nad samotną duszyczką i zaproponuje jej nocleg (tak, Oakes miewa empatyczne zachowania, a poza tym lepsze to niż gadanie kolejną noc do ściany). Virginia poczęstuje Ankę żarciem z puszki, a później zaproponuje coś mocniejszego na deser. Alkohol i hera to dość mocne połączenie - uwierz na słowo. No, a skoro Annika jak dotąd rozluźniała się tylko za pomocą leków przeciwbólowych to będzie to dla niej chyba dość duży wstrząs. Może nachalne i naćpane dziewczyny zrobią coś głupiego, nieodpowiedniego? Okaże się. Co by to nie było Ance nie spadnie włos z głowy już Gin - starsza koleżanka, o nią zadba. co sądzisz?

Ja bym Ci Thalię podrzuciła, bo w sumie czemu nie? Nie wiem tylko, w którą stronę to pociągnąć, bo jeśli pozytyw to Thalia chciałaby "pomagać" Gin, jakoś ściągać na dobrą drogę, tamtej może się to nie podobać, może odrzucać taką pomoc, zależy jak to widzisz Mogą też za sobą nie przepadać, występuje u nich trochę konflikt interesów, więc z tym nie byłoby problemu!
Co myślisz?

Pasuje! Zaczniemy relację od zera to zobaczymy, co wyjdzie, ale strata rodzeństwa to faktycznie dobry punkt zaczepienia, rokujący przynajmniej jeden wspólny temat na początek. Zrobienie czegoś głupiego, niebezpiecznego też wchodzi w grę. Czego? To się wymyśli. W każdym razie pierwsza sesja w takiej formie jak najbardziej może mieć miejsce, a co potem z tego wyjdzie - czas pokaże

Z Thalią chciałabym coś niedobrego. Nie mówię koniecznie, że złego, ale jakiś konflikt byłby całkiem na miejscu ^^ Być może Caldwell wtyka troszkę nos w nie swoje sprawy próbując nieco sprostować Virginię? Wszystko super, lecz nie wiem tylko jak zapoznać dziewczyny. Masz może jakiś pomysł?

A tak btw Annika daj znać na PW, kiedy będziesz mogła zagrać to zaczniemy naszą małą przygodę.

Tak, Caldwell uwielbia wtykać nos w nieswoje sprawy <3
Mogły się spotkać, np. w barze, w którym pracuje Gin. Podczas jej zmiany mogła wybuchnąć jakaś głośniejsza afera między klientami, a zaangażowała się w nią Thalia, która, w gruncie rzeczy nie lubi takich miejsc, ale możemy założyć, że była tam z powodu zupełnie innej, niezwiązanej ze sprawą osoby, no nieistotne. Po prostu powstał konflikt, ona zamierzała go rozwiązać, ale jak zwykle przesadziła i mogło się skończyć interwencją strażników, zniszczeniem czegoś z baru, coś w tym guście. Potem Gin mogłaby oberwać za to od pracodawcy, mogłaby próbować wymusić na Thalii przeprosiny czy nawet odszkodowanie, ale oczywiście tamta nie zamierzała nikogo przepraszać, nie wspominając nawet o pieniądzach. Mogłaby wręcz zacząć wyrzucać Gin, że to ona nie zareagowała.
Coś w tym guście? Jak coś to poprawiaj, zmieniaj albo jeszcze coś wymyślę

Mamy już od czego zaczynać, więc jest dobrze Sądzę, że ta 'barowa afera' to całkiem niezły pomysł. Możemy założyć, że jest to stara sprawa, która miała miejsce w pubie z którego Gin została zwolniona zaraz po tym konflikcie. Virginia próbowała odciągnąć Thalię od sprzeczki, w jaką się nieco za bardzo zaangażowała. Koniec końców musiało dojść do interwencji strażników, a Gin została ukarana wyrzuceniem z pracy. Dziewczyna, co prawda znalazła już sobie nową robotę, ale nadal żywi niechęć do Thalii po tym jak za jej sprawą pozostała bez źródła jakiegokolwiek zarobku. Coś dodać, coś ująć? :)

Jest idealnie. Teraz tylko czekam na nasz wątek w fabule, o! <3

łapserdaku, przyszłam po coś <3 myślę, że w związku z kwartalnymi granicami i innymi dramami, wytrzaśniemy tutaj coś jedynie dla Edgara. ale to już na pewno-pewno, znać się muszą, Ed uwielbia się spijać w barach i wszczynać burdy, rozwalać krzesła, wychodzić bez rachunku i inne takie. do tego wojskowy, gbur, prostak i dość...nieprzyjemna persona. uderzmy w coś ciekawego! <3

Och Ed...
Zbieram szczenę z podłogi po przeczytaniu karty - tak bardzo idealna i tak bardzo przerażająco fantastycznie zła postać. Oczywiście, że się znamy, klient nasz pan! Gin, co prawda widziała już wielu prostaków, ale takiej persony nie można zapomnieć xD No to ok znają się tak bardziej z widzenia, no bo wiadomo relacja barmanka/stały klient. Ale czy tak bardziej prywatnie się zapoznali? Bo raczej wątpię (a może się mylę), że Edgar z tych co to zamienią kilka zdanek o pogodzie i samopoczuciu dla miłej atmosfery ;p

dziękuję! aaa może zróbmy tak, że zostawimy przyszłość do rozegrania? ;> podstawa taka, że już wielokrotnie odpieprzał na barowej zmianie Virginii jakieś chore akcje, więc z pewnością go kojarzy (jakoś wtedy reagowała? czy raczej się usuwała z drogi?) i teraz...spotkają się na akcji ponownej <3 i zobaczymy w jaką stronę to zmierzy i czy z Virginią się raczej dogadają - może upity będzie ją prostacko podrywał - czy wręcz przeciwnie, śliczna blondi doprowadzi go do szału i wybuchu agresji :D

Generalnie genialnie! Będzie trzeba to jakoś umiejętnie rozegrać ;3 Znając Gin na takie wybryki pewnie od razu reagowała nie ma, co dziewczyna czasem wybucha xD Na razie niech się po prostu spotkają, a z resztą pójdziemy na żywioł