Wiek : 22 lata Zawód : psycholog w szpitalu Znaki szczególne : ciepły uśmiech, drobna budowa ciała, często kapelusz z szerokim rondem Obrażenia : nadszarpnięty optymizm, problemy z tarczycą
| Temat: Thalia Nie Lis 30, 2014 4:24 pm | |
| Czyli standardowo bez wzoruSzukam... właściwie szukam wszystkich, o! Z pomysłem czy bez, doesn't matter |
|
Wiek : 35 lat Zawód : chirurg plastyczny na odwyku Przy sobie : zwłoki jeża, scyzoryk wielofunkcyjny Znaki szczególne : sporo cm w spodniach, wychudzony, trzęsące się dłonie Obrażenia : cukrzyca, liczne nałogi, szaleństwo
| Temat: Re: Thalia Nie Lis 30, 2014 4:28 pm | |
| Olesia ugrajmy coś kolcowego z Gavinem |
|
Wiek : 34 lata Zawód : strażnik pokoju Przy sobie : broń palna, magazynek, paralizator, kastety, paczka papierosów, prezerwatywy Znaki szczególne : wiecznie w mundurze Obrażenia : zasklepiająca się rana po postrzale pod prawym żebrem
| Temat: Re: Thalia Wto Sty 06, 2015 6:38 pm | |
| czemu tu nic nie mamy? : o mogę z pewnością dać Ci Farrie i Edgara! a z Edgarem to mam nawet pomysł, mógł być tym Strażnikiem, który ją pobił jak stanęła w obronie kobiety :c i w ogóle uderzmy może w pociągnięcie tego wątku? byłaby jego ulubioną ofiarą czy czymś takim! pomyślmy nad czymś ciekawym! <3 |
|
Wiek : 22 lata Zawód : psycholog w szpitalu Znaki szczególne : ciepły uśmiech, drobna budowa ciała, często kapelusz z szerokim rondem Obrażenia : nadszarpnięty optymizm, problemy z tarczycą
| Temat: Re: Thalia Czw Sty 08, 2015 8:06 pm | |
| Martynka <3. Tak to z Edgarem bardzo by mi pasowało! I nawet ta ulubiona ofiara. <3 Thalia, o ile większość ludzi bardzo lubi, tak do Strażników ma okropną awersję, a fakt, że z Edgarem zetknęłaby się w takich okolicznościach to już pewny hejt. Po tej sprawie, kiedy koniec końców udowodniono jej niewinność, Hessler pewnie nie był zadowolony. Może ktoś mu wspomniał, że skargi na Caldwell pojawiają się dość regularnie i mógłby czekać, kiedy znów jakaś się pojawi, żeby mógł się tym zająć, booo próbowałby ją sprowokować albo coś w tym guście? Mogłoby to przynosić różne skutki, raz lepsze, raz gorsze, ale raczej nie tak drastyczne jak przy pierwszym spotkaniu. Ostatnio trochę się uspokoiła (a przynajmniej próbuje) i pewnie usiłowałaby omijać go szerokim łukiem, co on może odbierać w sumie w dwojaki sposób. Ale gdyby tylko wywiązała się rozmowa, Thalia na pewno przypomniałaby sobie, jakie stosunki między nimi panują i nie omieszkałaby powiedzieć mu, co o nim myśli (co pewnie robiłaby dość regularnie). I Farrie. Dziewczyny mogły dawniej być sąsiadkami! Poszłabym w jakiś pozytyw! I teraz nie wiem, czy dobrze odbieram Risley, ale ona jako dziecko Kapitolu chyba nie była zbyt społeczna? Jeśli tak i jeśli wolała raczej spędzać czas w otoczeniu rodziców to Thalia mogłaby być tą, która wyciągałaby ją do innych dzieciaków, a przynajmniej próbowała. Może początkowo trochę zbyt namolnie, dopiero po jakimś czasie mogłyby się zorientować, że koleżanki to nie bawi, a wtedy darowałaby sobie te wszystkie zabiegi i więcej czasu spędzały razem. Pisz czy tak czy nie i wtedy ewentualnie dokończymy. |
|