Czas zacząć relacjowy tour po trybutach... Więc co byśmy chciały dla Daisy i Mayi? I przepraszam, że tak bez pomysłu, ale mój mózg nie funkcjonuje zbyt poprawnie ;c

jejku, nie zauważyłam, WYBACZ *tuli* kurczę, karta Mayki taka dobra <3 możemy coś zaczepić podczas pomocy Mayi ludziom z Kwartału, do którego przechodziła przez mur ;> i stamtąd mogłaby się wykroić nawet-nawet pozytywna relacja! potem kontakt się urwał, ale dziewczęta obiecały sobie, że się jeszcze kiedyś spotkają (może nawet to było w żarcikach <3) iii....tadam, arena! ;d

Jestem jak najbardziej za pozytywem, tyle że Maya nie pomagała ludziom w Kwartale ;c Ona tam tylko chodziła, patrzyła na nich i obserwowała, ale starała się nie nawiązywać z nimi kontaktu... Ale coś na pewno da się wymyślić! Przykładowo mogły na siebie wpaść w sumie gdziekolwiek i dalej mogło się to potoczyć tak jak napisałaś, ale z taką trochę nutką początkowej złośliwości ze strony Mayi (no przecież nie może być dla wszystkich dookoła milutka!)... No chyba że zależy nam na czymś porządniejszym, to coś mogę jeszcze wymyślić Poza tym cała ich relacja wyglądałaby dość niecodziennie, bo Maya raczej przyjazną osobą nie jest, co nie wyklucza faktu, że wbrew sobie może kogoś polubić

musiałam coś popitolić, wybacz, kartę pisałam pod wpływem, SZEJM ON MI widziałabym w każdym razie jakiś pozytyw, kiedyś zrodzony w KOLCu (może nawet być przez miłość do kotów!) i utrzymujący się w Ośrodku. na pewno ogarniemy jakiś wąteczek, w końcu trzeba się zbratać z przeciwnikiem przyjacielem z areny! i wyjdzie w pranku całość!

No pozytyw jak najbardziej <3 Coś się jeszcze później ogarnie

Nasi mentorzy, zdaje się, są w całkiem niezłej komitywie, więc może jakaś relacja, ewentualnie chciany/nie-chciany/przypadkowy/świadomy sojusz? : P

www sumieee nie wiem jak tam z mentorami ;> mój mi nic nie mówi! ale i tak chcę jakiś sojusz! nie wiem, czy znają się sprzed Ośrodka czy dopiero na siebie wpadną na papierosku gdzieś na schodach przeciwpożarowych, ale wolałabym uderzać w jakiś pozytyw!<3

oficjalnie moja mentorka też milczy jak grób, aaaaale jest się w końcu pupilkiem, to się wie!
Proponuję, żeby dopiero wpadli na siebie w Ośrodku, będzie fajniej, niż zaczynać już z jakimś gotowcem. I tak, zdecydowanie pozytyw, tylko jak bardzo, hm... pozytywny? xd Bo ja myślałam na przykład, że nim się jeszcze zakumplują, to Jo z Finnickiem narzucą im ten sojusz - sami ze sobą to uzgodnią, uznają, że to się opłaci i tyle, a Bastian z Daisy będą się musieli z tym pogodzić i dopiero później stwierdzą, że nie było to głupie :P

nie wiem co planują mentorałki, ale jak tak się urodzi - to pewka <3 Daisy nie będzie miała nic przeciwko, Sebastian jest wysoki, przystojny i zdolny (w tej kolejności, ofc #mądrośćdejzi), więc nie będzie się szarpała tylko grzecznie przystanie na pomysły Finnicka!