Wiek : 20 lat Zawód : Muzyk Przy sobie : paczka zapałek, latarka z wytrzymałą baterią, scyzoryk wielofunkcyjny, kastety, apteczka, leki przeciwbólowe Znaki szczególne : Brak Obrażenia : Brak
Temat: Lisbeth E.Glasgow Sro Cze 17, 2015 9:50 pm
Lisbeth "Echo" Glasgow
ft. Lyndsey Gunnulfsen
data i miejsce urodzenia
13.01.1995, Dystrykt Trzeci
miejsce zamieszkania
Getto
zatrudnienie
Muzyk w Violator
Rodzina
Rodzice Lisbeth zostali pół roku temu zesłani do Dwunastego dystryktu i nie wie, co się z nimi dzieje. Dziewczyna jednak wierzy, że żyją i jeszcze kiedyś ich zobaczy. Ma dwójkę braci. Jednego młodszego, drugiego starszego. Tym pierwszym się opiekuje, pilnuje żeby chodził do szkoły i oddaje mu swoje jedzenie. Jeżeli chodzi o starszego to nie miała z nim kontaktu od zsyłki rodziców.
Historia
Państwo Glasgow byli szczęśliwą rodziną. Mogli swobodnie żyć sobie w Trzecim dystrykcie, bez większych problemów. Dało się żyć za to, co zarobił ojciec z matką. Mieli co włożyć na talerz, dzieci chodziły czyste i najedzone. Trójka ich aniołków, które były ich oczkami w głowie. Jednym z tych aniołeczków była właśnie Lisbeth. Była drugim dzieckiem państwa Glasgow. Oprócz niej była jeszcze dwójka chłopców. Rodzeństwo, mimo różnic, bardzo się kochało i wspierało. Lis jednak najbardziej odstawała z całej trójki. Jak bracia woleli nie wychodzić z szeregu i cieszyć się tym, czym mieli, to Lisbeth zupełnie przeciwnie. Nie zgadzała się z systemem. Nie chciała, by ludzie byli tak traktowani. Im się żyło dobrze, ale co z innymi? Te Igrzyska, to wszystko… Od samego widoku tych dzieciaków walczących o życie robiło się jej niedobrze. To w następnym roku mogła być ona. Gdy miała czternaście lat, rodzice kupili dziewczynie gitarę pod choinkę. Prezent na święta. To była chyba najgorsza rzecz, jaką mogliby zrobić. Dziewczyna bardzo szybko opanowała podstawy, potem zaczęła coraz lepiej grać i coraz bardziej trudne utwory. Z czasem nawet i sama zaczęła tworzyć piosenki. I łatwo się domyślić, że nie chwaliły one rządu. Muzyka, która wydobywała się spod rąk Lis, była pokazem buntu. Lisbeth nie brała osobiście udziału w rebelii. Chciała, aczkolwiek rodzice siłą ją zatrzymali w domu. Nie mogła im tego wybaczyć. Chciała wziąć udział w czynnej wojnie, przeciwstawić się tyranii… niestety, nie wyszło. Rodzina Glasgow w żaden sposób nie przyczyniła się do wybuchu powstania, ale za sprawą miłej pani Coin, wylądowali w KOLCu, pozostawieni samym sobie. Mieli na tyle szczęścia, że udało im się załatwić całkiem niezłe mieszkanko. Niezbyt duże, ale nie była to rozwalająca się ruina. Oczywiście do luksusów było im daleko, ale mogli się pocieszyć bieżącą wodą. Zimną, bo zimną, ale zawsze coś. Rodzinka Glasgow wiązała jakoś koniec z końcem, ale łatwo nie było. Ojciec z matką pracowali w pocie czoła, by ich dzieci miały co jeść. Lisbeth wraz z starszym bratem pomagali rodzicom jak mogli i robili wszystko, by młody mógł się odpowiednio rozwijać. Mimo ciężkich warunków, udało im się zaoszczędzić kilka groszy, zdobyć trochę leków przeciwbólowych… które jednak szybko poszły, gdy mały miał gorączkę i trzeba było ją jakoś zbić. Wszystko było do zniesienia, aż do czasu gdy rodzice nie zostali w łapance wywiezieni z getta. Wtedy wszystko się zmieniło. Najstarszy z rodzeństwa zupełnie się gdzieś ulotnił, przestał dawać znaki życia, a Lis została zupełnie sama z młodszym bratem na utrzymaniu. Na początku pracowała jako kelnerka w klubie Violator, jednak z czasem udało się jej zmienić pozycję na etatowego muzyka. Gdy jest naprawdę bardzo kiepsko, stara się złapać jakąś dodatkową robotę, choćby i tej kelnerki. Utrzymanie siebie i brata jest dla niej naprawdę ciężkie, ale daje z siebie wszystko. Chce, by młody miał jak najlepsze warunki do życia, o ile to możliwe. Haruje i walczy o przetrwanie cały czas od pół roku. I nie zapowiada się, żeby to się w najbliższym czasie skończyło.
Charakter
Lisbeth jest ambitną, zbuntowaną dwudziestolatką, która chce za wszelką cenę zmienić ten cholerny system. Za nic nie podoba się jej to, co się w tym świecie dzieje. Jest przeciwna władzy, najchętniej by wszystkich z Kapitolu wystrzelała niczym kaczki. Swój bunt wyraża poprzez muzykę, tworzy własne teksty, które zawsze mają drugie dno, zazwyczaj bardzo łatwe do odkrycia. Jest cholernie odpowiedzialna w stosunku do swojego młodszego brata, czuje się zobowiązana do opieki nad nim i zapewnienia godnych warunków życia, o ile jest to możliwe. Jest w stanie oddać mu swój obiad, byle tylko on się najadł. W stosunku do innych ludzi jest raczej nieufna i nastawiona z dużym dystansem. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie chce na Ciebie „uprzejmie donieść”, prawda? Zgrywa twardą, niezależną, ale czasami ma dość tego wszystkiego. Nigdy jednak nie pokazuje po sobie swoich słabości i trzeba Lis znać bardzo dobrze, by się zorientować, że coś jest z nią nie tak. Jak już komuś zaufa i z kimś zaprzyjaźni, to jest to naprawdę szczere! Przyjaciółka z niej dobra. Lojalna, stanie za człowiekiem murem. Lisbeth jest sprytna, potrafi kombinować, byle tylko zdobyć to, na czym jej zależy. Jest sarkastyczna, nader często używa ironii. Bywa szczera aż do bólu i rzadko kiedy przejmuje się czyimiś uczuciami. Dla niej liczy się tylko ona i młodszy brat. Uważa, że w dzisiejszych czasach nie istnieje takie coś jak miłość – tak samo jak Bóg, czy inna Opaczność, która ma niby nad ludźmi czuwać. Gówno prawda, jakby ten cały Jezus Chrystus, Allah czy inny Budda istnieli, to by nie pozwolili na takie traktowanie, a chociaż w jej mniemaniu. Lis nie boi się praktycznie żadnej roboty, jest w stanie nawet sprzątać gruz, żeby młody był najedzony. Obiecała sobie jednak, że nigdy w życiu nie będzie zarabiała na chleb poprzez sprzedawanie swojego ciała. Jest zbyt dumną kobietą i uważa takie zachowanie za kompletne dno i nie wie, jak musiałoby być źle, żeby się na to zdecydować.
Ciekawostki
♠ Pseudonim artystyczny Lisbeth to Echo. To właśnie tak się przedstawia, gdy śpiewa te wszystkie rewolucyjne piosenki. ♠ Ma żal do starszego brata o to, że zostawił ją zupełnie samą z młodym na utrzymaniu, ale i tak go kocha. Ma nadzieję, że kiedyś do nich wróci. ♠ Gdy bywało naprawdę kiepsko z żarciem, to często oddawała swoją część obiadu młodszemu bratu. Schudła przez to całkiem sporo. ♠ Jest szczęśliwą posiadaczką naprawdę bardzo mocnej odporności. Jeszcze ani razu, od czasu zamieszkania w Getcie, nie zachorowała, mimo że pewnie daleko jej do odpowiedniego odżywiania. ♠ Oprócz tego, że potrafi grać na gitarze, to jeszcze fenomenalnie śpiewa... ♠ Chciałaby się zaangażować w działalność opozycyjną bardziej niżeli malowanie po murach i śpiewanie buntowniczych utworów do kotleta. ♠ Jest leworęczna.
Charles Lowell
Wiek : 31 Zawód : redaktor naczelny CV Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, prezerwatywa Obrażenia : tylko psychiczne
Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz butelkę alkoholu, antybiotyk i nadajnik GPS. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.
Uwagi: Poprawiłem kilka literek na wielkie, łapankę na wywózkę. Reszta się zgadza, bo w getcie mogli się znaleźć nawet przez uprzejmych sąsiadów, którzy szepnęli słowo Strażnikom, ze rodzina nie walczyła i popiera Snowa. Akcept, baw się u nas dobrze! :>
Cordelia Snow
Wiek : siedemnaście Zawód : studentka, celebrytka, mścicielka Przy sobie : zapalniczka, scyzoryk wielofunkcyjny, medalik z małą ampułką cyjanku w środku, odtwarzacz mp3, gaz pieprzowy, para kastetów, dokumenty, klucze i telefon. Znaki szczególne : i'm cordelia fucking snow, who the fuck are you? Obrażenia : wypadają mi włosy, ale od czego są peruki?
Temat: Re: Lisbeth E.Glasgow Czw Cze 18, 2015 7:54 am
To ja jeszcze tylko w kwestii technicznej chciałam dodać, że to niemożliwe, że rodzice zostali wywiezieni pół roku temu, bo wywózki ruszyły we wrześniu, a mamy końcówkę listopada. Drobny szczegół, na akcept nie wpływa, ale formalności musi stać się zadość. Baw się dobrze w fabule!