Wiek : 64 Zawód : Wysoki Kanclerz Instytutu Naukowego Państwa Panem Przy sobie : telefon komórkowy, gram morfaliny (tabletka), antybiotyk (3 tabletki) Znaki szczególne : garnitur z najnowszej kolekcji OUTFLOW; złoty sygnet herbowy na małym palcu lewej dłoni - grawerunek: lilia francuska otoczona wieńcem laurowym.
| Temat: Philippe Sob Mar 28, 2015 10:58 pm | |
| Rodowity Kapitolińczyk o mocno wypchanym portfelu czeka na Was z otwartymi rękoma, kieliszkiem porto w dłoni i zatrutym jabłkiem w rękawie, radośnie życząc "Wesołych Głodowych Igrzysk i niech los zawsze wam sprzyja!"
Ostatnio zmieniony przez Philippe Évreux dnia Sro Kwi 01, 2015 12:45 pm, w całości zmieniany 5 razy |
|
Wiek : 51 lat Zawód : naczelnik więzienia, Betonstahlbieger Przy sobie : leki przeciwbólowe, medalik z małą ampułką cyjanku w środku. stała przepustka, telefon komórkowy, paczka papierosów, broń palna. Znaki szczególne : praktycznie zawsze nosi skórzane rękawiczki i wojskowe buty, nie rozstaje się z cygarami
| Temat: Re: Philippe Nie Mar 29, 2015 2:13 pm | |
| Kapitol, bogaty ród, zepsucie, inżynieria genetyczna, chyba musimy się kochać z Gerardem |
|
Wiek : 64 Zawód : Wysoki Kanclerz Instytutu Naukowego Państwa Panem Przy sobie : telefon komórkowy, gram morfaliny (tabletka), antybiotyk (3 tabletki) Znaki szczególne : garnitur z najnowszej kolekcji OUTFLOW; złoty sygnet herbowy na małym palcu lewej dłoni - grawerunek: lilia francuska otoczona wieńcem laurowym.
| Temat: Re: Philippe Nie Mar 29, 2015 4:41 pm | |
| Gerard Ginsberg... biedny ja! Cieszyć się czy bać?
Wbrew wszystkiemu, Phil to nie aż taki psychol - Gerardowi nie dorasta do pięt. Istota niezaprzeczalnie wredna, przekładająca logikę nad emocje; gotowa odrzucić wszelkie skrupuły, gdy chodzi o jego badania; pozbawiona uczuć i z (...paskudnym uśmieszkiem na ustach) łatwością manipulująca tymi, którzy ulegają ludzkim słabościom (czytaj: wykazują jakiekolwiek objawy choroby nazywanej "człowieczeństwem"). Kocha luksus w każdej postaci, ale jednak zamiast w jeszcze ciepłej, ludzkiej krwi (raz czy dwa zdarzyło mu się - to żadna zbrodnia być ciekawym, prawda?) to on woli kąpiel w winie (z 2110 roku, rzecz jasna!), kozim mleku (o zapachu lawendy, róż... pumpernikla), płynnej czekoladzie (do wyboru: biała/czarna) lub piwie.
Będąc stałym uczestnikiem bankietów za czasów Starego Kapitolu, musiał spotkać członków rodziny Ginsberg, z ogółem ich... ekstrawaganckich zwyczajów (spośród tych dwóch rodów, to nie Évreuxowie trzymali zwłoki w piwnicy! Nie wygodniej jest w odpowiednio przygotowanej do tego kostnicy, gdzieś w podziemnym kompleksie badawczym? Przynajmniej odór rozkładu nie wykrzywia każdego, kto przekracza próg domu). Bardzo możliwe, że mieli szansę wymienić się przekonaniami na pewne tematy, a nawet nieco poznać. Wątpliwe jest jednak, żeby Phil był zachwycony pewnymi cechami i zachowaniami Gerarda: zwłaszcza sadyzmem - w pewnych przypadkach stosowanie metod co najmniej... niecodziennych jest konieczne, jednak celowe zadawanie bólu wtedy, gdy osiągnęło się już swój cel, jest zwykłym barbarzyństwem).
Po przejęciu władzy w Panem przez Coin, mogli co najwyżej się mijać, gdy Phil załatwiał interesy Instytutu w siedzibie rządu. Z pewnością słyszał jednak o jego sukcesach w domenie "przesłuchiwania osadzonych". A teraz, w krótkiej przyszłości, zapewne właśnie do naczelnika więzienia - po wcześniejszym skontaktowaniu się z władzą najwyższą - zgłosi się po nowe "króliczki doświadczalne". Ach... i żadna "głębsza relacja" z Gerardem nigdy go nie interesowała.
Moja propozycja - może być? |
|