IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Centrum monitoringu

 

 Centrum monitoringu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Centrum monitoringu Empty
PisanieTemat: Centrum monitoringu   Centrum monitoringu EmptyWto Sie 12, 2014 9:48 pm



NIEUPOWAŻNIONYM WSTĘP WZBRONIONY
Powrót do góry Go down
Tyler Dawson
Tyler Dawson
https://panem.forumpl.net/t2393-tyler-dawson
https://panem.forumpl.net/t2409-tyler
https://panem.forumpl.net/t2408-tyler-dawson
https://panem.forumpl.net/t2422-tyler
https://panem.forumpl.net/t3244-clara-fairbain-frederick-rivendelle
Wiek : 23 lata
Zawód : technik w hotelu
Przy sobie : telefon, klucze, fałszywe dokumenty (Frederic Ravendille)
Znaki szczególne : często okulary-zerówki, skórzana kurtka, krótsze włosy

Centrum monitoringu Empty
PisanieTemat: Re: Centrum monitoringu   Centrum monitoringu EmptyNie Wrz 14, 2014 8:33 pm

Bankiet, czyli jakiś dzień po rozmowie z Soneą

To miało być to.
Zwyczajny, przewidywalny poranek pełen chłodnego wiatru wdzierającego się przez uchylone okno, suchego śniadania, które z trudem przechodziło przez gardło i natłoku myśli. A jednak czegoś mu brakowało. Dziwnie przytłaczająca aura, towarzysząca już niemal trzy dni, zniknęła wraz z chwilą, gdy zerknął w kalendarz. Bankiet dla sponsorów. Uśmiechnął się pod nosem. Wrócił do pokoju i jak zawsze spakował swoje narzędzia do dużej i ciężkiej walizki, która zabierał ze sobą od początku. Zaraz potem ubrał kurtkę przeciwdeszczową i wyszedł prosto na ulicę. Pogoda, jak ostatnimi czasy, nie dopisywała, więc deszcz bębnił wesoło o parasolki, kaptury i markizy lokalnych sklepików, najwidoczniej wykorzystując każdą chwilę bez słońca. Przechodnie w większości zdawali się niezadowoleni tym faktem, ale jemu było wszystko jedno. Nic nie mogło zepsuć świetnego nastroju Tylera. Jeszcze tylko parę godzin.
Sprawa nie wyglądała tak prosto jak mogłoby się wydawać. Jego priorytetem stało się dostanie do Ośrodka, gdzie wszystko miało zarówno zacząć się, jak i skończyć. Minął próg recepcji, jak zawsze witając się z recepcjonistkami. Jedno spojrzenie wystarczyło, aby potwierdziły, że na razie wszystko było w porządku i nikt nie potrzebował jego pomocy. Mimo to zgodnie z umową musiał zostać tam do końca dnia, aby w razie wypadku szybko interweniować. Tak naprawdę praca ta polegała na zabijaniu czasu od rana do wieczora w towarzystwie innych ludzi. Wszelkie awarie, usterki i inne takie występowały, o dziwo, rzadko, a jeśli nawet to powodowała je złośliwość rzeczy martwych, a nie ludzie. No, może z kilkoma wyjątkami. Tak czy tak musiał zająć się czymś do czasu…
***
… gdy w końcu na dobre rozpocznie się bankiet. Znów uśmiech pojawił się na jego twarzy. Próbował ukryć wszystkie emocje, jaki targały nim w tamtej chwili, ale było to zbyt trudne. W końcu przyszedł czas, czuł rosnące napięcie. Sięgnął po swoje rzeczy i powoli wyszedł z korytarza, w którym wcześniej czekał. Klatką schodową zszedł na poziom minus dwa, najspokojniej w świecie minął sale treningowe i stanął pod drzwiami centrum monitoringu. Zbliżało się pół do dwunastej. Najpierw pochylił się, nasłuchując, jak wygląda sytuacja. Zza drzwi dobiegało go tylko ciche chrapanie. Dobry znak. Ostrożnie rozejrzał się, czy nikogo nie ma w pobliżu. Gdy upewnił się, że tak właśnie było, przerzucił spojrzenie na małą skrzynkę zawieszoną tuż przy framudze. Włożył swoje rękawiczki, a potem, przesuwając palce po odpowiednich klawiszach, wpisał kilkucyfrowy kod. Kod, który znały osoby upoważnione. Coś szczęknęło i blokada puściła. Naparł lekko na drewnianą powierzchnię i już po chwili znalazł się w środku.
Na dźwięk jego kroków, głowa mężczyzny, obsługującego tej nocy główny ekran, podniosła się. Tyler szybko wyciągnął swoją przepustkę i pokazał tamtemu. – Spokojnie, to tylko ja. Przed wyjściem miałem jeszcze sprawdzić jedną rzecz dla Strażników – powiedział, uśmiechając się przyjaźnie. Przemierzył odległość dzielącą go od biurka nieznajomego i spojrzał na wyświetlacz. Przez chwilę udawał, że wśród pomniejszonych obrazów szuka właściwego pomieszczenia. Wskazał palcem palarnię, a gdy tamten poruszył się z zamiarem powiększenia prostokąta, Dawson błyskawicznie chwycił jego głowę i z całej siły uderzył czołem o blat. Efekt był natychmiastowy – jegomość pod wpływem uderzenia stracił przytomność i całkowicie opadł na pulpit.
Jednak to jeszcze nie koniec. Chłopak wyciągnął dokładnie owiniętą strzykawkę z przygotowaną wcześniej morfaliną i najpierw zacisnął na niej dłoń nieprzytomnego. Potem wbił igłę w jego ramię i powoli wtaczał do krwi narkotyk. Kiedy zostało go jeszcze odrobinę na dnie, odłożył przyrząd na ziemię, tuż obok zwisającej ręki mężczyzny.
Reszta zadania też nie była jakimś szczególnym problemem. Pierwsze, co zrobił to wstrzymał dalsze nagrywanie. Dopiero potem znalazł zapisy z całego dzisiejszego dnia i trwale usunął je z pamięci maszyny. Ostatnim zadaniem było wyłączenie kamer na terenie całego ośrodku, co prawdopodobnie potrafiłoby zrobić też dziecko. Nie musiał być wybitnym informatykiem, żeby podjąć się wszystkich tych czynności. Kiedy zakończył klawiszowanie, przeciągnął się w krześle z poczuciem dobrze wykonanej pracy. Teraz czekała już tylko najprzyjemniejsza część.

Apartament Mayi
Powrót do góry Go down
 

Centrum monitoringu

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Centrum monitoringu
» Centrum
» Centrum Kwartału
» Targ w centrum
» Centrum zasilania

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Ośrodek Szkoleniowy-