Wiek : 27 Zawód : Nauczyciel Przy sobie : telefon komórkowy, pendrive, laptop, leki przeciwbólowe, paczka prezerwatyw (3 sztuki), żywność x2 , stała przepustka do KOLCa
August Joshua Waters – głowa rodziny. Mężczyzna utrzymujący dystans, nie lubiący okazywania własnych uczuć. Wierny i oddany, ale jednocześnie bardzo uparty. Zmarł podczas rebelii. Lana Waters – moja matka, kobieta o złotym sercu, która zawsze troszczyła się o swoje dzieci i dbała o ognisko domowe. Teraz – starsza kobieta zamieszkująca samotnie dystrykt. Lacey Waters – siostra, młodsza ode mnie dwa lata. Zawsze miałem z nią dobry kontakt, wytworzyła się między nami prawdziwa więź, która została przerwana przez Głodowe Igrzyska, gdy dziewczyna miała siedemnaście lat i została wylosowana na Dożynkach. Ariel i Killian Waters – bliźniaki, moje najmłodsze rodzeństwo. Gdy rozpoczęła się rewolucja uczęszczali jeszcze do szkoły. Po ustaleniu się nowego ładu opuścili razem ze mną dystrykt, pragnąc zaznać „normalnego” życia. Caspian – dziadek, ojciec mojej mamy. Zewnętrznie zgryźliwy i chłodny, lecz tak naprawdę dobry człowiek. Burmistrz 7. Dystryktu.
Historia
Urodziłem się w średnio zamożnej rodzinie. U nas oznaczało to, że nie głodowaliśmy, ale także nigdy się nam nie przelewało. To wszystko dzięki pracy taty, o którym zawsze mówiliśmy, że „Las jest jego drugim domem”. Tak naprawdę czasem miałem wrażenie, że pierwszym. Dzieciństwo miałem dość udane, nie licząc pewnego przykrego wypadku. Moja matka opiekowała się wtedy moją młodszą siostrą, a ja nie odstępowałem ojca na krok. Jednak topory, tasaki, lecące drzewa i jeden mały brzdąc, którego nie da się upilnować to nienajlepsze połączenie. I w taki oto sposób zostałem na trzy lata przykuty do łóżka z powodu poważnego urazu kolana. Gdyby nie Caspian – nie lubię nazywać go dziadkiem, to określenie zupełnie do niego nie pasuje; ale mimo wszystko to naprawdę interesujący człowiek – zapewne leżałbym w nim do dziś. To był jeden z niewielu przypadków, gdy schował swoją dumę i zdecydował się nam pomóc. Zazwyczaj nawet nie utrzymywał z nami kontaktów, bo nie mógł przeboleć, że jego córka wyszła za zwykłego drwala. Cóż dodać… tata też go nie lubił. Już wtedy było wiadome, że nie będę mógł pracować fizycznie jak mój ojciec. Gdy dorastałem byłem równie wysoki i silny, co tata jednak nadawałem się tylko do rąbania drewna do kominka, bo po dłuższej pracy kolano dawało o sobie znać. Wtedy Caspian wyszedł z propozycją, by zająć się dobrze moją edukacją. Na całe szczęście okazało się, że nadaje się do czegoś więcej niż wymachiwania toporkiem i to okazał się dobry kierunek. Spokój w moim życiu przerwały jedne z Dożynek, które zabrały mi siostrę. Nie ważne było to, że była wnuczką Burmistrza. Nie ważne było to, że była zbyt słaba i delikatna na taką walkę. Nikogo nie obchodziło to, że nasza rodzina rozpadnie się po jej śmierci. Ojciec zamknął się w sobie, mama skupiła swoją uwagę tylko na bliźniakach, próbując wychowywać ich pod kloszem, a ja nie miałem dużego wyboru – przyszło mi zakumplować się z Caspianem. Po pewnym czasie jego sarkastyczne uwagi nie przeszkadzały mi, a nietypowe poczucie humoru nawet trochę się udzieliło. Podobnież się nieco do niego upodobniłem. Minusem przebywania z nim było to, że Caspian nie lubił dyskusji na zwyczajne tematy. Zarzucał mnie różnego rodzaju literaturą, którą musiałem studiować mimo iż zawsze posiadałem umysł bardziej ścisły. Jednak jego metody i możliwości umożliwiły mi odpowiednie poszerzenie wiedzy i podjęcie pracy w szkole, więc nie mogłem mieć do niego o nic żalu. Moje życie płynęło zwyczajnym rytmem do czasu rebelii. Wtedy przekonałem się jak mało znałem Caspiana. Siódemka była jednym z pierwszych dystryktów, które przyłączyły się do rewolucji, a on ją popierał. Nie pozwolił mi jednak zaangażować się w nią ze względu na mój stan zdrowia i oczywiście jeszcze jednego, ważnego powodu – nie po to włożył tyle wysiłku w moje wychowanie i edukację bym miał teraz ginąć. Rebelia zabrała mi ojca. Można by pomyśleć, że Caspian się z tego ucieszył, ale było wręcz przeciwnie. To wszystko przez to jak zareagowała mama. Całkowicie nie dawała sobie rady ze stratą kolejnej osoby. W Killianie cały czas widziała ojca, a Ariel łudząco przypominała jej Lacey. Dlatego też, gdy wszystko się skończyło, a dziadek zaproponował bym wyjechał do Kapitolu to mama postanowiła, że zabiorę ze sobą rodzeństwo. Takim oto sposobem znalazłem się w Dzielnicy Rebeliantów. Mieszkanie pomógł załatwić mi Caspian i on na początku wspomagał nas finansowo. Ja rozpocząłem pracę w szkole, którą po pewnym czasie naprawdę polubiłem. Najbardziej interesują mnie jednak kółka dyskusyjne, w których uwielbiam poruszać różnego rodzaju tematy z moimi uczniami. Czasem są one poważne – Co sądzicie o nowej reformie wprowadzonej przez… jednak czasem nie posiadają żadnego edukacyjnego wydźwięku – Określ swój pogląd i uzasadnij go odpowiednimi argumentami. Temat: Czy Prezydent Coin zdecyduje się na operacje plastyczną? Tak, jestem nietypowym nauczycielem. To wszystko przez Caspiana. Bywa też, że zajmuję się sprawami poważnymi i wtedy zupełnie nie jest mi do śmiechu. Przykładem jest prowadzenie zajęć w KOLCu. Nie zdarza się to często, jednak kilkukrotnie miałem już kontakt z tamtą młodzieżą. Taka jest moja historia. Nikogo nie zabiłem. Nikogo nie uratowałem, chyba że przed analfabetyzmem. Czy o czymś nie wspomniałem? A no tak, miłość. Nieodłączny element życia każdego człowieka. Nie byłem nigdy zakochany. Dziwne? Gdy większość życia spędza się w towarzystwie dzieci to jednak nie. Raz zauroczyłem się w pewnej dziewczynie, jednak to była moja uczennica, co prawda niewiele młodsza i jedynie przez rok, ale uczennica. Problem w tym, że wylosowano ją na Dożynkach. O dziwo je wygrała, tylko że potem całkowicie się zmieniła. Choć nie wydziwię się jej, bo straciła wszystkich, których kochała. To była Johanna Mason. Później moje relacje z kobietami ograniczały się do jednorazowych spotkań, z których nigdy nie wynikało nic więcej poza miło spędzonym czasem.
Charakter
Cassian jest dobrym człowiekiem – to o nim można powiedzieć na pewno. Mimo iż dużo czasu spędzał z dziadkiem to jego chłód mu się nie udzielił. Przejął za to od niego specyficzne poczucie humoru i umiejętność posługiwania się ironią. Mimo to jest pozytywną postacią. Można go opisać słowami: bezinteresowny, odpowiedzialny, rozsądny, szczery. Jednak jak każdy człowiek posiada także wady, do którym można zaliczyć: ciekawość, upartość, zazdrość, kłótliwość.
Ciekawostki
• zawsze był silny i dobrze zbudowany, jednak jest pozbawiony zwinności • miał psa, którego z siostrą znaleźli kiedyś w lesie • stroni od używek ze względu na swoje młodsze rodzeństwo • w przeszłości przeżył kilka historii, które najchętniej wymazałby ze swojego życia • po przyjeździe do Kapitolu zdecydował się na wykonanie tatuażu • musi stale przyjmować leki, by jego problemy z kolanem nie powróciły • gdy miewa gorsze dni musi zabierać wszędzie ze sobą swoją laskę, którą pieszczotliwie nazywa Małą Jane • prowadzi kółka dyskusyjne w szkole • nie boi się poruszać tematów tabu
Ostatnio zmieniony przez Cassian Joshua Waters dnia Sro Kwi 02, 2014 11:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ashe Cradlewood
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz leki przeciwbólowe, pendrive i laptop. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.
Uwagi: Kartę czytało mi się całkiem przyjemnie, fajnie widzieć nauczyciela wśród tłumu lekarzy i żołnierzy. <3 Podoba mi się, że Cassian jest postacią jednocześnie "zwyczajną", jak i oryginalną - nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak rozwiniesz go w fabule. Styl masz ładny, błędów natury technicznej się nie dopatrzyłam. c: