IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Apartament na szóstym piętrze

 

 Apartament na szóstym piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Noah Atterbury
Noah Atterbury
https://panem.forumpl.net/t1889-noah-atterbury#24419
https://panem.forumpl.net/t249-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t1314-noah-atterbury
https://panem.forumpl.net/t563-noah
https://panem.forumpl.net/t1190-noah-atterbury
Wiek : 19
Zawód : Kelner w 'Well-born' i student
Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny
Znaki szczególne : piegipiegipiegi
Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyPią Maj 03, 2013 4:10 pm



Apartamenty, jakie mają do dyspozycji tegoroczni trybuci opływają w luksusie, dzięki czemu mogą dzieci mogą chociaż na parę dni przypomnieć sobie stary styl życia.
Wygląd mieszkań zmienia się co roku, a z okazji 75. Głodowych Igrzysk projektanci wnętrz zdecydowali się na tradycyjną i ponadczasową biel, jako symbol niewinności, ale przede wszystkim dobroci okazanej Kapitolińczykom.
Każda para trybutów zamieszkuje osobny apartament, na wyznaczonym piętrze. A do ich dyspozycji zostają oddane dwie sypialnie i łazienki, jadalnia pełna wykwintnego jedzenia i salon z widokiem na panoramę miasta.




Powrót do góry Go down
the victim
Illisa De'Ath
Illisa De'Ath
Wiek : 17 lat
Zawód : Uczennica

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyCzw Cze 20, 2013 7:10 pm

Illisie specjalnie się nie spieszyło, gdy wychodziła z pociągu. Alkohol w żyłach robił swoje i choć nie wypiła go jakoś dużo to i tak zdecydowanie lżej jej się szło w stronę Ośrodka. Miała podniesioną głowę. Nie będzie okazywać słabości. Nie pokaże Coin i jej zgrai, że mogą ją zranić. Tak, mogą odebrać jej przyjaciół, dom, rodzinę, a nawet jej życie, ale jednego odebrać jej nie mogą. Wiary. Wiary w siebie i wiary, że śmierć... jej i 22 innych trybutów zostanie pomszczona. Wiary w to, że zdoła dotrwać do końca Igrzysk i umrzeć bez cienia strachu.
W końcu znalazła się przy tablicy z przydziałem apartamentów. Spojrzała na listę i dosłownie wryło ją w ziemię. Theo. Ten sam Theo o którym właśnie pomyślała, czy może jest jakiś inny Theo o takim samym nazwisku? Nie... To niemożliwe. Więc to tak. Jej przyjaciel również gra w tą grę. Drugie piętro. Oj odwiedzi go. Na pewno go odwiedzi. Musi. Jeszcze dzisiaj wymknie się ze swojego apartamentu i go odwiedzi. Stęskniła się za nim. Jakiś czas go nie widziała. Przypomniała jej się noc z nim i uśmiechnęła się pod nosem. Po chwili spojrzała na swój przydział. Szóste piętro. Z kim? Z Bobem. Grunt, że nie z tą ryczącą galaretą. Jeżeli młody przeżyje pierwszy dzień to będzie naprawdę coś.
Podeszła do windy i podjechała nią na swoje piętro. Chyba była sama, bo było bardzo cicho. Wystrój przypominał jej dawne czasy. Stare, dobre czasy, kiedy każdego wieczora wychodziła na imprezę i tańczyła z najprzystojniejszymi chłopakami Kapitolu.
Przeszukała apartament, a konkretniej sprawdziła co jest. Podeszła w końcu do kuchni, by wziąć coś smakowitego do jedzenia. Nie, nie słodycze. Wzięła sobie owoce i wodę. Zwykle dobrze się odżywiała i w KOLCu najbardziej jej brakowało właśnie owoców. Nie jabłek, bo to można było spotkać w Kwartale, ale takich owoców, które były niespotykane. Pomarańcze, kiwi... Napakowała talerz owoców i położyła w salonie na stoliku. Po chwili stwierdziła, że musi wziąć porządny prysznic. Taki, którego nie brała od dłuższego czasu. Zamknęła się w łazience i odkręciła kran. Zdjęła z siebie ubrania i weszła pod prysznic. Woda znaczyła ścieżki na jej ciele, a ona czuła ulgę. Prysznic. O tym marzyła przez cały ten czas. Gorący prysznic.
Po jakiś 40 minutach wyszła odświeżona z łazienki i naga poszła do swojego pokoju. Tam już czekały na nią nowe, czyste i pachnące ubrania, a raczej sukienka. Ill ochoczo założyła sukienkę. Była delikatna i miękka. Takie Ill uwielbiała i choć najczęściej nosiła spodnie to czasem zakładała sukienki takie jak ta.
Ubrana poszła do salonu i zaczęła wcinać truskawki oraz maliny. Borówek się nie tykała. Po ostatnich igrzyskach miała uprzedzenie do małych, okrągłych i niebieskich owoców. Pytanie za sto punktów. Gdzie jest jej mentorka? Chyba powinna już dawno się zjawić i udzielać rad co do przetrwania na arenie.
Powrót do góry Go down
the victim
Bob Joice
Bob Joice
Wiek : 15 lat
Zawód : trybut

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyCzw Cze 20, 2013 8:35 pm

Wciąż nie wyglądał na zestresowanego, można śmiało powiedzieć, że był jedną z niewielu osób, która wyglądała na spokojną. Jeden z kącików jego ust zatrzymał się na pozycji, nieco wyższej niż zwykle. Chyba dziwnie wyglądałby, gdyby szeroko się uśmiechał, z resztą każdy kto go znał, wiedział doskonale, że na jego twarzy pojawia się to bardzo rzadko. Mijał bez słowa innych trybutów i obsługę ośrodka.
Tablicy z wykazem pokoi poświęcił tylko kilka sekund, wystarczyło mu to, aby ogarnąć mniej więcej, gdzie kto mieszka. Cordelia – pierwsze piętro, a Lorin – dziewiąte piętro. Może później je odwiedzi, a może nie, wszystko jeszcze się zobaczy. Ona sam póki co skierował swe kroki ku windzie, którą pojechał na szóste piętro. Nie miał pojęcia czy będzie pierwszy, czy może ostatni i jakoś nie bardzo go to interesowało. Szczerze, to wolałby mieszkać zupełnie sam i nie musieć z nikim dzielić salonu. Cóż poradzić, jego umysł do optymalnej pracy i rozwoju potrzebował spokoju, którego nie dało się zaznać w obecności innych osób.
Kiedy winda się zatrzymała, przez chwilę zastanawiał się, czy powinien już z niej wyjść. Przecież inni chyba poradzą sobie przez chwilę bez windy. Mogą zawsze skorzystać ze schodów, czyż nie? W końcu jednak westchnął ciężko i robiąc kilka kroków trafił do salonu. Pokój była całkiem ładny i schludnie urządzony, musiał przyznać, że projektanci trafili w jego gust. Nie mógłby spędzić tych kilku dni w otoczeniu pełnym oczojebnych kolorów. Przez chwilę poczuł się prawie jak w domu. Prawię, bo po pierwsze, nie przywitała go jak zwykle wesoła Sue, a po drugie jego wzrok natrafił na nieznaną dziewczyną, która zjadała owoce z miski. Jedna z jego brwi nieznacznie powędrowała ku górze, trwało to zaledwie sekundę. A więc o to ma przed sobą trybutkę, z którą będzie znajdował się pod opieką wspólnej mentorki.
- Witaj, ty jesteś pewnie Illisa De’Ath. Nazywam się Bob Joice.
W jego głosie nie było słychać żadnych emocji. Ot, krótka, kulturalna formułka, którą w czasie formalnych spotkań rzuca się w momencie poznania kogoś nowego. Niektórzy mogliby wziąć jego zachowanie za dziwne i wrogie, ona jednak zawsze taki był. Nie należał do ludzi wylewnych i nigdy tego nie ukrywał. Nauczono go powściągliwości i przyswoił sobie tę lekcję porządnie.
Jeśli uzna go za gburowatego idiotę bez uczuć, to trudno. Najwyżej zostanie dodana do lity osób, których śmierć na arenie nie będzie wielką tragedią, przynajmniej w jego oczach. Może jednak blondynka wykaże się posiadaniem choć niewielkiej ilości szarych komórek i nie oceni go po jednej wypowiedzi.
Powrót do góry Go down
the victim
Illisa De'Ath
Illisa De'Ath
Wiek : 17 lat
Zawód : Uczennica

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyPią Cze 21, 2013 1:16 am

Illisa za długo nie posiedziała sobie w ciszy i spokoju w salonie. Usłyszała otwierające się drzwi, a potem kroki. Spojrzała w stronę wejścia do salonu dokładnie w chwili, gdy Bob wszedł. Ach to, więc to jest ten trybut z którym dzieli ten apartament. Grunt, że nie był płaczącym dzieckiem, któremu zabrano mamusię.
Na słowa chłopaka uniosła nieznacznie brwi. Zero emocji. W sumie to jej bardziej odpowiadało aniżeli jakieś wielkie "Cześć! Co słychać?! Jesteśmy z tego samego apartamentu! Będzie fajnie!". Ugh... Za takie powitanie mogłaby zabić już teraz. Tu i w tej chwili. Co prawda nie miała przy sobie niczego szczególnego z arsenału do zabójstw, ale może jakby zbiła talerz to od biedy mógłby posłużyć za śmiercionośne narzędzie. Na szczęście chłopak nie zrobił z siebie przesadnie optymistycznego idioty, ani pesymisty, który mógłby się rozryczeć na samo słowo "śmierć". Panna Śmierć nie lubiła tych dwoch typów idiotyzmu.
- Owszem. Illisa. Wychodzi na to, że przez kolejne trzy dni będziemy tutaj pomieszkiwać. - Odpowiedziała równie bezemocjonalnie co chłopak. Po chwili jednak nie mogła się powstrzymać i minimalnie się uśmiechnęła. - Nie znamy się zbytnio, prawda? - To raczej było stwierdzenie, szukanie potwierdzenia ze strony Bob'a, bo ona go kompletnie nie kojarzyła. W sumie powinna, bo azjatów wyjątkowo mało było w Panem. Najwięcej było białych, a potem całkiem sporo czarnych, ale azjatów mało. Na oko wyglądał na młodszego od Ill o jakiś rok. Może dwa lata. Kto tam wie.
Zaraz po tym przyszła Alyssa Marberry, mentorka Illisy i Boba. Dziewczyna rudowłosa, szczupła i wlaściwie niewiele starsza od blondynki. Patrząc na wygląd to w wieku Ill, ale może wygląda młodziej niż naprawdę ma. Ill obstawiałaby 18 lat góra.
- Dzień dobry. Jak najpewniej zdążyliście zobaczyć będę waszą mentorką. Nazywam się Alyssa Marberry. Miło mi Was widzieć… A nie, to jednak nie jest odpowiedni dobór słów.
Nieodpowiedni dobór słów to mało powiedziane. No chyba, że się dziewczyna cieszy, że są Igrzyska, a oni, Ill i Bob zginą na arenie w ramach zemsty. Wtedy dobór słów byłby odpowiedni, ale ruda nie wyglądała na taką co by się cieszyła z powodu podtrzymania corocznej tradycji Panem.
Mentorka usiadła, a Ill lustrowała ją wzrokiem jakby miała zamiar ją całą prześwietlić.
- Wiadomo, że to są 75-te Igrzyska. Trzeci Kwartał, czy jak to się tam zwało. Zawsze było coś wyjątkowe, ale wątpię, by tą wyjątkowością był skład trybutów. Wiesz coś może gdzie jest haczyk? Na przykład taki mały psikus jak to, że nikt nie przeżyje, bo nie ma być zwycięzcy? - Zapytała spokojnym głosem. Nie miała zamiaru wyrażać zbędnych emocji. Zresztą w tej chwili nie miała tych emocji. Wyjątkowo racjonalnie podchodziła do sprawy. Oby tak jej zostało do dnia wejścia na arenę, bo inaczej zginie jeszcze pod Rogiem, a to byłoby największe upokorzenie na zakończenie życia.
- Rozumiem, że tradycyjnie trzy dni treningów, a potem arena. Durne wywiady też planujecie? Bo parady równości nie było. - A tak... Leciutka ironia przy wspomnieniu o Paradzie Trybutów, która również była tradycją, ale jakoś jej nie było w tym roku. Może dopiero będzie? Może Ill coś się pokręciło i trybuci dawniej najpierw odwiedzali apartamenty, a potem szli się stroić na paradę? Raczej nie. Raczej na pewno nie.


Ostatnio zmieniony przez Illisa De'Ath dnia Sob Cze 22, 2013 5:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Alyssa Marberry
Alyssa Marberry
Wiek : 19 lat
Zawód : Mentorka

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyPią Cze 21, 2013 1:29 am

// Korytarz

Zaraz po rozmowie z Reiven udała się na dach. Miała jeszcze trochę czasu zanim przyjadą trybuci, a przynajmniej chciała tak myśleć. Kiedy dotarła już na miejsce, nie robiła nic. Tylko stała i myślała, a wiatr porywał jej rude włosy. Po dłuższej chwili uświadomiła sobie, że czas już wracać, po czym ruszyła we właściwym kierunku, do apartamentu na szóstym piętrze.
W środku zastała już oboje swoich podopiecznych. Jednym z nich była blondynka, niewiele młodsza od niej. Jakby na to nie patrzeć ktoś mógłby łatwo je pomylić i wziąć za rówieśniczki. Drugą osobą był o kilka lat młodszy od Illisy chłopak, mógł mieć minimum czternaście lat, a góra szesnaście. Zawsze mogło być gorzej. Zawsze mogła trafić na dwójkę dwunastolatków ryczących jej na ramieniu. A ta dwójka wyglądała na zawziętych i posiadających przynajmniej niewielkie szanse na wyście cało z jatki pod Rogiem Obfitości.
- Dzień dobry. Jak najpewniej zdążyliście zobaczyć będę waszą mentorką. Nazywam się Alyssa Marberry. Miło mi Was widzieć… A nie, to jednak nie jest odpowiedni dobór słów.
Usiadła naprzeciwko dziewczyny i wskazała chłopakowi aby uczynił to samo.
- Na pewno macie wiele pytań. Postaram się na nie odpowiedzieć w miarę moich możliwości. Muszę jednak przyznać, że mentorów także nie poinformowano jeszcze o wszystkich szczegółach. – Głos jej był opanowany i mogła być z siebie dumna, że w ogóle nie zadrżał. Niewielkie światełko w tunelu. Przynajmniej tyle miała, że nie wpędzi swoich podopiecznych w dodatkowy strach związany z faktem, iż ich mentorka jest niekompetentna.
Powrót do góry Go down
the victim
Bob Joice
Bob Joice
Wiek : 15 lat
Zawód : trybut

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyNie Cze 23, 2013 2:10 pm

Na szczęście trafiła mu się osoba, która nie była zbyt wylewna. Nie cierpiał ludzi okazujących swe emocje innym, zwłaszcza nieznajomym. To co dzieje się w sercu powinno tam pozostać, chyba, że rozmawia się z osobą wyjątkowo lubianą i dobrze znaną. Faktycznie, nie znali się zbytnio. Szczerze mówiąc nie dało się po prostu poznać rodzin wszystkich szych dawnego Kapitolu. Bob znał wiele krewnych dawnych urzędników, wiele imion i nazwisk aktualnych trybutów od razu przywodziło mu na myśl konkretne osoby z dawnego rządu, ale niekoniecznie kojarzył dane osoby.
- Nasi rodzice współpracowali, ale nie mieliśmy okazji się poznać.
Zanim zdążyli zamienić ze sobą jeszcze choćby kilka zdań do pomieszczenia weszła ruda dziewczyna. W pierwszej chwili Bob pomyślał, że to może jakaś trybutka, która nie zwróciła zbytniej uwagi na rozpiskę pokoi i teraz błąka się po piętrach. Równie dobrze mogła to być również znajoma Illisy, która postanowiła odwiedzić ją zaraz po tym, jak dotarli do Ośrodka. Nowoprzybyła nie mogła być od nich dużo starsza, maksymalnie cztery lata. Dopiero po chwili skojarzył ją z osobą, którą kątem oka zobaczył na telebimie. Szczerze mówiąc, to w chwili losowania nie bardzo zwracał uwagę na ekran, był zbyt pogrążony we własnych przemyśleniach. Dziwne, że dali im kogoś tak młodego i niedoświadczonego. Może po prostu uznali, że to właśnie on i Illisa mają zginąć pierwsi, najlepiej już w Rzezi pod rogiem? Tego można się było spodziewać po tej suce Coin.
Na szczęście Alyssa wyglądała na niezbyt zachwyconą tym co robi, więc możliwe, że nie trafiła im się jakaś szurnięta fanka Igrzysk Głodowych. Jeśli by tak było, to współpraca raczej nie układałaby się zbyt dobrze. Nie usiadł, zamiast tego skrzyżował jedynie ręce na piersi, słuchając dziewczyn. Nie mógł się powstrzymać przed uniesieniem nieznacznie kącików ust, gdy blondynka zaczęła mówić o "psikusie". Może miał nieco dziwaczne poczucie humoru, ale ta uwaga naprawdę go rozbawiła. W sumie, to nie byłoby to takie dziwne, w końcu w tych Igrzyskach chodziło przede wszystkim o zemstę za lata krzywd, a czy jest coś bardziej okrutnego niż bezwzględna eliminacja wroga? Żadnych wygranych, jedynie 24 dzieci ginących jeden po drugim na arenie.
Raczej wątpił, aby udało mu się przeżyć Igrzyska. Nie był wojownikiem, a inteligencja nie stanowiła najlepszej obrony przed czyjąś pięścią czy ostrzem noża. Fajnie byłoby nie zginąć pod Rogiem, on również uważał taką śmierć za co najmniej niestosowną. Teoretycznie, to ma już dwie sojuszniczki, więc być może pożyje se całkiem długo. Znów naszły go nieprzyjemne myśli o tym, co zrobi jego rodzina po tym, jak jeden z trybutów zakończy jego życie. Alice powinna poradzić sobie całkiem dobrze, nawet jeśli początkowo trochę porozpacza. Najbardziej martwił się o matkę, która już teraz była w strasznym stanie psychicznym. Czy nie zrobi sobie jakiejś krzywdy, czy uda jej się podnieść po kolejnej wielkiej tragedii? Miał nadzieję, że tak. Postanowił zignorować cichy głosik, który mówił mu, że nadzieja jest matką głupich. Nie mógł zrobić nic więcej.
Nie odezwał się ani słowem, po części dlatego, że sama mentorka wydawała się nie posiadać zbyt wielu informacji, a po części dlatego, że trybutka zadała już kilka pytań, na które odpowiedzi sam chciał poznać.
Powrót do góry Go down
Alyssa Marberry
Alyssa Marberry
Wiek : 19 lat
Zawód : Mentorka

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyNie Cze 23, 2013 4:01 pm

- Wyjątkowością jest zapewne to, że  trybutami są Kapitolończycy, a nie mieszkańcy Dystryktów.- Poza tym jest to wyrównanie rachunków. Te jednak słowa nie opuściły jej ust. Jeśli Bob i Illisa są mądrzy to sami na to wpadną, jeśli nie to lepiej dla nich jeśli wiedzieć nie będą. Ponadto niektóre rzeczy nie powinny wychodzić na światło dzienne szczególnie kiedy jest się obserwowanym przez samą Panią Prezydent.
- Z tego co mi wiadomo to Igrzyska jednak dojdą do skutku. Arena jest w trakcie budowy albo już prace nad nią zostały zakończone. – wolała szybko zgasić ich nadzieję na to, że ta cała sytuacja jest żartem, bo tak nie było. Lepiej żeby od razu przestali w to wierzyć i wzięli się do roboty. - O tym żeby nikt nie wyszedł z areny, to szczerze wątpię w tą teorię.  Władzom byłoby to nie na rękę. Bardzo wielu straciłoby wiarę w ten system, sprawujących urzędy ludzi oraz ich słowa. Bo co to za ludzie, którzy najpierw obiecują, a następnie nie wywiązują się z umowy. Takie osoby nie są godne swojego szczebla.
Być może wyrażanie w tej chwili swoich poglądów nie należało do najmądrzejszych czynów. Nie powiedziała jednak nic złego,  a przynajmniej tak sądziła. Może uda jej się chociaż sprawić, że ktoś kto ją teraz słucha spojrzy na polityków inaczej niż przez różowe okulary i mgłę fałszywości .
- Wszystko to będzie miało miejsce tak jak w każdych poprzednich Igrzyskach. Tyle, że w trochę innej kolejności, bo jak sama zauważyłaś parada została przesunięta. I to nie ja to wszystko planuję, jedynie wypełniam swoje obowiązki i staram się wam pomóc. – dodała lekko rozgniewanym głosem urażona, że ktoś pomyślał, że to wszystko to jej sprawka. Gdyby tak było to te durne Igrzyska nigdy nie miałyby miejsca. Powinny się skończyć w dniu zabrania trybutów z Areny 74 Głodowych Igrzysk, przejęcia Kapitolu przez rebeliantów bądź chociażby zajęcia fotela prezydenta przez Almę Coin. Mimo że rebelianci walczyli o wolność to Coin nigdy chyba nie wspominała się o zakończeniu tradycji corocznego wysyłania dzieci na śmierć i teraz wykorzystywała tę sytuację.
Powrót do góry Go down
the victim
Bob Joice
Bob Joice
Wiek : 15 lat
Zawód : trybut

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptyWto Cze 25, 2013 12:53 pm

Zamiast mieszkańców Dystryktów Kapitolczycy? No cóż, tyle to on sam wiedział, mentorka nie wniosła nic ciekawego. Skoro arena była w trakcie budowy, to może, ale tylko może Igrzyska złapią jakieś opóźnienie i trybuci dostaną trochę więcej czasu na trening. Marzenie ściętej głowy... - sprowadził sam siebie na ziemię Bob. Coin nigdy nie da im jakiegokolwiek udogodnienia, z pewnością nawet kilkuminutowa obsuwka sprawiłaby, że ktoś straciłby głowę. Prace idą pewnie pełną parą, a całe Panem nie może się doczekać, aż ziemię znów zrosi dziecięca krew. Raczej nie bardzo przekonały go argumenty na poparcie tezy, że na pewno będzie co najmniej jeden zwycięzca. Wiara w ten system? Jeśli ci idioci z Dystryktów mieli choć trochę oleju w głowie, to z pewnością zauważyli, że Coin nie była najlepszym wyborem. Jej działania, choć pozornie zmierzające do poprawy warunków w Panem, spowodowały śmierć zbyt dużej ilości osób. Bob był pewny, że powrót do Igrzysk zdecydowanie zwiększył liczbę przeciwników aktualnej pani prezydent. Nie o takie Panem walczyli rebelianci, nie dla takiej przyszłości zginęły tysiące osób.
Albo mu się wydawało, albo Alyssa wyraża w tym momencie swą niechęć do Coin. Nawet jeśli był to przekaz podprogowy, to jednak nie mógł otrząsnąć się z wrażenia, że ich mentorka nie jest jakąś głupią zdrajczynią, która jest ślepo zapatrzona w rząd. No cóż, przynajmniej nie trafiła im się osoba, która skakałaby z radości z powodu Igrzysk. Chyba jedyną skuteczną metodą pocieszania się w tym momencie było powtarzanie sobie w kółko, że zawsze mogło być gorzej. O tak, mogli nas od razu rozstrzelać. W sumie to chyba natychmiastowa śmierć nie byłaby taka zła, przynajmniej uniknęli by całej tej szopki. W stwierdzeniu, że mają do czynienia z osobą negatywnie nastawioną do aktualnych wydarzeń upewnił go jej lekko urażony ton i wypowiedź w stylu "co złego to nie ja".
- Zastanawiam się jak mają zamiar nas wystylizować. Zwykle charakteryzacja i strój miały związek z Dystryktem, z którego trybuci pochodzili, ale teraz...
To była niezbyt ważna rzecz, ale mimo wszystko był dość ciekaw, jak organizatorzy rozwiążą ten problem. Miał nadzieję, że nie ubiorą Kapitolczyków w różowe piórka i niebieskie, obcisłe legginsy. Mimo wszystko sam Bob preferował raczej proste i stonowane ubrania, nie miał ochoty paradować w jakimś oczojebnym wdzianku przed tłumami rebeliantów. Czy chciał dowiedzieć się czegoś jeszcze o Igrzyskach? Raczej nie, Alyssa zdawała się faktycznie posiadać jedynie ograniczoną wiedzę, a to co chciał wiedzieć raczej nie było dostępne nikomu, poza samą Coin. Sam pamiętał też kilka rzeczy z poprzednich Igrzysk. Nie mieszać się w rzeź pod Rogiem. Pamiętać, że bez wody długo się nie pociągnie. Zdobyć sojuszników. Nie dać się zabić. Póki co udało mu się zawrzeć porozumienie z dwoma osobami, a więc nie było tak źle. Był pewien, że Cordelia i Lorin poradzą sobie świetnie z zawieraniem nowych znajomości, bądź odnawianiem starych i już niedługo ich grupa stanie się dość liczna.
Powrót do góry Go down
Alyssa Marberry
Alyssa Marberry
Wiek : 19 lat
Zawód : Mentorka

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptySro Cze 26, 2013 10:33 pm

Korzystając z chwili ciszy między kolejnymi pytaniami, mentorka wstała i podeszła do kuchni. Sięgnęła po dzban, nalała sobie wody do szklanki i upiła łyk.  Nie wiedziała po co to robiła. Nie była spragniona, a jedynie trochę zdenerwowana. Może chciała po prostu coś zrobić zamiast siedzieć bez czynienie. W głowie cały czas odbijały jej się słowa Reiven mówiące, żeby się nie przywiązywać. Tylko jak to cholera zrobić kiedy decydujesz po części nad czymś życiem bądź śmiercią? Może Illisa i Bob naprawdę sobie poradzą, a ona zachowuje się jak matka kwoka. A jak jest z innymi trybutami. Ich mentorami. Najwcześniej przekona się o wszystkim dopiero podczas parady albo nawet później – podczas treningów trybutów.
- Najpewniej przebiorą was w stroje Starych Kapitolończyków. Kolorowe peruki, dziwny makijaż i ubrania o kształtach, których nie da się opisać.- po wypowiedzeniu tych słów spojrzała na swoich podopiecznych, żeby zobaczyć ich reakcję na te słowa.
Była jeszcze możliwość, że trybutów przebiorą za mieszkańców Dystryktów w zależności od numeru pokoju, w którym aktualnie mieszkali. Był to jednak tak niedorzeczny pomysł, że na pewno nie zostanie nawet wzięty pod uwagę. A wyobrażenie sobie Illisy i Boba przebranych za pociągi albo inne pojazdy było wręcz niemożliwe. Poza tym wątpliwe, aby do tego doszło. Rebelianci nie chcieliby, żeby ktokolwiek żartował sobie z dawnych trybutów, którzy nie mieli tyle szczęścia i nie wyszli cało z areny. A z dawnego życia bogatych Kapitolończycy nikt nikomu żartować nie zabraniał. Zbuntować się przeciwko temu mogli jedynie mieszkańcy KOLCa, którzy delikatnie mówiąc nie mieli zbyt wiele do gadania. A jeśli któryś z nich postanowiłby się otwarcie zbuntować wtedy mógłby zostać uciszony nawet na wieczność.
- Chcecie wiedzieć coś więcej czy już posiadacie wyczerpującą wiedzę? – Oczywiście, jakby Alyssa posiadała odpowiednią wiedzę, aby móc odpowiedzieć na ich pytania. Może powinna zadzwonić do samej Coin po te informacje? Była by to na pewno ciekawa sytuacja, ale równocześnie niekoniecznie dla rudowłosej przyjemna.
Powrót do góry Go down
the odds
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Zawód : Troublemaker
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze EmptySro Lip 03, 2013 12:00 pm

Głośniki, rozmieszczone na terenie całego Ośrodka Szkoleniowego wydają z siebie ciche trzeszczenie, a po chwili rozlega się komunikat:
- Wszyscy trybuci proszeni są o natychmiastowe udanie się do Centrum Odnowy, gdzie ich zadaniem będzie przygotować się do dorocznej Ceremonii Otwarcia Głodowych Igrzysk. Tym razem jednak, zasady ulegają lekkim zmianom. Ponieważ wychowując się w Kapitolu, mieli wystarczająco dużo czasu na poznanie kanonów tutejszej mody, do oficjalnej parady muszą przygotować się sami, korzystając z artykułów i ubrań przygotowanych wcześniej przez Organizatorów. Numery sal w Centrum Odnowy odpowiadają numerom apartamentów. W każdej sali stacjonuje dwóch stylistów, którzy w razie potrzeby pomogą w przygotowaniach i doradzą, ale całość stroju musi zostać zaprojektowana przez samego trybuta. Wesołych Głodowych Igrzysk i niech los zawsze wam sprzyja!



    Zt dla wszystkich.
    Trybuci udają się do Centrum Odnowy, gdzie ich zadaniem jest opisanie zaprojektowanego przez siebie stroju. W razie problemów mogą zwracać się do stacjonujących tam stylistów, będą oni sterowani przez Mistrza Gry. Macie na to dokładnie 24 godziny rzeczywiste. Jutro w południe rozpocznie się Ceremonia Otwarcia. Za najlepszej jakości projekty, zostaną przyznane pierwsze punkty, które przydadzą się Wam na arenie.
    Mentorzy na chwilę obecną są wolni.
    Jeśli mentor nie zjawił się w apartamencie, nie zjawił się tam także fabularnie i z tego zostaną wyciągnięte konsekwencje - również fabularne.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Apartament na szóstym piętrze Empty
PisanieTemat: Re: Apartament na szóstym piętrze   Apartament na szóstym piętrze Empty

Powrót do góry Go down
 

Apartament na szóstym piętrze

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Apartament na siódmym piętrze
» Apartament na ósmym piętrze
» Apartament na dziewiątym piętrze
» Apartament na dziesiątym piętrze
» Apartament na jedenastym piętrze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Ośrodek szkoleniowy [w trakcie rozbiórki] :: Apartamenty trybutów-