IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2

 

 Rozpadający się blok mieszkalny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mathias le Brun
Mathias le Brun
https://panem.forumpl.net/t1940-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t3011-mathias#46489
https://panem.forumpl.net/t1311-mathias-le-brun
https://panem.forumpl.net/t2098-come-to-mommy-my-little-fucker
Wiek : 26 lat
Zawód : #Mathias
Przy sobie : kapsułka cyjanku wszyta w kołnierz, rewolwer, miljon ton heroiny i jakieś podróżne ciuszki
Znaki szczególne : #Mathias
Obrażenia : #Mathias

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Lip 07, 2013 10:20 pm

First topic message reminder :



Mimo groźby zawaleniem i fatalnego stanu, wciąż zamieszkały. Winda od dawna nie działa, w mieszkaniach zadomowiły się szczury, a o ogrzewaniu czy ciepłej wodzie można tu pomarzyć. Od czasu do czasu pojawia się jednak (niespodzianka!) prąd elektryczny.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
the pariah
Yadira Kadiev
Yadira Kadiev
https://panem.forumpl.net/t1757-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1763-yadira-kadiev
https://panem.forumpl.net/t1762-yadira-kadiev
Wiek : 19
Zawód : pole dancer / stripper

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Lut 14, 2014 4:55 pm

- Może. - wzruszyła lekko ramionami, wyraźnie niezrażona. W końcu może i by zaryzykowała. Z drugiej strony udało jej się całkiem nieźle tu ustawić, do burdelu przychodzili strażnicy, żołnierze, ludzie z przepustkami.. Przelewała się tam na prawdę duża grupa ludzi, Yadira nie mogła narzekać na brak pracy czy zainteresowania. A poza murami Kwartału? Musiałaby zaczynać wszystko od nowa.
- Jak dla mnie, to możesz zostać. - uśmiechnęła się nieznacznie i napiła wódki. Już się nawet nie skrzywiła. Obserwowała jak bawi się zapalniczką i zastanawiała czy po prostu ma taki nawyk czy brak mu papierosów. Niestety nie mogła go poczęstować, sama nie paliła i jakoś specjalnie jej nie ciągnęło. Jedna używka mniej, choć raczej nie robi to różnicy..
- Strażnikiem? - uniosła brwi, na moment serce jej stanęło. Cholera, powiedziała za dużo? - Nie wiem. - przyznała otwarcie. - Wątpię, że wtedy byś pił. Poczekałbyś aż sama się napiję i mnie zgarnął. - wzruszyła lekko ramionami i czekała na jego odpowiedź. Prawda czy nie?
Powrót do góry Go down
the victim
Wyatt Cooper
Wyatt Cooper
https://panem.forumpl.net/t1692-wyatt-cooper#21613
https://panem.forumpl.net/t1759-wyatt-cooper#21930
https://panem.forumpl.net/t1758-wyatt-cooper#21928
https://panem.forumpl.net/t1760-its-survival-of-the-fittest#21931
https://panem.forumpl.net/t1761-wyatt#21932
Wiek : 28 lat
Zawód : Żołnierz

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Lut 14, 2014 5:42 pm

Gdyby nie był strażnikiem pewnie znalazłby jakieś zastępstwo na trochę. Pracę taką jak Bennett? Wyattowi jakoś nigdy się nie układało. Jeśli nie rodzina to poligon. Wojsko, w stosunku do którego miał mieszane uczucia. Potrzebna mu była jakaś pieprzona stabilizacja. Albo realizacja tego planu, który kreował mu się powoli w głowie. Miał zaledwie kilka elementów wielkiej gry na planszy prawdziwych wydarzeń. Problemem było to, że Cooper nie potrafił do końca współpracować. Rzucał się w wir nieprzemyślanych zdarzeń. Splótł ręce na klatce piersiowej, podparł się o brodę przejeżdżając dłonią po lewej stronie szczęki. Przypatrywał się dziewczynie bez słowa. Która godzina? Nieważne. Pewnie parę minut do momentu, w którym drugi strażnik zacznie swoją wartę. Mija w terenie i powrót do przeszłości. Znudzony człowiek, który szuka guza, można tak powiedzieć.
- Tak czy siak możemy sprawdzić na ile jesteś odważna. – rzucił wstając na równe nogi. Przeczesał włosy dłonią, kosmyki śmignęły między palcami dając znak, że powinien w końcu odwiedzić fryzjera. I zgolić brodę, bo wygląda pewnie jak Rumcajs. Ale przecież lubił swoją brodę i te skosmacone włosy. Nikt już mu nie mówi co ma robić, jak wyglądać, jak się zachowywać.
- Znalazłem pewną zależność. Kiedy się zmieniają, w jakim czasie. Ile ich jest. – Włożył ręce do kieszeni podchodząc do okna. Coś mu podpowiadało, że dobrze robi nie przeholowując. Nie przeciąga liny w jedną czy drugą stronę pozostając neutralnym tak długo jak jest to możliwe. Mógłby zrobić jej krzywdę, ale to nie jest powiedziane tak do końca. Za dużo rzeczy mu przypominała chociaż tak wiele rzeczy również się zmieniło. Zimne powietrze, chłodny powiew marcowego wiatru smagnął jego szyję, zakołysał włosami. Uchylił głowę w dół, przystawił dwa palce do kącików oczu. Odwrócił się od okna i oparł o kawałek ściany tak, że na pewno widać było jakiś ruch w budynku z perspektywy zwykłego przechodnia.
- Chodźmy stąd. – zaproponował i zaraz miał przejść do czynów. Znał te okolice. Widział mapę KOLCa, bywał na patrolach. – No chyba, że chcesz zostać sama. – podniósł ręce do góry jakby zaraz miała rzucić w niego butem. Podszedł do szafki, na której siedziała.  Zwinął jej wódkę, no co? Nie miał żadnego alkoholu.
- Ze mną jesteś bezpieczna, ale prowadzisz. Tam gdzie chcesz. – powiedział sucho i pociągnął ją za rękę, którą zaraz, na klatce schodowej puścił. Kilka minut później byli już na zewnątrz. Zapiął szczelniej kurtkę, rozglądał się dookoła i zastanawiał co mu to wszystko przyniesie.

Z/T Wyatt i Yad---> [Violator]
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 5:52 pm

Uliczka ->

Richard prowadził przed sobą Jolene kiedy wchodzili po zrujnowanych schodach, uważając aby nie nadwyrężyć ich ciężarem swoich ciał. Szli ostrożnie, a mężćzyzna nie zapomniał upomnieć o to dziewczyny. Przy okazji, oglądał sobie jej okrągły tyłeczek i aż go ręka świerzbiła, ażeby ją klepnąć. Pamiętał aż za dobrze, jaki jędrny i świeży był, więc tylko kwestia znalezienia odpowiedniego mieszkania dała Cline’owi możliwość jasnego myślenia.
- Tu. – Rzucił krótko, otwierając jedynie mocniejszym pchnięciem ręki drzwi do jednego z mieszkań, niespecjalnie interesując się jak wygląda jego wnętrze. Oczywiście pełno było tu papierów, a unoszący się odór moczu i brudu mógł co wrażliwszych odrzucić. Strażnika najwyraźniej nie odrzucało, ponieważ przeszedł przez kuchnię wciąż trzymając za przedramię Jolene i dopiero kiedy znaleźli się w sypialni, odwrócił ją gwałtownie do siebie. Zapewne zachwiała się i niechybnie doszłoby do przewrotki, gdyby tylko Richard nie trzymał jej za biodra. Bo trzymał i wpijał się na nowo w jej usta, nieco żarliwiej niż przed chwilą.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 8:08 pm

Jolene była podekscytowana. Każdy nerw jej ciała zdawał się stać w najwyższym pogotowiu, gotów na wszelakie odczucia, które za chwile miał mu zapewnić Richard. Ale gdzieś głęboko tkwił lęk. Nie raz słyszała podekscytowane relacje dziewcząt, które głównie dotyczyły rozmiaru przyrodzenia owego szczęściarza, długości stosunku i ogólnych odczuć; mniej doświadczone koleżanki zwykły pytać się o ból - część dziewczyn albo je straszyła niewyobrażalnym bólem, bądź też kompletnie go bagatelizowały, skupione na miłości do swoich wybranków. Poza tym oczywiście pracowała w Violatorze, gdzie jej koleżanki z pracy miały niemałe doświadczenie w tych tematach. Blondynka jednak nigdy nie wypytywała je o nic, nie chcąc narazić się na ośmieszenie. Aktualnie tego żałowała, bo niepokój zdawał się wzrastać z sekundy na sekundę.
Myśl o tym, że podróż po ledwo trzymających się schodach może się słabo skończyć, sprawiło, że dziewczyna tylko przyśpieszyła kroków. Nie skupiała się na kołysaniu bioder, które zapewne powinna włączyć do swojego arsenału uwodzenia, jednak wydawało się to być zbędnym zabiegiem.
Skrzywiła się, czując odór bijący zewsząd. Nie było to wymarzone miejsce na ten pierwszy raz, który przecież powinien być magiczny. Pomyślała jednak, że seks na boleśnie kującym sianie nie był lepszym doświadczeniem.
Dała się poprowadzić i przez chwilę przyglądała się otoczeniu. Jej obserwacje szybko zostały przerwane, a cel ich obecności tutaj został przypomniany.
Westchnęła pod wpływem tak gorącego pocałunku. Niezależnie od otoczenia, nieznane dotąd żądze obudziły się w jej ciele. Chciała objąć Richarda, sięgnąć rękoma do jego klatki piersiowej, przesunąć dłońmi po umięśnionych barkach, jednak została pozbawiona możliwości wykonania tych czynności. Jęknęła, szarpiąc lekko rękoma, jakby to miało ją wyswobodzić spod brzemienia kajdan.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 8:23 pm

+18

Richardowi daleko było do rozmyślań, które krążyły po głowie Jolene i niepewności związanych z jej pierwszym razem. Bardziej bowiem interesował się tym, że za moment będzie miała gorsze problemy czy będzie bolało jak Rysio wsadzi sprzęcior po raz pierwszy.
Już po chwili skupił się na tych młodych ustach, niewprawnym języku i chcicy, która niemalże wylewała się z ciała blondyneczki. Czuł metaliczny posmak krwi z jej pękniętej wargi, ale to w żaden sposób nie umniejszyło jego doznań. Wręcz przeciwnie – podnieciło go to wystarczająco mocno, aby zajął się rozpinaniem swojego munduru strażnika. Właściwie nie miał ułatwionego zadania, bo strój był jedną częścią dlatego dał radę rozpiąć się aż do pasa i zsunął go wystarczająco, aby Jolene mogła poczuć przy swoim kroczu naprężony sprzęt Richarda. Naparł na nią, chwytając po chwili dopiero jej biodra i przyciskając – wcześniej jednak wykonała kilka kroków do tyłu. Miał pod mundurem koszulkę przylegającą do ciała i bokserki.
Ustami przerwał pocałunek, składając łapczywe całusy na jej szyi i schodził niżej, aż dobrnął do obojczyka. Po chwili znudziła mu się taka zabawa, dlatego palce zaczęły majstrować przy zamku od spodni młodej Ramsay.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 8:32 pm

+18?

Sapnęła z zaskoczeniem, gdy ten zaczął się rozbierać.
To... to tak już, teraz?
Przeszedł ją dreszcz, a plecy oblał zimny pot. Była przerażona. Poczuła jakiś dziwny uścisk z tyłu pleców, jakby kumulacja nerwów była w tym miejscu porażona, mimo że przecież jej tam nie dotykał. Ale w życiu nie pragnęła czegoś bardziej niż teraz.
Zesztywniała, gdy poczuła dziwny, naprężony i twardy narząd przy swoim brzuchu. To... to ma się w niej zmieścić?
Rzuciła Richardowi jedno, krótkie, przestraszone spojrzenie. Odprężyła się jednak po chwili, gdy zaczął składać pocałunki na jej szyi, zjeżdżając coraz niżej. Oddychała płytko, drżąc pod jego dotykiem.
Wstrzymała oddech, gdy zaczął majstrować przy jej spodniach. Wolałaby, by w tym momencie ją czymś zajął, odwrócił jej uwagę, niżeli skupiał się całkowicie na jednej czynności, która napędzała jej pietra. Ściąganie spodni. Przerażające.
Poruszyła jednak biodrami, nie mogąc się doczekać. Zdradliwe, bezczelne ciało!
Zagryzła wargę, nie dbając o to, że stale naruszała ranę, powodując, iż krew stale się z niej toczyła.
Ściskała i rozluźniała mięśnie ud i brzucha, czując dziwne rewelacje w podbrzuszu.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 8:40 pm

+18

Był na tyle kulturalny, że kiedy dostrzegł przestraszone spojrzenie Jolene pochylił się nad nią bardziej i odnalazł jej ucho. Po to, aby wyszeptać do niego miękkie i czułe: - Nie bój się. – Jakby obietnicę, którą zamierzał spełnić wraz z ciepłem swojego oddechu drażniącego jej skórę. Rozpiął jej spodnie, ponieważ nie zamierzał bawić się w całkowite pozbywanie się ciuchów. Przyspieszony wieczór z romantycznym kochankiem, zwieńczony pośpiesznym i łapczywym stosunkiem.
Nie zastanawiał się nad tym, czy dziewczyna oddaje mu się ze strachu co z nią będzie czy też rzeczywiście tego pragnęła. W tej chwili niewiele go obchodziły jej rozmyślania, a po prostu chwycił ją w pasie i uniósł niczym lalkę, robiąc kilka kroków w przód. Już po chwili Jolene poczuła pod sobą całkiem miękkie łóżko, ale nim zdażyła się zastanowić nad tym gdzie jest – jej spodnie zostały zsunięte wraz z majtkami i jej nietknięta jeszcze kobiecość ukazała się oczom Richarda.
Mężczyzna bezwstydnie przesunął spojrzenie w to miejsce, jako że musiał klęknąć aby zsunąć materiał ubrania Jolene aż do połowy łydek. Nie czekając na nic więcej przysunął twarz do krocza blondynki i pokazał jej, jak giętki i dokładny potrafi być jego język. Wcześniej nieco rozsunął jej kolana, przygotowany że lada moment będzie chciała je złączyć.
Wyraźnie miał doświadczenie z kobietami i chociaż dziewczyna nie miała żadnego porównania, w tym momencie otrzymała pewność, że Richard mówił prawdę – nie musiała bać się bólu związanego z pierwszym pchnięciem. Przynajmniej nie teraz, kiedy zajmował się jej kobiecością i czekał na jęki dochodzącej młódki.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 8:53 pm

+18

Pokiwała głową powoli, szczędząc jednak w gestach, zdając sobie sprawę, że cała się trzęsie. Zupełnie, jakby objęło ją zimno, mimo że zdawało jej się, że była rozgrzana do czerwoności.
Ciepły oddech, który owinął jej ucho, sprawił, że zadrżała.
Nie bała się Richarda. Bała się, bo nie miała pojęcia, czego się spodziewać. Ale wyczekiwała tego z niecierpliwością.
Zachłysnęła się własnym oddechem, gdy została uniesiona. Wypuściła powietrze dopiero, gdy odbiła się od miękkiego łóżka. Momentalnie, gdy została pozbawiona ciuchów, złączyła nogi, zawstydzona. Zdecydowanie wolałaby się napić przed takim aktem. Od razu by się rozluźniła, byłaby śmielsza.
Mężczyzna jednak sprawnie rozsunął jej nogi, a dziewczyna nie zgłaszała większego sprzeciwu. Rozszerzyły jej się tylko oczy, gdy zdała sobie sprawę, że on nie ma zamiaru się unieść do poziomu jej twarzy, tylko zostaje z ustami przy jej podbrzuszu. Miała ochotę zakryć usta rękoma, gdy mokry język dotknął jej łechtaczki, jednak z oczywistych względów - nie mogła.
Odgięła głowę do tyłu, wiercąc się pod tą pieszczotą i walcząc z pokusą złączenia nóg, gdy była stymulowana w tak bezwstydny sposób. Na początku starała się stłumić wszelkie odgłosy, które zdawały się wyrywać z jej gardła, niechciane. Po chwili jednak się temu poddała.
Zaciskała mocno palce w pięści i napinała wszystkie mięśnie, gdy czuła największą przyjemność. Szybko poczuła, że seks to całkiem wyczerpująca sprawa, a jeszcze się nawet nie zaczęło.
Oddychała płytko, a jej klatka piersiowa co rusz się podrywała do góry.
-R-rii... chard.-westchnęła, chcąc, by w końcu przestał.
Była rozpalona do granic możliwości.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:02 pm

+18

Takiej muzyki mógłby słuchać każdego wieczoru, ale nie dane mu było. Sprawdził jeszcze dokładnie czy Jolene jest wystarczająco mokra, aby mógł się łagodnie wśliznąć do jej środka. Dopiero po chwili przesunął się z jej podbrzusza do góry, zahaczając twarzą o rozrastający się jeszcze biust dziewczyny. Zatrzymał się tam, niby to próbując zębami zerwać z niej bluzkę, a w rzeczywistości zsuwał z siebie bokserki i pozwolił przyjacielowi zaznać nieco wolności. Nasuwał prezerwatywę, kiedy wrócił do jej ust. Z pewnością wyczuła swój smak z dołu, ale Richard nie pozwolił blondynce zbyt długo się na tym skupić, ponieważ zachłanny pocałunek zamknął jej usta.
Krótką chwilę później mogła poczuć jak coś dużego i gorącego napiera na jej ciasną dziurkę. Cline czuł, że lada moment pot zacznie kapać mu z czoła. Nie szczędził swoich sił, a przy tym Jolene mogła poczuć delikatność w jego ruchach. Zupełnie co innego, jak CLine zachowywał się w stosunku do ostrego pieprzenia z Franią.
Pchnął kilka razy, wychodząc i wchodząc, aby przyzwyczaić ją do nowego kolegi we wnętrzu. Kiedy natrafił na barierę, naparł mocniej ustami i próbował rozproszyć ją swoim pocałunkiem. W końcu błona pękła, a Richard wsunął się gładko dalej. Jęknął z zadowolenia prosto w jej usta, a po chwili pocałunek znów nabrał na sile.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:12 pm

+18

Odetchnęła, gdy w końcu jej podbrzusze przestało być poddawane miłosnym torturom, od których na policzkach wykwitły jej takie płonące rumieńce, że wątpiła, czy do czasu dotarcia do więzienia zdążą zniknąć. A może Richard się rozmyśli? Zabierze ją do domu, zrobią to drugi raz, trzeci, czwarty, a może wtedy w końcu wszyscy zapomną o całym zdarzeniu?
Naiwne myśli jednak krążyły gdzieś z boku jej umysłu, a całkowita jej uwaga skupiała się teraz na zębach, które drażniły jej piersi przez materiał. Żałowała, że nie została pozbawiona całej garderoby. Jęknęła tylko, ale i ten dźwięk został urwany przez pocałunek.
Zaskoczył ją swój własny smak. Była kwaśna. Nie skupiała się jednak na tym, bo natura pocałunku zdawała się ją kompletnie odrywać od tak przyziemnych spraw jak rozpoznawanie smaków.
Westchnęła, zaskoczona, gdy ten zaczął na nią napierać. Zesztywniała kompletnie. Przymknęła oczy, nie chcąc pokazać po sobie strachu, który ją oblał.
Zagryzła wargę, wydając zduszone westchnięcia. Nie wydawało jej się, by kiedykolwiek miała przyzwyczaić się do tego małego kolegi, który zdawał się ją rozrywać z każdym ruchem, ale też ten ruch sprawiał, że niejako masował jej ścianki pochwy, zmniejszając uczucie dyskomfortu.
To, co się potem stało, mogła przyrównać do mocnego uszczypnięcia. W delikatnych strefach.
Potem jednak okazało się, że jest tylko lepiej, a z ust Jolene posypały się jęknięcia.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:20 pm

+18

Tak jak obiecywał – był ostrożny i na tyle łagodny, że mogła istotnie uwierzyć iż ma do czynienia z Mikem, jakiego poznała jakiś rok temu. Zdawał się w ogóle nie spieszyć, ani też nie przejmować napięciem całego ciała Jolene, ponieważ ta chwila miała trwać bardzo krótko.
Bo kiedy już przebił się i otworzyła się przed nim droga rozkoszy, chciał udowodnić jej, że seks może być naprawdę dobrą sprawą. Tyle że istniała spora szansa, że zapomni o tym wszystkim kiedy będą ją strażnicy brali od tyłu lub zabawiali się z nią jakimś kijem.
Najwyraźniej nie to mu było teraz w głowie, ponieważ cofnął biodra i płynnymi ruchami rozszerzał wnętrze blondynki. Pocałunek musiał zaczekać, bo najwyraźniej Richard nie potrafił robić trzech czynności na raz: podpierać się dłońmi o łóżko po obu stronach głowy dziewczyny, pieprzyć ją i całować się. Patrzył jej w oczy, a jego spojrzenie zaszło mgłą przyjemności, zaś usta po kilku sekundach ukształtowały się w przyjemny uśmiech. Nawet blizny, jakie miał na twarzy nie oszpecały go aż tak bardzo, a dodawały jedynie uroku i kontrastu: niby ostry, a jednak taki ciepły i delikatny.
Ruchy jego bioder przyspieszyły, kiedy wyczuł że ciasne ścianki nie chcą wcale tak łatwo się rozszerzyć. Nieuważana przez 18 lat stanowiła smakowity kąsek, o czym właśnie przekonywał się Richard. Gdzieś w połowie pochylił się bardziej na łóżku, klękając na nim i podpierając się łokciami. W ten sposób jedna dłoń pomknęła pod jej bluzkę, przedzierając się bez problemów pod stanik, aby palce mogły przykryć całą pierś i delikatnie zacisnąć.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:32 pm

+18

Dziewczyna nie miała żadnych wątpliwości co do tego, czy Richard dotrzymał obietnicy, czy też nie. Nie miała żadnego porównania i nawet mimo, że zarówno okoliczności jak i otoczenie pozostawiały wiele do życzenia, to jednak sam stosunek wydawał się być idealny. Była niejako wdzięczna, że okazał się doświadczony i mógł dzięki temu niejako trzymać się w ryzach, gdy była taka potrzeba.
Jolene pozwalała w siebie - dosłownie - wpychać dobre wspomnienia.
Wzdychała na zmianę z jęczeniem, gdy mężczyzna wykonywał kolejne pchnięcia. Wyginała grzbiet, wypychała biodra naprzeciw, by czerpać jak najwięcej przyjemności. Odrzuciła głowę do tyłu.
Nie spodziewała się takiej eksplozji różnych odczuć.
Patrzyła na niego czasem, uchylała powieki, gdy w jakikolwiek sposób zmieniał ułożenie ciała.
Zaciskała palce, napierając nadgarstkami na kajdanki - była przekonana, że będzie mieć po tym nieładne rany, jednak nijak nie mogła się od tego powstrzymać. Miała nadzieję, że w końcu uda jej się wyswobodzić ręce.
Westchnęła, gdy ten zajął się dodatkowo jedną z jej piersi.
Miała ochotę go pocałować. Objąć. Przejechać palcami po jego skórze, złapać za biodra i nadać własny rytm. Nic z tego! Jednak nie ubolewała nad swoim ubezwłasnowolnieniem za bardzo, zajęta doznaniami.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:41 pm

+18

Jęki, wzdychnięcia, wypowiadanie imion były czymś co wypełniało czyjąś sypialnię przez kilka długich minut. Z pewnością Jolene straciła poczucie czasu, ale Richard mimo iż nie wydawał się z niczym spieszyć, to jednak dwa czy trzy razy zerknął na zegarek zastanawiając się nad tym na co może sobie pozwolić jeszcze, a na co jeszcze nie ze względu na ograniczenie czasowe.
Widząc jak przegryza wargi i szarpie się napierał mocniej, raz po raz muskając jej usta swoimi wargami lub językiem, w zależności od tego na jakiej wysokości znajdowało się ciało Richarda. W pewnym momencie wyślizgnął się z niej i zdawać by się mogło, że to koniec doznań dla Jolene. Możliwe, że opadła przez moment na łóżko dysząc ciężko, ale mężczyzna pochylił się nad nią i wyszeptał do ucha, że to jeszcze nie koniec. Po czym odwrócił ją ostrożnie na brzuch (po co ją ranić i rzucać, skoro za kilka minut czy dni doświadczy tego w mniej przyjemnej wersji). Klepnął ją w pośladek, a potem czule pogładził, podnosząc po chwili biodra.
Wchodził gładko i zręcznie, a rytm jaki nadał ich ciałom był zadowalający dla nich obu. Oczywiście Ricahrdowi czasami się zapominało i napierał mocniej, ale kiedy Jolene uciekała do przodu i przestawała wypinać pupę, zwalniał i przysuwał ją bliżej siebie. Dzięki tej pozycji mogła go trochę pomacać (sam nie mógł odmówić sobie tej przyjemności, jaką jest kobiecy dotyk), szczególnie że rączki miała drobne i delikatne.

Kiedy spojrzał ponownie na zegarek, okazało się że spędzili upojny kwadrans w tym mieszkanku. Teraz leżeli obok siebie, ale dziewczyna miała rozkutą jedną rękę, a do drugiej przypięte miała kajdanki. On leżał na brzuchu, łapiąc oddech z przymkniętymi powiekami. Dopiero po kilku sekundach zajął się zużytym kondomem i rzucił go w kąt pomieszczenia, ot dla upamiętnienia.
- I jak? – Zagadnął po chwili rozbawiony, odwracając twarz w stronę blondynki.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:52 pm

+18

Blondynka zdawała się zupełnie zapomnieć o tym, co ją za niedługo czekało. Dała się ponieść chwili, a jej libido świętowało dopełnienie się pierwszego razu.
Starała się łapać jego usta, gdy były blisko jej warg. Czasami szczypała je zębami, gdy nie mogła dosięgnąć.
Faktycznie, dziewczyna opadła na łóżko, łapiąc głęboki oddech. Nie była przygotowana na taki maraton. Dlatego też oczy rozszerzyły jej się z szoku, gdy ten stwierdził, że to jeszcze nie koniec?
Jak... to?
Nie przeszło jej jednak przez myśl, by protestować. Spięła się, gdy odwrócił ją na plecy, zawstydzona nagle nową pozycją, które eksponowała całkiem inne części jej ciała.
Pisnęła "ał", gdy poczuła klepnięcie. Z zaskoczeniem zauważyła, że to nie bolało. Wcale.
Nie miała pojęcia, że członek mężczyzny może dotrzeć jeszcze głębiej, niemalże tratując szyjkę jej macicy. Wywoływało to jednak słodki ból, od którego na początku uciekała, jednak z czasem nauczyła się go doceniać.

Opadła z wycieńczeniem na miękki materac. Momentalnie przysunęła się do ciepłego ciała, wtulając się w jego plecy. Ciągle drżała, jakby jej ciało dalej było niesione niedawnymi doznaniami. Wykorzystała swobodę rąk, obejmując go.
Na jego pytanie, na jej usta wykwitł uśmiech.
-Wspaniale.-wymruczała, wpychając głowę pod jego ramię i prowokując go tym samym go przewrócenia się na bok.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 9:59 pm

Musiał przyznać, że seks z Jolene był zupełnie inny niż z Franią i trudno było mu ocenić, która z nich lepiej radziła sobie w łóżku. Bo jakże to stawiać doświadczoną i dojrzałą kobietę z podlotkiem, który właśnie przeżył swój pierwszy raz? Westchnął do swoich myśli, nie przestając się uśmiechać do blondynki. Bez żadnego ale przekręcił się na bok, torując jej drogę do torsu, w który zapewne chciała się wtulić. Przyzwyczaił się do tego, żę kobiety potrzebowały ciepła i męskich ramion po odbytym stosunku.
Na szczęście Richard nie był aż tak wspaniałomyślny, aby gładzić dziewczynę i ją uśpić. Byłoby ciężko transportować takie bezwładne coś na posterunek. Postanowił dać jej jeszcze pięć na minut błogostanu, aby później oddać w ręce Gerarda. Miał nadzieję, że dziewczyna nie zacznie go prosić o wolność i sfabrykowanie ucieczki. Może i by w to uwierzyli, ale Vincent z pewnością nie . . .
Zagarnął ją do siebie, dostrzgajac jak drży jej ciało z nadmiaru emocji oraz doznań, jakie jej zafundował. Wspomnienia o pierwszym razie z Kate odeszły w zapomnienie, ustępując miejsca nowym.
- Odpoczywaj. – Mruknął, przysuwając usta do czoła dziewczyny i pocałował ją bezwiednie.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyPią Mar 21, 2014 10:10 pm

Położyła głowę na jego torsie, ale w ten sposób, by w razie co móc podnieść wzrok i ujrzeć jego twarz. Objęła go, tym samym przysuwając swoje ciało jeszcze bliżej niego.
Ciężko się było dziwić, że kobiety szukały ciepła. Podczas stosunku ciało się rozgrzewało, ale zaraz po nim chłód szybko je na powrót ogarniał. Było to czysto taktyczne zagranie, by przy następnym spotkaniu nie zniechęcić faceta zasmarkanym nosem. Czy coś.
Było jej dobrze. Odpychała myśli o tym, co się miało stać za chwilę. Postanowiła, że dopiero na hasło Richarda pozwoli sobie zapomnieć o chwilach uniesień i spróbuje przybrać mniej prowokacyjną minę - bo nie można powiedzieć, by rozanielenie na twarzy więźnia było stanem, do którego dążyli strażnicy.
Z cichym westchnieniem przyjęła jego ramiona, które otoczyły jej pas. Przymknęła oczy. Miała wrażenie, że wszelka energia z niej uleciała.
Nie czuła już wstydu, toteż nie przejmowała się nie kompletnym odzieniem.
Wydawało jej się, że coś leje miód na jej serce, gdy zaszczycał ją tak czułymi gestami. Musnęła ustami jego obojczyk, a potem szyję. I zdała sobie sprawę, że byłaby gotowa na kolejny raz. Ale na to nie było już czasu.
-Nie będą zadawać pytań co zabrało nam tyle czasu?-spytała, choć w jej głosie nie słychać było zmartwienia, a jedynie rozbawienie.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptySob Mar 22, 2014 1:03 pm

Jolene i Richard, wciąż częściowo myślami gdzieś indziej po - dość dosłownym - zmniejszeniu dystansu między sobą, byli bardziej zaabsorbowani sobą nawzajem, niż czymkolwiek innym. I chociaż Jolene wracała powoli do realnego świata, nadal nie zwracała zbyt wielkiej uwagi na otoczenie. Dlatego kiedy za drzwiami mieszkania, do którego sprowadził ją Cline usłyszała głośny trzask, przywodzący na myśl wyłamywane drewno, momentalnie wyrwała się z objęć mężczyzny.
Richard również nie ukrywał zdziwienia, gdy do jego uszu dotarł tajemniczy dźwięk. Również on zerwał się na równe nogi.
Niestety, jak widać, kolejne chwile czułości i uniesień nie były im przeznaczone.

- Numer Trzy
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptySob Mar 22, 2014 5:47 pm

Spojrzał na nią uważniej, a mgła przysłaniająca mu oczy niejako się rozproszyła. Na korzyść Jolene, w jego wzroku nie było grama gniewu tylko rosnące rozbawienie. – Zapewne będą pytać, a usłyszą.. – Akurat w tym momencie urwał, ponieważ hałas zmusił go do poderwania się z łóżka. W przypływie adrenaliny pochwalił się za wspaniałomyślność, że rozpiął jej kajdanki i mogła sama wsunąć na siebie majciochy. Zajął się rychłym ubraniem, a że wiele tego nie było to i bardzo szybko udało mu się wszystko pięknie uporządkować.
Bezwiednie sięgnął po broń i odbezpieczył ją, wskazując Jolene miejsce po lewej stronie drzwi, gdzie mogła się za ścianą schować. W pierwszej chwili Richard pomyślał o intruzie wdzierającym się do mieszkania i jeśli podchodząc do framugi drzwi dojrzał źródło hałasu w postaci tajemniczego jegomościa krzyknął: - Stój! Wylegitymuj się! – Ostro i wyraźnie, bez lustrowania sylwetki potencjalnego zagrożenia.
Jeśli zaś źródłem hałasu nie był człowiek, ale zawalający się budynek – mężczyzna szybko chwycił ubraną zapewne Jolene za rękę i pociągnął w kierunku wyjścia z mieszkania. Znajdowali się na piętrze, dlatego znając go wybrał wyjście przez okno – szybsze i bezpieczniejsze niż wędrowanie zniszczoną klatką schodową, jaka w każdej chwili może im się zawalić na łeb.
Pozostawał czujny na najmniejszy nawet szmer, oznaczający niebezpieczeństwo.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptySob Mar 22, 2014 6:01 pm

Uśmiechnęła się szerzej, z satysfakcją zauważając, że seks był całkiem ciekawym rozwiązaniem problemów w kontaktach mężczyzną. Powinna to częściej wykorzystywać.
Zmieniła pozycję, opierając obie ręce na jego torsie, złączyła palce, po czym oparł brodę na złączonym dłoniach. Patrzyła na niego z zainteresowaniem, czekając na odpowiedź, gdy nagle z łóżka zerwał ją trzask. Początkowo nie miała pojęcia, co to jest. Szybko jednak zdała sobie sprawę, jak felerny okazał się jej pierwszy raz!
Momentalnie poczęła się ubierać, nakładając buty bez zawiązywania sznurówek - wcisnęła je szybko za cholewkę buta, po czym szybko dołączyła do Richarda.
Gdyby nie powaga sytuacji, to uśmiechnęłaby się, rozpływając się nad bohaterskością i męskością "swojego" księcia.
Podążała za nim, stając jednak za jego plecami. Była rozbrojona, a poza tym to on przewodził. Nie miała zamiaru podważać jego kompetencji wyrywaniem się do akcji. Poza tym czuła dziwne odrętwienie mięśni w raczej nietypowych miejscach, co sprawiało, że tak prosta czynność jak chodzenie nagle stała się nienaturalna.
Była przestraszona. Zażenowana. I szczerze? Wolałaby już się stanąć w tym zasranym więzieniu!
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 6:00 pm

- Stój! Wylegitymuj się! - zawołał Richard, kiedy dostrzegł za drzwiami cień intruza. Nie wziął chyba jednak pod uwagę tego, że sam jest w owym rozbadającym się budynku intruzem i że nie powinien tu przebywać... A już w szczególności nie z kilkunastoletnią dziewczyną z KOLCa, która ewidentnie wyglądała, jakby ubrała się pół minuty temu, w pośpiechu i przestrachu.
Niespodziewany "gość" którego spodziewał się Richard, był dla obydwojga niemałym zaskoczeniem, ponieważ ubrany był w mundur Strażnika Pokoju, a wyraz jego twarzy bynajmniej nie wróżył niczego dobrego.
- Strażnik Cline? - na twarzy mężczyzny zagościł uśmiech, bardziej złośliwy niż sympatyczny. - Dotarły do nas niepokojące informacje.
Mężczyzna w mundurze rzucił krótkie spojrzenie w stronę Jolene. Wspaniale, pomyślał, a więc to jednak prawda.
- Pokaż dokumenty. - zwrócił się zimnym głosem do dziewczyny.

Co robicie teraz? Próba ucieczki, przekupstwa... ? A może jakiś inny plan?

- Numer Trzy.
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 7:35 pm

Mundur strażnika dość szybko został zauważony przez Richarda, ale bardziej interesowała go fizjonomia kolegi po fachu – szczególnie, że celowanie w niego było teraz najbardziej absorbującym elementem tegoż zachowania. Mężczyzna nie zabezpieczył broni, ale wyszedł zza framugi drzwi, aby stanąć twarzą w twarz z nieznajomym. Nawet nie potrafił przypomnieć sobie nazwiska kolegi, a jakoś tamten nie był zbyt chętny do przedstawiania się. To mu jako pierwsze się nie spodobało, a w towarzystwie roszczeniowej postawy spowodowało zmarszczenie się brwi Cline’a.
Bez słowa wyjaśnienia odwrócił się na pięcie i podszedł do Jolene, a zanim ta cokolwiek zrobiła mocno szarpnął jej wolną rękę do tyłu, zapinając na nowo kajdanki na czerwonych przegubach nadgarstków dziewczyny. Najwyraźniej cała czułość z niego wyparowała. Zamarł po szczęku metalu, akurat kiedy strażnik się odezwał ponownie.
- A niby jakie, kurwa informacje? – Zagadnął wyraźnie zirytowanym tonem, że kolega po fachu wywyższa się w jego towarzystwie, a pod słowami ów jegomościa wyczuł groźbę. Tyle dobrego, że miał czyste konto i nie miał sobie nic do zarzucenia. Zmrużył oczy, nie zamierzając oddać Jolene w ręce tego gościa. – Ślepy jesteś, kolego? Kajdanki ma. A dokumenty są u mnie. – Wycelował tu palcem w Jolene, chwytając ją za ramię i dopiero teraz zabezpieczył broń, chowając ją do kabury przy pasku. – Więc chyba łatwo wnioskować, że ona jest moim więźniem, co? – Ugryzł się w język, aby nie obrazić „koleżki”. Szybko zastanowił się, ile czasu minęło od ich spotkania z Shawem i Franią, dochodząc do wniosku że niecałe 30 minut. Richarda zaciekawił, skąd ów strażnik wiedział, że Richard będzie akurat w tym pomieszczeniu, akurat tutaj. Szarpnął Ramsay za rękę, nie zaszczycając jej spojrzeniem, jakby była istotnie oskarżoną o wielką zbrodnię. Najwyraźniej miał zamiar wyminąć strażnika i udać się w stronę posterunku, tak jak zamierzał.
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 7:40 pm

Dziewczyna zastanawiała się, czy czasem nie zapiąć sobie z powrotem kajdanek na drugą rękę, jednak stwierdziła, że w razie czego, to powie, że musiała się odlać, a chciała to zrobić w ustronnym miejscu. A z rękoma za plecami nie za bardzo da się opuścić spodnie, prawda?
Oczywiście nie miała pojęcia, czym różni się człowiek ubrany kilka godzin temu, a minutę temu - a zwłaszcza, gdy chodziło o wciągnięcie spodni, zasunięcie rozporka i zapięcie guzika. Co innego, gdyby chodziło o górną garderobę, ale tej akurat się nie pozbyła. Jej włosy były rozczochrane już przed przybyciem w to miejsce z powodu bójki. Według niej, gdyby przejrzała się w lustrze, to wyglądała całkiem normalnie.
Uniosła brew, gdy dojrzała stojącego przed nimi faceta, który najwyraźniej brał sobie za cel życiowy, by postępować według niewidzialnego kodeksu, który najwyraźniej nie obejmował lojalności wobec kolegów po fachu. Co było dla niej sporym zdziwieniem.
I była przekonana, że wyznają zasadę: "Co się dzieje w KOLCu, zostaje w KOLCu". Najwyraźniej istniały odstępstwa.
-To wieść o moich wyczynach dotarła już tak daleko?-spytała, rozbawiona, oczywiście mając na myśli jej bójkę z Franką; kompletnie zaskoczona absurdem sytuacji.
Uśmiechnęła się przeuroczo, gdy zapytał ją o dokumenty. Miała ochotę poklepać się po kieszeniach, ale Richard zapiął jej kajdanki na powrót i przyjął swoją maskę - poczuła lekkie ukłucie, jednak po tym wszystkim nie miało to znaczenia. Spojrzała na niego, jakby wyczekująco. W końcu to on miał wszystkie jej przedmioty.
Nie odezwała się jednak słowem, nie chcąc rozniecić wojny przez swój pokrętny humor - ciężko było pomyśleć, że tak piękne wydarzenie, poprzedzone bójką, miało się zakończyć na więzieniu, gdzie naczelnikiem jest sadystyczny skurwiel. Och, życie bywa przewrotne.
Powrót do góry Go down
the odds
Nightlock
Nightlock
Zawód : studia nad uprzykrzaniem życia postaciom
Znaki szczególne : avatar © laura makabresku

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 8:25 pm

- Nie pyskuj. - warknął Strażnik w stronę Jolene, uprzedzając kolejne kwestie, które mogłyby paść z ust dziewczyny. Nie wyglądał na zadowolonego i chyba bardziej zainteresowany był swoim kolegą po fachu niż blondwłosą dziewczyną w kajdankach.
Żadne z nich nie zauważyło jeszcze plakietki, naszytej na mundurze mężczyzny, stąd nie znali jego nazwiska i nie wiedzieli jeszcze, jaką dokładnie pełni funkcję.
- Cline. - mężczyzna ponownie zwrócił się do Richarda, krzywiąc się w złośliwym uśmiechu. - Czemu zaprowadziłeś dziewczynę tutaj? Chyba nie na przesłuchanie?
Ani Jolene, ani jej towarzysz nie znali mężczyzny i zastanawiali się, czego właściwie mógł chcieć. Ten chyba jednak nie zamierzał niczego tłumaczyć. Zdawał się być bardzo zawzięty i nie chciał odpuścić. Ale jakie miał ku temu powody i czego chciał?

Akcje, jakie podejmiecie teraz, będą miały negatywny lub pozytywny wpływ na dalsze losy waszych postaci, wybierzcie więc mądrze i niech los wam sprzyja.

- Numer Trzy
Powrót do góry Go down
the leader
Richard Cline
Richard Cline
https://panem.forumpl.net/t1935-richard-cline#24568
https://panem.forumpl.net/t1675-richard-cline#21530
https://panem.forumpl.net/t1676-richard-cline
https://panem.forumpl.net/t1778-przeszlosc-richarda#22409
https://panem.forumpl.net/t1767-telefon-komorkowy-richarda#22142
Wiek : 33
Zawód : Strażnik
Przy sobie : w plecaku: półtoralitrowa butelka wody, śpiwór, latarka, noktowizor, porcja żywności; broń, paczka papierosów i zapałki, zestaw pierwszej pomocy, tabletki do uzdatniania wody, telefon
Obrażenia : Lewa strona twarzy pokryta szpetną blizną po pożarze dookoła oka ; Nad prawym policzkiem ma ślad po cięciu nożem.

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 8:35 pm

I po raz kolejny Richard starał się zauważyć i ocenić, jakiego wzrostu jest mężczyzna stojący przed nim. Ale skoro nie dostrzegł tego (chyba spełnienie po seksie było zbyt dobre, aby mógł to ocenić), to zerknął w kierunku tejże plakietki, w celu innego spostrzeżenia – nazwiska mężczyzny.
Przystanął, aby spojrzeć na złośliwca i spojrzał mu twardo w oczy, ani myśląc przerwać działania, jakie zapoczątkował. – Póki nie znam twojej rangi oraz nazwiska, nie czuję się zobowiązany do udzielenia tobie takich informacji. Dostałem zbyt jasne polecenie dostarczenia jej do rąk Naczelnika, to mogę ci zdradzić. – Mówił szorstko, zastanawiając się w jakie gówno tym razem wdepnęli. Były właściwie dwie możliwości: ktoś wysoki rangą stał przed nim albo jakiś Kwartałowiec postanowił odbić dziewuszkę z rąk złego Strażnika Pokoju.
Wyraz twarzy Cline’a nie zmienił się, a wyminął mężczyznę w pomieszczeniu prowadząc przed sobą skutą Ramsay, powstarzajac nerwowo w myślach, aby rozkosz krążyła po jej żyłach jeszcze i by nie palnęła czegoś dzikiego.

(mam nadzieję, że konsekwencje nie będą daleko idące zważywszy na fakt, że akcja dzieje się jakieś 2-3 dni przed wyjazdem na misję Richarda  oraz prosiłabym o opis napastnika - jego wyglądu; pozdrawiam trójeczkę!)
Powrót do góry Go down
the pariah
Jolene Ramsay
Jolene Ramsay
https://panem.forumpl.net/t1905-jolene-ramsay
https://panem.forumpl.net/t1711-dzolin#21654
https://panem.forumpl.net/t1709-dzolin-ramsay#21651
https://panem.forumpl.net/t1710-my-silence-is-not-weakness-but-the-beginning-of-my-revenge#21653
https://panem.forumpl.net/t1714-call-me-maybe-dzolin#21663
Wiek : 18
Zawód : awanturnik
Przy sobie : nic, wszystko ma Richard :3

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 EmptyNie Mar 23, 2014 8:42 pm

Jolene uniosła brew, gdy ten ją złajał za coś takiego. Poważnie? Czy wspominałam już, jakie dziewczyna ma podejście co do ludzi, którym wydaje się, że są ulepieni z innej gliny niż ona? Cóż, nie odbiera tego najlepiej. Nie jest najbardziej uległą osobą, jaka urodziła się na ziemi. Choć prawdopodobne, że mogłoby się to zmienić po wizycie w więzieniu. Wizycie, która była aktualnie odwlekana. I blondynka zastanawiała się, czy się cieszyć, czy nie. Z drugiej strony ten czas mogłaby spożytkować w O WIELE bardziej przyjemny sposób jak szarpanie się z - najwyraźniej - jakąś niesamowicie ambitną personą.
Wzruszyła ramionami.
Zresztą to była - jak widać - walka kogutów, a nie jej sprawa, także odpuściła. Już wcześniej dostała "za swoje", a dzień się dopiero co zaczął. Trzeba się trochę oszczędzać, prawda?
Na jej twarzyczce wykwitł uśmiech, gdy Richard popchnął ją do przodu i poczęli wymijać mężczyznę. Było jej obojętne, co się stanie. Nie znała osoby owitej gorszą sławą jak Ginsberg, toteż nie przejmowała się zbytnio nieznajomym. Tak, czy siak miała przesrane. Nie mogło być już przecież gorzej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content

Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rozpadający się blok mieszkalny   Rozpadający się blok mieszkalny - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 

Rozpadający się blok mieszkalny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Lokacje :: Getto-