| Temat: Theo Madden Pon Cze 10, 2013 11:51 am | |
| Theodor MaddenDouglas BoothIMIĘ: Theodor NAZWISKO: Madden DATA URODZENIA: 14.12.2265 (18) MIEJSCE ZAMIESZKANIA: KOLC ZAJĘCIE: sprzedawca na targu, trybutPozostała mu już tylko matka, znajdująca się obecnie w stanie głębokiej depresji, schorowana i na skraju wyczerpania. Niegdyś przepiękna triumfatorka 55 Igrzysk, pochodząca z dystryktu czwartego Catalonia Madden, potem żona powszechnie szanowanego polityka Kapitolu, dla którego zostawiła w Dystrykcie swoją prawdziwą miłość i ojca Theodora. Kobieta dobiegająca czterdziestki, a wyglądająca na znacznie więcej, którą jedyną radością był syn, owoc nastoletniego szaleństwa. Nadała mu swoje panieńskie nazwisko i nie dopuściła do tego, by kiedykolwiek spotkał biologicznego ojca. Los nigdy nie sprzyjał rodzinie Madden. Zamieszkiwali Czwórkę w nie najlepszych warunkach, a chociaż cała rodzina kochała się bezgranicznie, miłość nie wystarczyła, by przetrwać. Pan Madden był rybakiem, nie stronił od alkoholu, a któregoś dnia znaleziono go martwego na plaży. Pani Madden dostała minimalną zapomogę, co jednak miała zrobić z czwórką dzieci? Na domiar złego jej najstarsza córka, szesnastoletnia Catalonia, zaszła właśnie w ciążę ze swoim chłopakiem. Cała okolica była poruszona, młodych napiętnowano, a nowo narodzonym Theodorem nie przejął się nikt poza rodzicami i babcią. Chłopiec rozwijał się prawidłowo, młoda matka zajmowała się nim najlepiej, jak tylko potrafiła, a ojciec zapewniał, że gdy tylko osiągnie pełnoletność, wezmą ślub. Catalonia skończyła osiemnaście lat, jednak zanim zabiły dla niej weselne dzwony, została wylosowana na trybutkę w Igrzyskach. Zapłakana pozostawiła synka pod opieką swojej matki i wsiadła do pociągu, który miał ją zawieść do Kapitolu, będąc pewną, że nigdy już nie zobaczy swoich bliskich. Kilka tygodni później powróciła do Czwórki jako Zwyciężczyni Igrzysk, porwała synka w ramiona i zaszyła się w Wiosce Zwycięzców. Gdy tylko obowiązki wzywały ją do Kapitolu, zabierała małego ze sobą, co było dodatkową atrakcją dla wielce wrażliwych mieszkańców stolicy. Podczas swojego tournée wpadła w oko pewnemu politykowi w średnim wieku, który zaczął zabiegać o jej względy. Mając na uwadze dobro swojego synka, nie chcąc martwić się o jego przyszłość, zgodziła się wyjść za swojego adoratora, zostawiając w Czwórce biologicznego ojca Theo, swoją prawdziwą miłość. Mały Madden miał być od tej pory bezpieczny, miał dorastać w dobrobycie, a przede wszystkim - jego nazwisko nigdy nie miało się znaleźć w dożynkowej puli. Ojczym nie zwracał na niego większej uwagi, łożył na jego utrzymanie, ale większość czasu poświęcał Catalonii. A ona całą swoją miłość przelewała na syna, jednocześnie powoli zamykając się w sobie, tworząc własny świat, w którym tylko z Theo byłaby szczęśliwa. Traciła zmysły, a chłopiec patrzył na to i nie mógł nic zrobić. Dorastając w Kapitolu obserwował Igrzyska z bezpiecznej pozycji, jednak szybko wyrobił sobie o nich zdanie: niepotrzebna rzeź, widzimisię tyrana u władzy. Odstawał z tym poglądem wśród rówieśników, chociaż wcale głośno go nie wygłaszał. Nie był specjalnie lubiany w żadnej szkole, do której chodził. Cichy, spokojny, nie zawadzał nikomu. Po lekcjach wracał do domu i spędzał czas z matką, która coraz częściej potrzebowała mieć go przy sobie. Uzależniła się od leków, traciła kontakt z rzeczywistością. Nawet jej mąż, chociaż bardzo ją kochał, nie potrafił jej pomóc. I oto nadeszła rebelia, którą Theo chciał jakoś wspomóc, ale nie zdążył. Jako mieszkaniec Kapitolu został z miejsca uznany za zdrajcę i zamknięto go w KOLCu razem z rodziną. Przypadło im w udziale małe mieszkanko, o standardach zdecydowanie za niskich dla jego ojczyma, który kilka miesięcy po zamknięciu w gettcie wyskoczył z balkonu i poniósł śmierć na miejscu. Na Maddena spadł cały ciężar opieki nad matką, a także utrzymania rodziny. Pewnego dnia ustawił swoje stoisko na targu i zaczął sprzedawać rzeczy ojczyma: ubrania, książki, elektronikę. Mieszkańcom KOLCa nie było to tak potrzebne, jak jedzenie, ale na brak zainteresowania Theo nie narzeka. Chłopak nie ma pojęcia, co szykuje dla niego los. Jego matka poświęciła wszystko, byle tylko nie został trybutem, ale jej trud nie został nagrodzony. Czy Theo podda się na starcie? A może będzie walczył? Jeśli wciąż będzie miał dla kogo, na pewno wybierze tę drugą opcję.
Indywidualista, żyjący we własnym świecie. Theo ma własny system wartości, światopogląd i zdanie na każdy temat. Jest po prostu jedyny w swoim rodzaju i może dlatego ciężko mu zjednać do siebie ludzi. Nie szuka przyjaciół na siłę, Ci prawdziwi i tak z nim zawsze są. Czasami ciężko się z nim dogadać, bo uważa, że jego zdanie jest jedynym słusznym, ale lubi wdawać się w długie rozmowy na temat sensu życia. Inteligentny, dlatego szybko pojmuje przede wszystkich rzeczy związane z artystycznym światem Potrzebuje czasem przesadnej samotności, słucha wtedy muzyki i pali papierosa nostalgicznie wlepiając swój wzrok w jakiś punkt za oknem. Bywa to niekiedy uciążliwe dla ludzi, z którymi się zadaje. Ma dość specyficzne poczucie humoru, dlatego nigdy pierwszy nie opowiada kawałów. Okres życia „na ulicy” i otaczanie się szukającym zaczepki towarzystwem, bądź co bądź ale zrobiło z niego prawdziwego faceta, dlatego wypada wspomnieć o jego męskości. Bardzo niepewny w uczuciach, dający się im ponieść, nawet gdy prowadzą do trudnych decyzji.
► zanim trafił do getta, miał owczarka niemieckiego, który uciekł gdzieś w tym całym zamieszaniu, a za którym teraz tęskni ► miał tylko jedną dziewczynę, był zakochany po uszy, a przynajmniej tak mu się wydawało, ale nic z tego nie wyszło, bo nie spełniał wszystkich jej oczekiwań ► szybko biega, ale ma też dwie lewe ręce i ciągle strąca coś ze stołów czy szafek, ogólnie ze zręcznością u niego nie najlepiej ► bardzo dobrze rysuje, ma do tego smykałkę, swój szkicownik trzyma pod łóżkiem i niewiele osób może się pochwalić, że widziało jego prace ► całkiem nieźle gotuje, potrafi zrobić coś z niczego, w obecnych czasach jest to bardzo przydatna umiejętność ► od czasu do czasu zapali papierosa, ale nie można tego nazwać nałogiem
Ostatnio zmieniony przez Theo Madden dnia Pon Cze 10, 2013 2:23 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
| Temat: Re: Theo Madden Pon Cze 10, 2013 2:15 pm | |
| Tak coś myślę, że już gotowe ;3 |
|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Re: Theo Madden Pon Cze 10, 2013 3:00 pm | |
| Jezu, kolejna świetna postać, akcept oczywiście. <3 |
|