Wiek : 22 lata Zawód : Mentorka
| Temat: Lily Rose Pon Cze 10, 2013 12:04 pm | |
| Lily Rose Emily DiDonato IMIĘ: Lilyanne (Lily, Lilka, Lil) NAZWISKO: Rose DATA URODZENIA: 14 lutego 2261 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kapitol, Dzielnica rebeliantów ZAJĘCIE: Mentorka
δ Míchelle Levis-Rose (48lat†)matka Lily, była to zabawna, inteligentna, kobieta z jajami. Łatwo nawiązywała przyjaźnie i nowe znajomości, lecz życie nauczyło ją, że nie można być osobą przesadnie ufną. Była spontaniczna i otwarta na nowe propozycje. Często używała sarkazmu i ironii, potrafiła być również bardzo nieprzyjemna. Nie dała sobie w kaszę dmuchać. Do ostatniego tchu najważniejsza była dla niej jej córka, a umierając, odchodziła z tego świata ze świadomością, że Lily sobie poradzi równie świetnie jak ona.
δ William Rose (50 lat†) całe życie służył w wojsku, przez co nie miał też za dobrych kontaktów z córką, aczkolwiek nie było tak, że wcale nie interesował się żoną, ani córką. Zawsze starał się zapewnić swoim najważniejszym kobietom w życiu bezpieczeństwo i stabilność. Został zabity podczas rebelianckich zamieszek.
δ Kira McKagan (39 lat) ciotka ze strony matki. Od kiedy tylko dowiedziała się, że Lily straciła obydwoje rodziców, od razu bez zastanowienia przygarnęła ją do siebie. To głównie dzięki niej, jej kariera stylistki bardzo dobrze się rozwija. Również dzięki jej pomocy, Lily osiągnęła stanowisko mentorki.
Nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli Ty nie pomożesz dziś miłości...Urodziła się w dystrykcie 13-stym w pełnej, kochającej się rodzinie. Od samego początku nie było łatwo, ale kto powiedział, że życie będzie usłane różami? Dzieciństwo jednak wspomina dobrze, aczkolwiek z opowiadań często dowiaduje się, że była niemal całe niemowlęce życie spędziła na ryczeniu i domaganiu się tym samym jedzenia, czy też bardziej uwagi ze strony domowników. Rzecz jasna nie można tego brać tak naprawdę jako coś co robiła specjalnie, nie było to przecież możliwe. Chociaż nad tym można dywagować godzinami a nawet latami. Lily rosła jak na drożdżach, zawsze mogła polegać na swoich rodzicach. Była pełna życia i zaraźliwej energii, nie dało się przy tej niebieskookiej dziewczynce nudzić. Przychodziło jej mnóstwo pomysłów do głowy, przez to zawsze otaczał ją wianuszek znajomych, nie mogła narzekać na samotność. Jednak, ten kolej stan rzeczy zmienił się, gdy najpierw umarła jej matka na nieuleczaną chorobę serca - od zawsze miała z nim problemy, aż w końcu stało się najgorsze. Odeszła. To wydarzenie bardzo wpłynęło na Lily. Bardzo przeżyła śmierć matki, można by rzec, że nawet do tej pory jeszcze się z tego nie otrząsnęła. Matka była jej najlepszą przyjaciółką, a teraz, wszystkie powierzone jej tajemnice kobieta zabrała ze sobą do grobu. Przed śmiercią Michelle przyznała, że była uszczęśliwiona, że nie wylosowali nazwiska jej córki do Igrzysk. Mimo wszystko przez wszystkie lata edukacji była pilną uczennicą i nigdy nie miała problemów z nabywaniem jakiejkolwiek wiedzy. Od śmierci matki, pałeczkę przejął jej ojciec. Uczył ją czasem w wolnych chwilach jak się bronić, jak używać wszelkiego rodzaju broni, a tak na wszelki wypadek. Dziś dziewczyna nie pamięta tego momentu w swoim życiu, kiedy dowiedziała się również i o jego śmierci. Wymazała to jakby z głowy, zniknęło to wspomnienie, jakby nigdy nie miało miejsca w jej życiu. Moja i Twoja nadzieja, uczyni realnym krok w chmurach. Moja i Twoja nadzieja, pozwoli uczynić dziś cuda...Wszystko się zmieniło od chwili, kiedy jej losem zainteresowała się ciotka ze strony matki, Kira. Była to równie spontaniczna kobieta co jej matka, także szybko się ze sobą dogadały, co tylko ułatwiło Kirze również ze zmianą w jej życiu. Otóż kobieta jest bezpłodna i od zawsze marzyła, aby mieć dziecko. W duchu zazdrościła swojej siostrze, że tej się udało, a jej nie. Jednak w pożegnalnym liście Michelle przekazała wszelkie prawa opieki właśnie Kirze, że od dnia jej śmierci, Lily będzie już tylko jej córką. Obie kobiety żyły w przyjaźni, Kira wkręciła Lily w świat stylistów. Oczarował ją ten świat do tego stopnia, że dziś jest jedną z najpopularniejszych stylistek, od tych wyzywających, ale jednocześnie pięknych strojów, które często oddają charakter ciemnowłosej. Jej zdanie na temat Igrzysk od zawsze było negatywne - od chwili pracy jako stylistka jeszcze bardziej zaczęła współczuć trybutom. Również stała się gwiazdą salonów - zawsze przygotowuje jakiś event, by goście nie zanudzili się na śmierć - często to są występy wokalne, jej własne przeróbki największych hitów muzycznych, co bardzo podoba się uczestnikom salonów. Dar do śpiewania odziedziczyła po matce, która była przecież diwą operową. Jednak Lily idzie w rytm nowoczesności, ale bardziej w cięższe i mroczniejsze brzmienia. Spróbuj uczynić gest, nim uwierzysz, że nic nie warto robić...Nieoficjalnie dołączyła do buntu rebeliantów z trzynastki. Od zawsze była połączona sentymentalnie z tymże dystryktem i bardzo chce, aby w końcu odzyskał to, o co tak zaciekle walczy. Wiedzą o tym tylko nieliczni, właściwie tylko sami rebelianci. Nawet jej ciotka, Kira nie ma pojęcia o tym i Lily woli, żeby tak pozostało. Nie chce, by ciotka miała przez to w późniejszym czasie jakieś nieprzyjemności z władzą. Dzięki pomocy jej ciotki, Lily mogła zafundować sobie nowe mieszkanie w Kapitolu, dzięki czemu również dla niepoznaki władzy mogła uciec z Trzynastki, jednak nadal utrzymuje z tym dyskrytem kontakt i zawsze jest w pełni gotową rebeliantką. Oficjalnie jest po prostu mentorką, dzięki czemu nie zaznała pospolitej biedy zwykłego Kapitolińczyka. Jednak udawanie dwóch ról naraz niesamowicie ją już powoli wykańcza i zastanawia się nad wybraniem jednej, własnej drogi, czyli takiej na którą znów spadnie na cztery łapy, niczym kot. Trudno jest opisać charakter człowieka trzema zdaniami. Jest to wręcz czasem niemożliwe. Tak i w tym przypadku nie jest odwrotnie. Charakter Lily to naprawdę bardzo skomplikowana rzecz, na której temat można by napisać naprawdę sporo książek, nie tylko tych stricte naukowych, a nawet i całkiem dobry kryminał, komedię, czy też dramat. Aż nie mieści się w głowie, że aż tyle chwilami sprzecznych ze sobą cech może zawierać taka drobna osoba jak ona. Oczywiście nie zawsze była krzykliwym dzieckiem. jej życiu chwile które można nazwać spokojnymi. Nie sprawiają. wtedy nikomu problemów, a raczej była zamknięta w sobie i poświęcała czas na swoje pasje, tak zdarza jej się żyć w 'zawieszeniu' nawet dzisiaj. To czas, kiedy bez żadnego problemu można nawiązać z nią jakikolwiek kontakt. Ostatnimi czasy można zaobserwować coraz częstsze takie stany, co oczywiście ma związek z tym, że całkowicie jest pochłonięta swoją pracą, a gdy o nią chodzi nie ma czasu na jakiekolwiek wybuch niekontrolowanej złości, czy też inne dziwne zachowania. Przyjęła jakiś czas temu taką regułę i nie zamierza się od niej uchylać. Po prostu jest bardzo profesjonalna i cholernie, a może nawet chorobliwie ambitna. Co za tym idzie, nigdy nie poprzestaje na pochwałach i cały czas szlifuje swój talent, za co jest szanowana w swoim środowisku jak i po za nim. Lil bywa uparta, można powiedzieć nawet jak osioł, rzadko kiedy zaprzestaje wmawianiu innym, że to co ona sądzi i myśli jest jak najbardziej poprawne, mimo że w wielu przypadkach sama wie o tym, ze się myli. Nie przyznaje się do tego i dalej brnie, udając później głupiutką (co rzecz jasna świetnie jej wychodzi), to wszystko zapewne przez kolejną jej cechę, czyli nieumiejętność przegrywania. Nie potrafi się przyznać do tego, a co za tym idzie często wygraża osobom dookoła, ostatecznie kończąc rozmowę na dany temat w mało przyjemnej atmosferze. Potrafi być kapryśna niczym rozkapryszone dziecko, rzecz jasna tylko wtedy gdy ma naprawdę zły humor albo pragnie kogoś zniechęcić do siebie swoim zachowaniem, oczywiście jej znajomi są w miarę odporni na tego typu zachowanie. Chwilami bywa jakby nieobecna, wtedy pogrążona jest w rozmyśleniach i nie warto ją od tego odrywać, złości się wtedy na potęgę. jej charakter bywa zmienny o czym sama dobrze wie, ma, jak każdy człowiek te dobre jak i złe strony. W przypadku dziewczyny na pierwszy rzut oka widoczne są te mniej pozytywne, dopiero gdy ktoś dostanie się pod tą skorupę odkryje, że wcale nie jest aż taka zła na jaką sama się kreuje. Chce tym zapewne ochronić siebie przed złem niekoniecznym. Mimo wszystko od zawsze była wychowywana w duchu rodzinności i stworzenia domu pełnego ciepła.
› Nie rozstaje się ze swoim telefonem i słuchawkami. › Jest również świetną pływaczką. › Zna sztuki walki, umie się obronić. › Umie używać broni białej i posługiwać się różnymi ostrzami. › Dlatego zawsze przy sobie też ma jakiś mały sztylet. › Uwielbia naturę, obcować z nią. › Nie przepada za alkoholem, pija w sumie białe i czerwone wino. › Ostatnio uzależniła się od cienkich papierosów. › Nie podobają się jej te sztuczne peruki i nigdy takiej nie włożyła. › Umie grać również na gitarze, elektrycznej i basowej.
Ostatnio zmieniony przez Lily Rose dnia Pon Cze 10, 2013 2:30 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Wiek : 31 Zawód : redaktor naczelny CV Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, prezerwatywa Obrażenia : tylko psychiczne
| Temat: Re: Lily Rose Pon Cze 10, 2013 1:07 pm | |
| Prawie wszytko jest w porządku... tylko trochę nie rozumiem przeskoku z Trzynastki do Kapitolu. Nie napisałaś, jakim cudem zamieszkała w stolicy, skoro pomagała stamtąd Trzynastce. Może to Kira ją jakoś przemyciła, nie wiem. Jeśli to dociągniesz, będzie akcept. :3 |
|
Wiek : 22 lata Zawód : Mentorka
| Temat: Re: Lily Rose Pon Cze 10, 2013 2:31 pm | |
| Juuż? xD Kopiowałam starą kartę z tamtego panem i zapomniałam dopisać .___. xD |
|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Re: Lily Rose Pon Cze 10, 2013 2:54 pm | |
| Karta ładna, nie zrozumiałam tylko jednej rzeczy, w ostatnim akapicie historii. Piszesz, że Lily nadal kontaktuje się z Trzynastką, co jest raczej niemożliwe, biorąc pod uwagę, że Trzynastka już nie istnieje. Ale rozumiem, że to zostało z karty aafowej i dotyczy czasów sprzed wojny... tak? W każdym razie akcept, ale karty nie zamykam, jeśli chcesz, możesz to wyprostować. (: No i... miłej gry! |
|