IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  
WARREN THOMAS

 

 WARREN THOMAS

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
the civilian
Warren Thomas
Warren Thomas
https://panem.forumpl.net/t3127-warren-thomas-budowa
https://panem.forumpl.net/t3137-warrenoslaw#48723
https://panem.forumpl.net/t3132-warren-thomas#48638
https://panem.forumpl.net/t3140-warren#48779
Wiek : 19
Zawód : Pan dla panów.
Przy sobie : Opankowanie prezerwatyw | Latarka z wytrzymałą baterią | Paczka Papierosów | Zdobiony Sztylet
Obrażenia : Blizna rozciągająca się na całe prawe ramię po pazurach zmiecha.

WARREN THOMAS Empty
PisanieTemat: WARREN THOMAS   WARREN THOMAS EmptyNie Sty 04, 2015 2:34 pm


Warren Thomas
ft. Matthew Bomer
data i miejsce urodzenia
Dystrykt IV - 04.03.2264
miejsce zamieszkania
Dzielnica Wolnych Obywateli
zatrudnienie
Bezrobotny, dorabia sobie byciem "Panem dla panów"
Rodzina

Rodzina? A kto to?
Odkąd sięgam pamięcią byłem zaniedbywany przez swych rodzicieli, niezauważany. Żyłem w cieniu własnego brata, Leona Thomasa , który koniec końców został wysłany na Igrzyska i zabity. Opłakiwali go miesiącami, ale co to dało? Dla mnie nie istniał. Czy po śmierci Leona rodzice zmienili stosunek do mnie? Nie. Na domiar wszystkiego, zapisali się do wojska, by pomścić swego synalka. Rowan Thomas , ojciec, surowy i stanowczy, zawsze patrzył spod byka. Jak w przypadku Leona, obeszło się bez zbędnych smutków przy śmierci.  Zmarł razem z matką, Johanną Thomas w bitwie o Kapitol. W przeciwieństwie do męskiej strony rodziny,  matka była moim jedynym oparciem. Oczywiście, że wolała poświęcać czas bratu, jednak chociaż mnie zauważała. A to już coś. Mimo wszystko nie zależało mi na nich. Byli... zbędni.

Historia

Życie w Czwartym Dystrykcie było... nudne. Ta sama, codzienna rutyna - dom - szkoła - morze - dom.  Choć w tym pierwszym miejscu nie lubiłem bywać, i tak do niego wracałem. No bo czemu nie? I tak traktowali mnie jak powietrze, a ja ich. Czyli można powiedzieć, że mieszkałem sam.
Mój dom... nie. Nie dom. Mimo, że mieszkałem tam od urodzenia, dla mnie to była tylko "przelotna siedziba mieszkalna". Po skończeniu osiemnastki miałem się stamtąd wyrwać i nigdy nie wrócić.
Moja siedziba mieszkalna nie była zbyt bogata, ale również nie pochodziła z plebsu. Ot, średni domek rybacki, z paroma pokojami, kuchnią i łazienką. Przed nim było małe oczko wodne. Przynajmniej dopóki nie postanowiłem poćwiczyć łowienia na ozdobnych rybach, które są rzadkością. Desperacko pragnąłem, by w końcu ktoś mnie zauważył. Podziałało? Nie.
Po skończeniu piętnastu lat wzięli Leona na Igrzyska. Nawet nic nie poczułem. Jakby zupełnie obca mi osoba, z obcego dystryktu poszła na pewną śmierć.  Czy was by to obchodziło? Raczej nie.
Myśl, że to może spotkać również mnie, zachęcała do wieczornych treningów - tylko ja, trójząb i morze. Skąd zdobyłem broń? Z domu. Znaczy się, z siedziby. Po śmierci brata zostało pełno żelastwa, bo to przecież z niego chciano zrobić, tego, jak mu tam? Specjalistę? Nie wiem. I jakoś nigdy mnie to nie obchodziło. Ale wracając...
Dwuletnie treningi wyrzeźbiły moje ciało, a samotne, nocne wyprawy wyostrzyły zmysły. Można było powiedzieć, że jestem gotowy stanąć do igrzysk. Nie należałem do jednych z tych idiotów, którzy sami zgłaszali się, by potem i tak przegrać. Czekałem cierpliwie, aż w końcu wylosują moje nazwisko, ale czy tak się stało? Pewnie, dobrze myślicie. Nie.
Wtedy rodzice postanowili wyjechać do Trzynastki, by wstąpić do wojska i pomścić swego kochanego synalka. I wtefy nawiązała się między nami najdłuższa rozmowa od niepamiętnych czasów.
- Jedziesz z nami?
- Nie.
I tyle. Miałem wtedy niespełna 17 lat, ale oni wiedzieli, że sobie poradzę. A przynajmniej taką miałem nadzieję.
No i się przeliczyli. Nie wiedziałem jak to jest żyć na własną rękę, a przekonałem się o tym, kiedy zaczynało brakować na jedzenie.
Nastały niespokojne czasy. W morzu nie dało się już łowić tak swobodnie jak kiedyś, a i zaniechałem treningów, ponieważ było prawie całodobowo patrolowane przez Strażników Pokoju. Widocznie Czwórka zaczynała bunt, odmawiając dostaw owoców morza dla stolicy.
Szukałem pracy, ale to nic nie dało. Widziałem łakome spojrzenia mężczyzn na ulicy, i wiedziałem co im chodzi po głowie. Co do swojej orientacji miałem wątpliwości. Najpierw zdawało mi się, że jestem aseksualny, ale koniec końców zacząłem oglądać się za facetami. I gdy już byłem na skraju wytrzymania, zacząłem to robić.
Poczułem, że zbeszcześciłem samego siebie. Byłem tanią dziwką dla obleśnych homosów, którzy nie mieli się na kim wyżyć. Z upływem czasu jednak zacząłem poprostu się przyzwyczajać, a jeszcze potem czerpać z tego przyjemność. Nadal brzydziłem się sobą, przestałem robić to z każdym, ale nie potrafiłem znaleźć pracy. Nauczyłem się oszczędzać i ograniczać swe "spotkania". Wszyscy, którzy handlowali rybami, zbankrutowali. Czwórka zaczęła zmieniać się w jeden z tych biednych, wyliniałych dystryktów, które powoli umierają z głodu. No bo co to za dystrykt, który nie może korzystać z tego, na czym słynie?
Wszystko zmieniło się, gdy Kapitol zrzucił pierwsze bomby. Co jak co, ale akurat na życiu mi zależało. Porwałem jedyne rzeczy, które coś dla mnie znaczyły - trójząb i moją starą, wysłużoną wędkę - i ruszyłem biegiem do pociągu. Gdzie? Nie miałem pojęcia.
Moja podróż była mozolna. Dystrykt po dystrykcie, a gdy w którymś się powoli zacząłem zadomawiać, powtarzal się koszmar z czwórki. Kapitol nie szczędził nikogo, ani niczego.
Po mojej... nie wiem, straciłem rachubę. Prościej - po mojej kolejnej przeprowadzce i jeździe pociągiem, znalazłem się w Kapitolu - a raczej w tym, co z niego zostało. Feralna władza stolicy została obalona, a wśród ludzi zapanował spokój.
Dowiedziałem się, że z rebeliantów przeżyła tylko nieliczna garstka, i nie było w nich moich rodziców. Cóż.. szkoda. Ale nikt im nie kazał pchać się do walki.
Powróciłem do codziennych treningów i łowienia w nieco brudnawej, wartkiej rzece nieopodal mego miejsca zamieszkania. Rzadko kiedy dało się coś złowić, jednak to była już rutyna. Nawet samo zamoczenie wędki w wodzie mnie odprężało. Osiedliłem się w przyjemnej okolicy, zwanej Dzielnicą Wolnych Obywateli. Podobno to jedna z najlepszych miejscówek, jakie zostały w Kapitolu, a mam do niej prawo, ponieważ rodzice byli z rebelii. No, koniec końców na cos się przydali. To miejsce można nazwać domem. Tak, trzeba przyznać, że tu jest mi o wiele lepiej niż w dysktrykcie z morzem. Nadal byłem "Panem dla panów" - lubię to określenie. Brzmi lepiej niż dziwka. Przestałem sypiać z byle kim, i zacząłem wyławiać co ładniejsze "kąski". Znaleźli się nowi klienci, a teraz i ja mogę czerpać z mej pracy pełnię korzyści.


Charakter

Sarkastyczny cynik, którego mało co obchodzi. Nie ufa byle komu, a i nie zawaha się zabić, nawet dla zabawy. Złośliwy pyskacz, nie boi się nikogo ani niczego, zawsze znajdzie ciętą ripostę na jakąś odzywkę rzuconą pod jego adresem. Doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów, ciała i inteligencji, i potrafi nieźle omotać sobie, czy to chłopaka, czy dziewczynę. Woli stanąć do walki, niż uciekać przed niebezpieczeństwem, jednak nie chroni innych. Jeśli coś skupi się na innej osobie niż Warrenie, ten mu nie pomoże. Jego problem.

Ciekawostki

★Jego ulubiony kolor to niebieski.
★Uwielbia czekoladę. Gdy ją dostanie, łatwo wkupić się w jego łaski.
★Umie mistrzowsko rysować, ale tego nie praktykuje.
★Grywa na gitarze.
★Nienawidzi publicznych wystąpień i śpiewania.
★Szczęśliwa liczba to 8.
★Ulubiona pora roku to zima.
★Potrafi strzelać z łuku na poziomie podstawowym.



Ostatnio zmieniony przez Warren Thomas dnia Pon Sty 05, 2015 10:10 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

WARREN THOMAS Empty
PisanieTemat: Re: WARREN THOMAS   WARREN THOMAS EmptyPon Sty 05, 2015 7:48 pm

Karta jest ogólnie w porządku, ale jeden element w biografii mi się nie zgadza. Czwórka została zbombardowana przez Kapitol niemal na początku rebelii, jeszcze przed przejęciem władzy w kraju przez rebeliantów. I mówiąc 'zbombardowanie' mam na myśli zrównanie z ziemią - dystrykt na jakiś czas przestał istnieć, większość mieszkańców zginęła, a ci, którzy przeżyli, rozproszyli się po Panem bądź uciekli do Kapitolu. W tej chwili trwa tam odbudowa, ale oficjalnie nadal jest to miejsce niezamieszkane; Warren nie mógł więc przebywać tam aż tak długo.

Prosiłabym o poprawienie tej drobnostki i daj mi znać, jak skończysz. :)
Powrót do góry Go down
the civilian
Warren Thomas
Warren Thomas
https://panem.forumpl.net/t3127-warren-thomas-budowa
https://panem.forumpl.net/t3137-warrenoslaw#48723
https://panem.forumpl.net/t3132-warren-thomas#48638
https://panem.forumpl.net/t3140-warren#48779
Wiek : 19
Zawód : Pan dla panów.
Przy sobie : Opankowanie prezerwatyw | Latarka z wytrzymałą baterią | Paczka Papierosów | Zdobiony Sztylet
Obrażenia : Blizna rozciągająca się na całe prawe ramię po pazurach zmiecha.

WARREN THOMAS Empty
PisanieTemat: Re: WARREN THOMAS   WARREN THOMAS EmptyPon Sty 05, 2015 9:04 pm

Poprawione. ^^
Powrót do góry Go down
the prophet
Ashe Cradlewood
Ashe Cradlewood
https://panem.forumpl.net/t1888-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t267-ashe
https://panem.forumpl.net/t1278-ashe-cradlewood
https://panem.forumpl.net/t718-the-ashes-of-memories
https://panem.forumpl.net/t3226-ashe-cradlewood
Wiek : 21
Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią
Obrażenia : złamane serce

WARREN THOMAS Empty
PisanieTemat: Re: WARREN THOMAS   WARREN THOMAS EmptyWto Sty 06, 2015 3:50 am

Karta zaakceptowana!

Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz nóż ceramiczny, opakowanie prezerwatyw (3 szt.) i laptop. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.

Uwagi: No i teraz już nie mam się do czego przyczepić, więc z czystym sercem - akceptuję. Muszę przyznać, że postać Warrena mnie urzekła. ^^ Śmigaj do fabuły i baw się dobrze!

Powrót do góry Go down
Sponsored content

WARREN THOMAS Empty
PisanieTemat: Re: WARREN THOMAS   WARREN THOMAS Empty

Powrót do góry Go down
 

WARREN THOMAS

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» WARREN THOMAS

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Panem et circenses :: Po godzinach :: Archiwum :: Karty Postaci-