Wiek : 21 Zawód : Kierownik zespołu badawczego
| Temat: Rowie Brasheres Sro Maj 29, 2013 7:35 pm | |
| Rowie BrasheresLilah ParsonsIMIĘ: Robyn Mackenzie NAZWISKO: Brasheres DATA URODZENIA: 10 lipca 2262 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kapitol, Dzielnica Rebeliantów ZAJĘCIE: Kierownik Zespołu Badawczego ds. Obrony NarodowejAnette Brasheres - pani ‘nadrzędnym celem jest wprowadzenie w Panem sprawiedliwych rządów’ oraz ‘nie możesz ciągle rozpamiętywać przeszłości – przecież byłam usprawiedliwiona’. Obecnie wysoko postawiony urzędnik, działacz społeczny oraz wyrodna matka, która pojawiła się w życiu Rowie po ponad 15 latach, w czasie których wszyscy uważali, że zmarła w jednym z dystryktów. Choć nie mieszkają razem, stara się co jakiś czas odwiedzać córkę. Jedno słowo na określenie wzajemnych stosunków? Żadne. Anthony Brasheres – świętej pamięci ojciec, przedostatni Główny Organizator Głodowych Igrzysk i jeden z bliskich współpracowników ostatniego prezydenta. Zginął zaraz po wywieszeniu listu gończego za swoją najmłodszą córkę. Początkowo znienawidzony przez nią, jednak patrząc przez pryzmat minionych lat, dziewczyna zaczęła zauważać jego dobre strony i żałować, że musiał ponieść taką ofiarę. Niestety sekcja zwłok oficjalnie potwierdziła jego śmierć, jednocześnie przybijając kolejny gwóźdź do trumny. Arianna Lauren – starsza siostra, zmora lat dziecięcych i… jedyna prawdziwa opiekunka. Mimo wielu sprzeczek, wzajemnej niechęci, niezręcznej ciszy oraz zdawkowych rozmów, po kilku latach odnalazły wspólny język, choć i tak nie był to szczyt siostrzanej miłości. Raczej początek, który wiele obiecywał. Szkoda tylko, że to wszystko przekreśliła rebelia. Coś musiało pójść nie tak podczas działań wojennych, bo ślad po niej oraz reszcie jej rodziny zaginął. Nawet po przejęciu władzy przez Coin nie odnaleźli się. Oficjalnie uznano ich za zaginionych, choć tylko Rowie wierzy, że jeszcze żyją. Gareth Brasheres – brat, drugi w kolejności i chyba jedyny od początku pozytywny członek rodziny. Młodsza siostra była jego oczkiem w głowie od narodzin aż do momentu, gdy musiał przenieść się do Ósemki jako Strażnik Pokoju. Oczywiście on, również był jej ulubieńcem i jedynym, który tak naprawdę rozumiał ją do końca. W czasie rebelii opowiedział się po stronie Trzynastki i uciekł, aby spotkać się z resztą swojej rodziny. Tak samo jak Arianna zaginął w trakcie drogi, choć ostatnie pozostawione przez niego ślady pochodzą z Trójki. Uznany za zmarłego w tych samych okolicznościach, co siostra. Można powiedzieć, że bycie Organizatorem największego wydarzenia w czasie całego roku w Panem było jej przeznaczone. Urodziła się upalnego, lipcowego dnia, w czasie, gdy trybuci 54. Głodowych Igrzysk wchodzili na arenę. Jej ojciec, wtedy jeszcze główny realizator tego przedsięwzięcia, uznał, że to musi być znak i postanowił osobiście dopilnować, aby jego najmłodsza córka stała się kimś ważnym w jego otoczeniu. Robił wszystko, żeby chociaż w pewnym stopniu zainteresować ją swoją pracą. Jednak, co jeszcze mała dziewczynka, mogła tak naprawdę zrozumieć? Bitwa, krew i śmierć tylko ją przerażały, ale cieszyła jedna rzecz: mogła spędzić czas z tatą. Bo prawda jest taka, że Organizator rzadko bywał w domu, a co za tym idzie nie wychowywał ich, nie wspominając już o poznaniu ich. Arianna i Gareth byli zazdrośni, że najwięcej czasu tata spędzał akurat z nią. Czasy, kiedy Anthony zabierał ją i swoje pozostałe dzieci na kolejne Igrzyska, oprowadzał po Ośrodku Szkoleniowym, czy Centrum Dowodzenia, nie skończyły się nawet po odejściu matki – wręcz zamienił je na rodzinną codzienność. A co zrobił, gdy dotarła do nich wiadomość o jej śmierci? Kupił swoim dzieciom jeden dzień z wybranym przez nich zwycięzcom! Oczywiście żadne z nich nie było z tego zadowolone. Praca ojca już dawno się im przejadła. To właśnie był moment kulminacyjny, kiedy wychowywaniem Rowie zajęło się starsze rodzeństwo. Może i nie było to dla nich łatwe, ale we trójkę dawali radę. Mieli siebie nawzajem, no i oczywiście wspólnego wroga, który połączył ich jeszcze bardziej. Rola ojca ograniczyła się do dawania pieniędzy i krótkiej wymiany informacji o najnowszych doniesieniach z areny, co w sumie nikogo nie interesowało. Rodzeństwo już po kilku latach narzucania się dokonało wyboru, a w szczególności najmłodsza z nich, której zdanie na temat Głodowych Igrzysk i wszystkich innych związanych z nimi sprawami, było tłamszone i ignorowane przez rodzica. Dorastająca dziewczyna zapragnęła odciąć się od ojca i tych wszystkich spraw, ale ilekroć próbowała, nie dawała rady. W końcu to nadal był jej tata, a jej tak trudno było odmówić, kiedy widziała zawód w jego oczach. W podobny sposób minęło kilka następnych lat, dopóki nie dostała się do wyższej szkoły. Oczywiście w między czasie zdążyła dorosnąć, zrozumiała kilka spraw i postanowiła wziąć życie w swoje ręce. Wybrała sobie zawód, ale gdy tylko opowiedziała o nim ojcu, ten wpadł w szał. Zagroził, że jak nie pójdzie na coś innego, wyrzuci ją z domu i nie opłaci nauki. Tym właśnie sposobem została zmuszona pójść na inżynierię genetyczną. Po jej skończeniu czym prędzej wyprowadziła się z rodzinnego domu razem z bratem. Zamieszkali w apartamentowcu, za który płacił on, bo po takiej szkole nie chcieli przyjąć ją nigdzie do pracy. Podejrzewała, że maczał w tym palce ojciec, który pragnął, żeby związała się tylko z Głodowymi Igrzyskami. Kiedy dostała list z kancelarii prezydenta oferujący jej pracę na stanowisku Organizatora, zgodziła się bez zastanowienia. Miała dość bycia zależną od innych ludzi i był to jedyny sposób, żeby Anthony przestał wytykać jej, jaką szansę straciła. W ten właśnie sposób rozpoczęła się jej prywatna przygoda w Centrum Dowodzenia. 74. Głodowe Igrzyska były jej debiutem i pomimo tego, że nie zawsze wszystko szło po jej myśli, dawała sobie radę. Zresztą cały czas była wspierana przez rodzinę i oddanych przyjaciół. Ale to nie zawsze wystarczało, aby uciszyć wyrzuty sumienia, które prześladowały ją od dożynek. Źle się czuła, kiedy myślała o tym, że ktoś przez nią zginie. Przez pewien czas sponsorowała nawet kilka osób, lecz to i tak było za mało. Wtedy dowiedziała się o nadchodzącej rebelii. Oczywiście ukrywała się z tą wiedzą, czekając na właściwy moment, który nadszedł podczas drugiego odbicia. Wówczas razem z trybutami, którzy pozostali w Kapitolu, oraz redaktorem naczelnym „Capitol’s Voice” uciekła do Trzynastki. Pobyt tam nie wyszedł jej chyba do końca na dobre. Z braku zajęć powoli zaczynało jej odbijać. Pewnie uraz na psychice stałby się trwały, gdyby nie ogłoszono misji w Czwartym Dystrykcie. Zgłosiła się i razem z kilkoma innymi żołnierzami wyruszyła wyzwolić Czwórkę. Jednak znów wyszło nie tak jak chciała – podczas, gdy razem z Clove Leland i mieszkańcami dystryktu miała ratować ludzi spod walących się budynków, dała się porwać przeciwnikom Coin. Miała zostać oddana Strażnikom Pokoju i prawdopodobnie zginąć w Kapitolu, ale przez kolejny nalot bombowy udało jej się uciec, choć nie bez urazów. Straciła słuch. Potem odnaleziona przez Florence i Clove, została odesłana wraz z resztą ludzi z powrotem do Trzynastki. Kilka najbliższych dni spędziła w tamtejszym szpitalu, gdzie lekarze diagnozowali, jak trwałe jest uszkodzenie. Na szczęście słuch wrócił po 24 godzinach, ale potem pozostała jeszcze na obserwacji. W między czasie odnalazła swoją matkę, która rzekomo zginęła ponad 15 lat temu. Wówczas wyszło na jaw, że tak naprawdę uciekła do Trzynastki, gdzie stała się jednym ze strategów. Jej córka nie mogła uwierzyć, że tak po prostu ich zostawiła. Nie chciała jej wybaczyć. Sprawy nie polepszył fakt, że reszta jej rodziny nie dawała znaku życia, od kiedy wyjechała na misję. Obawiała się najgorszego. Po zakończeniu i wygraniu rebelii przez Coin, panna Brasheres wróciła do Kapitolu. Okazało się jednak, że nie ma do czego wracać. Ojciec zginął w więzieniu zaraz po jej ucieczce, a po rodzinnym domu oraz dawnym apartamencie zostały same gruzy. Ponad to nadal nie mogła odnaleźć swojego rodzeństwa, które już dawno miało uciec i dotrzeć do Trzynastki. Na jej nieszczęście nie stało się tak i pewnym czasie uznano ich za zmarłych, choć Rowie w to nie wierzyła. Gdzieś w środku czuła, że żyją. Ostatnim punktem na liście powrotu do normalności miało być znalezienie pracy. Pani prezydent najwyraźniej kojarzyła, że dawniej była jednym z Organizatorów. Założyła, że dziewczyna ponownie zgodziłaby się na to stanowisko, gdy ona zorganizuje Igrzyska dla Kapitolińczyków. Niestety nie wzięła pod uwagę jednego – Rowie przysięgła, że już nigdy nie zwiąże się z niczym, co ich dotyczy. Odmówiła i tym samym ściągnęła na siebie również gniewne spojrzenia matki, która myślała, że może liczyć na swoją córkę. Ona jednak nie była już dawno sobą. Kapitolinka miała w głębokim poważaniu zdanie rodzicielki. Ostatecznie musiała pójść jednak na kompromis. Potrzebowała pozwolenie na krótki wyjazd, w czasie którego chciała odnaleźć brata i siostrę. Coin wykorzystała to i zmusiła ją, żeby kierowała jej Zespołem Badawczym ds. Obrony Narodowej. Obecnie mieszka w dzielnicy rebeliantów i choć oficjalnie jest podwładną nowego porządku, w rzeczywistości nie pozostaje wierna żadnej ze stron. Swoje obowiązki traktuje bardziej, jako luźne propozycje spędzenia wolnego czasu, którego ma aż za dużo. Rzadko kiedy bywa w laboratorium, ale nikt z jej współpracowników nie mam jej tego za złe, a wręcz kryją ją. Dwa tygodnie temu wyjechała i ma nadzieję, że po powrocie wreszcie do końca ułoży sobie życie. Rzeczywistość wydaje się mieć, jednak inne plany.
Po powrocie z Czwórki, gdy leżała samotnie w szpitalu miała sporo czasu na przemyślenia. To dzięki nim zrozumiała wiele rzeczy. Znowu zapragnęła zmian, ale tym razem prawdziwych, które zmieniłyby jej życie. Obiecała sobie, że zrobi wszystko, żeby tak się stało. Obrót o 180 stopni nastąpił głównie w charakterze. Teraz stała się o wiele bardziej stała psychicznie. Wyciszyła się i uspokoiła, co nie znaczy, że zapomniała, co to śmiech. Nauczyła się lepiej trzymać emocje na wodzy, przez co rzadko kiedy cokolwiek po niej widać. Do tego jest o wiele odważniejsza. Przestała się bać mówić prawdę prosto w oczy, czy wyrażać własne zdanie. Gdyby musiała kogoś zaatakować, nie zawahałaby się ani chwili. Jednocześnie stała się bardziej drażliwa. Jest bardzo dużo spraw, które łatwo potrafią wyprowadzić ją z równowagi. Oczywiście to wszystko chowa pod maską obojętności, udając, że wszystko po niej spływa. Częściowo to prawda, ale nie do końca. Nie ważne, jak bardzo by chciała, i tak będzie się przejmowała niektórymi sprawami. W większości wypadków może wydawać się zimna, ale właśnie dzięki temu, nabrała sporo dystansu do wszystkiego. Nauczyła się twardo stąpać po ziemi, dzięki czemu jej zmysły wyostrzyły się. Jest bardzo dokładna we wszystkim, co robi i zawsze doprowadza każdą sprawę do końca. Oczywiście nie udało jej się do końca stłamsić w sobie dawnej Rowie. Czasem jeszcze odzywa się ta wrażliwa i delikatna dziewczyna. Najczęściej, gdy znajduje się wśród swoich bliskich lub chce pobyć w samotności. Albo po prostu ma głębokiego doła. Wtedy nieco żałuje tego wszystkiego, co musiała poświęcić, ale jednocześnie cieszy się, że wreszcie udało jej się usamodzielnić. Ma nadzieję, że kiedyś wreszcie skończy się ta wewnętrzna wojna.
- Po powrocie do Kapitolu przez pewien czas miała problemy z wagą. Nie była w stanie nic jeść, dlatego sporo straciła na wadze i do dziś cierpi na sporą niedowagę. - Polubiła ostatnio farbowanie włosów. Od czasu do czasu lubi zmienić kolorek lub powrócić do pierwotnego. - Nie potrafi pływać. Dawniej uwielbiała przebywać w jeziorach, czy morzach, a do tego trudno było ją z niej wyciągnąć. Jednak po tym, jak podczas wakacji, została niespodziewanie wrzucona do wody i ze strachu prawie się utopiła, zaczęła się jej wystrzegać. Dziś toleruje wodę tylko w kranie i pod prysznicem. - Bardzo często ma koszmary. Najczęściej jednak śni jej się pożar hali i twarz młodego buntownika, który oferował jej pomoc podczas misji w Czwórce. - Dalej nie znosi kawy. Nie pija żadnego jej rodzaju, jeśli naprawdę nie widzi takiej potrzeby. - Nie znosi swojej pracy. Bywa tam tak rzadko, jak tylko się da. Wszystko kontroluje przez telefon. |
|