Temat: Heaven Blanchefleur Sob Cze 06, 2015 4:22 pm
*Heaven Blanchefleur*
ft. *Kristina Pimenova*
data i miejsce urodzenia
*08.08.2272, Kapitol*
miejsce zamieszkania
*Dzielnica Wolnych Obywateli*
zatrudnienie
*Uczennica w Szkole Podstawowej*
Rodzina
A kto tak naprawdę jest dla nas rodziną? Ten, kto nas wychował czy ten, kto chciał wychować, lecz los sprawił, że nie miał takiej szansy?
Mama była na pewno piękna i mądra. W moich wyobrażeniach ma długie, jasne włosy i niebieskie oczy. Śmiejąc się, pokazuje idealnie równe zęby. Pachnie łąką pełną kwiatów. Jej dotyk jest delikatny i kojący. Ma ciepły głos, miękko wypowiadający moje imię. Taka na pewno była mama.
A tata? Przy nim można czuć się bezpiecznie. Dobrze zbudowany, z lekkim zarostem, który drapie moją delikatną buzię, kiedy się w niego wtulam. Nawet kiedy się czasem złości, w oczach ma pogodne iskierki. Taki na pewno był tata.
A może miałam też rodzeństwo? Starszą siostrę, która często mnie nosiła na baranach, zabierała na spacery i opowiadała bajki. Na pewno miałam opiekuńczą starszą siostrę.
Heaven, o czym Ty mówisz? Nie pamiętasz rodziców.Nie wiesz, czy miałaś kogoś oprócz nich. Byłaś zbyt mała, żeby cokolwiek pamiętać.
Ach tak. Teraz mam wujka Horacego. Tak naprawdę nie jest moim wujkiem, ale chciał, żebym go tak nazywała. Wujek Horacy jest bardzo wysoki i bardzo poważny. Nie za bardzo wie, jak zajmować się dzieckiem, dlatego staram się jak najczęściej udawać, że mnie po prostu nie ma. Wychodzi mi to całkiem nieźle, nauczyłam się tego, kiedy mieszkałam jeszcze u Esmy. To właśnie do niej przyszedł pewnego dnia wujek Horacy i powiedział, że zabiera mnie do siebie, dopóki nie znajdą mi kogoś innego.
Esma była duża i często krzyczała, a kiedy krzyczała, robiła się cała czerwona. Zazwyczaj nie krzyczała na mnie, tylko na moich przyszywanych braci, ale obrywało się także mi. Często jest mi jej żal, ponieważ całe jej życie to zajmowanie się siódemką niegrzecznych chłopców i takim podrzutkiem, jak ja.
Miałam kiedyś babcię Kasandrę. Tak naprawdę nie była moją babcią, tak jak wujek Horacy nie jest moim wujkiem, ale to właśnie ona jest pierwszą osobą, która się mną zajmowała i którą pamiętam. Była bardzo opiekuńcza i troskliwa, czasem aż za bardzo. Kiedy u niej mieszkałam, nie mogłam bawić się z innymi dziećmi, ponieważ cały czas się ukrywałyśmy. Za to dużo czasu spędzałam czytając książki i ucząc się nowych rzeczy z babcią Kasandrą. Było mi naprawdę smutno, kiedy zachorowała. Dużo się nią opiekowałam, ale pewnego dnia przyszła Esma i powiedziała, że teraz to ona będzie się mną zajmować.
Historia
Moja córeczko, Jesteś taka maleńka i śliczna. Chciałabym móc zobaczyć jak wyrastasz na śliczną i bystrą dziewczynkę, a później na piękną kobietę. Udało mi się Ciebie uratować z pożaru, ale teraz muszę zapewnić Ci bezpieczeństwo. Mam nadzieję, że kiedy dorośniesz wszystko będzie wyglądało inaczej, że kiedy nadejdzie jutro, nasze zmartwienia odejdą w niepamięć. Kasandra na pewno zajmie się Tobą wspaniale. Kocham Cię. Mama
Najdroższa Heaven, Kiedy piszę ten list, już wiem, że niedługo będziemy musiały się pożegnać. Jestem taka zmęczona i słaba, a Ty masz dopiero 7 lat. Nie mogłam sobie wymarzyć cudowniejszej przyszywanej wnuczki. Zajmujesz się mną lepiej niż ktokolwiek inny. Wiesz kiedy przynieść mi wody, a kiedy poprawić poduszkę. Od zawsze byłaś taka troskliwa w stosunku do innych i mogę mieć tylko nadzieję, że ta oraz inne Twoje dobre cechy pozostaną już z Tobą na zawsze. Kiedy Twoja mama z Tobą na rękach w środku nocy zapukała do moich drzwi, byłam przerażona. Byłaś taka malutka i krucha. Nie mogłam jednak odmówić, Twoja mama mi ufała. Robiłam wszystko, żeby zapewnić Ci to, co najlepsze, Heaven. Tak właśnie nazwała Cię Twoja mama. Niebo jest piękne i widzimy je zawsze. Niezależnie od tego jak daleko jesteś, zawsze kiedy spojrzę w niebo, będę myśleć o Tobie, Kruszyno. Kocham Cię. Twoja babcia Kasandra Kochana Heaven, Chciałabym, żebyś miała jak najmniej złych wspomnień związanych ze mną, chociaż nie wiem, czy to możliwe. Być może trudno Ci teraz w to uwierzyć, ale byłaś naprawdę ważna i jestem naprawdę szczęśliwa, że mogłam Cię poznać. Kasandra od zawsze pomagała mi przy moich chłopcach i nie mogłam jej odmówić, kiedy zachorowała i nie była się w stanie Tobą zająć. Przyszłaś do mojego domu jako słodka, ufna, wrażliwa i bystra siedmiolatka. Chociaż byłaś drobna, dzielnie broniłaś się przed siódemką rozbieganych chłopców. Oni też Ciebie kochali, Heaven. Jutro wyjeżdżasz. Masz już dziesięć lat, chociaż nikt by tego o Tobie nie powiedział. Czasem sama przyłapywałam się na tym, że traktuję Ciebie jak dużo starszą osobę. Przerażała mnie czasem Twoja inteligencja i rozwaga. Czy to te trzy lata u mnie Cię tak zmieniły? Pozostań jeszcze trochę dzieckiem, Kruszyno. I mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz, że naprawdę Cię kochałam. Esma
Droga Heaven, Zauważyłem, jak ważne są dla Ciebie te listy, które trzymasz pod poduszką. Jesteś niezwykłą dziewczynką. Kiedy napisała do mnie Kasandra, nie byłem gotowy, by zająć się małą dziewczynką. Dopiero po kilku latach, kiedy załatwiłem wszystkie sprawy, mogłem zabrać Cię od Esmy. Nie wiem czy zrobiłem dobrze. Tam przynajmniej miałaś prawdziwy dom, przyszywaną mamę i rodzeństwo. I choć wiem, że możesz tego nie rozumieć, tłumaczy mnie tylko jedno - chodziło mi o Twoje dobro. Jesteś jeszcze taka młoda. Nie byłem w stanie uratować przed wywózką do getta całej rodziny Esmy, ale zrobiłem co w mojej mocy, aby zapewnić bezpieczeństwo Tobie. Nie jestem dumny z tego, w jaki sposób to zrobiłem. Musiałem zapomnieć o własnych poglądach. Nie poparłbym nigdy prezydent Coin, gdyby chodziło tylko o mnie. Tutaj jednak decydowałem nie tylko o swoim życiu. Wiem, że było warto i zrobiłbym to raz jeszcze. Nie wszystko jednak jest takie proste i muszę znaleźć Ci nowego opiekuna. Nie jestem osobą, która może brać na siebie odpowiedzialność wychowywania młodej dziewczyny. Bądź dzielna, nigdy się nie poddawaj, ufaj sobie i idź dalej swoją własną drogą. Twój wujek H.
Czytam te listy codziennie, chociaż znam je na pamięć co do słowa. Próbuję sobie przypomnieć jakieś wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, ale moja przeszłość jest taka chwiejna, że jest to niezwykle trudne. Rzeczywistość miesza się ze snami i wyobrażeniami. Nie wiem już, co jest prawdziwe, a co jest tylko moim wymysłem. Już dawno temu doszłam do wniosku, że lepiej jest skupić się na tym co będzie. Moją przyszłość mam zamiar ułożyć sobie sama. Będę lekarką i będę pomagać ludziom. Dużo czytam i się uczę. Od czasu kiedy to robię, mam wreszcie poczucie, że mam jakiś wpływ na swoje życie. Brakowało mi tego poczucia, zawsze to inni decydowali za mnie. Kartki mojej historii zapisane są przez różnych ludzi, ale wciąż pozostało wiele pustych kartek, które zapiszę sama.
Charakter
Jaka jest Heaven Blanchefleur? Na pewno nie poskąpiono jej błyskotliwości i inteligencji. Nauczyła się czytać zdecydowanie szybciej niż rówieśnicy i od tego czasu chłonęła wiedzę ze znalezionych książek. Jej ciekawość świata dostrzec można już po kilku minutach rozmowy. Zadziwiające jest, skąd tyle powagi oraz rozwagi u tak młodej osoby. Zanim coś zrobi, najpierw dokładnie się nad tym zastanowi. Nie ma ludzi bez wad, tak samo nie jest pozbawiona ich Heaven. Zdarza jej się wywyższać i wymądrzać, szczególnie przed osobami w jej wieku, ponieważ zwykle dla dorosłych jest uprzejma. Jest indywidualistką, chodzi własnymi ścieżkami i raczej ciężko ją z nich nawrócić. Mimo swojej dojrzałości, wciąż jest jednak tylko dzieckiem - wiele cech dziecięcych w niej pozostało. Mało kto może oprzeć się jej urokowi, łatwo owija sobie ludzi wokół palca. Zdarza jej się to wykorzystywać. Jest taktowna, opiekuńcza i wrażliwa na ludzką krzywdę. Cechuje ją ambicja i odwaga w dążeniu do określonych celów.
Ciekawostki
- Raz na jakiś czas dostaje krwotoku z nosa. Nie jest to niczym uzasadnione. Przyzwyczaiła się do tego i nie panikuje, zresztą widok żadnej krwi jej nie przeraża. - Boi się wody (a raczej dużych zbiorników wodnych). - Zawsze nosi przy sobie osobistą apteczkę pierwszej pomocy. - Fascynuje się końmi i jazdą konną. - Jest wybredna, jeżeli chodzi o jedzenie. - Choruje na astmę. - Od czasu gdy była niemowlęciem płakała tylko dwa razy - pierwszy, kiedy opuszczała dom Kasandry i drugi, kiedy jeden z synów Esmy podczas zabawy złamał jej nadgarstek.
Ostatnio zmieniony przez Heaven Blanchefleur dnia Pon Cze 08, 2015 6:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Charles Lowell
Wiek : 31 Zawód : redaktor naczelny CV Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, prezerwatywa Obrażenia : tylko psychiczne
Karta jest śliczna, prawie nic w niej nie poprawiałem! Ale proszę Cię, żebyś dodała coś o wybuchu rebelii. Jak to się stało, że nie wylądowała w getcie - któryś opiekunów popierał Coin, została przekazana do rodziny przypadkowo zamieszanej w politykę (wujek Horacy)? Możesz się nawet do tego ustosunkować jako Heaven, bo to strasznie mądra dziewczynka.
I avatar musi mieć wielkość 200x320, ale zaraz się tym zajmę.
Witaj na forum! Mamy nadzieję, że będziesz czuć się tutaj jak u siebie, i że zostaniesz z nami długo. Załóż jeszcze tylko skrzynkę kontaktową i możesz śmigać do fabuły. Nie zapomnij też zaopatrzyć się w naszym sklepiku. Na start otrzymujesz laptop, drukarkę 3D i paralizator. W razie jakichkolwiek pytań pisz śmiało. Zapraszamy też do zapoznania się z naszym vademecum.
Uwagi: Jak już mówiłem - leci akcept. Coin była panią. Coin. Alma Coin. Ale co tam. Baw się dobrze i na pewno będę Cię obserwować w fabule z tym stylem. Zostań u nas jak najdłużej! <3