Wiek : 15 lat Zawód : Ociekanie zajebistością Obrażenia : Brak
| Temat: Royce Peterson Nie Sty 19, 2014 4:35 pm | |
| Royce Joffrey Peterson Jack Gleeson IMIĘ: Royce Joffrey Kenway NAZWISKO: Peterson DATA URODZENIA: 16.04.2268 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kwartał Ochrony Ludności Cywilnej ZAJĘCIE: ociekanie zajebistością - Nicholas Peterson – nie do końca kochany ojciec. Za rządów Snowa posiadał własny salon tatuażu w centrum Kapitolu, zaledwie rzut beretem od ówczesnej posiadłości Kenwayów. Rebelia zabrała mu wszystko – pieniądze, znajomych, szacunek... Po trafieniu do Kwartału utracił wszelką mobilizację do działania, jego główną "aktywnością" stało się bierne wyklinanie na rządy Coin. Chyba nie trzeba wspominać, że nie polepsza to jego i tak przeraźliwie obojętnych kontaktów z synem? - Charlotte Peterson – ukochana i nieco zbyt toksyczna matka. Pisarka i krytyk literacki z zamiłowania. Ponieważ z racji specyfiki zawodu większość czasu spędzała w domu, dodatkowo zajmowała się wychowaniem swoich dzieci. Cóż... jak widać po przykładzie młodych Petersonów - narcystycznych, rozpieszczonych i niezdatnych do przetrwania w Kwartale - nie do końca jej to wyszło. Aktualnie szuka w getcie inspiracji do kolejnych dzieł i nie przyjmuje do wiadomości, że czasy świetności Starego Kapitolu na zawsze się skończyły. - Paige Peterson – mentalna bliźniaczka. Różnią się wyglądem, jednak pod względem charakterów stanowią lustrzane odbicia. Mimo częstych sprzeczek skoczyliby za sobą w ogień. Trudno jednak się temu dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że nawet inne Kapitolińskie dzieci uważały ich za dwójkę obrzydliwych bachorów. Jedynym sposobem na przezwyciężenie nudy i samotności stało się odgrodzenie od "tej bandy idiotów" i spędzanie czasu w swoim towarzystwie. Zanim rebelianci odebrali jej marzenia, chciała zostać baletnicą.
I used to rule the world Seas would rise when I gave the word Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma dystryktami, w pięknym zamku zwanym Kapitolem żył sobie królewicz Royce. Jego dzieciństwo należało do szczęśliwych – natychmiastowo spełniano wszystkie jego zachcianki, a dla Charlotte stanowił istne oczko w głowie. Jak przystało na samozwańczego arystokratę, z woli Pani Matki wraz z siostrą odebrał staranne wychowanie – domowa edukacja, pianino, taniec, szermierka, nauka doskonałych manier... W końcu pociechy państwa Peterson musiały błyszczeć na tle mniej zdolnych dzieci sąsiadów. Szkoda jedynie, że ta bańka pryskała za każdym razem, gdy rodzeństwo z dala od czujnego wzroku matki opuszczało swe komnaty i wyruszało na towarzyskie spotkania z dworzanami. Oboje wtedy przemieniali się w nieznośne, zarozumiałe istoty, przeświadczone o swej wyjątkowości i trudno się dziwić, że żadne z nich nie zdołało pozyskać sympatii otoczenia. Inne przebywające na ich dworze dzieci nieszczególnie wykazywały chęć zabawy z księciem i księżniczką, ale Royce zrzucał to na karb swego onieśmielającego blasku i szybko doszedł do wniosku, że taki plebs nie jest wart jego uwagi. Zabawy z siostrą, dręczenie zwierząt i niekończące się odgrywanie scenek z minionych Igrzysk wystarczały mu w zupełności. Poza tym – czy przejmowanie się czymś tak trywialnym, jak szacunek swoich podnóżków miało sens, gdy przyszłość jawiła się tak kolorowo? W końcu czy ktoś mógł przypuszczać, że ta bajka kiedyś się skończy i zamieni w horror?
Now in the morning I sleep alone Sweep the streets I used to own Gdy nadeszła rebelia, fala walk i przesiedlenie do getta, rzeczywistość trafiła Royce'a w głowę niczym obuch. Złota klatka, w której był trzymany przez całe krótkie życie, została zastąpiona przez poszarzałe twarze nieszczęśliwych mieszkańców Kwartału, niekończący się głód i odrapane mury odgraniczające go od świata, który tak dobrze znał. Na jego nieszczęście szybko okazało się, że nie tylko dzieci Petersonów są skrajnie nieprzystosowane do życia – również ich rodzice nie potrafili odnaleźć się w nowych realiach. Uporządkowane, niemal beztroskie życie ich rodziny należało już do przeszłości – jedyną rzeczą, która im pozostała, jest brak złudzeń na poprawę sytuacji, umiejętnie maskowany pocieszającymi formułkami. Charlotte wciąż usiłuje stwarzać wrażenie posiadania kontroli nad życiem swojej rodziny i karmi dzieci ułudą, że cały ten chaos wkrótce przeminie a Snow ponownie obejmie władzę w państwie. Chłopak chłonie te słowa niczym gąbka, rozpaczliwie czepiając się ostatniej nadziei, jaka mu pozostała. Czy jednak znając bezwzględność Coin można mieć nadzieje, że uda mu się przetrwać?
x Jest gotów zabić każdego, kto zagrozi żeńskiej części jego rodziny. x Całkowicie uzależnił się od matki, gdyby umarła, prawdopodobnie by się załamał. x Zabił kiedyś ciężarną kotkę i rozciął jej brzuch, po czym dumnie zademonstrował ojcu wydobyte z niego kocięta. W podziękowaniu stracił dwa przednie zęby. x Wbrew pozorom, mimo obupólnej obojętności zawsze starał się spełnić wymagania ojca. x Po osiągnięciu pełnoletności miał przejąć po Nicholasie salon tatuażu. x Jedynym powodem, dla którego jeszcze nie przypomina papugi jest fakt, że przed trafieniem do KOLCa nie przekroczył magicznej bariery 16 roku życia. x Niejedna dziewczyna w Kwartale zachowuje się bardziej męsko i dojrzale od niego. x Nie ma poczucia humoru, a na wszelką krytykę reaguje rozdrażnieniem. x Poza siostrą nie przyjaźni się z nikim, ciężko mu stworzyć relację, która nie opierałaby się na wykorzystywaniu i zastraszeniu innych. x Ma tendencję do podejmowania nieprzemyślanych decyzji, a mimo to ciągnie go do władzy. x Nigdy nie był zakochany, uważa miłość za słabość. x Chociaż nigdy nie przyzna się do tak prozaicznego gustu, dałby się pokroić za czekoladę. x Ma alergię na orzechy.
Ostatnio zmieniony przez Royce Peterson dnia Wto Sty 28, 2014 1:56 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Wiek : 18 Zawód : sprzedaję w Sunflower Przy sobie : kapsułka z wyciągiem z łykołaków, leki przeciwbólowe, telefon komórkowy, dowód tożsamości Znaki szczególne : zaawansowane sieroctwo Obrażenia : częste bóle brzucha
| Temat: Re: Royce Peterson Nie Sty 19, 2014 5:26 pm | |
| Ale z niego Joffrey. Niemniej już chcę go widzieć w naszej fabule. <3 Dopisałam może ze dwa przecinki, co do reszty nie mam zastrzeżeń, więc łap akcept. C: |
|