|
| Autor | Wiadomość |
---|
Wiek : 19 Zawód : Kelner w 'Well-born' i student Przy sobie : medalik z ampułką cyjanku, zapalniczka, broń palna, zezwolenie na posiadanie broni, paczka papierosów, nóż ceramiczny Znaki szczególne : piegipiegipiegi Obrażenia : Złamane serce i nadszarpnięte zaufanie
| Temat: Sala przygotowań nr 2 Sob Maj 04, 2013 3:15 pm | |
| |
| | |
| Temat: Re: Sala przygotowań nr 2 Sob Lip 06, 2013 1:57 am | |
| Nie czytajcie tego gniota, czułam się w obowiązku wstawić cokolwiek. ;_; Zaraz po spotkaniu z ment... Noah, ponownie wsiadamy do windy. Tak jak poprzednio, i tym razem nasza przejażdżka jest wyjątkowo krótka, z czego wnioskuję, że po prostu zjechaliśmy na parter. Idę przez prawie pusty korytarz, wsłuchując się w stukot dwóch par butów i starając się nie myśleć o tym, jak zaprojektuję strój, którego nie będę mogła nawet zobaczyć. Pomieszczenie, do którego wkrótce wchodzimy, pachnie nowością i środkami czystości, zupełnie jakby zostało świeżo wybudowane specjalnie na nasze przybycie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tak nie jest i że zapewne korzystały z niego dziesiątki trybutów przede mną, ale i tak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że znalazłam się w jakimś luksusowym sklepie albo drogerii. Od razu wyczuwam też obecność kogoś jeszcze - zapewne wspomnianych w komunikacie stylistów. Początkowo czuję się trochę niepewnie, ale nasi pomocnicy - jak się okazuje, są to dwie całkiem przyjazne kobiety - niemal natychmiast do nas doskakują i zaczynają zasypywać nas radami na temat tego, co powinniśmy włożyć i jak się uczesać. Oddycham z ulgą zauważając, że nie proponują nam żadnych wymyślnych i udziwnionych strojów. Mimo, że z zasady raczej nie przywiązuję wagi do tego, co mam na sobie, nie chciałabym wywołać szyderczych śmiechów. Po kilkudziesięciu minutach od wejścia do Centrum Odnowy, muszę przyznać, że polubiłam Danielle i Umbrię, bo tak nazywają się nasze stylistki. Okazują się być naprawdę pomocne, a co więcej, gdy tylko orientują się, że nie mogę zobaczyć żadnego z proponowanych przez nie materiałów, zaczynają mi je szczegółowo opisywać, nie ograniczając się do kolorów, ale uwzględniając także rodzaj tkaniny i występujące na niej wzory. Dzięki nim, po niedługim czasie udaje nam się dojść do porozumienia i przed wyjściem na paradę mam na sobie - jeśli wierzyć ich zapewnieniom - skromną, białą sukienkę z wzorem z koronki i wszytymi drobnymi falbankami. Materiał jest niezwykle lekki, a kiedy przepuszczam go między palcami, mam wrażenie, jakby był wykonany z wody albo mgły. Na koniec wkładają mi na nogi płaskie pantofelki. Włosy zostawiamy rozpuszczone, chociaż przed wyjściem z Centrum, Danielle wplata mi w nie kilka niewielkich kwiatów. |
| | |
| Temat: Re: Sala przygotowań nr 2 Sob Lip 06, 2013 12:57 pm | |
| Tutaj podobnie.
/teoretycznie apartament na drugim piętrze
Tak jak podejrzewał, spotkanie z mentorem wypadło trochę niezręcznie. Choć Noah Atterbury wydawał się być naprawdę rzeczowym i poukładanym facetem, jego optymistyczne podejście do Igrzysk wydało się Theo odrobinę podejrzane. Nie mam pojęcia, jak to zrobimy, ale wyjdziecie z tego cało, zrozumiano? Nikt nie będzie mi tutaj umierał. Chłopak miał ochotę wybuchnąć śmiechem, a powstrzymał się tylko i wyłącznie ze względu na Blue. Swoją młodą, niewinną przyjaciółkę, której palce ściskały jego dłoń od kiedy pojawili się w Ośrodku. Od także odwzajemnił ten uścisk i wcale nie miał zamiaru jej puszczać. Ich mentor zachował się naprawdę po ludzku, gdy zapytał, kogo zostawili w KOLCu. Theo poczekał aż Blue skończy mówić, po czym wspomniał o swojej matce, która pewnie teraz zalewa się łzami i podejmuje decyzje, których nie da się już cofnąć. O ile w ogóle dotarła do niej smutna prawda o Igrzyskach i losie syna. Po spotkaniu z Noah nadszedł czas aby udać się do Centrum Odnowy. Parada Trybutów nie nastrajała go pozytywnie, nie był w nastroju do zdobywania sponsorów, ani teraz, ani nigdy. Wiedział jednak, że musi się postarać i wypaść jak najlepiej, by wszyscy zwrócili uwagę na jego partnerkę i doszli do wniosku, jak niesprawiedliwie i okrutnie postąpiła Alma Coin, organizując kolejne Igrzyska. To był jego cel na dziś. Gdy znaleźli się w Centrum Odnowy, zostali powitani przez dwie przemiłe stylistki, Danielle i Umbrię, które natychmiast rzuciły się do pomocy przy strojach oraz zaczęły zasypywać ich dobrymi radami. Theo uśmiechnął się w podziękowaniu, ale zarazem machnął ręką i szybko przeszedł do pomieszczenia z wanną. Przez cudowne pół godziny leżał w gorącej wodzie i pozwolił swoim myślom uciec gdzieś daleko. Zamknął oczy i oczyszczał umysł, najchętniej zostałby tutaj do końca życia, jednak stylistki zaczęły się wreszcie o niego upominać. Na natarczywe pukanie odpowiedział cichym pomrukiem, jednak chwilę później krzątał się już w szlafroku po całym pomieszczeniu. Nie miał ochoty na żadne szkice, dlatego poprosił o zwykły, biały garnitur, który doniesiono chwilę później. Zerknął na Blue, która wyglądała jak aniołek w swojej koronkowej, również białej, sukience i pomyślał, że cel już połowicznie został osiągnięty. Skoro jemu samemu łamało się serce na jej widok, co się stanie z resztą publiczności? Do tego dojdą jeszcze Hope i ta mała Atena Sky... Dzisiejsza publiczność będzie musiała zareagować tak samo emocjonalnie, jak tamta w czasach Kapitolu. Uśmiechnął się do stylistek i podziękował im za wykonaną pracę, a następnie nachylił się nad Blue. -Ślicznie wyglądasz - oznajmił - Ja też mam na sobie biały strój, najprawdopodobniej z tej samej tkaniny. Ledwo wyczuwalna, prawda? Wyprostował się i ujął delikatną dłoń dziewczynki, a następnie poprowadził ją do windy, która miała zawieźć ich do poczekalni rydwanów. A tam już na dobre miały się rozpocząć dla nich Głodowe Igrzyska.
/zt oboje, poczekalnia rydwanów |
| | |
| Temat: Re: Sala przygotowań nr 2 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|