 | | Temat: Klaus Christopher Nie Sie 11, 2013 12:22 am | |
|  Klaus ChristopherJack O'Connell IMIĘ: Klaus
NAZWISKO: Christopher
DATA URODZENIA: 19.10 (23 lata)
MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Kapitol, Dzielnica Rebeliantów (wcześniej 4 Dystrykt)
ZAJĘCIE: Diler narkotyków  Uhuuhu... no więc jeśli chodzi o rodzinę Klausa to jego charakter jest tu całkowicie uzasadniony, bo jego ojciec, który nadał synowi to samo imię co sobie, także nie dostrzega za wielu wartości, a prawo dla niego nie istnieje. Jest strażnikiem pokoju przed emeryturą. Nie zarabia najlepiej przez duże alimenty jakie płaci swojej żonie, która wychowuje podobno ich nowe dziecko. Podobno, ponieważ zaraz po ich rozstaniu, ta zaszła w ciążę i nie wiadomo jak, ale wmówiła sędziemu, że starszy Klaus jest ojcem dziecka i w ten sposób ona i jej kochanek są nieźle sponsorowani. Wracając do imion syna i ojca, to identyczne imię już kilka razy pomogło młodszemu z nich. Zanim załatwił sobie fałszywą przepustkę do KOLCa, wchodził tam i sprzedawał towar w przebraniu Strażnika z legitymacją ojca. Zresztą wciąż, czasem wykorzystuje ten sposób, gdy inni strażnicy zaczynają go o coś podejrzewać. Co do rodzeństwa to ma, a właściwie miał ich trzech. Jeden z braci zginął w niewyjaśniony przez sąd sposób, a drugi zginął na Igrzyskach Głodowych. Trzeci natomiast, to ten przyszywany, na którego jego ojciec płaci niesłuszne alimenty.  Klaus urodził się w dosyć wpływowej rodzinie w 4 dystrykcie. Matka pracowała jako zwykła krawcowa, ale dosyć popularna w dystrykcie, a ojciec ściśle współpracował z burmistrzem. Właściwie był jego prawą ręką. Narodziny Klausa miały być wyjątkową chwilą, ale chłopak urodził się prawie półtorej miesiąca za wcześnie i walczył o przeżycie. Po kilku tygodniach wszystko było już w normie i był właściwie już zwykłym dzieciakiem. Miał starszego o 3 lata brata, którego naprawdę kochał. Gorzej było z Thomasem, który urodził się rok po Klausie. Chłopak nienawidził młodszego brata. Z wiekiem czuł, że wszyscy coraz mniej zwracają uwagę na niego, a bardziej na wiecznie chorego Toma i mającego właśnie wyruszyć na walkę w Igrzyskach, starszego Clement'a. Pozostawiony sam sobie 6 latek nauczył się kraść. Można powiedzieć, że zepsuło go nierozpieszczenie, ale brak poświęcanej mu uwagi. Pewnego dnia zdarzył się tragiczny wypadek. Ktoś udusił i wrzucił do wody ciało jego młodszego brata. Chłopak za bardzo nie rozpaczał, ale ludzie mówili, że po prostu zamknął się w sobie. Coraz częściej wychodził z domu całkowicie sam. Często przepływał w pław jezioro po kryjomu. Wypływał na zakazane tereny pod wodą. W tym okresie właśnie wykształciła się jego pogarda do polityki i prawa. Jako nastolatek nienawidził ograniczeń i denerwowały go coroczne dożynki. Z roku na rok coraz lepiej się przed nimi ukrywał, ale ostatecznie pojawiał się na wszystkich. Jego niechęć mogła być też spowodowana tym, że w zabawie kapitolińczyków zginął jego ukochany, starszy brat. Gdy wybuchło powstanie i rebelianci zawładnęli Kapitolem, chłopak zobaczył o co tak naprawdę chodzi Coin i nie zamierzał popierać jej założeń. No ale co on dwudziestodwuletni chłopak mógł powiedzieć. Jego rodzina zamieszkała w jednym z dosyć sporych domostw w Dzielnicy Rebeliantów, a jako że mieli dużo kasy to postanowili kupić synowi drugi dom. Kapitol wszystkim przewrócił w głowie, a nawet rodzicom Klausa, którzy postanowili się rozstać po tym jak kilkukrotnie przyłapali się na zdradzie. Ojciec jak już wyżej napisałem płaci do dziś ogromne alimenty ze swojej pensji strażnika. Dawne małżeństwo sprzedało dom. Ojciec kupił sobie małą klitkę, a matka jako dobrze ustawiona doradczyni Coin, wybudowała ze swoim bezrobotnym kochankiem kolejną ogromną willę. Całe szczęście, że chłopak mieszkał sam i udało mu się w samotności odkryć ogromne możliwości tego miasta. Dawni kapitolińczycy i nowobogaccy rebelianci potrzebowali się zabawić. Potrzebowali czegoś, co Klaus mógł im zapewnić. Chodzi oczywiście o narkotyki wszelakiej maści. Christopher zdobył masę kontaktów związanych z zaopatrzeniem i masę klientów i w ten sposób zarabia na życie. Jak wchodzi do KOLCa? Z fałszywą przepustką, albo w stroju ojca i z jego legitymacją. W końcu mają to samo imię.  Klaus nie jest może zbyt ambitny, czy jakiś naprawdę bardzo inteligentny. Jest po prostu rebeliantem, który gdy zobaczył skutki rebelii, całkowicie odciął się od wcześniejszego życia. Jest upartym buntownikiem, który uwielbia łamać prawo. Jest urodzonym sprzedawcą prochów. Zna miliony sposobów na to w jaki sposób przekazać towar i odebrać pieniądze tak, by nikt tego nie podejrzewał. Zna mnóstwo tajemnych zakamarków KOLCa i całego Kapitolu. Mimo, że spędził tu dopiero rok to nieźle zna to miejsce. W sumie można go nazwać samotnikiem, bo od kiedy został dilerem, nie ma za wielu znajomych, mimo że lubi otaczać się ludźmi. To trochę sprzeczne, ale tak jakoś wyszło. Chłopak ma wiele cech, które teoretycznie powinny przyciągnąć ludzi. Jest dosyć zabawny i potrafi słuchać, ale to najwyraźniej nie jest wystarczająco by z chłopakiem się zaprzyjaźnić. Większość zna go po prostu jako sprzedawcę towaru. Jaki jeszcze jest Christopher? Łatwo się zakochuje. Nie jest ciężko go uwieść. Ulegnie chyba prawie każdej ładnej dziewczynie. Takie ma serce i już! Klaus jest postrzegany jako zimny, chamski i nieczuły chłopak, ale w rzeczywistości posiada on bardzo dużo empatii i zwykłej sympatii, której nie pokazuje na zewnątrz. 
- uwielbia czytać książki
- nałogowo pali papierosy
- od czasu do czasu trenuje (czyt. pakuje) w domowym zaciszu
- kocha pływać
- nienawidzi jeść ryb, jako mieszkaniec 4 dystryktu zjadł ich już za dużo i ma ich dosyć
- nieźle zarabia na dragach
- uwielbia ludzi w KOLCu i kocha im sprzedawać towar
|
|
 Wiek : 31
Zawód : redaktor naczelny CV
Przy sobie : paczka papierosów, zapalniczka, prezerwatywa
Obrażenia : tylko psychiczne
| | Temat: Re: Klaus Christopher Pon Sie 12, 2013 12:38 pm | |
| Hm, nie wiem, jak MG rozpatrzy Ci fałszywą przepustkę, ale zawsze możesz próbować go uwieść na ładne oczy.
Wszystko w porządku i owocnej pracy dilera. Akcept. C: |
|
