| Temat: Christopher "Kit" Blackwell Czw Lip 25, 2013 12:41 am | |
| Kit BlackwellJensen AcklesIMIĘ: Christopher NAZWISKO: Blackwell DATA URODZENIA: 21.01.2258 MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Dzielnica Rebeliantów ZAJĘCIE: Strażnik w KOLCuSamuel Blackwell – głowa rodziny (przynajmniej do czasu zaginięcia) Rachel Blackwell – matka chłopaka (zginęła podczas rewolucji) Samuel Blackwell Junior – młodszy brat Christophera (ulubieniec ojca, zaginął razem z nim) Bay Blackwell – dziesięcioletnia siostra (prawdziwe oczko w głowie Kita) Historia Christophera Blackwella jest ostatnim, co nadawałoby się na film. Ba! Ta życiowa cholera nawet na animację się nie nadaje! Nie wyjdzie z tego też nowela, piosenka czy też wierszyk, więc oczywiście… Trzeba walnąć pięć części czterotomowej trylogii! Koniecznie o jakimś zacnym (i najzupełniej nieodpowiednim) tytule! Jednak teraz zadowólmy się tylko kilkoma faktami. Kit urodził się i wychował w normalnej, niczym niewyróżniającej się rodzinie. Nie było zbyt biednie ani też nazbyt bogato. Ot, nudnawa przeciętność. Prawdę mówiąc, Blackwella zadowalał taki stan. Mógł robić co chciał i gdzie chciał. Miał tak szczęśliwe dzieciństwo, jakie tylko mógł mieć dzieciak pochodzący z Dystryktu Szóstego. Żył pełnią życia. „Zabawę w karteczki” (jak zwykł nazywać Igrzyska) szczęśliwym trafem ominął. Jakoś niezbyt mocno go to przejęło. No, może przez chwilę zastanowił się, jakim wielkim farciarzem był, ale szybko porzucił „durne rozmyślania” (Co on?! Myśliciel jest?!) i powrócił do dawnego trybu życia. W domu pokazywał się tylko na chwilę i znowu gdzieś go wywiewało. Robił tak głównie z powodu młodszej siostry. Nie miał najmniejszego zamiaru siedzieć i niańczyć dzieciaka młodszego od niego o tyle lat. Wystarczyło, że denerwowała go kilka minut dziennie.
Kit luzem i swawolą cieszył się do czasu zaginięcia brata i ojca. Jednego dnia normalnie z nimi rozmawiał, drugiego już ich nie było. Puff! Zniknęli! Wyparowali! Nie wiedział, czy zostali porwani, czy zginęli, czy po prostu znudziło im się takie życie… I nie miał zamiaru się nad tym zastanawiać. Szukać ich też nie planował. Wystarczyło, że nagle to na jego czaszkę zwaliło się całe „głowowanie rodzinne”, a on za cholerę nie był do tego przygotowany. Jego pierwsze miesiące można uznać za totalną klapę i porażkę stulecia. Z niczym sobie nie radził, a matka nie mogła mu pomóc. Zresztą nie chciał jej martwić. Żyła w swoim własnym świecie, do którego przeskoczyła na kilka dni po odejściu męża. Chodziła, jadła, uśmiechała się, czasami nawet coś nuciła, jednak była nieobecna duchem i często zachowywała się jak mała dziewczynka. Kit czuł, że niedługo zupełnie ją straci i za wszelką cenę starał się do tego nie dopuścić. Z czasem zajmowanie się „jego dwiema pociechami” przeszło do codzienności i stało się o wiele łatwiejsze. Najprawdopodobniej ten dziwny rodzaj rodziny trwałby do chwili obecnej, lecz Blackwellowi nie dane było tego sprawdzić, gdyż jego matka zginęła podczas starć rebeliantów. Kit pozostał sam z dużo młodszą siostrą. Poprzysiągł sobie, że zapewni jej godną przyszłość i nie pozwoli, aby ktokolwiek ją skrzywdził. Jego charakter zmienia się prawie tak szybko co jego ulubione powiedzonka… no i aktualnie podrywane panny. Warto wiedzieć, że te ostatnie zmieniają się baaaardzo szybko. Powróćmy jednak do tych cech, które w życiu Kita grzeją tyłki odrobinę dłużej niż ciemnowłose ślicznotki. W opisie charakteru mężczyzny można użyć wielu ciekawych określeń… bardzo interesujących określeń, które z pewnością idealnie oddają zachowanie Blackwella… i z jeszcze większą pewnością nie powinny ujrzeć światła dziennego. Powiedzmy tylko, że dla wielu osób Kit jest sku… Skurczybykiem, skubańcem, czy-jak-tam-się-komu-umyśli. Nie jest to do końca prawdą. Tak naprawdę jego zachowanie zależy od okoliczności. W jednej chwili jest niczym Kłapouchy, by po kilku sekundach zmienić się w naćpanego szczęściem Puchatka. Jest wyjątkowo otwartą osobą, nie ma problemów z nawiązywaniem nowych znajomości i podtrzymywaniem tych starych. Straszliwie stanowczy i uparty w tym co robi. Miewający swoje lepsze i gorsze chwile. Tym ostatnim towarzyszą zazwyczaj cięte, sarkastyczne odzywki i groźne spojrzenia. Lubiący w pełni rządzić własnym życiem i losem, zdecydowanie nienawidzi, gdy ktoś próbuje dmuchać mu w kaszkę, układać sprawy za niego, zastępować go lub prawić mu wszelkiego rodzaju kazania. Ambitny i wytrwały. Doskonale wie, że życie nie jest łączką pełną jednorożców, tęcz i waty cukrowej. Nic nie przychodzi za darmo, zawsze trzeba za to zapłacić. Prędzej? Później? Drobnostką? Czymś większym? Tego nigdy nie można być pewnym, więc Kit woli nie ryzykować. Nie oczekuje od nikogo pomocy, woli liczyć tylko na siebie. Nie prosi o pomoc i okazuje słabości nawet w najtrudniejszych momentach, bo to coś, czego Tygryski nie lubią najbardziej. Wszystkie bolesne emocje chowa, robiąc dobrą minę do złej gry. Nie zwierza się prawie nigdy, a jeśli już coś takiego robi, to bądź pewien, że: a) jest bardziej pijany od największego znanego Ci pijaka b) planuje zabić Cię zaraz po skończeniu wyznań c) chce Cię z jakiegoś powodu zatrzymać d) kupuje sobie czas e) jest pijany i chce Cię zatrzymać, bo kupuje sobie czas, aby wytrzeźwieć i móc zabić… zaraz po skończeniu wyznań, oczywiście - ma uczulenie na orzechy - dla Bay jest w stanie zrobić dosłownie wszystko - sporo pije - szczerze nienawidzi swojego zajęcia i całego nowego stanu rzeczy - choć nie przeczy, że poprzedni też był do dupy - uwięzienie ludzi w KOLCu uznaje za przejaw sukinsyństwa - a on sukinsyństwem za sukinsyństwo odpłaca - jest strasznym bałaganiarzem - jego ulubionym powiedzonkiem jest: „Nie bierz życia zbyt poważnie… i tak nie wyjdziesz z niego żywy.” - prawdziwy fan starych samochodów, pięknych kobiet i pytanych ciast - oczywiście własnej zajebistości też! - przedstawia się tylko i wyłącznie zdrobnieniem, gdyż swojego imienia za Chiny Ludowe ścierpieć nie może - jego młodsza siostra mówi na niego Kist |
|
Wiek : 21 Przy sobie : czarna, skórzana torba, a w niej: fałszywy dowód tożsamości, mapa podziemnych tuneli, wytrych, medalik z kapsułką cyjanku, nóż ceramiczny, zapalniczka, paczka papierosów, leki przeciwbólowe, latarka z wytrzymałą baterią Obrażenia : złamane serce
| Temat: Re: Christopher "Kit" Blackwell Czw Lip 25, 2013 12:35 pm | |
| Wszystko okej, akcept i - a jakżeby inaczej - miłej gry. c: |
|